Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
Pytanie
http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/isako ... Id,2205884
Co robić z zarodkami biskupa z małopolski? Czy zabić dzieci poczęte?
PS. Że to biskup, podano tu
http://www.radiokrakow.pl/rozmowy/ksiad ... dza-i-nic/
http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/isako ... Id,2205884
Co robić z zarodkami biskupa z małopolski? Czy zabić dzieci poczęte?
PS. Że to biskup, podano tu
http://www.radiokrakow.pl/rozmowy/ksiad ... dza-i-nic/
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
Nie znoszę nazwy "dzieci poczęte" i słowa "zabić" w tym kontekście. Nie znoszę tego, że anti-choice zawłaszczyli sobie język dyskusji o in vitro, aborcji, eutanazji.
Co do kwestii, co zrobić z embrionami: niech po prostu zdecyduje kobieta.
Co do kwestii, co zrobić z embrionami: niech po prostu zdecyduje kobieta.
-
- początkująca foremka
- Posty: 70
- Rejestracja: 26 mar 2014, o 12:52
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
Dlatego podpisuję "RATUJMY KOBIETY"Unda93 pisze:Nie znoszę nazwy "dzieci poczęte" i słowa "zabić" w tym kontekście. Nie znoszę tego, że anti-choice zawłaszczyli sobie język dyskusji o in vitro, aborcji, eutanazji.
Co do kwestii, co zrobić z embrionami: niech po prostu zdecyduje kobieta.
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
Ja też podpisałam. I zachęcam, by te kilka ostatnich dni poświęcić na zebranie podpisów od znajomych i wysłanie ich do Warszawy.
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
W niedzielę oddałam 211 podpisów, które zebrałam. Potem zebrałam jeszcze trochę i muszę się na pocztę przejść, żeby je wysłać.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 826
- Rejestracja: 2 lip 2014, o 19:46
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
Czy Wy jesteście całkowicie za aborcją ? I co ? Chcecie może , żeby to było na NFZ i legalne jak ręką odjął ?
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
Tak, ja jestem za tym, aby aborcja była legalna. A wybór należal wyłącznie do kobiety. Nie sądzą, żeby miało to sprawić jakieś madowe skrobania!
..życie jest wierzchowcem, który nie znosi tchórzliwego jeźdźca
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
"masowe"Alpha pisze:Tak, ja jestem za tym, aby aborcja była legalna. A wybór należal wyłącznie do kobiety. Nie sądzą, żeby miało to sprawić jakieś madowe skrobania!
..życie jest wierzchowcem, który nie znosi tchórzliwego jeźdźca
- Alfa_Omega
- super forma
- Posty: 1835
- Rejestracja: 9 cze 2012, o 21:54
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
Dokładnie tak. Jestem za aborcją na życzenie, eutanazją, karą śmierci i pewnie jeszcze za kilkoma innymi za. I tak, aborcja tak jak in vitro powinny być finansowane przez NFZ. Howgh.eminem98xd pisze:Czy Wy jesteście całkowicie za aborcją ? I co ? Chcecie może , żeby to było na NFZ i legalne jak ręką odjął ?
Miód jest dla mięczaków, prawdziwi twardziele żują pszczoły
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
Rozumiem, że aborcja to i tu emocjonujacy temat, ale nie jest to miejsce na dawanie upustu swojej agresji wobec partii politycznych, czy określonych światopoglądów. Dyskutujcie bez rzucania inwektywami tak w lewo jak i w prawo, i bez mowy nienawiści. Tak, to głównie uwaga do eminem. Jeżeli pojęcie kultury jest aż tak obce, żegnamy i życzymy miłej zabawy na innych forach.
The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
Tak, aborcja powinna być w pełni legalna:
- do 12 tygodnia ciąży bez potrzeby podawania przez kobietę powodów, dla których się na nią decyduje,
- do 22-24 tygodnia (dopóki płód nie osiągnie zdolności do przetrwania poza organizmem kobiety) w przypadku wykrycia wad płodu,
- do końca ciąży w przypadku wykrycia u płodu wad latentnych i w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia kobiety (tutaj przerwanie ciąży polega w 99,9% na wywołaniu przedwczesnego porodu i w przypadku drugim - zagrożeniu dla kobiety - ratuje się oboje po takim porodzie: kobietę i jej dziecko).
