Akcja #NieJestemFeministką
- takeyoudowntown
- super forma
- Posty: 2049
- Rejestracja: 3 lis 2014, o 09:19
Akcja #NieJestemFeministką
Akcja "Nie jestem feministką" mająca przekonać kobiety do wypełniania tradycyjnych ról społecznych, nabiera tempa, więc postanowiłam założyć temat.
Film na Youtube, w którym wypowiadają się biorące w akcji panie:
https://www.youtube.com/watch?v=zRe1fEk5TDk
Co o tym myślicie? Ma to jakikolwiek sens?
Myślę, że jest to inicjatywa mężczyzn, a nie samych kobiet, a jeśli już kobiet to zniewolonych przez mężczyzn. Argumenty padające w tym filmie są żenujące i śmieszne, polecam obejrzeć. Ogólnie nie rozumiem całego zamieszania. Być może to zwykła tęsknota do bycia w kontrze, do nieuczestniczenia w wielkiej masie feministek, przez które za chwilę wszyscy mężczyźni stracą swoje męskie prace i zostaną skazani na wieczną samotność.
Błędne definicje pewnych pojęć prowadzą do wielkich nieporozumień.
Film na Youtube, w którym wypowiadają się biorące w akcji panie:
https://www.youtube.com/watch?v=zRe1fEk5TDk
Co o tym myślicie? Ma to jakikolwiek sens?
Myślę, że jest to inicjatywa mężczyzn, a nie samych kobiet, a jeśli już kobiet to zniewolonych przez mężczyzn. Argumenty padające w tym filmie są żenujące i śmieszne, polecam obejrzeć. Ogólnie nie rozumiem całego zamieszania. Być może to zwykła tęsknota do bycia w kontrze, do nieuczestniczenia w wielkiej masie feministek, przez które za chwilę wszyscy mężczyźni stracą swoje męskie prace i zostaną skazani na wieczną samotność.
Błędne definicje pewnych pojęć prowadzą do wielkich nieporozumień.
Be someone who makes you happy
Re: Akcja #NieJestemFeministką
Po co im robić reklamę? O to chodzi. "niech się bawią"
-
- super forma
- Posty: 2128
- Rejestracja: 15 mar 2014, o 17:54
Re: Akcja #NieJestemFeministką
Przykre. Wypowiedź pierwszej chichoczącej pani: "nie lubię feminizmu, bo jest głupi." Myślałam, że podobne "argumenty" to może wypowiadać przedszkolak, dzieciak z podstawówki. Ale taki argument wypowiada dorosła kobieta!!! I nie wstydzi się tego poziomu. Reszta argumentów ociera się o karykaturę. Panie dały niezły popis braku podstawowej wiedzy o feminizmie. Przecież to, co krytykują, nie ma nic wspólnego z feminizmem. Przykre, że o tym nie wiedzą. I jeszcze chwalą się swoją niewiedzą. Ale może w kolejnej części filmu będą bronić prawa do bycia nieoduczonym? Tu tylko broniły prawa do bycia słabszą - jakby im ktoś tego zabraniał. Naprawdę te kobiety nie rozumieją tak prostej rzeczy, że feminizm to również wolność wyboru? wolność wybrania sobie modelu tradycyjnego lub partnerskiego, czy jakikolwiek im się podoba, byle byłyby z niego zadowolone? Ciekawe, że nikt im tego jeszcze nie powiedział...
Re: Akcja #NieJestemFeministką
Są takie skrajne postacie feminizmu, które uważają, że jak kobieta chce być matką i siedzieć w domu, to znaczy, że jest zniewolona przez patriarchat, ale nie warto się nimi zajmować. Wszelkie skrajności są złe, jak wiadomo. A "nie wyobrażam sobie, żebym to ja miała być oparciem dla mojego męża" (czy jakoś tak) też sporo o tych kobietach mówi... Że uważają za ujmę na ich koboecym honorze to, że ich mąż może czasem potrzebować pomocy.
A, też jestem kobietą i bardzo się z tego cieszę, tak jak te panie! Czy to znaczy, że #NieJestem#Feministką?
A, też jestem kobietą i bardzo się z tego cieszę, tak jak te panie! Czy to znaczy, że #NieJestem#Feministką?
