trzecia płeć

Poważniej, czyli o polityce, sprawach społecznych, ustawodawstwie i naszych prawach.
Awatar użytkownika
ImaSumak
super forma
super forma
Posty: 4354
Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07

Re: trzecia płeć

Post autor: ImaSumak » 18 cze 2018, o 04:13

reader pisze:
17 cze 2018, o 13:23
AgnieszkaJ pisze:
17 cze 2018, o 08:41
Cześć ciekawa jestem co sądzicie o temacie :
Lesbijek - które wyglądają jak mężczyzna i zachowują się jak mężczyzna
Gejów- którzy wyglądają jak kobieta i zachowują się jak kobieta

Zakładając że powyższe osobowości nie są transseksualne.

Chciałabym aby ktoś kto się na tym zna odpowiedział mi na to pytanie, ponieważ już od dawna się nad tym zastanawiam.

Wg mnie jeżeli jestem lesbijką to powinnam być z kobiecą kobietą, ale może któraś z Was ma na ten temat inne zdanie?
To jeszcze musisz zdefiniować co dokładnie rozumiesz przez wygląd i zachowanie jak mężczyzna oraz wygląd i zachowanie jak kobieta.
Temat jest kontrowersyjny i budzący wiele emocji w różnych wątkach na tym forum. Powraca jak bumerang. Ile osób, tyle zdań, mimo iż głównie sprzeczki wynikają o te "kobiece" lub "męskie" lesbijki, pomijając środek, osoby trans i nieokreślone. Co ciekawe, cała rzecz często sprowadza się do długości włosów, makijażu lub rodzaju noszonych ubrań. Istotne są również cechy charakteru odzwierciedlające daną płeć: np. silny charakter, konkretność, zdecydowanie- męskość, płacz, niezdecydowanie, słabość- kobiecość. Sam biedronca, tak chętnie udzielający się w tego typu tematach, był uprzejmy stwierdzić kiedyś, że przy całym pogmatwaniu jednak jest kobiecy, gdyż czasem zdarza mu się płakać na filmach. Był też kiedyś inny troll (mój ulubieniec), który uważał się za lesbijkę, gdyż po założeniu rajtek miał wytrysk. Wizji kobiecości, czy męskości może więc być bardzo wiele.

Postęp wiedzy o człowieku w dzisiejszych czasach na świecie jest już duży. Na tyle duży, że nie ma sensu przypisywać określonych cech psychicznych danej płci, bo jak już wiemy (eureka!), to wymogi kulturowe i społeczne nakładają na ludzi ograniczenia umysłowe i wtłaczają ich w role z góry przyjęte, nijak odzwierciedlające się z ich psychiką.

Co do kobiecości i męskości, w odniesieniu fizycznym, istnieje coś takiego jak dymorfizm płciowy. Poza różnicami w wyglądzie narządów rodnych, możemy zauważyć pewne różnice lub nie choćby w krągłościach poszczególnych częściach ciała. Kobiety mają biust i podkreślone biodra, mężczyźni nie- z reguły, bo oczywiście wyjątki są. Jeżeli więc widzimy statuetki paleolitycznych Wenus, nie zakładamy, że przedstawiają one mężczyzn, gdyż atrybuty ich kobiecości są nader widoczne. I nie chodzi tutaj o brak fallusa, bo przecież ten mógł się ułamać. Krągłość bioder i piersi- przerysowana- jasno wskazuje, z przedstawicielem jakiej płci mamy do czynienia- to przykład.
W tym aspekcie więc, jeśli dzisiaj obserwujemy kobiety, czy mężczyzn, którzy za wszelką cenę, lub dużą, próbują ukryć aspekty swej fizycznej płciowości poprzez np. bandażowanie sobie piersi, noszenie luźnych strojów- to u kobiet, czy chowanie genitaliów w kroku, robieniu piersi- to u facetów, oznacza, że te osoby nie utożsamiają się z fizycznością, którą posiadają. Niezmiernie rzadko jednak osoby takie, na początku swej drogi, przyznają, że są transseksualistami lub trzecią, czy szóstą płcią. Zwykle chowają się pod parasolem homoseksualizmu. Opowiadają więc "kobiety- męskie", że są lesbijkami, a "faceci kobiecy", że są gejami.

Należy również pamiętać, że poza dymorfizmem płciowym istnieje coś takiego jak płeć społeczna/kulturowa. Dobrze więc zwrócić uwagę, że np. drag queen, transwestyci czy w dużej mierze transseksualiści, przeobrażając się w osobę płci przeciwnej, zawsze podkreślają i przejaskrawiają pewne cechy odgórnie przypisane danej płci. Drug queen będzie więc swym strojem, zachowaniem i makijażem bardziej nawiązywać do prostytutki. Osoba trans chodzić w sukienkach i obcasach i w sposób przerysowany naśladować ruchy kobiece i w drugą stronę, jeśli chodzi o drag kings etc..

W obu aspektach widzę różnicę między "kobiecością i męskością". Przysłowiowa długość włosów czy ubiór nie ma na to wpływu. Również czy ktoś płacze na filmach czy nie. Z twierdzeniem, że nie ma różnic, czy nie powinnam ich dostrzegać, się nie zgadzam, może dlatego, że mnie zwyczajnie pociągają kobiety i ja te różnice widzę.

Co do innych płci, to wyzwanie dla współczesnego świata, który w końcu będzie musiał ten fakt przyjąć i się z nim zmierzyć. Ktoś może sobie zrobić cycki i mieć penisa, albo na odwrót, a może nic nie robić, a być po prostu kimś innym niż stereotypowo go postrzegamy. Ważne, by to nie przeszło w paranoje, jak z lesbijkami z gwiazdką czy ludźmi z problemami psychicznymi. Ci zawsze robią najwięcej krzywdy reszcie, z którą się utożsamiają.

Z innej beczki: czy wiecie, że dżdżownice, które są obojniakami, mogą i uprawiają seks z partnerką/em jednocześnie na wszystkie fronty? Robią to bardzo długo. Musi im być dobrze.
Lubię kiedy kobieta...
reader
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 313
Rejestracja: 17 maja 2013, o 21:40

