Biseksualne kobiety

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
ODPOWIEDZ
moineau
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 268
Rejestracja: 17 mar 2012, o 23:40

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: moineau » 30 mar 2012, o 19:05

szczerze mówiąc nie rozumiem tego, że gdy kobieta zostawi dla faceta to jest to bardziej bolesne niż jak zostawi dla innej kobiety. zdrada to zdrada. wymiar ma taki sam.

nie sądziłam, że w lesbijskim środowisku panują takie przekonania :shock:
niemamnicku pisze:Nie będę już królikiem doświadczalnym i nie będę liczyć na rachunek prawdopodobieństwa, że tym razem trafię na bi, która dylematów mieć nie będzie. W końcu myślę o sobie i dobrze mi z tym.
królik doświadczalny? bi z dylematami?
nie mieszaj kobiet, które mają poprzestawiany układ wartości życiowych połączony z brakiem kręgosłupa moralnego do kobiet, które są biseksualne. a już stwierdzenie, że kobiety bi robią z lesbijek króliki doświadczalne jest bardzo niesmaczne. tak swoją drogą - od kiedy to się wchodzi w związek nie znając drugiej osoby? nie znając jej planów? wątpliwości? pragnień? idąc tym tropem już nigdy więcej nie powinnam się związać z lesbijką, bo to ona mnie wykorzystała i potraktowała jak gówno. tak się można bawić w nieskończoność :roll:

przez cały czas kobiety biseksualne mają w tym wątku nalepianą łatkę osób, które wykorzystują, są niezdecydowane, uciekną na bok do męża i robienia dzieciaków, ulegną stereotypowemu wyobrażeniu o rodzinie... smutne, że tak wiele lesbijek ma tak wąskotorowe myślenie. a tak walczą o te swoje związki partnerskie i równe prawa... hipokryzja, drogie panie.
Awatar użytkownika
babette
super forma
super forma
Posty: 7356
Rejestracja: 25 paź 2005, o 00:00
Lokalizacja: Spod Grunwaldu

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: babette » 30 mar 2012, o 19:11

jestem zdania, że wszystko zależy od danego człowieka. generalizacja, że bi takie, hetero takie, homo takie - nie lubię tego. bo niezależnie od tego, jakiej człowiek jest orientacji - zawsze się jakaś żmija w naszym otoczeniu nawinie.
To jest taki swietny temat; co jakis czas ktos dochodzi do takich ekstraordynaryjnych wnioskow, a potem zabawa rozpoczyna sie na nowo.

I love this game!
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
cycolinaxxl
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 247
Rejestracja: 16 sty 2012, o 13:25

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: cycolinaxxl » 30 mar 2012, o 19:19

A ja myśle, że po tym, co napisałam, ze les bardziej mnie rajcują niż bi pod względem seksualnym, to już żaden biseks się nie może przyczepić, że mam bifobię. :D Samo mówienie nie lubie facetów ,są dla mnie obleśni, nie potrafię się zakochać w facecie działa na mnie jak afrodyzjak. A jak ktoś się deklaruje jako bi, działa to na mnie jak zimny prysznic. Jeżeli czuje, że mam już się zakochać w dziewczynie, a ona nagle wyskoczy, że jest bi, to może tym wyznaniem osłabić mój pociąg do niej i do wielkiego zakochania nie dojdzie.
niemamnicku
super forma
super forma
Posty: 1924
Rejestracja: 8 cze 2010, o 17:32

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: niemamnicku » 30 mar 2012, o 19:37

moineau pisze: szczerze mówiąc nie rozumiem tego, że gdy kobieta zostawi dla faceta to jest to bardziej bolesne niż jak zostawi dla innej kobiety. zdrada to zdrada. wymiar ma taki sam.
Wiem, że nie rozumiesz. To jest ta różnica w mentalności o której pisałam. Bardziej bolesne tak samo jak niszczyłyby mnie i moje uczucie uśmieszki do facetów. Nie wiem czemu tak mam, ale mam. I koniec.
moineau pisze: a już stwierdzenie, że kobiety bi robią z lesbijek króliki doświadczalne jest bardzo niesmaczne. tak swoją drogą - od kiedy to się wchodzi w związek nie znając drugiej osoby? nie znając jej planów? wątpliwości? pragnień? idąc tym tropem już nigdy więcej nie powinnam się związać z lesbijką, bo to ona mnie wykorzystała i potraktowała jak gówno. tak się można bawić w nieskończoność :roll:

