bicie dzieci...

Poważniej, czyli o polityce, sprawach społecznych, ustawodawstwie i naszych prawach.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
FR
super forma
super forma
Posty: 1223
Rejestracja: 28 sie 2006, o 00:00

Post autor: FR » 5 cze 2008, o 11:25

koukla pisze:
AssaAbloy pisze:
koukla pisze:W sensie moje dzieci nie będą miały problemu.
nie mow hop... ;)
kto to wie, jak to bedzie?
Nie uznaje klapsa za środek wychowawczy, a to zawsze inny punkt wyjścia. :)
Ale nie mow hop... jakby sie Wam jeszcze jakies Dzieci razem z Dobranocka przytrafily... :wink: Wystarczy, ze podrzucicie do cioci FR na weekend, wroca okrutnie rozpieszczone i juz klotnia gotowa. :lol: Nierealne :) Niemniej, Bog to wielki zartownis :lol:
"Bog to wielki zartownis."
maagja
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 64
Rejestracja: 3 mar 2007, o 00:00

Post autor: maagja » 5 cze 2008, o 12:19

[quote="FR"]Kwestia klapsa ma jeszcze jeden slepy zaulek - kiedy dziecko ma 4 lata wszystko jest proste, ale co z robic z 13-letnim, trudnym, mlodym mezczyzna, ktory - jesli by przeanalizowac "kto teraz jest silniejszy", moglby swobodnie dac klapsa Mamusi :)

Czasem tez w domach, gdzie sie klapsy stosowalo, dochodzi do takiej "proby sil", kiedy dzieciaki sa juz nastoletnie. Przewaga rodzicow zniknela, a rozsadnych argumentow nie maja, nie sa autorytetami itp. Wtedy dopiero jest "problem".

Wydaje mi sie ze, w wieku kiedy dziecko ma te nascie lat, zbieramy zniwo, tego co juz w nim zasialismy. To nie jest kwestia tego, ze dziecko jest bleee, ale tego, ze tego szacunku nie dalismy mu, gdy byl malym dzieckiem. Nie oczekujmy szacunku dla siebie, w sytuacji kiedy nie okazalismy tego szacunku wobec dziecka!!! Jestem zdecydowany,m przeciwnikiem bicia dzieci!
Awatar użytkownika
dobranocka13
super forma
super forma
Posty: 3030
Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00

Post autor: dobranocka13 » 5 cze 2008, o 12:45

babette pisze:
lambda pisze:Dla mnie danie dziecku klapsa to nie przemoc tylko zyczliwosc.
Śliczne. Pozwolę sobie wziąć to na podpis.
Chyba rozumiem Lambdę. Jeśli się nie mylę mówi np. o sytuacji, w której danie klapsa dziecku żeby wsadzić je do wózka może przynieść więcej korzyści niż długotrwałe podejmowanie prób przekonywania go o konieczności szybkiego powrotu do domu, kiedy zbiera się na burzę. Nie zawsze argumentacja, że musimy wracać do domu bo będzie padał deszcz, zrobi się zimno i będziesz chory trafia do dajmy na to trzylatka, który akurat ma ochotę się bawić gdzieś w piaskownicy. W takiej sytuacji wsadzenie do wózka dzieciaka, który histeryzuje, wije się i wierzga nogami bywa niemożliwe a ciągnięcie malucha za rękę też rozwiązaniem nie jest. Wtedy ten klaps może okazać się skutecznym argumentem, skłaniającym do wejścia do wózka, danym właśnie z troski. Chyba lepiej żeby mały sobie chwilę popłakał ale szybko, suchy i nie zmarznięty dotarł do domu niż uskutecznianie w nieskończoność dyskusji w strugach deszczu, po której będzie chory.
W ogóle ocenianie karania dzieci przez rodziców wyłącznie w świetle medialnych doniesień wydaje mi się być sporym nadużyciem, tak samo jak stawianie znaku równości pomiędzy stosowanymi karami, tylko dlatego że wszystkie są fizycznie dolegliwe.
P.S. Wczorajszej rozmowie przyglądały się moje koleżanki, które dzieci mają i … tylko się uśmiechały, zgadując ile z pań - tak gorliwie orędujących za zakazem - ma dzieci.

