Związek partnerski - prace nad rozwiązaniem

Poważniej, czyli o polityce, sprawach społecznych, ustawodawstwie i naszych prawach.
ODPOWIEDZ
kalinda83
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 697
Rejestracja: 31 maja 2012, o 09:30

Re: Związek partnerski - prace nad rozwiązaniem

Post autor: kalinda83 » 10 wrz 2012, o 11:53

Ripley pisze:Co kogo obchodzi to co robi S.Niemiec?
znowu zataczamy koło i dochodzimy do punktu wyjścia dyskusji, czyli związków partnerskich, a właściwie przegłosowania ustawy. I można odwrócić stare porzekadło i powiedzieć "jak nas piszą, tak nas widzą". Kontynuując myśl, jak nas widzą, tyle dostajemy od społeczeństwa.
Dyskusja jest delikatna i każdy ma swój punkt widzenia i pomysł na realizację celu, jakby nie było wspólnego, tylko niestety nie mamy spójnej strategii, pod którą wszyscy byśmy się podpisali.

A kiedy czytam o takich oszołomach, to sama się boję czego kiedyś środowisko homo może żądać od państwa i społeczeństwa.
Awatar użytkownika
babette
super forma
super forma
Posty: 7356
Rejestracja: 25 paź 2005, o 00:00
Lokalizacja: Spod Grunwaldu

Re: Związek partnerski - prace nad rozwiązaniem

Post autor: babette » 10 wrz 2012, o 17:18

Ripley pisze:
kalinda83 pisze:a ja od wczoraj mam nowego idola; co tam p/p G. czy p. B.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/znany-dz ... omosc.html
Tez mnie ten, ze tak powiem -njus- zainteresowal. Co kogo obchodzi to co robi S.Niemiec?
Z ciekawością czekałam na reakcje przedstawicieli kościoła katolickiego.
Oczywiście wypowiedzi pełne ekumenicznego ducha. Coś o "szyderstwie" i "małpowaniu".

http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105402, ... zyjal.html
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
kalinda83
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 697
Rejestracja: 31 maja 2012, o 09:30

Re: Związek partnerski - prace nad rozwiązaniem

Post autor: kalinda83 » 10 wrz 2012, o 17:46

babette pisze: Z ciekawością czekałam na reakcje przedstawicieli kościoła katolickiego.
Oczywiście wypowiedzi pełne ekumenicznego ducha. Coś o "szyderstwie" i "małpowaniu".

http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105402, ... zyjal.html
Jak na mój gust reakcje są bardzo bardzo umiarkowanie spokojne. Może to dopiero mały wiaterek przed wichurą jak się rozpęta.

Abstrahując już od wiary katolickiej, dla mnie to jedna wielka kpina :!: Kolejny supermarketowy kościół z nowym sprzedawcą, którego celem jest przyciągnięcie odpowiednio wyselekcjonowanej grupy klientów. Każdy może wybrać sobie boga i kupić zbawienie, takie jaki mu odpowiada. Tylko w tym wszystkim zapomina się o jednym. Człowiek istota grzeszna i błądząca poszukuje przewodnika, który będzie świecił dla niego przykładem (stąd tyle ludzi odchodzi od kościoła, bo tego przykładu z góry nie widzi). Aż się boję pomyśleć, dla kogo ten pan może stać się przywódcą duchowym i życiowym.
Awatar użytkownika
babette
super forma
super forma
Posty: 7356
Rejestracja: 25 paź 2005, o 00:00
Lokalizacja: Spod Grunwaldu

Re: Związek partnerski - prace nad rozwiązaniem

Post autor: babette » 10 wrz 2012, o 18:19

kalinda83 pisze:Aż się boję pomyśleć, dla kogo ten pan może stać się przywódcą duchowym i życiowym.
Mnie to jakoś nie wzrusza, jestem przekonana, że tych wyznawców będzie daleko mniej niż wielbicieli np. ojca Rydzyka.

Co do supermarketowego kościoła, to brałabym bardziej pod uwagę Latające Spaghetti, wniosek o rejestrację został wysłany.

Każdy może wybrać sobie boga i kupić zbawienie, takie jaki mu odpowiada.
To chyba dość krzepiące, prawda?