-
- super forma
- Posty: 2128
- Rejestracja: 15 mar 2014, o 17:54
Re: Akcja #NieJestemFeministką
I to też jest przykre. A z drugiej strony to pułapka, w którą wpadają sami mężczyźni. Jeśli noga im się powinie, coś im nie wyjdzie w pracy, zachorują, będą mieć pracę mniej płatną, ale lubianą, albo po prostu nie będą w stanie spełniać wymagań finansowych partnerki, to będą się zadręczać tym, że nie są prawdziwymi mężczyznami, co znów nie odbije się dobrze ani na ich zdrowiu ani rodzinnej atmosferze. Bo przecież na oparcie kobiety - zgodnie z tą kampanią - nie może liczyć.jasandra pisze:A "nie wyobrażam sobie, żebym to ja miała być oparciem dla mojego męża" (czy jakoś tak) też sporo o tych kobietach mówi... Że uważają za ujmę na ich koboecym honorze to, że ich mąż może czasem potrzebować pomocy.
Ogólnie ta kampania mi się nie podoba, bo prezentuje kobiety jako ostatnie kretynki, niedouczone, pazerne. A może taki był zamysł autorów?
Re: Akcja #NieJestemFeministką
Kobieta modli się do Boga:
- Panie Boże, sam wiesz jak trudno jest żyć mądrej kobiecie. Proszę, spraw bym była głupsza.
Na to Bóg:
- No, niestety kochana, mężczyzny to ja z Ciebie nie zrobię!
A z drugiej strony kobiety same na to pozwalają tj. bycie zawsze z tyłu za facetem.
Ja jestem feministką i denerwują mnie takie kobiety bez ambicji i bez własnego zdania
- Panie Boże, sam wiesz jak trudno jest żyć mądrej kobiecie. Proszę, spraw bym była głupsza.
Na to Bóg:
- No, niestety kochana, mężczyzny to ja z Ciebie nie zrobię!
A z drugiej strony kobiety same na to pozwalają tj. bycie zawsze z tyłu za facetem.
Ja jestem feministką i denerwują mnie takie kobiety bez ambicji i bez własnego zdania
_________________________________
Bylibyśmy niejako martwi, gdybyśmy już nie mieli o czym marzyć.
Bylibyśmy niejako martwi, gdybyśmy już nie mieli o czym marzyć.
Re: Akcja #NieJestemFeministką
#NieJestemFeministką! cz. 1
Czyli będzie też część 2
Akcja straaasznie słaba! Argumenty płytkie, a Panie jakieś takie mało przekonujące. I jeśli feminizm utożsamiają z tym kto pierwszy kogo puszcza w drzwiach to
Czyli będzie też część 2
Akcja straaasznie słaba! Argumenty płytkie, a Panie jakieś takie mało przekonujące. I jeśli feminizm utożsamiają z tym kto pierwszy kogo puszcza w drzwiach to
Re: Akcja #NieJestemFeministką
Ja pierwsze słyszę i 37 tys wyświetleń to chyba nie tak strasznie dużo.
Co do treści - tam nawet za bardzo nie ma do czego się odnieść. No bo do czego? Do dowcipasa o zmywarce?
Co do treści - tam nawet za bardzo nie ma do czego się odnieść. No bo do czego? Do dowcipasa o zmywarce?
Re: Akcja #NieJestemFeministką
Nie kobiety, a antyfeministki.justsomebody10 pisze: Ogólnie ta kampania mi się nie podoba, bo prezentuje kobiety jako ostatnie kretynki, niedouczone, pazerne. A może taki był zamysł autorów?
-
- super forma
- Posty: 2128
- Rejestracja: 15 mar 2014, o 17:54
Re: Akcja #NieJestemFeministką
Czyli niestety kobiety, bo według tradycyjnego podejścia, tak hołubionego w naszym kraju, to właśnie feministki nie są kobietami.reader pisze:Nie kobiety, a antyfeministki.justsomebody10 pisze: Ogólnie ta kampania mi się nie podoba, bo prezentuje kobiety jako ostatnie kretynki, niedouczone, pazerne. A może taki był zamysł autorów?
W tym kontekście slogan z tej kampanii: "Idź pod prąd" brzmi dość dziwnie, bo kobiety w tej kampanii idą właśnie równiutko z prądem, myśląc i robiąc dokładnie to, czego się od nich oczekuje.