I tak, powinna być finansowana przez NFZ. A Co? Ty, Eminem98xD, chciałabyś dzielić kobiety na lepsze i gorsze, na zasługujące na podmiotowe traktowanie i nie... wedle zasobności naszych portfeli? Kobieta mająca pieniądze to osoba, a ta, która ich nie ma, to przedmiot, inkubator? Zupełnie sobie tego nie wyobrażam.
- do 12 tygodnia ciąży bez potrzeby podawania przez kobietę powodów, dla których się na nią decyduje,
- do 22-24 tygodnia (dopóki płód nie osiągnie zdolności do przetrwania poza organizmem kobiety) w przypadku wykrycia wad płodu,
- do końca ciąży w przypadku wykrycia u płodu wad latentnych i w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia kobiety (tutaj przerwanie ciąży polega w 99,9% na wywołaniu przedwczesnego porodu i w przypadku drugim - zagrożeniu dla kobiety - ratuje się oboje po takim porodzie: kobietę i jej dziecko).
I tak, powinna być finansowana przez NFZ. A Co? Ty, Eminem98xD, chciałabyś dzielić kobiety na lepsze i gorsze, na zasługujące na podmiotowe traktowanie i nie... wedle zasobności naszych portfeli? Kobieta mająca pieniądze to osoba, a ta, która ich nie ma, to przedmiot, inkubator? Zupełnie sobie tego nie wyobrażam.
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
Jestem za legalną aborcją tylko w kilku przypadkach a mianowice:
1.Ciąża będąca wynikiem gwałtu.
2.Ciąża ze związku kazirodczego.
3.Ciąża dziecka.
4.Zagrożenie zdrowia i życia matki.
5.Uszkodzenie bądź poważna choroba płodu.
Tylko w takich przypadkach a nie tylko dlatego,że jakaś idiotka nie słyszała o środkach antykoncepcyjnych i prezerwatywach.Za swoje bezmyślne zachowanie czasem trzeba wziąć odpowiedzialność.
1.Ciąża będąca wynikiem gwałtu.
2.Ciąża ze związku kazirodczego.
3.Ciąża dziecka.
4.Zagrożenie zdrowia i życia matki.
5.Uszkodzenie bądź poważna choroba płodu.
Tylko w takich przypadkach a nie tylko dlatego,że jakaś idiotka nie słyszała o środkach antykoncepcyjnych i prezerwatywach.Za swoje bezmyślne zachowanie czasem trzeba wziąć odpowiedzialność.
-
- super forma
- Posty: 2128
- Rejestracja: 15 mar 2014, o 17:54
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
Myślę, że w tym przypadku pomijasz kobiety, które nie mogą z powodu chorób korzystać z określonych form antykoncepcji i są skazane na te dające mniej pewności. Z kolei prezerwatywy pękają, a nie każdą kobietę stać na to, żeby od razu na drugi dzień wybulić kupę kasy za wizytę u prywatnego ginekologa i kolejną kwotę za pigułkę dzień po. Z pewnością to są indywidualne przypadki, ale wrzucanie wszystkich do jednego worka z opisem "idiotki" chyba nie ma tu sensu.rockfury pisze: Tylko w takich przypadkach a nie tylko dlatego,że jakaś idiotka nie słyszała o środkach antykoncepcyjnych i prezerwatywach.Za swoje bezmyślne zachowanie czasem trzeba wziąć odpowiedzialność.
