Coż, nie znam slangu.
Czyli zamiast udawać, podszywać się, określać wg swoich własnych kryteriów jest larpować.
Wolę jednak po polsku.
Co do po polsku, to ostatnio będąc w Polsce usłyszałam dialog pewnej pary w wieku studenckim (rozmowa była na poważnie):dobranocka14 pisze: ↑28 sie 2019, o 18:41Coż, nie znam slangu.
Czyli zamiast udawać, podszywać się, określać wg swoich własnych kryteriów jest larpować.
Wolę jednak po polsku.
Dobre!ImaSumak pisze: ↑28 sie 2019, o 19:08Co do po polsku, to ostatnio będąc w Polsce usłyszałam dialog pewnej pary w wieku studenckim (rozmowa była na poważnie):dobranocka14 pisze: ↑28 sie 2019, o 18:41Coż, nie znam slangu.
Czyli zamiast udawać, podszywać się, określać wg swoich własnych kryteriów jest larpować.
Wolę jednak po polsku.
On: Jak jest power bank po angielsku?
Ona: No power bank, co ty głupi jesteś?
....
Moje wyobrażenie, na temat polskiego upodobania do zapożyczeń z języka angielskiego, nabrało nowego blasku.
No to sądząc po ogłoszeniach matrymonialnych chociażby na tej stronie większość lesbijek dało sobie zrobić tę wodę w mózgu. Przecież tam co chwila pada szukam kobiecej / szukam męskiej.
Mam odmienne spostrzeżenia, zarówno z ogłoszeń, jak i innych miejsc, w tym spotkań na żywo. I nie uważam też, aby to forum, czy ogłoszenia były reprezentatywne dla lesbijek.
Z tego by wynikało, że masz utrwalone patriarchalne wyobrażenia o kobietach/kobiecości. Twoje słowa, nie moje. A na dodatek twój typ to heteroseksualistki.owczarnia pisze: ↑21 paź 2019, o 18:53Nie wiem, może po prostu nazewnictwo jest tu nietrafione, ale faktem jest jednak, że jakaśtam część lesbijek (nie wiem jaka, nigdy się na tym nie zastanawiałam) woli pewien typ. Mnie się na przykład w ogóle nie podobają dziewczyny w stylu LP, Katherine Moennig czy Ellen Degeneres. W moim osobistym odbiorze są niekobiece, są dla mnie aseksualne (nie odmawiam im kobiecości w ogóle oczywiście, po prostu DLA MNIE są niekobiece). Podoba mi się za to Natalie Portman czy Lana del Rey. Wszystkie wymienione są bez wątpienia kobietami, a jednak jak bardzo są różne.
Czyli jesteś kolejną nie-lesbijką analizującą lesbijki , której to nie-lesbijce robi się grymas na samą myśl pocałowania kobiety, ale wypowiadasz się w imieniu lesbijek z typami kobiet. Przecież ty w ogóle nie masz typu kobiety, ciebie one odrzucają. Chyba, że znowu co się zmieniło, jeśli tak, to polecam poczytać o bi-cycle.owczarnia pisze: ↑14 cze 2018, o 15:42Ja miałam kiedyś taki czas (ok. półtora roku) kiedy byłam przekonana, że jestem les (i nie, nie miałam wtedy 15 lat). W kobietach się zauroczałam, podobały mi się fizycznie itd., faceci byli dla mnie wtedy zupełnie aseksualni. Ale mi przeszło (a było to 5 lat temu) i od tamtego czasu kobiety nie kręcą mnie W OGÓLE. Na samą myśl o pocałunku z kobietą na twarzy robi mi się grymas, kobiece narządy płciowe też mnie obrzydzają (przepraszam, wiem, że to moce słowo, ale tak jest. Tylko swoje lubię ). Jak widzę ładną kobietę to jedyne co czuję to zazdrość, że sama tak nie wyglądam I jak to wyjaśnić? Moim zdaniem moja historia to dowód na to, że ludzka seksualność bywa bardziej skomplikowana niż wielu myśli.
Kiedyś czytałam o czymś takim jak homofilna faza rozwoju, ale to zjawisko dotyczy chyba ludzi bardzo młodych, nastolatków. Ale nie jestem pewna.
"Kocha się kobiety" czyli kobiety, które realizują wymyślony dla osób hetero wzorzec: "jeśli chcesz podobać się facetowi to wyeksponuj potrzebne do bycia matką biodra i cycki i broń Boże w niczym nie przypominaj faceta"? to dość dziwne, przecież kochająca nie jest mężczyzną i nie zachowuje się jak mężczyzna.Halleberry pisze: ↑4 lis 2019, o 20:07Dla mnie to jest dziwne. Bedąc lesbijka kocha się kobiety. A nie wiazanie się z inna lesbijka, która wygląda jak mezczyzna i zachowuję się jak mezczyzna.
spacerowiczka9 pisze: ↑4 lis 2019, o 21:19"Kocha się kobiety" czyli kobiety, które realizują wymyślony dla osób hetero wzorzec: "jeśli chcesz podobać się facetowi to wyeksponuj potrzebne do bycia matką biodra i cycki i broń Boże w niczym nie przypominaj faceta"? to dość dziwne, przecież kochająca nie jest mężczyzną i nie zachowuje się jak mężczyzna.Halleberry pisze: ↑4 lis 2019, o 20:07Dla mnie to jest dziwne. Bedąc lesbijka kocha się kobiety. A nie wiazanie się z inna lesbijka, która wygląda jak mezczyzna i zachowuję się jak mezczyzna.