Re: Akcja #NieJestemFeministką
A czytałyście komentarze do tego klipu? Obawiam się, że nikt zaangażowany w ten projekt nie poświęcił nawet minuty żeby chociaż na wiki przeczytać co to jest ten straszny feminizm. A co do tych kobiet to poza pusto głowiem kieruje nimi zwykłe lenistwo. Panie są też katoliczkami jak zmanifestowały na swych piersiach więc patriarchalne wychowanie dalej zbiera żniwa a wiedza i samodzielne myślenie skutecznie mordowane jest w zarodku.
Co do feminizmu to jest wiele skrajnych postaw i założeń, z którymi nie zawsze będę (śmiem twierdzić będziemy się zgadzać) ale mało rozleniwionych skretyniałych dziuń zdaje sobie sprawę że gdyby nie feminizm to dalej byłyby doktorowymi, profesorowymi a nie doktorami i profesorami, dalej byłyby własnością Ojca a później podstarzałego kuzyna z drugiej linii czyli Męża (nie ma rzygającego emota więc bueeeee=)) oddane wraz z 5krowami i skrzynią zboża.
Łatwo jest ignorować i odrzucać dobra o które nie trzeba było rozlać własnej krwi. Łatwo jest zapomnieć cierpienie i ograniczenie i niewole jeśli nie doświadczyło się jej na własnej skórze. Łatwo jest być ignorantem wśród miliona rozpraszaczy i udogodnień bo trudno jest z tej pozycji zrozumieć ile kosztuje wlaka o siebie o innych....... o wybór. Bardzo proszę drogie Panie (gwiazdy youtuba) teraz go macie i mozecie robić z nim to co w tym filmiku oby wam go nie zabrakło kiedy będzie najbardziej potrzebny.
Co do feminizmu to jest wiele skrajnych postaw i założeń, z którymi nie zawsze będę (śmiem twierdzić będziemy się zgadzać) ale mało rozleniwionych skretyniałych dziuń zdaje sobie sprawę że gdyby nie feminizm to dalej byłyby doktorowymi, profesorowymi a nie doktorami i profesorami, dalej byłyby własnością Ojca a później podstarzałego kuzyna z drugiej linii czyli Męża (nie ma rzygającego emota więc bueeeee=)) oddane wraz z 5krowami i skrzynią zboża.
Łatwo jest ignorować i odrzucać dobra o które nie trzeba było rozlać własnej krwi. Łatwo jest zapomnieć cierpienie i ograniczenie i niewole jeśli nie doświadczyło się jej na własnej skórze. Łatwo jest być ignorantem wśród miliona rozpraszaczy i udogodnień bo trudno jest z tej pozycji zrozumieć ile kosztuje wlaka o siebie o innych....... o wybór. Bardzo proszę drogie Panie (gwiazdy youtuba) teraz go macie i mozecie robić z nim to co w tym filmiku oby wam go nie zabrakło kiedy będzie najbardziej potrzebny.
Re: Akcja #NieJestemFeministką
P.S. żałuje, że to obejrzałam. Nie polecam. Plus nie podbijajmy im oglądalności=)
Re: Akcja #NieJestemFeministką
Nigdy się nie spotkałam z podejściem, że feministki to nie kobiety. Że brzydkie, głupie i tak dale, to tak. Te panie z filmiku wystawiają sobie świadectwo i antyfeministkom, które się z nimi zgadzają. Nie wystawiają świadectwa kobietom.justsomebody10 pisze:Czyli niestety kobiety, bo według tradycyjnego podejścia, tak hołubionego w naszym kraju, to właśnie feministki nie są kobietami.reader pisze:Nie kobiety, a antyfeministki.justsomebody10 pisze: Ogólnie ta kampania mi się nie podoba, bo prezentuje kobiety jako ostatnie kretynki, niedouczone, pazerne. A może taki był zamysł autorów?
W tym kontekście slogan z tej kampanii: "Idź pod prąd" brzmi dość dziwnie, bo kobiety w tej kampanii idą właśnie równiutko z prądem, myśląc i robiąc dokładnie to, czego się od nich oczekuje.
