Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Wszystko na temat ruchu feministycznego, a więc: fakty, mity, różnorodność opinii i postaw, ważne wydarzenia, a także sylwetki działaczek.
Awatar użytkownika
Rilla
super forma
super forma
Posty: 1927
Rejestracja: 2 kwie 2006, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: Rilla » 8 lut 2012, o 15:44

saga00 pisze:
izz pisze:A teraz jest jeszcze kwestia zwiększenia wieku emerytalnego dla kobiet ale UWAGA, UWAGA : im więcej dzieci urodzisz tym mniej będziesz pracować! Takie właśnie propozycje ma PSL. Może jeszcze wprowadzą loterie: "urodzi Pani w najbliższym czasie dzieciaka to 2 lata mniej! Taka promocja już więcej się nie powtórzy! Komu nasienie, komu bo idę do domu!"
Tak, tak jakiś czas wcześniej też była o tym mowa. W życiu to nie przejdzie, nie wiem czy rzucając tą propozycję ja przeanalizowano, jak tak to pod jakim kątem, bo to lekka abstrakcja jest :roll:
Nie ma prawa przejść coś takiego, bo to dyskryminacja - ze względu na stan zdrowia (np. osoby bezpłodne, nie mogące urodzić dziecka z jakiś innych medycznych powodów), na status społeczny (nie każdego stać na dziecko) itd.
Awatar użytkownika
izz
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 285
Rejestracja: 27 paź 2010, o 23:19
Lokalizacja: Warszawa

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: izz » 8 lut 2012, o 17:32

Rilla pisze: Nie ma prawa przejść coś takiego, bo to dyskryminacja - ze względu na stan zdrowia (np. osoby bezpłodne, nie mogące urodzić dziecka z jakiś innych medycznych powodów), na status społeczny (nie każdego stać na dziecko) itd.
Oczywiście, że jest to dyskryminacja ale przecież nasze mądre polityczne głowy mogą powiedzieć: zaadoptuj to Ci "doliczymy" jak Twoje. Wszystkiego można się po nich spodziewać skoro zalęgła już się u nich taka myśl.
Awatar użytkownika
babette
super forma
super forma
Posty: 7356
Rejestracja: 25 paź 2005, o 00:00
Lokalizacja: Spod Grunwaldu

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: babette » 8 lut 2012, o 17:35

Dlaczego adoptowac? Jesli mest tylko o rodzeniu, to mozna oddac po skasowaniu becikowego.
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
Awatar użytkownika
babette
super forma
super forma
Posty: 7356
Rejestracja: 25 paź 2005, o 00:00
Lokalizacja: Spod Grunwaldu

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: babette » 8 lut 2012, o 17:35

* jest
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
trissy
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 106
Rejestracja: 13 lis 2011, o 23:29
Lokalizacja: Warszawa

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: trissy » 8 lut 2012, o 17:53

Rilla pisze:
saga00 pisze:
izz pisze:A teraz jest jeszcze kwestia zwiększenia wieku emerytalnego dla kobiet ale UWAGA, UWAGA : im więcej dzieci urodzisz tym mniej będziesz pracować! Takie właśnie propozycje ma PSL. Może jeszcze wprowadzą loterie: "urodzi Pani w najbliższym czasie dzieciaka to 2 lata mniej! Taka promocja już więcej się nie powtórzy! Komu nasienie, komu bo idę do domu!"
Tak, tak jakiś czas wcześniej też była o tym mowa. W życiu to nie przejdzie, nie wiem czy rzucając tą propozycję ja przeanalizowano, jak tak to pod jakim kątem, bo to lekka abstrakcja jest :roll:
Nie ma prawa przejść coś takiego, bo to dyskryminacja - ze względu na stan zdrowia (np. osoby bezpłodne, nie mogące urodzić dziecka z jakiś innych medycznych powodów), na status społeczny (nie każdego stać na dziecko) itd.
Nie zgodzę się z Tobą. Sama dziecka nie posiadam i prawdopodobnie go mieć nie będę (chyba że urodzi je partnerka), i nie ze względów zdrowotnych tylko z uwagi na to, że nie odczuwam instynktu macierzyńskiego a dziecko nie jest dla mnie celem w życiu. W moim najbliższym otoczeniu są kobiety, które dzieci wychowują i uważam, że to ogromna PRACA i POŚWIĘCENIE. Zatem benefity dla matek powinny jak najbardziej istnieć, po 1. aby im to poświęcenie chociaż w części wynagrodzić i docenić 2. aby zachęcić kobiety do podejmowania decyzji o macieżyństwie bo jest to kwestia niesamowicie istotna z punktu widzenia przyszłości naszego społeczeństwa. Obecnie mamy niż demograficzny i nie zapowiada się, aby ta sytuacja miałaby się zmienić. Toteż benefity i uprzywilejowanie dla kobiet decydujących się na macierzyństwo jak najbardziej powinny miec miejsca. Bo skoro ja nie urodzę dziecka - to rachunek biologiczny powinien się wyrównać.
Zatem proponowane przez Państwo udogodnienia nie celują wcale w osoby, które dzieci miec nie mogą/nie chcą ale jest to podejmowane w społecznie uzasadnionym celu.
Źle się czuję wśród tych, co otwarte już drzwi
Chcą wyważyć
./Grabaż
Awatar użytkownika
izz
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 285
Rejestracja: 27 paź 2010, o 23:19
Lokalizacja: Warszawa