Kolejny przypadek to np. pigułka gwałtu. Jeśli nie wiesz, co się po niej wydarzyło, bo nie pamiętasz i nikt inny nie był świadkiem, to możesz dopiero po pewnym czasie odkryć skutki a zgłoszenia gwałtu po takim czasie chyba nie potraktują poważnie. A akurat pigułka gwałtu ze względu na coraz większą dostępność może być łatwo dodana do jakiegokolwiek napoju (tak tylko mówię, bo pewnie od razu ktoś powie, że to wina kobiety, bo przebywała w nieciekawym towarzystwie, włóczyła się po knajpach, czy cokolwiek innego, a przecież może się nią posłużyć ktoś "zaprzyjaźniony", ktoś z rodziny, z grona kolegów).
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
Ależ można się zabezpieczać i i tak zajść w ciążę. Antykoncepcja była zawodna, wiesz? Za co chcesz karać kobiety, które się zabezpieczają?rockfury pisze: Tylko w takich przypadkach a nie tylko dlatego,że jakaś idiotka nie słyszała o środkach antykoncepcyjnych i prezerwatywach.Za swoje bezmyślne zachowanie czasem trzeba wziąć odpowiedzialność.
Za co chcesz karać kobiety, które ze względów zdrowotnych nie mogą korzystać z antykoncepcji? Tak, są takie.
Zamiast zakazywać aborcji, połóżmy nacisk na rzetelną edukację seksualną, tanią (a dla najbiedniejszych darmową) antykoncepcję. Połóżmy nacisk na rozwijanie polityki prorodzinnej, żeby kobiety, które chcą ciążę donosić, a potem wychowywać dzieci miały ku temu warunki. Połóżmy nacisk na politykę społeczną, na walkę ze stygmatyzacją różnych grup społecznych, np. młodych matek, samotnych matek, kobiet zgwałconych, chorych i niepełnosprawnych dzieci i dorosłych, rodzin wielodzietnych... Połóżmy nacisk na opiekę zdrowotną: dla kobiet, które chcą zajść w ciążę (a być może z jakichś powodów nie mogą), dla kobiet w ciąży, dla rodzących i tych, które poroniły, dla kobiet w trakcie połogu i dla chorych i niepełnosprawnych dzieci i dorosłych.
Naprawdę jest wiele sposobów, by zmniejszyć liczbę aborcji. I nie trzeba w tym celu traktować kobiet jak idiotek, sprowadzać ich do roli bezwolnych przedmiotów.
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
Unda93 pisze:Ależ można się zabezpieczać i i tak zajść w ciążę. Antykoncepcja była zawodna, wiesz? Pół biedy, jak pęknie prezerwatywa - wiesz od razu, jak masz kasę albo masz się u kogo zapożyczyć, to idziesz po pigułkę "po". Ale jak zawiodą pigułki czy inne formy antykoncepcji - dowiadujesz się, jak już jesteś w ciąży. Za co chcesz karać kobiety, które się zabezpieczają?rockfury pisze: Tylko w takich przypadkach a nie tylko dlatego,że jakaś idiotka nie słyszała o środkach antykoncepcyjnych i prezerwatywach.Za swoje bezmyślne zachowanie czasem trzeba wziąć odpowiedzialność.
Za co chcesz karać kobiety, które ze względów zdrowotnych nie mogą korzystać z antykoncepcji? Tak, są takie.
Zamiast zakazywać aborcji, połóżmy nacisk na rzetelną edukację seksualną, tanią (a dla najbiedniejszych darmową) antykoncepcję. Połóżmy nacisk na rozwijanie polityki prorodzinnej, żeby kobiety, które chcą ciążę donosić, a potem wychowywać dzieci miały ku temu warunki. Połóżmy nacisk na politykę społeczną, na walkę ze stygmatyzacją różnych grup społecznych, np. młodych matek, samotnych matek, kobiet zgwałconych, chorych i niepełnosprawnych dzieci i dorosłych, rodzin wielodzietnych... Połóżmy nacisk na opiekę zdrowotną: dla kobiet, które chcą zajść w ciążę (a być może z jakichś powodów nie mogą), dla kobiet w ciąży, dla rodzących i tych, które poroniły, dla kobiet w trakcie połogu i dla chorych i niepełnosprawnych dzieci i dorosłych.