Poza tym, nie rozumiem czemu akurat zdanie kogoś, kto uważa, że feministka to nie kobieta jest dla ciebie obowiązujące, a nie zdanie twoje i osób, które na takie stwierdzenie tylko popukają się w głowę.
Re: Akcja #NieJestemFeministką
Feministka to kobieta, feminista to mężczyzna. To tak w kwestii formalnej i dla rozwiania wątpliwości
-
- super forma
- Posty: 2128
- Rejestracja: 15 mar 2014, o 17:54
Re: Akcja #NieJestemFeministką
Tzn. nie słuchasz radia, nie czytasz gazet? Nie czytasz komentarzy internetowych? Ja często się spotykam właśnie z takim podejściem, że feministki to antykobiety, niekobiety itp.reader pisze:
Nigdy się nie spotkałam z podejściem, że feministki to nie kobiety.
Może dlatego, że niestety, obawiam się, że ten drugi sposób myślenia jest jednak mniej powszechny, a coraz większą popularnością cieszą się poglądy, które z jednej strony trudno nazwać konserwatywnymi pod każdym względem (bo furtka dla zwłaszcza męskiej seksualności jest szeroko otwarta), ale w kilku konkretnych przypadkach robią się coraz mniej liberalne. Teraz to wszystko wychodzi na zewnątrz, bo wyczuwa na to przyzwolenie.Poza tym, nie rozumiem czemu akurat zdanie kogoś, kto uważa, że feministka to nie kobieta jest dla ciebie obowiązujące, a nie zdanie twoje i osób, które na takie stwierdzenie tylko popukają się w głowę.
-
- super forma
- Posty: 2128
- Rejestracja: 15 mar 2014, o 17:54
Re: Akcja #NieJestemFeministką
A jeśli ktoś już wspomniał o feministach, to spotkałam się wielokrotnie w sieci z poglądem, że nie ma prawdziwych feministów, bo 1) prawdziwy mężczyzna nie może popierać feminizmu, a jeśli popiera, to znaczy, że nie jest prawdziwym mężczyzną, 2) najprawdopodobniej udaje feministę, bo wybrał sobie strategię podrywu i zaliczania kobiet "na pro-kobiecego, popierającego równouprawnienie", bo takie zachowanie ułatwia dostęp do grupy kobiet łatwiej (zdaniem tak twierdzących) dostępnych pod względem seksualnym. Poglądy te są forsowane przez wielu mężczyzn i padają na podatny grunt.
Re: Akcja #NieJestemFeministką
te kobiety w tym filmie nawet nie wiedzą że to, że mogą swobodnie dziś wypowiadać się na youtubie zawdzięczają właśnie feministkom. i one jeszcze o myśleniu mówią... naprawdę są żałosne. nikt im nie broni siedzieć pod pantoflem mężów, ale nawoływanie do robienia tego przez inne kobiety jest oznaką ich słabości, poddaństwa mężczyznom. śmieszne jest to że feminizm odbiera facetom prawo do bycia silnym i bycia przewodnikiem?! ja myślę że co najwyżej odbiera im monopol na bycie silnym i przewodnikiem. prawdziwa siła to danie wyboru innym aby żyli jak chcą, ale o tym te kobiety i ich panowie nie wiedzą. a przewodnikiem niech będzie ten kto ma większą wiedzę i doświadczenie i którego inni akceptują w tej roli, a nie ten kto ma "lepszą" płeć. i oczywiście udawajmy jako kobiety sieroty i mimozy żeby chłopy dzięki temu czuły się silniejsze i potrzebne
a tak btw ... zarzuca mi się tu (oprócz bycia facetem) także brak solidarności z kobietami. i to prawda. nie solidaryzuję się z kobietami właśnie dlatego że jest wśród nich wiele zwykłych miernot którymi gardzę. solidaryzować się można nie z płcią ale z ludźmi z którymi podziela się wspolne wartości. a niestety bycie kobietą nie równa się byciu mądrą wartościową istotą. jak zresztą pokazują te kobiety na załączonym filmie.
a tak btw ... zarzuca mi się tu (oprócz bycia facetem) także brak solidarności z kobietami. i to prawda. nie solidaryzuję się z kobietami właśnie dlatego że jest wśród nich wiele zwykłych miernot którymi gardzę. solidaryzować się można nie z płcią ale z ludźmi z którymi podziela się wspolne wartości. a niestety bycie kobietą nie równa się byciu mądrą wartościową istotą. jak zresztą pokazują te kobiety na załączonym filmie.