FR- wyobraźnie to Ty masz :lol:
Awatar użytkownika
dobranocka13
super forma
super forma
Posty: 3030
Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00

Post autor: dobranocka13 » 5 cze 2008, o 13:02

wiedzmak pisze:Ale co do tych nieszczęsnych klapsów, w swoim życiu pamiętam jak dostałam jeden jedyny raz w pysk.
:shock: w pysk??

To ja uściślam - pisząc o klapsie mam na mysli niezbyt mocne uderzenie TYLKO I WYŁĄCZNIE w tyłek.
Jak mozna uderzyć kogokolwiek w twarz. :evil:
Czasem tez w domach, gdzie sie klapsy stosowalo, dochodzi do takiej "proby sil", kiedy dzieciaki sa juz nastoletnie. Przewaga rodzicow zniknela, a rozsadnych argumentow nie maja, nie sa autorytetami itp. Wtedy dopiero jest "problem".
A niby dlaczego rodzice mają nie mieć rozsądnych argumentów? Kłótnie z rodzicami to tez wina wyłącznie rodziców?
Awatar użytkownika
idealna
super forma
super forma
Posty: 3896
Rejestracja: 14 kwie 2006, o 00:00

Post autor: idealna » 5 cze 2008, o 13:10

dobranocka13 pisze: danie klapsa dziecku żeby wsadzić je do wózka może przynieść więcej korzyści niż długotrwałe podejmowanie prób przekonywania go o konieczności szybkiego powrotu do domu, kiedy zbiera się na burzę. Nie zawsze argumentacja, że musimy wracać do domu bo będzie padał deszcz, zrobi się zimno i będziesz chory trafia do dajmy na to trzylatka, który akurat ma ochotę się bawić gdzieś w piaskownicy. W takiej sytuacji wsadzenie do wózka dzieciaka, który histeryzuje, wije się i wierzga nogami bywa niemożliwe a ciągnięcie malucha za rękę też rozwiązaniem nie jest. Wtedy ten klaps może okazać się skutecznym argumentem, skłaniającym do wejścia do wózka, danym właśnie z troski.
Gówno prawda. Z irytacji i doprowadzenia do szewskiej pasji. I ja to rozumiem, chociaż nie popieram :wink:
Można go wepchnąć na siłę i klapsa sobie podarować. Ale jak się jednak zdarzy ( w takich i podobnych ekstremalnych sytuacjach) daję rozgrzeszenie zmęczonej matce.
Niedopuszczalna jest natomiast zachowanie odwrotne i wcale (z obserwacji) nierzadkie, gdy dzieciak bębni pięściami po brzuchu, plecach lub głowie bezbronnej mamusi.
Nasze umysły są jak spadochrony - pracują tylko wtedy, kiedy są otwarte
Awatar użytkownika
iluzja_oh
super forma
super forma
Posty: 1509
Rejestracja: 27 maja 2005, o 00:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post autor: iluzja_oh » 5 cze 2008, o 13:25

Można go wepchnąć na siłę i klapsa sobie podarować.
i przy okazji poważnie mu coś uszkodzić. o co nie trudno, jak pisała koukla.
w ciężkich przypadkach może lepszy byłby klaps w dups, zaskoczenie i okazja, żeby bezboleśnie usadowić malucha w wózku?
choć mało rozumiem, a dzwony fałszywe, coś mówi mi, że
jeszcze wszystko będzie możliwe
Awatar użytkownika
porcelain
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 157
Rejestracja: 17 kwie 2008, o 02:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: porcelain » 5 cze 2008, o 13:54

AssaAbloy pisze:
A dlaczego za pewne rzeczy nie może dostać np. zakazu oglądania telewizji? Wtedy nie dotrze?
czytasz tylko to, co chcesz...
i nie Ty jedna;

ja mowie o przypadkach, kiedy wszystkie Twoje pomysly NIE DZIALAJA. czyli zakaz ogladania telewizji NIE DZIALA. tlumaczenie - NIE DZIALA. zamykanie w pokoju i inne pomysly NIE DZIALAJA. a Twoje dziecko po raz kolejny zrobilo cos, od czego wlos Ci sie jezy na glowie.

tlumacz i zakazuj telewizji, tak pro forma, zeby sie dobrze czuc;
ZAWSZE jest jakieś inne wyjście. Skoro dostałam w życiu tylko dwa razy, a byłam niezlym diabełkiem czasami, to znaczy, że mozna inaczej. Dostałam za uciekanie- pytałam mamy (ona tez to pamięta:)) i nie przestałam uciekać. Byłam buntowniczką, "na złość mamie odmroże sobie uszy" i naprawdę trzeba było mieć anielską cierpliwość do mnie... A jeśli inne metody nie skutkują, to klaps też nie. Chyba, że nauczy nie robić czegoś ze strachu przed bólem, ale to już jest tresura, a nie wychowanie.