przez cały czas kobiety biseksualne mają w tym wątku nalepianą łatkę osób, które wykorzystują, są niezdecydowane, uciekną na bok do męża i robienia dzieciaków, ulegną stereotypowemu wyobrażeniu o rodzinie... smutne, że tak wiele lesbijek ma tak wąskotorowe myślenie. a tak walczą o te swoje związki partnerskie i równe prawa... hipokryzja, drogie panie.
Nie, nie, nie. Ja nie napisałam nic takiego, że bi robią z lesbijek króliki doświadczalne. Ja napisałam jak ja zostałam niejako potraktowana. To jest dopiero niesmaczne. A "wąskotorowe myślenie" nie wzięło się u mnie znikąd. Nie jestem typem osoby, która jest zdolna próbować sobie do 10 razy sztuka z nastawieniem, że może uda się parę lat ze sobą pobyć a jak nie to może następna.
...
Awatar użytkownika
Nisinen
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 642
Rejestracja: 20 lip 2007, o 00:00

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: Nisinen » 30 mar 2012, o 23:07

cycolinaxxl pisze:A ja myśle, że po tym, co napisałam, ze les bardziej mnie rajcują niż bi pod względem seksualnym, to już żaden biseks się nie może przyczepić, że mam bifobię. :D Samo mówienie nie lubie facetów ,są dla mnie obleśni, nie potrafię się zakochać w facecie działa na mnie jak afrodyzjak. A jak ktoś się deklaruje jako bi, działa to na mnie jak zimny prysznic. Jeżeli czuje, że mam już się zakochać w dziewczynie, a ona nagle wyskoczy, że jest bi, to może tym wyznaniem osłabić mój pociąg do niej i do wielkiego zakochania nie dojdzie.
Może, może. I przyczepi ;D

No, może nie do końca przyczepi, ale jakoś mnie tak naszło. Choć wnioski wcale nie będą odkrywcze (wybacz, Babette ;D).

Jakieś to wszystko cholernie płaskie. Boleśnie płaskie. Przeglądam to forum i czytam tu różne cuda... I czasem naprawdę nie wiem, o co w tym wszystkim chodzi.
Bo oto mamy trzy obozy, dość antagonistyczne: hetero, bi i homo. Z tym, że nie do końca wiadomo, kto jest w którym obozie. Ortodoksyjne lesbijki grzmią o kobietach nieskalanych męską ręką. Znów wiele dziewczyn wspomina o swoich partnerkach, które były hetero - ale związały się z kobietą i jakoś trochę z nią były. Prawdziwa lesbijka nie ogląda gejowskiego ani heteryckiego porno, prawdziwa lesbijka nie używa zabawek fallusopodobnych, prawdziwa lesbijka brzydzi się mężczyzn. Jak się nie brzydzi, to bi. Jak sobie cokolwiek wsadza, to też bi. Palec się nie liczy, choć kształt ma bardziej fallusowaty niż niektóre kosmiczne wibratory.
Bi - to czasem te, które są z kobietami, ale miały udane przygody z facetami. Innym razem to ten, które są z facetami, ale raz całowały się z koleżanką na imprezie i było super. W innych wątkach i przez inne foremki nazywane są już heterycami. Próby ustalenia kto jest kto wydają się równie bezsensowne, co odwieczny spór o te okropne butche... Które zresztą w opinii niektórych foremek są transami k/m, tylko jeszcze o tym nie wiedzą.