Re: Akcja #NieJestemFeministką
To komiczne, że ci ludzie nie rozumieją, że ideą feminizmu jest także równouprawnienie mężczyzn. Mężczyzna może być słaby. Może płakać (psychicznie zresztą mężczyźni są znacznie słabsi niż kobiety, duży współczynnik samobójstw, pewnie właśnie dlatego, że nie wolno im okazać słabości). Kobieta może mieć ochotę na seks. Mężczyzna może nie mieć ochoty na seks. Kobieta może mieć ochotę robić karierę. Mężczyzna może mieć ochotę spełniać się w domu "przy garach". Kobieta może być niekobieca. Mężczyzna może lubić lekki makijaż, dbać o siebie. Mężczyzna może być tą czulszą, delikatniejszą stroną związku.justsomebody10 pisze:A jeśli ktoś już wspomniał o feministach, to spotkałam się wielokrotnie w sieci z poglądem, że nie ma prawdziwych feministów, bo 1) prawdziwy mężczyzna nie może popierać feminizmu, a jeśli popiera, to znaczy, że nie jest prawdziwym mężczyzną, 2) najprawdopodobniej udaje feministę, bo wybrał sobie strategię podrywu i zaliczania kobiet "na pro-kobiecego, popierającego równouprawnienie", bo takie zachowanie ułatwia dostęp do grupy kobiet łatwiej (zdaniem tak twierdzących) dostępnych pod względem seksualnym. Poglądy te są forsowane przez wielu mężczyzn i padają na podatny grunt.
Jest to zdjęcie z pleców mężczyzny całego tego patriarchalnego barachła, które każe mu zawsze być silnym, zawsze "męskim", zawsze w pogotowiu. Niektórzy nazywają to kastrowaniem facetów.
A ilu chłopców było tępionych w szkole, bo nie lubili skoków przez kozła, nie umieli grać w gałę? I nieważne, że mogą mieć inne umiejętności, pięknie śpiewać, pisać wiersze, czy też po prostu być strasznie dobrymi empatycznymi ludźmi - to strasznie niemęskie, kobiece, pedalskie.
Większość chłopaków, których znam, jest niemęska, jest wrażliwa, część nie ma pojęcia o sporcie, nie zaliczają lasek jak leci, interesują się kulturą i sztuką. Jeśli mają dziewczyny, potrafią jednak ich bronić, troszczą się o nie, tak jak one troszczą się o nich. Niektórzy świetnie gotują lub robią świetne nalewki . I wiecie, są przywiązani do swojej rodziny. Takie to wszystko niemęskie, że aż zostali feministami. Oczywiście tylko dlatego, że są "słabi". Mój przyjaciel powtarza, ze gorsza od atmosfery "kurnika" (czyli kobiet nawijających o chłopcach, szminkach i w ogóle) jest tylko atmosfera "męskiej szatni" (czyli dupy, bryki, futbol, bijatyki). I wie co mówi.
Wiec feminizm jest dla wszystkich. A skrajnymi postaciami nie warto się przejmować. Nie być feministką oznacza godzić się, że miejsce kobiety jest u boku - i pod władzą - mężczyzny. I że to nie ona decyduje o swoim ciele i o sobie. U lesbijki takie podejście dziwi mnie szczególnie, bo chyba żadna z nas nie widzi się u boku mężczyzny. To powinien być tylko i wyłącznie nasz wybór.
- takeyoudowntown
- super forma
- Posty: 2049
- Rejestracja: 3 lis 2014, o 09:19
Re: Akcja #NieJestemFeministką
Fakt, może Yooutube nie odzwierciedla tempa całej kampanii, lepiej obrazuje to Twitter, bo akurat ten portal żyje hasztagami.
