Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 252
- Rejestracja: 28 sty 2012, o 15:50
Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
Ostrzegam, że jestem dzisiaj w ekstremalnej fazie PSM, więc nosi mnie po forum, żeby strzelić jakiś temacik...A że dzisiaj wiadomo jakie świeto, więc chciałam się podzielić moimi, ukhm.., refleksjami...
Co sądzicie o cmentarzach w kontekście estetyki miasta ? U mnie na środku miasta jest cmentarz, masa sztucznych kwiatów, których estetyka jest watpliwa, do tego przy wejściu stoją wielkie pojemniki, z ktorych śmieci przez cały rok sie walają, tworząc miniwysypisko śmieci. Te same sztuczne kwiaty i znicze, które niegdyś stały na grobie, teraz tworzą dużą kupe śmieciową.
Jak to jest, że coś, kiedy polożone jest w jednym miejscu, okreslane jest mianem " ozdoby", a kiedy przeniesione jest w inne miejsce, określane jest mianem "śmiecia". Marna to ozdoba, kiedy przeniesiona w inne miejsce automatycznie staje się śmieciem".
Znicze i sztuczne kwiaty.... Czy one piękne są tylko na cmentarzu, czy sa piękne same w sobie ? A jeżeli nie są piękne same w sobie, jezeli nie sa piekne w sklepie na półce, jeżeli nie chcielibyśmy ich widziec w naszym domu jako elementu ozdobnego,jeżeli nie podarowalibyśmy ich nikomu z żywych w prezencie, a i sami byśmy się obrazili, gdyby ktoś uraczył nas bukietem sztucznych kwiatów na urodziny, oskarzając osobnika, ktory by nam je wręczył o brak dobrego smaku, tak samo jak pogonilibyśmy pannę, ktora uderzyłaby w amory obdarzając nas takim podarkiem, to może w ten jeden dzień pod wpływem silnych bodźców psychicznych ulegliśmy zbiorowej halucynacji, fatamorganie co do walorów estetycznych powyższych rzeczy ??? Czy możliwa jest taka zbiorowa fatamorgana ??? Jak ona jest możliwa ??? Kiedy ona nastapila i kto za tym stoi ???
Co sądzicie o cmentarzach w kontekście estetyki miasta ? U mnie na środku miasta jest cmentarz, masa sztucznych kwiatów, których estetyka jest watpliwa, do tego przy wejściu stoją wielkie pojemniki, z ktorych śmieci przez cały rok sie walają, tworząc miniwysypisko śmieci. Te same sztuczne kwiaty i znicze, które niegdyś stały na grobie, teraz tworzą dużą kupe śmieciową.
Jak to jest, że coś, kiedy polożone jest w jednym miejscu, okreslane jest mianem " ozdoby", a kiedy przeniesione jest w inne miejsce, określane jest mianem "śmiecia". Marna to ozdoba, kiedy przeniesiona w inne miejsce automatycznie staje się śmieciem".
Znicze i sztuczne kwiaty.... Czy one piękne są tylko na cmentarzu, czy sa piękne same w sobie ? A jeżeli nie są piękne same w sobie, jezeli nie sa piekne w sklepie na półce, jeżeli nie chcielibyśmy ich widziec w naszym domu jako elementu ozdobnego,jeżeli nie podarowalibyśmy ich nikomu z żywych w prezencie, a i sami byśmy się obrazili, gdyby ktoś uraczył nas bukietem sztucznych kwiatów na urodziny, oskarzając osobnika, ktory by nam je wręczył o brak dobrego smaku, tak samo jak pogonilibyśmy pannę, ktora uderzyłaby w amory obdarzając nas takim podarkiem, to może w ten jeden dzień pod wpływem silnych bodźców psychicznych ulegliśmy zbiorowej halucynacji, fatamorganie co do walorów estetycznych powyższych rzeczy ??? Czy możliwa jest taka zbiorowa fatamorgana ??? Jak ona jest możliwa ??? Kiedy ona nastapila i kto za tym stoi ???
-
- super forma
- Posty: 1364
- Rejestracja: 29 cze 2010, o 15:13
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
Wiara w „b.” skutecznie przewietrza mózgmyszkadaisy pisze: Czy możliwa jest taka zbiorowa fatamorgana ??? Jak ona jest możliwa ??? Kiedy ona nastapila i kto za tym stoi ???