Naprawdę jest wiele sposobów, by zmniejszyć liczbę aborcji. I nie trzeba w tym celu traktować kobiet jak idiotek, sprowadzać ich do roli bezwolnych przedmiotów.
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
Wyraziłam swoje zdanie tylko tyle i aż tyle.Dla mnie przerwanie życia z innych powodów niż te które wymieniłam jest co najmniej niesmaczne.Poza tym co to znaczy,że ja chcę kogokolwiek karać ? Nie przyszło wam do głowy,że można mieć dany pogląd na taką czy inną sprawę i jednocześnie nie ingerować w nią w jakikolwiek sposób ? Nie zamierzam latać z siekierą za kobietami które z powodów dla mnie nie do przyjęcia przerwały ciążę.Nie zamierzam nikomu niczego zabraniać ani zezwalać bo to indywidualna sprawa każdej z nas co zrobi w temacie który omawiamy.Jeżeli kiedykolwiek w Polsce na nowo wprowadzi się aborcję na tak zwane życzenie to z całą pewnością nie potnę ani siebie ani nikogo innego z tego powodu.Co nie zmienia faktu,że aborcja która nie jest motywowana nazwijmy to "wyższą koniecznością" wzbudza we mnie niezbyt przyjemne odczucia.Zabicie szczura budzi we mnie negatywne emocje a co dopiero istoty ludzkiej.I uprzedzę nie ważne jak nazwiemy życie powstałe wewnątrz kobiety czy człowiekiem czy płodem,tak czy siak ten człowiek,ten płód,ta istota ŻYJE.
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
Jeśli "żyje", to może niech robi to poza organizmem kobiety, co?
Hm... szczury, w przeciwieństwie do zarodków czy płodów, czują. Dla mnie to istotna różnica.
Ale zrozumiałam chyba ogólny sens Twojego komentarza:
kobieta ma prawo w sytuacji każdej ciąży dokonać wyboru, czy ja donosi czy przerwie, ale Ty byś swojej ciąży nie przerwała, bo pewne powody nie są dla Ciebie ku temu wystarczające. I to jest w porządku, bo nikt nikogo do aborcji nie zmusza.
Hm... szczury, w przeciwieństwie do zarodków czy płodów, czują. Dla mnie to istotna różnica.
Ale zrozumiałam chyba ogólny sens Twojego komentarza:
kobieta ma prawo w sytuacji każdej ciąży dokonać wyboru, czy ja donosi czy przerwie, ale Ty byś swojej ciąży nie przerwała, bo pewne powody nie są dla Ciebie ku temu wystarczające. I to jest w porządku, bo nikt nikogo do aborcji nie zmusza.
- takeyoudowntown
- super forma
- Posty: 2049
- Rejestracja: 3 lis 2014, o 09:19
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
A co z pasożytami, które żyją tylko w organizmie żywiciela? Taka glista ludzka żyje, ale potrzebuje do tego naszych jelit. Niektórzy cyniczni ludzie porównują zresztą przebywanie dziecka w macicy do takiego pasożytowania.Unda93 pisze:Jeśli "żyje", to może niech robi to poza organizmem kobiety, co?
Mamy rozróżnienie na dzieci rozwijające się w brzuchu matki i na dzieci zmarłe w brzuchu.
Be someone who makes you happy
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
Jeśli w brzuchu kobiety, to zarodki i płody, a nie dzieci. A skoro nie ma jeszcze dziecka, to kobieta nie jest jeszcze matką.
Oczywiście subiektywne odczucia konkretnej kobiety w konkretnej ciąży to inna sprawa - konkretna kobieta ma prawo do takich odczuć, ale nie mogą być one podstawą do stanowienia prawa dla wszystkich kobiet. Donoszenie ciąży powinno być WYBOREM, a nie przymusem.