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: izz » 8 lut 2012, o 18:15

Tak, ale jak sama mówisz większość kobiet odczuwa instynkt macierzyński i pragnie tego dziecka nie dla dobra wspólnego ale dla samego posiadania dziecka więc bez względu na korzyści z jego posiadania płynące. Oczywiście trzeba nagradzać takie Panie ale np. dofinansowaniem od Państwa na wychowanie tych dzieci. Mówisz, że jest niż demograficzny i trzeba dzieci rodzić czyli ta sama śpiewka jak naszej Pani Kempy.
Awatar użytkownika
Rilla
super forma
super forma
Posty: 1927
Rejestracja: 2 kwie 2006, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: Rilla » 8 lut 2012, o 20:14

trissy pisze: Nie zgodzę się z Tobą. Sama dziecka nie posiadam i prawdopodobnie go mieć nie będę (chyba że urodzi je partnerka), i nie ze względów zdrowotnych tylko z uwagi na to, że nie odczuwam instynktu macierzyńskiego a dziecko nie jest dla mnie celem w życiu. W moim najbliższym otoczeniu są kobiety, które dzieci wychowują i uważam, że to ogromna PRACA i POŚWIĘCENIE. Zatem benefity dla matek powinny jak najbardziej istnieć, po 1. aby im to poświęcenie chociaż w części wynagrodzić i docenić 2. aby zachęcić kobiety do podejmowania decyzji o macierzyństwie bo jest to kwestia niesamowicie istotna z punktu widzenia przyszłości naszego społeczeństwa. Obecnie mamy niż demograficzny i nie zapowiada się, aby ta sytuacja miałaby się zmienić. Toteż benefity i uprzywilejowanie dla kobiet decydujących się na macierzyństwo jak najbardziej powinny miec miejsca. Bo skoro ja nie urodzę dziecka - to rachunek biologiczny powinien się wyrównać.
Zatem proponowane przez Państwo udogodnienia nie celują wcale w osoby, które dzieci miec nie mogą/nie chcą ale jest to podejmowane w społecznie uzasadnionym celu.
Po pierwsze nie powiedziałam, że takie "udogodnienia" w kogoś celują, podałam tylko dwa z wielu przykładów osób, które mogłyby się poczuć pokrzywdzone przez takie prawo.
Po drugie, absolutnie jestem za ułatwianiem matkom życia, bo to rzeczywiście ciężka praca i podziwiam szczerze. Natomiast propozycja "im więcej urodzisz, tym mniej lat musisz pracować" zakrawa mi na swoisty handel dziećmi. Mało jest teraz rodzin wielodzietnych a biednych, gdzie matka nie pracuje tylko żyje z zasiłku rodzinnego, płodząc w najlepsze kolejne potomstwo, na które je wcale nie stać, byle nie iść do pracy? Ja dziękuję!, jak się takiej "matce" podstawi pod nos kolejną marchewkę i zachętę do rozrodu, to zamiast wyżu demograficznego mającego utrzymać obecne pokolenia, zrobimy sobie hodowlę niedożywionych, niedokształconych, zabiedzonych dzieciaków bez perspektyw. Albo kolejne przepełnione domy dziecka.

Zachęcać do rodzenia dzieci, powinno się moim zdaniem tych, którzy naprawdę mogą sobie na to pozwolić. Kobiety, które odkładają w czasie macierzyństwo, ze względu na spełnienie własne w postaci kariery, którą chcą kontynuować albo po prostu pracę, którą boją się stracić. Zamiast "rozdawać gratisy" do każdego urodzonego dziecka, rozsądniej chyba po prostu ułatwiać obecnym matkom życie, chociażby właśnie w sferze zawodowej, żeby te, które wciąż zwlekają, nie miały się czego bać.
Btw. Znów mi się przypomniał artykuł - "Dziecko po szwedzku" - i ten model, który tam jest przedstawiony, choć również nie do końca różowy, podoba mi się bardzo.
Awatar użytkownika
CO2
super forma
super forma
Posty: 1485
Rejestracja: 28 mar 2004, o 00:00

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: CO2 » 8 lut 2012, o 20:57

Rilla pisze:Natomiast propozycja "im więcej urodzisz, tym mniej lat musisz pracować" zakrawa mi na swoisty handel dziećmi.

Propozycje mowily o jednym do trojki dzieci. Nie demonizuj.
Obnizenie wieku byloby bonusem, ale nie determinujacym. Planujacy dziecko mysla o "tu i teraz", nie o przyszlej nagrodzie.
Rilla pisze:Mało jest teraz rodzin wielodzietnych a biednych, gdzie matka nie pracuje tylko żyje z zasiłku rodzinnego, płodząc w najlepsze kolejne potomstwo, na które je wcale nie stać, byle nie iść do pracy? Ja dziękuję!, jak się takiej "matce" podstawi pod nos kolejną marchewkę i zachętę do rozrodu, to zamiast wyżu demograficznego mającego utrzymać obecne pokolenia, zrobimy sobie hodowlę niedożywionych, niedokształconych, zabiedzonych dzieciaków bez perspektyw. Albo kolejne przepełnione domy dziecka.
Naprawde uwazasz, ze kobiety decyduja sie na dzieci dla tych psiarskich zasilkow rodzinnych, zeby nie isc do pracy?
Rilla pisze:Zachęcać do rodzenia dzieci, powinno się moim zdaniem tych, którzy naprawdę mogą sobie na to pozwolić. Kobiety, które odkładają w czasie macierzyństwo, ze względu na spełnienie własne w postaci kariery, którą chcą kontynuować albo po prostu pracę, którą boją się stracić. Zamiast "rozdawać gratisy" do każdego urodzonego dziecka, rozsądniej chyba po prostu ułatwiać obecnym matkom życie, chociażby właśnie w sferze zawodowej, żeby te, które wciąż zwlekają, nie miały się czego bać.
Btw. Znów mi się przypomniał artykuł - "Dziecko po szwedzku" - i ten model, który tam jest przedstawiony, choć również nie do końca różowy, podoba mi się bardzo.
Mozna wyposrodkowac. Zawsze beda lepiej i gorzej sytuowani. Tym pierwszym oferowac pomoc rzeczowa, typu zlobki, przedszkola, inna forme pracy. Tych drugich wspomagac nie tylko rzeczowo ale finansowo.
Co najwazniejsze, jezeli dalej srednia krajowa wynosic bedzie okolo 2 z hakiem na reke, wiekszego przyrostu nie bedzie.Krotko mowiac, kasa, kasa.
trissy
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 106
Rejestracja: 13 lis 2011, o 23:29
Lokalizacja: Warszawa