A religia to estetyka, od jakiej głowa boli – te rzeczy i myśli… Gdy myślą, że myślą… Cmentarze zawłaszczone przez określonych…
Siła przyzwyczajenia, brak wyobraźni u większości, co skutkuje narzucaniem określonej estetyki. Nie może być inaczej, bo ktoś poczuje się źle ze swoją koncepcją bylejakości – i wyjdzie z agresją dla obrony własnej „wrażliwości” na wszystko i nic… Otwartość byłaby tłamszona przy akcentowaniu: toż to profanacja, cyrk i wesołe miasteczko w jednym. Rzucą: cudak cudaczne koncepcje preferuje w obliczu uszanowanej tradycji…
Te „kwiaty”, te znicze – ta wersja wykreowanego święta – jak coś jest sztuczne, to bywa straszne w pewnych obszarach. Gdyby inaczej, gdyby z głową, ze swobodą, ze wskazaniem na rzeczywiste uczucia miłości, przyjaźni, koleżeństwa (dla kogoś, kto odszedł na zawsze) – ale tu musi być byle jak, bez wyobraźni. Kwiaty mogłyby być inne, w innej oprawie, świece mogłyby być inne, w innej oprawie… Zwyczaj mógłby być inny, w innej oprawie…
Bylejakość jest w cenie – pewien schemat myślowy nie do ruszenia
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 252
- Rejestracja: 28 sty 2012, o 15:50
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
Tradycja zabija w czlowieku duchowość. Zabija swoją monotonią, mechanicznością, hołdem dla rzeczy zewnętrznych, uwielbieniem dla symboli... Czym są symbole ? Symbole są czymś pustym, czymś pozbawionym treści, czymś głęboko antyreligijnym i antyduchowym, czymś, co odwraca uwagę czlowieka od tego, co jest ważne. Kiedy jesteś zaabsorbowany symbolem znajdujesz się na płyciźnie umysłowej, jesteś niezdolny do głębszej refleksji. Zadowalasz się symbolem-rzeczą zewnętrzną. Jest to niebezpieczne, masz iluzję, ze dotykasz czegoś totalnie glębokiego poprzez kontakt z czymś totalnie prozaicznym, czymś, co samo w sobie nie ma żadnej wartości. Symbol robi zamieszanie, symbol wydaje się być czymś więcej niż jest w rzeczywistości, daje nadzieję i tęsknotę, sprawia wrazenie, że za nim kryje się WIELKIE COŚ, tylko, że Ty nigdy tego czegoś nie sięgasz, bo symbol.....zakryl Ci pole widzenia i oślepil Cię swoją jalowością, swoją dumą i pychą.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 697
- Rejestracja: 31 maja 2012, o 09:30
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
Nawet się z Tobą zgadzam. Od wielu lat, a w zasadzie w momencie ekspansji ery konsumpcji, też mam wrażenie, że gubi się duchowość wszystkich świąt. Już nie chodzi o czysto religijny wymiar, bo nie każdy jest wierzący, ale zatraca się gdzieś refleksje nad istotą święta, nad sobą i nad innymi. Wydaje mi się, że nadmiar i łatwy dostęp do rzeczy materialnych czyni łatwiejszym "załatwienie" święta i pozytywny odbiór w otoczeniu. Po co się wysilać i wchodzić w głębie siebie i swoich myśli, jak kwiatek czy lampka jest tym czym pożądanym, oczekiwanym w tym dniu. Im więcej na grobie, im więcej na stole, tym mniej nas w tym jest.myszkadaisy pisze:Tradycja zabija w czlowieku duchowość. Zabija swoją monotonią, mechanicznością, hołdem dla rzeczy zewnętrznych, uwielbieniem dla symboli...[...]
- Japonka
- Moderatorka
- Posty: 3906
- Rejestracja: 3 paź 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
Niektóre sztuczne kwiaty są naprawdę piękne. Takie z jedwabiu wyglądają bardzo naturalnie, i mogą stać w domu w wazonie miesiącami nie tracąc na "świeżości". Niestety kosztują krocie.
Sztuczne kwiaty w wiązankach i wieńcach nie są już tak misterne, ale niektóre naprawdę wyglądają bardzo dobrze. Pierwszą ich zaletą jest to, że mogą być dłużej na grobie. Drugą ich zaletą jest to, ze zazwyczaj są większe i cięższe niż świeże kwiaty cięte i mają szansę dłużej i w tej samej pozycji utrzymać się na grobie.
Ja nie odwiedzam grobów moich bliskich co tydzień, ale rzadziej, dlatego wiązanki ze sztucznymi kwiatami jak najbardziej wchodzą w rachubę w miesiącach jesienno-zimowych. Na wiosnę sadzę świeże kwiaty.
Jednakże te sztuczne wiązanki leżąc na powietrzu, skazane na wiatr, deszcz, śnieg, po prostu z czasem brudzą się, blakną, szarzeją, i po prostu brzydną. Dlatego też po jakimś czasie należy je wyrzucać. i zastępowac nowymi. I stąd te śmieci w pojemnikach na obrzeżach cmentarzy. I nie widzę w tym żadnej zbiorowej fatamorgany.
Sztuczne kwiaty w wiązankach i wieńcach nie są już tak misterne, ale niektóre naprawdę wyglądają bardzo dobrze. Pierwszą ich zaletą jest to, że mogą być dłużej na grobie. Drugą ich zaletą jest to, ze zazwyczaj są większe i cięższe niż świeże kwiaty cięte i mają szansę dłużej i w tej samej pozycji utrzymać się na grobie.
Ja nie odwiedzam grobów moich bliskich co tydzień, ale rzadziej, dlatego wiązanki ze sztucznymi kwiatami jak najbardziej wchodzą w rachubę w miesiącach jesienno-zimowych. Na wiosnę sadzę świeże kwiaty.
Jednakże te sztuczne wiązanki leżąc na powietrzu, skazane na wiatr, deszcz, śnieg, po prostu z czasem brudzą się, blakną, szarzeją, i po prostu brzydną. Dlatego też po jakimś czasie należy je wyrzucać. i zastępowac nowymi. I stąd te śmieci w pojemnikach na obrzeżach cmentarzy. I nie widzę w tym żadnej zbiorowej fatamorgany.
Pozdrawiam Piękne Panie
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 252
- Rejestracja: 28 sty 2012, o 15:50
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
@japonka
No, ale nie chodzi tylko o sztuczne kwiaty... Nie zauważyłaś, że kwiaty, które są na grobach są w większości brzydkie ? Ciekawa jestem, ile z Was chciałoby takie kwiaty otrzymać np. na urodziny albo udekorować nimi sobie dom ? Ja bym nie chciała...
Ale fakt- nasz katolicki naród kradnie na potęgę i strach coś ładnego położyć na grobie. I dlatego produkuje się brzydkie, żeby nie zajebali.