Do poczytania komentarze, rozmowy, opinie, różne, nie tylko antyfeministyczne:
https://twitter.com/search?q=%23niejest ... a&src=tyah
Do poczytania komentarze, rozmowy, opinie, różne, nie tylko antyfeministyczne:
https://twitter.com/search?q=%23niejest ... a&src=tyah
Be someone who makes you happy
Re: Akcja #NieJestemFeministką
facetów wkurza że coraz trudniej im znaleźć kobietę, bo te ich nie chcą. kiedyś każda panna lat 16 już szukała kawalera bo bycie wolną 25-latką było wstydem. brały byle kogo kto się nimi zainteresowal. a nawet rodziny to ustalały kto z kim ma się hajtać. dziś o kobietę trzeba się postarać, i faceci nagle przerażeni bo nie mają nic tym kobietom do zaoferowania. bo kobieta ma pracę, pieniądze, własne mieszkanie, auto, wykształcenie, to po co jej byle jaki facet? owszem chcą facetów ale na swoim poziomie,a takich niestety mniejszość. z drugiej strony kobiety stały się już mega roszczeniowe, choć same często nie mają wiele do zaoferowania. był parę dni temu fajny artykuł na WP o roszczeniach kobiet, zatytułowany jakoś tak "Mężczyzna zaczyna się od 180 cm wzrostu i 6 tys. wypłaty", no jednak smutne to trochę i niesie w świat taką opinię o kobietach że tylko kasa się liczy. chociaż jeśli to prawda to czemu by o tym nie mówić? niech sobie każdy żyje z kim chce, jak chce.
Re: Akcja #NieJestemFeministką
O Jezu, jakie złoto, dziękitakeyoudowntown pisze: https://twitter.com/search?q=%23niejest ... a&src=tyah
- takeyoudowntown
- super forma
- Posty: 2049
- Rejestracja: 3 lis 2014, o 09:19
Re: Akcja #NieJestemFeministką
Masz rację, że tak było. Kiedyś nawet krążyło powiedzenie, które szło mniej więcej tak, że jak dziewczyna ma 20 lat, to się za nią każdy ogląda, jak ma 21 to ona się ogląda za każdym, a jak ma już 22-23 to się żaden za nią nie ogląda i jej oglądanie się za każdym też nic nie daje, bo to już za późno na szukanie i zamążpójściewojtek pisze:facetów wkurza że coraz trudniej im znaleźć kobietę, bo te ich nie chcą. kiedyś każda panna lat 16 już szukała kawalera bo bycie wolną 25-latką było wstydem. brały byle kogo kto się nimi zainteresowal.
Cóż, absurdalne z punktu widzenia dziejszych czasów, ale tak było. Im szybciej tym lepiej, szybko ślub, dzieci i gotowe, kobieta ma spokój, bo już jest pod butem męża i może słuchać rozkazów, więc nie ma pstro w głowie, tak się kiedyś postrzegało życie kobiety.
Dobrze że te czasy już za nami, że singielstwo jest czymś normalnym, że panna z dzieckiem albo ogólnie panna po 30-ce nie jest jakimś wielkim wydarzeniem jak to było kiedyś.
Be someone who makes you happy
Re: Akcja #NieJestemFeministką
obawiam się tylko tego, że.... historia kołem się toczy te czasy mogą wrócić, i powoli widać jakby tęsknotę za nimi, nazywaną tesknotą za "normalnością". normalność = tradycyjny podział ról, patriarchalny świat.takeyoudowntown pisze: Dobrze że te czasy już za nami, że singielstwo jest czymś normalnym, że panna z dzieckiem albo ogólnie panna po 30-ce nie jest jakimś wielkim wydarzeniem jak to było kiedyś.
Re: Akcja #NieJestemFeministką
Tradycja pozwala się nie zgubić. Tradycja to instrukcja obsługi życia. Nie ukrywajmy - łatwiej się żyje, mając taką instrukcję.
Gorzej, jak coś się po drodze schrzani : )
Gorzej, jak coś się po drodze schrzani : )
Re: Akcja #NieJestemFeministką
Dlatego społeczeństwa konserwatywne mniej cierpią na choroby współczesności, bo każdy wie, co ma robić. Gorzej z jednostkami. Dlatego niektórym marzy się taki ład, gdzie nie ma wątpliwości, gdzie nie ma zmian, gdzie porządek jest dany raz na zawsze przez "Stwórcę" (jak w wypowiedziach tych pań) - gdy nie wiadomo co zrobić, gdy nie wiadomo, jaka jest prawidłowa norma, zawsze można odwołać się do tego, co nakazane. Człowiek źle radzi sobie bez nakazów w sytuacjach kryzysowych. Stąd tyle nawoływań, żeby w razie choroby czy niepowodzenia zwrócić się do Stwórcy - choćby i nakazy oraz zakazy były surowe, ale jest w nich zawarta - tak nam się wydaje - gwarancja powodzenia, jeśli tylko postaramy się wystarczająco mocno. To oczywiście złudzenie, ale to prawda, że indywidualizm nas do pewnego stopnia unieszczęśliwia - to wtedy mówimy o straconych szansach, złych wyborach. Jeśli wyboru nie ma, i niepokój jest mniejszy. I niektórzy uważają, że to jest ten naturalny ład.
