bicie dzieci...

Poważniej, czyli o polityce, sprawach społecznych, ustawodawstwie i naszych prawach.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
dobranocka13
super forma
super forma
Posty: 3030
Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00

Post autor: dobranocka13 » 6 cze 2008, o 23:30

FR pisze:
dobranocka13 pisze: Że tak zapytam hipotetycznie, o co bedziecie się kłócić? 8)
My? Raczej Wy!
My? A o co?
Awatar użytkownika
FR
super forma
super forma
Posty: 1223
Rejestracja: 28 sie 2006, o 00:00

Post autor: FR » 6 cze 2008, o 23:32

O dziecko(ci) oczywiscie... to rzekomo przeze mnie rozpieszczone, marnotrawne, powrociwszy po weekendzie i metody sprowadzenia Go znow na droge posluszenstwa :lol:
"Bog to wielki zartownis."
Awatar użytkownika
dobranocka13
super forma
super forma
Posty: 3030
Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00

Post autor: dobranocka13 » 6 cze 2008, o 23:39

Ależ ciociu FR, w celu złapania równowagi dzieci odesłane zostaną do cioci babette. Sama sie zadeklarowała. :wink:
Awatar użytkownika
FR
super forma
super forma
Posty: 1223
Rejestracja: 28 sie 2006, o 00:00

Post autor: FR » 6 cze 2008, o 23:47

Nie chce zle wrozyc, ale moze Ja to "przerosnac" :lol:
Biedne dzieci - odsylane jak paczki :wink:
"Bog to wielki zartownis."
Awatar użytkownika
dobranocka13
super forma
super forma
Posty: 3030
Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00

Post autor: dobranocka13 » 7 cze 2008, o 00:02

FR pisze:Nie chce zle wrozyc, ale moze Ja to "przerosnac" :lol:
Pewnie, fajnie jest być ciocią co na wszystko pozwala ... a o reszte niech się martwią rodzice...
Awatar użytkownika
Ireth
super forma
super forma
Posty: 9197
Rejestracja: 17 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Ørestad City

Post autor: Ireth » 7 cze 2008, o 09:06

Zbior linkow do artykulow na ten temat w GW:
http://wyborcza.pl/8,75402,5268608.html
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Awatar użytkownika
FR
super forma
super forma
Posty: 1223
Rejestracja: 28 sie 2006, o 00:00

Post autor: FR » 7 cze 2008, o 11:18

dobranocka13 pisze: Pewnie, fajnie jest być ciocią co na wszystko pozwala ... a o reszte niech się martwią rodzice...
To chyba nawet cioci nie trzeba. Zazwyczaj ktos dostaje etykietke tego fajnego rodzica, ktory pozwala jesc w lozku :wink: (albo po prostu rzadziej jest w domu i dziecko teskni), a ktos jest zlym policjantem od sprzatania zabawek i odsylania do spania :lol:
"Bog to wielki zartownis."
Awatar użytkownika
Ireth
super forma
super forma
Posty: 9197
Rejestracja: 17 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Ørestad City

Post autor: Ireth » 7 cze 2008, o 13:09

Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Awatar użytkownika
zielony_beret
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 714
Rejestracja: 16 sty 2005, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: zielony_beret » 7 cze 2008, o 13:36

Jak reagujecie, kiedy ktoś karci swoje dziecko?

Mam widok z okna na plac zabaw, więc widzę (i słyszę), co się na nim dzieje. Ludzie szarpią dzieci, dają klapsy (we wszelkie części ciała, bo jak matka jest wysoka a dziecko małe, to klaps wypada gdzieś w okolicach łopatek lub nerek), a cały plac zabaw udaje, że nic nie widzi. Przez okno nie wrzeszczę, ale zdarzało mi się zwrócić komuś uwagę w innych sytuacjach.
Awatar użytkownika
DamaPikowa
super forma
super forma
Posty: 1192
Rejestracja: 7 mar 2008, o 01:00