Re: trzecia płeć

Post autor: reader » 18 cze 2018, o 07:13

ImaSumak pisze:
18 cze 2018, o 04:13

W obu aspektach widzę różnicę między "kobiecością i męskością". Przysłowiowa długość włosów czy ubiór nie ma na to wpływu. Również czy ktoś płacze na filmach czy nie. Z twierdzeniem, że nie ma różnic, czy nie powinnam ich dostrzegać, się nie zgadzam, może dlatego, że mnie zwyczajnie pociągają kobiety i ja te różnice widzę.
Dla mnie kobiecość i męskość ma sens właśnie w aspekcie biologicznym/anatomicznym/fizjologicznym. Widzę bardzo wyraźne różnice. To nie tylko układ rozrodczy, piersi i hormony. W zasadzie cały szkielet jest odmienny, inne proporcje ciała, których nie da się zmienić żadną procedurą. Inne feromony, inny głos, inna budowa skóry, a głębiej siedzą jeszcze takie cuda, jak inny metabolizm komórkowy. Natomiast mam bardzo mieszane uczucia w kwestii płci społecznej/kulturowej. Lwia część rzeczy, która w niej siedzi jest wyssana z tylnej części i ciągle zmienia się z czasem i położeniem geograficznym. Wspomniane długie lub krótkie włosy, które wracają w forumowych dyskusjach jak bumerang też tu siedzą. No cóż, lwia część narzekań na tym forum na "męskie" odnosi się właśnie do tych gadżetów. I mam wrażenie, że chodzi często-gęsto o odżegnanie się od stereotypu męskiej lesby.
Natomiast jest coś takiego jak doświadczenie życia w żeńskim lub męskim ciele, w danym miejscu i czasie, które nas jakoś tam kształtuje. I ze względu na różnice między płciami, i ze względu na różne traktowanie kobiet i mężczyzn. Ale do tego doświadczenia trzeba się urodzić i żyć w żeńskim ciele. Można pragnąć tego doświadczenia, można się z tym utożsamiać lub odżegnywać, ale nie da się do niego identyfikować lub z niego wy-identyfikować. Owszem, da się przekształcić ciało, tak by częściowo nabrało charakterystyk płci przeciwnej, czasem nawet do uchodzenia, ale to też ma swoje ograniczenia. Całkiem przeobrazić się nie da, i nie sądzę, żeby dało się w tym stuleciu. Natomiast niestety, spotkałam się z próbami zastąpienia definicji płci opartej na biologi, pojęciem płci opartej na samoidentyfikacji, czy właśnie stereotypach płciowych. A także próbami wmawiania ludziom, że brak pociągu do osób transpłciowych to transfobia. O ile każdy ma prawo robić ze swoim ciałem co chce i żyć jak che, to nikt nie ma prawa żądać od innych zachwytów nad swoimi wdziękami. I to odnosi się do każdej grupy i każdej cechy.

ImaSumak pisze:
18 cze 2018, o 04:13
W tym aspekcie więc, jeśli dzisiaj obserwujemy kobiety, czy mężczyzn, którzy za wszelką cenę, lub dużą, próbują ukryć aspekty swej fizycznej płciowości poprzez np. bandażowanie sobie piersi, noszenie luźnych strojów- to u kobiet, czy chowanie genitaliów w kroku, robieniu piersi- to u facetów, oznacza, że te osoby nie utożsamiają się z fizycznością, którą posiadają. Niezmiernie rzadko jednak osoby takie, na początku swej drogi, przyznają, że są transseksualistami lub trzecią, czy szóstą płcią. Zwykle chowają się pod parasolem homoseksualizmu. Opowiadają więc "kobiety- męskie", że są lesbijkami, a "faceci kobiecy", że są gejami.
Wiem, że takie osoby istnieją, ale nie jestem pewna, czy to zawsze transseksualizm. Rozmawiałam z paroma kobietami, które są po detranzycji, i czasem dysforia i brak akceptacji ciała nie wynika wcale z transseksualizmu (jeśli tak można powiedzieć, bo nie wiadomo z czego wynika transeksualizm), a tranzycja nie jest najlepszym rozwiązaniem. Ich dysforia była produktem stereotypów płciowych, do których nie pasowały, więc zamiast odrzucić stereotypy, odrzuciły swoją płeć. Najgorsze, co można powiedzieć takiej dziewczynie, to że jest facetem i powinna przejść tranzycje.
W tej grupie jest też jedna specyficzna podgrupa "lesbijek". Najlepsze słowo, jakie tu pasuje, to transwestytki. Te kobiety jara bycie braną za faceta, one idolizują mężczyzn i męskość, a naśladownictwo jest najwyższą formą komplementu. ;) Jest to nasilone w różnym stopniu, do pakowania i bindowania włączając. Podejrzewam, że ich nawet wcale nie pociągają kobiety, ale ponieważ pociąg do kobiet jest niestety dla wielu osób cechą męską, to one uganiają się za kobietami, żeby być bardziej męskie. Jeśli dokonują tranzycji, to kończą jako transgeje.
reader
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 313
Rejestracja: 17 maja 2013, o 21:40

Re: trzecia płeć

Post autor: reader » 18 cze 2018, o 07:44

A, jeszcze jedno. Ostatnio pojawia się sporo nowych tożsamości do samo-identyfikowania, które siedzą pod ogólnym parasolem: niebinarność. I z tego co się orientuje, to na zgniłym zachodzie trwa dryf od etykietki "lesbijka" do tych nowych etykietek, które uwzględniają różne kombinacje płciowo-orientacyjne. Obawiam się jednak, że lesbijki z gwiazdką doop nie ruszą.
AnnaArendt
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 968
Rejestracja: 25 lut 2017, o 09:54

Re: trzecia płeć

Post autor: AnnaArendt » 18 cze 2018, o 10:19

Ima :) dziękuję ze wyjasnilas Pani autorce wątku podstawy socjologiczne i biologiczne. O ten zakres wiedzy (a nie subiektywnej opinii) między innymi mi chodziło. Wiadomo jest, są badania, ze wpływ na nasze poczucie tożsamości ma poziom hormonów który otrzymujemy w pierwszych tygodniach pierwszego trymestru ciąży. Fajnie jest jeszcze powiedzieć o płci kulturowej i stereotypami które sami stworzyliśmy (począwszy od różnic fizjoloicznych na które nie mamy wpływu pierwotnie - po umocowanie zachowań / kodu kulturowego które ostatecznie umacniaja / osadzaja owe roznice w stereotypie płci (ten biedny facet który nie płacze i obowiązkowo dbajaca i gniazdko domowe kobieca kobieta)
dobranocka14
super forma
super forma
Posty: 2580
Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15

Re: trzecia płeć

Post autor: dobranocka14 » 18 cze 2018, o 11:56

ImaSumak pisze:
18 cze 2018, o 04:13
W tym aspekcie więc, jeśli dzisiaj obserwujemy kobiety (...), którzy za wszelką cenę, lub dużą, próbują ukryć aspekty swej fizycznej płciowości (...), oznacza, że te osoby nie utożsamiają się z fizycznością, którą posiadają.
reader pisze:
18 cze 2018, o 07:13
W tej grupie jest też jedna specyficzna podgrupa "lesbijek". Najlepsze słowo, jakie tu pasuje, to transwestytki. Te kobiety jara bycie braną za faceta, one idolizują mężczyzn i męskość, a naśladownictwo jest najwyższą formą komplementu. ;) Jest to nasilone w różnym stopniu, do pakowania i bindowania włączając.
Wydaje się, że to jest właśnie ta grupa, o której potocznie mówi się babo - chłopy lub zaznacza w ogłoszeniach, że pisząca "męską" nie jest zainteresowana.
Stąd też trudność w opisie cech zewnętrznych, bo kobieta o krótkich włosach czy nosząca się "na sportowo" nadal może pozostać kobiecą kobietą, która niczego swoim strojem czy fryzurą nie próbuje zamaskować.
jasandra
super forma
super forma
Posty: 1755
Rejestracja: 23 sty 2014, o 18:24

