ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Poważniej, czyli o polityce, sprawach społecznych, ustawodawstwie i naszych prawach.
Awatar użytkownika
Martik
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 408
Rejestracja: 6 gru 2007, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: Martik » 6 sty 2011, o 12:18

dobranocka13 pisze:
scrapek pisze:ale póki co, środowisko nasze jest tak podzielone, zgorzkniałe i agresywne, że może lepiej pomyśleć o tym, by zamiast płacić dziewczynom za kiepski nocleg, i parę drobiazgów upolityczniających happening, wynająć modelki?
Mam rozumieć, że dajesz przyzwolenie na happening z udziałem modelek ale już "nie" dla hapenningu z udziałem lesbijek o powiedzmy, przeciętnej urodzie? Inaczej - problemem jest sam pomysł na tego typu happening czy tylko strach, że ewentualnie wystąpią niezbyt urodziwe (wg Ciebie) dziewczyny i wstyd Ci bedzie, że "opinia" wrzuci Ciebie z nimi do jednego worka?

chyba w życiu bym się nie obawiała wrzucenia w jeden worek z tymi "mniej urodziwymi", podobieństwo raczej znikome.
całość happeningu w tym wykonaniu jest chybiona.
widzę, że każdy czyta tak jak mu odpowiada.
a gdzie tu ktoś napisał, że z ładnymi to super, a z brzydkim to nie, bo i "ja" będę uznana za brzydką?
nie dotarło, że stereotypy zabijają indywidualizm?
nie pamiętacie już, że za czasów skinheadów, każdy łysy, a nie daj boże chłopak z białaczką, był tępiony i potrafił dostać wpier... tylko za sam fakt nie posiadania włosów?
a może po co oglądacie l-word'y i inne filmy gdzie występują ładne aktorki? może zróbmy wiec i zarządajmy brzydkich na ekranie, niech każdy poczuje się jak swój.
normy społeczne jasno określają pewne granice dobrego smaku i bądźmy szczerzy, orientacja nie ma nic wspólnego z urodą. po prostu od hetero kobiet wymaga się dobrego wyglądu i smaku [nie mówię tu o męskich wymaganiach] bo każdy z nas lubi być obsługiwany przez zadbana osobę, a od les już nie. nikt prócz rodziców nie naciska [dziecko, zdejmij te bokserki, uczesz włosy, podkreśl może oczy i przestań pachnieć jak ojciec]. ale takie dziewczę wychodzi do branżówki i słyszy wokół, że liczy się wnętrze, że męskie kobiety są poważniejsze, mniej rozhukane. a te wyglądające kobieco to albo hetero które przyszły z kolegami gejami, albo te straszne biseksy. więc zostaje taka męska, zaniedbana [lub zadbana według swojej miary] bo i wygodniej i szybciej i przecież większość tak woli, a ona jako prawdziwa 100% les nie może uchodzić za biseksa. a potem wylewa swoje żale na forum i zadaje pytania do tych "bardziej doświadczonych" jak poderwać kobietę? jak ją w sobie rozkochać? co zrobić by zwróciła na mnie uwagę? i dlaczego wszystkie kobiece są albo zajęte, albo hetero?
a odpowiedź jest prosta. bo same sobie założyłyście takie maski.
http://www.les-rodzina.blog.pl
Awatar użytkownika
dobranocka13
super forma
super forma
Posty: 3030
Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: dobranocka13 » 6 sty 2011, o 12:59

scrapek pisze:
dobranocka13 pisze:@Scrapek - biorąc pod uwagę, że tyle lesbijek oczekuje zmian w wizerunku środowiska - zorganizuj wysublimowane sesje zdjęciowe z udziałem mega kobiecych lesbijek, które marzą o publicznym ujawnieniu się (ale oczywiście nie w obecnie przyjętej konwencji), zdobądź na ten cel fundusze, zainteresuj poważne media. Gdyby jednak nie udało Ci się, napisz dlaczego :).
pierwszy błąd w myśleniu. naprawdę wierzysz, że lody na zdjęciach w reklamach to lody? (...)nieco realizmu, za samą ideę nikt logiczny nie udzieli swojego wizerunku do szastania nim później na prawo i lewo.
ale tak, daj mi fundusze, które dostają organizacje od unii, a znajdę modelki, fotografika ze studiem, i speca od PR oraz reklamy, który oszacuje tendencje które będą najlepsze do tego, by trafić do ludzi w sposób wręcz podświadomy i pozytywny.
no ale wtedy na pewno nie wystarczy na transparenty sprey'owane na prześcieradłach "jestem pierdoloną lesbą".
Żaden błąd. To nie jest reklama towaru, nie ma przekonywać, że będąc lesbijką staniesz się bardziej seksowna jak w przypadku założenia stringów na tłusty tyłek. Moim zdaniem akcja zatytułowana „niech nas zobaczą”, organizowana przez organizację LGBT zakłada jednak jakąś autentyczność postaci, przez co podnosi jej wiarygodność. Poza tym mam akurat wątpliwości czy w Polsce modelki a zwłaszcza modele szturmować będą castingi do udziału w tego typu kampanii. Ja kampanii "niech nas zobaczą" nie odebrałam jako epatowania pierdolonym lesbijstwem.
Co do kasy – wiesz jakie wynagrodzenie otrzymały osoby biorące w nich udział i czy za te same pieniądze hetero modele wzięliby w nich udział? Oczywiście gdyby założyć, że budżety idą w miliony gadka byłaby inna. Tylko czy takimi budżetami dysponują organizatorzy?
co da społeczeństwu publiczne krzyczenie "jestem lesbijką" anonimowej szarej myszy w publicznym out commingu?
To samo co umieszczenie w kampanii anonimowych modeli.
publiczne wyoutowanie ma jakiekolwiek społeczne znaczenie tylko w przypadku osób, które są znane i publiczne. rozpoznawalne.dlaczego? bo kompletnie nie pamiętam imion ani tym bardziej nazwisk osób z tych wszystkich głośnych plakatów.
Nie wiem czy zauważyłaś tych znanych wyautowań jest jak na lekarstwo.Te kampanie miały raczej pokazać, że homoseksualiści są zwykłą częścią społeczeństwa, pracującą, odpoczywającą jak inni, niekoniecznie w sposób znany z parad (to odnośnie komentarza o piórku w tyłku).
wiesz, crystal tu akurat nie protestowała przeciw ślubom tych "nie mieszczących się", tylko przeciw pchaniu ich na sztandary wizerunku homo sprawiającym, że w społecznej mentalności wizerunek lesbijki jest ugruntowany jako "babochłop którego nikt inny nie chciał".
i popieram ją w tym. mam dość słuchania tekstów "nie wyglądasz na lesbę" i wyciągania zdjęcia mojej Kobiety, by zmazać z twarzy rozmówców ten niesmak kiedy pytają czy sypiam z lesbijką czy może znalazłam inną kobietę jak ja.
Yhm, zgłasza się przecież wiele par femme ale organizatorzy na złość wybierają te "babochłopy".
Co do znajomych - to może pora ich uświadomić, że Twoja dziewczyna i Ty sama jesteście również lesbijkami (bi), chyba że same uważacie, że nie jesteście. Takie, niepogodzone ze sobą też znam.

Dla jasności - wolałabym żeby w akcjach brały udział osoby nie wyglądające podobnie, ale skoro nie zgłaszają się to skąd je brać.
Awatar użytkownika
dobranocka13
super forma
super forma
Posty: 3030
Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: dobranocka13 » 6 sty 2011, o 13:15

Martik pisze:chyba w życiu bym się nie obawiała wrzucenia w jeden worek z tymi "mniej urodziwymi", podobieństwo raczej znikome (...) po co oglądacie l-word'y i inne filmy gdzie występują ładne aktorki? może zróbmy wiec i zarządajmy brzydkich na ekranie, niech każdy poczuje się jak swój.
Może raczej przekonajmy do publicznego wyautowania te piękne, kobiece? Martik - dasz przykład i wystąpisz w kolejnej kampanii - "niech nas zobaczą"?
normy społeczne jasno określają pewne granice dobrego smaku i bądźmy szczerzy, orientacja nie ma nic wspólnego z urodą. po prostu od hetero kobiet wymaga się dobrego wyglądu i smaku [nie mówię tu o męskich wymaganiach] bo każdy z nas lubi być obsługiwany przez zadbana osobę, a od les już nie.
Jeśli mowa o pracy, to higiena czy zadbany ubiór jest wymagana od wszystkich nie tylko od pań hetero.
Nie wiem co ty masz za znajomych.
Awatar użytkownika
dobranocka13
super forma
super forma
Posty: 3030
Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: dobranocka13 » 6 sty 2011, o 13:19

svefn pisze:Po pierwsze, jak już napisała abs_ik, ale napiszę to jeszcze raz, bo widzę, że większość ominęła to wzrokiem:
tego "happeningu" nie organizują żadne organizacje działające na rzecz osób LGBTQ, tylko partia polityczna (a właściwie jedna osoba z partii).
Bo dyskusja zrobiła się bardziej ogólna.

