Biurokratyczne absurdy

Poważniej, czyli o polityce, sprawach społecznych, ustawodawstwie i naszych prawach.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Sims
super forma
super forma
Posty: 2522
Rejestracja: 2 lis 2004, o 00:00

Biurokratyczne absurdy

Post autor: Sims » 7 lip 2010, o 00:32

Spotkałam sie z wieloma biurokratycznymi absurdami , ale ostatnia sytuacja, która spotkała moja rodzine nadaje sie do "W oparach absurdu " Tuwima . Mianowicie zmarł mój dziadek i chcieliśmy zrezygnowac z abonamentu telefonicznego w Netii . Sytacja wydawałaby się prosta , zawiadamiamy o smierci i koniec , ale nie , nie tak łatwo . Otóż zrezygnowac może abonent i nikt inny . Nie pomogło tłumaczenie , że dziadek nie żyje i dopiero poskutkowała groźba , że i tak nie będziemy płacic . Wtedy pani z netii wpadła na genialny pomysł i kazała napisac oswiadczenie nastepujacej treści : "Ja nizej podpisany X Y ( tu było imie i nazisko ) , zmarły ....( data ) rezygnuje z usług telekomunikacji....itd".
Zastanawia mnie czy spotkały was podobne sytuacje , jak tak to opiszcie je , może powstanie z tego niezła książka :wink:
Awatar użytkownika
Dryzek
super forma
super forma
Posty: 1104
Rejestracja: 2 lut 2005, o 00:00
Lokalizacja: z klatki

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: Dryzek » 7 lip 2010, o 00:36

Recepta jest prosta. Takie oświadczenia należy pisać na zapas za życia. Co też chyba uczynię rodzinie zaoszczędzając wojen.

A swoją drogą masa różnych epitetów ciśnie się na usta.
''quem dii diligunt, adolescens moritur...''

W lodówce pocięta w plastry puszcza do mnie oko krowa... codzienność
Awatar użytkownika
zosia24
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 10527
Rejestracja: 10 lut 2010, o 20:20

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: zosia24 » 7 lip 2010, o 00:46

ojj tak, netia to straszne "burdelisko"... podłączyłam się do nich. Najpierw dzwonienie żeby mnie podłączyli. Później rachunki przychodziły jakieś dziwne. Musiałam do nich znowu dzwonić setki razy, zrobili wkońcu korektę. A teraz się obawiam, że jak się umowa skończy, to i tak będą mi przysyłali rachunki :podbite oczko:
żyj na swój sposób, a nie według instrukcji innych...
Awatar użytkownika
osiol
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2193
Rejestracja: 17 sty 2006, o 00:00
Lokalizacja: znów gdzieś tam ;)

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: osiol » 7 lip 2010, o 01:18

Jeśli im nie wymówisz jej wraz ze skończeniem umowy na czas określony - to automatycznie przedłuży się na czas nieokreślony ;)
Awatar użytkownika
zosia24
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 10527
Rejestracja: 10 lut 2010, o 20:20

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: zosia24 » 7 lip 2010, o 01:19

osiol pisze:Jeśli im nie wymówisz jej wraz ze skończeniem umowy na czas określony - to automatycznie przedłuży się na czas nieokreślony ;)
oni już się postarają, żeby mi ją przedłużyć :lol:
żyj na swój sposób, a nie według instrukcji innych...
Awatar użytkownika
M-planet
super forma
super forma
Posty: 1379
Rejestracja: 30 sty 2008, o 00:00
Lokalizacja: Wielka Deska Mazowiecka

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: M-planet » 7 lip 2010, o 10:06

Nie spotkała, ale pamiętam identyczną z mediów: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... 54583.html
Awatar użytkownika
osiol
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2193
Rejestracja: 17 sty 2006, o 00:00
Lokalizacja: znów gdzieś tam ;)

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: osiol » 7 lip 2010, o 13:18

Przyszła do mnie informacja z UM o niedopłacie w podatku od nieruchomości. Pominę to że przyszła na poprzedni adres zameldowania który to zmienił się ponad 2 lata temu. Niedopłaty było 1,7zł plus drugie tyle odsetek. Niecałe 4 zł wszystkiego. List polecony kosztował ich 3,5zł.

Mówię trudno - widocznie gdzieś się jornęłam - wpłaciłam całe 5 zł.

