wegetarianizm

Nasze ulubione potrawy, przepisy kulinarne, diety cud. Tu piszemy o zdrowym odżywianiu i o tym co tłuste, słodkie i niezdrowe ... ale takie smaczne.
ODPOWIEDZ
gretchen
super forma
super forma
Posty: 5801
Rejestracja: 13 lis 2005, o 00:00
Lokalizacja: no direction home

Re: Wegekochanki

Post autor: gretchen » 22 mar 2010, o 19:30

implant pisze:Skóra kobiety, która nie je mięsa pięknie pachnie, przez co jest o wiele bardziej podniecająca.
To mniej więcej miałam na myśli.
Dziękuję, Implant.

Wild_flowers, nigdzie nie napisałam, że wegetarianizm wpływa negatywnie na seks, nie imputuj mi tu.

Po prostu przenoszę na kobiety teorię o smaku spermy i ananasie.
Now you don't talk so loud
Now you don't seem so proud
wild_flowers
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 172
Rejestracja: 29 sie 2007, o 00:00

Re: Wegekochanki

Post autor: wild_flowers » 22 mar 2010, o 21:42

gretchen pisze:
implant pisze:Skóra kobiety, która nie je mięsa pięknie pachnie, przez co jest o wiele bardziej podniecająca.
To mniej więcej miałam na myśli.
Dziękuję, Implant.

Wild_flowers, nigdzie nie napisałam, że wegetarianizm wpływa negatywnie na seks, nie imputuj mi tu.

Po prostu przenoszę na kobiety teorię o smaku spermy i ananasie.
Nie miałam zamiaru niczego imputować, Gret.
Wyraziłam swoje zdanie, w domyśle mając na uwadze,
że w PL jednak większość osób doszukuje się anemii i
innych negatywnych skutków niejedzenia mięsa.

A teraz bardziej zwrócę uwagę na zapach... :lol: .
Awatar użytkownika
sylviavonharden
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 163
Rejestracja: 18 mar 2008, o 01:00

Re: Wegekochanki

Post autor: sylviavonharden » 23 mar 2010, o 12:26

implant pisze:Skóra kobiety, która nie je mięsa pięknie pachnie, przez co jest o wiele bardziej podniecająca.
skóra kobiety, która nie pracuje i nie wychodzi na słońce...
ja pracuję na budowie
w syfie zaprawach
na śniadanie jem
jogurt
ale w domu
no nie nie golonkę
ale to podniecające kiedy ona je golonkę...............
ufa się. ufa się. ufa się. uffffffffff...
Szaw
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 499
Rejestracja: 27 lis 2007, o 00:00
Lokalizacja: Hell

Re: Wegekochanki

Post autor: Szaw » 26 mar 2010, o 13:23

Znacie może jakiś dobry( smaczny ) przepis na kotlety sojowe ?
Czytać, własnoręcznie sprawdzony.
Szaw
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 499
Rejestracja: 27 lis 2007, o 00:00
Lokalizacja: Hell

Re: Wegekochanki

Post autor: Szaw » 12 maja 2010, o 23:26

Jako, że ciężko było wybrać z tej sterty przepisów, którymi zostałam zasypana, podaje własny przepis na PYSZNE kotlety sojowe:
1. Soję warzywną kupić, zamoczyć na noc.
2. Gotować z 2 h.
3. zmielić z mokrą, ale odsączoną bułką.
4. Dodać podsmażaną cebulkę, koperek, pieprz, sól plus inne ostre przyprawy
5. Zamoczyć ręce i lepić w bułce i w jajku.
6. Smażyć 3-5 min. z jednej i drugiej.
7. dusić z masłem na wolnym ogniu z 15 min.

Smak:
Przypominają nie mięsne kotlety. Tyle, że bez żadnych ohydnych chrząstek.

Ogólnie PYCHA.

