weganizm/feminizm/homoseksualizm
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 7 sie 2017, o 22:55
weganizm/feminizm/homoseksualizm
Jakie według Was są punkty styczne? Ja dla mnie zauważanie, poszanowanie i wspieranie/akceptacja inności. Co jeszcze widzicie?
-
- natchniona foremka
- Posty: 443
- Rejestracja: 5 sty 2017, o 01:11
Re: weganizm/feminizm/homoseksualizm
Prędzej wyjdzie z weganami niż z biszkoptami. Zgadzam się
-
- super forma
- Posty: 1074
- Rejestracja: 21 paź 2008, o 02:00
Re: weganizm/feminizm/homoseksualizm
To chyba trochę smutne, ale ja jako punkt styczny widzę przede wszystkim modę miejską (przenoszoną często na obszary wiejskie w modzie - rzucam korpo i jadę robić agroturystykę).
Za modą stoi głównie ideologia lewicowa i liberalna (więcej pierwsza, bo jest w kilku kwestiach bardziej radykalna).
To oczywiście z tego co widzę na zewnątrz, u ludzi znanych z ich bardziej oficjalnej strony. A ja nie ufam manifestowaniu, jeżeli nie wynika z opresji, z buntu.
Nikogo kto łączy te trzy nie znam blisko. Praktycznie wszystkie kobiety, które znałam/znam blisko są feministkami, tylko nie muszą tego nazywać, ani afirmować jakkolwiek, choć doskonale rozumieją mój radykalizm (również nie traktowany przeze mnie jako tożsamość). Wszystkie są znacznie bardziej homo niż hetero. Żadna nie jest weganką, choć miłość do innych gatunków oraz indywidualne potrzeby (jak u mnie) skłaniają do znacznego ograniczania spożywania mięsa zwierząt.
Za modą stoi głównie ideologia lewicowa i liberalna (więcej pierwsza, bo jest w kilku kwestiach bardziej radykalna).
To oczywiście z tego co widzę na zewnątrz, u ludzi znanych z ich bardziej oficjalnej strony. A ja nie ufam manifestowaniu, jeżeli nie wynika z opresji, z buntu.
Nikogo kto łączy te trzy nie znam blisko. Praktycznie wszystkie kobiety, które znałam/znam blisko są feministkami, tylko nie muszą tego nazywać, ani afirmować jakkolwiek, choć doskonale rozumieją mój radykalizm (również nie traktowany przeze mnie jako tożsamość). Wszystkie są znacznie bardziej homo niż hetero. Żadna nie jest weganką, choć miłość do innych gatunków oraz indywidualne potrzeby (jak u mnie) skłaniają do znacznego ograniczania spożywania mięsa zwierząt.
- ImaSumak
- super forma
- Posty: 4354
- Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07
Re: weganizm/feminizm/homoseksualizm
Na początku bylam ogromnie z dziwiona, że w Polsce się porobiło tak, że ktoś nie robi czegoś, bo tak chce, tylko robi coś bo jest albo lewicowy albo prawicowy...
Teraz mnie to już tylko nuży i drażni czasami, bo ileż można powielać tych pierdół! A i można, nawet jeśli chodzi o agroturystykę jak widać. Masakra!
To jeszcze dodam link, do innej rzeczy, którą uczyniła lewica, a mianowicie pedofilię w kościele (zdaniem jaśnie pieprznietej sztachetą w głowę pani Godek):
https://natemat.pl/247425,kim-jest-kaja ... w-kosciele
Ta rewolucja lewicowa to już we wczesnym sredniowieczu musiała być (wybaczam pani Godek- ona datuje w przybliżeniu, to nie błąd ani ubóstwo intelektualne, zwyczajnie inny model mózgu, stworzony jedynie, acz perfekcyjnie, do załatwiania potrzeb fizjologicznych oraz ubierania się), bo przecież, jak powszechnie wiadomo, już świety augustyn pałał ogromną słaboscią do dzieci płci męskiej, z czym wcale się nie krył. W niczym mu to nie przeszkodziło zostać ojcem kościoła katolickiego.
Co do pytania autorki wątku:
Nie widzę styczności między jedzeniem, a orientacją seksualną.
Choć patrząc na to forum, mozna uznać, że homoseksualistą jest każdy, kto się tak nazwie. W związku z tym kazdy też moze być weganinem. I w tym przypadku, to faktycznie stycznosć glupoty jest przeogromna.
Lubię kiedy kobieta...
- Lapis
- Posty: 3
- Rejestracja: 28 sie 2018, o 15:05
- Lokalizacja: Gdynia
Re: weganizm/feminizm/homoseksualizm
Jakie? Żadne. W każdym środowisku trafimy na osoby wrażliwe, trafimy też na kompletnych dzbanów. To, ze ktos jest homo nie czyni z niego automatycznie madrej, czulej i empatycznej osoby.
-
- rozgadana foremka
- Posty: 154
- Rejestracja: 13 lis 2016, o 21:43
Re: weganizm/feminizm/homoseksualizm
Jedyne podobieństwo jakie widzę to -izm
-
- początkująca foremka
- Posty: 11
- Rejestracja: 16 sty 2020, o 09:05
Re: weganizm/feminizm/homoseksualizm
Nie widzę w tym jakiegoś specjalnego związku. Myślę że jest to trochę przekoloryzowane i generalizowanie stereotypowo jako "ideologia" zwłaszcza przez niektórych polityków. Oczywiście są pewne punkty wspólne ale to jeszcze o niczym nie świadczy. Czy to "miejska moda' ? Być może coś w tym jest ale czy to faktycznie "moda" ? Wydaje mi się że w miastach mieszka dużo więcej ludzi stąd też więcej jest ludzi nietuzinkowych. Ludzie z wiosek też czasami boją się ujawnić swoją orientację czy poglądy żeby się nie narazić "większości".