Post autor: DamaPikowa » 13 cze 2008, o 14:00

http://adikga.wrzuta.pl/audio/1W19ptHiT ... ieci_swoje
I tu Kazik (nie po raz pierwszy) ma 100% racji.
Wychowanie bezstresowe to nie jest metoda i rozwydrzone bachory tego najlepszym dowodem...
Ale "klaps wychowawczy" w sytuacji gdy dziecko tak naprawdę nie wie za co dostaje to niepotrzebna krzywda i budowanie muru, rujnowanie zaufania.
Albo jak się dostaje za to na przykład,że się skaleczyło w palec podczas zabawy na podwórku...bezsens.
Lanie to konformistyczna metoda wychowawcza. Porozmawiać z dzieckiem to sztuka.
Awatar użytkownika
dobranocka13
super forma
super forma
Posty: 3030
Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00

Post autor: dobranocka13 » 14 cze 2008, o 00:58

DamaPikowa pisze:Lanie to konformistyczna metoda wychowawcza. Porozmawiać z dzieckiem to sztuka.
To juz forumowa mantra.
Awatar użytkownika
po-prostu-ja
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 910
Rejestracja: 10 gru 2006, o 00:00
Lokalizacja: Zielona Góra <> Londyn

Post autor: po-prostu-ja » 16 cze 2008, o 12:56

Dzieci nie mam, ale mam siostrzeńca, latek 5,5. Widzę, jakie pokłady agresji zaczynają się budzić po takiej serii przed Cartoon Network. Kilka razy rozbrykane maleństwo dostało ode mnie po tyłku, ale uświadomiłam sobie, że przez coś takiego nie jestem lepsza niż jego bohaterowie, którzy się leją na lewo i prawo. Póki małe, dzieciom świat się powinno tłumaczyć- to jest dobre a to złe. A złe nie dlatego, że jak to zrobisz to dostaniesz w tyłek, ale komuś/ czemuś dzieje się krzywda.
Awatar użytkownika
CO2
super forma
super forma
Posty: 1485
Rejestracja: 28 mar 2004, o 00:00

Post autor: CO2 » 16 cze 2008, o 20:40

Awatar użytkownika
babette
super forma
super forma
Posty: 7356
Rejestracja: 25 paź 2005, o 00:00
Lokalizacja: Spod Grunwaldu

Post autor: babette » 16 cze 2008, o 20:57

Są wyjątki - to dziecko zasłużyło na klapsy:
http://www.youtube.com/watch?v=Pyb2jiXvH5k
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
Awatar użytkownika
CO2
super forma
super forma
Posty: 1485
Rejestracja: 28 mar 2004, o 00:00

Post autor: CO2 » 16 cze 2008, o 21:08

babette pisze:Są wyjątki - to dziecko zasłużyło na klapsy:
http://www.youtube.com/watch?v=Pyb2jiXvH5k
Ty widziałaś oczy tego dziecka? Swoje już oberwało.
Awatar użytkownika
babette
super forma
super forma
Posty: 7356
Rejestracja: 25 paź 2005, o 00:00
Lokalizacja: Spod Grunwaldu

Post autor: babette » 16 cze 2008, o 21:13

No więc o tych klapsach piszę.
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
Awatar użytkownika
CO2
super forma
super forma
Posty: 1485
Rejestracja: 28 mar 2004, o 00:00

Post autor: CO2 » 16 cze 2008, o 21:17

babette pisze:No więc o tych klapsach piszę.
Ale o pasie, nic, a nic ;) Pasem je;-)
Awatar użytkownika
amacord
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 146
Rejestracja: 23 sie 2006, o 00:00