[wymyśl projekt, napisz wniosek i zdobądź fundusze, bo tak to działa. i spróbuj za te pieniądze coś zrobić. a potem pogadamy.[/quote]
No przecież napisała :"dajcie mi pieniądze a wam pokażę" ;)
Awatar użytkownika
Martik
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 408
Rejestracja: 6 gru 2007, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: Martik » 6 sty 2011, o 13:55

svefn pisze:
wymyśl projekt, napisz wniosek i zdobądź fundusze, bo tak to działa. i spróbuj za te pieniądze coś zrobić. a potem pogadamy.
wiem jakie to są pieniądze. wiem też na co są przeznaczane realnie, a na co nie. najczęściej zamiast zapłacić za gotowy fragment tego co się przygotowuje komuś kto robi to profesjonalnie, pieniążkami dzieli się obsługa i sama przygotowuje po najniższej lini oporu coś na kształt tego co byłoby zrobione przez profesjonalistę.

po kolejne.
do takich akcji zgłaszają się najczęściej osoby młode [studenci] samotne, które w ten sposób szukają sobie zajęcia na długie zimowe wieczory.
co nie zmienia faktu, że niejeden nasz pomysł został podchwycony i po zmianach [tych zupełnie zbędnych i zmieniających koncept] wykorzystany.

zapłacenie komuś za wzięcie na siebie cięgów jakie często lecą po takich akcjach jest formą wynagrodzenia jego czasu, pracy i wysiłku.
za darmo będąc w naszym kraju kimś kto śmie medialnie coś pokazać, można przy okazji zwinąć manatki i zniknąć by nie musieć potem wysłuchiwać, że występ tam czy tam to parcie na szkło.

nie sądzicie, że gdyby było inaczej to Yga z pewnością sama razem z Anką wzięły by udział w takiej akcji? ale po co?
potem okazuje się, że jedna to taka i owaka, a druga to kolorowa małpka w kasku na głowie.
znudziło im się. mi również. od ponad dwóch lat na każde zaproszenie do wywiadu czy innej akcji mającej na celu pokazywanie że homo są wśród nas, mówię NIE. bo korzyści osobiście żadnych z tego nie mam, za to grad pojazdów na głowie przyprawia o odruch wymiotny.

przy wielu akcjach okazuje się, że osoba która się zgłasza musi dodatkowo ze swoje kieszeni pokryć gro kosztów. tak było przy ostatniej akcji odnośnie "oni mogą wsiąść ślub, my nie". by być para na zdjęciach miałyśmy zorganizować sobie sukienki, miejsce, opracować pomysł sesji, a kph dawało fotografa i aparat. no lekkie nieporozumienie.

a model [kogo obchodzi czy jest realnie homo czy nie skoro ma po prostu być elementem obrazującym powód akcji] zostanie opłacony, z uśmiechem na twarzy zrobi co leży w jego pracy i pójdzie do domu. nie zbierze cięgów, nie zostanie objechany, bo to przecież jego praca, a to że był to model będzie po prostu ujęte w podpisie na zdjęciach, że w akcji wykorzystano aktorów.
w filmach o homo nie graja sami homo, a o heterykach sami heterycy.
to jest obraz, wizja, coś co ma utkwić w głowie widza. i albo będzie odebrane pozytywnie, tak jak modele na bilbordach reklamujących bieliznę, albo negatywnie jak Pan Mietek spod sklepu w szarym t-shircie i z moherem na klacie.

jak będę gotowa na wzięcie ślubu i dopuszczenie do tego mediów to to zrobię. ale bez kordonów policji wokół i bez udawania.
bez tworzenia wokół tego szumu na skalę światową, z efektywnością wielkości puszki z groszkiem.

nikt na takim happeningu nie zobaczy naszych pragnień i tego, że na co dzień żyjemy tak jak pary hetero. że mamy domy, dzieci, obowiązki, zebrania szkolne, utarczki z urzędem skarbowym, popsuty samochód, niebieski odkurzacz i wielka ochotę na kawałek pizzy.
nikt nie zobaczy z jaka czułością w oczach żona podaje mi kluczyki do mojego nowego auta albo gratuluje zdania egzaminu. nikt nie zobaczy jak teściowa składa mi życzenia świąteczne przy wigilijnym stole.
zobaczą szopkę i występy na które normalne heteroseksualne pary nie maja czasu, bo maja kredyty, domy, popsute samochody i niebieskie odkurzacze które trzeba wyjąć i włączy pomiędzy zdanym egzaminem, a zebraniem szkolnym.

chcecie pokazywać realność uczuć. nagrywajcie swoje ceremonie zaślubin, swoje zaręczyny, udane fragmenty rodzinnych obiadów. wrzućcie na youtube'a, niech ludzie zobaczą ile tego jest i że jest prawdziwe, bo łzy w oczach kiedy obiecujecie sobie miłość i wierność są realne a nie wystudiowane.
a kiedy ktoś was zapyta czy jesteś les, to otwarcie odpowiedz z uśmiechem, że tak, zamiast udawać wzburzenie albo zmieniać temat :)

tyle z mojej strony.

niech każdy naprawia świat wokół siebie i sam segreguje swoje śmieci, a nie będzie potrzebny MJ by promować walkę o zdrową ziemię.
http://www.les-rodzina.blog.pl
Awatar użytkownika
scrapek
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 242
Rejestracja: 10 kwie 2008, o 02:00

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: scrapek » 6 sty 2011, o 14:44

dobranocka13 pisze: Żaden błąd. To nie jest reklama towaru, nie ma przekonywać, że będąc lesbijką staniesz się bardziej seksowna jak w przypadku założenia stringów na tłusty tyłek. Moim zdaniem akcja zatytułowana „niech nas zobaczą”, organizowana przez organizację LGBT zakłada jednak jakąś autentyczność postaci, przez co podnosi jej wiarygodność. Poza tym mam akurat wątpliwości czy w Polsce modelki a zwłaszcza modele szturmować będą castingi do udziału w tego typu kampanii. Ja kampanii "niech nas zobaczą" nie odebrałam jako epatowania pierdolonym lesbijstwem.
Co do kasy – wiesz jakie wynagrodzenie otrzymały osoby biorące w nich udział i czy za te same pieniądze hetero modele wzięliby w nich udział? Oczywiście gdyby założyć, że budżety idą w miliony gadka byłaby inna. Tylko czy takimi budżetami dysponują organizatorzy?
ach ta wiara w autentyczność. w jakim świecie żyjesz? jeżeli chce się coś przeforsować, przekazać, należy najpierw przykuć uwagę grupy docelowej. bogata paniusia w ferrari w futrze nie znajdzie posłuchu wśród hipisów skandujących w obronie zwierząt.
ale dziwnym trafem piękne kobiety nago, zasłonięte kartką "wolę chodzić nago niż w cudzej skórze" zjednały tłumy, mimo, że nijak nie miały się ani do okupanych lisów w klatkach [które pokazywano uparcie wcześniej] ani do czegokolwiek innego.
i bynajmniej nie reklamowały niczego ani nie twierdziły że jeżeli nie założysz futra, to tłusty tyłek stanie się smukłym rarytasem.
tyle było już akcji o oddawaniu szpiku, biedne łyse dzieci płakały do kamer, a doda pokazując tyłek i nawołując do akcji zrobiła więcej [i jak laski nie dzierżę, to zauważyłam jakoś, bo... tyłek ma niezły, oglądając, posłuchałam mimochodem]

brak wiarygodności? nauczcie się gry słów. wystarczy zamiast "jestem lesbijką" podpisać " czyż kobiety nie są piękne? ja też kocham taką. ja - Kobieta"
działa na podświadomość, uruchamia wyobraźnię i przykuwa wzrok. w dodatku utożsamią się z tym mężczyźni, a kobiety spojrzą, nawet nieświadomie, w sposób "ona jest śliczna".
efekt? nieświadomie większość na moment wejdzie z skórę "autorki podpisu". do tego słowo 'kobieta' napisane z wielkiej litery sprawi, że będzie ono potraktowane jak imię lub ważny tytuł, a że każda kobieta ma świadomość, że nią jest, utożsami się bez odrazy.

i nie chodzi o zareklamowanie lesbizmu, tylko o wywołanie zrozumienia przez utożsamienie, wywołanie efektu empatii i uosobienia.
nieco otwartości i marketingu skoro chce się przekazać coś społeczeństwu nasterowanemu na medialny przekaz, krótkie spoty, i zakodowanemu na odbiór taki, jakim jest karmione przez 20% czasu kontaktu z wszelkimi mediami, nie wspominając o każdym kroku na ulicy.

problem z hetero modelami? przecież mają wystąpić tak, jak występują zawsze, jako obiekt pożądania. to ich chleb powszedni, praca i młyn na ego.

i tak, wszystko na tym świecie jest towarem. nawet to, co przymusowo jest nam wciskane, każdy stara się ubrać w piękne szaty, byśmy łatwiej to przełknęli.
wszyscy z wyjątkiem homo, którzy uważają, że idąc pod prąd będą lepsi, bo ich wysiłek będzie większy. a że nieefektywny, lub negatywny? taaak, im marniejsza gwiazdka, tym bardziej uparcie wyznaje zasadę, że nieważne JAK o niej piszą, ważne, ŻE piszą.
co da społeczeństwu publiczne krzyczenie "jestem lesbijką" anonimowej szarej myszy w publicznym out commingu?
To samo co umieszczenie w kampanii anonimowych modeli.
może i tak, ale w drugim przypadku przynajmniej ktokolwiek poza samymi zainteresowanymi [zarówno "to my" jak i "mamy fotki na redwatch"] zwróci uwagę na plakat przyciągnięty ładną postacią zanim papier żałośnie rozpłynie się w deszczu.