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: trissy » 8 lut 2012, o 21:05

izz pisze:Tak, ale jak sama mówisz większość kobiet odczuwa instynkt macierzyński i pragnie tego dziecka nie dla dobra wspólnego ale dla samego posiadania dziecka więc bez względu na korzyści z jego posiadania płynące. Oczywiście trzeba nagradzać takie Panie ale np. dofinansowaniem od Państwa na wychowanie tych dzieci. Mówisz, że jest niż demograficzny i trzeba dzieci rodzić czyli ta sama śpiewka jak naszej Pani Kempy.
No nie z porównaniem do Kempy to się nie zgadzam bo wcale nie uważam, ze każdy rodzić dzieci powinien. Mało tego uważam, że decyzja dotycząca macierzyństwa powinna być przemyślana i świadoma i nie każdy nadaje się do posiadania dzieci (czego ja np jestem przykładem). To nie jest jakaś tam "śpiewka" dotycząca niżu demograficznego. Z punktu widzenia samej gospodarki (pomijając już inne względy) starzenie się społeczeństwa ma niesamowicie negatywne skutki. Zatem jeszcze raz podkreślam, że nie mam poglądów podobnych do Kempy, a jedynie uważam, że matki posiadające/mające rodzić dzieci powinny mieć z tego względu pewne przywileje. Bo jeżeli kobiety czują instynkt macierzyński i chcą mieć dzieci, to powinny także mieć pomoc od państwa, aby łatwiej im było te dzieci wychować.I nie chodzi mi tylko o pomoc materialną. Wychowywanie dzieci to harówka na 2 etaty - jeden w pracy drugi w domu. Więc może skrócenie wieku emerytalnego to dobry pomysł, aby matki za tą harówkę nagrodzić.
To oczywiste że kobieta nie podejmuje decyzji o macierzyństwie "dla wspólnego dobra". To absurd. Ale uważam jedynie, że kobiety powinny mieć pewne udogodnienia z uwagi jedynie na to, że rodzą dzieci - bo leży to w interesie całego społeczeństwa.
Źle się czuję wśród tych, co otwarte już drzwi
Chcą wyważyć
./Grabaż
Awatar użytkownika
CO2
super forma
super forma
Posty: 1485
Rejestracja: 28 mar 2004, o 00:00

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: CO2 » 8 lut 2012, o 21:30

trissy pisze:
izz pisze:Tak, ale jak sama mówisz większość kobiet odczuwa instynkt macierzyński i pragnie tego dziecka nie dla dobra wspólnego ale dla samego posiadania dziecka więc bez względu na korzyści z jego posiadania płynące. Oczywiście trzeba nagradzać takie Panie ale np. dofinansowaniem od Państwa na wychowanie tych dzieci. Mówisz, że jest niż demograficzny i trzeba dzieci rodzić czyli ta sama śpiewka jak naszej Pani Kempy.
No nie z porównaniem do Kempy to się nie zgadzam bo wcale nie uważam, ze każdy rodzić dzieci powinien. Mało tego uważam, że decyzja dotycząca macierzyństwa powinna być przemyślana i świadoma i nie każdy nadaje się do posiadania dzieci (czego ja np jestem przykładem). To nie jest jakaś tam "śpiewka" dotycząca niżu demograficznego. Z punktu widzenia samej gospodarki (pomijając już inne względy) starzenie się społeczeństwa ma niesamowicie negatywne skutki. Zatem jeszcze raz podkreślam, że nie mam poglądów podobnych do Kempy, a jedynie uważam, że matki posiadające/mające rodzić dzieci powinny mieć z tego względu pewne przywileje. Bo jeżeli kobiety czują instynkt macierzyński i chcą mieć dzieci, to powinny także mieć pomoc od państwa, aby łatwiej im było te dzieci wychować.I nie chodzi mi tylko o pomoc materialną. Wychowywanie dzieci to harówka na 2 etaty - jeden w pracy drugi w domu. Więc może skrócenie wieku emerytalnego to dobry pomysł, aby matki za tą harówkę nagrodzić.
To oczywiste że kobieta nie podejmuje decyzji o macierzyństwie "dla wspólnego dobra". To absurd. Ale uważam jedynie, że kobiety powinny mieć pewne udogodnienia z uwagi jedynie na to, że rodzą dzieci - bo leży to w interesie całego społeczeństwa.
A jezeli masz podobne poglady do Kempy, to co z tego. Jak zwal, tak zwal, jedynym remedium na wiekszy przyrost, jest wiekszsza ilosc dzieci, a dalej sposoby, zeby do tego doprowadzic. Jezeli fachury oszacuja, ze to rzeczywiscie pomoze, to jestem za.
trissy
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 106
Rejestracja: 13 lis 2011, o 23:29
Lokalizacja: Warszawa

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: trissy » 8 lut 2012, o 21:32

CO2 pisze: A jezeli masz podobne poglady do Kempy, to co z tego. Jak zwal, tak zwal, jedynym remedium na wiekszy przyrost, jest wiekszsza ilosc dzieci, a dalej sposoby, zeby do tego doprowadzic. Jezeli fachury oszacuja, ze to rzeczywiscie pomoze, to jestem za.

Tyle, że nie mam poglądów podobnych do Kempy (aż mi to przez klawiaturę nie przechodzi ;)) a moja wypowiedz została źle zinterpretowana.
Źle się czuję wśród tych, co otwarte już drzwi
Chcą wyważyć
./Grabaż
Awatar użytkownika
Logister
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 118
Rejestracja: 11 paź 2011, o 18:09

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: Logister » 8 lut 2012, o 22:13

Rilla pisze:jeśli antykoncepcja jednak zawiedzie, a z tabletka "po" miałabym podobne problemy co moja koleżanka i może nie udało by mi się na czas jej zdobyć, to będę zmuszona przeżyć ciążę i urodzić dziecko którego nigdy nie chciałam
Rilla, może mała rada - tabletkę "po", czyli chyba obecnie Escapelle, niech Ci przepisze ginekolog przy najbliższej wizycie. Nie przypuszczam, by Ci odmówił. Wykup sobie, choć nie jest tania, i miej na wszelki wypadek w domu. Da Ci to poczucie bezpieczeństwa i tyle. Nie trzeba wtedy latać w weekend po lekarzach. Nie ma co dramatyzować.