Post autor: amacord » 16 cze 2008, o 23:37

bicie to nie jest wyjscie. bez roznicy na ktorej pozycji skali sie owo bicie znajduje: czy to jest klaps czy tez juz maltretowanie.
to nie jest zadna metoda wychowawcza, ani tym bardziej nie plynie z tego zadna nauka. dziecko nie zastanowi sie i nie przemysli swojego zachowania (szczegolnie jezeli za wytlumaczeniem 'fizycznym' nie bedzie szlo w parze werbalne) - zajmie go raczej 'szok pourazowy'. i zamiast zrozumienia i goracej checi poprawy pojawi sie lek.
czy, gdy uwazamy ze dorosly zle postapil, tez sklaniamy sie ku przemocy fizycznej, aby go naprostowac i wytlumaczyc pewne kwestie? raczej nie. wiec czemu tej samej miary nie mozna przylozyc do dziecka? i jezeli ktos twierdzi ze dziecko nie zrozumie, to widocznie marny z niej/niego rodzic i zamiast inteligentnego czlowieka, chowa swojego wlasnego imbecyla.
You say you want a revolution
Well you know
We all want to change the world
Awatar użytkownika
dobranocka13
super forma
super forma
Posty: 3030
Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00

Post autor: dobranocka13 » 17 cze 2008, o 00:14

... i zamiast inteligentnego czlowieka, chowa swojego wlasnego imbecyla
Podobnie jak na medycynie, piłce nożnej i polityce wszyscy znają się na wychowywaniu dzieci :lol:
Skutki zaś tej znajomości ... widoczne sa na każdym kroku.
Co za ludzie, co za kraj...
Awatar użytkownika
amacord
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 146
Rejestracja: 23 sie 2006, o 00:00

Post autor: amacord » 17 cze 2008, o 10:46

nie twierdze ze sie znam.
twierdze natomiast ze bicie nie jest metoda wychowawcza.

widze, ze umiejetosc czytania ze zrozumieniem nie nalezy do mocnych stron mieszkancow tego kraju.
You say you want a revolution
Well you know
We all want to change the world
Awatar użytkownika
dobranocka13
super forma
super forma
Posty: 3030
Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00

Post autor: dobranocka13 » 17 cze 2008, o 14:11

amacord pisze:nie twierdze ze sie znam.
czyzby? bo wg mnie ta uwaga to jednak sugeruje:
jezeli ktos twierdzi ze dziecko nie zrozumie, to widocznie marny z niej/niego rodzic i zamiast inteligentnego czlowieka, chowa swojego wlasnego imbecyla.

Jeśli jednak, jak mówisz, nie znasz się na wychowywaniu dzieci to skąd u Ciebie ocena skuteczności metod wychowawczych, zwłaszcza, że nie widzisz róznicy pomiędzy klapsem a maltretowaniem?
Awatar użytkownika
babette
super forma
super forma
Posty: 7356
Rejestracja: 25 paź 2005, o 00:00
Lokalizacja: Spod Grunwaldu

Post autor: babette » 17 cze 2008, o 14:37

dobranocka13 pisze:Podobnie jak na medycynie, piłce nożnej i polityce wszyscy znają się na wychowywaniu dzieci :lol:
Tylko że nie każdy może leczyć, czy prowadzić reprezentację (no dobra, to akurat nie robi różnicy),
a do wychowywania dziecka sprawdzianu kompetencji nie trzeba.
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
Awatar użytkownika
dobranocka13
super forma
super forma
Posty: 3030
Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00

Post autor: dobranocka13 » 17 cze 2008, o 15:20

Tak, ale mi bardziej chodzi o to, że autorytatywnie wypowiadają się: na tematy medyczne - ludzie, którzy lekarzami nie są, decyzje sędziów oceniają często "niedzielni" kibice, którzy np. przepisów gry nie znają a opinie nt. metod wychowywania dzieci wygłaszają osoby, które same dzieci nie mają a i cudzych nie wychowują, sprowadzjąc do wspólnego mianownika wszystkie przypadki naruszenia cielesności dziecka.
Innymi słowy podkreślam tylko, że u nas "wszyscy" znają się na "wszystkim".