Ale po coś w końcu cytowałam cycolinaxxl, więc się wreszcie odniosę do jej wypowiedzi.
"Nie lubię facetów", "Faceci są dla mnie obleśni" i "Nie potrafię się zakochać w facecie" to trzy różne zdania. Czy można być les i nie brzydzić się facetów? Czy można być les, brzydzić się facetów, ale mimo to zakochać się w jednym z nich (coś pokrewnego dylematowi Crystall sprzed kilku tygodni)? Czy można być les, która jednak nie brzydzi się facetów i jest w stanie ich oglądać, a nawet jarać się gejowskim/heteryckim porno, a mimo to nie być w stanie się w żadnym zakochać? Czy uczucie może powstać wbrew seksualności? Albo czy uczuciowość jest aż tak mocno powiązana z seksualnością, że nie może obejmować węższego niż ona zakresu? Czy bycie lesbijką implikuje mizoandrię? Czy czynienie słowa "lesbijka" tak elitarnym jest naprawdę potrzebne? Czy ludzka seksualność naprawdę da się sprowadzić do trzech grup? I to grup, które - posługując się skalą Kinseya wyglądają mniej więcej jak: 0 - hetero, 1-5 bi, 6 - homo bądź 0-2 hetero, 3-5 bi oraz 6 - homo? Przecież od 1 do 5 droga daleka... Czy nagle ta heteronorma nie staje się bardziej w tym wszystkim liberalna niż homonorma?
I dalej - nie czepiam się konkretnej osoby, tylko ta konkretna wypowiedź mnie zastanowiła - czy opieranie związku na płci eks* naszej partnerki nie jest trochę... Dziwnie? Czy zamiast szukać uczucia nie zaczynamy okazywać tu nadmiernego przywiązania do grup, etykiet? Czy ta miłość, która ma pokonywać wszystkie przeszkody, na czele z rodziną, społeczeństwem, religią, etc. - naprawdę nie jest w stanie wygrać z tym, że nasza kobieta kiedyś kochała z wzajemnością faceta? Czy nie da się zbudować szczęśliwego związku bez sakramentalnego pytania "ej, ten, a czy ty przypadkiem nie jesteś bi?" z adnotacją "a może jesteś, tylko o tym nie wiesz?" Czy to nie jest już przeginanie, że zamiast skupiać się na człowieku, przeżywamy nadmiernie sporne etykiety? I czy ten afrodyzjak, o którym wspominała cycolina, nie bierze się głównie z jej poglądów?

Ja tylko pytam, że by nie było. Bo serio nie rozumiem.

*to także moje naiwne przekonanie, że w związki nie wchodzi się dla "no to zobaczymy, ile ze sobą wytrzymamy", ale "to ta jedna jedyna do końca".
niemamnicku
super forma
super forma
Posty: 1924
Rejestracja: 8 cze 2010, o 17:32

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: niemamnicku » 30 mar 2012, o 23:41

Wszystko ładnie, pięknie tyle, że piszesz z własnego punktu widzenia i w tym momencie popełniasz błąd logiczny. Bo cały ten temat opiera się na subiektywnych odczuciach. Ja do facetów absolutnie nic nie mam - wręcz przeciwnie, ja tylko nie chcę ich w swoim życiu uczuciowym - tylko i wyłącznie tu. Czy heteroseksualny facet, który jest oddanym przyjacielem, kompanem dla paru innych facetów według ciebie przejawia mizoandrię bo nie chciałby angażować się czy to seksualnie czy emocjonalnie w związek z drugim mężczyzną?
...
Awatar użytkownika
Nisinen
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 642
Rejestracja: 20 lip 2007, o 00:00

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: Nisinen » 31 mar 2012, o 00:25

niemamnicku pisze:Wszystko ładnie, pięknie tyle, że piszesz z własnego punktu widzenia i w tym momencie popełniasz błąd logiczny. Bo cały ten temat opiera się na subiektywnych odczuciach. Ja do facetów absolutnie nic nie mam - wręcz przeciwnie, ja tylko nie chcę ich w swoim życiu uczuciowym - tylko i wyłącznie tu. Czy heteroseksualny facet, który jest oddanym przyjacielem, kompanem dla paru innych facetów według ciebie przejawia mizoandrię bo nie chciałby angażować się czy to seksualnie czy emocjonalnie w związek z drugim mężczyzną?
Bycie lesbijką oznacza pociąg wyłącznie do kobiet, a nie wyłącznie do innych lesbijek? A kobiety biseksualne są nadal kobietami. Niezbyt trafny przykład.
W tym całym wywodzie chodziło mi raczej o stwierdzenie, że wszystkie etykiety i próby definiowania są cokolwiek do dupy. Heteroseksualny facet może kiedyś spotkać faceta swojego życia... I co? Całe życie był bi, tylko o tym nie wiedział? Mimo, że nie pociągają go inni faceci? Co więcej - ten też nie pociągał, póki nie przyszło uczucie, a za nim pożądanie? Nie neguję istnienia orientacji, ale czy naprawdę to jest rzecz, do której należy przywiązywać aż tak wielką wagę?
A o mizoandrii pisałam w kontekście wypowiedzi cycoliny o brzydzeniu się facetów.