A w kwestii dyskusji o ulgach dla matek: uważam, że należy zachęcać do posiadania dzieci. Robi to każdy normalny kraj w Europie. Bo problem niżu demograficznego istnieje, nie Kempa to wymyśliła (OD RAZU MÓWIĘ - żeby uprzedzić komentarze - nie jestem miłośniczką tej pani).
Tyle, że w Pl wymyśla się jakieś głupie pomysły, zamiast skorzystać z doświadczeń krajów, które już dawno ten etap przeszły. Osobiście uważam, że pomysł z wcześniejsza emeryturą faktycznie dyskryminuje osoby nie mogące mieć dzieci.
Dlaczego natomiast nie wprowadzić takich zmian w prawie pracy, takich ulg - urlopów wychowawczych, nie narzucić na pracodawcę obowiązków, które ułatwiłyby matkom szybki powrót do pracy po porodzie? By nie narażać ich na straty finansowe i wyłom w karierze zawodowej? Gdyby np wielkie korporacje miały obowiązek organizacji żłobka, gdzie kobieta mogłaby w czasie dnia pracy przyjść i nakarmić dziecko?
Dlaczego nie pokryć ubezpieczeniem in vitro?
Awatar użytkownika
Logister
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 118
Rejestracja: 11 paź 2011, o 18:09

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: Logister » 8 lut 2012, o 22:30

Jeszcze wracając do aborcji:
fleurdumal pisze:Wiesz, ja nie myślę tylko o płodzie. Aborcja zawsze niesie ze sobą jakieś tam ryzyko powikłań i na pewno nie jest całkiem obojetna dla zdrowia. Nie chodzi mi tu o histeryczne straszenie krwotokami, bezpłodnością etc, jakie praktykują prócz straszenia piekłem "obrońcy życia poczętego". Pomiędzy traktowaniem aborcji jak wyrwania zęba a podejściem pro life'owców jest jeszcze ten szary środek - że bywa różnie. Jest to jednak zabieg chirurgiczny, nieobojętny dla organizmu jako takiego, z całkowitym nawet pominięciem sumienia.
Nie zapominajmy o tym, jak, mimo wszystko, taka decyzja wpływa na psyche kobiety. Chyba tylko bardzo ograniczona osoba nie przeżywa tego i traktuje "lajtowo". No i przyjemny to ten zabieg nie jest jednak. Gdybyście widziały oczy kobiety, która musi się poddać aborcji, lub właśnie poroniła.. no, nie jest łatwo. I też nie jest łatwo widzieć małe rączki, nóżki i kawałki ciała wydobywane łyżką z dróg rodnych. Nie jestem przeciwniczką aborcji, mówię tylko, że to bardzo trudne jest. I tylko głupcy mogą traktować lekko.
shadowland pisze:dopoki plod nie ma wyksztalconego ukladu nerwowego- mozna powiedziec- nikomu sie krzywda nie dzieje


Wiesz shadowland, niby tak. Etycznie jest jednak pewien problem. Kto tak naprawdę wie kiedy zaczyna się człowiek? Układ nerwowy ok, ale kiedy? Jak jest jego zawiązek? Jak jest w pełni wykształcony? Mózg? Rdzeń kręgowy? A jest jeszcze coś takiego jak dusza, świadomość itp. Kiedy one się zaczynają w człowieku? Kto to może wiedzieć?
DOść długo w IX wieku, nawet i w latach 60-70 uważano, że noworodek, to takie zwierzątko, które nie odczuwa bólu.
Operowano je więc na "żywca", bez znieczulenia.
Jesteś w stanie uwierzyć, że takie coś można było wymyślić??? No, więc kiedy układ nerwowy i świadomość się zaczyna??

Podkreślam, nie jestem przeciw, ale to bardzo poważny temat. Myślę, że sama nigdy bym się nie zdecydowała.
Ale znów - w latach 70-80tych był to podstawowy środek antykoncepcyjny.
Awatar użytkownika
saga00
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 223
Rejestracja: 18 lut 2008, o 00:00
Lokalizacja: Okolice W.

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: saga00 » 8 lut 2012, o 22:37

Mnie tak w sumie naszła teraz myśl. Dlaczego nasz rząd namawiając kobiety do posiadania dzieci, tak na prawdę wielu z nich odbiera taką możliwość, i choć bardzo tego chcą nie mogą, bo np. in vitro jest zabronione.

Czy to nie jest lekka sprzeczność słysząc, powiększajcie swoje rodziny, bo młode pokolenie buduje ten kraj a z drugiej strony odbiera się taką możliwość.
I always wonder why birds stay in the same place when they can fly anywhere on the eart.
Then I asky myself the same questions
Awatar użytkownika
Logister
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 118
Rejestracja: 11 paź 2011, o 18:09

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: Logister » 8 lut 2012, o 23:01

Ależ oczywiście, to kolejna sprzeczność.
I też trochę dyskryminacja osób, które chcą mieć dzieci, a nie mogą.
Rodziny z dziećmi są premiowane, becikowym, ulgą podatkową. Wiem, że to nie duże pieniądze, wiem, że wychowanie dziecka kosztuje. Jednak posiadacze dzieci mają jakąś pomoc, a Ci, którzy starają sie o in vitro muszą za to płacić grubą kasę, po kilka razy, bo nie zawsze się uda za 1szym razem. A raczej rzadko się udaje. I nawet, gdyby ten jeden raz był finansowany przez państwo, to byłaby to duża pomoc i zachęta.
W dodatku ta nagonka, jakie to in vitro jest złe..
Co za wariacki kraj.
Awatar użytkownika
saga00
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 223
Rejestracja: 18 lut 2008, o 00:00
Lokalizacja: Okolice W.