Re: trzecia płeć

Post autor: jasandra » 18 cze 2018, o 12:25

A co z osobami trans, które są homo? Część osób po tranzycji spotyka się z osobami płci przeciwnej (M/K z mężczyzną), część interesuje się tą płcią, z którą się utożsamia (np. M/K spotyka się z kobietą). Wówczas "płaszczyk" homoseksualizmu nie ma nic do rzeczy. Badania pokazują, że tożsamość płciowa nie ma związku (nie determinuje) orientacji seksualnej. I fakt, większość osób nie utożsamiających się z płcią określoną przy urodzeniu będzie eksponować kulturowe cechy płci, z którą się utożsamia. Ale to nie jest reguła. Znam zupełnie normalnie wyglądające dziewczyny po tranzycji, które czują się na tyle naturalnie ze swoją płcią, że nie jest dla nich problemem założenie spodni czy wyjście bez makijażu (i nadal wyglądają kobieco).
I druga sprawa, o ile mi wiadomo, drag queen to kreacja sceniczna i niekoniecznie jest związana z chęcią uchodzenia za kobietę - kamp epatuje kiczem.
jasandra
super forma
super forma
Posty: 1755
Rejestracja: 23 sty 2014, o 18:24

Re: trzecia płeć

Post autor: jasandra » 18 cze 2018, o 12:58

"One of the most common misconceptions about Conchita is that she has had, or wants, a sex change. She is careful to differentiate between drag artists and transgender people ("it's such a serious topic"): becoming Tom again at the end of the day can be a relief. "Like everyone, you're happy when you go home, take off your work clothes and relax. It's a completely different level of relaxation or stress." Although recently Tom has only made appearances in hotel rooms, Conchita says: "I love to be a boy when the wig is off, so I really won't change that." Z artykułu o Conchicie Wurst. Znam jednego geja, który chciałby rozpocząć karierę sceniczną jako drag. Nie rozumiem, ale szanuję. https://www.theguardian.com/music/2014/ ... p-austrian
Oczywiście, łapie się to do szerokiej kategorii transgender. Może to być związane z jakimś rodzajem trnaswestytyzmu, ale niekoniecznie fetyszystycznego. Myślę, że można tu mówić o transwestytyzmie podwójnej roli.
Osoby niebinarne często przyjmują zmienne zaimki, ponieważ nie czują identyfikacji z żadną konkretną płcią. I znów, rodzaj ekspresji zewnętrznej ma drugorzędne znaczenie, choć zazwyczaj osoby takie prezentują cechy mieszane (np. makijaż, szpilki i broda; głowa zgolona na łyso i wyeksponowane piersi). Właśnie wobec takich osób stworzono pojęcie panseksualizmu (pociąg do każdej płci), ale mnie ono nie satysfakcjonuje. Mogą mnie np. pociągać osoby niebinarne, ale tylko o cechach anatomicznych żeńskich; transseksualna kobieta, zwłaszcza bez tranzycji genitaliów, pociągać mnie seksualnie raczej nie będzie (a w każdym razie, w stopniu umiarkowanym). Istnieje zatem pojęcie "polisekualizm", pociąg do więcej niż jednej płci, ale dla mnie to już tworzenie bytów ponad potrzebę. Choć część osób biseksualnych, które znam, mówi: tylko "męscy mężczyźni" lub "kobiece kobiety". Więc wg definicji osoba pan-/omniseksualna nie będzie odrzucać też wszystkich identyfikacji pośrednich, a osoba bi może. Ale równie dobrze można mówić o indywidualnych preferencjach, bo znów rozstrzyganie między "męskością" a "kobiecością" jest sporne.
Elinor
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 362
Rejestracja: 7 cze 2018, o 12:01

Re: trzecia płeć

Post autor: Elinor » 18 cze 2018, o 14:38

„Był też kiedyś inny troll (mój ulubieniec), który uważał się za lesbijkę, gdyż po założeniu rajtek miał wytrysk. ”
Zawsze zadziwia mnie pewność siebie takich osób. Mi by przez gardło nie przeszło powiedzieć, że jestem gejem. Nawet w najciekawszych monentach gimbazy. Trzeba zachować choć krztynę realizmu ;) „Czuję się gejem” może i tak. Tak samo jak „Czuję się jak Napoleon”. Czuć się można czymkolwiek i kimkolwiek. Ale z kategorycznym stwierdzaniem... po prostu nie wiem jak można nie czuć się jak głupek mówiąc coś takiego całkiem serio. (Zauważcie, jak mówię, że jestem chłopakiem, to jest przy tym emotka)

Tak samo zastanawia mnie w jaki sposób są pewni siebie ci ludzie, którzy są męską kobietą lub kobiecym mężczyzną, ale twierdzą, że to znaczy, że są homo (a tak na prawdę nie są). Ja po prostu nie rozumiem. Skąd to przekonanie? Znam takie osoby. Ale nie tylko one usiłowały mi wmówić, że jestem lesbijką. (Że nie bi)

A tak swoją drogą ciekawi mnie jak za dajmy na to 100 czy 50 lat będzie się przedstawiała kwestia kobiecych /męskich zawodów i hobby. Czy dalej będą takie zajęcia, w których jest znacząca dysproporcja. Programowanie jest takim zajęciem, moim zdaniem totalnie bez sensu zmaskulinizowanym. Nie widzę jak płeć ma się do programowania za grosz. A panowie, którzy się tym zajmują też są mało stereotypowo męscy.

O matko, nie lubię tego wątku o płci prawnej na życzenie xD I tym podobnych.
Awatar użytkownika
Annebelle
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 33
Rejestracja: 20 maja 2018, o 21:50

Re: trzecia płeć

Post autor: Annebelle » 18 cze 2018, o 15:28

Elinor pisze:
18 cze 2018, o 14:38
Tak samo zastanawia mnie w jaki sposób są pewni siebie ci ludzie, którzy są męską kobietą lub kobiecym mężczyzną, ale twierdzą, że to znaczy, że są homo (a tak na prawdę nie są).)
Co? :D
reader
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 313
Rejestracja: 17 maja 2013, o 21:40