Kotlety sojowe kupne, to przy tym jakaś zbita decha.
Awatar użytkownika
NecroSlut
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 52
Rejestracja: 14 sty 2009, o 01:00

Re: Wegekochanki

Post autor: NecroSlut » 13 maja 2010, o 11:27

Mam o tyle szczęście ,że moja ukochana też jest wege :)
Awatar użytkownika
rascal
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 65
Rejestracja: 12 maja 2010, o 17:41

Re: Wegekochanki

Post autor: rascal » 15 maja 2010, o 14:31

W moim wypadku wegetarianizm trwał z 4 lata, po czym odkryłam, że akceptuje mięso jeśli czuję więź z tym co zjem.
I teraz wolę kupić żywą rybę, zabić ją i zjeść niż kupić filet i zjeść. To samo się tyczy drobiu, wołowiny i wieprzowiny. Oczywiście nie byłam przy zabijaniu krowy czy świni, ale miałam okazję ukatrupić kurę i ją sprawić. Mięso biorę zazwyczaj ze wsi, bo wtedy wiem, że mućka zabijana była bez zbędnych nieprzyjemności.
Unikam mięcha z masowych produkcji, bo faktycznie tam jest hardcore wyhodowany na chemii.

Zastanawiam się czy ktoś jeszcze przeżył taki obrót o 360 st.? :wink:
I want you to be crazy, 'cause you're boring baby when you're straight.
Awatar użytkownika
Ireth
super forma
super forma
Posty: 9197
Rejestracja: 17 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Ørestad City

Re: Wegekochanki

Post autor: Ireth » 15 maja 2010, o 19:39

rascal pisze:W moim wypadku wegetarianizm trwał z 4 lata, po czym odkryłam, że akceptuje mięso jeśli czuję więź z tym co zjem.
Niewiarygodne.
Jakiego to rodzaju wiez, jesli mozna zapytac?
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
mar_mag78
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 372
Rejestracja: 11 wrz 2009, o 00:00
Lokalizacja: Kraków

Re: Wegekochanki

Post autor: mar_mag78 » 15 maja 2010, o 19:45

Ostatnio zrobiłam taką sałatkę.
Składniki:
1/2 kapusty pekińskiej
1 papryka czerwona
1-2 pomidory
2 ogórki kiszone /średniej wielkości/
1/2 kukurydza /puszka/
ser feta (Apetina-light)
1 sos sałatkowy (koperkowo-ziołowy), do niego potrzebna jest woda -3 łyżki i olej- 3 łyżki. Ja używam ryżowego.

Oczywiście można zmieniać ilości składników w zależności od upodobania.

Pokroić kapustę, oczywiście potem umyć.
Pokroić resztę składników: paprykę, ogórki /odsączyć też wodę z nich/, pomidory /najlepiej sparzyć i zdjąć skórkę przed krojeniem/.
Odsączyć kosteczki sera.
Odcedzić kukurydzę.

Łączymy wszystkie składniki, dodajemy przygotowany sos sałatkowy /zawartość torebki wsypujemy do kubeczka dajemy 3 łyżki wody i 3 łyżki oleju, mieszamy dokładnie/.

SMACZNEGO!!!
Awatar użytkownika
rascal
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 65
Rejestracja: 12 maja 2010, o 17:41

Re: Wegekochanki

Post autor: rascal » 16 maja 2010, o 12:22

Zawsze mnie dziwiła ta drastyczna zmiana poglądów, nigdy nie spotkałam kogoś kto miałby podobnie.
Oczywiście, nie zamierzałam wzbudzić niezdrowej dyskusji na temat wegetarianizmu. Nie zamierzam także nikomu wmawiać, że jedzenie mięsa jest koniecznością itd.
Na samym początku, gdy zaczynałam być wegetarianką głównie wkurzało mnie to, że ludzie patrząc na kotlet drobiowy nie kojarzą go z kurą którą tam ktoś zarżnął. Do tej pory wkurza mnie niemiłosiernie, jeśli ktoś głupiej ryby nie umie wypatroszyć, a mięso wpieprza ze smakiem. 'No bo przecież nie zabije zwierzęcia bo to źle' -wtedy na usta cisną mi się słowa, których tutaj nie użyję.
I want you to be crazy, 'cause you're boring baby when you're straight.
Awatar użytkownika
Ireth
super forma
super forma
Posty: 9197
Rejestracja: 17 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Ørestad City