Temat już na wszystkie możliwe strony przerobiony na forum...Halleberry pisze: ↑4 lis 2019, o 21:32spacerowiczka9 pisze: ↑4 lis 2019, o 21:19"Kocha się kobiety" czyli kobiety, które realizują wymyślony dla osób hetero wzorzec: "jeśli chcesz podobać się facetowi to wyeksponuj potrzebne do bycia matką biodra i cycki i broń Boże w niczym nie przypominaj faceta"? to dość dziwne, przecież kochająca nie jest mężczyzną i nie zachowuje się jak mężczyzna.Halleberry pisze: ↑4 lis 2019, o 20:07Dla mnie to jest dziwne. Bedąc lesbijka kocha się kobiety. A nie wiazanie się z inna lesbijka, która wygląda jak mezczyzna i zachowuję się jak mezczyzna.
Każdy ma swój gust w kobiecie szukam emocjii , delikatnosci,zmysłowosci i bliskiej relacji. Delikatnego ciała itp Tak samo możesz być z meżczyzną wrażliwym, uczuciowym jaka jest różnica?
Więc nawet jeśli wchodzę w bliższą relację emocjonalną z mężczyzną, to nic nie zmieni faktu, że nie jest on kobietą. I każda taka relacja ustąpi wobec możliwości relacji ze wspaniałą kobietą, i w moim przypadku wiadomo, że tak się dzieje, więc mężczyźni nie konkurują, nawet jeśli żałują.dobranocka14 pisze: ↑5 lis 2019, o 15:11różnica jest taka, że lesbijka to kobieta a nie mężczyzna, nawet wrażliwy i uczuciowy.
ZaufacOdNowa nick chyba nieprzypadkowy. Ja tez to właśnie przerabiam. Pokonujesz gniew, gorycz. Jest ok. Ale zapomniec się nie da. Wspomnienia warują warcząc z cicha. Chwytają za nogawki i nie chcą pozwolić iść do przodu. To nie wybór.Zaufacodnowa pisze: ↑8 lis 2019, o 20:05
Bez kitu ja już nie wierzę.
Jestem na skraju decyzji, czy nie zostać sama, z wyboru.
Dlaczego patriarchalne? Nie rozumiem.reader pisze: ↑21 paź 2019, o 20:28Z tego by wynikało, że masz utrwalone patriarchalne wyobrażenia o kobietach/kobiecości. Twoje słowa, nie moje. A na dodatek twój typ to heteroseksualistki.owczarnia pisze: ↑21 paź 2019, o 18:53Nie wiem, może po prostu nazewnictwo jest tu nietrafione, ale faktem jest jednak, że jakaśtam część lesbijek (nie wiem jaka, nigdy się na tym nie zastanawiałam) woli pewien typ. Mnie się na przykład w ogóle nie podobają dziewczyny w stylu LP, Katherine Moennig czy Ellen Degeneres. W moim osobistym odbiorze są niekobiece, są dla mnie aseksualne (nie odmawiam im kobiecości w ogóle oczywiście, po prostu DLA MNIE są niekobiece). Podoba mi się za to Natalie Portman czy Lana del Rey. Wszystkie wymienione są bez wątpienia kobietami, a jednak jak bardzo są różne.
Nie doszukiwałabym się tu drugiego dna, kobiecość można zastąpić słowem 'atrakcyjność'.
Po pierwsze na pewno nie jestem heteronormatywna, po drugie wypowiadam się w imieniu wyłącznie swoim, a po trzecie od pisania tamtego komentarza trochę się zmieniło (a może pisanie go było jakimś wyparciem pewnych rzeczy).reader pisze: ↑21 paź 2019, o 20:28Czyli jesteś kolejną nie-lesbijką analizującą lesbijki , której to nie-lesbijce robi się grymas na samą myśl pocałowania kobiety, ale wypowiadasz się w imieniu lesbijek z typami kobiet. Przecież ty w ogóle nie masz typu kobiety, ciebie one odrzucają. Chyba, że znowu co się zmieniło, jeśli tak, to polecam poczytać o bi-cycle.