publiczne wyoutowanie ma jakiekolwiek społeczne znaczenie tylko w przypadku osób, które są znane i publiczne. rozpoznawalne.dlaczego? bo kompletnie nie pamiętam imion ani tym bardziej nazwisk osób z tych wszystkich głośnych plakatów.
Nie wiem czy zauważyłaś tych znanych wyautowań jest jak na lekarstwo.Te kampanie miały raczej pokazać, że homoseksualiści są zwykłą częścią społeczeństwa, pracującą, odpoczywającą jak inni, niekoniecznie w sposób znany z parad (to odnośnie komentarza o piórku w tyłku).
a dziwisz się? publiczna osoba outująca się jest od razu pochwytywana przez środowisko, mielona według potrzeb, a jak nie spełnia wymagań, opluwana z góry na dół. przez heteryków? nie, przez LGB.
gdybym była sławna, wyotowałabym się chyba tylko przechodząc na emeryturę po kupieniu bezludnej wyspy i upozorowaniu samobójstwa.
chyba, że coś się w końcu zmieni w mentalności LGB [a nie krajan bynajmniej]
wiesz, crystal tu akurat nie protestowała przeciw ślubom tych "nie mieszczących się", tylko przeciw pchaniu ich na sztandary wizerunku homo sprawiającym, że w społecznej mentalności wizerunek lesbijki jest ugruntowany jako "babochłop którego nikt inny nie chciał".
i popieram ją w tym. mam dość słuchania tekstów "nie wyglądasz na lesbę" i wyciągania zdjęcia mojej Kobiety, by zmazać z twarzy rozmówców ten niesmak kiedy pytają czy sypiam z lesbijką czy może znalazłam inną kobietę jak ja.
Yhm, zgłasza się przecież wiele par femme ale organizatorzy na złość wybierają te "babochłopy".
Co do znajomych - to może pora ich uświadomić, że Twoja dziewczyna i Ty sama jesteście również lesbijkami (bi), chyba że same uważacie, że nie jesteście. Takie, niepogodzone ze sobą też znam.

Dla jasności - wolałabym żeby w akcjach brały udział osoby nie wyglądające podobnie, ale skoro nie zgłaszają się to skąd je brać.[/quote]

od końca.. a może więcej marchewki [brutalnie mówiąc - korzyści] dla potencjalnych uczestników? nie każdy chce angażować się za nic, poświęcając wiele [czasu, energii, wizerunku, nerwów na czytanie później "opinii"].
udowodniono, że zwierzęta w cyrkach wykonują chętniej sztuczki kiedy tresuje się je ze zrozumieniem, behawioralnie i nagrodami niż batem z prądem.
femki widać trzeba pozyskać czymś innym niż kuflem piwa i wmówieniem, że zmienią świat, będą bohaterkami a naród ich potrzebuje.

a teraz fragment o znajomych...
moment, pozbieram się spod stołu, gdzie spadłam ze śmiechu, a to niska ława, nie będzie łatwo.

Droga Dobranocko. czasem warto poczytać to, co pisze osoba której chcesz pojechać po całości a nie wybiórczo :D
nie wymagam nawet prostego rzutu oka na przekrój postów, gdzie to łatwo wyłapać, wystarczy ten wątek.
ale rozumiem, że to czasami zbytni wysiłek [w końcu sprawa błaha], więc uświadomię Ciebie.

jestem osobą poznającą tygodniowo conajmniej kilkadziesiąt osób. część z nich pozostaje w kręgu moich znajomych. i to tych nowych znajomych uświadamiam. nie zawsze przecież jestem z moją Kobietą.
za najlepszą metodę wyrwania kobiety uważam... uświadomienie jej kim jestem. niepraktykowane od pewnego czasu [jestem w związku, mieszkam z kobietą, nie kryjemy bynajmniej swojej relacji] jako forma podrywania, ale i tak działające samo z siebie zadziwiająco przyjemnie.
a kim jestem, wiem doskonale, podobnie jak każdy z moich znajomych.
a przy okazji, wiedzą o tym dzieci, które razem wychowujemy, rodzice ich przyjaciół, nauczyciele, a nawet urzędnicy w prywatnej służbie zdrowia, w której bez problemu wpisali nas jako RODZINĘ na jedną umowę.
wiedzą rodzice, ich znajomi, moi współpracownicy, jej współpracownicy, kogoś pominęłam? aaa, jestem be, bo nie mam motywacji, by krzyczeć o tym całej Polsce? motywacja... dobre słowo które tak często jest zapominane, kiedy chcemy, by ktoś coś dla nas zrobił...
Awatar użytkownika
abs_ik
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 660
Rejestracja: 11 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: abs_ik » 6 sty 2011, o 15:00

scrapek pisze: brak wiarygodności? nauczcie się gry słów. wystarczy zamiast "jestem lesbijką" podpisać " czyż kobiety nie są piękne? ja też kocham taką. ja - Kobieta"
działa na podświadomość, uruchamia wyobraźnię i przykuwa wzrok. w dodatku utożsamią się z tym mężczyźni, a kobiety spojrzą, nawet nieświadomie, w sposób "ona jest śliczna".
efekt? nieświadomie większość na moment wejdzie z skórę "autorki podpisu". do tego słowo 'kobieta' napisane z wielkiej litery sprawi, że będzie ono potraktowane jak imię lub ważny tytuł, a że każda kobieta ma świadomość, że nią jest, utożsami się bez odrazy.

i nie chodzi o zareklamowanie lesbizmu, tylko o wywołanie zrozumienia przez utożsamienie, wywołanie efektu empatii i uosobienia.
nieco otwartości i marketingu skoro chce się przekazać coś społeczeństwu nasterowanemu na medialny przekaz, krótkie spoty, i zakodowanemu na odbiór taki, jakim jest karmione przez 20% czasu kontaktu z wszelkimi mediami, nie wspominając o każdym kroku na ulicy. ]
No to do roboty, moja droga. Jest plan, teraz trzeba zdobyć pieniążki i zrobić kampanię. Czekam z niecierpliwością i chętnie opiszę efekty.
a dziwisz się? publiczna osoba outująca się jest od razu pochwytywana przez środowisko, mielona według potrzeb, a jak nie spełnia wymagań, opluwana z góry na dół. przez heteryków? nie, przez LGB.
gdybym była sławna, wyotowałabym się chyba tylko przechodząc na emeryturę po kupieniu bezludnej wyspy i upozorowaniu samobójstwa.
chyba, że coś się w końcu zmieni w mentalności LGB [a nie krajan bynajmniej]
Nie mogłabym się bardziej nie zgodzić - w końcu tym się właśnie tu zajmujesz, czyż nie?
od końca.. a może więcej marchewki [brutalnie mówiąc - korzyści] dla potencjalnych uczestników? nie każdy chce angażować się za nic, poświęcając wiele [czasu, energii, wizerunku, nerwów na czytanie później "opinii"].
udowodniono, że zwierzęta w cyrkach wykonują chętniej sztuczki kiedy tresuje się je ze zrozumieniem, behawioralnie i nagrodami niż batem z prądem.
femki widać trzeba pozyskać czymś innym niż kuflem piwa i wmówieniem, że zmienią świat, będą bohaterkami a naród ich potrzebuje.
No to kawał ciężkiej pracy przed Tobą. Ale życzę powodzenia. I dużego budżetu :P
jestem osobą poznającą tygodniowo conajmniej kilkadziesiąt osób. część z nich pozostaje w kręgu moich znajomych. i to tych nowych znajomych uświadamiam. nie zawsze przecież jestem z moją Kobietą.
za najlepszą metodę wyrwania kobiety uważam... uświadomienie jej kim jestem. niepraktykowane od pewnego czasu [jestem w związku, mieszkam z kobietą, nie kryjemy bynajmniej swojej relacji] jako forma podrywania, ale i tak działające samo z siebie zadziwiająco przyjemnie.
a kim jestem, wiem doskonale, podobnie jak każdy z moich znajomych.
a przy okazji, wiedzą o tym dzieci, które razem wychowujemy, rodzice ich przyjaciół, nauczyciele, a nawet urzędnicy w prywatnej służbie zdrowia, w której bez problemu wpisali nas jako RODZINĘ na jedną umowę.
wiedzą rodzice, ich znajomi, moi współpracownicy, jej współpracownicy, kogoś pominęłam? aaa, jestem be, bo nie mam motywacji, by krzyczeć o tym całej Polsce? motywacja... dobre słowo które tak często jest zapominane, kiedy chcemy, by ktoś coś dla nas zrobił...
No normalnie nie mogę wyjść z podziwu dla Twojego bohaterstwa. Naprawdę uświadamiasz znajomych? Dzieci, rodziców, przyjaciół? No niesamowite. My męskie lesby z plakatów w życiu byśmy się na to nie zdobyły.
Awatar użytkownika
scrapek
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 242
Rejestracja: 10 kwie 2008, o 02:00

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: scrapek » 6 sty 2011, o 15:10

svefn pisze:a tak w ogóle i na marginesie, ten konkretny happening jest robiony przez osobę deklarującą się jako hetero.

