Ale to każdy wzór jest chory zwłaszcza kiedy się narzuca komuś. To jest bezczelność korporacyi i władzy.
Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
-
- uzależniona foremka
- Posty: 826
- Rejestracja: 2 lip 2014, o 19:46
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
-
- uzależniona foremka
- Posty: 826
- Rejestracja: 2 lip 2014, o 19:46
-
- początkująca foremka
- Posty: 34
- Rejestracja: 8 sie 2019, o 15:20
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
Moim zdaniem jak najbardziej może. Gdyby kobiety nie były zmuszane przez społeczeństwo (presja ekonomiczna, indoktrynacja w szkołach i rodzinach) do patrzenia na związki heteroseksualne jako na normę, do której trzeba dążyć - ilość związków lesbijskich na pewno by wzrosła. To stopniowo już się dzieje.
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
No ale większość jest hetero... Jezu. Może to nie moja kwestia, bo akurat jestem bi, ale: nie, nie wszyscy są bi. A większość jest hetero. Zachowajmy realizm.
W ogóle ditto, po co w ogóle jedna płeć ma być "lepsza" od drugiej?
W ogóle ditto, po co w ogóle jedna płeć ma być "lepsza" od drugiej?
-
- uzależniona foremka
- Posty: 826
- Rejestracja: 2 lip 2014, o 19:46
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
Tak dla eksperymentu globalnego.
Ale mówię jak matriarchat ma być taki jaki widziałam.
To mówię stanowcze nie xD
Ale mówię jak matriarchat ma być taki jaki widziałam.
To mówię stanowcze nie xD
-
- początkująca foremka
- Posty: 34
- Rejestracja: 8 sie 2019, o 15:20
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
Całe wieki historii ludzkości mówią o głębokim lęku mężczyzn przed kobietami. Kobiecą niezależność i duchowość łączono z kultem diabła, a silne kobiety przedstawiono jako czarownice i prześladowano. Kobiecą seksualność tłumiono i przedstawiano jako zwierzęcą. Mnóstwo postaci z mitologii i baśni - Meduza, Hekate, Lilith, Salome, Królowa Śniegu - świadczy o męskiej fascynacji kobiecą siłą, a zarazem o zdecydowanej woli ujarzmienia jej za wszelką cenę. W dzisiejszym świecie się to zmienia, ale bardzo powoli. Np. sporo kobiet - o czym można przeczytać również na tym forum - odczuwa w młodości niechęć czy wręcz obrzydzenie do męskiej cielesności, ale pod wpływem społeczeństwa (nacisk na założenie heteroseksualnej rodziny) próbuje ją przezwyciężyć. Stąd - moim zdaniem - potrzeba radykalnego feminizmu i matriarchatu, bo inaczej patriarchat i jego szkodliwe mity zostanie z nami jeszcze długo.
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 24 lip 2022, o 12:12
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
Zgadzam się, że to matriarchat dla ludzkości jest najlepszym wyjściem. A to może uratować nas jako gatunek, jeśli pomyślimy o problemach środowiskowych i społecznych. Od razu powiem, że wierzę, że biologicznie różnica między płciami jest bardzo mała. Bycie mężczyzną nie czyni automatycznie mężczyzn lepszymi lub gorszymi. Podobnie jak kobiety. Problem tkwi w wiekach patriarchatu, który okaleczył obie płcie. Niestety, z powodu patriarchatu mężczyźni nie nauczyli się współpracy, empatii, zdrowej rywalizacji (i nie mierzenia penisów) i wielu innych. Ale kobiety nabyły bardzo ważne cechy, przebijając się przez życie w męskim społeczeństwie. Dlatego zachowanie mężczyzn często wygląda infantylnie, impulsywnie. Mężczyźni nie powinni mieć władzy, ponieważ są z natury, ze względu na wychowanie w patriarchacie, agresywnymi dziećmi.
- FrejaDraco
- początkująca foremka
- Posty: 68
- Rejestracja: 2 gru 2018, o 00:45
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
Nie pamiętam już gdzie dokładnie, ale kiedyś przeczytałam zdanie idące mniej więcej tak:
Problemem większości rewolucji jest to, że niewolnicy i ludzie uciskani nie pragną wolności i sprawiedliwości społecznej. Oni pragną stać się panami i uciskającymi.
Problemem większości rewolucji jest to, że niewolnicy i ludzie uciskani nie pragną wolności i sprawiedliwości społecznej. Oni pragną stać się panami i uciskającymi.