Re: trzecia płeć

Post autor: reader » 18 cze 2018, o 15:30

dobranocka14 pisze:
18 cze 2018, o 11:56
ImaSumak pisze:
18 cze 2018, o 04:13
W tym aspekcie więc, jeśli dzisiaj obserwujemy kobiety (...), którzy za wszelką cenę, lub dużą, próbują ukryć aspekty swej fizycznej płciowości (...), oznacza, że te osoby nie utożsamiają się z fizycznością, którą posiadają.
reader pisze:
18 cze 2018, o 07:13
W tej grupie jest też jedna specyficzna podgrupa "lesbijek". Najlepsze słowo, jakie tu pasuje, to transwestytki. Te kobiety jara bycie braną za faceta, one idolizują mężczyzn i męskość, a naśladownictwo jest najwyższą formą komplementu. ;) Jest to nasilone w różnym stopniu, do pakowania i bindowania włączając.
Wydaje się, że to jest właśnie ta grupa, o której potocznie mówi się babo - chłopy lub zaznacza w ogłoszeniach, że pisząca "męską" nie jest zainteresowana.
Stąd też trudność w opisie cech zewnętrznych, bo kobieta o krótkich włosach czy nosząca się "na sportowo" nadal może pozostać kobiecą kobietą, która niczego swoim strojem czy fryzurą nie próbuje zamaskować.
Gdyby faktycznie w każdym przypadku tak było, to rozumiałabym utyskiwania, ale opis cech zewnętrznych czasem jednak następuje, a jak następuje, to się często okazuje, że chodzi właśnie o ten nieszczęsny makijaż, czy sukienki. Oczywiście, że każda z nas ma prawo określać kto jej się podoba i wyeliminować osoby o cechach, które nas nie kręcą, sposób ubrania włączając. Ale jak czytam: kobieca, czyli dłuższe włosy, makijaż, kosmetyczka, szpilki, sukienka, to się pukam w czoło. Podobnie zresztą pukam się w czoło, gdy któraś twierdzi, że szpilki i makijaż to synonim zadbania.
Mam też wrażenie, że paniom, które nie odtwarzają kobiecego stereotypu często próbuje się wmawiać, że są męskie, czy są facetami. I orientacja seksualna dla niektórych podpada pod ten stereotyp.
Natomiast jest sporo kobiet, które na serio bredzi o tym, że są "męskie", choć tej męskości w nich ni chu-chu, bo kupiły podział na męskie kobiety i kobiece kobiety, i wydaje im się, że jak nie noszą makijażu i nie lubią komedii romantycznych, to są taaakie meeenskie. Ale one nie próbują aktywnie naśladować facetów, nie mają problemów z własnym ciałem i nie chcą być brane na ulicy za chłopaków. Są po prostu głupie, a głupota nie jest sexi ;). Albo miały pecha przebywać prze długi czas w seksistowskim otoczeniu. Zauważ, że przypisywanie różnych cech do płci nie jest obecne tylko na tym forum. Są środowiska, w których osoby odbiegające od stereotypów ciągle dostają komunikat: coś z tobą nie tak, nie ubieraj się tak, wybierz inny zawód, kochaj kogoś innego, nie ćwicz tego, nie zachowuj się tak. Kobiecie to nie przystoi. Kiedy kobiety walczyły o prawo głosu, studiowania, pracowania, noszenia spodni to często właśnie reakcja była: chcą być mężczyznami. Według tych standardów każda współczesna kobieta jest babo-chłopem i chce być mężczyzną. Za sto lat może ludzie się będą pukać w czoło, że kobieta w luźnych spodniach, bez ogolonych nóg, a z ogoloną głową byłaby kiedyś nazwana babo-chłopem, bo to będzie normą.

A poza tym często jako "męskie" są określane kobiety postrzegane jako mało urodziwe, które dodatkowo nie próbują jakoś specjalnie się upiększyć makijażem, czy np. zamaskować dodatkowych kilogramów odpowiednim ubraniem. Kobieta o delikatnych rysach twarzy i ładnej, kobiecej figurze założy worek po kartoflach, ogoli głowę i będzie postrzegana jako kobieca i seksowna. Babochłop funkcjonuje tu jako wyzwisko. Jako odmiana "pasztetu".

To są różne zjawiska, które się przeplatają. Jak pani, która natknęła się na panią przebierającą się za faceta zacznie rozmawiać z panią, która została zwyzywana od babo-chłopów za brak odpowiedniej prezentacji, to mogą się nie zrozumieć. A wokół jak piranie krążyć będą wszystkie "kobiece" i "męskie", dolewając oliwy do ognia. ;)
Elinor
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 362
Rejestracja: 7 cze 2018, o 12:01

Re: trzecia płeć

Post autor: Elinor » 18 cze 2018, o 17:19

Ciekawa dyskusja. Taka ani transfobiczna, ani kompletnie z trans punktu widzenia. Ciekawie się czyta.
Awatar użytkownika
AgnieszkaJ
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 12
Rejestracja: 17 cze 2018, o 07:42

Re: trzecia płeć

Post autor: AgnieszkaJ » 18 cze 2018, o 17:30

ImaSumak pisze:
18 cze 2018, o 04:13
reader pisze:
17 cze 2018, o 13:23
AgnieszkaJ pisze:
17 cze 2018, o 08:41
Cześć ciekawa jestem co sądzicie o temacie :
Lesbijek - które wyglądają jak mężczyzna i zachowują się jak mężczyzna
Gejów- którzy wyglądają jak kobieta i zachowują się jak kobieta

Zakładając że powyższe osobowości nie są transseksualne.

Chciałabym aby ktoś kto się na tym zna odpowiedział mi na to pytanie, ponieważ już od dawna się nad tym zastanawiam.

Wg mnie jeżeli jestem lesbijką to powinnam być z kobiecą kobietą, ale może któraś z Was ma na ten temat inne zdanie?
To jeszcze musisz zdefiniować co dokładnie rozumiesz przez wygląd i zachowanie jak mężczyzna oraz wygląd i zachowanie jak kobieta.
Temat jest kontrowersyjny i budzący wiele emocji w różnych wątkach na tym forum. Powraca jak bumerang. Ile osób, tyle zdań, mimo iż głównie sprzeczki wynikają o te "kobiece" lub "męskie" lesbijki, pomijając środek, osoby trans i nieokreślone. Co ciekawe, cała rzecz często sprowadza się do długości włosów, makijażu lub rodzaju noszonych ubrań. Istotne są również cechy charakteru odzwierciedlające daną płeć: np. silny charakter, konkretność, zdecydowanie- męskość, płacz, niezdecydowanie, słabość- kobiecość. Sam biedronca, tak chętnie udzielający się w tego typu tematach, był uprzejmy stwierdzić kiedyś, że przy całym pogmatwaniu jednak jest kobiecy, gdyż czasem zdarza mu się płakać na filmach. Był też kiedyś inny troll (mój ulubieniec), który uważał się za lesbijkę, gdyż po założeniu rajtek miał wytrysk. Wizji kobiecości, czy męskości może więc być bardzo wiele.

Postęp wiedzy o człowieku w dzisiejszych czasach na świecie jest już duży. Na tyle duży, że nie ma sensu przypisywać określonych cech psychicznych danej płci, bo jak już wiemy (eureka!), to wymogi kulturowe i społeczne nakładają na ludzi ograniczenia umysłowe i wtłaczają ich w role z góry przyjęte, nijak odzwierciedlające się z ich psychiką.