Co innego gdy uważający się za wierzących okazują się wierzyć selektywnie w to, co im z danej doktryny odpowiada, usprawiedliwiając się przy tym jakoby mylnym tłumaczeniem czy też deklarując, że wiedzą lepiej co bóg miał na myśli.
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
kalinda83
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 697
Rejestracja: 31 maja 2012, o 09:30

Re: Związek partnerski - prace nad rozwiązaniem

Post autor: kalinda83 » 10 wrz 2012, o 18:37

babette pisze:
Każdy może wybrać sobie boga i kupić zbawienie, takie jaki mu odpowiada.
To chyba dość krzepiące, prawda?

Co innego gdy uważający się za wierzących okazują się wierzyć selektywnie w to, co im z danej doktryny odpowiada, usprawiedliwiając się przy tym jakoby mylnym tłumaczeniem czy też deklarując, że wiedzą lepiej co bóg miał na myśli.
A mi się skromnie wydaje, że każda religia i kościół na takiej zasadzie działa. Wszystkie rzekome słowa boga zostały już tak przemielone i każdy czyta w nich to co chce wyczytać. KK też tak czyni. Słowo to jedno, a prawo kościelne czy doktryny na nim zbudowane to drugie.
Już przemilczę fakt wielości i wielorakości odłamów chrześcijaństwa, ale mnie zawsze intrygowało zróżnicowanie występujące wśród zgromadzeń katolickich. Chyba nigdy tego nie ogarnę :?

Nie ma prawdy uniwersalnej i jednoznacznie brzmiącej i w tym cały ambaras.

Czy to krzepiące?? Dla mnie nie. Dla mnie prawda jest krzepiąca i bycie uczciwym wobec siebie i Boga. Nawet jeśli mówię mu "nie", to nie szukam jego fałszywych substytutów. Po ludzku patrząc taki fałsz jest gorszy niż trwanie przy swoim stanowisku. Ostatnio się przekonałam, że człowiek nie jest stanie ani siebie ani kogoś rozliczyć i to co mu się tu wydaje na ziemi, nijak ma się do tego jak nasze życie zostanie ocenione po śmierci.

Wspomniałaś o o. Rydzyku. Gdyby której z opcji politycznych przydałby się p. Niemiec, to też by mu zrobili niezły PR w społeczeństwie. Tylko u nas poklasku i wyznawców nie odnajdzie.
Kto wie, może sam biskup-Niemiec będzie w kolejnych wyborach startował. Oj nie zdziwiłabym się.
jakakolwiek
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 525
Rejestracja: 14 paź 2005, o 00:00

Re: Związek partnerski - prace nad rozwiązaniem

Post autor: jakakolwiek » 15 wrz 2012, o 13:27

"A to mnie zaciekawilo. Czy moglaby Pani rozszerzyc watek? "

sama się poprawiłam....na katastralny...jeden z nowych planowanych podatków...w internecie można znaleźć

śmiem twierdzić, że te wasze zadymy z legalizacją to zasłona dymna dla tego rodzaju posunięć politycznie-prawno-gospodarczych.... w najlepszym razie... :lol:
zwiazekpartnr
Posty: 5
Rejestracja: 20 cze 2012, o 12:22

Re: Związek partnerski - prace nad rozwiązaniem

Post autor: zwiazekpartnr » 15 wrz 2012, o 20:34

Do działania należałoby przypisać motywacje. To naturalne że każda inicjatywa może zostać wykorzystana przez kogoś do realizacji własnych celów.
Nie może to jednak nigdy odwieźć pomysłodawców od idei.
Awatar użytkownika
babette
super forma
super forma
Posty: 7356
Rejestracja: 25 paź 2005, o 00:00
Lokalizacja: Spod Grunwaldu

Re: Związek partnerski - prace nad rozwiązaniem

Post autor: babette » 26 wrz 2012, o 15:43

jakakolwiek pisze:"A to mnie zaciekawilo. Czy moglaby Pani rozszerzyc watek? "

sama się poprawiłam....na katastralny...jeden z nowych planowanych podatków...w internecie można znaleźć
Żaden tam nowy, z dziesięć lat już o nim się mówi.
Kastracyjny rzeczywiście byłby newsem.
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
Awatar użytkownika
frick
super forma
super forma
Posty: 1734
Rejestracja: 7 mar 2009, o 01:00
Lokalizacja: Z moim Szkrabkiem ;)