i to ma zaświadczać o czym?
o czystych i dobrych zarówno intencjach jak i zamysłach?
o święta naiwności.
przecież najprostszym sposobem na skupienie na sobie uwagi mediów jest dać im mięso, najlepiej katowane sieroty albo słodkie szczeniaki. sierotom trzeba by zapłacić, a na szczeniaki jeszcze nie sezon -wiem! weźmy lesbijki!
odbębnią całą robotę, znajdą same mięso armatnie, media zawsze chętnie pokażą co znowu wywinęły, a na koniec wyjdzie się na bohatera uciemiężnionych, plus gwarantowany spory pakiet głosów.

a co do pomysłów.
ależ nie ma problemu.
na już mogę wrzucić taki, który skupiłby się na pokazaniu miłości, uczuć, pragnień, konieczności dyskusji o wielkiej ilości osób, które nie mogą usankcjonować związków i pokazałaby to telewizja nie tylko w Polsce, może nie na wielką skalę, ale w pozytywnym wydźwięku.
tylko obawiam się, że parcie na to, by wylansować się jako homo i organizacje, zagłuszyłoby ideę, która z roku na rok, mogłaby rosnąć zjednując homo i hetero.
ale to wymagałoby schowania ego, i skupienia się na organizacji bez epatowania kim się jest, a jedynie opatrzenia "pod patronatem". uczestnictwo dużej ilości homo par zrobiłoby całą resztę samo. in plus.

pomysł odnośnie plakatów przytoczyć ponownie?

jak wiec widać, nie jestem muchą plujką rzucającą się dla samej Idei porzucania się i poprotestowania.
jednak wiem, o czym mówiła Martik, widziałam co zrobiono z jej propozycją jakiś czas temu [jak wulgarnie ją przerobiono], i moje obawy stają się bardzo proste:
za damski...e nic mam wykonać pracę, później przejmą ją ludzie, którzy przerobią ją pod swoje krzyczące tendencje, a mi za nagrodę zostanie satysfakcja za chęci, wnerw za przeinaczenie pomysłu i idei oraz poświęcone własne zasoby?

dziękuję, poczekam, aż zmienią się władze w komórkach działaczy LGB i mentalność środowiska.
wtedy bardzo chętnie pomogę. dla jasności, w sensie doradczym oraz chętnie biorąc po prostu udział w tym jako jeden z uczestników [nie mylić z unikaniem kamer, nie boję się ich].
dlaczego tylko tak? bo nie lubię być zmuszana, i nie lubię stawać na świeczniku. jestem zbyt wolnym duchem i nie mam czasu na angażowanie się w bieganie i załatwianie. mam rodzinę do wykarmienia a w tych organizacjach, jak zauważyła Martik, jest duuużo studentów, osób samotnych, szukających sobie sposobu na zabicie wolnego czasu. niech mają zajęcie ;)
Awatar użytkownika
austin_alex
super forma
super forma
Posty: 4260
Rejestracja: 7 gru 2009, o 01:00

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: austin_alex » 6 sty 2011, o 15:14

Ale czemu koniecznie muszą być lesbijki?
W TV tabsy na zatwardzenie reklamuje aktor udający lekarza i sprzedaż rośnie.
Awatar użytkownika
Martik
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 408
Rejestracja: 6 gru 2007, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: Martik » 6 sty 2011, o 15:21

abs_ik pisze:
scrapek pisze: brak wiarygodności? nauczcie się gry słów. wystarczy zamiast "jestem lesbijką" podpisać " czyż kobiety nie są piękne? ja też kocham taką. ja - Kobieta"
działa na podświadomość, uruchamia wyobraźnię i przykuwa wzrok. w dodatku utożsamią się z tym mężczyźni, a kobiety spojrzą, nawet nieświadomie, w sposób "ona jest śliczna".
efekt? nieświadomie większość na moment wejdzie z skórę "autorki podpisu". do tego słowo 'kobieta' napisane z wielkiej litery sprawi, że będzie ono potraktowane jak imię lub ważny tytuł, a że każda kobieta ma świadomość, że nią jest, utożsami się bez odrazy.

i nie chodzi o zareklamowanie lesbizmu, tylko o wywołanie zrozumienia przez utożsamienie, wywołanie efektu empatii i uosobienia.
nieco otwartości i marketingu skoro chce się przekazać coś społeczeństwu nasterowanemu na medialny przekaz, krótkie spoty, i zakodowanemu na odbiór taki, jakim jest karmione przez 20% czasu kontaktu z wszelkimi mediami, nie wspominając o każdym kroku na ulicy. ]
No to do roboty, moja droga. Jest plan, teraz trzeba zdobyć pieniążki i zrobić kampanię. Czekam z niecierpliwością i chętnie opiszę efekty.
a dziwisz się? publiczna osoba outująca się jest od razu pochwytywana przez środowisko, mielona według potrzeb, a jak nie spełnia wymagań, opluwana z góry na dół. przez heteryków? nie, przez LGB.
gdybym była sławna, wyotowałabym się chyba tylko przechodząc na emeryturę po kupieniu bezludnej wyspy i upozorowaniu samobójstwa.
chyba, że coś się w końcu zmieni w mentalności LGB [a nie krajan bynajmniej]
Nie mogłabym się bardziej nie zgodzić - w końcu tym się właśnie tu zajmujesz, czyż nie?
od końca.. a może więcej marchewki [brutalnie mówiąc - korzyści] dla potencjalnych uczestników? nie każdy chce angażować się za nic, poświęcając wiele [czasu, energii, wizerunku, nerwów na czytanie później "opinii"].
udowodniono, że zwierzęta w cyrkach wykonują chętniej sztuczki kiedy tresuje się je ze zrozumieniem, behawioralnie i nagrodami niż batem z prądem.
femki widać trzeba pozyskać czymś innym niż kuflem piwa i wmówieniem, że zmienią świat, będą bohaterkami a naród ich potrzebuje.
No to kawał ciężkiej pracy przed Tobą. Ale życzę powodzenia. I dużego budżetu :P
jestem osobą poznającą tygodniowo conajmniej kilkadziesiąt osób. część z nich pozostaje w kręgu moich znajomych. i to tych nowych znajomych uświadamiam. nie zawsze przecież jestem z moją Kobietą.
za najlepszą metodę wyrwania kobiety uważam... uświadomienie jej kim jestem. niepraktykowane od pewnego czasu [jestem w związku, mieszkam z kobietą, nie kryjemy bynajmniej swojej relacji] jako forma podrywania, ale i tak działające samo z siebie zadziwiająco przyjemnie.
a kim jestem, wiem doskonale, podobnie jak każdy z moich znajomych.
a przy okazji, wiedzą o tym dzieci, które razem wychowujemy, rodzice ich przyjaciół, nauczyciele, a nawet urzędnicy w prywatnej służbie zdrowia, w której bez problemu wpisali nas jako RODZINĘ na jedną umowę.
wiedzą rodzice, ich znajomi, moi współpracownicy, jej współpracownicy, kogoś pominęłam? aaa, jestem be, bo nie mam motywacji, by krzyczeć o tym całej Polsce? motywacja... dobre słowo które tak często jest zapominane, kiedy chcemy, by ktoś coś dla nas zrobił...
No normalnie nie mogę wyjść z podziwu dla Twojego bohaterstwa. Naprawdę uświadamiasz znajomych? Dzieci, rodziców, przyjaciół? No niesamowite. My męskie lesby z plakatów w życiu byśmy się na to nie zdobyły.

wow, a ja głupia kiedyś sądziłam, że w inteligentnych dyskusjach zawsze biora udział dwie strony, a tu się okazuje, że jak już braknie komuś argumentów, to musi próbować dowalić, bo przecież ktoś musi mieć ostatnie zdanie i nie może to być ktoś kto to realne zdanie rzeczywiście ma.

a potem się ludzie dziwią, że jak kogoś poznają, to najpierw pada prośba o zdjęcie, a potem o numer telefonu zanim zapadnie decyzja o poświęceniu czasu na pierwszą randkę. to tak gwoli obawy przed zmarnowaniem kilku godzin na spotkanie z kimś z kim się wspólnego języka nie znajdzie, a na pewno nie na tym samym poziomie :)

houk
http://www.les-rodzina.blog.pl
Awatar użytkownika
scrapek
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 242
Rejestracja: 10 kwie 2008, o 02:00

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: scrapek » 6 sty 2011, o 15:28

abs-iik, nie dość, że nie zauważyłam twojego głosu w temacie o którym pisałam, to sarkazm [bo tylko on mi pasuje do twoich odpowiedzi jeżeli to nie jadowa potrzeba napisania czegokolwiek] masz kiepski.

rozwiń mi proszę:

scrapek: a dziwisz się? publiczna osoba outująca się jest od razu pochwytywana przez środowisko, mielona według potrzeb, a jak nie spełnia wymagań, opluwana z góry na dół. przez heteryków? nie, przez LGB.
gdybym była sławna, wyotowałabym się chyba tylko przechodząc na emeryturę po kupieniu bezludnej wyspy i upozorowaniu samobójstwa.
chyba, że coś się w końcu zmieni w mentalności LGB [a nie krajan bynajmniej]


abs-ik: Nie mogłabym się bardziej nie zgodzić - w końcu tym się właśnie tu zajmujesz, czyż nie?

podaj przykład takiej osoby, mam niewiele postów, kop, może kogoś znajdziesz.