Ja po prostu nie rozumiem tego problemu, nie pojmuję przyczyn jego istnienia. Nie rozumiem konieczności definiowania się, choć bardzo bym chciała, bo to by ułatwiło mi zrozumienie innych rzeczy, a zdefiniowanie siebie - funkcjonowanie w tym środowisku. Ale im głębiej wchodzę w temat, tym mniej go rozumiem.
Nigdy nie za szczególnie interesowali/ły mnie eks moich ukochanych. Może bardziej, jakimi byli/ły ludźmi; płeć nie za bardzo. W gimnazjum bawiłam się przez chwilę subkultury, bo szukałam grupy o w miarę pokrewnych zainteresowaniach, ale nigdy nie wchodziłam w spory, jaki kolor sznurówek powinien nosić prawdziwy punk albo jaką fryzurę powinna mieć prawdziwa gothka. A spory o to, czy prawdziwa lesbijka używa wibratora albo czy ma prawo oglądać gejowskie porno niczym się od nich nie różnią w moim mniemaniu.

Piszesz, że nie chcesz żadnego faceta w swoim życiu uczuciowym - czyli jeśli spotkasz naprawdę wartościową dziewczynę, która, załóżmy, 5 lat temu była w związku z facetem - ale teraz kocha Ciebie i chce być w związku z Tobą, i nie ma żadnego faceta - to gdzie widzisz go w swoim życiu uczuciowym? Był kiedyś w jej, ale to było, minęło, skończyło się, teraz jest Twoja. Nie ma dziecka, rozwodu i eks teściów. Naprawdę to aż tak uwiera, że kiedyś był jakiś facet?
cycolinaxxl
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 247
Rejestracja: 16 sty 2012, o 13:25

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: cycolinaxxl » 31 mar 2012, o 07:21

Ja się nie brzydzę facetów ani nic do nich nie mam.Wolę przebywać z facetami niż z kobietami, lepiej mi się gada.
Teoretycznie mogę się w każdej kobiecie zakochać, dlatego nie zamykam się na bi. Ale mnie to podnieca jak dziewczyna lubi tylko kobiety. Mnie nie rajcuje jak dziewczyna się mizdrzy do facetów, puszcza uśmieszki, gada o męskim ciele. To osłabia mój pociąg seksualny do tej osoby. Tracę ochotę na seks. Mnie nie obchodzi, czy ona mnie odejdzie do faceta. Dla mnie sama myśl, ze lubi męskie ciało jest odpychająca pod względem seksualnym.
I w tym kontekście obraża mnie, jak ktoś mnie nazywa bifobką.
cycolinaxxl
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 247
Rejestracja: 16 sty 2012, o 13:25

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: cycolinaxxl » 31 mar 2012, o 07:38

Taki mam fetysz i proszę mnie nie obrażać od bifobów i nie mieć pretensji o coś, na co nie mam wpływu.
Awatar użytkownika
Aluśka
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 437
Rejestracja: 27 lut 2006, o 00:00

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: Aluśka » 31 mar 2012, o 14:29

cycolinaxxl, o to chodzi! Nie każda kobieta, która miała w przeszłości mężczyzn, jest od razu biseksualistką. Zarówno ja, jak i moja ukochana, mamy za sobą doświadczenie seksu damsko-męskiego, a żadnej z nas nia da się zaklasyfikować jako biseksualnej. Jest to po prostu miłe doświadczenie z przeszłości, do którego nie wracamy, bo po prostu pod każdym względem wolimy to, co mamy teraz. Żadnego tam oglądania się za facetami, komentowania ich wyglądu itp. Z drugiej strony miałam partnerkę, która przede mną nie miała nikogo, a po mnie związała się z facetem, jest z nim od dobrych kilku lat i wygląda na szczęśliwą. Reasumując: co innego heteroseksualne doświadczenia, a co innego biseksualizm.
I love little pussy, her coat is so warm,
And if I don't hurt her, she'll do me no harm.
niemamnicku
super forma
super forma
Posty: 1924
Rejestracja: 8 cze 2010, o 17:32

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: niemamnicku » 31 mar 2012, o 15:10

Nisinen pisze:
Bycie lesbijką oznacza pociąg wyłącznie do kobiet, a nie wyłącznie do innych lesbijek? A kobiety biseksualne są nadal kobietami. Niezbyt trafny przykład.