Re: Związek partnerski - prace nad rozwiązaniem

Post autor: frick » 26 wrz 2012, o 17:22

jakakolwiek pisze:bez ślubu można żyć...bez dachu nad gołwą raczej trudno
Jedno nie wyklucza drugiego.
Był swego czasu opisywany przypadek gdzie facet wylądował na bruku bo nie umiał udowodnić że był kimś więcej niż kumplem dla swojego partnera.
I nie mam ochoty zakładać spółki czy innego dziadostwa z moją wybranką bo nie jesteśmy obcymi sobie inwestorkami.
I nie zgadzam się że trzeba czekać, czekaliśmy już długo i zawsze będzie coś np kolejna katastrofa Smoleńska, Kryzys Ekonomiczny, protesty pielęgniarek/górników etc. zawsze znajdzie się coś co będzie ważniejsze :podbite oczko:
Awatar użytkownika
babette
super forma
super forma
Posty: 7356
Rejestracja: 25 paź 2005, o 00:00
Lokalizacja: Spod Grunwaldu

Re: Związek partnerski - prace nad rozwiązaniem

Post autor: babette » 26 wrz 2012, o 17:41

frick pisze: bo nie umiał udowodnić że był kimś więcej niż kumplem dla swojego partnera.
To nawet nie jest kwestia potrafienia i udowodnienia, tylko tego, że jak udowodnisz, to i tak "się nie liczy" w takiej konfiguracji. Nie tylko małżeństwo, ale i konkubinat występują w wersji heteroseksualnej. Związki homoseksualne dla naszego państwa nie istnieją.
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
Awatar użytkownika
frick
super forma
super forma
Posty: 1734
Rejestracja: 7 mar 2009, o 01:00
Lokalizacja: Z moim Szkrabkiem ;)

Re: Związek partnerski - prace nad rozwiązaniem

Post autor: frick » 26 wrz 2012, o 21:19

babette pisze:
frick pisze: bo nie umiał udowodnić że był kimś więcej niż kumplem dla swojego partnera.
To nawet nie jest kwestia potrafienia i udowodnienia, tylko tego, że jak udowodnisz, to i tak "się nie liczy" w takiej konfiguracji. Nie tylko małżeństwo, ale i konkubinat występują w wersji heteroseksualnej. Związki homoseksualne dla naszego państwa nie istnieją.
Z tego co pamiętam to sędzia się wypowiadał że nie chodzi o orientację ale o to że tamten nie umiał udowodnić, bo mieszkać mogą ze sobą obce osoby które tylko wynajmują/podnajmują/współdzielą itd, zdjęcia z wakacji gdzie się leży obok to też marny dowód) dlatego my nawet jak tu zostaniemy to za granicą uregulujemy prawnie nasz związek, wiem że to niby się nie liczy ale zawsze to dokument urzędowy i w ostateczności pogoni się unię co by pogoniła tych naszych darmozjadów :podbite oczko:
Awatar użytkownika
Ripley
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 165
Rejestracja: 13 wrz 2003, o 00:00
Lokalizacja: nie z tej bajki

Re: Związek partnerski - prace nad rozwiązaniem

Post autor: Ripley » 4 paź 2012, o 12:31

kalinda83 pisze: Kontynuując myśl, jak nas widzą, tyle dostajemy od społeczeństwa.
Uregulowanie sytuacji prawnej zwiazkow homo niewatpliwe poprawiloby sytuacje wielu osob, zarowno w kontekscie spraw zycia codziennego (wspolwlasnosc, dziedziczenie, szpital, podatki itd...), jak i normalizacji w spolecznym postrzegania tego typu zwiazkow, co (przynajmnej dla mnie) jest rownie istotne.