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: saga00 » 8 lut 2012, o 23:09

Albo takie prawo adopcyjne, przecież to trwa dobre parę lat. Wiadomo trzeba dokładnie sprawdzić taką rodzinę, no ale czy na prawdę wymaga to takiego czasu ? U mnie w rodzinie trwało to dobre 3 lata.
Wiem, że nastąpił lekki OT, ale jakoś tak mnie naszło :wink:

Bo kurde namawiają a jak ktoś chce to utrudniają. Ale to chyba nic nowego.
I always wonder why birds stay in the same place when they can fly anywhere on the eart.
Then I asky myself the same questions
Awatar użytkownika
izz
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 285
Rejestracja: 27 paź 2010, o 23:19
Lokalizacja: Warszawa

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: izz » 9 lut 2012, o 01:40

Doskonale rozumiem. Jest niż- dobrze by było żeby więcej tych dzieci się rodziło. Oczywiste, ale chyba są lepsze sposoby na skłonienie kobiet do ich rodzenia niż to, że w zależności od liczby dzieci wcześniej pójdą na emeryturę. Już samo to, że jest to dyskryminacja kobiet niemogących mieć dzieci to jeszcze głupota bo to, że urodziłam nie znaczy jeszcze, że wychowałam bo co z dziećmi porzuconymi? Jest taka kobieta matką? No jest. Ale jaki miała wkład w wychowanie tych dzieci? I tylko za to, że będzie inkubatorem ma mieć przywileje? Denerwuje mnie takie rzucanie nieprzemyślanych pomysłów przez polityków. Ok z tą Kempą przesadziłam ale nie chcę żeby ktoś wymuszał na mnie rodzenie dzieci- urodzisz to my Ci może roczek obniżymy jak nie to tyraj do 67 roku życia. A jak już mówiąc o zwiększaniu wieku emerytalnego to współczuję mężczyznom, którzy jak wiadomo wcześniej umierają od kobiet i jeszcze im się dowala lat. Będzie tak, że większość emerytury nie dożyje. Zresztą ja sobie nie wyobrażam siebie pracującej w wieku 67 lat.
Awatar użytkownika
babette
super forma
super forma
Posty: 7356
Rejestracja: 25 paź 2005, o 00:00
Lokalizacja: Spod Grunwaldu

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: babette » 9 lut 2012, o 06:55

Ten wielce ciekawy pomysl pokazuje tez, ze autorow zupelnie nie obchodzi rola mezczyzny, ani w wychowaniu, ani jego pracy na rzecz (wiekszej) rodziny. Liczba dzieci nie ma byc wspolna przemyslana decyzja, tylko kobieta, kierujac sie swoim interesem zajdzie i urodzi. Taka krolica-oslica bez namyslu da sie skusic marchewka.
Przyznaje, swiatlosc obecnego rzadu mnie zadziwia.
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
Awatar użytkownika
shadowland
super forma
super forma
Posty: 1824
Rejestracja: 1 maja 2005, o 00:00

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: shadowland » 9 lut 2012, o 09:28

Logister pisze:
shadowland pisze:dopoki plod nie ma wyksztalconego ukladu nerwowego- mozna powiedziec- nikomu sie krzywda nie dzieje


Wiesz shadowland, niby tak. Etycznie jest jednak pewien problem. Kto tak naprawdę wie kiedy zaczyna się człowiek? Układ nerwowy ok, ale kiedy? Jak jest jego zawiązek? Jak jest w pełni wykształcony? Mózg? Rdzeń kręgowy? A jest jeszcze coś takiego jak dusza, świadomość itp. Kiedy one się zaczynają w człowieku? Kto to może wiedzieć?
DOść długo w IX wieku, nawet i w latach 60-70 uważano, że noworodek, to takie zwierzątko, które nie odczuwa bólu.
Operowano je więc na "żywca", bez znieczulenia.
Jesteś w stanie uwierzyć, że takie coś można było wymyślić??? No, więc kiedy układ nerwowy i świadomość się zaczyna??
.
na pytanie kiedy zaczyna sie czlowiek w ogole chyba nie da sie odpowiedziec
mozna tylko zadawac sobie pytanie w ktorym momencie pojawia sie jakakolwiek swiadomosc, odczucia, emocje- i tym kryterium mozna sie kierowac ale pewnie trudno to ustalic tak na 100%
trissy
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 106
Rejestracja: 13 lis 2011, o 23:29
Lokalizacja: Warszawa

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: trissy » 9 lut 2012, o 10:03

izz pisze:Doskonale rozumiem. Jest niż- dobrze by było żeby więcej tych dzieci się rodziło. Oczywiste, ale chyba są lepsze sposoby na skłonienie kobiet do ich rodzenia niż to, że w zależności od liczby dzieci wcześniej pójdą na emeryturę. Już samo to, że jest to dyskryminacja kobiet niemogących mieć dzieci to jeszcze głupota bo to, że urodziłam nie znaczy jeszcze, że wychowałam bo co z dziećmi porzuconymi? Jest taka kobieta matką? No jest. Ale jaki miała wkład w wychowanie tych dzieci? I tylko za to, że będzie inkubatorem ma mieć przywileje? Denerwuje mnie takie rzucanie nieprzemyślanych pomysłów przez polityków. Ok z tą Kempą przesadziłam ale nie chcę żeby ktoś wymuszał na mnie rodzenie dzieci- urodzisz to my Ci może roczek obniżymy jak nie to tyraj do 67 roku życia. A jak już mówiąc o zwiększaniu wieku emerytalnego to współczuję mężczyznom, którzy jak wiadomo wcześniej umierają od kobiet i jeszcze im się dowala lat. Będzie tak, że większość emerytury nie dożyje. Zresztą ja sobie nie wyobrażam siebie pracującej w wieku 67 lat.
Ok. Musze stwierdzić, że w kwestii obniżenia wieku emerytalnego mnie w pewnym stopniu przekonałyście. Nie jest to może najlepszy pomysł w ramach szczególnych benefitów za macierzyństwo oferowanych przez Państwo.
Jednak, popieram idee przywilejów dla matek podtrzymując moja argumentację jak wyżej.
Przywileje nie muszą być wcale uzależnione jedynie od urodzenia dziecka, ale także w związku z tym, że kobieta je wychowuje (czyli odpowiednio te same powinny być dla matek adoptujących dzieci).

Co do Twojej uwagi Babette związanej z tym, że rola mężczyzn jest pomniejszana, to można tak skonstruować przepisy, aby umożliwić skorzystanie z benefitów albo matce albo ojcu (w zależności od tego kto przyczynia się aktualnie do wkładu w wychowanie). Niestety jednak rzeczywistość pokazuje, że w przeważającej większości przypadków to matki są bardziej zaangażowane w wychowywanie dzieci i poświęcają na to więcej czasu i wysiłków. Oczywiście są wyjątki, aby te wyjątki nie czuły się dyskryminowane przepisy powinny dawać możliwość skorzystania z benefitów ojcom, jeżeli to oni wychowują dzieci.
W Kodeksie Pracy już jest przewidziany urlop ojcowski w wymiarze 2 tygodni w roku.
Źle się czuję wśród tych, co otwarte już drzwi
Chcą wyważyć
./Grabaż
Awatar użytkownika
saga00
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 223
Rejestracja: 18 lut 2008, o 00:00
Lokalizacja: Okolice W.