Re: Akcja #NieJestemFeministką
A to tylko biologia i pewne reakcje atawistyczne. Gdy się chce to przeskoczyć, oczywiste, że mózg ludzki radzi sobie słabo. Ale myślę, że to kwestia czasu, że będziemy lepiej przystosowywać się do zmian, po prostu ewolucja świata ludzkiego przebiega szybciej niż ewolucja naszego organizmu. Mnóstwo reakcji zupełnie więc nie przystaje do świata intelektualnego, w którym wydaje nam się, że panujemy nad swoją "zwierzęcą" stroną. Mnie osobiście bardzo to fascynuje - i mogę to zgłębiać, bo jestem feministką
Re: Akcja #NieJestemFeministką
Pełna zgoda.abecaduo pisze:Tradycja pozwala się nie zgubić. Tradycja to instrukcja obsługi życia. Nie ukrywajmy - łatwiej się żyje, mając taką instrukcję.
Niestety prawdaabecaduo pisze: Gorzej, jak coś się po drodze schrzani : )
Moim zdaniem feminizm jest tak antykobiecy, że chyba go wymyślili jacyś faceci, co chcą bezproblemowo "dmuchać" kobiety jak lalki z sexshopu.
Niech będzie zawsze chętna i gotowa, a jak pęknie guma, to się zada tabsa, a jak tabs nie zadziała, to się odstawi na skrobankę. A jak się babie zachce dziecka, to płacz w nocy i tak faceta nie budzi.
Niech pracują i zarabiają jak faceci, wtedy będzie można spędzać czas przed konsolą lub w barze.
Re: Akcja #NieJestemFeministką
Jezu, dziewczyno, czy ty w ogóle siebie czytasz ?
Czy przeczytałaś cokolwiek z tego, co napisałyśmy?
Aż szkoda Ciebie w ogóle komentować. Jesteś warta tych dziewcząt. Weź udział w akcji, tylko nie zdziw się, że Cię - lesby, babochłopa, którego nikt porządnie nie wyruchał - nie zaakceptują. Bo nie taką Cię stworzył Pan.
Czy przeczytałaś cokolwiek z tego, co napisałyśmy?
Aż szkoda Ciebie w ogóle komentować. Jesteś warta tych dziewcząt. Weź udział w akcji, tylko nie zdziw się, że Cię - lesby, babochłopa, którego nikt porządnie nie wyruchał - nie zaakceptują. Bo nie taką Cię stworzył Pan.
Re: Akcja #NieJestemFeministką
Czytam gazety i komentarze. I naprawdę się nie spotykam. Takie teorie to chyba tylko na jakiś Frondach czy innych Radiach Maryja. Nie no żartuję, nawet tam wiedzą, że feministka to kobieta.justsomebody10 pisze:Tzn. nie słuchasz radia, nie czytasz gazet? Nie czytasz komentarzy internetowych? Ja często się spotykam właśnie z takim podejściem, że feministki to antykobiety, niekobiety itp.reader pisze:
Nigdy się nie spotkałam z podejściem, że feministki to nie kobiety.
Może dlatego, że niestety, obawiam się, że ten drugi sposób myślenia jest jednak mniej powszechny, a coraz większą popularnością cieszą się poglądy, które z jednej strony trudno nazwać konserwatywnymi pod każdym względem (bo furtka dla zwłaszcza męskiej seksualności jest szeroko otwarta), ale w kilku konkretnych przypadkach robią się coraz mniej liberalne. Teraz to wszystko wychodzi na zewnątrz, bo wyczuwa na to przyzwolenie.Poza tym, nie rozumiem czemu akurat zdanie kogoś, kto uważa, że feministka to nie kobieta jest dla ciebie obowiązujące, a nie zdanie twoje i osób, które na takie stwierdzenie tylko popukają się w głowę.