Oczywiście subiektywne odczucia konkretnej kobiety w konkretnej ciąży to inna sprawa - konkretna kobieta ma prawo do takich odczuć, ale nie mogą być one podstawą do stanowienia prawa dla wszystkich kobiet. Donoszenie ciąży powinno być WYBOREM, a nie przymusem.
-
- początkująca foremka
- Posty: 91
- Rejestracja: 31 paź 2016, o 09:02
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
i tu sie zgadzam, dlatego jestem za legalizacją. Każda kobieta ma swoje powody, swoje emocje i swoje sumienie.Unda93 pisze: Oczywiście subiektywne odczucia konkretnej kobiety w konkretnej ciąży to inna sprawa - konkretna kobieta ma prawo do takich odczuć, ale nie mogą być one podstawą do stanowienia prawa dla wszystkich kobiet. Donoszenie ciąży powinno być WYBOREM, a nie przymusem.
Jeśli chodzi o dofinansowanie to NFZ mógłby finansowac aborcję w przypadkach typu gwałt, uszkodzony płód, zagrozenie życia matki itp., cala reszta prywatnie. Ale jestem za legalizacją, zdecydowanie za. Każdy człowiek powinien byc wolny i móc decydować o sobie. Posiadanie możliwości wyboru (w jakiejkolwiek sytuacji) to wolność.
także tego..
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
Czyli chcesz zostawienia sytuacji takiej, jaka jest: kobiety, które stać, mają prawo do aborcji, do bezpiecznej aborcji, mają prawo do tego, by traktować je jak podmioty, a te kobiety, których nie stać, niech próbują na własną rękę, niech ryzykują zdrowie i życie, jeśli nie chcą/nie mogą być w ciąży... a jak ich nie stać, to niech robią za inkubatory. A to właśnie kobiety biedne mają często powody, by ciąży nie chcieć, by nie móc sobie na nią pozwolić, by nie móc sobie pozwolić na przykład na ryzyko utraty pracy czy utrzymanie dziecka. Niech kobiety bogate załatwiają sprawę po cichu, a biedne niech żebrzą o pieniądze u znajomych... a jak nie? To rodzić!Sadblueayes pisze: Jeśli chodzi o dofinansowanie to NFZ mógłby finansowac aborcję w przypadkach typu gwałt, uszkodzony płód, zagrozenie życia matki itp., cala reszta prywatnie.
Nie, aborcja powinna być legalna i darmowa dla każdej kobiety, która jej potrzebuje, a która ma ubezpieczenie zdrowotne.
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
Zgadzam się całkowicie ze zdaniem przeze mnie podkreślonym. Nie mam pojęcia jak to jest z ubezpieczeniem zdrowotnym i czy np. przysługuje kobietom biednym, nie pracującym i tylko zajmujacym się domem i dziećmi.Unda93 pisze:Czyli chcesz zostawienia sytuacji takiej, jaka jest: kobiety, które stać, mają prawo do aborcji, do bezpiecznej aborcji, mają prawo do tego, by traktować je jak podmioty, a te kobiety, których nie stać, niech próbują na własną rękę, niech ryzykują zdrowie i życie, jeśli nie chcą/nie mogą być w ciąży... a jak ich nie stać, to niech robią za inkubatory. A to właśnie kobiety biedne mają często powody, by ciąży nie chcieć, by nie móc sobie na nią pozwolić, by nie móc sobie pozwolić na przykład na ryzyko utraty pracy czy utrzymanie dziecka. Niech kobiety bogate załatwiają sprawę po cichu, a biedne niech żebrzą o pieniądze u znajomych... a jak nie? To rodzić!Sadblueayes pisze: Jeśli chodzi o dofinansowanie to NFZ mógłby finansowac aborcję w przypadkach typu gwałt, uszkodzony płód, zagrozenie życia matki itp., cala reszta prywatnie.
Nie, aborcja powinna być legalna i darmowa dla każdej kobiety, która jej potrzebuje, a która ma ubezpieczenie zdrowotne.