No, ale nie chodzi tylko o sztuczne kwiaty... Nie zauważyłaś, że kwiaty, które są na grobach są w większości brzydkie ? Ciekawa jestem, ile z Was chciałoby takie kwiaty otrzymać np. na urodziny albo udekorować nimi sobie dom ? Ja bym nie chciała...
Ale fakt- nasz katolicki naród kradnie na potęgę i strach coś ładnego położyć na grobie. I dlatego produkuje się brzydkie, żeby nie zajebali.
- Japonka
- Moderatorka
- Posty: 3906
- Rejestracja: 3 paź 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
Pozwolę sobie nie zgodzić się. Ja widziałam naprawdę ładne wieńce na cmentarzach ze sztucznych kwiatów.
A co do Twojego pytania: czy chciałabym dostać wieniec ze sztucznych kwiatów na urodziny? Raczej nie. Bo wieńce są na pogrzeby i groby.
Co do sztucznych kwiatów. Widziałam naprawdę takie, które bardzo chciałabym dostać. Cena jednego takiego np. jedwabnego ręcznie malowanego storczyka przewyższa bukiet żywych kwiatów.
A co do Twojego pytania: czy chciałabym dostać wieniec ze sztucznych kwiatów na urodziny? Raczej nie. Bo wieńce są na pogrzeby i groby.
Co do sztucznych kwiatów. Widziałam naprawdę takie, które bardzo chciałabym dostać. Cena jednego takiego np. jedwabnego ręcznie malowanego storczyka przewyższa bukiet żywych kwiatów.
Pozdrawiam Piękne Panie
- doominika
- super forma
- Posty: 2912
- Rejestracja: 14 paź 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Londyn
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
Japonka pisze:Niektóre sztuczne kwiaty są naprawdę piękne.
No prosze Cie Jak umre pierwsza i mi przyniesiesz na grob sztuczne kwiatki to Cie bede straszyc po nocach
Jako dziecko uwielbialam lune, ktora sie unosila nad cmetarzami. Teraz to niestety niespotykany widok bo wiatrolapy ( czy jak sie to nazywa) tlumia cale swiatlo ze zniczy. Lubie chodzic na cmentarz i rozmyslac. To dla mnie taki hamulec w codziennym pospiechu. Rzadko jestem na grobach bliskich ale jak juz jestem to swiezy kwiat musi byc - chocby w srodku zimy na mrozie.
Viva la revolución
-
- uzależniona foremka
- Posty: 525
- Rejestracja: 14 paź 2005, o 00:00
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
z wyjątkiem resztek niesplamionego barokiem gotyku i renesansu wszystko co związane z polskim katolicyzmem jest brzydkie, czasem tak bardzo, że mnie przeraża..naprawdę mam stany lękowe będąc w tak strasznie brzydkich obiektach sakralnych i uczestnicząc w celebrach, w których wszyscy tacy sami, robią dokładnie to samo, z użyciem dokładnie tych samych rekwizytów i wszystko to jest tak totalnie brzydkie - płytkie, chamskie, prostackie, sztuczne, plastikowe,tanie -jedno wielkie brzydkie kłamstwo
tak brzydkie, że aż straszne
tak brzydkie, że aż straszne
- panacota
- początkująca foremka
- Posty: 67
- Rejestracja: 26 sty 2011, o 00:32
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
O gustach się nie dyskutuje,je się ma.Poczucie piękna, estetyka,popatrzcie na naszą ulicę. Są tacy, którzy stawiają kwiaty sztuczne nawet w domach.
Sądzę, że praktycyzm zwycięża, postawisz na grobie i trzyma się bez podlewania, jest wytrzymały na pogodę, no i koszt nie jest bez znaczenia .
Sądzę, że praktycyzm zwycięża, postawisz na grobie i trzyma się bez podlewania, jest wytrzymały na pogodę, no i koszt nie jest bez znaczenia .
Cieszę się chwilą,ale nie żyję z dnia na dzień.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 525
- Rejestracja: 14 paź 2005, o 00:00
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
a z myszkądeizy nie zgadzam się totalnie..tradycja i symbole są nośniami kultury..i dlatego ważna jest jakość estetyczna tych symboli...brzydota tradycji ( plastikowe choinki z koszmarnymi zawieszkami, czerwononose mikołaje, bigos świąteczny na arkopalowej zastawie albo wałbrzyskiej porcelanie, identyczne chińskie znicze i 3 rodzaje chryzantem, a czemu nie zwykła świeca i jeden żywy kwiat ? antyestetyka TVTrawam...w nieskończoność..) świadczą o brzydocie i prostactwie kultury...nie bogactwie , bo dobry gust to także powściągliwość i prostota...
myślę, że mogłabym być nawet katoliczką :)pod warunkiem że praktykowałabym w Kościele Mariackim - bo jest żywy, naturalny, śliczny,słodki , prosty, bezpretensjonalny i przez to piękny ,elegancki i przepełniony prawdziwą ludzką miłością do ...prawdziwej miłości...
duch polskiego późnego gotyku i renesansu został zupełnie zatracony przez współczesnych katoli..między innymi za to ich tak nie lubię
myślę, że mogłabym być nawet katoliczką :)pod warunkiem że praktykowałabym w Kościele Mariackim - bo jest żywy, naturalny, śliczny,słodki , prosty, bezpretensjonalny i przez to piękny ,elegancki i przepełniony prawdziwą ludzką miłością do ...prawdziwej miłości...
duch polskiego późnego gotyku i renesansu został zupełnie zatracony przez współczesnych katoli..między innymi za to ich tak nie lubię
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 252
- Rejestracja: 28 sty 2012, o 15:50
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
Raczej bym powiedziala że są martwą częscią kultury, martwą, bo pozbawioną kreatywności i spontaniczności. A kreatywność i spontaniczność to są przymioty wielkiego ducha.jakakolwiek pisze:tradycja i symbole są nośniami kultury..