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: saga00 » 9 lut 2012, o 15:51

Niech podniosą wiek emerytalny do tego 67 roku życia, co to zmieni, skoro ludzie w wieku +45(bądź osoby po studiach, przecież nie po to tylę się uczą ażeby robić za lekko ponad 1000zł) nie mogą znaleźć pracy, a co dopiero osoba powiedzmy 10 lat starsza. A przecież taka starsza osoba tez nie może harować cały 5 dni (plus soboty) bo po prostu nie ma siły. teoria teorią, gorzej z praktyką.
I always wonder why birds stay in the same place when they can fly anywhere on the eart.
Then I asky myself the same questions
Awatar użytkownika
Ireth
super forma
super forma
Posty: 9197
Rejestracja: 17 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Ørestad City

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: Ireth » 9 lut 2012, o 21:49

O aborcji to ja juz tu dyskutowalam i wiecej mi sie nie chce; chcialam natomiast napisac, ze zdenerwowalam sie na Passenta, ktory w swoim felietonie usiluje mnie przekonac, ze nie wiem, jakie szczescie trace nie decydujac sie na macierzynstwo.
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Awatar użytkownika
shadowland
super forma
super forma
Posty: 1824
Rejestracja: 1 maja 2005, o 00:00

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: shadowland » 9 lut 2012, o 22:12

[quote="Ireth"]O aborcji to ja juz tu dyskutowalam i wiecej mi sie nie chce; chcialam natomiast napisac, ze zdenerwowalam sie na Passenta, ktory w swoim [url=http://passent.blog.polityka.pl/2012/02 ... wda-srody/]felietonie[/url] usiluje mnie przekonac, ze nie wiem, jakie szczescie trace nie decydujac sie na macierzynstwo.[/quote]

no wlasnie- dziwne, ze nikt księzom i zakonnicom nie mowi jak wiele traca nieposiadajac dzieci :)
mysiaRysia
Posty: 1
Rejestracja: 9 lut 2012, o 22:39

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: mysiaRysia » 9 lut 2012, o 23:32

drogie Panie!
Sprawy są trzy.
Pierwsza dotyczy tego, czy w naszym kraju kobieta w ciąży nadal jest obywatelem, czy raczej na ten "magiczny" czas nie staje się zakładnikiem swojego brzucha i, niestety, przestaje być samodzielną osobą. Oczywiście po urodzeniu państwo (a w szczególności pani Kempa) już się tym, co z brzucha wyszło nie interesuje a przynajmniej nie na tyle, by kobiety decydowały się na tuzin dzieci zamiast jednego.
Druga sprawa dotyczy wydłużania wieku emerytalnego pracujących (plus jego skracania dla tych pań, które z własnej woli lub nie zostały raz lub wielokrotnie matkami) zamiast aktywizowania tych, którzy nie pracują - to gadanie o starzeniu się społeczeństwa i stara śpiewka "kto będzie płacił na nasze emerytury" to tylko mydlenie oczu! Przecież problem nie polega na tym, że ludzi jest za mało, by utrzymać emerytów - to ludzi PRACUJĄCYCH jest zbyt mało.
Problem trzeci zaś to to, czy w naszym kraju kiedykolwiek będziemy mieć w pełni świadome macierzyństwo, którego doświadczać będą wszystkie chętne niezależnie od poziomu wykształcenia i zamożności oraz czy kiedykolwiek będziemy mieć świadome bycie bezdzietną, które nie będzie efektem wytrwałości w zdobywaniu środków antykoncepcyjnych (wiem, wiem, że prezerwatywy są każdym niemal sklepie ale i skuteczność nie jest 100%), wczesnoporonnej pigułki czy ryzykowaniu własnego zdrowia poddawaniem się zabiegom w podziemiu aborcyjnym... I nie chodzi mi o metody typu "szklankę wody zamiast".
Jestem niestety bardzo sceptyczna co do tego, czy doczekamy tego my albo nasze córki...

Dla mnie jest czymś oczywistym, że nie każda kobieta ma "instynkt macierzyński", nie jestem pewna czy w ogóle coś takiego istnieje. Urodzenie dziecka to traumatyczne przeżycie, nawet jeżeli świeżo upieczone mamy zaklinają się, że "to wspaniałe" i "naturalne" - czy byłyście na porodówce? Skoro to takie naturalne i cudowne, to czemu kobiety tam tak wrzeszczą?! I dlaczego są potem takie niewyspane, takie zmęczone, tak zestresowane?
Ciąża zaś to jest 9 miesięcy, które pozostawia w naszych organizmach zmiany, o których wcześniej nikt nam nie mówił, niektóre z nich zostają nam na całe życie. Doskonale rozumiem kobiety, które nie chcą mieć dzieci i nie chcą się godzić na to wszystko, co jest związane z ciążą. Sama mam dziecko w wieku szkolnym i wiem jaką męką jest i bycie w ciąży i rodzenie i wychowywanie, zwłaszcza w Polsce, gdzie każdy polityk, dziennikarz czy ksiądz ma dużo do powiedzenia i w kwestii zachodzenia w ciążę i rodzenia dzieci (przez kobiety, przez kogóż by innego!), natomiast niewiele się mówi o późniejszym wspieraniu procesu wychowawczego przez państwo (nie mówiąc już o tym, że się nic nie robi). Bo co komu po becikowym, jeżeli po zakończeniu urlopu wychowawczego mamy brak żłobków, brak przedszkoli, szykany w miejscu pracy, nierzadko zwolnienia, obowiązek szkolny realizowany w przepełnionych szkołach (bo tam gdzie jest mało dzieci tam się szkoły likwiduje, ale nie wszędzie mamy "niż" - wystarczy zobaczyć co się w Warszawie dzieje w szkołach obok nowych osiedli)...
A jeżeli chodzi o podjęcie decyzji o aborcji - to powinna być sprawa każdej kobiety - nie powinniśmy (ani my ani politycy) wchodzić w cudzą skórę i szyć prawo pod osoby, które być może będą używać aborcji jako środka antykoncepcyjnego zamiast innych metod (w co szczerze wątpię bo aborcja nie jest bezbolesnym zabiegiem) w efekcie zakazując tego wszystkim. Kto chce mieć dzieci przejdzie obok aborcji obojętnie - po prostu nigdy nie skorzysta. Dostępność aborcji nie zmniejszy dzietności - osoby, które będą chciały mieć dzieci i tak będą je miały, pozostałe - będą mieć komfort wiedząc, że "w razie czego" jest LEGALNY sposób, by pozbyć się niechcianej ciąży. A będą też i takie osoby, które zajdą w ciążę przez przypadek a potem jednak machną ręką i urodzą (upraszczam, bo przecież rodzenie dzieci to nie machanie ręką :))