co do tekstu o "bohaterstwie".
ponownie, nie zauważyłam, bym odpowiadała tobie czy na pytanie przez ciebie zadane, w przeciwieństwie do tego, że odpowiadałam na zarzut, jakobym była nieujawniona. a twoja przy..pinka do czego jest? czy w zacytowanym tekście zauważyłaś jakąkolwiek sugestię, że jak to określiłaś "wy blablabla" tego nie robią?
jesteś męską lesbą z plakatu? gratuluję, wybacz, że nie skojarzyłam zdjęcia, ale zapadają mi w głowie te wszystkie ślicznotki, na ciebie miejsca nie starczyło.

co do reszty... ustosunkowałam się odpowiadając jednej z rozmówczyń.
a skoro wróciłaś do tematu, to życzę więcej czytania, otwartości a mniej fałszywej uprzejmości i zjadliwości. chyba, że zasłużyłam sobie personalnie ja do personalnie ty. wtedy uświadom mnie, może być na priv, by nie zaśmiecać.

jednak dziękuję że się pojawiłaś, _idealne_ wyczucie czasu. stanowisz doskonały przykład na poparcie tego co pisałam o mentalności.
Awatar użytkownika
Flimpe_L
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 851
Rejestracja: 29 sie 2010, o 13:41

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: Flimpe_L » 6 sty 2011, o 15:52

A teraz drogie Panie, przerwa - strony wyszukują kolejnych argumentów.
Powitajmy nasze najnowsze cheerleaderki:
uwaga - część męskich część damskich:
:tancze: :dance: :tancze: :dance: :tuptup: :tancze: :dance: :tancze: :dance: :tancze: :dance: :tuptup: :tancze: :dance: :tuptup: :tancze: :dance: :tuptup: :tancze: :dance: :tuptup: :dance: :tancze: :dance: :tancze: :dance: :tancze: :dance:

hey, samba!
Cała Polska Śpiewa Sąsiadom!;)
Awatar użytkownika
Japonka
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3906
Rejestracja: 3 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: Japonka » 6 sty 2011, o 15:55

Widzę, że się nieco rozmyła dyskusja.
Wrócę więc do tematu. Nie podoba mi się za bardzo pomysł tego happeningu. Nie dociera do mnie zupełnie to przesłanie.
Ale że ma to być happening to powinna być dobra zabawa i prześmiewczość na maksa: poproszę o dwóch brodatych facetów w białych sukniach ślubnych. Bo jak śmiać się to na całego.
Jestem za legalizacją związków partnerskich, a nie wydaje mi się ten pomysł fikcyjnego ślubu na rynku poważną inicjatywą. Nieprawdziwy ślub - nieprawdziwe emocje. Jest wiele innych akcji, które do mnie o wiele bardziej przemawiają.

W pracy, w męskim towarzystwie była dyskusja na temat ostatniego medialnego wydarzenia SAS, którym był ślub Ewy i Gosi. Niestety, panie wizualnie nie przypadły do gustu moim kolegom z pracy. A wtedy ja opowiedziałam im, jak to 10 lat temu poznałam Gosię na imprezie. Miała długie rude rozwiane włosy i była ubrana w zwiewną sukienkę w kwiatki. Pamiętam, że była rozbawiona, roześmiana, krzykliwa i wyglądała ślicznie. Czy coś się zmieniło od tamtego czasu? Jej wizerunek na pewno. Poznała kobietę swojego życia i miała odwagę pokazać tę swoją miłość w mediach całego świata. Takie akcje są dla mnie bardziej przekonujące, bo są prawdziwe i pełne prawdziwych emocji.

I jeszcze trochę oftopowo. Kobiece lesbijki to występują tylko w pornosach :D
Ja także osobiście wolałabym oglądać piękne eteryczne kobiety w mediach, ale widać takie po prostu nie chcę występować publicznie dla zasady. Tak samo rzecz ma się z transami. W mediach pokazują męskich facetów w perukach, a jest wielu transów, którzy wyglądają bardziej kobieco od kobiet, ale Ci nie chcą występować w mediach.
Pozdrawiam Piękne Panie
Awatar użytkownika
abs_ik
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 660
Rejestracja: 11 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: abs_ik » 6 sty 2011, o 16:01

scrapek pisze:abs-iik, nie dość, że nie zauważyłam twojego głosu w temacie o którym pisałam, to sarkazm [bo tylko on mi pasuje do twoich odpowiedzi jeżeli to nie jadowa potrzeba napisania czegokolwiek] masz kiepski.

rozwiń mi proszę:

scrapek: a dziwisz się? publiczna osoba outująca się jest od razu pochwytywana przez środowisko, mielona według potrzeb, a jak nie spełnia wymagań, opluwana z góry na dół. przez heteryków? nie, przez LGB.
gdybym była sławna, wyotowałabym się chyba tylko przechodząc na emeryturę po kupieniu bezludnej wyspy i upozorowaniu samobójstwa.
chyba, że coś się w końcu zmieni w mentalności LGB [a nie krajan bynajmniej]

abs-ik: Nie mogłabym się bardziej nie zgodzić - w końcu tym się właśnie tu zajmujesz, czyż nie?

podaj przykład takiej osoby, mam niewiele postów, kop, może kogoś znajdziesz.
Bosz, trochę więcej dystansu do siebie, błagam. Piszesz, że środowisko jest podzielone, agresywne, że wszelkie podejmowane akcje są głupie, a biorące w nich udział osoby jeszcze głupsze, bo naiwnie sprzedają swój wizerunek za piwo i zapewnienia o tym, że świat je doceni. A z drugiej strony dziwisz się, że LGB zjadają (doprawdy tak jest?) osoby publiczne, które się wyoutują. Nie widzisz, że zachowujesz się dokładnie tak samo w stosunku do osób, które również działają w sferze publicznej, choć nie jako celebryci, ale zwykłe osoby z ulicy? Denerwuje Cię krytykowanie innych i dzielenie środowiska, a sama dzielisz i krytykujesz. Gdzie tu sens i logika?
co do tekstu o "bohaterstwie".
ponownie, nie zauważyłam, bym odpowiadała tobie czy na pytanie przez ciebie zadane, w przeciwieństwie do tego, że odpowiadałam na zarzut, jakobym była nieujawniona. a twoja przy..pinka do czego jest? czy w zacytowanym tekście zauważyłaś jakąkolwiek sugestię, że jak to określiłaś "wy blablabla" tego nie robią?
jesteś męską lesbą z plakatu? gratuluję, wybacz, że nie skojarzyłam zdjęcia, ale zapadają mi w głowie te wszystkie ślicznotki, na ciebie miejsca nie starczyło.
W jednym z poprzednich postów napisałaś, że jak mogę Ci zarzucać, że nic nie robisz, skoro nic o tym nie wiem. Tak że zakładam, że właśnie opisałaś swoje działania. I fajnie, że żyjesz otwarcie, ale w ten sposób żyją również krytykowani przez Ciebie działacze.
co do reszty... ustosunkowałam się odpowiadając jednej z rozmówczyń.
a skoro wróciłaś do tematu, to życzę więcej czytania, otwartości a mniej fałszywej uprzejmości i zjadliwości. chyba, że zasłużyłam sobie personalnie ja do personalnie ty. wtedy uświadom mnie, może być na priv, by nie zaśmiecać.

jednak dziękuję że się pojawiłaś, _idealne_ wyczucie czasu. stanowisz doskonały przykład na poparcie tego co pisałam o mentalności.
A możesz jakoś rozwinąć ten doskonały przykład?
Awatar użytkownika
scrapek
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 242
Rejestracja: 10 kwie 2008, o 02:00

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: scrapek » 6 sty 2011, o 16:14

svefn pisze:
scrapek pisze:
svefn pisze:a tak w ogóle i na marginesie, ten konkretny happening jest robiony przez osobę deklarującą się jako hetero.

i to ma zaświadczać o czym?
o czystych i dobrych zarówno intencjach jak i zamysłach?
nie, po prostu ta twoja misterna konstrukcja jak to działacze i działaczki organizacji lgbtq promują się na siłę idiotycznymi pomysłami ma się do tego happeningu jak piernik do wiatraka, bo organizator nie ma nic wspólnego ze środowiskiem lgbtq.
naprawdę? to ciekawe, bo z tego co widzę, pomysł może heteryka, ale to nie on zajmuje się organizacją tego.
scrapek pisze: a co do pomysłów.
ależ nie ma problemu.
na już mogę wrzucić taki, który skupiłby się na pokazaniu miłości, uczuć, pragnień, konieczności dyskusji o wielkiej ilości osób, które nie mogą usankcjonować związków i pokazałaby to telewizja nie tylko w Polsce, może nie na wielką skalę, ale w pozytywnym wydźwięku.
tylko obawiam się, że parcie na to, by wylansować się jako homo i organizacje, zagłuszyłoby ideę, która z roku na rok, mogłaby rosnąć zjednując homo i hetero.
ale to wymagałoby schowania ego, i skupienia się na organizacji bez epatowania kim się jest, a jedynie opatrzenia "pod patronatem". uczestnictwo dużej ilości homo par zrobiłoby całą resztę samo. in plus.