Nie jestem do konca przekonana, ze jak nas widza... Moze jednak bardziej w mysl zasady "Niech pisza jak chca, byle nazwisko dobrze przeliterowali"? Przynajmniej na poczatku. Bo do tej pory w ogole nie pisali albo pisali o Love Parade. Mimo, iz pan Niemiec nie jest moim idolem, zastanawiam sie czy sama jego obecnosc nie przyczynia sie do zaistnienia sprawy HOMO w mediach a przez to pojawienia sie dyskusji, dyskusji czesto rzeczowej, przedstawiajacej i zagadnienie i poglady, z ktorymi wiele osob po prostu sie nie zetknelo. Dyskusji szerokiej, spolecznej. Dyskusji, ktora umozliwia takze pokazanie tego "co spoleczenstwo chce widziec aby cos sprawie homo dac". Na przyklad zupelnie niewyrozniajacych sie par lesbijek wychowujacych dzieci (Newsweek). Mam nadzieje, ze takie dyskusje odwaza PRZECIETNYCH ludzi do ujawnienia swojej orientacji w rozmowach ze znajomymi czy zareagowania na wyglaszane przez nauczyciela zachety do leczenia z homoseksualizmu. Do momentu, w ktorym na kolejnego "njusa" wiekszosc spoleczenstwa wzruszy ramionami mowiac, "homo? - aaaa, to wiem, niech sobie robia co chca, w koncu to ich zycie."
kalinda83
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 697
Rejestracja: 31 maja 2012, o 09:30

Re: Związek partnerski - prace nad rozwiązaniem

Post autor: kalinda83 » 4 paź 2012, o 12:53

Ripley pisze:Dyskusji, ktora umozliwia takze pokazanie tego "co spoleczenstwo chce widziec aby cos sprawie homo dac". Na przyklad zupelnie niewyrozniajacych sie par lesbijek wychowujacych dzieci (Newsweek).
Zgadzam się z Tobą. Własnie akcje, w których homoseksualista pokazywany jest w zwyczajny sposób (bałam się użyć słowa "normalny", bo znowu by była kłótnia o definicję normalności) są sposobem do zmiany naszego wizerunku i akceptacji nas.

My ciągle marudzimy, a zobaczmy jaki boom nastąpił z pokazywaniem homoseksualizmu w Polsce na przestrzeni kilku lat. Dla mnie wręcz jest to niesamowite i już nie raz powiedziałam, że takie akcje jak właśnie wywiad z matkami-lesbijkami w poczytnym tygodniku są kluczem do dotarcia do społeczeństwa. Powiem więcej, że przez kobiety do niego się dotrzemy, a nie przez promowanie gejów. Ale gdy pojawi się dobra inicjatywa nie można zaraz ją przyćmiewać jakimiś "wyskokami" ludzi, którzy za wszelką cenę chcą się wypromować poprzez swoją orientację seksualną.

Cały ambaras, przynajmniej dla mnie, że mniej nas pokazuje się jako ludzi, a częściej jako tych uprawiających seks inaczej. Za dużo uwagi skupionej jest wokół seksu.
jaga63
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 141
Rejestracja: 22 lut 2011, o 20:57

Re: Związek partnerski - prace nad rozwiązaniem

Post autor: jaga63 » 10 paź 2012, o 19:42

Związki homoseksualne dla naszego państwa nie istnieją.[/quote]
i na tym polega zasadniczy problem,że my "nie istniejemy " kiedys panna z dzieckiem byla czymś "z poza społeczenstwa",musimy walczyć o zwiąki nie udawajmy ,że to nie ma problemu ani go nie lekceważmy.
valerie94
Posty: 3
Rejestracja: 10 kwie 2012, o 14:00