-
- uzależniona foremka
- Posty: 525
- Rejestracja: 14 paź 2005, o 00:00
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
nie..są formami, które powinny zawierać żywą treść
ta żywa treść to autentyczne emocje, które symbole powinny wywoływać
a jeśli tej żywej treści nie zawierają, nie wywołują autentycznych emocji znaczy że symbole są marne, kultura jest martwa albo chora albo odbiorcy czegoś brakuje..
wg mnie tutaj "żywą emocją " jest dewocja, konformistyczne przystosowanie, histeryczne pokazy manipulowane przez ..wiadomo...
ja nie umiem udawać..mogę grać, pogrywać na swoich lub cudzych emocjach ale nie mistyfikować je
i dlatego nie uczestniczę w ceremoniach i świętach religijnych
nie mogę udawać, że przeżywam np modlitwę czy śpiewanie jakiejś pieśni religijnej jak tego nie przeżywam
co nie znaczy że nie przeżywam modlitwy w ogóle czy gestów pamięci o zmarłych np w formie wspomnień czy zapalenia ognia na ich grobie ( zresztą jawnie pogański rodowód:)
bo przeżywam .np "Tryptyk Drezdeński " van Eycka .takie maleństwo :)33/27 cm po prostu powalił mnie na kolana a świetliste serce Jezu ufam Tobie-nie
i co mam zrobić...?
ta żywa treść to autentyczne emocje, które symbole powinny wywoływać
a jeśli tej żywej treści nie zawierają, nie wywołują autentycznych emocji znaczy że symbole są marne, kultura jest martwa albo chora albo odbiorcy czegoś brakuje..
wg mnie tutaj "żywą emocją " jest dewocja, konformistyczne przystosowanie, histeryczne pokazy manipulowane przez ..wiadomo...
ja nie umiem udawać..mogę grać, pogrywać na swoich lub cudzych emocjach ale nie mistyfikować je
i dlatego nie uczestniczę w ceremoniach i świętach religijnych
nie mogę udawać, że przeżywam np modlitwę czy śpiewanie jakiejś pieśni religijnej jak tego nie przeżywam
co nie znaczy że nie przeżywam modlitwy w ogóle czy gestów pamięci o zmarłych np w formie wspomnień czy zapalenia ognia na ich grobie ( zresztą jawnie pogański rodowód:)
bo przeżywam .np "Tryptyk Drezdeński " van Eycka .takie maleństwo :)33/27 cm po prostu powalił mnie na kolana a świetliste serce Jezu ufam Tobie-nie
i co mam zrobić...?
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 252
- Rejestracja: 28 sty 2012, o 15:50
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
jakakolwiek pisze:nie..są formami, które powinny zawierać żywą treść
ta żywa treść to autentyczne emocje, które symbole powinny wywoływać
a jeśli tej żywej treści nie zawierają, nie wywołują autentycznych emocji znaczy że symbole są marne, kultura jest martwa albo chora albo odbiorcy czegoś brakuje..
Symbole religijne wywołują w ludziach emocje. Te emocje to oszołomstwo. I jest to - o zgrozo -autentyczne oszołomstwo.
Jest to działanie celowe Kk, żeby ogłupić ludzi i uzależnić emocjonalnie od Kościoła. Dlatego między innymi zmieniono Dekalog, wyrzucając przykazanie o zakazie bałwochwalstwa. Widocznie Kościol niewiele ma do zaoferowania, skoro ucieka się do takich sztuczek.
- lightmotive
- rozgadana foremka
- Posty: 122
- Rejestracja: 24 lis 2011, o 12:46
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
moim zdaniem pewne tradycje, obyczaje, czy obrzędy, (w Polsce akurat związane najczęściej z Kościołem katolickim), które oswajają trudne emocje, związane są z kiczem, czyli taką estetyką, która jest infantylna, taka "śliczna", plastikowa, "słodka", kolorowa, dla mnie świadczy to o nieumiejętności wyrażenia ogromnych emocji, często równiez estetyka ślubna jest kiczowata, być może z tego samego powodu, że nadmiarowość ozdób, falban, cekinów, kokard i kwiatów ma na celu zagłuszyć uczucia, przynieść ukojenie, spokój, odwrócić uwagę od uczuć na zewnętrzne atrybuty obrzędu. stonowana kolorystyka, harmonia, przemyślana przestrzeń to oznaka wewnętrznego spokoju i ładu, zarzucenie grobów wszystkimi kolorami dostępnych zniczy, sztucznych "ozdób", aniołków ze złotym szlaczkiem,itp to dla mnie ludowy, zbiorowy wyraz nie radzenia sobie z tematyką śmierci, odchodzenia, żałoby itp.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 525
- Rejestracja: 14 paź 2005, o 00:00
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
tak przy niedzielnej kawce w łóżku, przy dźwiękach dzwonów, w porze mszy świętej, na lesbijskim portalu..a lucyfer kopytka zaciera z radości
sam symbol nie jest zły i może spełniać pozytywną rolę..liczy się nadawany mu sens albo pozbawienie sensu, którym jest emocja i refleksja na temat Boga, siebie i reszty wszechświata ( tak czy inaczej, bo np.święto zmarłych jest w tym temacie)
to trudny temat...zbyt trudny wg kościoła dla rzesz wiernych, których należy odciążyć i skłonić do oddania czucia, myślenia i czynienia pod jurysdykcję kościelną , w ręce kapłanów - pasterzy i pomazańców bożych bo oni wiedzą najlepiej co i jak czuć myśleć i czynić a efektem jest autentyczne oszołomstwo i uzależnienie od kościoła..oraz zły gust
obraz, pozór, symulakr ( oferowany przez kościół) zastępuje rzeczywistość ( czucie, myślenie, czynienie w kontekście Boga), więcej-staje się się rzeczywistością i to jedyną dostępną, dopuszczalną, akceptowalną, normalną i normatywną ( Baudrillard- Zbrodnia doskonała, Symulakry...,W cieniu milczącej większości)
i to rodzi oszołomstwo,totalitaryzm, zbrodnie wojny, terroryzm ale również nihilizm
generalnie człowiek staje się niewolnikiem kogoś lub swojego własnego braku sensu
mechanizm jest dokładnie taki sam jak w przypadku faszyzmu i komunizmu ( Bauman Zagłada i nowoczesność)
prostu kościół i jego hierarchia stał się Bogiem i masz wybór wierzyć w stanowisko episkopatu i nosić śmieci na groby albo być heretykiem,satanistą, nihilistą i w ogóle esencją cywilizacji śmierci
innego wyjścia nie ma
ja właśnie tym jestem:)
.