Po kilku dniach dzwoni Pani z UM i mówi: bo ma pani już sporą nadpłatę. Za zeszły rok i teraz jakieś 5 zł przyszło - może pani wyjaśnić co to?
Awatar użytkownika
dobranocka13
super forma
super forma
Posty: 3030
Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: dobranocka13 » 7 lip 2010, o 22:14

Sims pisze: oswiadczenie nastepujacej treści : "Ja nizej podpisany X Y ( tu było imie i nazisko ) , zmarły ....( data ) rezygnuje z usług telekomunikacji....itd".
niewiarygodne, nawet nie przychodzi mi nic do głowy co mogłoby ten przykład przebić
gretchen
super forma
super forma
Posty: 5801
Rejestracja: 13 lis 2005, o 00:00
Lokalizacja: no direction home

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: gretchen » 9 lip 2010, o 17:46

Podatek od nieruchomości, na której jest dwóch właścicieli naliczony podwójnie - raz dla pierwszego właściciela i współwłaściciela, drugi raz - dla drugiego właściciela i współwłaściciela. Numer nieruchomości na obu ten sam. Za to na każdym z rachunków na tę samą osobę - inny adres, imiona i nazwisko. Kilka wizyt w urzędzie i mnóstwo ku**w rzuconych w przestrzeń.

TPSA - starania o linię zakończone fiaskiem. Ale rachunki przychodziły - i to całkiem potężne. Do operatora nie docierał fakt o nieposiadaniu telefonu stacjonarnego w domu. Po kilku miesiącach pomogła dopiero groźba podania TePSy o nękanie.

Kiedyś zmiana abonamentu w TePSie zakończyła się zlikwidowaniem linii i oświadczeniem, że więcej wolnych linii nie posiadają.

Bank - niemożność zastrzeżenia zgubionego dokumentu (DO) bez posiadania i pokazania dowodu osobistego. Nie wystarczyło zaświadczenie z UM o utracie.

Obowiązkowy bilans osiemnastolatka, którego nie można było wykonać ze względu na brak ubezpieczenia zdrowotnego tegoż.

Na poczcie nie można odebrać przesyłki posiadając upoważnienie pisemne zgodne ze wzorem naczelnika poczty, natomiast wystarczy pokazać, że mieszka się pod tym samym adresem i przesyłkę wydadzą. Poczta nie posiada aktualnego spisu oddziałów - na pytanie, w którym oddziale najprawdopodobniej znajduje się wysłany tydzień temu list na daną ulicę, urzędniczka odpowiedziała, że takiej ulicy nie ma. Nie, żebym tam wtedy mieszkała.
Mój ojciec odebrał kiedyś przesyłkę dla Skat i podpisał się jej imieniem i nazwiskiem, nic przy tym nie mówiąc. Listonoszka nie zareagowała.

Ale najbardziej lubię te małe absurdziki - obowiązek usprawiedliwiania nieobecności pełnoletnich licealistów i uczniów techników przez rodziców. Szczególnie, kiedy rodziców nie ma. Możliwość głosowania dla wszystkich pełnoletnich osób, niezależnie od stopnia upośledzenia umysłowego. (Już chyba nieaktualny) Obowiązek posiadania legitymacji przedszkolnej przez dzieci korzystające z usług komunikacji miejskiej i kupujące ulgowe bilety. W Polsce nie wydaje się takiego dokumentu.
Now you don't talk so loud
Now you don't seem so proud
Awatar użytkownika
kate_libby
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 11
Rejestracja: 25 kwie 2007, o 00:00

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: kate_libby » 9 lip 2010, o 18:11

Pani urzędniczka z wydziału paszportowego we Wrocławiu po przeanalizowaniu mojego wniosku o paszport stwierdziła, że na dolnym śląsku nie ma takiego miasta jak Świdnica. :D Nie wiem o co jej chodziło, pani przy drugim okienku bez problemu przyjęła wniosek. Wiem, że Świdnica to nie metropolia ale bez przesady. :cool:
Z kobietami jest tak,że słyszysz śpiew syren, a wyskakuje rekin.
A.Perez Reverte
Awatar użytkownika
dobranocka13
super forma
super forma
Posty: 3030
Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: dobranocka13 » 9 lip 2010, o 21:16

kate_libby pisze:Pani urzędniczka z wydziału paszportowego we Wrocławiu po przeanalizowaniu mojego wniosku o paszport stwierdziła, że na dolnym śląsku nie ma takiego miasta jak Świdnica. :cool:
:lol: Nie ma takiego miasta - Londyn! Jest Lądek, Lądek Zdrój
Awatar użytkownika
babette
super forma
super forma
Posty: 7356
Rejestracja: 25 paź 2005, o 00:00
Lokalizacja: Spod Grunwaldu