związki partnerskie w Polsce

Post autor: valerie94 » 8 lis 2012, o 16:35

Hej, hej, witam wszystkie Kobietki :). Właściwie to pierwszy raz tu cokolwiek pisze, chociaż szczerze mówiąc chyba się uzależniłam od czytania tutejszych wątków :P . No. To może napisze w końcu co chciałam.
A mianowicie. MAM DOŚĆ TEJ POLSKI! A dokładniej - polskiego rządu. Myślę, że nie tylko ja.
We Francji rząd przyjął ustawę o małżeństwach i o adopcji przez pary tej samej płci. W Hiszpanii, wczoraj, ustawa o małżeństwach jednopłciowych weszła w życie. W USA, 6 listopada, zostały w trzech stanach przeprowadzone referenda na temat równości małżeńskiej - wszystkie trzy są za. A w Polsce, w czerwcu nasza ustawa została odrzucona już w pierwszym czytaniu. Poseł Dunin przygotował inną, o związkach partnerskich, cholernie okrojoną(ale przynajmniej jakąś), regulującą sprawy m.in. związane z dziedziczeniem, plus z możliwością dowiadywania się w szpitalach o stanie zdrowia naszych ukochanych. A nawet ta ustawa została skrytykowana przez Sąd Najwyższy. Za argument podano(tak samo jak w przypadku tej czerwcowej), że ustawa nie jest zgodna z Konstytucją(konkretniej art. 18). Ta opinia działa BARDZO na naszą niekorzyść. Mam nadzieję, że tym razem posłowie, mimo zdania SE, będą mieli trochę więcej oleju w głowie i przynajmniej przepuszczą ustawę do dalszych czytań.
Chce poznać Wasze zdanie na ten temat. Ta ustawa jest dla nas nadzieją na lepsze życie. Na sformalizowanie związku z naszą wybranką. Ja czuję, że po studiach sobie wyemigruję, chyba, że sytuacja się poprawi. W co wątpię.

Chyba jedyna nadzieja w Palikocie :D
Awatar użytkownika
cycha
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 540
Rejestracja: 30 gru 2009, o 23:01
Lokalizacja: luton UK

Re: związki partnerskie w Polsce

Post autor: cycha » 8 lis 2012, o 16:48

To wina takich polityków jak Kordian-Mikke -.- Niecierpie jego wypowiedzi. Poczytaj sobie, a sama zobaczysz.
Obrazek
Bądź, a klęknę, spójrz, a upadnę

http://www.parafraza.bloog.pl
valerie94
Posty: 3
Rejestracja: 10 kwie 2012, o 14:00

Re: związki partnerskie w Polsce

Post autor: valerie94 » 8 lis 2012, o 17:00

Znaamm te wypowiedzi. Gość jest okropny i dość bardzo niedokształcony.. Dużo tu u nas takich :|
Awatar użytkownika
cycha
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 540
Rejestracja: 30 gru 2009, o 23:01
Lokalizacja: luton UK

Re: związki partnerskie w Polsce

Post autor: cycha » 8 lis 2012, o 21:11

Pisałam kiedyś do niego na temat wypowiedzi "...związki homosiów są nienormalne..." pomimo mojego zdjęcia na Facebook'u, na którym ewidentnie widać moją płeć pisał do mnie w formie męskiej. To był drugi argument dla którego do nie polubiłam. Reszta "rozmowy" umocniła mnie w mojej decyzji. Niestety
Obrazek
Bądź, a klęknę, spójrz, a upadnę

http://www.parafraza.bloog.pl
valerie94
Posty: 3
Rejestracja: 10 kwie 2012, o 14:00

Re: Związek partnerski - prace nad rozwiązaniem

Post autor: valerie94 » 8 lis 2012, o 23:25

Co? :shock: Ludzie.. co za ciul skończony! Współczuję Ci tej rozmowy, ja bym pewnie nie wytrzymała i go jakimiś pięknymi epitetami obrzuciła :evil:
Awatar użytkownika
cycha
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 540
Rejestracja: 30 gru 2009, o 23:01
Lokalizacja: luton UK

Re: Związek partnerski - prace nad rozwiązaniem

Post autor: cycha » 8 lis 2012, o 23:32

Napisałam mu, że gratuluję ograniczenia społecznego i by się wybrał do okulisty. Napisałam mu również, że nie wierze, że ludzie mogą być takimi snobami i wgl ... troche się wtedy rozpisałam :) Zero odzewu później :)
Obrazek
Bądź, a klęknę, spójrz, a upadnę

http://www.parafraza.bloog.pl
koralik
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 758
Rejestracja: 23 wrz 2009, o 00:00