Re: Wegekochanki

Post autor: Ireth » 16 maja 2010, o 18:40

rascal pisze:Nie zamierzam także nikomu wmawiać, że jedzenie mięsa jest koniecznością itd.
I slusznie, bo pare milionow ludzi na diecie wegetarianskiej jest zywym dowodem zaprzeczajacym temu twierdzeniu.
Na samym początku, gdy zaczynałam być wegetarianką głównie wkurzało mnie to, że ludzie patrząc na kotlet drobiowy nie kojarzą go z kurą którą tam ktoś zarżnął. Do tej pory wkurza mnie niemiłosiernie, jeśli ktoś głupiej ryby nie umie wypatroszyć, a mięso wpieprza ze smakiem. 'No bo przecież nie zabije zwierzęcia bo to źle' -wtedy na usta cisną mi się słowa, których tutaj nie użyję.
To rozumiem, bo mam podobnie. Nie rozumiem natomiast, ze mozesz wlasnorecznie zabic zwierze, z ktorym czujesz wiez, i co wiecej, ze tylko wtedy Ci smakuje. O wyjasnienie tego pytalam.
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Awatar użytkownika
rascal
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 65
Rejestracja: 12 maja 2010, o 17:41

Re: Wegekochanki

Post autor: rascal » 17 maja 2010, o 06:29

Ireth pisze: rascal napisała:Nie zamierzam także nikomu wmawiać, że jedzenie mięsa jest koniecznością itd.


I slusznie, bo pare milionow ludzi na diecie wegetarianskiej jest zywym dowodem zaprzeczajacym temu twierdzeniu.


A wiesz dlaczego nie będę nikomu tego wmawiać? Bo po prostu tak nie uważam. A używanie argumentu "bo ileś tam ludzi" jest przekonanym o jakimś fakcie kompletnie do mnie nie przemawia, bo dla mnie nawet milion osób może twierdzić a,b,c, a i tak trzeba się zastanowić czy czasem nie jest d,e,f.

Myślę po prostu, że nie mam tej wrażliwości co wy, tzn. kiedyś myślałam, że mam - ale podniebienie wygrało.
I na dzień dzisiejszy mimo świadomości o tym co jem i w jaki sposób trafiło na mój talerz nie odmówię sobie schabowego.
bo, OMG uwielbiam mięso
A dlaczego sama wolę zabić? Może po prostu uspokajam swoje sumienie, że np. dana kaczka nie cierpiała więcej niż musiała?
Albo to jakiś prymitywny instynkt. Także, tak, można nazwać mnie prymitywem. :wink:
Nie sądzę, że uda mi się wyjaśnić dlaczego tak jest.

Poza tym, pisząc o tym czuję się trochę jakbym wsadzała łapę do roju os.
I want you to be crazy, 'cause you're boring baby when you're straight.
Awatar użytkownika
Ireth
super forma
super forma
Posty: 9197
Rejestracja: 17 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Ørestad City

Re: Wegekochanki

Post autor: Ireth » 17 maja 2010, o 20:06

Gwoli scislosci: nie napisalam, ze iles tam ludzi jest przekonanych, a ze jest zywym dowodem. To nie jest ich przekonanie, to sa fakty.

Co do reszty, pozwol, ze zapytam jeszcze o to: skoro uwielbiasz mieso, dlaczego w ogole zostalas na jakis czas wegetarianka?
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Awatar użytkownika
Japonka
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3906
Rejestracja: 3 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wegekochanki

Post autor: Japonka » 18 maja 2010, o 00:14

Ireth pisze:Co do reszty, pozwol, ze zapytam jeszcze o to: skoro uwielbiasz mieso, dlaczego w ogole zostalas na jakis czas wegetarianka?
To ja odpowiem. Bardzo lubię mięso i jestem jego fanka, ale rzez pewien czas - parę miesięcy byłam wegetarianką. A bo takie czasy były modne, reggae się słuchało, jointy paliło, no i mięsa nie jadło. :cool:
Pozdrawiam Piękne Panie
Awatar użytkownika
frick
super forma
super forma
Posty: 1734
Rejestracja: 7 mar 2009, o 01:00
Lokalizacja: Z moim Szkrabkiem ;)

Re: Wegekochanki

Post autor: frick » 18 maja 2010, o 00:28

Japonka pisze:
Ireth pisze:Co do reszty, pozwol, ze zapytam jeszcze o to: skoro uwielbiasz mieso, dlaczego w ogole zostalas na jakis czas wegetarianka?
To ja odpowiem. Bardzo lubię mięso i jestem jego fanka, ale rzez pewien czas - parę miesięcy byłam wegetarianką. A bo takie czasy były modne, reggae się słuchało, jointy paliło, no i mięsa nie jadło. :cool:
Bo zabili mojego kochanego królika :?
Awatar użytkownika
rascal
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 65
Rejestracja: 12 maja 2010, o 17:41