Wiem, że dziecko może czegos nie robić, bo np. dostanie szlaban. Ale to nie narusza jego nietykalności. Pozwala przemyśleć powód, jest konsekwencją a nie zaskoczeniem (klaps jako konsekwencja gróźb to już dla mnie patologia zupełna).

I owszem będę tłumaczyć i zakazywać telewizji, ale nie żeby dobrze się czuć, tylko żeby moje dziecko nie czuło się poniżane i nieszanowane, bo po co mam mu serwować zaburzenia osobowości i niskie poczucie wartości? Ja che nauczyć swoje dzieci szacunku do siebie i innych, a nie strachu...

I nie powiem, że nigdy nie uderze, nie krzykne, ale zawsze przeprosze i przyznam się do błedu, bo do błedów i chwil słabości każdy ma prawo. Tylko trzeba wiedzieć co jest dobre, a co złe, umieć przeprosić i naprawić. Moja mama zawsze kiedy krzyknęła na mnie, po 5 minutach jak emocje troche opadły, przepraszała mnie. Bardzo ją za to szanuję.
Awatar użytkownika
porcelain
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 157
Rejestracja: 17 kwie 2008, o 02:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: porcelain » 5 cze 2008, o 13:59

AssaAbloy pisze: ja mowie o przypadkach, kiedy wszystkie Twoje pomysly NIE DZIALAJA. czyli zakaz ogladania telewizji NIE DZIALA. tlumaczenie - NIE DZIALA. zamykanie w pokoju i inne pomysly NIE DZIALAJA. a Twoje dziecko po raz kolejny zrobilo cos, od czego wlos Ci sie jezy na glowie.
Jeszcze jedno pytanie, czy możesz uściślić, co takiego strasznego może robić dziecko, z czym dorosły nie może sobie poradzić normalnie?
I jeszcze jedno, czy ktoś Cię kiedyś uderzył? I ostatnie, co wtedy czułaś? Bo może tylko ja taka wrażliwa jestem...
Awatar użytkownika
dobranocka13
super forma
super forma
Posty: 3030
Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00

Post autor: dobranocka13 » 5 cze 2008, o 14:11

idealna pisze:Gówno prawda. Z irytacji i doprowadzenia do szewskiej pasji.
Ale w jakims celu to robisz.
Awatar użytkownika
piesn_smierci
super forma
super forma
Posty: 4148
Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
Lokalizacja: poznań

Post autor: piesn_smierci » 5 cze 2008, o 14:14

na mnie mieli sposób jak dostawałam histerii zamykali mnie w pokoju i ignorowali jak darcie mordy ucichało przychodzili sprawdzić czy żyję :cool:
czytając przymruż oko;-)
Awatar użytkownika
AssaAbloy
super forma
super forma
Posty: 5491
Rejestracja: 26 wrz 2004, o 00:00

Post autor: AssaAbloy » 5 cze 2008, o 14:21

porcelain pisze:
AssaAbloy pisze: ja mowie o przypadkach, kiedy wszystkie Twoje pomysly NIE DZIALAJA. czyli zakaz ogladania telewizji NIE DZIALA. tlumaczenie - NIE DZIALA. zamykanie w pokoju i inne pomysly NIE DZIALAJA. a Twoje dziecko po raz kolejny zrobilo cos, od czego wlos Ci sie jezy na glowie.
Jeszcze jedno pytanie, czy możesz uściślić, co takiego strasznego może robić dziecko, z czym dorosły nie może sobie poradzić normalnie?
I jeszcze jedno, czy ktoś Cię kiedyś uderzył? I ostatnie, co wtedy czułaś? Bo może tylko ja taka wrażliwa jestem...
heh... po to czlowiek pisze iles postow, zeby je potem powtarzac...? 8)
uprzejmie prosze - przeczytaj watek, potem zadawaj pytania;

ja nie jestem ZWOLENNIKIEM bicia dzieci;
umiem sobie jedynie wyobrazic, ze nie kazdy klaps jest krzywdzacy i jakos nie bardzo mi sie podoba odgorne zakazywanie;
http://arsneo.pl
Awatar użytkownika
idealna
super forma
super forma
Posty: 3896
Rejestracja: 14 kwie 2006, o 00:00