Re: Związek partnerski - prace nad rozwiązaniem

Post autor: koralik » 9 lis 2012, o 14:59

cycha pisze:Napisałam mu, że gratuluję ograniczenia społecznego i by się wybrał do okulisty. Napisałam mu również, że nie wierze, że ludzie mogą być takimi snobami i wgl ... troche się wtedy rozpisałam :) Zero odzewu później :)
Spokojnie, nie denerwuj sie, tacy są politycy ! Nigdy nie odpisują, a ich adresy są tylko po to, zeby wylewać tam kubły pomyj ....J mam to w nosie, oni mnie nie obchodzą. Nie zależy mi na ich błogosławieństwie w postaci ustaw, które i tak będą pełne dziur. Układam sobie życie poi swojemu, wg własnych standardów, i jest mi tak dobrze. A kruszenie kopii może Cię najwyzej doprowadzic do zawału - czego Ci, miła, nie życzę :!: :!: :!: :) :cool:
Awatar użytkownika
cycha
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 540
Rejestracja: 30 gru 2009, o 23:01
Lokalizacja: luton UK

Re: Związek partnerski - prace nad rozwiązaniem

Post autor: cycha » 10 lis 2012, o 02:47

koralik pisze: Spokojnie, nie denerwuj sie, tacy są politycy ! Nigdy nie odpisują, a ich adresy są tylko po to, zeby wylewać tam kubły pomyj ....J mam to w nosie, oni mnie nie obchodzą. Nie zależy mi na ich błogosławieństwie w postaci ustaw, które i tak będą pełne dziur. Układam sobie życie poi swojemu, wg własnych standardów, i jest mi tak dobrze. A kruszenie kopii może Cię najwyzej doprowadzic do zawału - czego Ci, miła, nie życzę :!: :!: :!: :) :cool:
Nigdy nie zwracałam uwagi na polityków, bo i tak nic z tego dla mnie. Przynajmniej z pozytywów. No prócz co poniektórych ustaw. Układając sobie życie jednak w pewnym stopniu wpisujesz się w system. Musisz przecież żyć jakoś w nim. Koło niego niestety nad czym ubolewam nie da sie.
Obrazek
Bądź, a klęknę, spójrz, a upadnę

http://www.parafraza.bloog.pl
ashesanna
Posty: 4
Rejestracja: 25 lis 2012, o 23:40

Re: Związek partnerski - prace nad rozwiązaniem

Post autor: ashesanna » 26 lis 2012, o 23:18

Niby nie da się żyć poza systemem a jednak wiele osób to robi, żyjąc w nieformalnych związkach. Generalnie nie interesuje się polityką a całe te związki partnerskie uważam tylko za temat zastępczy, jak wszystkie tego rodzaju (nie będę ich wymieniać, żeby nie wywoływać niepotrzebnych emocji i pobocznych dyskusji), dotyczące obyczajowości. Politycy uzurpują sobie prawo do stanowienia o tym co moralne w polskim społeczeństwie, a co ma być karane. A czy sami są krystaliczni? Temat wykorzystywany po to, by przeciągnąć niezdecydowanych głosujących na swoją stronę. Tak naprawdę każdy ma swoje sumienie i odpowiada sam za siebie.
Przykre jest to, że przez niemożliwość zawarcia takiego związku, oczywiście na stopie cywilnej, niemożliwe jest też takie podstawowe funkcjonowanie w społeczeństwie, np. wspólne rozliczanie PIT-ów czy informacja o stanie zdrowia bliskiej osoby. To godzi tak naprawdę w godność ludzką. Myślę, że mam rację w tym co napisałam w pierwszym zdaniu - w pewnych obszarach naprawdę często funkcjonujemy poza systemem.
Prawdą jest, że w Polsce mamy mnóstwo "speców" od wszystkiego, zwolenników jednej czy drugiej opcji, zawzięcie ze sobą walczących na argumenty często wyssane z palca. O praktyczności nie myśli nikt. O tym, że możemy decydować tylko o swoim życiu - też nikt. Moim zdaniem, potocznie rzecz ujmując, przyjęcie związków partnerskich w Polsce jest niemożliwe ze względu na fakt, gdyż drastycznie spadłby procent ślubów wśród par hetero, oczywiście kościelnych. Czytałam kiedyś artykuł, że we Francji, gdzie związek partnerski można rozwiązać za pomocą listu poleconego wysłanego do urzędu, liczba ślubów kościelnych zmniejszyła się o jakąś połowę (50%!), jeśli nie więcej.
Podsumowując, jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o... ;]
Awatar użytkownika
PaniCogito
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 65
Rejestracja: 29 lis 2012, o 18:20

Dlaczego zakończono dyskusję zanim się jeszcze zaczęła?