- FrejaDraco
- początkująca foremka
- Posty: 68
- Rejestracja: 2 gru 2018, o 00:45
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
Zetknęłam się kiedyś z takim eksperymentem myślowym. Otóż, co by było, gdyby nagle, pewnego dnia wszyscy ci źli mężczyźni po prostu zniknęli? Otóż byłoby tak, że 9x% ludzi projektujących, tworzących i konserwujących elektrownie, ciepłownie, wodociągi, kanalizację, sieci transportowe, telefonię i internet, kluczową infrastrukturę naszej cywilizacji przestałoby istnieć w tym samym momencie.FryderykRagnhil pisze: ↑21 cze 2021, o 12:19Jeżeli istnieje wojna płci, to mężczyźni ją przegrali z chwilą, kiedy maczuga przestała być niezbędnym narzędziem codziennego użytku i teraz powinni się z tym pogodzić.
Zatem maczuga może i faktycznie wyszła już z użytku jako taka, ale nie zniknęła, tylko raczej jak w słynnej scenie z "Odysei kosmicznej 2001" zamieniła się w wielokrotnie bardziej złożone narzędzie.
-
- początkująca foremka
- Posty: 34
- Rejestracja: 8 sie 2019, o 15:20
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
Dziękuję za bardzo ciekawą wypowiedź. Patriarchat, choć bardzo okaleczył obie płcie, rzeczywiście przyczynił się do silnego uwstecznienia mężczyzn, podczas gdy kobiety zachowały zdolność do rozwoju. Współczesny mężczyzna powinien być od młodego wieku uczony, że nic nie jest mu dane jako oczywiste w kontakcie z kobietą, a na czas, który zechce mu ona poświęcić, powinien zasłużyć. Powinien uczyć się słuchać kobiet i reagować na ich potrzeby. Okazywać im szacunek. Rezygnować ze swojego męskiego ego, które tyle zła wyrządziło w historii.MaraMantis pisze: ↑27 lip 2022, o 13:15Zgadzam się, że to matriarchat dla ludzkości jest najlepszym wyjściem. A to może uratować nas jako gatunek, jeśli pomyślimy o problemach środowiskowych i społecznych. Od razu powiem, że wierzę, że biologicznie różnica między płciami jest bardzo mała. Bycie mężczyzną nie czyni automatycznie mężczyzn lepszymi lub gorszymi. Podobnie jak kobiety. Problem tkwi w wiekach patriarchatu, który okaleczył obie płcie. Niestety, z powodu patriarchatu mężczyźni nie nauczyli się współpracy, empatii, zdrowej rywalizacji (i nie mierzenia penisów) i wielu innych. Ale kobiety nabyły bardzo ważne cechy, przebijając się przez życie w męskim społeczeństwie. Dlatego zachowanie mężczyzn często wygląda infantylnie, impulsywnie. Mężczyźni nie powinni mieć władzy, ponieważ są z natury, ze względu na wychowanie w patriarchacie, agresywnymi dziećmi.
-
- początkująca foremka
- Posty: 56
- Rejestracja: 27 paź 2021, o 10:51
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
Niestety się z tym nie zgodzę. Wystarczy zobaczyć jakie kobiety są dla siebie nawzajem. I to był by ten lepszy świat?
Ja wysiadam. Jestem feministka całym sercem bo wychowałam się w rodzinie gdzie facet nie miał głosu a rządziły kobiety. I jeśli coś wyniosłam z tego raju to przekonanie że na świecie i w życiu potrzebna jest równowaga pierwiastka żeńskiego i męskiego. Nigdy nie może być dobrze gdy rządzi tylko jedna płeć. W ogole nie rozumiem agresji w kierunku mężczyzn. Skąd to? Przykre dzieciństwo?
-
- początkująca foremka
- Posty: 34
- Rejestracja: 8 sie 2019, o 15:20
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
To nie agresja, tylko refleksja nad mankamentami męskości. A wzajemne podejście kobiet do siebie też zapewne się zmieni, kiedy presja patriarchatu zmaleje.
-
- początkująca foremka
- Posty: 56
- Rejestracja: 27 paź 2021, o 10:51
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
A kobiety mankamentów nie mają? Każda płeć na przedstawicieli lepszych i gorszych, inteligentnych i tych trochę mniej. Jeśli w Polsce miałabym z czymś walczyć to z klerem, pis A nie z całym męskim plemieniem.FryderykRagnhil pisze: ↑3 sie 2022, o 20:14To nie agresja, tylko refleksja nad mankamentami męskości. A wzajemne podejście kobiet do siebie też zapewne się zmieni, kiedy presja patriarchatu zmaleje.
Jakoś obserwuje więcej negatywnego stosunku kobiet do kobiet niż mężczyzn do kobiet.
Przyklad pierwszy z brzegu- Aktualnie w pracy, kto mi kłody rzuca? Kobieta

Znajoma za namową koleżanek rozstała się z partnerem. Wmówiły jej że on nie ma dla niej czasu, stosuje przemoc finansowa i w ogóle stać Ja na kogoś lepszego. Rozstała się, została z 2 letnim dzieckiem. Wpadła w depresje i alkohol. Kolezanek nie ma. Zniknęły.