Re: Wegekochanki

Post autor: rascal » 18 maja 2010, o 15:50

Ireth pisze:Gwoli scislosci: nie napisalam, ze iles tam ludzi jest przekonanych, a ze jest zywym dowodem. To nie jest ich przekonanie, to sa fakty.
Dobra, rozumiem o co ci chodzi, my bad.

Cóż, potrafię coś zabić i to zjeść. Nie mam pojęcia dlaczego nie wzbudza we mnie ten fakt skrajnych negatywnych emocji. Na początku myślałam, że nie będę wstanie tego zrobić, moje sumienie mnie powstrzyma, no cóż ale nie powstrzymało, nawet słowem się nie odezwało.
Według mnie co bardziej wrażliwe osoby zostają wegetarianami - i przez pewien okres też myślałam, że mam wrażliwą duszyczkę. A tu kicha.
I want you to be crazy, 'cause you're boring baby when you're straight.
Awatar użytkownika
implant
super forma
super forma
Posty: 1280
Rejestracja: 29 maja 2008, o 02:00

Re: Wegekochanki

Post autor: implant » 19 maja 2010, o 10:24

Myślący człowiek potrafi panować nad swoimi instynktami i rozróżniać emocje, jeżeli zabijanie nie wzbudza w nas negatywnych odczuć, to należy zgłosić się do psychologa. I to wcale z mojej strony nie jest żart.
Chyba że rascal próbuje udawać kogoś, kim nie jest, ale to też świadczy o zaburzeniach w sferze emocjonalnej.
Awatar użytkownika
rascal
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 65
Rejestracja: 12 maja 2010, o 17:41

Re: Wegekochanki

Post autor: rascal » 20 maja 2010, o 08:55

Och, no tak zapomniałabym o wyższej inteligencji jaką cechują się wege. Ale dobrze, ustawię się w kolejce do psychologa zaraz za moimi pobratymcami- mięsożercami. Spokojnie opowiem jak było.

Po za tym nie napisałam, że nie wzbudza we mnie żadnych negatywnych uczuć, ale nie na tyle silnych. Nie zabijam ( jak już ) dla przyjemności czy sportu, tylko dla mięsa.
Hm, prymityw, ale szczery. Cute.
implant pisze:Chyba że rascal próbuje udawać kogoś, kim nie jest, ale to też świadczy o zaburzeniach w sferze emocjonalnej.
No normalnie uwielbiam cię. :D
Czy ten tekst był jakimś argumentem w dyskusji, czy miał mnie po prostu obrazić?
I want you to be crazy, 'cause you're boring baby when you're straight.
Awatar użytkownika
implant
super forma
super forma
Posty: 1280
Rejestracja: 29 maja 2008, o 02:00

Re: Wegekochanki

Post autor: implant » 20 maja 2010, o 09:08

rascal pisze:
implant pisze:Chyba że rascal próbuje udawać kogoś, kim nie jest, ale to też świadczy o zaburzeniach w sferze emocjonalnej.
No normalnie uwielbiam cię. :D
Czy ten tekst był jakimś argumentem w dyskusji, czy miał mnie po prostu obrazić?
Jest to argument, w formie rozaważania, ponieważ de facto nie wiem jakie jest Twoje emocjonale nastawienie do śmierci w ogóle, wiem jedynie, że zabicie i zjedzenie zwierzęcia nie wywołuje w Tobie odrazy, co może świadczyć o zaburzeniu w odbiorze emocji.
Proszę mnie nie posądzać o chęć obrażania kogokolwiek, bo w większości swoich wypowiedzi staram się szukać dyskursu, a nie pyskówek.
Awatar użytkownika
rascal
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 65
Rejestracja: 12 maja 2010, o 17:41

