Uchodźcy-pytanie

Poważniej, czyli o polityce, sprawach społecznych, ustawodawstwie i naszych prawach.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Alpha
super forma
super forma
Posty: 3548
Rejestracja: 9 cze 2012, o 22:00

Re: Uchodźcy-pytanie

Post autor: Alpha » 23 lip 2017, o 15:10

Kapelanka, tak Cię czytam i odbieram to, co piszesz, jakbyś chciała wszystkich przekonać, że pudle są inteligentne, owczarki niemieckie karne a yorki niesforne. To takie powierzchowne.
..życie jest wierzchowcem, który nie znosi tchórzliwego jeźdźca
moja_alchemia
super forma
super forma
Posty: 4600
Rejestracja: 27 lis 2007, o 00:00

Re: Uchodźcy-pytanie

Post autor: moja_alchemia » 23 lip 2017, o 16:39

kaplanka1 pisze:
moja_alchemia pisze: odniosę się tylko do dwóch podkreślonych fragmentów,

czy pokolenia "Polaków" urodzonych w krajach wysoko rozwiniętych są nadal Polakami, czy obywatelami tych krajów? pytam, ponieważ ci, którzy wyjechali jako dorośli Polacy, są Polakami, bo w Polsce się urodzili i wychowali, ale ich dzieci już niekoniecznie i nie chodzi tylko o obywatelstwo, ale o życie w innej kulturze,

a co do drugiego podkreślonego fragmentu - "nasza" władza obecnie to PIS, wyjaśnij jakie państwa, przez które zostali politycy PIS przekupieni miałaś na myśli?
Twoje Pytania dotykają sedna sprawy;) Wiesz, kiedy widzisz Japończyka w III pokoleniu mieszkającym w USA, nie zastanawiasz się czy jest Japończykiem czy nie. Oczywiście jest już amerykanem, ale etnicznie zawsze będzie Japończykiem, chociażby w jakiejś części. Amerykanie lubią nawet mówić, ze w 1/3 są Irlandczykami, Polakami i np. Włochami;) Czyli pamiętają o swoim etnicznym pochodzeniu i wiedzą, ze chcąc nie chcąc ono istnieje.
Z Polakami jest tak samo, Polak w Ameryce może być Amerykaninem, ale rdzeń genetyczny ( i energetyczny) wyniósł z Polski.

I tutaj sedno, zobacz, jeśli Polacy urodzeni i wychowani w warunkach takich, jakie są (albo były jeszcze do niedawna) w USA, są nad wyraz tolerancyjni (są naprawdę tolerancyjni znam dość dużo takich osób, więc odnoszę się do realnych przykładów), są cenieni za inteligencję i pracowitość i odnoszą olbrzymie sukcesy w amerykańskich korporacjach, w dziedzinach naukowych, a takżę w showbisnesie, to jakim bylibyśmy narodem tutaj w Polsce, gdybyśmy wszyscy mieli takie warunki, jak w Ameryce?

Co do rządu, to dla mnie PIS, PO i wszystkie inne partie jest jednym i tym samym - złym dla Polski. To poszczególni politycy załatwiają swoje własne interesy z różnymi krajami, przedstawicielami obcych służb wywiadowczych itd. Nie można powiedzieć, żeby cały Pis był projakiśtam, a całe PO projakieśtam inne. Część jest w kieszeni (albo jest szantażowana, stosowane są różne metody) u jednych, a część u innych. Dlatego też takie widoczne są dysonanse wewnątrzpartyjne partyjne.

Doskonałym przykładem jak to działa jest Tusk, który był skrajnie pro niemiecki, za co dostał nagrodę w formie stołka przewodniczącego UE i całkowicie prorosyjski Bronisław Komorowski, który jest cały czas chroniony przez wywiad Rosyjski, który nie pozwala go ruszyć Polskim służbom(afera WSI itd). Obaj z PO.