Co do kobiecości i męskości, w odniesieniu fizycznym, istnieje coś takiego jak dymorfizm płciowy. Poza różnicami w wyglądzie narządów rodnych, możemy zauważyć pewne różnice lub nie choćby w krągłościach poszczególnych częściach ciała. Kobiety mają biust i podkreślone biodra, mężczyźni nie- z reguły, bo oczywiście wyjątki są. Jeżeli więc widzimy statuetki paleolitycznych Wenus, nie zakładamy, że przedstawiają one mężczyzn, gdyż atrybuty ich kobiecości są nader widoczne. I nie chodzi tutaj o brak fallusa, bo przecież ten mógł się ułamać. Krągłość bioder i piersi- przerysowana- jasno wskazuje, z przedstawicielem jakiej płci mamy do czynienia- to przykład.
W tym aspekcie więc, jeśli dzisiaj obserwujemy kobiety, czy mężczyzn, którzy za wszelką cenę, lub dużą, próbują ukryć aspekty swej fizycznej płciowości poprzez np. bandażowanie sobie piersi, noszenie luźnych strojów- to u kobiet, czy chowanie genitaliów w kroku, robieniu piersi- to u facetów, oznacza, że te osoby nie utożsamiają się z fizycznością, którą posiadają. Niezmiernie rzadko jednak osoby takie, na początku swej drogi, przyznają, że są transseksualistami lub trzecią, czy szóstą płcią. Zwykle chowają się pod parasolem homoseksualizmu. Opowiadają więc "kobiety- męskie", że są lesbijkami, a "faceci kobiecy", że są gejami.

Należy również pamiętać, że poza dymorfizmem płciowym istnieje coś takiego jak płeć społeczna/kulturowa. Dobrze więc zwrócić uwagę, że np. drag queen, transwestyci czy w dużej mierze transseksualiści, przeobrażając się w osobę płci przeciwnej, zawsze podkreślają i przejaskrawiają pewne cechy odgórnie przypisane danej płci. Drug queen będzie więc swym strojem, zachowaniem i makijażem bardziej nawiązywać do prostytutki. Osoba trans chodzić w sukienkach i obcasach i w sposób przerysowany naśladować ruchy kobiece i w drugą stronę, jeśli chodzi o drag kings etc..

W obu aspektach widzę różnicę między "kobiecością i męskością". Przysłowiowa długość włosów czy ubiór nie ma na to wpływu. Również czy ktoś płacze na filmach czy nie. Z twierdzeniem, że nie ma różnic, czy nie powinnam ich dostrzegać, się nie zgadzam, może dlatego, że mnie zwyczajnie pociągają kobiety i ja te różnice widzę.

Co do innych płci, to wyzwanie dla współczesnego świata, który w końcu będzie musiał ten fakt przyjąć i się z nim zmierzyć. Ktoś może sobie zrobić cycki i mieć penisa, albo na odwrót, a może nic nie robić, a być po prostu kimś innym niż stereotypowo go postrzegamy. Ważne, by to nie przeszło w paranoje, jak z lesbijkami z gwiazdką czy ludźmi z problemami psychicznymi. Ci zawsze robią najwięcej krzywdy reszcie, z którą się utożsamiają.

Z innej beczki: czy wiecie, że dżdżownice, które są obojniakami, mogą i uprawiają seks z partnerką/em jednocześnie na wszystkie fronty? Robią to bardzo długo. Musi im być dobrze.
Ima, dziękuję ślicznie za miłe i rzeczowe wyjaśnienie tematu, fajnie że tu jesteś.
Awatar użytkownika
Annebelle
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 33
Rejestracja: 20 maja 2018, o 21:50

Re: trzecia płeć

Post autor: Annebelle » 18 cze 2018, o 18:20

"W obu aspektach widzę różnicę między "kobiecością i męskością". Przysłowiowa długość włosów czy ubiór nie ma na to wpływu."

Ale zależy dla kogo bo dla tych panów to chyba jednak ma wpływ:

http://www.rooshv.com/what-is-neomasculinity

"Postęp wiedzy o człowieku w dzisiejszych czasach na świecie jest już duży. Na tyle duży, że nie ma sensu przypisywać określonych cech psychicznych danej płci, bo jak już wiemy (eureka!), to wymogi kulturowe i społeczne nakładają na ludzi ograniczenia umysłowe i wtłaczają ich w role z góry przyjęte, nijak odzwierciedlające się z ich psychiką."

Więc wszystkich wtłacza się w męskie i kobiece role zgodnie z ich ciałem, a skoro tak, to znaczy że nie bez powodu. Bo chyba społeczeństwo nie jest tak durne, żeby robiło coś na swoją szkodę (ew. wtedy wymiera). Idealne społeczeństwo jest na tyle liberalne i konserwatywne jednocześnie, by przetrwało i prześcigało inne.
livka77
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 27
Rejestracja: 27 lut 2018, o 15:51

Re: trzecia płeć

Post autor: livka77 » 20 cze 2018, o 13:28

Kilka razy słyszałam, że nie wyglądam na lesbijkę. Na początku mnie to trochę dziwiło, ale z czasem chyba zrozumiałam na czym rzecz polega. Nie jestem lesbijką, a mój biseksualizm świadczy o tym, że jestem zorientowana na obie płcie. Przykładem jest mężczyzna w moim domu. Zastanawiałam się jednak nad tym, jak powinna wyglądać "prawdziwa" lesbijka. Moje zainteresowanie kobietami nie wynika z ciekawości czy mody, ale podyktowane jest wewnętrznymi pragnieniami. Kiedy zaczęłam zagłębiać się w temat zauważyłam, że rzeczywiście coś jest na rzeczy. Obecność tzw.męskich kobiet w ogłoszeniach i portalach jest wyraźnie zauważalna, chociaż sama idea "męskiej kobiecości" budzi raczej pewną sprzeczność w mojej głowie - podobnie jak świnka morska. Kobieta to nie tylko piersi i wagina. Kobieta to też wygląd. Tak, wygląd powinien sugerować płeć. Kobieta to sposób poruszania, mówienia i bycia. To styl wypowiedzi i tok myślenia. Kobieta to psychika nieco ina niż u mężczyzn. Właśnie dlatego szukając kobiety zwracam na takie aspekty uwagę. Wchodząc w relacje z kobietą chcę dostrzegać w niej pierwiastek kobiecy, a nie męski. Oczywiście są cechy wspólne kobiet i mężczyzn, ale też są takie, które definiują daną płeć i nie chodzi tutaj o cechy fizyczne. W tym jesteśmy całkowicie różni. U kobiety chcę widzieć nieco inny rodzaj wrażliwości niż u mężczyzny. Chcę zachwycać się jej sposobem poprawiania włosów, jej biodrami, które poruszają się w bajkowy sposób. Czy jest trzecia płeć? W moim przekonaniu - nie. Upodabnianie się do płci przeciwnej jest oznaką transseksualizmu. Często może być nieodkryty, albo ktoś zwyczajnie nie dopuszcza do swojej świadomości tej myśli. Czy kobieta szukająca męskiej kobiety jest rzeczywiście lesbijką? Polemizowałabym, bo mimo wszystko jest to szukanie mężczyzny w kobiecie.
biedronca
super forma
super forma
Posty: 2073
Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46