sam symbol nie jest zły i może spełniać pozytywną rolę..liczy się nadawany mu sens albo pozbawienie sensu, którym jest emocja i refleksja na temat Boga, siebie i reszty wszechświata ( tak czy inaczej, bo np.święto zmarłych jest w tym temacie)
to trudny temat...zbyt trudny wg kościoła dla rzesz wiernych, których należy odciążyć i skłonić do oddania czucia, myślenia i czynienia pod jurysdykcję kościelną , w ręce kapłanów - pasterzy i pomazańców bożych bo oni wiedzą najlepiej co i jak czuć myśleć i czynić a efektem jest autentyczne oszołomstwo i uzależnienie od kościoła..oraz zły gust
obraz, pozór, symulakr ( oferowany przez kościół) zastępuje rzeczywistość ( czucie, myślenie, czynienie w kontekście Boga), więcej-staje się się rzeczywistością i to jedyną dostępną, dopuszczalną, akceptowalną, normalną i normatywną ( Baudrillard- Zbrodnia doskonała, Symulakry...,W cieniu milczącej większości)
i to rodzi oszołomstwo,totalitaryzm, zbrodnie wojny, terroryzm ale również nihilizm
generalnie człowiek staje się niewolnikiem kogoś lub swojego własnego braku sensu
mechanizm jest dokładnie taki sam jak w przypadku faszyzmu i komunizmu ( Bauman Zagłada i nowoczesność)
prostu kościół i jego hierarchia stał się Bogiem i masz wybór wierzyć w stanowisko episkopatu i nosić śmieci na groby albo być heretykiem,satanistą, nihilistą i w ogóle esencją cywilizacji śmierci
innego wyjścia nie ma
ja właśnie tym jestem:)
.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 697
- Rejestracja: 31 maja 2012, o 09:30
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
Bez przesady. Brzmisz jak Kaczyński, dla którego winnym za wszystko jest Tusk, tak dla Ciebie kościół. Jego nie tworzą ideały, ale ludzie z krwi i kości - grzesznicy. Są parafie, w których ksiądz nie wyszedł mentalnie poza wieki średnie, ale jest też wielu światłych przewodników, którzy wręcz zachęcają do samodzielnego myślenia, a przede wszystkim "czucia". Tylko niestety jak się tak zaczyna mówić do społeczeństwa, to albo księdza mają za heretyka, albo w ogóle nie rozumieją co on do nich mówi. Społeczeństwo to w większości masa ciemna, którą nie tyle ktoś chce sterować, ale ona sama się poddaje i chce być sterowana, bo nie jest zdolna samodzielnie myśleć. Naprawdę jednostki, które dostępują łaski głębszej refleksji. Większość uważa to za zbędny, nic nie dający wysiłek.jakakolwiek pisze: to trudny temat...zbyt trudny wg kościoła dla rzesz wiernych, których należy odciążyć i skłonić do oddania czucia, myślenia i czynienia pod jurysdykcję kościelną , w ręce kapłanów - pasterzy i pomazańców bożych bo oni wiedzą najlepiej co i jak czuć myśleć i czynić a efektem jest autentyczne oszołomstwo i uzależnienie od kościoła..oraz zły gust
A w kontekście świąt, obrządków. Co roku słyszę te same słowa z ambony, jak księdza przypominają o dniu Zadusznym, że wtedy czcimy pamięć o zmarłych, a w kościołach garstka ludzi, na cmentarzach również, bo przecież lampki jeszcze się palą, a kwiatki ładnie wyglądają.