Tak ogólnie sam fakt, jak olbrzymią władzę w Polsce mają obce służby wywiadowcze, jest zatrważający. Wielu ludzi zginęło, próbując ujawnić kulisy rządzenia w Polsce. Pewnie jeszcze wielu zginie, zanim oczyścimy się z tego wszystkiego.

A Kaczyński to Żyd i cały czas pracuje na rzecz Izraela.

Tak to widzę, ale jak każdy, mogę się mylić, bo prawdę powiedziawszy od dłuższego czasu nie interesuję się polityką i słabo to śledzę. Czekam sobie, aż obecna kadra rządzących porzuci swoje powłoki cielesne z nadzieją, żę następne pokolenie bacznie obserwuje i uczy się.

PS
Uważam, że najmłodsze pokolenie Polaków jest nadzwyczaj spostrzegawczym i mądrym pokoleniem. Chociaż możliwe, wiele z Was się ze mną nie zgodzi. Ale proszę o tolerancję.
dyskusja wyszła od tego, że Polacy jako nacja są mało solidarni i niechętni sobie, szczególnie za granicą,
to, co piszesz Kaplanka1 jest w podobnym tonie - piszesz same negatywne rzeczy o Polakach w Polsce, a "gloryfikujesz" tych za granicą, o co Ci właściwie chodzi?
czy jeśli wszyscy wyjadą, będą mogli się spełnić w życiu i pokazać swoje pozytywne cechy?
kaplanka1
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 55
Rejestracja: 21 kwie 2017, o 09:05

Re: Uchodźcy-pytanie

Post autor: kaplanka1 » 23 lip 2017, o 17:07

@moja alchemia

Widzisz, ja doskonale dostrzegam wady Polaków, bo nie jestem ślepa. Jednak nie gardzę moimi rodakami za te wady, bo rozumiem z czego one wynikają.

Nie gloryfikuje Polaków mieszkających za granicą, tylko uważam, ze jeśli Polak ma stworzone godne warunki do życia, to ta cała jego złość, nietolerancja itd. przestają istnieć. A fakt, że w Polsce jest jak jest, powoduje, że i my jesteśmy tacy, jacy jesteśmy. Nie wiem, dla mnie to oczywiste, ale widzę, że dla Ciebie to trudne do pojęcia.

@alchemia
Nikogo nie przekonuje do swojego zdania, tylko wyrażam swoje opinie. Może i są powierzchowne, ale przynajmniej są moje i dzisiaj się ich trzymam. Może kiedyś je zmienię, bo wielokrotnie zmieniałam zdanie na przeróżne tematy. To pewnie też świadczy o mojej powierzchowności i braku konsekwencji. Trudno, taka jestem i dzięki z góry za akceptację i tolerancję.
moja_alchemia
super forma
super forma
Posty: 4600
Rejestracja: 27 lis 2007, o 00:00

Re: Uchodźcy-pytanie

Post autor: moja_alchemia » 23 lip 2017, o 20:32

kaplanka1 pisze:@moja alchemia

Widzisz, ja doskonale dostrzegam wady Polaków, bo nie jestem ślepa. Jednak nie gardzę moimi rodakami za te wady, bo rozumiem z czego one wynikają.

Nie gloryfikuje Polaków mieszkających za granicą, tylko uważam, ze jeśli Polak ma stworzone godne warunki do życia, to ta cała jego złość, nietolerancja itd. przestają istnieć. A fakt, że w Polsce jest jak jest, powoduje, że i my jesteśmy tacy, jacy jesteśmy. Nie wiem, dla mnie to oczywiste, ale widzę, że dla Ciebie to trudne do pojęcia.