Pociąg to za mało, żeby budować związek i ja się wyłącznie pociągiem nie kieruję. Wiele kobiet skutecznie ostudziło moje gorące emocje. Jak byłam młodsza wydawało mi się, że można się interesować albo kobietami albo mężczyznami ( w jednym czasie). Wiem, naiwne. Toteż jak przepiękna kobieta robiła maślane oczy do faceta, rzucała jakieś teksty o fajnych facetach, lub też wspomniała o chłopaku/narzeczonym/mężu przechodziło mi dosłownie od razu wszystko. Byłam bardzo prostolinijna i uznawałam, że widocznie źle odbierałam sygnały. Po prostu nie sądziłam, że kobieta będąca z facetem może się mną zainteresować. Co by nie robiła w danym momencie żeby mnie zdobyć - nie udałoby się jej.

Nisinen pisze: Nigdy nie za szczególnie interesowali/ły mnie eks moich ukochanych. Może bardziej, jakimi byli/ły ludźmi; płeć nie za bardzo.


Mnie by jednak zaniepokoiła wiadomość, że partnerka w ciągu niedługiego życia miała około 10 partnerów na przemian płci obojga. Uważam, że nie wszystko jest bez znaczenia.
Nisinen pisze: Piszesz, że nie chcesz żadnego faceta w swoim życiu uczuciowym - czyli jeśli spotkasz naprawdę wartościową dziewczynę, która, załóżmy, 5 lat temu była w związku z facetem - ale teraz kocha Ciebie i chce być w związku z Tobą, i nie ma żadnego faceta - to gdzie widzisz go w swoim życiu uczuciowym? Był kiedyś w jej, ale to było, minęło, skończyło się, teraz jest Twoja. Nie ma dziecka, rozwodu i eks teściów. Naprawdę to aż tak uwiera, że kiedyś był jakiś facet?
O ile nie będzie z nim utrzymywała żadnych kontaktów, o ile on nie będzie dzwonił w rocznice i wspominał to aż tak bardzo by mnie to nie uwierało. Ale nie oszukujmy się, po tak długim poważnym związku zostaje ślad, znajomość, jakaś sympatia. Przy każdym telefonie czułabym paniczne zagrożenie. To nie dla mnie.
...
Laga
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 557
Rejestracja: 8 lut 2011, o 07:18

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: Laga » 31 mar 2012, o 18:15

cycolinaxxl pisze:A jak ktoś się deklaruje jako bi, działa to na mnie jak zimny prysznic.
a to w pełni zrozumiałe, jakby ktoś powiedział że lubi seks analny to też by mi mnie zniechęciło
holy-smoke
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 12
Rejestracja: 27 mar 2012, o 20:18

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: holy-smoke » 1 kwie 2012, o 17:49

Jestem osobą biseksualną. Nie jestem niezdecydowana, przeciwnie. Wiem, co jest dla mnie atrakcyjne, wiem, co mi się podoba - znajduję te cechy zarówno w kobietach, jak i w mężczyznach. Kiedy kocham, kocham człowieka - pragnę i chcę tylko tego konkretnego człowieka - razem ze wszystkimi jego cechami - z jego kolorem oczu, barwą głosu i płcią.
Czy kiedy jesteście razem z niebieskooką dziewczyną, to myślicie tylko o tym, jak bardzo wam brakuje takiej o czarnych? Dla mnie to miej więcej to samo, co jak być w związku z kobietą, i tęsknić za mężczyzną.
Rozumiem, że osobom dla których płeć jest głównym kryterium decydującym o doborze partnera ciężko jest przyswoić, to co piszę, ale piszę szczerze. :)
cycolinaxxl
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 247
Rejestracja: 16 sty 2012, o 13:25

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: cycolinaxxl » 1 kwie 2012, o 18:00

holy-smoke pisze:Jestem osobą biseksualną. Nie jestem niezdecydowana, przeciwnie. Wiem, co jest dla mnie atrakcyjne, wiem, co mi się podoba - znajduję te cechy zarówno w kobietach, jak i w mężczyznach.