pomysł odnośnie plakatów przytoczyć ponownie?
ruszaj, działaj, znajdź fundusze, ludzi, którzy to zorganizują, te homopary, które zgodzą się przyjść.
fundusze? unia daje organizacjom lgbt fundusze. ale widzę, że dlatego, że nie nazywam się kph ani lambda, to mam założyć takową albo robić to prywatnie. świetny kontrargument.
a te homopary? jeżeli na sunięcie w burym marszu przyjeżdżają z całego kraju setkami a na projekt w sprawie, która podobno jest dla nich tak ważna i miałaby ukazać tę podobno tak powszechną i wielką miedzy nimi miłość, nie chcieliby przyjechać [ja bym wzięła udział w czymś realnie głoszącym miłość choć jestem antyromantyczna], to nasuwa się pytanie "z kim w końcu coś jest nie halo?"
scrapek pisze:dziękuję, poczekam, aż zmienią się władze w komórkach działaczy LGB i mentalność środowiska.
wtedy bardzo chętnie pomogę. dla jasności, w sensie doradczym oraz chętnie biorąc po prostu udział w tym jako jeden z uczestników [nie mylić z unikaniem kamer, nie boję się ich].
dlaczego tylko tak? bo nie lubię być zmuszana, i nie lubię stawać na świeczniku. jestem zbyt wolnym duchem i nie mam czasu na angażowanie się w bieganie i załatwianie. mam rodzinę do wykarmienia a w tych organizacjach, jak zauważyła Martik, jest duuużo studentów, osób samotnych, szukających sobie sposobu na zabicie wolnego czasu. niech mają zajęcie ;)
Czekaj czekaj, wpadliśmy w błędne koło? Nie masz czasu na działanie w organizacjach, bo musisz zarabiać? Czy to nie dlatego właśnie działają w organizacjach głównie studenci i osoby, które mają czas, którego nie muszą przeznaczać na zarabianie na życie. (No i zapominasz o bardzo wielu osobach, które jakoś godzą życie rodzinne, zawodowe i społeczne, ale oni to pewnie ciągną te wielkie sumy, które unia daje organizacjom, nie?)
przeinaczasz.
po pierwsze. więc jestem be i ta straszna, bo nie jestem zaangażowaną działaczką? bo skoro śmiem się sprzeciwić pseudoślubowi w interesie jakiegoś polityka, który ściągnie znowu na homo gromy odsuwając ewentualne pozytywne zmiany na rzecz medialnego mięsa?
a tak, i skoro już śmiałam, to powinnam teraz porzucić swoje życie i zrehabilitować się stworzeniem od podstaw projektu samodzielnie i jednoosobowo poczynając od funduszy i pomysłu po organizację do dmuchania ostatniego balonika włącznie?

no i powinnam zrezygnować z dążenia do dobrego bytu mojej rodziny oraz zadowolenia moich dzieci, bo pośród działaczy też są osoby które pracują czy mają dzieci?
wiesz, każdy ma prawo do priorytetów, moim jest rodzina i poprawianie jej bytu. jeżeli zostanie mi czasu, chętnie zaangażuję się w coś, co sprawi mi przyjemność [tak, jestem wygodną egoistką :) ]. inni mogą mieć inne priorytety, inne podejście do bytu, spędzania czasu, są społecznikami, i chwała im za to, ja miałam i zakończyłam ten intensywny etap wchodząc w życie zawodowo-rodzinne.
ale z tego co widzę, oczekiwań i tak bym nie spełniła, bo musiałabym przecież sama wszystko zorganizować od a do ż.
a jako niepopularna tu osoba pewnie dostałabym w odzewie same kłody lub jad [to akurat nie do Ciebie, generalizuję całokształt]

więc co pozostaje?
klakierować nietrafionym pomysłom, bo ktoś, czyli organizacje, które MAJĄ na to pieniądze i ludzi do organizacji, robią cokolwiek? nawet widząc, że większość stwierdza że to kiepski pomysł? [przeliczając na mierniutką statystykę choćby sam ten wątek]
Awatar użytkownika
abs_ik
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 660
Rejestracja: 11 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: abs_ik » 6 sty 2011, o 16:15

Martik pisze: wow, a ja głupia kiedyś sądziłam, że w inteligentnych dyskusjach zawsze biora udział dwie strony, a tu się okazuje, że jak już braknie komuś argumentów, to musi próbować dowalić, bo przecież ktoś musi mieć ostatnie zdanie i nie może to być ktoś kto to realne zdanie rzeczywiście ma.

a potem się ludzie dziwią, że jak kogoś poznają, to najpierw pada prośba o zdjęcie, a potem o numer telefonu zanim zapadnie decyzja o poświęceniu czasu na pierwszą randkę. to tak gwoli obawy przed zmarnowaniem kilku godzin na spotkanie z kimś z kim się wspólnego języka nie znajdzie, a na pewno nie na tym samym poziomie :)

houk
No przykro mi bardzo, że nie nadaję się do inteligentnych dyskusji. Dobra wiadomość jest taka, że na randki nie chadzam, więc nie masz szansy na mnie trafić :) A tak serio, to wybacz, ale ja dyskusję o strategiach działania mam już przerobioną tyle razy, że nie chce mi się ponownie wyciągać tych samych argumentów. Bo dyskutować jest łatwo, trudniej coś zrobić. Dlatego chętnie zobaczę te wszystkie genialne pomysły, które tu padły, wprowadzone w czyn. Serio, serio, bez żadnej ironii. Bo bynajmniej nie uważam, że mam monopol na prawdę, ale z drugiej strony mam zwyczaj realizować swoje pomysły a nie tylko gadać po próżnicy i tego samego spodziewałabym się po innych, szczególnie tak zaangażowanych. Tylko tyle i aż tyle.
Awatar użytkownika
abs_ik
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 660
Rejestracja: 11 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: abs_ik » 6 sty 2011, o 16:33

scrapek pisze: przeinaczasz.
po pierwsze. więc jestem be i ta straszna, bo nie jestem zaangażowaną działaczką? bo skoro śmiem się sprzeciwić pseudoślubowi w interesie jakiegoś polityka, który ściągnie znowu na homo gromy odsuwając ewentualne pozytywne zmiany na rzecz medialnego mięsa?
Nie wiem, czy zauważyłaś, ale większość osób, które się z Tobą nie zgadzają, też jest PRZECIW temu happeningowi. Łącznie ze mną.
a tak, i skoro już śmiałam, to powinnam teraz porzucić swoje życie i zrehabilitować się stworzeniem od podstaw projektu samodzielnie i jednoosobowo poczynając od funduszy i pomysłu po organizację do dmuchania ostatniego balonika włącznie?
Nie, nie musisz się rehabilitować. Ale zrozum, że raczej nie będzie tak, że ktoś przeczyta Twoje wypowiedzi na forum, zachwyci się nimi i sypnie kasą. Niestety, aby zorganizować jakąś kampanię, trzeba się bardziej postarać.
no i powinnam zrezygnować z dążenia do dobrego bytu mojej rodziny oraz zadowolenia moich dzieci, bo pośród działaczy też są osoby które pracują czy mają dzieci?
wiesz, każdy ma prawo do priorytetów, moim jest rodzina i poprawianie jej bytu. jeżeli zostanie mi czasu, chętnie zaangażuję się w coś, co sprawi mi przyjemność [tak, jestem wygodną egoistką :) ]. inni mogą mieć inne priorytety, inne podejście do bytu, spędzania czasu, są społecznikami, i chwała im za to, ja miałam i zakończyłam ten intensywny etap wchodząc w życie zawodowo-rodzinne.
Oczywiście, że każdy ma prawo do swoich priorytetów. Tak samo różnoracy działacze (i ci zrzeszeni, i ci nie) mają prawo myśleć, że ich pomysły są dobre i dążyć do ich realizacji. Nie twierdzę, że trzeba im przyklaskiwać, bo "przynajmniej coś robią", przeciwnie, nieraz sama krytykuję różne działania. Ale nie ma też co oczekiwać, że inni zaczną realizować nasze pomysły. To wiem na pewno - jeżeli chcę, by coś zostało zrobione, to muszę zrobić to sama.
ale z tego co widzę, oczekiwań i tak bym nie spełniła, bo musiałabym przecież sama wszystko zorganizować od a do ż.
a jako niepopularna tu osoba pewnie dostałabym w odzewie same kłody lub jad [to akurat nie do Ciebie, generalizuję całokształt]
Oj tam, oj tam. Pewnie, że znalazłyby się krytykantki, ale to jest wliczone w cenę publicznego działania. Jak ktoś jest przekonany do swojego pomysłu, to akurat potencjalna krytyka nie powinna go/jej powstrzymać od jego realizacji.
więc co pozostaje?
klakierować nietrafionym pomysłom, bo ktoś, czyli organizacje, które MAJĄ na to pieniądze i ludzi do organizacji, robią cokolwiek? nawet widząc, że większość stwierdza że to kiepski pomysł? [przeliczając na mierniutką statystykę choćby sam ten wątek]
Wiesz, ale oni tych pieniędzy nie mają tak ot, oni musieli się o nie postarać, powalczyć. Tak samo muszą walczyć o ludzi, którym chce się coś zrobić. Polskie organizacje nie są bogate i nie mają sztabu ludzi na skinięcie palcem. Taka jest smutna prawda, inaczej pewnie chętnie zrobiłyby superprofesjonalną i supermedialną kampanię. A, bynajmniej nie uważam, że organizacje są super. Ba, wiem, że nie są. Ale mimo wszystko proszę o trochę realizmu.
crystall
super forma
super forma
Posty: 1195
Rejestracja: 27 gru 2008, o 01:00