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: babette » 10 lip 2010, o 23:26

gretchen pisze:Na poczcie nie można odebrać przesyłki posiadając upoważnienie pisemne zgodne ze wzorem naczelnika poczty, natomiast wystarczy pokazać, że mieszka się pod tym samym adresem i przesyłkę wydadzą. Poczta nie posiada aktualnego spisu oddziałów - na pytanie, w którym oddziale najprawdopodobniej znajduje się wysłany tydzień temu list na daną ulicę, urzędniczka odpowiedziała, że takiej ulicy nie ma. Nie, żebym tam wtedy mieszkała.
Mój ojciec odebrał kiedyś przesyłkę dla Skat i podpisał się jej imieniem i nazwiskiem, nic przy tym nie mówiąc. Listonoszka nie zareagowała.
Podpisy są zupełnie obojętne, można za siebie, za kogoś albo wcale - pan doręczyciel podpisze.
Ja mam dwie poczty, na jedną przychodzą listy, na drugą paczki. W sumie wolę odebrać na poczcie, niż jak są zostawiane pod drzwiami wejściowymi do domu... W ramach unowocześniania usług za kilka lat planowane jest ujednolicenie i za jednym zamachem odbiorę paczkę i list, hura.
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
Awatar użytkownika
lambda
super forma
super forma
Posty: 1281
Rejestracja: 15 cze 2004, o 00:00

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: lambda » 11 lip 2010, o 08:17

babette pisze: Podpisy są zupełnie obojętne, można za siebie, za kogoś albo wcale - pan doręczyciel podpisze.
No nie wiem czy takie obojetne, za sfalszowanie czyjegos podpisu grozi kara pozbawienia wolnosci do lat 5.

ZAMIENIE KONTO Z POŁOWY 2004 NA KONTO Z OPROCENTOWANIEM 80%
Awatar użytkownika
babette
super forma
super forma
Posty: 7356
Rejestracja: 25 paź 2005, o 00:00
Lokalizacja: Spod Grunwaldu

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: babette » 11 lip 2010, o 14:36

lambda pisze:
babette pisze: Podpisy są zupełnie obojętne, można za siebie, za kogoś albo wcale - pan doręczyciel podpisze.
No nie wiem czy takie obojetne, za sfalszowanie czyjegos podpisu grozi kara pozbawienia wolnosci do lat 5.
Albo umorzenie za znikomą szkodliwość. Chcesz, to sprawdzaj, mnie się nie chce.
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
Awatar użytkownika
Joey
super forma
super forma
Posty: 1349
Rejestracja: 11 cze 2003, o 00:00
Lokalizacja: Wawa

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: Joey » 14 sty 2011, o 14:17

Ja właśnie miałam akcję - w kwietniu rozliczyłam PIT 36 za 2009, zapłaciłam co trzeba (czyli de facto podatek za grudzień, bo prowadzę DG). W lecie wezwali mnie do korekty, bo coś jest nie tak. Okazało się, że się kopnęłam - na swoją niekorzyść. Kwota jednak nie była oszałamiająca, więc fiskus mi przy okazji zapłaci.
A przedwczoraj dostaję pismo, że mam niezapłacony podatek (w wysokości ok. połowy tego, co wpłaciłam w kwietniu) i do tego odsetki.
Zadzwoniłam i grzecznie, acz stanowczo opieprzyłam pytając, czy oni w ogóle wiedzą, co robią. I okazało się, że ktoś tam czegoś nie uwzględnił itp, itd. No i proszą o wybaczenie, ich wina, a pismo mogę wywalić do kosza.