Post autor: idealna » 5 cze 2008, o 14:27

dobranocka13 pisze:
idealna pisze:Gówno prawda. Z irytacji i doprowadzenia do szewskiej pasji.
Ale w jakims celu to robisz.
Oczywiście. Przecież nie dla zaspokojenia chorego uczucia władzy.
Ale nie czułam się dobrze sprowokowana i doprowadzona do ostateczności. Było mi tym bardziej trudno, ponieważ byłam katowanym dzieckiem i musiałam przeprowadzić generalny remont w sobie, nauczyć się funkcjonować najpierw sama, potem z ludźmi i własnym dzieckiem.
Nasze umysły są jak spadochrony - pracują tylko wtedy, kiedy są otwarte
Awatar użytkownika
wiedzmak
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 799
Rejestracja: 19 mar 2008, o 01:00
Lokalizacja: ∫t∫εt∫in

Post autor: wiedzmak » 5 cze 2008, o 14:35

dobranocka13 pisze:
wiedzmak pisze:Ale co do tych nieszczęsnych klapsów, w swoim życiu pamiętam jak dostałam jeden jedyny raz w pysk.
:shock: w pysk??

To ja uściślam - pisząc o klapsie mam na mysli niezbyt mocne uderzenie TYLKO I WYŁĄCZNIE w tyłek.
Jak mozna uderzyć kogokolwiek w twarz. :evil:
Prosty plaski inaczej zwany liściem :wink: . Dla mnie uderzenie to uderzenie. Pięciolatka nie uderzysz w twarz a nastolatkowi nie dasz przecież klapsa. Dla mnie to to samo.
idealna pisze:Z irytacji i doprowadzenia do szewskiej pasji. I ja to rozumiem, chociaż nie popieram
Tyle, że dziecko jeśli już dostało MUSI wiedzieć za co. Sama irytacja zachowaniem dziecka to za mało. Rodzice lubią mówić potem coś w stylu "bo wkurza mnie twoje zachowanie"
panie boże daj rozumu ze trzy grosze
Awatar użytkownika
idealna
super forma
super forma
Posty: 3896
Rejestracja: 14 kwie 2006, o 00:00

Post autor: idealna » 5 cze 2008, o 14:40

wiedzmak pisze: Rodzice lubią mówić potem coś w stylu "bo wkurza mnie twoje zachowanie"
Czy dziecko wkurzone zachowaniem matki-mówi ? Nie. Dlaczego? Boi kolejnego liścia?
Nasze umysły są jak spadochrony - pracują tylko wtedy, kiedy są otwarte
Awatar użytkownika
wiedzmak
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 799
Rejestracja: 19 mar 2008, o 01:00
Lokalizacja: ∫t∫εt∫in

Post autor: wiedzmak » 5 cze 2008, o 14:43

idealna pisze:
wiedzmak pisze: Rodzice lubią mówić potem coś w stylu "bo wkurza mnie twoje zachowanie"
Czy dziecko wkurzone zachowaniem matki-mówi ? Nie. Dlaczego? Boi kolejnego liścia?
Pasuję. Masz rację
panie boże daj rozumu ze trzy grosze
Awatar użytkownika
idealna
super forma
super forma
Posty: 3896
Rejestracja: 14 kwie 2006, o 00:00

Post autor: idealna » 5 cze 2008, o 14:51

Do d.. py z taką racją.
Ludzie nie umieją rozmawiać. Komunikują się, wymieniają informację, ale nie uczucia. Nie potrafią mówić o tym co się dzieje w ich sercach.
Nasze umysły są jak spadochrony - pracują tylko wtedy, kiedy są otwarte
Awatar użytkownika
porcelain
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 157
Rejestracja: 17 kwie 2008, o 02:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: porcelain » 5 cze 2008, o 15:05