A transseksualna kobieta?jasandra pisze: ↑14 lis 2019, o 23:32Spotykam na swojej drodze wspaniałych, wrażliwych mężczyzn, świetnie się z nimi dogaduję, wiem, że mogłabym być kochana, nie brakuje im czułości i delikatności. Ale, jak napisała dobranocka,Więc nawet jeśli wchodzę w bliższą relację emocjonalną z mężczyzną, to nic nie zmieni faktu, że nie jest on kobietą. I każda taka relacja ustąpi wobec możliwości relacji ze wspaniałą kobietą, i w moim przypadku wiadomo, że tak się dzieje, więc mężczyźni nie konkurują, nawet jeśli żałują.dobranocka14 pisze: ↑5 lis 2019, o 15:11różnica jest taka, że lesbijka to kobieta a nie mężczyzna, nawet wrażliwy i uczuciowy.
Otóż to, nick scalony z moim wnętrzem. Uczę się ponownie raczkowac z tym zaufaniem. Gorycz, gniew, żal to już za mną. Oby tylko moje serducho spojrzało na odpowiednią, ciepłą kobiete z dobrym wnętrzem.Ciezko o takie kobiety. Co do wspomnień wymazalam te złe, skupiam się na miłych bo jednak mimo złego, miały swój zarys,ktory teraz miło wspominam. Mamy jesień wieczory długie, więc wertujemy główkę w poszukiwaniu miłych wspomnien a nie zatracamy się w tych zlych:-)awfulme1967 pisze: ↑15 lis 2019, o 09:29ZaufacOdNowa nick chyba nieprzypadkowy. Ja tez to właśnie przerabiam. Pokonujesz gniew, gorycz. Jest ok. Ale zapomniec się nie da. Wspomnienia warują warcząc z cicha. Chwytają za nogawki i nie chcą pozwolić iść do przodu. To nie wybór.Zaufacodnowa pisze: ↑8 lis 2019, o 20:05
Bez kitu ja już nie wierzę.
Jestem na skraju decyzji, czy nie zostać sama, z wyboru.
I tego się trzymajmy moja miłaZaufacodnowa pisze: ↑22 lis 2019, o 18:10Mamy jesień wieczory długie, więc wertujemy główkę w poszukiwaniu miłych wspomnien a nie zatracamy się w tych zlych:-)awfulme1967 pisze: ↑15 lis 2019, o 09:29ZaufacOdNowa nick chyba nieprzypadkowy. Ja tez to właśnie przerabiam. Pokonujesz gniew, gorycz. Jest ok. Ale zapomniec się nie da. Wspomnienia warują warcząc z cicha. Chwytają za nogawki i nie chcą pozwolić iść do przodu. To nie wybór.Zaufacodnowa pisze: ↑8 lis 2019, o 20:05
Bez kitu ja już nie wierzę.
Jestem na skraju decyzji, czy nie zostać sama, z wyboru.
Mnie się wydaje, że takich kobiet jest mnóstwo, problem leży chyba w tym jak ciężko o wzajemność - żeby obie strony chciały się nawzajem...Zaufacodnowa pisze: ↑22 lis 2019, o 18:10Otóż to, nick scalony z moim wnętrzem. Uczę się ponownie raczkowac z tym zaufaniem. Gorycz, gniew, żal to już za mną. Oby tylko moje serducho spojrzało na odpowiednią, ciepłą kobiete z dobrym wnętrzem.Ciezko o takie kobiety.awfulme1967 pisze: ↑15 lis 2019, o 09:29ZaufacOdNowa nick chyba nieprzypadkowy. Ja tez to właśnie przerabiam. Pokonujesz gniew, gorycz. Jest ok. Ale zapomniec się nie da. Wspomnienia warują warcząc z cicha. Chwytają za nogawki i nie chcą pozwolić iść do przodu. To nie wybór.Zaufacodnowa pisze: ↑8 lis 2019, o 20:05
Bez kitu ja już nie wierzę.
Jestem na skraju decyzji, czy nie zostać sama, z wyboru.
Tak. Wzajemnośc, akceptacja docenienie tego co nam kto oferuje. Chyba tak to działa.owczarnia pisze: ↑22 lis 2019, o 19:05Mnie się wydaje, że takich kobiet jest mnóstwo, problem leży chyba w tym jak ciężko o wzajemność - żeby obie strony chciały się nawzajem...Zaufacodnowa pisze: ↑22 lis 2019, o 18:10Otóż to, nick scalony z moim wnętrzem. Uczę się ponownie raczkowac z tym zaufaniem. Gorycz, gniew, żal to już za mną. Oby tylko moje serducho spojrzało na odpowiednią, ciepłą kobiete z dobrym wnętrzem.Ciezko o takie kobiety.awfulme1967 pisze: ↑15 lis 2019, o 09:29
ZaufacOdNowa nick chyba nieprzypadkowy. Ja tez to właśnie przerabiam. Pokonujesz gniew, gorycz. Jest ok. Ale zapomniec się nie da. Wspomnienia warują warcząc z cicha. Chwytają za nogawki i nie chcą pozwolić iść do przodu. To nie wybór.