Co do kwestii kobiet których nie stać i "robiących za inkubatory", jak to określiłaś, zastanawia mnie powód zachodzenia przez nie w ciążę (skrót myślowy)*:
1. Uwielbiają seks i mimo mienia pięcioro dzieci, nie liczą się z konsekwencjami,
2. Alkohol- obojętność,
3. Strach przed utratą jego: jeśli mu "nie dam", to znajdzie sobie inną (odejdzie, będzie zdradzał),
4. Przymuszenie- strach- bierność?
W każdym przypadku do powstania zarodka potrzebne są dwie osoby: kobieta i mężczyzna. Dlatego moim zdaniem należy stosować odpowiedzialność zbiorową, jeśli już. Czyli, jeśli karać, to oboje ( oczywiście poza ostatnim przypadkiem oraz przypadkiem nr 2, jeśli doszło do gwałtu). No chyba, że kobieta (zdrowa i zdrowe dziecko) nie chce urodzić, a facet b. chce żeby urodziła i deklaruje pełną opiekę nad urodzonym dzieckiem i finansową i wychowawczą, a po porodzie się nie ulotni, gdyż obowiązujące prawo mu na to nie pozwoli i będzie musiał ponieść konsekwencję swoich czynów i deklaracji.
* Środków antykoncepcyjnych nie biorę pod uwagę, bo nie istnieją całkowicie skuteczne z jednej strony, a z drugiej osób biednych na nie nie stać, więc ich nie stosują.
Lubię kiedy kobieta...
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
NFZ działa w ramach ubezpieczenia, o ile mi wiadomo. A to NFZ płaci lekarzom. Niepracujący mogą się w Urzędzie Pracy jako bezrobotni ubezpieczyć chyba (oczywiście wiąże się to z koniecznością brania ofert pracy, które się pojawiają). Nie wiem, na razie mnie to nie dotyczy. Żona zajmująca się domem i dziećmi będzie ubezpieczona w ramach ubezpieczenia pracującego męża, jeśli się nie mylę. Tak samo ubezpieczone są dzieci.
Można zmniejszyć liczbę aborcji, sprawić, żeby była potrzebna rzadziej (zaznaczam, że potrzebna jest zawsze wtedy, gdy kobieta będąca w ciąży stwierdzi, że w ciąży być nie chce i woli ją przerwać).
1) Rzetelna edukacja seksualna w szkołach i kampanie społeczne skierowane do dorosłych,
2) Tania -a dla najbiedniejszych darmowa - antykoncepcja.
Dwa powyższe w ramach zapobiegania niechcianym ciążom.
Dalsze będą dotyczyły stwarzania warunków ku temu, by kobiety, które chcą ciąże donosić, nie musiały rozważać jej przerwanie, bo to tragedia:
3) Szeroko rozumiana polityka prorodzinna,
4) Polityka społeczna (w szczególności walka ze stygmatyzacją rodzin wielodzietnych, młodych matek, samotnych rodziców, dzieci z domów dziecka i adoptowanych, dzieci - i dorosłych, bo przecież dzieci wiecznie dziećmi nie będą - z niepełnosprawnością i ich rodzin, itd.)
5) Opieka zdrowotna - i ta dotycząca zdrowia fizycznego, i psychicznego (ta związana z ciążą, porodem, połogiem, poronieniem, ale też ta związana z chorymi i niepełnosprawnymi dziećmi i dorosłymi).
O widzisz, chciałam o zawodzącej antykoncepcji pisać, ale zrobiłaś gwiazdkę.ImaSumak pisze: * Środków antykoncepcyjnych nie biorę pod uwagę, bo nie istnieją całkowicie skuteczne z jednej strony, a z drugiej osób biednych na nie nie stać, więc ich nie stosują.
Można zmniejszyć liczbę aborcji, sprawić, żeby była potrzebna rzadziej (zaznaczam, że potrzebna jest zawsze wtedy, gdy kobieta będąca w ciąży stwierdzi, że w ciąży być nie chce i woli ją przerwać).