Zresztą (tu fantazjuję), sprawdzian kompetencji na rodzica w niektórych przypadkach by się jednak przydał.
Awatar użytkownika
amacord
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 146
Rejestracja: 23 sie 2006, o 00:00

Post autor: amacord » 17 cze 2008, o 16:05

dobranocka13 pisze:Jeśli jednak, jak mówisz, nie znasz się na wychowywaniu dzieci to skąd u Ciebie ocena skuteczności metod wychowawczych, zwłaszcza, że nie widzisz róznicy pomiędzy klapsem a maltretowaniem?
nie znam sie bo nie wychowuje, ale z dziecmi mialam i mam do czynienia i wiem ze ich mozliwosc zrozumienia jest zalezna od umietnosci wytlumaczenia, ktora rodzic posiadac powinien. a jezeli wytlumaczyc nie potrafi to kiepski to rodzic, bo funkcja takowa polega nie tylko na utrzymywaniu potomka przy zyciu (nakarmic, ubrac, itd) ale rowniez na objasnianiu mu swiata.

co do klapsa i maltretowania: to sa rozne formy pokazania tego samego - ze jest sie silniejszym i ze ma sie przewage. oraz ze zadna dyskusja nie jest mozliwa.
You say you want a revolution
Well you know
We all want to change the world
Awatar użytkownika
dobranocka13
super forma
super forma
Posty: 3030
Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00

Post autor: dobranocka13 » 17 cze 2008, o 16:52

amacord pisze:nie znam sie bo nie wychowuje, ale z dziecmi mialam i mam do czynienia i wiem ze ich mozliwosc zrozumienia jest zalezna od umietnosci wytlumaczenia
zdolność zrozumienia jest taka sama u 3 jak i 13 latka?
Sytuacja nieprzewidziana: musisz wyjść a maluch za żadne skarby nie da sie ubrać ... nie ma babci, cioci ani koleżanki, która mogłaby przyjść i ew. posiedzieć z dzieckiem, i co dalej? Po wyczerpaniu wszelkich słownych argumentów zostajecie jednak w domu mimo, że wyjście było naprawdę pilne i ważne?
oraz ze zadna dyskusja nie jest mozliwa.
:roll: a skąd te wnioski? bo przeciez nie z dyskusji w temacie

Nawiążę jeszcze do tego zdania:
czy, gdy uwazamy ze dorosly zle postapil, tez sklaniamy sie ku przemocy fizycznej, aby go naprostowac i wytlumaczyc pewne kwestie? raczej nie. wiec czemu tej samej miary nie mozna przylozyc do dziecka?
Przykładasz tę sma miarę. W każdym przypadku najpierw próbujesz tłumaczyć, wyjaśniać czy to jest dorosły czy dziecko. Dobierasz różne argumenty, próbujesz perswazją skłonić do zmiany zachowanie ale w przypadku dorosłego sprawa jest o tyle "prosta", że jeśli nadal tak robi to zrywasz z nim kontakt, zgłaszasz to na policję, czy prosisz o interwencję szefa w pracy. Skoro ten ktoś narusza ogólnie przyjete normy nie musicie sie spotykać, razem wieczorem wychodzić, z czasem przestaje Ci na tym kimś zależeć. Z dzieckiem kontaktu nie zerwiesz, za bardzo Ci na nim zależy żeby jakieś jego złe zachowanie przyjąć za normę i wtedy, bywa, że jest miejsce właśnie na klaps.
Awatar użytkownika
amacord
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 146
Rejestracja: 23 sie 2006, o 00:00

Post autor: amacord » 17 cze 2008, o 17:11

1) zdolnosc rozumienia u dziecka i nastolatka jest na roznym poziomie, dlatego tez dostosowuje sie poziom rozmowy do poziomu odbiorcy.

2) wnioski sa moje. czy nie od tego jest forum, aby wypowiadac na nim swoje wlasne przemyslenia? czy moze sie myle i mozna tu tylko odwolywac sie/powielac wypowiedzi poprzedniczek? :shock:

3) a nie pomyslalas o tym ze dziecko czasem nie potrafi mowic o swoich problemach tak jak dorosly i komunikuje ze cos jest 'nie tak' w inny sposob - np. zachowaniem?
You say you want a revolution
Well you know
We all want to change the world
Awatar użytkownika
dobranocka13
super forma
super forma
Posty: 3030
Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00

Post autor: dobranocka13 » 17 cze 2008, o 20:13

1. Nie odpowiadasz na pytanie amacord. Nie masz pomysłu, bo nie masz doświadczenia ani nawet (podejrzewam) teoretycznej wiedzy.