Ja też jestem zdecydowana i wiem, jakie cechy są dla mnie atrakcyjne. Jedną z tych cech jest brak zainteresowania rodzajem męskim. :D
Awatar użytkownika
Rilla
super forma
super forma
Posty: 1927
Rejestracja: 2 kwie 2006, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: Rilla » 3 kwie 2012, o 00:22

cycolinaxxl pisze:
holy-smoke pisze:Jestem osobą biseksualną. Nie jestem niezdecydowana, przeciwnie. Wiem, co jest dla mnie atrakcyjne, wiem, co mi się podoba - znajduję te cechy zarówno w kobietach, jak i w mężczyznach.

Ja też jestem zdecydowana i wiem, jakie cechy są dla mnie atrakcyjne. Jedną z tych cech jest brak zainteresowania rodzajem męskim. :D
Masz jakąś specjalną potrzebę machania przed oczami każdej osobie niechęcią do osób biseksualnych? Czy tak po prostu lubisz się powtarzać?
cycolinaxxl
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 247
Rejestracja: 16 sty 2012, o 13:25

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: cycolinaxxl » 3 kwie 2012, o 01:09

Ja jestem chętna, lubie biseksy, tylko chcę im wykazać, że nie dla każdego jest podniecające ich zainteresowanie mężczyznami, żeby to zaakceptowały zamiast tworzyć podziały.
Awatar użytkownika
Nisinen
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 642
Rejestracja: 20 lip 2007, o 00:00

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: Nisinen » 3 kwie 2012, o 01:33

cycolinaxxl pisze:Ja jestem chętna, lubie biseksy, tylko chcę im wykazać, że nie dla każdego jest podniecające ich zainteresowanie mężczyznami, żeby to zaakceptowały zamiast tworzyć podziały.
Ale czy ktoś wspomina, że ma cię to podniecać? "Biseksy" próbują przekonać "homoseksy" że są normalnymi ludźmi i pragną ich akceptacji, a nie aprobaty i podniecenia...
cycolinaxxl
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 247
Rejestracja: 16 sty 2012, o 13:25

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: cycolinaxxl » 3 kwie 2012, o 02:10

No to niech mają pretensje do tych bi, które się zachowują nie w porządku. To one wystawiają opinie reszcie. Niech piętnują takie zachowania, bo szkodzą one wszystkim bi.
moineau
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 268
Rejestracja: 17 mar 2012, o 23:40

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: moineau » 3 kwie 2012, o 07:36

biseksualizm to orientacja, a nie jakaś cholerna grupa. takie jednostki się zdarzają w każdej orientacji, bo to nie od orientacji zależy jakim się jest człowiekiem.

boże... :shock:
Awatar użytkownika
Nisinen
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 642
Rejestracja: 20 lip 2007, o 00:00

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: Nisinen » 3 kwie 2012, o 11:05

cycolinaxxl pisze:No to niech mają pretensje do tych bi, które się zachowują nie w porządku. To one wystawiają opinie reszcie. Niech piętnują takie zachowania, bo szkodzą one wszystkim bi.
Mało mamy zachowujących się nie w porządku lesbijek?
cycolinaxxl
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 247
Rejestracja: 16 sty 2012, o 13:25

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: cycolinaxxl » 3 kwie 2012, o 15:33

To już inna inszość. Ale jak, ktoś się trzy razy przejechał, to nie dziwota, że będzie czuł strach przed kolejną próbą. Przecież ja wiem, że wszystko zależy od człowieka i jest dużo uczciwych, wiernych bi. Przecież les cały czas się zakochują w bi, wystarczy poczytać tematy "związkowe".
Laga
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 557
Rejestracja: 8 lut 2011, o 07:18