Re: trzecia płeć

Post autor: biedronca » 20 cze 2018, o 13:51

Tylko że kobieta szukająca "męskiej " kobiety szuka mimo wszystko kobiety, nie mężczyzny. Myślę, że nie chodzi tutaj o orientację, bo jeśli pociągają Cię kobiety (wszystko jedno w jakim stylu ), to jesteś lesbijką (chyba że jesteś bi :wink: ). To że komuś podobają się "kobiece" albo "męskie" to kwestia gustu, nie orientacji. To że kogoś podobają się tylko kobiety, które kołyszą biodrami, nie oznacza, że te które nie kołyszą nie są kobietami. To dość proste.
livka77
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 27
Rejestracja: 27 lut 2018, o 15:51

Re: trzecia płeć

Post autor: livka77 » 20 cze 2018, o 15:00

Tylko, czy chodzi bardziej o to, żeby była to kobieta, czy bardziej o to, żeby była męska... Jeśli podoba mi się kobieta to dlatego, że jest to kobieta, a nie dlatego, że ma piersi i waginę. Wcale nie muszę iść z nią do łóżka, by się nią zachwycać. Poza tym, kołysanie biodrami jest i tego nie trzeba kontrolować. Nie mówię tu o świadomych zachowaniach. Druga strona medalu jest taka, że jeśli kobieta świadomie wyzbywa się typowych kobiecych gestów, zachowań - to jak to postrzegać?
jasandra
super forma
super forma
Posty: 1755
Rejestracja: 23 sty 2014, o 18:24

Re: trzecia płeć

Post autor: jasandra » 20 cze 2018, o 16:29

I znów to samo... Nie widzisz różnicy, gdy przyglądasz się ładnemu, kobiecemu chłopcu, być może nawet przez chwilę myślisz, że jest kobietą, ale rozbiera się... i sprawa jest jasna, nagle przestaje Cię pociągać...? Ktoś zapyta, jak to. Ano, pociąg to też fantazja. Kiedy widzę super atrakcyjną dziewczynę, wyobrażam sobie, co kryje się pod ubraniem, jakbym pieściła jej ciało, jak wyglądają jej piersi... Nie mniej niż to robię, patrząc na nagą kobietę, a może i bardziej. Gdy ukazuje się, że zamiast tego ukaże mi się kobiecy, ale jednak facet, fantazja siada. Tak samo nie wiem, czy kobieta w bikini na zdjęciu okaże się tak ponętna, jak się wydaje, czy nie. Ale wyobrażam sobie. Być może w rzeczywistości wyszłabym po drugiej próbie pocałunku. Mogą Ci się podobać "męskie" czy "kobiece", ale to kwestia preferencji, nie orientacji. "Typowo kobiece" cechy to tylko schemat, patriarchalny właśnie.
Awatar użytkownika
ImaSumak
super forma
super forma
Posty: 4354
Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07

Re: trzecia płeć

Post autor: ImaSumak » 20 cze 2018, o 16:33

jasandra pisze:
20 cze 2018, o 16:29
I znów to samo... Nie widzisz różnicy, gdy przyglądasz się ładnemu, kobiecemu chłopcu, być może nawet przez chwilę myślisz, że jest kobietą, ale rozbiera się... i sprawa jest jasna, nagle przestaje Cię pociągać...? Ktoś zapyta, jak to. Ano, pociąg to też fantazja. Kiedy widzę super atrakcyjną dziewczynę, wyobrażam sobie, co kryje się pod ubraniem, jakbym pieściła jej ciało, jak wyglądają jej piersi... Nie mniej niż to robię, patrząc na nagą kobietę, a może i bardziej. Gdy ukazuje się, że zamiast tego ukaże mi się kobiecy, ale jednak facet, fantazja siada. Tak samo nie wiem, czy kobieta w bikini na zdjęciu okaże się tak ponętna, jak się wydaje, czy nie. Ale wyobrażam sobie. Być może w rzeczywistości wyszłabym po drugiej próbie pocałunku. Mogą Ci się podobać "męskie" czy "kobiece", ale to kwestia preferencji, nie orientacji. "Typowo kobiece" cechy to tylko schemat, patriarchalny właśnie.
....
Brak słów.
Lubię kiedy kobieta...
jasandra
super forma
super forma
Posty: 1755
Rejestracja: 23 sty 2014, o 18:24

Re: trzecia płeć

Post autor: jasandra » 20 cze 2018, o 16:36

I rozumiem, że dla części osób kobieta trans będzie tak samo atrakcyjna, jak ciskobieta. Może dla kogoś kobiecość tkwi właśnie w innych cechach. Dla mnie penisa to jednak cechą męska i... nie. Zdecydowanie wolę jednoznacznie kobiece ciało. Co do cech osobowości, podobają mi się i kobiety, i mężczyźni. Z jakiegoś powodu jednak z facetami nie chodzę do łóżka (dla forumowych purystek - tak, chodziłam kiedyś, póki nie zorientowałam się, co jest tak bardzo nie tak).
Więc śmieszy mnie stwierdzenie, że "gdybym szukała męskiej, spotykałabym się z facetem". Może kogoś interesują te osoby na przecięciu stereotypów, a jednak czujące się jednoznacznie dobrze ze swoją płcią, albo takie, które w łóżku będą przejawiać konkretne, nie do pomylenia cechy?
reader
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 313
Rejestracja: 17 maja 2013, o 21:40

Re: trzecia płeć

Post autor: reader » 20 cze 2018, o 17:21

livka77 pisze:
20 cze 2018, o 13:28
Oczywiście są cechy wspólne kobiet i mężczyzn, ale też są takie, które definiują daną płeć i nie chodzi tutaj o cechy fizyczne.
A czy możesz te cechy wymienić?
meitar
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 212
Rejestracja: 14 sty 2012, o 13:18

Re: trzecia płeć

Post autor: meitar » 20 cze 2018, o 21:46

Niektóre kobiety mierzi wydumany przez kulturę model kobiecości, jak kobieta powinna wyglądać. Na szczęście w tych czasach odchodzi się już od tego. Na ulicach mnóstwo kobiet w stroju uniseks, krótkich włosach i po prostu wyglądających w taki sposób, w jaki czuja się komfortowo.
Jeśli słyszę, że mogłabym założyć sukienkę to zazwyczaj mówi to facet albo starsze pokolenie: matek, babć (jestem przed 30). Ja nie chcę mieć nic wspólnego z takim podejściem do tematu, odcinam się od tego gruba kreska i nie podoba mi się, że komuś przychodzi do głowy narzucać coś w kwestii wyglądu mi czy innym kobietom.
Jeśli zakładam sukienkę to tylko i wylącznie dla własnego kaprysu i przyjemności, nie czyjegoś gustu czy poglądów.
A jeśli kobieta w swoim wyglądzie odstaje od tego sukienkowo-dlugowlosowego modelu kobiecości, bo tak się czuje dobrze, bo taki ma charakter, gust itd to tym bardziej mi się podoba i zupełnie dla mnie nie umniejsza jej kobiecości.
I dlaczego moja orientacja miałaby decydować o tym jakie kobiety maja mi się podobać? Decyduje tylko o tym, że podobają mi się kobiety. Orientacja to nie fetysz, że podobają mi się laski w rajstopach i tylko na takie będę lecieć.
Aż dziwne, że to trzeba tłumaczyć drugiej lesbijce.
meitar
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 212
Rejestracja: 14 sty 2012, o 13:18

