O tym się nie mówi, ale wielu ludzi nie może wyjechać i jest to problem dla tych ludzi.
Granice są zamknięte w obie strony. Moi znajomi nie mają pojęcia, kiedy bedę mogli wrócić do domu, do Anglii. Pomyśl też o tych wszystkich Ukraińcach, którym kończą się wizy lub już skończyły.
Mówi się natomiast bardzo dużo na temat ludzi powracających, bo przecież warto kogoś oskarżyć o cale zło.
Co do osób starszych, to robi się delikatny temat, bo trudno mi zrozumieć, że dorosły, zdrowy człowiek nie rozumie: wychodzisz- zarażasz się- umrzesz i przy okazji zagrażasz innym.
Które stwierdzenie jest niezrozumiałe?
Zakaz wychodzenia to zakaz. Istnieje telewizja.
Natomiast jeżeli osoba starsza jest chora i faktycznie nie rozumie, bo demencja czy inne choroby, to wtedy dla jej dobra chroni się ja w domu przed samą sobą i innymi.
Jak Ci dziecko powie, ze ma w dupie kwarantannę, bo musi iść na plac zabaw, to je puścisz?
Takie to wszystko dla mnie trochę nie zrozumiałe.
Tak naprawdę wirus ten zagraża przede wszystkim elektoratowi PiS i KK. Najbardziej skorzysta ZUS i przyroda (oglądałam dzisiaj zdjęcia delfinów w Wenecji. Szok!)
O siebie się nie martw, będzie dobrze. Diabli nie biorą złego
Na program pomocowy bym nie liczyła.
Z kolei u nas nadal zawieszenie, choć Borys zaczyna mieć przebłyski kontaktu z rzeczywistością i zarządził, że od piątku szkoły będą zamknięte. Uniwerek wyprzedza działanie i na jutro zarządził grabież sprzętu z robo i prace z domu przez czas nieokreślony. Jest totalny bałagan. Rząd zostawił społeczeństwo samemu sobie, przeciągając ważne decyzje w czasie (nie chce wziąć odpowiedzialności finansowej). Instytucje same podejmują decyzje. Stąd np. ja w przyszłym tygodniu powinnam wyjechać daleko i nikt nie wie co z tym fantem zrobić. Daje im czas do namysłu do jutra.
Tak czy siak jestem pewna, że wszystko "najlepsze" jeszcze przed nami. Nie chciałabym tylko, by potwierdziły się przewidywania naszych naukowców, że pandemia utrzyma się do końca tego roku...
Lubię kiedy kobieta...