I cieszę się, że pani Czubaszek przełamała tabu mówiąc o tym, że dla niej nie była to traumatyczna decyzja tylko świadoma i w pełni akceptowana. Myślę, że wbrew temu, co chcieliby o kobietach myśleć prawicowi politycy nie jest to pojedynczy przypadek. A jeżeli chodzi o panią Kempę - dziwię się, że innych nawołuje do rodzenia dzieci a sama ma tylko dwójkę...
Catnip
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 33
Rejestracja: 26 sty 2012, o 15:25

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: Catnip » 10 lut 2012, o 01:08

Rilla pisze:
Swoje poglądy w tej kwestii mogłabym określić krótko: nie lubię jak ktoś decyduje za mnie, co ma się dziać z moim ciałem, zdrowiem i życiem.
Jestem biseksualna i żyję z mężczyzną, nigdy nie chciałam i nadal nie chcę dzieci, zaś ciąża to dla mnie wizja 9 miesięcy udręki, braku możliwości normalnego funkcjonowania, nadszarpnięcia zdrowia i to wszystko z pasożytem w brzuchu (pewnie znajdą się jakieś obrończynie "cudu macierzyństwa", ale cóż - ja tak to widzę), a potem jest już chyba tylko gorzej. I wkur*** mnie niesamowicie, że ktoś zdecydował za mnie, że muszę przez to przechodzić. Bo alternatywy nie ma. Mogę co najwyżej używać, mimo wszystko zawodnej, antykoncepcji i liczyć na to, że nic mnie nie spotka. Niechbym poza tarczycowym rozgardiaszem, który nie pozwala mi na hormonalne środki, miała uczulenie na lateks, to już zupełnie byłabym w ciemnej dupie.
Nie rozumiem jak w ogóle można stawiać zygotę ponad zdrowie fizyczne i psychiczne kobiety - czy to dorosłej, czy tym bardziej nastolatki.
Do cudu ciązy podchodzę niezwykle podobnie, ale jak tylko próbuję to komuś naświetlić to słyszę: zajdziesz - zrozumiesz ;/
Moje ciało - moja sprawa. Chcę narażac sie na potencjalną traumę, problemy zdrowotne, powikłania - mam do tego prawo.

Ludzie do zalegalizowania aborcji podchodzą tak, jakby jej legalizacja oznaczał obowiązek usuwania ciaży. A przecież to chodzi o danie możliwości wyboru, a nie narzucanie innym swojego punktu widzenia (co chwilowo się dzieje)

Rilla - jakbyś była uczulona na lateks, to są jeszcze kondomy z owczych (bodajże) jelit ;) dla alergików.
Logister pisze:cznego istnieje, nie Kempa to wymyśliła (OD RAZU MÓWIĘ - żeby uprzedzić komentarze - nie jestem miłośniczką tej pani).
Tyle, że w Pl wymyśla się jakieś głupie pomysły, zamiast skorzystać z doświadczeń krajów, które już dawno ten etap przeszły. Osobiście uważam, że pomysł z wcześniejsza emeryturą faktycznie dyskryminuje osoby nie mogące mieć dzieci.
Dlaczego natomiast nie wprowadzić takich zmian w prawie pracy, takich ulg - urlopów wychowawczych, nie narzucić na pracodawcę obowiązków, które ułatwiłyby matkom szybki powrót do pracy po porodzie? By nie narażać ich na straty finansowe i wyłom w karierze zawodowej? Gdyby np wielkie korporacje miały obowiązek organizacji żłobka, gdzie kobieta mogłaby w czasie dnia pracy przyjść i nakarmić dziecko?
Dlaczego nie pokryć ubezpieczeniem in vitro?
I to są argumenty, które zachęcą ludzi do zwiększonego rozmnażania się. Co mi po 2-3 latach mniej pracy, skoro np chwilowo pracy nie mam albo mogę ją stracić jak zajdę w ciążę, albo nie będę miała co z dzieckiem zrobić i wrócić do pracy?
Poza tym jest coś takiego jak zasada równości zawarta w konstytucji, a pomysł PSLu ją łamie.
ama pisze: Ale nie chełpić się tym, że dokonała aborcji, a potem jeszcze wygaszać publicznie, że nienawidzi bachorów. W "Uwadze" pani Maria tak powiedziała, wiem to z opisu przyjaciółki.
Bo przecież telewizja nie montuje wypowiedzi sławnych osób w ten sposob, aby były bardziej kontrowersyjne. Gdzie tam...
Chelpieniem się aborcją nazwalabym łażenie od tv do tv i mówienie "tak zrobiłam, jestem dumna, trzymam płód w słoiku, pokaże go wam!", a nie przyznanie się do dokonania aborcji. Zapytali - odpowiedziała. Ma prawo. Ma prawo mówić, że się cieszy (domyślam się, że chodziło jej o to, że nie żałuje tej decyzji, a nie że taką radochą było wyłuskiwanie płodu z jej macicy). Ma prawo mówić że nie lubi dzieci. Co to za nakaz,żeby dzieci lubić? Ja lubię słownie 3 dzieci, tylko dlatego, że są mi bliskie (potomstow znajomych). Obce mnie denrwują i męczą.