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: Laga » 3 kwie 2012, o 19:46

a więc jeśli oczekiwałabyś od swojej biseksualnej dziewczyny, żeby się ogłaszała leską, to jej wierność i uczciwość nie poprawiałaby reputacji biseksualistek tylko szła na konto lesek. 8)
Awatar użytkownika
Aluśka
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 437
Rejestracja: 27 lut 2006, o 00:00

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: Aluśka » 9 kwie 2012, o 13:13

niemamnicku pisze: Mnie by jednak zaniepokoiła wiadomość, że partnerka w ciągu niedługiego życia miała około 10 partnerów na przemian płci obojga. Uważam, że nie wszystko jest bez znaczenia.
A gdyby miała 10 partnerek, to by Cię nie zaniepokoiło? ;)
I love little pussy, her coat is so warm,
And if I don't hurt her, she'll do me no harm.
Awatar użytkownika
deadvoice
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 27
Rejestracja: 6 mar 2012, o 20:59

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: deadvoice » 9 kwie 2012, o 18:46

Ja jestem osobą biseksualną.. ale tylko dlatego, że potrafię się zakochać w mężczyźnie, jak i w kobiecie. W prawdzie mężczyźni mniej mnie pociągają pod względem fizycznym jak i psychicznym, ale nie zaprzeczam, że mogłabym być w związku z facetem. Obecnie jestem z kobietą, nawet jeżeli ten związek nie wypali, to i tak trudno mi wyobrazić sobie, że miałabym być z facetem - aczkolwiek nie wykluczam tego. Dla mnie zdecydowanie najważniejsze jest to, co jest w głowie, a nie w spodniach ;).
a life lived in lies is a life of denial.
niemamnicku
super forma
super forma
Posty: 1924
Rejestracja: 8 cze 2010, o 17:32

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: niemamnicku » 9 kwie 2012, o 18:51

Aluśka pisze:
niemamnicku pisze: Mnie by jednak zaniepokoiła wiadomość, że partnerka w ciągu niedługiego życia miała około 10 partnerów na przemian płci obojga. Uważam, że nie wszystko jest bez znaczenia.
A gdyby miała 10 partnerek, to by Cię nie zaniepokoiło? ;)
Na pewno by mnie to zastanowiło, ale chodzi mi bardziej o to niezdecydowanie co do wyboru jednej osoby a w przypadku gdzie część partnerów była mężczyznami a część kobietami to wygląda trochę tak, że ma problem co do pozostania na stałe przy partnerze jednej płci.
...
niebieska89
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 15
Rejestracja: 7 kwie 2012, o 22:01
Lokalizacja: pomorze

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: niebieska89 » 11 kwie 2012, o 21:43

deadvoice pisze:Ja jestem osobą biseksualną.. ale tylko dlatego, że potrafię się zakochać w mężczyźnie, jak i w kobiecie. W prawdzie mężczyźni mniej mnie pociągają pod względem fizycznym jak i psychicznym, ale nie zaprzeczam, że mogłabym być w związku z facetem. Obecnie jestem z kobietą, nawet jeżeli ten związek nie wypali, to i tak trudno mi wyobrazić sobie, że miałabym być z facetem - aczkolwiek nie wykluczam tego. Dla mnie zdecydowanie najważniejsze jest to, co jest w głowie, a nie w spodniach ;).
O...mądrze powiedziane ;)
"Odwaga nie polega na nieodczuwaniu strachu, ale na umiejętności działania mimo niego."~Shelogh Brown
loveaellie
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 34
Rejestracja: 19 sty 2011, o 00:46

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: loveaellie » 15 cze 2012, o 02:36

Znalazlam dzis fajny artykul. Wprawdzie caly po angielsku, ale jesli komus nie przeszkadza to polecam:
http://www.sabotagetimes.com/life/bisex ... you-think/

(a jesli przeszkadza, to sprobujcie z googletranslatorem) :P
Awatar użytkownika
Damroka
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 31
Rejestracja: 11 sie 2012, o 14:06

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: Damroka » 14 sie 2012, o 14:57

loveaellie pisze:Znalazlam dzis fajny artykul. Wprawdzie caly po angielsku, ale jesli komus nie przeszkadza to polecam:
http://www.sabotagetimes.com/life/bisex ... you-think/