U nas każde święto, obrządek to przeplatanie się chrześcijaństwa z pogaństwem, przekazywane z pokolenia na pokolenie. I mimo, że kościół próbuje zwrócić na to uwagę, to jest to w nas tak silnie zakorzenione, że poddajemy się temu.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 525
- Rejestracja: 14 paź 2005, o 00:00
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
i znowu ..porównywanie do Kaczyńskiego kogoś kto deklaruje sympatię do buddyzmu zen - nie pojmuję tego absurdu
może chodzi o wytworzenie negatywnego skojarzenia
"Jego nie tworzą ideały, ale ludzie z krwi i kości - grzesznicy. "- właśnie -a ja wolałabym żeby tworzył go miłujący Bóg i wrażliwi , przyzwoici ludzie a nie samousprawiedliwiający się grzesznicy
co do ciemnej masy -zgoda- intuicyjnie trafiłaś w "W cieniu milczącej większości " ale głębsza refleksja to nie wynik łaski ale wrodzonych zdolności ( tu znaczenie opieki i wychowania żeby nie zmarnować) i edukacji...i tu ksiądz -światły przewodnik- mówi ""myślcie głębiej " a ludzie mogą tylko tyle ile ich ten sam ksiądz albo katechetka na obowiązkowej religii w szkole nauczyli
"wtedy czcimy pamięć o zmarłych "- no właśnie..czcimy swoją pamięć o zmarłych, a ściślej mówiąc swoje wywiązanie się z rytuałów przyjętych jako czczenie pamięci o zmarłych...a ja uparcie twierdzę, że zmarłych należy wspominać z miłością a symboliczne gesty przydają się..np moi rodzice nie znosili chryzantem- ojciec kochał wielkie purpurowe róże a mama drobne wdzięczne różyczki herbaciane- hodowali je w ogrodzie i ja im zanoszę róże - właśnie takie jakie lubili i przyznaję. że dla ojca jedną a dla mamy bukiet i jest że pozuję na orginalność
a pogaństwo nawet lubię , jest myślę bliżej archetypowych , autentycznych emocji..
i ja nikogo nie oskarżam , tylko konstatuję co widzę- dokładnie tak jak mówię "moja kotka Lusia ma mały mózg, 'jest niewykształcona i mało refleksyjna , za to nadzwyczaj łakoma na żarcie i pieszczotki" -bo tak jest
może chodzi o wytworzenie negatywnego skojarzenia
"Jego nie tworzą ideały, ale ludzie z krwi i kości - grzesznicy. "- właśnie -a ja wolałabym żeby tworzył go miłujący Bóg i wrażliwi , przyzwoici ludzie a nie samousprawiedliwiający się grzesznicy
co do ciemnej masy -zgoda- intuicyjnie trafiłaś w "W cieniu milczącej większości " ale głębsza refleksja to nie wynik łaski ale wrodzonych zdolności ( tu znaczenie opieki i wychowania żeby nie zmarnować) i edukacji...i tu ksiądz -światły przewodnik- mówi ""myślcie głębiej " a ludzie mogą tylko tyle ile ich ten sam ksiądz albo katechetka na obowiązkowej religii w szkole nauczyli
"wtedy czcimy pamięć o zmarłych "- no właśnie..czcimy swoją pamięć o zmarłych, a ściślej mówiąc swoje wywiązanie się z rytuałów przyjętych jako czczenie pamięci o zmarłych...a ja uparcie twierdzę, że zmarłych należy wspominać z miłością a symboliczne gesty przydają się..np moi rodzice nie znosili chryzantem- ojciec kochał wielkie purpurowe róże a mama drobne wdzięczne różyczki herbaciane- hodowali je w ogrodzie i ja im zanoszę róże - właśnie takie jakie lubili i przyznaję. że dla ojca jedną a dla mamy bukiet i jest że pozuję na orginalność
a pogaństwo nawet lubię , jest myślę bliżej archetypowych , autentycznych emocji..
i ja nikogo nie oskarżam , tylko konstatuję co widzę- dokładnie tak jak mówię "moja kotka Lusia ma mały mózg, 'jest niewykształcona i mało refleksyjna , za to nadzwyczaj łakoma na żarcie i pieszczotki" -bo tak jest
-
- uzależniona foremka
- Posty: 697
- Rejestracja: 31 maja 2012, o 09:30
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
<lubię Twoje wypowiedzi, chociaż czasami ich nie rozumiem, czasami mam wrażenie, że może i rozumiem, ale pewności nie mam, że tak miałam je zrozumieć, jednakże ciekawą masz osobowość; jeżeli słowa odzwierciedlają naturę to jesteśmy skrajnie różne, Ty jeden wielki chaos, ja "taka poukładana">
Daleko mi do konformizmu jakiekolwiek miałby zabarwienie. Nie lubię stada, jak już muszę być wśród baranów, to na przodzie
Dotknęłaś tego, czego w mojej/naszej religii nie lubię. Tej usprawiedliwiającej się hipokryzji. Wszyscy to w sobie mamy i wypływa ona na wszystkie aspekty życia. Skoro tak jest w nas zakorzeniona, to nie ma co się łudzić, ze zastąpi ją miłosierdzie.
O wywiązywaniu się z rytuałów pisałam już powyżej. Niestety łatwiej jest pamiętać o zmarłych niż za ich żywota.
Daleko mi do konformizmu jakiekolwiek miałby zabarwienie. Nie lubię stada, jak już muszę być wśród baranów, to na przodzie
Dotknęłaś tego, czego w mojej/naszej religii nie lubię. Tej usprawiedliwiającej się hipokryzji. Wszyscy to w sobie mamy i wypływa ona na wszystkie aspekty życia. Skoro tak jest w nas zakorzeniona, to nie ma co się łudzić, ze zastąpi ją miłosierdzie.
O wywiązywaniu się z rytuałów pisałam już powyżej. Niestety łatwiej jest pamiętać o zmarłych niż za ich żywota.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 525
- Rejestracja: 14 paź 2005, o 00:00
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
a może to ja jestem poukładana, a ty jeden wielki chaos ?