Post autor: PaniCogito » 25 sty 2013, o 12:37

Kilka refleksji po dzisiejszym głosowaniu nad ustawami o związkach partnerskich.
Jestem zdruzgotana:
1.poziomem debaty przed głosowaniem nad ustawami o związkach partnerskich.
2. postrzeganiem związków homoseksualnych jako wyłącznie homoerotycznych związków.
3. przekonaniem, że osoby homoseksualne nie łączą żadne więzi.
4. pytaniami, które zadawała posłanka Pawłowicz.
5. zachowaniem posłów podczas wystąpienia posła Biedronia i okrzykami "buzi", kiedy dziękował premierowi za poparcie.
6. jakością polskich posłów.
Mogłabym tak długo wymieniać, ale najbardziej jestem zdruzgotana tym, że podczas głosowania nad ustawą śmieciową posłowie głosowali ZA, ponieważ to jest bardzo ważne.
My nie jesteśmy ważni!
Konkluzja z tego jest bardzo oczywista, niestety. Po raz kolejny niestety.
Awatar użytkownika
Martik
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 408
Rejestracja: 6 gru 2007, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dlaczego zakończono dyskusję zanim się jeszcze zaczęła?

Post autor: Martik » 25 sty 2013, o 12:54

ja sie na tym zupełnie nie znam, ale czy nie można stworzyć jakiejś petycji/pozwu czy innej prośby do Trybunału Konstytucyjnego czy innej wyższej instancji Europejskiej o przyjrzenie się polskiej scenie politycznej, rozwiązaniu rządu, przeprowadzenia dużego referendum i od nowa wybraniu nowych przywódców? najlepiej nie siódmą wodę po kisielu i kuzyna, wujka, ze strony cioci Gieni itp?

bo już mnie szlag trafia jak czytam o tym, że Ci którzy kasują krocie by mnie reprezentować, ponoć dorośli dojrzali ludzie, zachowują się jak egoistyczne, rozwydrzone bachory z jedyną swoja słuszną racją i założeniem, że im przecież wolno, bo immunitet, bo przecież bezstresowe wychowanie gwarantuje im pełna swobodę w zachowywaniu się jak idioci, bez żadnych konsekwencji.

naprawdę nie można nic z tym zrobić?
http://www.les-rodzina.blog.pl
Awatar użytkownika
Jaskolka666
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 66
Rejestracja: 23 wrz 2012, o 19:21

Re: Dlaczego zakończono dyskusję zanim się jeszcze zaczęła?

Post autor: Jaskolka666 » 25 sty 2013, o 12:59

Martik pisze:naprawdę nie można nic z tym zrobić?
do głowy przychodzi mi jeden pomysł

:totalnamasakra:
:dance:
jestemszalona
Posty: 2
Rejestracja: 25 sty 2013, o 13:08

Re: Dlaczego zakończono dyskusję zanim się jeszcze zaczęła?

Post autor: jestemszalona » 25 sty 2013, o 13:19

tak ..wojna ..o prawo do wspólnego rozliczania podatków i brania kredytów dla par homoseksualnych :podbite oczko:
Awatar użytkownika
Martik
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 408
Rejestracja: 6 gru 2007, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dlaczego zakończono dyskusję zanim się jeszcze zaczęła?