Psia kość, przez tyle lat, ile się rozliczałam z podatku w Danii (a miałam tak samo "skomplikowaną" sytuację podatkową) NIGDY, nawet jeden malutki raz nie zaistniały żadne wątpliwości co do rozliczenia i samego zeznania. A tu ciągle coś... drobiazgi, duperele (typu zapomniałam wpisać w krateczki miesięczne wpłacone zaliczki), ale jednak. A co to oznacza? System do reformy, bo to nie jest normalne, żeby z tak prostym zeznaniem podatkowym trzeba było chodzić do księgowych.
Awatar użytkownika
lena_b
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 262
Rejestracja: 19 gru 2009, o 19:14

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: lena_b » 14 sty 2011, o 17:12

Biurokracja to nasza polska specjalność. I opłaty manipulacyjne (które same swoją nazwą wszystko wyjaśniają).
Co do Netii to ostatnio mnie bardzo molestują, żebym, podpisała z nimi umowę, bo mi się wymsknęło niestety, że kończy mi się abonament z plusem. Nie widzi mi się to strasznie, chyba wyjmę baterię z telefonu.
A co do biurokracji to jeszcze mnie bardzo dziwi sadystyczny podatek od darowizn, przez który ludzie dobrej woli, właściciele sklepów, piekarni, restauracji itd muszą wyrzucać jedzenie do śmieci zamiast dać do DPSów i innych organizacji dobroczynnych. Niektórzy kombinują, że niby tu wyrzucają a ci cichcem po to przychodzą, ale komu zależy, żeby stwarzać takie paranoje?
Oczy tej małej, jak dwa błękity. Myśli tej małej, białe zeszyty.
zlomek
Posty: 4
Rejestracja: 14 sty 2011, o 22:45

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: zlomek » 14 sty 2011, o 23:11

Sims pisze: oswiadczenie nastepujacej treści : "Ja nizej podpisany X Y ( tu było imie i nazisko ) , zmarły ....( data ) rezygnuje z usług telekomunikacji....itd".
Zastanawia mnie czy spotkały was podobne sytuacje , jak tak to opiszcie je , może powstanie z tego niezła książka :wink:
Jak na konsultantów Netii zostałaś bardzo delikatnie potraktowana:)

A tak serio to masz dwa wyjścia z tej sytuacji.
1. Zgodnie z regulaminem po powzięciu przez operatora pisemnej wiadomości o zgonie właściciela usługi, umowa musi zostać rozwiązana. Problem zacznie się jak zrezygnujesz z umowy terminowej, może zostać naliczona kara za wypowiedzenie umowy przed jej zakończeniem, a wtedy składanie reklamacji i ta cała zabawa "w kotka i myszkę".
2. Prześlij kserokopię aktu zgonu. Umowa rozwiązana bez kary oraz jeżeli nie wykonujecie połączeń telefonicznych to możesz ubiegać się o korektę opłaty za usługę. Opłata jest korygowana od daty otrzymania przez Netię aktu zgonu.
zosia24 pisze:
osiol pisze:Jeśli im nie wymówisz jej wraz ze skończeniem umowy na czas określony - to automatycznie przedłuży się na czas nieokreślony ;)
oni już się postarają, żeby mi ją przedłużyć :lol:
Co do rezygnacji z umowy terminowej z końcem jej trwania. To najpóźniej pismo z rezygnacją musi wpłynąć na 10 dni przed zakończeniem lojalki. Umowa zgodnie z regulaminem Netii musi być rozwiązana z końcem jej obowiązywania. Lub prześlij pismo miesiąc wcześniej. Tylko ważna uwago nie bierz pod uwagę daty podpisania umowy tylko datę aktywacji usługi.

A jeśli chodzi o biurokrację to rok temu skradziono mi dokumenty. Ja głupia myślałam, że zablokowanie kart bankowych i dowodu będzie bardzo skomplikowane oraz ich ponowne wyrobienie. Niestety to w bibliotece przeżyłam szok gdy Pani bibliotekarka oświadczyła, że jeżeli przez miesiąc czasu nie odzyskam karty będę mogła ubiegać się o wyrobienie nowej:/
Awatar użytkownika
dobranocka13
super forma
super forma
Posty: 3030
Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: dobranocka13 » 15 sty 2011, o 00:57

lena_b pisze:Biurokracja to nasza polska specjalność.
Na pocieszenie dodam, że nie wyłącznie, niemiecka też.
Awatar użytkownika
Flimpe_L
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 851
Rejestracja: 29 sie 2010, o 13:41

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: Flimpe_L » 23 sty 2011, o 19:12

Niech żyje Poczta Polska.
Czekałam na przesyłkę - awizo brak. Poszłam więc i zapytałam WTF. Po dwóch dniach awizo pojawiło się w skrzynce, z moim nazwiskiem wprawdzie ale z imieniem niekoniecznie. Wybrałam się odebrać paczkę po 5 dniach - a paczka odesłana gdyż "minął termin odbioru" - czyli 14 dni. Nowa Matematyka i telepatia - awizo nie doręczone klientowi liczy się - miałam się pewnie domyślić :totalnamasakra:
Cała Polska Śpiewa Sąsiadom!;)
Awatar użytkownika
lena_b
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 262
Rejestracja: 19 gru 2009, o 19:14