Re: Wegekochanki

Post autor: rascal » 21 maja 2010, o 13:00

To jest dość mocne i śmiałe stwierdzenie wymierzone w bardzo dużą grupę ludzi. W takim wypadku ludzkość od początku musi mieć niski poziom inteligencji emocjonalnej/ zaburzenia emocjonalne.
Z drugiej strony mówisz tak swojej rodzinie czy znajomym? Hardcore.
Z trzeciej strony ciężko jest znaleźć osobę z nieskrzywioną psychiką, gdzie w jakiś sposób mogłabym się z tobą zgodzić.
implant pisze:Chyba że rascal próbuje udawać kogoś, kim nie jest,
implant pisze:ponieważ de facto nie wiem jakie jest Twoje emocjonale nastawienie do śmierci w ogóle
Także nie sądziłam, że taki był twój zamiar, ale zasugerowanie kłamstwa nie wiedząc o tej osobie więcej niż parę wypowiedzi troszkę mnie poirytowało.
I want you to be crazy, 'cause you're boring baby when you're straight.
Awatar użytkownika
implant
super forma
super forma
Posty: 1280
Rejestracja: 29 maja 2008, o 02:00

Re: Wegekochanki

Post autor: implant » 21 maja 2010, o 13:13

@Rascal, żeby Cię uspokoić.
Ja nawet nie sugerowałam kłamstwa, ja poddałam w rozważanie Twoją wypowiedź, cytuję: Według mnie co bardziej wrażliwe osoby zostają wegetarianami - i przez pewien okres też myślałam, że mam wrażliwą duszyczkę. A tu kicha.
W moim odczuciu próbowałaś być tzw. twardzielką, a tak naprawdę "wrażliwą duszyczkę" posiadasz jednak, i to miałam na myśli mówiąc, że udajesz kogoś kim nie jesteś.
OK?
Awatar użytkownika
rascal
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 65
Rejestracja: 12 maja 2010, o 17:41

Re: Wegekochanki

Post autor: rascal » 21 maja 2010, o 13:29

Spokojnie to nie była złość, tylko irytacja w stylu "autobus pusty a babcia dyszy ci nad głową i trąca siatką żebyś ustąpiła jej miejsca". Irytacja która odeszła tak szybko jak przyszła.
implant pisze:Według mnie co bardziej wrażliwe osoby zostają wegetarianami
To miał być w sumie komplement. :D
A ten tekst o wrażliwej duszyczce był ironiczny i wyśmiewający, ale tylko w stosunku do mojej osoby.


No hard feelings. :) (<- uśmiechnięte emoty zawsze łagodzą sytuację)
I want you to be crazy, 'cause you're boring baby when you're straight.
Awatar użytkownika
waffel
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 71
Rejestracja: 31 maja 2010, o 17:00
Lokalizacja: z Wro

Re: Wegekochanki

Post autor: waffel » 23 cze 2010, o 20:45

madzik88 pisze:A czy uważacie, że dieta (w tym przypadku wegetarianizm) ma wpływ na sex (w bardzo szerokim ujeciu) :twisted:
Ja dzisiaj ucząc się do egzaminu przeczytałam, że Max Weber opisując ascezę purytańską a mianowicie 'jak zmniejszyc (grzeszny przecież) popęd seksualny' doradza (obok ciężkiej pracy i zimnych kąpieli) właśnie wegetarianizm! :|

Wujek dobra rada się znalazł... :lol:
Forumowym jawnożerczym trollom mówimy stanowczo NIE.
Awatar użytkownika
implant
super forma
super forma
Posty: 1280
Rejestracja: 29 maja 2008, o 02:00

Re: Wegekochanki

Post autor: implant » 24 cze 2010, o 08:00

waffel pisze:
madzik88 pisze:A czy uważacie, że dieta (w tym przypadku wegetarianizm) ma wpływ na sex (w bardzo szerokim ujeciu) :twisted:
Ja dzisiaj ucząc się do egzaminu przeczytałam, że Max Weber opisując ascezę purytańską a mianowicie 'jak zmniejszyc (grzeszny przecież) popęd seksualny' doradza (obok ciężkiej pracy i zimnych kąpieli) właśnie wegetarianizm! :|