"chociaż czasami ich nie rozumiem, czasami mam wrażenie, że może i rozumiem, ale pewności nie mam, że tak miałam je zrozumieć.. " -ty sobie cenzurę nawet na swoje rozumienie nakładasz - ja mówię - rozum jak chcesz, bylebyś rozumowała a jeśli wyciągniesz nietrafne wnioski z tego co mówię to cię po prostu poprawię i takie samo prawo przyznaję tobie i tego samego od ciebie oczekuję ..nic więcej
to się nazywa tolerancja
we mnie nie ma nic szczególnie ciekawego,
"chociaż czasami ich nie rozumiem, czasami mam wrażenie, że może i rozumiem, ale pewności nie mam, że tak miałam je zrozumieć.. " -ty sobie cenzurę nawet na swoje rozumienie nakładasz - ja mówię - rozum jak chcesz, bylebyś rozumowała a jeśli wyciągniesz nietrafne wnioski z tego co mówię to cię po prostu poprawię i takie samo prawo przyznaję tobie i tego samego od ciebie oczekuję ..nic więcej
to się nazywa tolerancja
we mnie nie ma nic szczególnie ciekawego,
-
- super forma
- Posty: 1924
- Rejestracja: 8 cze 2010, o 17:32
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
Temat może i ciekawy ale w wykonaniu myszkidaisy i jakiejkolwiek wszystko i tak skończy się na klerze i KK, bez względu czy temat jest o dziurze ozonowej czy o bezguściu. To się robi powoli nudne. Według mnie ludzie mają lepsze i gorsze poczucie estetyki i obawiam się, że przy zmianie światopoglądu/religii w jedną czy druga stronę nikt nie zamieni się w mecenasa sztuki.
...
-
- uzależniona foremka
- Posty: 525
- Rejestracja: 14 paź 2005, o 00:00
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
założony temat dotyczył religii, religijnej obrzędowości, i jej estetyki więc aspekt kk i jego kleru pominąć się nie dało
w moim przypadku skończyło się jednak na ..tolerancji
w moim przypadku skończyło się jednak na ..tolerancji
-
- super forma
- Posty: 1924
- Rejestracja: 8 cze 2010, o 17:32
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
Aja nadal nie widzę związku. Jeśli te osoby nie będą kłaść brzydkich kwiatów to pewnie będą mieć plastikowe krasnale ogrodowe i równie dobrze będą realizować swoje bezguście w ateistycznym wymiarze i to raczej niczyja wina a już na pewno nie instytucji.
...
- shadowland
- super forma
- Posty: 1824
- Rejestracja: 1 maja 2005, o 00:00
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
jak dla mnie cmentarz powinien wygladac tak, ze kazdy zmarly ma swoja mala tabliczke, na ktorej mozna postawic jeden znicz i jednego kwiatka, jako symbol pamieci- i to by wystarczylo- na co komu te wielkie, marmurowe pomniki, na co te wielkie wiazanki, dla kogo? oczywiscie to jest biznes- kosciol zarabia na tym, ze zmarlego trzeba pochowac, nawet jesli chcialbym byc skremowany i rozsypany na morzu- nie mozna, bo ktos musi zarobic; kamieniarze zarabiaja na pomnikach, sprzedajacy na chinskich zniczach i wypasionych wiencach i biznes sie kreci a ludzie jak barany, bez zadnej refleksji napedzaja ten biznes i jeszcze maja wytlumaczenie, ze kultywuja tradycje
-
- uzależniona foremka
- Posty: 525
- Rejestracja: 14 paź 2005, o 00:00
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
"Według mnie ludzie mają lepsze i gorsze poczucie estetyki i obawiam się, że przy zmianie światopoglądu/religii w jedną czy druga stronę nikt nie zamieni się w mecenasa sztuki."
a według mnie ludzie nie rodzą się ze stałym i niezmiennym poczuciem estetyki ..nabywają je w żyjąc w określonym otoczeniu
i jeśli ono kształtowane jest przez ludzi lubujących się w brzydocie, uznających bezguście i tandetę ze normę a nawet normatywność ,to pozbawia się ich szansy rozwojowej..
światopogląd czy religia też ma tu ogromne znaczenie....pomijając estetykę związaną z kręgiem kulturowym to jest zestaw symboli, sztuka i codzienność np jakość estetyczna budowli sakralnych , ich wewnętrzny wystrój i wiele, wiele innych rzeczy...
otwarty na świat,inne kultury i religie światopogląd sprzyja rozszerzaniu doświadczeń estetycznych ,porównywanie różnych estetyk, wybór lub stworzenie swoich własnych preferencji, gustów...
światopogląd zamknięty, określający inne kultury i religie wyłącznie w kategoriach herezji niesie skutek przeciwny....
ciekawe kiedy będę musiała dojść w swoich wyjaśnieniach do poziomu elementarza Falskiego
a według mnie ludzie nie rodzą się ze stałym i niezmiennym poczuciem estetyki ..nabywają je w żyjąc w określonym otoczeniu
i jeśli ono kształtowane jest przez ludzi lubujących się w brzydocie, uznających bezguście i tandetę ze normę a nawet normatywność ,to pozbawia się ich szansy rozwojowej..
światopogląd czy religia też ma tu ogromne znaczenie....pomijając estetykę związaną z kręgiem kulturowym to jest zestaw symboli, sztuka i codzienność np jakość estetyczna budowli sakralnych , ich wewnętrzny wystrój i wiele, wiele innych rzeczy...
otwarty na świat,inne kultury i religie światopogląd sprzyja rozszerzaniu doświadczeń estetycznych ,porównywanie różnych estetyk, wybór lub stworzenie swoich własnych preferencji, gustów...
światopogląd zamknięty, określający inne kultury i religie wyłącznie w kategoriach herezji niesie skutek przeciwny....
ciekawe kiedy będę musiała dojść w swoich wyjaśnieniach do poziomu elementarza Falskiego
- Saren
- super forma
- Posty: 1130
- Rejestracja: 10 kwie 2012, o 16:39
- Lokalizacja: pogranicze
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
Troszkę póżno... ale..Co sądzicie o cmentarzach w kontekście estetyki miasta ?