2. wnioski może i Twoje, tylko na na podstawie czego tak kategorycznie są formułwane, skoro doświadczeń nie masz a na wychowywaniu, jak sama piszesz się nie znasz. Poza tym dla poszerzenia teoretycznej wiedzy warto zapoznać się z tym co piszą inni, także ci z którymi się nie zgadzasz.
a nie okazywać zdziwienie dla własnych przemysleń :lol:

3.od tego właśnie są rozmowy, czyż nie?
Awatar użytkownika
amacord
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 146
Rejestracja: 23 sie 2006, o 00:00

Post autor: amacord » 18 cze 2008, o 00:40

odopowiedz - pytam sie go czemu nie chce sie ubrac. i od jego odpowiedzi albo jej braku zalezy moje dalsze postepowanie.

co do braku doswidczenia radze zapoznac sie z moim wczesniejszym postem ( ponownie znajomosc czytania ZE ZROZUMIENIEM sie klania)

przeczytalam wczesniejsze wypowiedzi, dopisalam wlasna. i wywiazala sie ta dziwna dyskusja z toba, ktorej celowosc mi gdzies umyka.
dobranocka13 pisze:od tego właśnie są rozmowy, czyż nie?
tak, od tego sa. ale o tym wspomnialam juz w pierszym poscie.
You say you want a revolution
Well you know
We all want to change the world
Awatar użytkownika
koukla
super forma
super forma
Posty: 1199
Rejestracja: 15 cze 2005, o 00:00

Post autor: koukla » 18 cze 2008, o 06:17

dobranocka13 pisze:
amacord pisze:nie znam sie bo nie wychowuje, ale z dziecmi mialam i mam do czynienia i wiem ze ich mozliwosc zrozumienia jest zalezna od umietnosci wytlumaczenia
zdolność zrozumienia jest taka sama u 3 jak i 13 latka?
Sytuacja nieprzewidziana: musisz wyjść a maluch za żadne skarby nie da sie ubrać ... nie ma babci, cioci ani koleżanki, która mogłaby przyjść i ew. posiedzieć z dzieckiem, i co dalej? Po wyczerpaniu wszelkich słownych argumentów zostajecie jednak w domu mimo, że wyjście było naprawdę pilne i ważne?
amacord pisze: pytam sie go czemu nie chce sie ubrac. i od jego odpowiedzi albo jej braku zalezy moje dalsze postepowanie.
Niepotrzebnie kombinujesz amacord.

Wszak w wypowiedzi dobranocki jest już założenie, że w takiej sytuacji słowne argumenty muszą się zawsze wyczerpać (poparte zapewne doświadczeniem lub co najmniej wiedzą teoretyczną). :roll:
кому-то легче жить с закрытыми глазами
это их выбор а мы свой делаем сами
Awatar użytkownika
dobranocka13
super forma
super forma
Posty: 3030
Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00

Post autor: dobranocka13 » 18 cze 2008, o 11:10

koukla pisze: Niepotrzebnie kombinujesz amacord.

Wszak w wypowiedzi dobranocki jest już założenie, że w takiej sytuacji słowne argumenty muszą się zawsze wyczerpać (poparte zapewne doświadczeniem lub co najmniej wiedzą teoretyczną). :roll:
Naprawdę?? A mi się wydaje, że mój przekaz jest od początku czytelny : zakładam, że sytuacja, w której wyczerpią się słowne argumenty może się zdarzyć. Nie zakładam natomiast, że każdy klaps należy w każdej sytuacji traktować jako znęcanie się nad dzieckiem. I to drugie założenie wynika właśnie z tego, że moje doświadczenia, podobnie jak większości tu piszących są raczej skromne i w związku z tym nie rozumiem skąd przekonanie o nieomylności wydawanych sądów.

P.S.Jeśli już musisz, to odnoś się do tego co zostało napisane a nie do tego co chciałabyś żeby było.
ODPOWIEDZ