Wujek dobra rada się znalazł... :lol:
Weber mówił też, że katolicy i Żydzi nieprzystosowani są do niemieckiej tożsamości, a Polaków trzeba germanizować. Słabo mi się podobają jego poglądy.
Jako wegetarianka nie odczuwam zmniejszonego popędu, myślę że jest taki jak za czasów, kiedy jadłam mięso.
Awatar użytkownika
pure_morning
super forma
super forma
Posty: 4885
Rejestracja: 15 paź 2006, o 00:00

Re: Wegekochanki

Post autor: pure_morning » 24 cze 2010, o 22:07

implant pisze:Jako wegetarianka nie odczuwam zmniejszonego popędu, myślę że jest taki jak za czasów, kiedy jadłam mięso.
ja bym nawet powiedziala, ze moj jest wiekszy niż za czasów, gdy jadłam mięso. Wtedy miałam ze 13 lat :cojest:
"Są rzeczy na niebie i ziemi..."
Awatar użytkownika
NecroSlut
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 52
Rejestracja: 14 sty 2009, o 01:00

Re: Wegekochanki

Post autor: NecroSlut » 11 sie 2011, o 14:50

Zmniejszony popęd u wege? O nie- podobnie jak wyżej mam jeszcze większy :twisted: Ile bzdur -chociażby w domu nasłuchałam się o wegetarianizmie , niektóre stereotypy czasami nawet zabawne są .
Aga4548
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 29
Rejestracja: 24 lip 2011, o 21:53

Re: Wegekochanki

Post autor: Aga4548 » 14 sie 2011, o 19:05

Spróbowałam kiedyś kotleta sojowego, nawet dobry był:) ale nie mogłabym żyć bez schabowego i innych pysznych mięs :) :) :) Podziwiam wszystkie wegetarianki :)
komarzyca
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 17
Rejestracja: 10 kwie 2010, o 09:54

Re: Wegekochanki

Post autor: komarzyca » 15 sie 2011, o 21:12

Ja też dążę w kierunku wege. Z tym, że jadam, jeszcze, ryby, nie unikam nabiału. Czyli do końca konsekwentna nie jestem. Ale, jak napisałam, to podejście ciągle ewoluuje. Generalnie pół roku temu zmieniłam styl odżywiania, w domyśle- na stałe. Dlaczego? Dla zdrowia, lepszego samopoczucia. Łapałam wcześniej alergie na różne rzeczy ( jedzenie i kosmetyki- te ostatnie również przestawiam na wege ). I muszę przyznać, że jestem całkowicie na TAK. Na początku słabo się czułam przez jakieś 2 tygodnie, ale dawno to minęło. Ostatnie wyniki badań miałam super; a poprzednio wielokrotnie podejrzewano mnie o anemię. Schudłam 6,5 kg i waga ciągle spada ( spokojnie, jest co tracić i jest to bardzo rozłożone w czasie- pół roku ). Mam prawidłowe BMI. Czuję się świetnie, mój organizm prawidłowo pracuje. Smakuje mi moje jedzenie. Jestem na początku drogi, wiec stale odkrywam nowe przepisy i możliwości. Tylko zakupy zajmują mi więcej czasu- to czytanie etykietek i kawałek do sklepów ze zdrową żywnością :-) Ale, w sumie- ruch to zdrowie.
Awatar użytkownika
Livingstone
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 393
Rejestracja: 23 lis 2010, o 18:46

Re: Wegekochanki

Post autor: Livingstone » 28 sie 2011, o 11:59

Aga4548 pisze:Spróbowałam kiedyś kotleta sojowego, nawet dobry był:) ale nie mogłabym żyć bez schabowego i innych pysznych mięs :) :) :) Podziwiam wszystkie wegetarianki :)
Ja tam nie moglabym zyc widzac kosci, krowe albo usmazona krew na talerzu.
100% dieta weganska wyszlam mi przez ok. miesiac. Wrocilam do serow. Jednak od tamtego czasu znacznie ograniczylam nabial, mleka krowiego i jogurtow nie tykam w ogole. Odkrylam za to sporo fajnych smakow i potraw weganskich :wink: Mniam.
darkgreen
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 14
Rejestracja: 29 sie 2011, o 12:32

Re: Wegekochanki

Post autor: darkgreen » 20 lis 2011, o 10:23

LEMUREKgburek:
a do mcdonaldsssa i tak chodze. na lody i kawe
Lody w McD nie są wegetariańskie - zawierają łój zwierzęcy.
ODPOWIEDZ