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: lena_b » 25 sty 2011, o 12:45

Flimpe_L pisze:Niech żyje Poczta Polska.
Czekałam na przesyłkę - awizo brak. Poszłam więc i zapytałam WTF. Po dwóch dniach awizo pojawiło się w skrzynce, z moim nazwiskiem wprawdzie ale z imieniem niekoniecznie. Wybrałam się odebrać paczkę po 5 dniach - a paczka odesłana gdyż "minął termin odbioru" - czyli 14 dni. Nowa Matematyka i telepatia - awizo nie doręczone klientowi liczy się - miałam się pewnie domyślić :totalnamasakra:
Co do poczty to :
-raz jak byłam u siebie w domu na drugim końcu Polski to przyszła przesyłka z allegro na nasz adres i na moje nazwisko, bo sprzedawca się zwyczajnie pomylił, ale adres był ok. W paczce była bardzo ważna rzecz, która była potrzebna mojej dziewczynie w ciągu 2 dni, a ja miałam przyjechać dopiero za tydzień. Dzwoniłam, błagałam kierownika poczty, próbowałam dać upoważnienie. Nic. Nie i koniec bo musi być papier. Poszłam na pocztę u siebie i mówię jaka jest sytuacja, że chcę napisać upoważnienie i przesłać je faxem. Pani popukała się w głowie, że to dużo kosztuje i po co, czy nie ma nikogo kto by mógł za mnie to odebrać. Mówię, że jest, ale nie chcą za cholerę wydać. Stwierdziła, że to biurokratyczne matoły i zaczęła wypisywać kwit. W trakcie zorientowała się, że potrzebuje podpisu mojej dziewczyny. No i ja błagam z miną 1000 po prostu... Na koniec wyszło, że mi bardzo pomogła, obdarowałam wieeelką czekoladą, a moja dziewczyna odebrała paczkę.
-syt.2- Moja dziewczyna zamówiło prenumeratę jakiegoś -pisma naukowego. Czekamy miesiąc-nic. Czekamy dalej. Dzwonimy do redakcji-pismo dawno wysłane. Czekamy drugi miesiąc-nic. Zaczyna się trzeci-znajdujemy w skrzynce jakieś dziwne, pomazane awizo z dziesięcioma stemplami i zmianami daty - paranoja.... :shock:
Oczy tej małej, jak dwa błękity. Myśli tej małej, białe zeszyty.
Awatar użytkownika
kato_chan
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 189
Rejestracja: 20 sie 2005, o 00:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: kato_chan » 26 sty 2011, o 11:44

Poczta Polska to w ogóle jakaś pomyłka.
Przed Świętami miałam taką sytuację, że zamówiłam prezent pod choinkę, specjalnie wcześniej32 tyg. Mija tydzień od wysłania przedmiotu i nic. Ja cała w nerwach, bo wyjeżdżałam trochę wcześniej na Święta do domu, a mieszkam na drugim końcu Polski. Poszłyśmy z moją dziewczyną na pocztę, żeby sprawdzić, czy może coś jest (bo zdarza im się awizo nie zostawić). Nie, nic nie ma. Drugi raz, tuż przed wyjazdem, też nic nie było. Firma, od której kupowałam pokazała mi potwierdzenie wysyłki. Więc przebłagałam moją dziewczynę, żeby jeszcze się przeszła na pocztę jak ja już wyjadę i najwyżej kurierem mi prześle. Oczywiście, pani w okienku stwierdziła, że nic nie ma, ale moja mała zrobiła awanturę i okazało się, że owszem, leży moje zamówienie w jakimś tajemniczym pudełku, a co więcej, jest oznaczone jako awizowano powtórnie (!). No to moja dziewczyna pyta, czemu przez tyle czasu nic się z tym nie działo (nie mówiąc o tym, że to malutka koperta było i bez problemu zmieściłaby się do skrzynki), a pani stwierdziła, że "po prostu nie ma w systemie i to normalne, więc się proszę nie denerwować". :shock:
Dlatego wypróbowałam ostatnio przesyłkę paczkomatem. Szła 1 dzień i żadem pan listonosz nie patrzył na mnie z wyrzutem, że musiał nieść jakąś kopertę. :wink:
I am the second Bunny of the Apocalypse. And my name is Perversion.
Awatar użytkownika
babette
super forma
super forma
Posty: 7356
Rejestracja: 25 paź 2005, o 00:00
Lokalizacja: Spod Grunwaldu