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: crystall » 6 sty 2011, o 16:51

moje szanowne lesbijki - napisze wam tu cos od siebie: ja sama jeszcze niedawno wypieralam ze swiadomosci fakt, ze moge byc lesba, tlumaczac sobie, ze lesby to troche taki inny gatunek: meski, wypierajacy swoja kobiecosc, mocno osadzony w branzy. mialam z tego powodu okres zajebistej autohomofobii, bo nie chcialam nalezec do tej grupy, nie czulam sie jedna z nich - i nie jest tak, ze nie akceptuje meskich, dyskryminuje, czy cos. po prostu, nie czulam tego stylu, nie chcialam w to wchodzic, czulam ze to by mnie stygmatyzowalo, nie chcialam wiec byc lesba, bo przez ten styl bycie lesba kojarzylo mi sie z czyms nie do konca normalnym, z jakims gettem, wykluczeniem a nawet i obciachem (mozecie mi pisac, ze jestem chamska, ale ja wam pisze jak bylo u mnie, po prostu szczerze). u mnie najlepsza robote zrobily filmy branzowe z hetero laskami w rolach glownych, l word, itp: pokazaly mi ze mozna byc dalej soba, czyli kobieca kobieta i mozna jednoczesnie kochac kobiete, a wiec byc lesbijka, na dodatek ze ta milosc jest piekna i nie ma w niej niczego obrzydliwego. wezcie pod uwage moja opinie, bo ja jestem jeszcze w gruncie rzeczy swiezakiem i wiem co mowie. dajcie heterykom dobre skojarzenia, pokazcie ze dwie leski to nie tylko te meskie z irokezami i na motorach, z kuflem piwa i idiotycznymi znakami typu "victoria, patrzcie jaki ze mnie ziom, joł, joł, lubie bro, pale faje", ale tez dwie kobiece w sukienkach, ktore akceptuja swoja kobiecosc, a rozni je od hetero panien tylko to ze wola dziewczyny. wtedy nie bedzie tworzenia tych gett, ludzie ogolnie zaczna bardziej akceptowac swoja biseksualnosc, bo nie bedzie im sie to kojarzylo z ta slynna kultura homoseksualna, do ktorej ja co prawda nic nie mam, ale ktora bywa czasem karykaturalna.
Awatar użytkownika
frick
super forma
super forma
Posty: 1734
Rejestracja: 7 mar 2009, o 01:00
Lokalizacja: Z moim Szkrabkiem ;)

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: frick » 6 sty 2011, o 17:05

scrapek pisze: taaa.... wbrew przekonaniu, że kobieta jest ALBO mądra ALBO ładna, te kobiece też potrafią myśleć, i może nie chcą być marionetkami , pustymi twarzami w projektach, z którymi się nie zgadzają?
i to jeszcze za co? wykorzystanie twarzy, poklepanie po ramieniu i spadaj lala? a, jeszcze za to, by później na forach poczytały sobie o głupich tipsiarach bo za mało krzyczały jak są pokrzywdzone przez społeczeństwo, a one głupie mówiły tylko o miłości.
może jeżeli akcje byłyby zgodne z tym, co chcą reprezentować sobą dziewczyny, ton, wypowiedzi i oprawa byłaby przyjazna a nie polityczno-agresywna, to zgłaszałyby się częściej?
Czyli że co? będziesz czekała aż Cię wszyscy pokochają, i wtedy wyjdziesz walczyć?! Nie sądzisz że wtedy nie będzie to miało sensu, o ile w ogóle jest taka opcja że ludzie którzy nawet nie zdają sobie sprawy z tego że istniejesz, nagle przybiegną powiedzieć że Cię lubią bo jesteś najnormalniejsza z tych nienormalnych :roll:
crystall pisze: tez nic nie mam do meskich, nawet moze i z lozka bym takiej laski nie wygonila,
szczyt łaski z twojej strony o pani :evil: ależ ty masz wielkie ego, nie potknij się o nie bo se te swoje zgrabne kobiece nóżki połamiesz :twisted:
trzeba to zmienic, pokazac subtelnosc milosci dwoch kobiet, zeby to sie kojarzylo z czyms pieknym, wznioslym, delikatnym, megakobiecym- bo podwójnie kobiecym, a nie z agresja, odrzuceniem kobiecosci, proba udawania bardziej meskiej niz facet.
Tia, wrzućmy na telebimy w całym kraju jakiegoś pornosa z białymi kozaczkami w roli głównej :podbite oczko: panowie heterycy od razu nas pokochają :faja:
Awatar użytkownika
Martik
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 408
Rejestracja: 6 gru 2007, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: Martik » 6 sty 2011, o 17:16

frick pisze:
scrapek pisze: taaa.... wbrew przekonaniu, że kobieta jest ALBO mądra ALBO ładna, te kobiece też potrafią myśleć, i może nie chcą być marionetkami , pustymi twarzami w projektach, z którymi się nie zgadzają?
i to jeszcze za co? wykorzystanie twarzy, poklepanie po ramieniu i spadaj lala? a, jeszcze za to, by później na forach poczytały sobie o głupich tipsiarach bo za mało krzyczały jak są pokrzywdzone przez społeczeństwo, a one głupie mówiły tylko o miłości.
może jeżeli akcje byłyby zgodne z tym, co chcą reprezentować sobą dziewczyny, ton, wypowiedzi i oprawa byłaby przyjazna a nie polityczno-agresywna, to zgłaszałyby się częściej?
Czyli że co? będziesz czekała aż Cię wszyscy pokochają, i wtedy wyjdziesz walczyć?! Nie sądzisz że wtedy nie będzie to miało sensu, o ile w ogóle jest taka opcja że ludzie którzy nawet nie zdają sobie sprawy z tego że istniejesz, nagle przybiegną powiedzieć że Cię lubią bo jesteś najnormalniejsza z tych nienormalnych :roll:
crystall pisze: tez nic nie mam do meskich, nawet moze i z lozka bym takiej laski nie wygonila,
szczyt łaski z twojej strony o pani :evil: ależ ty masz wielkie ego, nie potknij się o nie bo se te swoje zgrabne kobiece nóżki połamiesz :twisted:
trzeba to zmienic, pokazac subtelnosc milosci dwoch kobiet, zeby to sie kojarzylo z czyms pieknym, wznioslym, delikatnym, megakobiecym- bo podwójnie kobiecym, a nie z agresja, odrzuceniem kobiecosci, proba udawania bardziej meskiej niz facet.
Tia, wrzućmy na telebimy w całym kraju jakiegoś pornosa z białymi kozaczkami w roli głównej :podbite oczko: panowie heterycy od razu nas pokochają :faja:
ooo... czyżby kolejna urażona połączeniem kobiecości i inteligencji, bo przecież rzadko jedno z drugim idzie w parze?
a może to przez sam fakt tego, że laska ma czelność mieć inne zdanie niż ogół i głośno je wyrażać?

to ja może proponuję by każda dziewczyna w swój avatar wstawiła swoje zdjęcie, a potem zobaczymy kto i dlaczego ma takie a nie inne zdanie. kto ma problem z samotnością, a kto z kupieniem fajnej książki.
http://www.les-rodzina.blog.pl
Awatar użytkownika
abs_ik
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 660
Rejestracja: 11 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: abs_ik » 6 sty 2011, o 17:23

Martik pisze: ooo... czyżby kolejna urażona połączeniem kobiecości i inteligencji, bo przecież rzadko jedno z drugim idzie w parze?
a może to przez sam fakt tego, że laska ma czelność mieć inne zdanie niż ogół i głośno je wyrażać?

to ja może proponuję by każda dziewczyna w swój avatar wstawiła swoje zdjęcie, a potem zobaczymy kto i dlaczego ma takie a nie inne zdanie. kto ma problem z samotnością, a kto z kupieniem fajnej książki.
Proszę bardzo, pani pierwsza. Ja nie muszę - w stopce jest link do mojego bloga, jak ktosia była ciekawa, to i tak już wszystko o mnie wie :twisted:
crystall
super forma
super forma
Posty: 1195
Rejestracja: 27 gru 2008, o 01:00

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: crystall » 6 sty 2011, o 17:25

frick pisze:
crystall pisze: tez nic nie mam do meskich, nawet moze i z lozka bym takiej laski nie wygonila,
szczyt łaski z twojej strony o pani :evil: ależ ty masz wielkie ego, nie potknij się o nie bo se te swoje zgrabne kobiece nóżki połamiesz :twisted:
trzeba to zmienic, pokazac subtelnosc milosci dwoch kobiet, zeby to sie kojarzylo z czyms pieknym, wznioslym, delikatnym, megakobiecym- bo podwójnie kobiecym, a nie z agresja, odrzuceniem kobiecosci, proba udawania bardziej meskiej niz facet.
Tia, wrzućmy na telebimy w całym kraju jakiegoś pornosa z białymi kozaczkami w roli głównej :podbite oczko: panowie heterycy od razu nas pokochają :faja:
nie mam wcale wielkiego ego, ani tym bardziej zgrabnych nozek, niestety :cry: po prostu mieszcze sie w stylu: "na kobieca kobiete" i chce zeby rowniez takie kobiety reprezentowaly srodowisko lesbijskie, do ktorego naleze, bo jak na razie to monopol maja meskie i czas to zmienic.
subtelnosc i kobiecosc to niekoniecznie tandeta: biale kozaczki i tipsy; bywaja mega kobiece kobiety z krotkimi wlosami, ale wtedy kiedy beda ładnie obciete a nie skrzywdzone fryzura na czeskiego piłkarza albo na zapałke, ubrane jak hydraulik albo syberyjski drwal. :)
Awatar użytkownika
Eile
super forma
super forma
Posty: 1624
Rejestracja: 1 mar 2008, o 01:00

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: Eile » 6 sty 2011, o 17:29

scrapek pisze:to mam propozycję, dajcie mi te fundusze, zorganizuję to i owo.
To mnie najbardziej rozwaliło. Otóż, żeby zdobyć te fundusze musisz zrobić następujące rzeczy:
1. założyć organizację
a) w przypadku stowarzyszenia ustalić spójne cele działania z innymi osobami, w przypadku Fundacji wyłożyć własną kasę
b) zmęczyć formalności i naużerać się w sądzie
c) znaleźć lokal za darmo, wyłożyć kasę albo funkcjonować we własnym mieszkaniu
2. nauczyć się pisać wnioski wnioski o dofinansowanie (każda intytucja finansująca ma inne wymagania, co do wniosków)
3. znaleźć wkład własny - przeciętnie w okolicach 20% wartości projektu (policz ile musisz dać własnej kasy przy projekcie na powiedzmy 50000)
4. pisać wnioski - każdy wniosek to sporo pracy, a na początku dostaniesz kasę przy powiedzmy co 10 wniosku (czyli 9 wniosków piszesz po nic - jakieś łącznie 9 tygodni pracy).