1) Rzetelna edukacja seksualna w szkołach i kampanie społeczne skierowane do dorosłych,
2) Tania -a dla najbiedniejszych darmowa - antykoncepcja.
Dwa powyższe w ramach zapobiegania niechcianym ciążom.
Dalsze będą dotyczyły stwarzania warunków ku temu, by kobiety, które chcą ciąże donosić, nie musiały rozważać jej przerwanie, bo to tragedia:
3) Szeroko rozumiana polityka prorodzinna,
4) Polityka społeczna (w szczególności walka ze stygmatyzacją rodzin wielodzietnych, młodych matek, samotnych rodziców, dzieci z domów dziecka i adoptowanych, dzieci - i dorosłych, bo przecież dzieci wiecznie dziećmi nie będą - z niepełnosprawnością i ich rodzin, itd.)
5) Opieka zdrowotna - i ta dotycząca zdrowia fizycznego, i psychicznego (ta związana z ciążą, porodem, połogiem, poronieniem, ale też ta związana z chorymi i niepełnosprawnymi dziećmi i dorosłymi).
-
- super forma
- Posty: 2580
- Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
Czyli, w praktyce, oznacza to na życzenie?Unda93 pisze:Sadblueayes pisze:Nie, aborcja powinna być legalna i darmowa dla każdej kobiety, która jej potrzebuje, a która ma ubezpieczenie zdrowotne.
A ok, już widzę, że tak.
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
W praktyce oznacza to dokładnie to co napisałam: wtedy, gdy kobieta ma taką potrzebę. Do 12 tyg. bez konieczności tłumaczenia się z tego, dlaczego ma taką potrzebę. Żadna kobieta nie zachodzi w ciążę, bo "życzy sobie" aborcji.
-
- super forma
- Posty: 2580
- Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
A czego sobie życzy?Unda93 pisze: Żadna kobieta nie zachodzi w ciążę, bo "życzy sobie" aborcji.
-
- super forma
- Posty: 2128
- Rejestracja: 15 mar 2014, o 17:54
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
Cóż, w naszym prawie ciąża dotyczy kobiety i lekarza. Gdzieś tam enigmatycznie zaznaczono coś niecoś o osobach nakłaniających do usuwania ciąży, ale nie znam przypadku, w którym ów paragraf dotyczyłby mężczyzny. Co więcej, jeśli zerknie się na przypadki z niedalekiej przeszłości, kiedy to kobieta rodziła dziecko/dzieci, a następnie pozbywała się noworodków (raz nawet przy pomocy teściowej), to mężczyzna nawet nie był ukarany. Nawet jeśli przyznawał się, ze nie chciał dzieci, to i tak wykpił się, że on nie wiedział o ciąży, a nawet o kilku ciążach, a kobieta tak sobie urodziła, jak jego nie było w domu. Jeśli nawet w takich przypadkach mężczyzna nie został pociągnięty do odpowiedzialności, to nie ma co wątpić, że w dalszym ciągu ciąża pozostanie sprawą kobiety - oczywiście z wyjątkiem kwestii decydowania o aborcji, bo wtedy jak najbardziej ich głos się liczy.ImaSumak pisze:
W każdym przypadku do powstania zarodka potrzebne są dwie osoby: kobieta i mężczyzna. Dlatego moim zdaniem należy stosować odpowiedzialność zbiorową, jeśli już. Czyli, jeśli karać, to oboje ( oczywiście poza ostatnim przypadkiem oraz przypadkiem nr 2, jeśli doszło do gwałtu). No chyba, że kobieta (zdrowa i zdrowe dziecko) nie chce urodzić, a facet b. chce żeby urodziła i deklaruje pełną opiekę nad urodzonym dzieckiem i finansową i wychowawczą, a po porodzie się nie ulotni, gdyż obowiązujące prawo mu na to nie pozwoli i będzie musiał ponieść konsekwencję swoich czynów i deklaracji.
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
Ja sie caly czas nad tym zastanawiam i nie umiem podjac jednej decyzji .