Re: trzecia płeć

Post autor: meitar » 20 cze 2018, o 21:55

Nie lubię cebuli. Nie smakuje mi cebula. Boże, nie rozumiem jak inni moga jeść cebulę.
rozmaryn1
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 139
Rejestracja: 23 lis 2015, o 12:48

Re: trzecia płeć

Post autor: rozmaryn1 » 20 cze 2018, o 22:03

meitar pisze:
20 cze 2018, o 21:55
Nie lubię cebuli. Nie smakuje mi cebula. Boże, nie rozumiem jak inni moga jeść cebulę.
W punkt :)
meitar
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 212
Rejestracja: 14 sty 2012, o 13:18

Re: trzecia płeć

Post autor: meitar » 20 cze 2018, o 22:27

livka77 pisze:
20 cze 2018, o 13:28
Czy kobieta szukająca męskiej kobiety jest rzeczywiście lesbijką? Polemizowałabym, bo mimo wszystko jest to szukanie mężczyzny w kobiecie.
To szukanie pewnych cech w kobiecie. Takich jak: zdecydowanie, siła, samodzielność, pewność siebie, brak małostkowości, a przy tym wrażliwość... A nie, sorry, tę mają przecież tylko kobiety, a my szukamy przecież mężczyzny.. 8)
AndreaZuzanna
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 14
Rejestracja: 4 sty 2017, o 21:07

Re: trzecia płeć

Post autor: AndreaZuzanna » 21 cze 2018, o 09:44

Witajcie Kochane!

Z dużą ciekawością przeczytałam cały wątek. Ja właśnie do takich osób należę "trzeciej płci". Fizycznie jestem sfeminizowanym mężczyzną, a psychicznie czuję się kobietą i w takim image'u staram się funkcjonować. Gdy jestem w kobiecym wcieleniu mam energię i chęć do życia! Bycie mężczyzną wpędza mnie w depresję.
Z pewnością interesuje Was moja orientacja seksualna: tylko kobiety, co oznacza, że jestem lesbijką. Tak, jako kobieta kocham kobiety! Myślę, że jestem bardziej kobieca od wielu kobiet. Jakie mnie interesują? - kobiece, zdecydowanie! Być może tez dlatego, że mimo że kobiecość czuję wrodzoną, to podpatrując je staram się uczę się kobiecości. Ubóstwiam kobiecość. Operacyjnie płci już nie zmienię, bo jestem osobą nieco-publiczną, ale często w pracy zawodowej jestem w image'u kobiecym. Muszę powiedzieć, że znaczna część lesbijek nie lubi takich jak my. Ale jest to osobnicze i z każdą osobą znajomość układa się inaczej. Serdecznie Was wszystkie pozdrawiam i życzę wiele dobrego!
livka77
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 27
Rejestracja: 27 lut 2018, o 15:51

Re: trzecia płeć

Post autor: livka77 » 21 cze 2018, o 10:04

No to wylało się na mnie wszystko, co najgorsze. Ok. Należy sobie tylko uświadomić fakt, że kobieta, która świadomie tuszuje swoje atrybuty kobiecości, która tym samym wyglądem, zachowaniem i mentalnością upodabnia się do mężczyzny - jest transseksualistą. Nikt nikomu nie narzuca sposobu bycia i wyglądu. Skoro pojawiło się pytanie o trzecia płeć, to w moim przekonaniu jest to transseksualizm. Męska kobieta to taka, która zachowuje się i wygląda jak mężczyzna, ale posiada ciało kobiety. Odwracając sytuację - w przypadku mężczyzn - jest to też transseksualizm. Oczywiście nie ma nic w tym złego. Trzeba tylko nazywać rzeczy po imieniu. Jeśli kręcą Cię cechy męskie, a nie kobiece u innych kobiet to znaczy, że mimowolnie chcesz w niej widzieć mężczyznę. Jeszcze raz powtarzam, że nikomu niczego nie narzucam, nikogo nie dyskryminuję. Wyglądaj jak chcesz i z kim chcesz buduj swoje relacje. Nie mam z tym problemu, nie wnikam w to. Każdy ma wolny wybór. Wyglądaj jak chcesz, ale nazywaj rzeczy po imieniu.
eminem98xd
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 826
Rejestracja: 2 lip 2014, o 19:46

Re: trzecia płeć

Post autor: eminem98xd » 21 cze 2018, o 11:26

AgnieszkaJ pisze:
17 cze 2018, o 08:41
Cześć ciekawa jestem co sądzicie o temacie :
Lesbijek - które wyglądają jak mężczyzna i zachowują się jak mężczyzna
Gejów- którzy wyglądają jak kobieta i zachowują się jak kobieta

Zakładając że powyższe osobowości nie są transseksualne.

Chciałabym aby ktoś kto się na tym zna odpowiedział mi na to pytanie, ponieważ już od dawna się nad tym zastanawiam.

Wg mnie jeżeli jestem lesbijką to powinnam być z kobiecą kobietą, ale może któraś z Was ma na ten temat inne zdanie?
To jest normalne,świat nie jest czarno biały.
Jak się przejdziesz po ulicy albo zajdziesz nawet do bliskiego grona ludzi.Zauważysz że niema typowych mężczyzn i kobiet.
Wszyscy mamy zbiór cech,których nie da się zaszufladkować.Tak robi tylko władza,religia i ludzie bo tak jest prościej,bo tak łatwiej kontrolować.Dzisiaj moim zdaniem podział na płeć m i k traci co raz bardziej na realnym znaczeniu.
Trzymają się go jedynie ludzie prymitywni i ludzie którzy boją się teraźniejszości bo ona nabrała szybkiego tępa.
Na dzisiejsze czasy człowiek nie potrzebuje władzy,małżeństwa,stałego związku i to ludzi gubi.
Właśnie to jest paradoks że przez 2k lat ludzie walczyli o wolność,byli niszczeni za to a dzisiaj boją się wolności i sami siebie ograniczają.
eminem98xd
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 826
Rejestracja: 2 lip 2014, o 19:46