Post autor: Martik » 25 sty 2013, o 13:40

jestemszalona pisze:tak ..wojna ..o prawo do wspólnego rozliczania podatków i brania kredytów dla par homoseksualnych :podbite oczko:
nie, bo takie rzeczy można obejść bez związków.

wojna o równe traktowanie, bo jak na razie w naszym kraju są równi i równiejsi.

jak na razie, mam wyłącznie obowiązki i żadnych praw.
jako członek wspólnego gospodarstwa domowego mam obowiązek równego wkładu w budżet domowy, a w sytuacji skrajnej potrzeby, kiedy moja kobieta zaniemoże, ja muszę utrzymać Ją i nasze dzieci do których żadnych praw nie mam.
moje dochody sa brane pod uwagę w chwili wyliczania alimentów od państwa, ale ja jako osoba nie wliczam się w całość dochodu do podziału na członka rodziny, bo takie prawo ma tylko mężczyzna wspólnie wychowujący z kobieta jej dzieci.

gdzie tu sprawiedliwość?

więc tak, może wojna byłaby rozwiązaniem.
http://www.les-rodzina.blog.pl
Awatar użytkownika
Japonka
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3906
Rejestracja: 3 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Re: Związek partnerski - prace nad rozwiązaniem

Post autor: Japonka » 25 sty 2013, o 15:33

Sejm odrzucił wszystkie projekty ustaw dotyczących związków partnerskich. Platformie nie udało się przegłosować nawet projektu swojego posła Artura Dunina, bo przeciwko niemu zagłosowała konserwatywna frakcja w partii. Przeciw Duninowi byli m.in. Antoni Mężydło, Jarosław Gowin i Elżbieta Radziszewska. Za - Donald Tusk i... Stefan Niesiołowski.

Za odrzuceniem projektu Platformy Obywatelskiej w pierwszym czytaniu było 228 posłów, 211 było przeciw, a 10 wstrzymało się od głosu. Platformie zabrakło więc 18 głosów.

źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... owali.html

Dlatego powinnyśmy żądać wyborów bezpośrednich - wtedy będziemy głosować na osoby, które będziemy mogły konkretnie rozliczać.
Pozdrawiam Piękne Panie
Awatar użytkownika
Altena_Q
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2295
Rejestracja: 3 gru 2012, o 17:33

Re: Związek partnerski - prace nad rozwiązaniem

Post autor: Altena_Q » 25 sty 2013, o 15:36

Czy moderatorki mogłyby usunąć z forum tego "życzliwego" i homofobicznego trolla?

Będąc z moją ówczesną dziewczyną na pogotowiu spotkałam się z żartami i niepoważnym traktowaniem przez pielęgniarzy po tym jak musiała zdjąć z palca obrączkę, identyczną jak moja. Panowie zanim łaskawie zajęli się zszywaniem jej zakrwawionej ręki robili sobie jaja z nas, że "też nosimy".
Przy poszukiwaniu mieszkania do wynajęcia kilkakrotnie właściciel nie zgodził się na wynajem lub przedłużenie wynajmu po tym, jak zorientował się, że jesteśmy parą (a zorientował się np. po tym, że zobaczył, że mamy jedno podwójne łóżko).
Owszem, można i szpital i właścicieli postawić przed sądem, zaskarżyć a potem latami się procesować, ale przeciętny zestresowany i zapracowany człowiek nie ma na to sił i finansów. Są tutaj panie, które wyspecjalizowały się w aktach notarialnych i tak dalej. Można. Tylko, że jakoś tych wszystkich wysiłków nie muszą podejmować pary hetero. Mąż nie musi świecić aktem notarialnym paniom na poczcie, które przeważnie pierwszy raz coś takiego widzą, kiedy chce odebrać przesyłkę poleconą dla żony. Żona nie musi się tłumaczyć ze zwolnienia z pracy w celu opieki nad chorym mężem.
Czy naprawdę tak trudno wysilić klepki mózgowe i zrozumieć, że chcemy być po prostu traktowani tak samo jak pary hetero? Bo jesteśmy tacy sami. Czujemy tak samo, kochamy i dbamy o swych partnerów tak samo. Tak samo dzielimy z nimi życie, jesteśmy odpowiedzialni, tak samo się starzejemy, idziemy na emeryturę, chorujemy. Nie kochamy inaczej. Nie jesteśmy inni.

Brak mi już cierpliwości do tłumaczenia idiotom, że nie jestem wielbłądem.

The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
ODPOWIEDZ