Wczoraj byłam u siostry na grobie, pierwszy raz ujrzałam dzieło, a raczej "dzieło" kamieniarza, spytana przez macochę- czy mi się podoba, odparłam wymijająco- "jeżeli Tobie się podoba...".
Niestety, ale cmentarze są swoistym śmietnikiem tradycji. Tam, w ramach tego, iż nie wypada nam się śmiać, czy ironizować z czyichś przejawów żalu, musimy ze spuszczoną głową przechodzić obok żałosnej tandety, obrzydlistwa i tony plastikowych aniołków, janówpawłów i pozytywek wygrywających przeboje Ich Troje.
Jeżeli do tego dołożymy tony równie ślicznej tandety dżwiganej na grzbietach ludzi odwiedzających cmentarze... cóż- ja wolę chodzić po zmroku, albo dwa dni wcześniej/póżniej, gdyż zwyczajnie mi przykro.
Jednakże rodzą się z pewnymi możliwościami do percepcji tego wszystkiego co nazywasz estetyką, chłonięcia i przyswajania sobie wzorców.a według mnie ludzie nie rodzą się ze stałym i niezmiennym poczuciem estetyki ..nabywają je w żyjąc w określonym otoczeniu
nał:)ciekawe kiedy będę musiała dojść w swoich wyjaśnieniach do poziomu elementarza Falskiego
"Niby pomiędzy czarnym i czerwonym występuje różnica wektora w interioryzacji... metody i cel mają podobny " E.S.L
-
- super forma
- Posty: 1924
- Rejestracja: 8 cze 2010, o 17:32
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
Ależ nie musisz, po prostu dyskutuj z równymi sobie o ile znajdziesz tu na forum, nie mówię mądrzejszymi bo takich nie ma. Ja pozostanę ze swoja ograniczoną opinia to znaczy taką, że niemała część ogółu ma określone wrodzone predyspozycje, preferencje a zmieniać mogą się jedynie miejsca lub obiekty. I tak jeden będzie się zachwycać architekturą kaplicy Sykstyńskiej tak drugi tylko plastikowymi dekoracjami a gdyby obu wychować w jakiś ateistycznej komunie bez dostępu do jakichkolwiek religii i ich wytworów zapewne ten pierwszy dalej będzie zachwycać się pięknymi budowlami a drugi badziewiem. Skądś się biorą twórcy kiczu i zazwyczaj mają oni dostęp do prawdziwej sztuki, ba, mają często gruntowne wykształcenie w tym kierunku. Znudziło mi się gadać o światopoglądach, przytomnie zauważyła Japonka, że brzydsze dekoracje są zwyczajnie tańsze a to najbardziej przemawia do ludzi- KASA- owczy pęd zmusza ich do kupienia czegokolwiek, tak żeby odbębnić, nie wyróżniać się - bez dorabiania ideologii. W każdym razie pozostawiam cię z nadzieją, że za bezguście/głupotę/brak wyobraźni można kogoś obwinić, pewnie tak żyje się łatwiej.jakakolwiek pisze:
ciekawe kiedy będę musiała dojść w swoich wyjaśnieniach do poziomu elementarza Falskiego
...
-
- uzależniona foremka
- Posty: 525
- Rejestracja: 14 paź 2005, o 00:00
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
zaprzeczasz całemu dorobkowi psychologii, socjologii,o pedagogice nie wspomnę
tragedia
tragedia
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 191
- Rejestracja: 12 lip 2007, o 00:00
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
Dziewczyny, wyluzujcie please... Miało być o estetyce cmentarzy, niech więc jest...
Moja Rodzicielka kupiła w tym roku na giełdzie doniczkę, a w niej trzy mrozoodporne, śliczne, miniaturowe kapustki:) Prezentują się zabójczo na tle tych wszystkich plastikowych sztuczności i chłamu.
Czego by nie powiedzieć, na cmentarzach zawsze było pełno tandety. Nie wspomnę już nawet o zniczach wygrywających melodyjkę "Wstań, powiedz nie jestem sam" (nie uwierzyłabym, gdybym nie zobaczyła osobiście). Sztuczne kwiatki doprowadzają mnie do rozpaczy, za to zawsze podobały mi się cmentarne latarenki. Niektóre są tak cudne, że miałabym ochotę kupić sobie parę do domu i odpalać od święta. Są rewelacyjne.
A podsumowując wystrój polskich cmentarzy?? Kicz i komercha wszędzie. Obłęd.
Moja Rodzicielka kupiła w tym roku na giełdzie doniczkę, a w niej trzy mrozoodporne, śliczne, miniaturowe kapustki:) Prezentują się zabójczo na tle tych wszystkich plastikowych sztuczności i chłamu.
Czego by nie powiedzieć, na cmentarzach zawsze było pełno tandety. Nie wspomnę już nawet o zniczach wygrywających melodyjkę "Wstań, powiedz nie jestem sam" (nie uwierzyłabym, gdybym nie zobaczyła osobiście). Sztuczne kwiatki doprowadzają mnie do rozpaczy, za to zawsze podobały mi się cmentarne latarenki. Niektóre są tak cudne, że miałabym ochotę kupić sobie parę do domu i odpalać od święta. Są rewelacyjne.
A podsumowując wystrój polskich cmentarzy?? Kicz i komercha wszędzie. Obłęd.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 525
- Rejestracja: 14 paź 2005, o 00:00
Re: Zbiorowa fatamorgana kontra estetyka
wreszcie mogę się zgodzić..kapustki mogą być..są śliczne..pochwal mamę