Jeżeli dostaniesz kasę, to wcale nie znaczy, że zarobisz na tym tyle, żeby się utrzymać. Ponadto większość sponsorów daje kasę z opóźnieniem (czasem półrocznym - rocznym), czyli musisz znaleźć pieniądze na realizację. Wiele osób, które mają ngo po prostu pożycza organizacji swoje własne pieniądze - nie bardzo ma inne wyjście, jak nie zrealizuje projektu, to leży.

W między czasie jeszcze musisz pracować, żeby utrzymać siebie i rodzinę.

Natomiast co do reszty, to trochę się zgadzam. To co najbliżej norm społecznych, najbardziej trafia do ludzi. Stąd Raczek i partner, stąd Ewa i Gosia. To są pary, które ludzie lubią i akceptują, bo to jest stosunkowo bliskie temu jak oni żyją. Widok, jak Gosia i Ewa wiesza pranie na balkonie, jest 100 razy bardziej PR-owo skuteczny niż takie prowokacyjne działania (2 dziewczyny w bieli) czy inne oparte na cierpiętnictwie.

Wiem, że chodzi o to, żeby walczyć o tolerancję dla różnorodności pojętej szerzej. Też mi na tym zależy. Ale wydaje mi się, że trzeba to robić z uwagą i jednak myśleć o tym jakie będą efekty. Argument, że mam doceniać, że ktoś robi "cokolwiek" i to jest zawsze super też do mnie nie dociera.
Awatar użytkownika
Joey
super forma
super forma
Posty: 1349
Rejestracja: 11 cze 2003, o 00:00
Lokalizacja: Wawa

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: Joey » 6 sty 2011, o 17:51

scrapek pisze: :slonko: Joey, wyluuuzuj :cool: świata nie zmienisz, ludzi nie zmienisz, ale zawsze można zmienić kombinację liczb w totku i kupić bezludną wyspę :ganja:
Nawet nie masz pojęcia, jak ja wiele już zmieniłam - w ludziach homo, hetero i w Polsce. No ale ty pewnie nie masz pojęcia, co robiłam ponad 12 lat temu i później. Ty sama dziś być nie siedziała na tym forum, gdyby nie ja. Dosłownie.
Awatar użytkownika
scrapek
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 242
Rejestracja: 10 kwie 2008, o 02:00

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: scrapek » 6 sty 2011, o 18:11

abs-ik, ja mam w diabły dystansu do siebie. po prostu, jak to blondynkę, w dyskusji pisanej łatwiej przekonać mnie argumentem niż stwierdzeniem "to działaj, pozyskaj fundusze i zobaczymy co pokażesz" etc.


ogólnie:
w kwestii organizacji tego typu rzeczy, jak pisałam, wyżywałam się za czasów nastoletnio-studenckich. satysfakcjonujące, wyczerpujące, wkurzające. teraz jestem dorosłą dziewczynką z innymi celami i zajęciami.
na dziś dzień mam pełną świadomość tego, że służyć mogę merytorycznie, choćby wiedzą jak trafić do ludzi w sposób marketingowy, i nie mam parcia, by włazić na afisze i żądać poklasku. wręcz
owszem, miałabym też parę pomysłów [i pełną świadomość, że też byłyby krytykowane, tę konstruktywną krytykę wręcz ceniłabym, bo uważam, że nikt nie jest idealny i każdy może czegoś niedopatrzeć] podobnie jak propozycje rozwinięcia projektu [byle nie o politykę]

pytanie, czy sam pomysł nie jest podstawą, czy nie warto o nim mówić, dać go komuś do realizacji, skoro samemu się nie ma czasu by bawić sie w całą związaną z tym szopkę.
a organizacje od tego właśnie są. by pozyskiwać fundusze i ludzi. i chwała im za to, i fundusze mają, lgbt przynajmniej wcale bez wybujałego heroizmu. wiem z autopsji, bo wbrew opinii niektórych, tak, działałam i w takich pewien czas. krótki, bo bałam się, że mi cycki opadną i nie miałam ochoty firmować sobą porażek typu agresywne szaro-bure marsze męczenników.

svefn, to tym bardziej. pytam ponownie. czy lgb chce być mięsem armatnim do ściągania uwagi dla polityka?

mój komfort życia jest na takim poziomie, że ja akurat nie narzekam. zapewniam mojej rodzinie byt, jestem ujawniona i nie spotykam się z tej okazji z żadną agresją, bardziej wkurzają mnie podwyżki cen, klienci w pracy, paranoiczna nagonka na palaczy i fakt, że sołtys ma gdzieś dziurawe drogi w mojej okolicy, przez co w rocznym aucie nie mam nawet pozostałości po tulejach [tak, działam, rachunek mu wyślę, i to tylko po to, by zastanowił się kiedy sypną pozwy o zniszczone zawieszenia z mojej okolicy. zapłacę z własnej kiebzy, bo skórka nie warta wyprawki żeby się szarpać bardziej]

co do jadu i fałszywych oskarżeń.
jad serwuję w odpowiedzi na personalne wycieczki i tylko nadawcom. fałszywe oskarżenia?
że jak? jak blondynce poproszę, przykładami.
przy okazji objaśnij mi ostatnie swoje zdanie [o źródle], bo mi się w loczkach nie mieści piernik do wiatraka.

frik, jak się przypinasz to z sensem, bo gdzie napisałam, że mają mnie kochać to będę działać?
mówiąc dobitnie, mam daleko i głęboko czy mnie ktoś kocha. wolę być w tej grupie, z którą, jeżeli trzeba żyć, to żyje się dobrze, bo wrogów trzeba mieć bliżej niż przyjaciół. ba, jestem z tych, które stwierdzenie "suka" poczytują za komplement. i o dziwo wciąż mam dużą grupę znajomych i ścisłe grono bliskich przyjaciół.
i lubię bywać w tłumie ludzi, którzy nie wiedzą o moim istnieniu, mogę utwierdzić się wtedy, że cholernie dobrze mi w miejscu gdzie jestem, z ludźmi, których lubię, i uwielbiam swoją maluczkość.
acha, wyobraź sobie, że owszem, często słyszę, że ludzie mnie lubią, bo jestem taka normalna.

a przy okazji. niech zgadnę. butch?
bo jakoś tylko tej grupie wydaje się, że bycie kobiecą to białe kozaczki, łóżko w solarium i siano w głowie.
Awatar użytkownika
Eile
super forma
super forma
Posty: 1624
Rejestracja: 1 mar 2008, o 01:00

Re: ślub homoseksualny - happening - poszukiwane osoby

Post autor: Eile » 6 sty 2011, o 18:48

scrapek pisze: w kwestii organizacji tego typu rzeczy, jak pisałam, wyżywałam się za czasów nastoletnio-studenckich. satysfakcjonujące, wyczerpujące, wkurzające. teraz jestem dorosłą dziewczynką z innymi celami i zajęciami.
To bardzo źle brzmi. To brzmi tak jakbyś napisała, że w Instytucie Spraw Publicznych, Fundacji Helsińskiej czy Fundacji Batorego czy innych organizacjach pracują tylko ludzie w krótkich gatkach.
scrapek pisze: acha, wyobraź sobie, że owszem, często słyszę, że ludzie mnie lubią, bo jestem taka normalna.
Już któryś raz z rzędu podkreślasz, że Cię lubią i mówią, że jesteś normalna. Tylko co to znaczy? Zwykła, przeciętna, taka jak wszyscy? Że mieścisz się w heteronormie? I to jest powód do takie dumy?

Wbrew pozorom, wydaje mi się, że masz rację. Też mnie drażnią agresywne, męczennicze działania. Też uważam, że prawo krytyki przysługuje wszystkim i że "działacze" powinni krytyki słuchać, bo może być sensowna. Nie działa na mnie teza - jak ktoś nie robi, niech się nie odzywa. Tylko forma Twojej argumentacji powoduje, że to nie brzmi jak konstruktywna krytyka, tylko jak deprecjonowanie cudzej pracy i postaw.
ODPOWIEDZ