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: babette » 26 sty 2011, o 16:02

Przeczytałam na poczcie, że od końca października 2010 nie podejmują prób dostarczenia przesyłki, jeżeli nie mieści się do skrzynki. W domach ludzie mają jeszcze skrzynki różnej wielkości, ale rejony jednolitych skrzynek blokowych listonosze mogą sobie od razu odpuścić...

Równocześnie PP na swojej stronie pisze, że:
"02-12-2010
Poczta Polska: paczki są przyszłością rynku pocztowego


Współpraca z serwisem Allegro, ceny usług w 2011 roku na tym samym poziomie i duże rabaty dla e-sklepów – to tylko niektóre pomysły Poczty Polskiej na wzmocnienie swojej pozycji na rynku paczek. Firma wdraża także system monitoringu przesyłek, dzięki któremu poprawia się bezpieczeństwo obrotu. Wczoraj ruszyła kampania reklamowa poświęcona paczkom. W jej centrum jest E-PRZESYŁKA, skrojona dla potrzeb internautów."


Fajna sprawa ta usługa - płacisz od 7 zł w górę, przesyłki wprawdzie nie doniosą, ale przyślą smsa, że jest i masz 7 dni na odebranie. Interes życia...
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
Awatar użytkownika
Rilla
super forma
super forma
Posty: 1927
Rejestracja: 2 kwie 2006, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: Rilla » 26 sty 2011, o 16:22

Ja stwierdzam, że u mnie chodzi chyba jakiś wyjątkowo nieśmiały listonosz. Wszystkie przesyłki, które wymagają zadzwonienia do drzwi są od razu awizowane! Nie ważne czy to do mnie pismo z ZUS-u, czy paczka do mojej matki... I żeby nie było, że mamy pecha i listonosz chodzi jak nas nie ma w domu - ja jestem nieraz cały dzień, na krok się nie ruszam, a awizo i tak leży w skrzynce, dostarczone tegoż dnia.
Awatar użytkownika
babette
super forma
super forma
Posty: 7356
Rejestracja: 25 paź 2005, o 00:00
Lokalizacja: Spod Grunwaldu

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: babette » 26 sty 2011, o 16:23

Tia..., możliwe że tu ma brata.
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
Awatar użytkownika
inge
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 537
Rejestracja: 23 cze 2008, o 02:00
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: inge » 26 sty 2011, o 17:40

"Wszystko zostało już powiedziane, ponieważ jednak nikt nie słucha, trzeba wciąż zaczynać od nowa."
André Gide
Awatar użytkownika
lena_b
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 262
Rejestracja: 19 gru 2009, o 19:14

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: lena_b » 26 sty 2011, o 20:05

Rilla pisze:Ja stwierdzam, że u mnie chodzi chyba jakiś wyjątkowo nieśmiały listonosz. Wszystkie przesyłki, które wymagają zadzwonienia do drzwi są od razu awizowane! Nie ważne czy to do mnie pismo z ZUS-u, czy paczka do mojej matki... I żeby nie było, że mamy pecha i listonosz chodzi jak nas nie ma w domu - ja jestem nieraz cały dzień, na krok się nie ruszam, a awizo i tak leży w skrzynce, dostarczone tegoż dnia.
Ja mam to samo już od dawna ale dowiedziałam się czemu. Uzyskałam odpowiedź, że listonosz nie ma czasu i zdrowia żeby chodzić po schodach. :shock:
Oczy tej małej, jak dwa błękity. Myśli tej małej, białe zeszyty.
Awatar użytkownika
Rilla
super forma
super forma
Posty: 1927
Rejestracja: 2 kwie 2006, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Biurokratyczne absurdy

Post autor: Rilla » 27 sty 2011, o 00:37

lena_b pisze:Ja mam to samo już od dawna ale dowiedziałam się czemu. Uzyskałam odpowiedź, że listonosz nie ma czasu i zdrowia żeby chodzić po schodach. :shock:
U mnie by to nie zadziałało - parter, trzy metry (w poziomie!) od skrzynek :P
ODPOWIEDZ