osiol pisze:Kara cielesna to pokazanie swojej słabości. Nic więcej.
Tu bym sie zgodzila, to czy to dziala, to sprawa drugorzedna, bo jest "niecywilizowane"

Ze uzyje przykladu dzieki inspiracji Shadowland z innego watku: to jak miec nielubiana sasiadke, ktora w kolko u nas przesiaduje, mozna jej sugerowac na milion sposobow, zeby nie przychodzila, mozna tez obrzygac jej drzwi.
Zakladam, ze to ostatnie byloby najskuteczniejszym
Jak wydlubuje oczka, to wystarczy je przytrzymac, ostro powiedziec itp. Bicie to przekaz skuteczny (jakich malo), ale sa inne przekazy, niosace te sama informacje.
Dziecko musi rozrozniac nie, ze:
- nie wolno, bo dostaniesz po tylku i bedzie Cie bolalo
ale
- nie wolno, bo pieska bedzie bolalo, bedzie chory, smutny, nie da sobie rady itp.
Latwo dziecku nie tlumaczyc swiata i dawac po czterech literach, albo straszyc tym ilekroc "trzeba". Trudniej dziecko ulozyc tak, zeby wiedzialo, co jest dobre, co zle i jakich wyborow dokonywac (w dluzszej skali niz etap pieskow rowniez

)
Dziecko "bite" nie uczy sie rozrozniania dobra od zla (wlasciwego zachowania od niewlasciwego), ono sie uczy rozrozniania bol-lek/brak bolu-leku.