@alchemia
Nikogo nie przekonuje do swojego zdania, tylko wyrażam swoje opinie. Może i są powierzchowne, ale przynajmniej są moje i dzisiaj się ich trzymam. Może kiedyś je zmienię, bo wielokrotnie zmieniałam zdanie na przeróżne tematy. To pewnie też świadczy o mojej powierzchowności i braku konsekwencji. Trudno, taka jestem i dzięki z góry za akceptację i tolerancję.
Twoja zmienność poględów i powierzchowność w osądach nie upoważnia Ciebie do wysuwania tak śmiałych tez na temat mojej osoby, jeśli chcesz być akceptowana i tolerowana, ogranicz się do wyrażania swojej opinii,
dobranocka14
super forma
super forma
Posty: 2580
Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15

Re: Uchodźcy-pytanie

Post autor: dobranocka14 » 23 lip 2017, o 22:03

kaplanka1 pisze:
dobranocka14 pisze: Natomiast asymilacja cześci (większości?) Polaków żyjących poza granicami Polski nie jezt wzorcowa. Nie zwracamy uwagi na siebie wyglądem, strojem czy zachowaniem na ulicy ale skansenem w głowie, małą otwartością do innych już tak.
Ten skansen w głowie z czegoś wynika. Myślę, że Polacy są dla siebie najbardziej surowymi sędziami. I to jest bardzo smutne, ten brak narodowej solidarności, który jest już chyba legendarny.


Daj nam trochę czasu, a jeszcze Polacy cię zaskoczą. Jeśli spojrzymy na pokolenia polaków urodzonych w krajach wysoko rozwiniętych, to zobaczymy zupełnie inny obraz społeczeństwa, ludzi zdolnych, inteligentnych i pracowitych. Ostatnio mam taki zwyczaj liczenia polsko brzmiących nazwisk w literach końcowych lub początkowych filmów. I jestem w szoku, ile ich jest.
Na razie mnie zaskakują udzielając - w sondażach - ciągle wysokiego poparcie dla PiS.
Z drugiej strony patrząc na casus B. Komorowskiego .... jest nadzieja.
Ja patrzę na Polaków urodzonych w Polsce, którzy osiedlili się gdzieś w Europie. Znam ludzi, którzy od kilku czy kilkunastu lat mieszkają w Holandii i nikt z nich nie uczył się, nie uczy i nie zamierza uczyć holenderskiego. Kaleczą angielski (a i to nie wszyscy) i to im wystarcza. Pracują z Polakami, zakupy robią w samoobsługowych marketach, utrzymują znajomości wyłącznie z Polakami. Za to mają strasznie dużo do powiedzenia o głupich zwyczajach Holendrów i o tym, że do "ciapatych" nawet na wakacje nie pojadą.
kaplanka1
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 55
Rejestracja: 21 kwie 2017, o 09:05

Re: Uchodźcy-pytanie

Post autor: kaplanka1 » 23 lip 2017, o 22:50

moja_alchemia pisze: Twoja zmienność poględów i powierzchowność w osądach nie upoważnia Ciebie do wysuwania tak śmiałych tez na temat mojej osoby, jeśli chcesz być akceptowana i tolerowana, ogranicz się do wyrażania swojej opinii,
Moja prywatna opinia jest taka, że masz problem ze zrozumieniem tego, o czym mówię. Masz nawet problem ze zrozumieniem tego,czym jest czyjaś prywatna opinia. Życzę Ci, aby Twoja alchemia umożliwiła Ci transumtację.

@dobranocka14
Mówiłam o Polakach urodzonych w innych krajach, nie o przyjezdnych.

To, że wielu dorosłych polskich imigrantów nie uczy się języka w innym kraju to nic szczególnie dziwnego. Włoscy, hiszpańscy, rosyjscy, chińscy i wiele innych imigracyjnych nacji też tego nie robi, i co z tego?

Co do kaleczenia języka, to takie komentarze jak Twoje są dla mnie wstrząsające. Każdy mówi w obcym języku tak jak potrafi i ważne jest, że się stara i próbuje. Akcentów w danych językach są setki, a nawet tysiące i naprawdę mało kto normalny przejmuje się czyimś akcentem. Język jest potrzebny po to, by się dogadać, jak ktoś pomimo kaleczenia jest się w stanie dogadać, to jest git. Po co dorabiać do tego jakąś filozofię? Poza tym nie każdy jest urodzonym poliglotą. Jak Ty jesteś - to brawo Ty!