AssaAbloy pisze:
porcelain pisze:
AssaAbloy pisze: ja mowie o przypadkach, kiedy wszystkie Twoje pomysly NIE DZIALAJA. czyli zakaz ogladania telewizji NIE DZIALA. tlumaczenie - NIE DZIALA. zamykanie w pokoju i inne pomysly NIE DZIALAJA. a Twoje dziecko po raz kolejny zrobilo cos, od czego wlos Ci sie jezy na glowie.
Jeszcze jedno pytanie, czy możesz uściślić, co takiego strasznego może robić dziecko, z czym dorosły nie może sobie poradzić normalnie?
I jeszcze jedno, czy ktoś Cię kiedyś uderzył? I ostatnie, co wtedy czułaś? Bo może tylko ja taka wrażliwa jestem...
heh... po to czlowiek pisze iles postow, zeby je potem powtarzac...? 8)
uprzejmie prosze - przeczytaj watek, potem zadawaj pytania;

ja nie jestem ZWOLENNIKIEM bicia dzieci;
umiem sobie jedynie wyobrazic, ze nie kazdy klaps jest krzywdzacy i jakos nie bardzo mi sie podoba odgorne zakazywanie;
Zawsze czytam przynajmniej 5 ostatnich stron wątku zanim coś napiszę, ten ma tylko dwie, poprostu mam słaba pamięć. Mój błąd, przepraszam. Napisałaś, że dostałas lanie za kłamanie, nie napisałaś co wtedy czułas, czy tylko potem strach przed bólem?
Nie napisałaś, które dokładnie przypadki uzasadniają bicie. Bez przesady, dzieci kłamią, bo wyobraźnia za bardzo pracuje :) , to nie jest powód do klapsa, potem im przechodzi samo.

Zakaz jest, ale bez sankcji, ma pomóc w zmianie świadomości, a nie doprowadzić do wsadzania do więzienia rodziców, którym puszczą nerwy raz na rok... Polecam GW, fajny artykuł był chyba w poniedziałek albo wtorek na ten temat. Pisali m.in. o tym, że w krajach gdzie taki zakaz istnieje, w końcu do ludzi dotarło, że bicie jest złe. Często zmiana prawa wyprzedza, poczatkuje zmiany w normach społecznych.

A i np. dla mnie każdy klaps był krzywdzący...
Awatar użytkownika
skarbonka
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 55
Rejestracja: 9 lut 2007, o 00:00
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: skarbonka » 5 cze 2008, o 15:18

tak sobie czytam dyskusję i czytam i generalnie nie wiem co o tym sądzić, wiem jedno, ja swojego dziecka nie uderzyłam nigdy i pewnie już tego nie zrobię, niewyobrażalnym jest dla mnie użycie siły wobec osoby którą się kocha, nie oceniam, czy ktoś tam dając klapsa dziecku okazuje w ten sposób brak miłości, myślę, że wręcz przeciwnie, ale moje wyobrażenie o uczuciu do dziecka jest takie a nie inne. Jeśli kocham to szanuję jeśli szanuję to nie biję ot i tyle. A aniołem mój synek nie jest, oj nie :D
bądź przy mnie blisko
bo tylko wtedy
nie jest mi zimno
Awatar użytkownika
dobranocka13
super forma
super forma
Posty: 3030
Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00

Post autor: dobranocka13 » 5 cze 2008, o 15:22

porcelain pisze:Zakaz jest, ale bez sankcji, ma pomóc w zmianie świadomości, a nie doprowadzić do wsadzania do więzienia rodziców, którym puszczą nerwy raz na rok... ...
Co wart jest zakaz bez sankcji, jeśli ktoś go czesto łamie "bo tak" i nie spotykają go z tego tytułu konsekwencje. Nic.
I co jeśli zmiana świadomości jednak nie następjue?
Awatar użytkownika
idealna
super forma
super forma
Posty: 3896
Rejestracja: 14 kwie 2006, o 00:00