W latach niedawnych, bo 80tych, aborcja była dozwolona i przyrost był większy, i rzadziej jej dokonywano, i było bezpieczniej ( bo dziewczyna nie kupowała tabletek przez internet/nie chodziła do jakiegoś specjalisty na lewo).
Awatar użytkownika
babette
super forma
super forma
Posty: 7356
Rejestracja: 25 paź 2005, o 00:00
Lokalizacja: Spod Grunwaldu

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: babette » 10 lut 2012, o 07:44

Ireth pisze:O aborcji to ja juz tu dyskutowalam i wiecej mi sie nie chce; chcialam natomiast napisac, ze zdenerwowalam sie na Passenta, ktory w swoim felietonie usiluje mnie przekonac, ze nie wiem, jakie szczescie trace nie decydujac sie na macierzynstwo.
Zaobserwowal na przykladzie Osieckiej?
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
Awatar użytkownika
ama
super forma
super forma
Posty: 2783
Rejestracja: 7 kwie 2005, o 00:00
Lokalizacja: z daleka

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: ama » 10 lut 2012, o 13:49

Ok zgoda mam prawo mówić, że nie lubię dzieci i że dokonałam aborcji. Ja programów nie oglądałam, pisałam to, co usłyszałam od przyjaciółki. A tak naprawdę to ja się nie wypowiadam, bo nie stanęłam nigdy i mam nadzieję, że nie stanę przed tak trudna decyzja urodzić, czy usunąć, bo to nie jest tylko pstryknięcie palcem i już. Jedno mnie tylko wkur..., ze niektóre kobiety bardzo pragną mieć dziecko, maja warunki, są kochające, odpowiedzialne itp, a nie mogą mieć. A takie kurde, co to maja wszystko w dupie, bzykają się z kim popadnie, chlają to się, rozmnażają na potęgę i maja wszystko gdzieś, bo przecież państwo powinno im pomóc, tak jak by państwo im te dzieci zrobiło. Pozdrawiam:)

Ps: Żaden facet nie może za mnie decydować i mówić mi, co jest dla mnie dobre, a co nie!
Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.
Edward Stachura, Siekierezada
axamitek
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 59
Rejestracja: 30 maja 2006, o 00:00

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: axamitek » 10 lut 2012, o 23:41

Oglądałam ten program i widzialm minę dziennikarza :) . Miał nietęgą . Ja też. Do tego programu ją uwielbiałam za celnosc riposty , grę słow,etc...ale publiczne deklaracje, ze miala dwie aborcje, to hmm jakoś do mnie trafiły z niesmakiem . to temat jej prywatny.
Bylam rozczarowana. To , ze nie lubi dzieci i ze umarłaby na stojąco z tym dzieckiem na ręku bo nie wiedzialaby co zrobic i że nie lubi dzeciaków zwlaszcza bachorów jestem w stanie zrozumiec ale mowienie o tym , ze się wyskrobało ?! a fe....

Irytuje mnie to gadanie kobiet , ze to jej brzuch i ona decyduje. Niestety nie sprowadza sie to do jej brzucha,flaków czy jakiegoś ustrojstwa. to jest ...człowiek! Odrębna istota od poczęcia. Pani Czubaszek nie jest dziewczyną ciemną spod miasta Pimpków, która musi dawać. Jest kobietą wykształconą , należy do inteligencji tego kraju i to wykształcenie ją do czegoś zobowiązuje. NIe paplania o swoich skrobankach tylko jesli juz do prawa do takiego starsznego wyboru, i ze jest to wybór w kazdym wymiarze tragiczny. prawo wyboru....zabijać czy nie...pisalam już straszne prawo....i fatalne ,że kobieta najczęściej sama jest obciązona tą tragiczną decyzją. trzeba łożyć na edukację, podnosić świadomość kobiet, uczyć antykoncepcji i tej naturalnej też.... tylko gdy kobieta jest oświecona i wie jakie są konsekwencje moralne, psychiczne i fizyczne usunięcia płodu, będzie myslała o antykoncepcji przed a nie po...wciąż mnie przerażają te statystyki. W Rosji na jedną Rosjankę przypada chyba 6 czy 7 aborcji średnio statystycznie!!! CZy to jest normalne? Czy to jest aborcja w skrajnych przypadkach czy rzeź ?! Dla nich to najlepszy środek antykoncepcyjny skrobanka! Zakazałabym już teraz tam aborcji, dopki się nie nauzczą. tym bardziej , ze i u nich i unas jest /bedzie ujemny przyrost naturalny i kto bedzie na moją emeryturę pracował :)?!

Pani Czubaszek jak i te wszystkie oświecone kobiety, ktore krzyczą o skrobankach powinny tym bardziej zadbac o stosowanie wszlekich metod antykoncepcji a nie się skrobać. To wstyd, że kobieta wykształcona nie wie jak się zabezpieczyć...a jak nie ma jak, to trochę wstrzemięźliwosći nie zaszkodzi . Seks to nie fizjologia tylko szczgólny akt. Jesli się go sprowadza do poziomu fizjologicznego to i aborcja staje się tylko usunieciem ciala obcego. Obrzydliwość. Nie kupię tej ksiązki, choc miałam ogromną ochotę, bo będę miała przed oczami niemłodą już kobietę, która siedzi na samolocie i.......ble.
Awatar użytkownika
Rilla
super forma
super forma
Posty: 1927
Rejestracja: 2 kwie 2006, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: Rilla » 10 lut 2012, o 23:55

Ireth pisze:O aborcji to ja juz tu dyskutowalam i wiecej mi sie nie chce; chcialam natomiast napisac, ze zdenerwowalam sie na Passenta, ktory w swoim felietonie usiluje mnie przekonac, ze nie wiem, jakie szczescie trace nie decydujac sie na macierzynstwo.
Kocham kobietę, która napisała list w odpowiedzi na ten felieton! Kocham i ubóstwiam, bo powiedziała chyba wszystko co powiedziane zostać powinno.
Awatar użytkownika
Ireth
super forma
super forma
Posty: 9197
Rejestracja: 17 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Ørestad City

Re: Depozytariuszki wszystkich krajów – łączmy się:)

Post autor: Ireth » 11 lut 2012, o 12:17

Daj linka albo skopiuj, Rilla, i wrzuc, chetnie przeczytam.
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
ODPOWIEDZ