Re: trzecia płeć

Post autor: eminem98xd » 21 cze 2018, o 11:28

livka77 pisze:
21 cze 2018, o 10:04
No to wylało się na mnie wszystko, co najgorsze. Ok. Należy sobie tylko uświadomić fakt, że kobieta, która świadomie tuszuje swoje atrybuty kobiecości, która tym samym wyglądem, zachowaniem i mentalnością upodabnia się do mężczyzny - jest transseksualistą. Nikt nikomu nie narzuca sposobu bycia i wyglądu. Skoro pojawiło się pytanie o trzecia płeć, to w moim przekonaniu jest to transseksualizm. Męska kobieta to taka, która zachowuje się i wygląda jak mężczyzna, ale posiada ciało kobiety. Odwracając sytuację - w przypadku mężczyzn - jest to też transseksualizm. Oczywiście nie ma nic w tym złego. Trzeba tylko nazywać rzeczy po imieniu. Jeśli kręcą Cię cechy męskie, a nie kobiece u innych kobiet to znaczy, że mimowolnie chcesz w niej widzieć mężczyznę. Jeszcze raz powtarzam, że nikomu niczego nie narzucam, nikogo nie dyskryminuję. Wyglądaj jak chcesz i z kim chcesz buduj swoje relacje. Nie mam z tym problemu, nie wnikam w to. Każdy ma wolny wybór. Wyglądaj jak chcesz, ale nazywaj rzeczy po imieniu.
A co powiesz na to że ubieram ciuchy unisex ponieważ uważam iż taki ubiór najbardziej wyraża moją osobowość?
Moją własną osobowość,moje wszystkie cechy męskie i żeńskie?
eminem98xd
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 826
Rejestracja: 2 lip 2014, o 19:46

Re: trzecia płeć

Post autor: eminem98xd » 21 cze 2018, o 11:36

jasandra pisze:
20 cze 2018, o 16:29
I znów to samo... Nie widzisz różnicy, gdy przyglądasz się ładnemu, kobiecemu chłopcu, być może nawet przez chwilę myślisz, że jest kobietą, ale rozbiera się... i sprawa jest jasna, nagle przestaje Cię pociągać...? Ktoś zapyta, jak to. Ano, pociąg to też fantazja. Kiedy widzę super atrakcyjną dziewczynę, wyobrażam sobie, co kryje się pod ubraniem, jakbym pieściła jej ciało, jak wyglądają jej piersi... Nie mniej niż to robię, patrząc na nagą kobietę, a może i bardziej. Gdy ukazuje się, że zamiast tego ukaże mi się kobiecy, ale jednak facet, fantazja siada. Tak samo nie wiem, czy kobieta w bikini na zdjęciu okaże się tak ponętna, jak się wydaje, czy nie. Ale wyobrażam sobie. Być może w rzeczywistości wyszłabym po drugiej próbie pocałunku. Mogą Ci się podobać "męskie" czy "kobiece", ale to kwestia preferencji, nie orientacji. "Typowo kobiece" cechy to tylko schemat, patriarchalny właśnie.
Ale czy człowiek służy tylko do ruchania?Czyli jak ktoś nie spełnia twoich standardów to nagle jest be,fuj i ma nie istnieć bo nie spełnia twoich wymogów do rozładowania energi seksualnej?
Właśnie to mnie irytuje,że nie mogę(znaczy się mogę,ale trochę nie spokojnie)ubrać się jak chcę,spokojnie oddychać tylko dlatego że banda primitywów już mnie prześwietli wzrokiem czy nadaje się na materiał genetyczny(w przypadku hetero menów) czy nadaje się do łóżka.Mało ludzi zastanawia się nad drugim człowiekiem,dlaczego tak jest ubrany?Dlaczego tak się wyraża a nie inaczej.Tylko banda jełopów od razu mnie wsadzi do szufladki zwanej:Trans,ass,chłopczyca,dziwadło.Bo przecież trzeba spełniać wszystkie standardy..I to nie tylko w tej kwestii..Ach co się dziwię jak żyję w kraju w którym wystarczy że jest hejt na markę samochodu czy butów i już ogólnie wielki hejt na człowieka który posiada daną markę -_-
Jak dla mnie pierw w kolejności jest:
Człowiek
osobowość
jego seksualność
eminem98xd
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 826
Rejestracja: 2 lip 2014, o 19:46

Re: trzecia płeć

Post autor: eminem98xd » 21 cze 2018, o 11:48

AndreaZuzanna pisze:
21 cze 2018, o 09:44
Witajcie Kochane!

Z dużą ciekawością przeczytałam cały wątek. Ja właśnie do takich osób należę "trzeciej płci". Fizycznie jestem sfeminizowanym mężczyzną, a psychicznie czuję się kobietą i w takim image'u staram się funkcjonować. Gdy jestem w kobiecym wcieleniu mam energię i chęć do życia! Bycie mężczyzną wpędza mnie w depresję.
Z pewnością interesuje Was moja orientacja seksualna: tylko kobiety, co oznacza, że jestem lesbijką. Tak, jako kobieta kocham kobiety! Myślę, że jestem bardziej kobieca od wielu kobiet. Jakie mnie interesują? - kobiece, zdecydowanie! Być może tez dlatego, że mimo że kobiecość czuję wrodzoną, to podpatrując je staram się uczę się kobiecości. Ubóstwiam kobiecość. Operacyjnie płci już nie zmienię, bo jestem osobą nieco-publiczną, ale często w pracy zawodowej jestem w image'u kobiecym. Muszę powiedzieć, że znaczna część lesbijek nie lubi takich jak my. Ale jest to osobnicze i z każdą osobą znajomość układa się inaczej. Serdecznie Was wszystkie pozdrawiam i życzę wiele dobrego!
Jak to nie troll to może założyłabyś wątek o tym albo napisała mi na priw jak to u Cb jest?
Ja mam podobnie,jestem kobietą ale umysłowo do końca się Nią nie czuję bo po prostu moja psychika,mój styl myślenia nie pasuje do typowej kobiety,przez nie raz słyszałam że zachowuje się jak facet bo przecież miałam inne zainteresowania niż malowanie się i jestem w miarę logiczna,nie raz przez takie słowa przez myśl mi przeszło o zmianie płci.Ale doszłam do wniosku że nie mam zamiaru zmieniać płci tylko po to by się wpasować w otoczenie (bo mam na nie wyje**) nie będę się pozbawiała możliwości do normalnego stosunku płciowego,do kształtowania siebie jaką jestem według siebie tylko dlatego że społeczeństwo jełopów nie może mnie wsadzić do szufladki.Bo tak naprawdę co to jest typowa kobieta?
Wydaje mi się że typowa kobieta to taki pozór,urojenia społeczne wobec tego jak powinnam się zachowywać i ubierać pod ich żądania(których część pochodzi ze średniowiecza) i jak wyjdzie trochę poza tę granicę ''prawdziwej kobiety'' to od razu wszyscy rzucają w Nią kamieniami. Czyli krótko mówiąc każą nam kłamać by ładnie się prezentować.
ODPOWIEDZ