Post autor: idealna » 5 cze 2008, o 15:29

AssaAbloy pisze: umiem sobie jedynie wyobrazic, ze nie kazdy klaps jest krzywdzacy i jakos nie bardzo mi sie podoba odgorne zakazywanie;
Być może, jak ja przeczuwasz nadchodzącą pajdokrację :wink:
Możemy zabronić bicia, ale co w zamian, nagle wszyscy staniemy się cierpliwymi pedagogami? Czy większość nie potraktuje tego zakazu jako zwolnienia od wychowywania? Bo od myślenia, to niektórzy już się dawno sami zwolnili. Bierna postawa tłumaczona obowiązującym prawem? Nie wolno mi karać dziecka, więc to nie moja wina, że jest nieznośne? Komu i jaki dajemy naprawdę argument do ręki?
Warto rozważyć wszystkie konsekwencje
Nasze umysły są jak spadochrony - pracują tylko wtedy, kiedy są otwarte
Awatar użytkownika
porcelain
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 157
Rejestracja: 17 kwie 2008, o 02:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: porcelain » 5 cze 2008, o 15:35

"Premier zaznaczył wczoraj, że zakaz kar cielesnych wobec dzieci nie oznacza, że rodzic, który uderzy dziecko, będzie natychmiast karany: - Zakaz ma uświadomić, że nie wolno bić nikogo: ani dorosłego, ani dziecka. Jeśli wobec kogoś nie zadziała, będzie interwencja odpowiednich służb. Kara w ostateczności - tłumaczył.

Tak właśnie te sprawę rozwiązano w Szwecji, która jako pierwszy europejski kraj wprowadziła zakaz klapsów w 1979 r. To zmieniło mentalność Szwedów i przyczyniło się do ograniczenia zjawiska.

Obecnie osiemnaście krajów Rady Europy wprowadziło zakaz - najczęściej bez sankcji. Prawo nie może w całości kształtować stosunków międzyludzkich. Ale zakaz jest sygnałem dla rodziców. I dla służb socjalnych, które mają podstawę, by pracować z rodziną, w której dzieci się "karci" fizycznie."
Źródło: GW

Żadnych sankcji jeszcze nie ustalono, ale moze wkrótce będą. Zresztą karać mozna na podstawie istniejących przepisów. Nietykalność jest co prawda ścigana z powództwa cywilnego, ale prokurator może złożyć wniosek za osobę niepełnoletnią. Trzeba tylko zmienić świadomość ludzi...
Awatar użytkownika
porcelain
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 157
Rejestracja: 17 kwie 2008, o 02:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: porcelain » 5 cze 2008, o 15:40

idealna pisze:
AssaAbloy pisze: umiem sobie jedynie wyobrazic, ze nie kazdy klaps jest krzywdzacy i jakos nie bardzo mi sie podoba odgorne zakazywanie;
Być może, jak ja przeczuwasz nadchodzącą pajdokrację :wink:
Możemy zabronić bicia, ale co w zamian, nagle wszyscy staniemy się cierpliwymi pedagogami? Czy większość nie potraktuje tego zakazu jako zwolnienia od wychowywania? Bo od myślenia, to niektórzy już się dawno sami zwolnili. Bierna postawa tłumaczona obowiązującym prawem? Nie wolno mi karać dziecka, więc to nie moja wina, że jest nieznośne? Komu i jaki dajemy naprawdę argument do ręki?
Warto rozważyć wszystkie konsekwencje
Znam ludzi, których rodzice nigdy nie bili i jakoś są normalni :P Dzieci mozna wychować bez tego. A jak ktoś jest za leniwy na szukanie innych metod, to biciem nie wychowa otwartej, szczęśliwej, znającej swoją wartość, szanującej innych osoby. Juz lepiej jak nic nie będzie robić. Dzieci i tak potem kształtuje środowisko, rówieśnicy...
Awatar użytkownika
porcelain
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 157
Rejestracja: 17 kwie 2008, o 02:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: porcelain » 5 cze 2008, o 15:44

porcelain pisze: Nietykalność jest co prawda ścigana z powództwa cywilnego...
Oczywiście powinno być:
Naruszenie nietykalności jest ścigane bla,bla,bla... <debil> :)
Awatar użytkownika
idealna
super forma
super forma
Posty: 3896
Rejestracja: 14 kwie 2006, o 00:00

Post autor: idealna » 5 cze 2008, o 15:52

porcelain pisze: Znam ludzi, których rodzice nigdy nie bili i jakoś są normalni :P Dzieci mozna wychować bez tego. A jak ktoś jest za leniwy na szukanie innych metod, to biciem nie wychowa otwartej, szczęśliwej, znającej swoją wartość, szanującej innych osoby. Juz lepiej jak nic nie będzie robić. Dzieci i tak potem kształtuje środowisko, rówieśnicy...
Owszem, byłam bita i tu się zgodzę- nie jestem normalna
A bicie nie wynikało z lenistwa rodziców, tylko zaburzeń emocjonalnych.