A mysle sobie tak,
rodzi sie bardzo chore dziecko ktore ma nikle szanse na zycie ale lekarze daja nadzieja rodzice, Ci poniewaz chca zeby ich dziecko zylo, wysylaja je na nie wiadomo jakie operacje, to dziecko sie meczy, odczuwa bol i nic wiecej.
Po jakims czasie i tak umiera...
To nie lepiej przyjac to dziecko takim jakim jest? dac mu leki przeciwbolowe i niech zyje krocej ale mniej cierpi?
Wiem ze nie ma jednego rozwiazania,
ale wydaje mi sie ze nie ma co na sile podtrzymywac przy zyciu jednostki ktore maja nikle szanse na zycie, i tylko cierpia przez nasze dzialanie by ich uratowac.
A mysle sobie tak,
rodzi sie bardzo chore dziecko ktore ma nikle szanse na zycie ale lekarze daja nadzieja rodzice, Ci poniewaz chca zeby ich dziecko zylo, wysylaja je na nie wiadomo jakie operacje, to dziecko sie meczy, odczuwa bol i nic wiecej.
Po jakims czasie i tak umiera...
To nie lepiej przyjac to dziecko takim jakim jest? dac mu leki przeciwbolowe i niech zyje krocej ale mniej cierpi?
Wiem ze nie ma jednego rozwiazania,
ale wydaje mi sie ze nie ma co na sile podtrzymywac przy zyciu jednostki ktore maja nikle szanse na zycie, i tylko cierpia przez nasze dzialanie by ich uratowac.
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 18 lis 2016, o 08:59
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
Tak tylko napomknę nie wypowiadając swojego zdania w temacie bo uważam go za zbyt trudny do ubrania w kilku słowach na forum. Do cytowanej koleżanki staraj się nie gdybać na ważne tematy. Bo nawet jeżeli masz rację umniejszasz tylko wydźwięk swojej wypowiedzi.Unda93 pisze:NFZ działa w ramach ubezpieczenia, o ile mi wiadomo. A to NFZ płaci lekarzom. Niepracujący mogą się w Urzędzie Pracy jako bezrobotni ubezpieczyć chyba (oczywiście wiąże się to z koniecznością brania ofert pracy, które się pojawiają). Nie wiem, na razie mnie to nie dotyczy. Żona zajmująca się domem i dziećmi będzie ubezpieczona w ramach ubezpieczenia pracującego męża, jeśli się nie mylę. Tak samo ubezpieczone są dzieci.
Re: Dzieci poczęte - zabić czy nie zabić oto jest pytanie
Popieram w 100%. Współczujecie kobietom, których nie stać na antykoncepcję. Wspominacie o pigułce gwałtu, no ale takie tragedie chyba nie występują aż tak często. Dokonują aborcji, bo mają za małe mieszkania. Pomyślcie o tych ludziach, dorosłych dziś, którzy urodzili się, żyją, bo wpadka, bo guma pękła, bo rodzicie bzykali się na potęgę, o ludziach adoptowanych, którzy mając świadomość jak byli poczęci i przez kogo, żyją dziś i cieszą się z tego, że życie było im dane. Nie piszę tego ot tak sobie. Jestem za kompromisem aborcyjnym i uważam, że to w zupełności wystarczy. Przerażają mnie kobiety, które bez skrupułów wypowiadają się w ten sposób: "Nie, aborcja powinna być legalna i darmowa dla każdej kobiety, która jej potrzebuje".Jestem za legalną aborcją tylko w kilku przypadkach a mianowice:
1.Ciąża będąca wynikiem gwałtu.
2.Ciąża ze związku kazirodczego.
3.Ciąża dziecka.
4.Zagrożenie zdrowia i życia matki.
5.Uszkodzenie bądź poważna choroba płodu.
Tylko w takich przypadkach a nie tylko dlatego,że jakaś idiotka nie słyszała o środkach antykoncepcyjnych i prezerwatywach.Za swoje bezmyślne zachowanie czasem trzeba wziąć odpowiedzialność.