Jednak przez takie opinie jak Twoje wielu ludzi nawet nie zaczyna mówić w obcym języku, chociażby mogliby się dogadać.
Ale boją się podobnego oceniania i kpin. Przykre to i tyle.

W sumie to sama czuję się jakbym mówiła tutaj w obcym języku. Może mam jakiś dziwny niepolski akcent :roll:
dobranocka14
super forma
super forma
Posty: 2580
Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15

Re: Uchodźcy-pytanie

Post autor: dobranocka14 » 23 lip 2017, o 23:41

kaplanka1 pisze: To, że wielu dorosłych polskich imigrantów nie uczy się języka w innym kraju to nic szczególnie dziwnego.
Jednym z argumentów przeciw przyjmowaniu uchodźców jest to, że nie asymilują się z mieszkańcami danego kraju, tworząc enklawy zwane również gettami. To o czym piszę pokazuje, że my (jako ogół) też mamy z tym problem więc ujadanie na innych nieco nie przystoi.
Co do kaleczenia języka, to takie komentarze jak Twoje są dla mnie wstrząsające. Każdy mówi w obcym języku tak jak potrafi i ważne jest, że się stara i próbuje. Akcentów w danych językach są setki, a nawet tysiące i naprawdę mało kto normalny przejmuje się czyimś akcentem. Język jest potrzebny po to, by się dogadać, jak ktoś pomimo kaleczenia jest się w stanie dogadać, to jest git. Po co dorabiać do tego jakąś filozofię?
Dobrze, że nie powodują zmieszania ;)
Nie czytasz uważnie. Napisałam o mieszkaniu w Holandii i braku chęci do nauki holenderskiego więc o żadnym staraniu i próbowaniu nie ma mowy. O czymś tak ekstrawaganckim jak akcent nawet nie pomyślałam.
Za to znam też takich, którzy są ambitni i pracowici i postawili sobie cel - osiągnięcie zawodowego sukcesu poza granicami Polski. Poznają coraz lepiej język, nie ograniczają kontaktów do Polaków i realizują się zawodowo. I te osoby, w przeciwieństwie do tych celujących w minimum, zupełnie inaczej postrzegają życie w danym kraju jak również są bardziej otwarte na innych.
Wszystko zależy od tego co ma się w głowie.
Awatar użytkownika
Alpha
super forma
super forma
Posty: 3548
Rejestracja: 9 cze 2012, o 22:00

Re: Uchodźcy-pytanie

Post autor: Alpha » 30 lip 2017, o 20:33

Dawno, dawno temu, pewnie w latach siedemdziesiątych, na podwórko w dużym mieście wojewódzkim podjechał kabriolet na zagranicznych numerach a w nim dwóch czarnoskórych, modnie i bogato ubranych facetów. Rozmawiali po angielsku. Cóż to była za sensacja! Zbiegła się dzieciarnia, dorośli zawiśli w oknach i balkonach. Każdy chciał zobaczyć lub dotknąć "dzikiego". Co odważniejsze dzieciaki zaczęły na migi prosić o przewiezienie takim niespotykanym wówczas autem. Czarni mężczyźni zignorowali prośby, w odwecie dzieciarnia zaczęła wyć i piszczeć, udawać małpy i krzyczeć "Murzyn, Murzyn". Dorośli zaczęli się śmiać, miejscowe żuliki gwizdać.
Mężczyźni chwilę postali, po czym wsiedli do auta i odjechali, rzucając dzieciarni kilkanaście gum Donald. Rzucily się bachorzyska jak opętane bijąc się i wyrywając sobie zdobycz, jak jakieś dzikie czy co.
..życie jest wierzchowcem, który nie znosi tchórzliwego jeźdźca
Weronikatym
Posty: 4
Rejestracja: 3 sie 2017, o 13:51

Re: Uchodźcy-pytanie

Post autor: Weronikatym » 3 sie 2017, o 13:56

Stanowcze nie dla nich ode mnie. Nie zgadzam sie na przyjmowanie ich
ODPOWIEDZ