Co to znaczy "nic nie robić" w kontekście wychowania?
Nasze umysły są jak spadochrony - pracują tylko wtedy, kiedy są otwarte
Awatar użytkownika
porcelain
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 157
Rejestracja: 17 kwie 2008, o 02:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: porcelain » 5 cze 2008, o 16:00

idealna pisze:
Co to znaczy "nic nie robić" w kontekście wychowania?
Odnosiło się to do Twoich słów "Bierna postawa tłumaczona obowiązującym prawem? Nie wolno mi karać dziecka, więc to nie moja wina, że jest nieznośne?"
Awatar użytkownika
idealna
super forma
super forma
Posty: 3896
Rejestracja: 14 kwie 2006, o 00:00

Post autor: idealna » 5 cze 2008, o 16:04

Uważasz, że niekaranie nie jest konieczne dla procesu wychowawczego?
Nasze umysły są jak spadochrony - pracują tylko wtedy, kiedy są otwarte
Awatar użytkownika
incredible
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 72
Rejestracja: 15 maja 2008, o 02:00

Post autor: incredible » 5 cze 2008, o 16:16

Czym innym jest katowanie (cudzych) dzieci przez konkubenta, a czym innym wychowywanie dzieci przez kochających rodziców pzy użyciu kar cielesnych, kar odpowiednich do popełnionych przewinień.

Dzieciątka rózeczką Duch ¦więty bić radzi, rózeczka dzieciątku nigdy nie zawadzi...
Awatar użytkownika
idealna
super forma
super forma
Posty: 3896
Rejestracja: 14 kwie 2006, o 00:00

Post autor: idealna » 5 cze 2008, o 16:18

incredible pisze: Dzieciątka rózeczką Duch Święty bić radzi, rózeczka dzieciątku nigdy nie zawadzi...
Przestań pieprzyć, idź się modlić gdzie indziej
Nasze umysły są jak spadochrony - pracują tylko wtedy, kiedy są otwarte
Awatar użytkownika
porcelain
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 157
Rejestracja: 17 kwie 2008, o 02:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: porcelain » 5 cze 2008, o 16:19

Nie, nie uważam. Nikt nie zabroni nikomu karać dzieci. Chodziło mi poprostu o to, że jeśli ktoś stosuje tylko kary fizyczne, to już lepiej jeśli mu tego zakazać, a on nie będzie robił nic, jeśli dziecko coś zbroi.

Chociaż w moim przypadku kary były zbędne, zresztą nawet nie pamietam czy były jakiekolwiek. Jak miałam coś zrobić złego to i tak robiłam. Tłumaczenie albo dotarło albo nie. Uczyłam się też na własnych błędach, obserwacjach. Nigdy nie miałam szlabanu, bo i tak bym wyszła. Moja mama uciekała z domu, miała problemy w młodości, więc wiedziała, że jeśli sama czegoś nie zrozumiem, to kara nie pomoże. I jakoś studiuję, mam normalne relacje z ludźmi, szanuję siebie i innych. Miałam różne okresy w życiu i nie ze wszystkiego jestem dumna, ale myślę, że kary, a tym bardziej bicie by nie pomogły, bo jestem przekorna z natury:)
Awatar użytkownika
incredible
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 72
Rejestracja: 15 maja 2008, o 02:00

Post autor: incredible » 5 cze 2008, o 16:19

idealna pisze:
incredible pisze: Dzieciątka rózeczką Duch ¦więty bić radzi, rózeczka dzieciątku nigdy nie zawadzi...
Przestań pieprzyć, idź się modlić gdzie indziej
To nie jest żadna modlitwa.
ODPOWIEDZ