- ImaSumak
- super forma
- Posty: 4354
- Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07
Re: weganizm/feminizm/homoseksualizm
Pracuję w miejscu, gdzie z 90% ludzi to weganie lub wegetarianie, a pracuje tu dużo ludzi, różnej płci, bez wskazania na jedną z nich, a heteryków z pewnością jest kilkukrotnie więcej. Tak myślę, że feministami, to raczej wszyscy. Spośrod nas wszystkich jestem pewna, że mieliśmy dwie osoby, które głosują na konserwatystów, z czego jedna odeszła z pracy. Reszta to rożne odmiany bardziej na lewo.
Raczej więc tu nie chodzi o orientację seksualną. Wydaje mi się, że chodzi o większą świadomość, a co za tym idzie, również wrażliwość (stąd też sami feminisci i feministki )
Ja już się odzwyczaiłam od tak niezwykle "zabawnych" żartów czy szczwanych ripost na temat "czujących czy gadających roślin" i generalnie wyśmiewania takiego trybu życia.
Przy czym zwróćcie uwagę, że osoby jedzące mięso, to te poważne i rozsądne i broń boże nie wolno krytykować, czy w ogóle dyskutować na temat ich trybu życia, bo "każdy ma prawo do własnego stylu życia i nie mozna nikogo do niczego zmuszać". Natomiast śmiać się i drwić z wegetarian i wegan, jak najbardziej. Ale to w Polsce w końcu też przeminie. W końcu ludzie staną się bardziej świadomi świata i otoczenia. Podobnie jak w przypadku homoseksualizmu.
Raczej więc tu nie chodzi o orientację seksualną. Wydaje mi się, że chodzi o większą świadomość, a co za tym idzie, również wrażliwość (stąd też sami feminisci i feministki )
Ja już się odzwyczaiłam od tak niezwykle "zabawnych" żartów czy szczwanych ripost na temat "czujących czy gadających roślin" i generalnie wyśmiewania takiego trybu życia.
Przy czym zwróćcie uwagę, że osoby jedzące mięso, to te poważne i rozsądne i broń boże nie wolno krytykować, czy w ogóle dyskutować na temat ich trybu życia, bo "każdy ma prawo do własnego stylu życia i nie mozna nikogo do niczego zmuszać". Natomiast śmiać się i drwić z wegetarian i wegan, jak najbardziej. Ale to w Polsce w końcu też przeminie. W końcu ludzie staną się bardziej świadomi świata i otoczenia. Podobnie jak w przypadku homoseksualizmu.
Lubię kiedy kobieta...
- ImaSumak
- super forma
- Posty: 4354
- Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07
Re: weganizm/feminizm/homoseksualizm
Nie można edytować, jak wiadomo:
świadomi świata i otoczenia, a co za tym idzie zdecydowanie bardziej wrażliwi. Bo mówienie, ze się kocha zwierzęta, przy czym tak naprawdę, to się kocha tylko te, a te inne to się zjada wiedząc, jak cierpią umierajac, to jednak jest to czysty gatunkowizm, co przekladajac na ludzki, jednak rasizm.
Wie pani, ja to bym swojego murzyna nie zabił. A inni to nie mają duszy.
świadomi świata i otoczenia, a co za tym idzie zdecydowanie bardziej wrażliwi. Bo mówienie, ze się kocha zwierzęta, przy czym tak naprawdę, to się kocha tylko te, a te inne to się zjada wiedząc, jak cierpią umierajac, to jednak jest to czysty gatunkowizm, co przekladajac na ludzki, jednak rasizm.
Wie pani, ja to bym swojego murzyna nie zabił. A inni to nie mają duszy.
Lubię kiedy kobieta...
-
- uzależniona foremka
- Posty: 826
- Rejestracja: 2 lip 2014, o 19:46
Re: weganizm/feminizm/homoseksualizm
ImaSumak pisze: ↑23 sty 2020, o 20:39Nie można edytować, jak wiadomo:
świadomi świata i otoczenia, a co za tym idzie zdecydowanie bardziej wrażliwi. Bo mówienie, ze się kocha zwierzęta, przy czym tak naprawdę, to się kocha tylko te, a te inne to się zjada wiedząc, jak cierpią umierajac, to jednak jest to czysty gatunkowizm, co przekladajac na ludzki, jednak rasizm.
Wie pani, ja to bym swojego murzyna nie zabił. A inni to nie mają duszy.
Masz rację? Ale co w takim przypadku zrobić?
Powinniśmy zacząć również jeść psy i koty?
Po 5 latach weganizmu, mój organizm potrzebował mięsa. Co zjadłam? Kurczaka a nie kota.
Ograniczenie spożywania mięsa jak i zabieganie o humanitarne traktowanie zwierząt (gdzie najgorzej są traktowane w masówkach) ok.
Ale np całkowite ograniczenie wszystkim pokarmu co do mięsa się nie da.