Natomiast czasem spotykam się ze zlepkami "prawdziwa kobieta" i "prawdziwy mężczyzna". Czasem ironicznie, czasami poważnie, czasem złośliwie. Nikt, kto używa tych stwierdzeń nie kwestionuje płci, tylko zachowanie lub poglądy. To znaczy po prostu, że spełniasz czyjeś wyobrażenie o tym, jak powinna zachowywać się kobieta. Na takiej samej zasadzie funkcjonują: prawdziwe święta (na przykład jak śniegu nasypie, co nie znaczy, że bez śniegu to nieprawdziwe), prawdziwy dom (na przykład jak są wypieki domowe, co nie znaczy, że bez wypieków to nie dom), prawdziwa matka, prawdziwy ojciec. I tak dalej. Ten język, który przytaczasz jest nakierowany na obrażanie kobiet przecież.
Zastanów się, przecież jakby ludzie wierzyli, że feministki to nie są kobiety, to nikt nie kwestionowałby ich "niekobiecego" zachowania, bo byłoby jasne, że jak nie kobieta, to nie spełnia przypisanych kobietom stereotypów.
A swoją drogą jak feministka nie jest kobieta, to jakiej jest płci według twoich źródeł. Powiedzieli?
I nie, to nie są powszechne w mediach sformułowania, te które wymieniłaś.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 826
- Rejestracja: 2 lip 2014, o 19:46
Re: Akcja #NieJestemFeministką
takeyoudowntown pisze:Akcja "Nie jestem feministką" mająca przekonać kobiety do wypełniania tradycyjnych ról społecznych, nabiera tempa, więc postanowiłam założyć temat.
Film na Youtube, w którym wypowiadają się biorące w akcji panie:
https://www.youtube.com/watch?v=zRe1fEk5TDk
Co o tym myślicie? Ma to jakikolwiek sens?
Myślę, że jest to inicjatywa mężczyzn, a nie samych kobiet, a jeśli już kobiet to zniewolonych przez mężczyzn. Argumenty padające w tym filmie są żenujące i śmieszne, polecam obejrzeć. Ogólnie nie rozumiem całego zamieszania. Być może to zwykła tęsknota do bycia w kontrze, do nieuczestniczenia w wielkiej masie feministek, przez które za chwilę wszyscy mężczyźni stracą swoje męskie prace i zostaną skazani na wieczną samotność.
Błędne definicje pewnych pojęć prowadzą do wielkich nieporozumień.
Dopiero co przyszłam do domu i paczam a tu taki wpis Myślałam że komuś z forum odbiło albo jakiś śmieszek.
A tu jeszcze gorzej.. Aż mi się humor popsuł.
Ogólnie się ostatnio denerwuje bo co raz więcej takich szowinistycznych i homofobicznych akcji.
Jak nikt z tym nic nie zacznie robić to poglądowo i prawnie wszyscy się cofniemy do średniowiecza -_-
A co do tych Grażyn? Skoro chcą takiego ''tradycjonalizmu'' to nie powinny się wypowiadać we filmikach na internet, tylko siedzieć w domu i gotować obiady swoim Pioterkom i obciągać pały Januszom.. Sorry ale się aż wkurzyłam..
Najgorsze jest to, że Oni promują porządek świata który jest niepotrzebny w obecnych czasach.
Za czasów naszych babć jeszcze to miało jakiś sens jak np nieistniały pralki, zmywarki,kuchenki itp itd.
Nie było internetu, więc musiały uczyć się przepisów od matek całe życie.
A chłop nie zależnie co robił, to go w domu nie było. Był np Kowalem to bez maszyn cały dzień musiał robi,pisarzem jakimś naukowcem. A jak był rolnikiem to jeszcze gorzej, robota od rana do wieczora.
I w tedy ten podział miał odzwierciedlenie w rzeczywistości. A teraz? Toć to niewolnictwo tworzone na rzecz męskiego ego i pasożytnictwo na rzecz głupich bab... Takich ludzi trzeba zacząć tępić, bo to ciemne masy są.