(a jesli przeszkadza, to sprobujcie z googletranslatorem) :P
Obawiam się, że gugltranslejtor może być jeszcze trudniejszy d rozszyfrowania niż artykuł w oryginale :)


Ja jestem bi. Podobają mi się kobiety i mężczyźni. Ale mężczyźni jedynie długowłosi. Seksu nie uprawiałam z żadną płcią, ale na myśl o seksie z mężczyzną czuję lekkie obrzydzenie. Na myśl o kochaniu z kobietą... Tak, to jest zupełnie inaczej.
Z kobietą jeszcze się też nie całowałam, niestety. Z mężczyznami - owszem. Jak są długie włosy (mój fetysz), jest zajebiście. Jak nie ma - nie, dziękuję.
W Kinsley`u (mam nadzieję, że dobrze napisałam) mam niby lekki odchył w stronę hetero, ale nie wiem, czy właśnie nie przez to, że całowałam się wyłącznie z płcią męską. Z kobietami były najwyżej "cmoki w usta". Ale to nie moja wina, że nie znam żadnej homo, a znane bi mi są zbyt mało mi znane ;) Zresztą, to, że ktoś całował się z kobietą, o niczym nie świadczy.
Fizyczny pociąg czuję przede wszystkim do kobiet, psychiczny w podobnym stopniu.
Opanowany w godzinie klęski i obcy szałom radości, takim pamiętaj być zawsze.
Awatar użytkownika
maniakalnamo
Posty: 6
Rejestracja: 17 sie 2012, o 09:39
Lokalizacja: POZ

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: maniakalnamo » 17 sie 2012, o 09:49

Ja również od jakiegoś czasu gdybam nad swoją seksualnością, aż zdecydowałam się tutaj wrócić, po kilku latach nieobecności (ba! nawet założyć nowe konto).

Kiedyś myślałam, że jestem lesbijką, tylko się oszukuję, nie da się ukryć, że wszelkie poważne związki tworzyłam z kobietami, toteż nie miałam zbytnio okazji dobrze przyjrzeć się stronie hetero, ale od jakiegoś czasu (tak 2 lat) ciągnie mnie tam, oglądam się za facetami.

Obecnie jestem z kobietą (ponad 1,5 roku), starszą od siebie kilka lat, chłopięcą nieco (i taką też ją kreuję), od której oczekuję "mężowskich zachowań". Jednocześnie nie pociągają mnie inne kobiety prócz niej, ale nie mogę przestać oglądać się za facetami, jednocześnie nie zbyt wyobrażając sobie z którymkolwiek związek, czy zakochanie tak mocne, jak przy kobietach. Ona sama też powtarza, że nie jestem lesbijką. I nie czuję się nią.
Mało tego, fantazjuję na temat seksu z nimi, bywa, że śni mi się takowy.

Nie wiem, co o tym wszystkim myśleć, może to już tak jest, że jako biseks i osoba, która nigdy nie jest w 100% zaspokojona, zawsze już tak będzie, że wpisany w to wszystko jest wieczny dysonans i chęć posiadania mężczyzny o kobiecej emocjonaności, najlepiej z fajnymi cyckami :o

Czy wy też podzielacie takie odczucia, czy jestem z natury pokręcona, tak jak w innych dziedzinach?
Awatar użytkownika
maniakalnamo
Posty: 6
Rejestracja: 17 sie 2012, o 09:39
Lokalizacja: POZ

Re: Biseksualne kobiety

Post autor: maniakalnamo » 17 sie 2012, o 13:20

Aha, dodam jeszcze, że idealnym dla mnie układem byłby związek w trójkącie :twisted:
No, ale oczywiście nie wchodzi to w grę. Wystarczyłby mi po prostu seks z facetem raz na kilka miesięcy.

Piszę to, bo wiem, że zaraz odezwą się głosy "skoro oczekujesz od niej męskiej postawy, bądź z facetem, jak się kogoś kocha, to nie ciągnie cię do nikogo innego bla bla bla.

Otóż uprzedzając: kocham i jestem kochana, tylko w aspekcie niezobowiązujących kontaktów seksualnych z mężczyznami mam braki, tyle.
ODPOWIEDZ