Znam gościa od wielu lat, jest ok.
Przykłady można mnożyć. I nie pisze tego żeby pokazać jakie kobiety są okropne, tylko po to by dać przykład tego matriarchatu kiedy trafisz na manipulantki i histeryczki. Ludzie są różni i Jw musimy się uzupełniać z płcią przeciwna, bo facet ma swoje atuty, a kobieta swoje. Jeśli kobieta czy mężczyzna wyraża się z pogarda i agresja o płci przeciwnej to zapala mi się czerwona lampka.
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
Dla mnie to jest zupełnie rozbieżne z moimi doświadczeniami, bo nie widzę w swoim otoczeniu seksizmu. Mamy 21 wiek. Seksistowskie stwierdzenia słyszę głównie od typowych inceli albo ich żeńskich odpowiedników. Osoby, które są z jakiegoś powodu niezręczne społecznie albo niemiłe i interpretują to, że nie mają powodzenia u płci przeciwnej jako seksizm i tak jakby płcie były sobie wrogie, przeciwstawne oraz zasadniczo różne. Wrogość do 50% ludzkości to nie jest wyjście z tej sytuacji. Te osoby kopią pod sobą coraz głębszy dół.
-
- początkująca foremka
- Posty: 34
- Rejestracja: 8 sie 2019, o 15:20
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
Chciałbym zauważyć, że wiele obecnych na tym forum pań, mimo fascynacji przedstawicielkami własnej płci, jest wobec nich często krytyczna. Wolno więc chyba i mnie być krytycznym wobec mężczyzn (w tym również samego siebie).
-
- początkująca foremka
- Posty: 56
- Rejestracja: 27 paź 2021, o 10:51
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
Za wszystkich nie odpowiadam, bo jw są różne osoby w każdej płci. I wg mnie bycie krytycznym wobec każdego kto ma penisa to trochę przesada. Gdziss to jednak ma początek u Ciebie
-
- początkująca foremka
- Posty: 34
- Rejestracja: 8 sie 2019, o 15:20
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
Wychowałem się w bardzo feministycznej rodzinie, może stąd moje poglądy na kobiety i mężczyzn.
-
- początkująca foremka
- Posty: 56
- Rejestracja: 27 paź 2021, o 10:51
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
Ja podobnie, w domu panował ten cudowny matriarchat i dzięki niemu mam depresje, jestem perfekcjonistka i stoję po stronie mężczyzn. Feminizm to nie walka z facetami, a walka o równości płci. Kobieta jest równa mężczyźnie. Mężczyzna- kobiecie. U mnie w domu facet (tata, dziadek) byli od roboty i wykonywania rozkazów. Nie mieli całkowicie prawa głosu, a w sumie pozniej już nawet nie mieli chęci się odzywać. I tym właśnie jest teraz feminizm- tłumieniem mężczyzn. Feminizm stracił swoja pierwotna wartość i cel, a skupił się na walce z mężczyznami.
Tym też jest matriarchat czy patriarchat- wyższością jednych nad drugimi. A kobiety na razie maja problem ze wspieraniem siebie nawzajem.
Tym też jest matriarchat czy patriarchat- wyższością jednych nad drugimi. A kobiety na razie maja problem ze wspieraniem siebie nawzajem.
-
- początkująca foremka
- Posty: 34
- Rejestracja: 8 sie 2019, o 15:20
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
U mnie w domu było podobnie, co dotyczyło także mnie - siostry zawsze były ważniejsze ode mnie. Przyswoiłem sobie ten system wartości, czy raczej hierarchię, i uważam, że tak być powinno. Wygląda na to, że z bardzo podobnych doświadczeń rodzinnych wyciągnęliśmy zupełnie odmienne wnioski na temat tego, jaka powinna być pozycja kobiety i mężczyzny w rodzinie i społeczeństwie.
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
Ale kler i PiS to dzieło mężczyzn.Niezyciowa pisze: ↑3 sie 2022, o 20:35Jeśli w Polsce miałabym z czymś walczyć to z klerem, pis A nie z całym męskim plemieniem.
-
- początkująca foremka
- Posty: 34
- Rejestracja: 8 sie 2019, o 15:20
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
Zupełnie się z tym zgadzam.Marlena34 pisze: ↑4 sie 2022, o 18:53Ale kler i PiS to dzieło mężczyzn.Niezyciowa pisze: ↑3 sie 2022, o 20:35Jeśli w Polsce miałabym z czymś walczyć to z klerem, pis A nie z całym męskim plemieniem.
-
- początkująca foremka
- Posty: 56
- Rejestracja: 27 paź 2021, o 10:51
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
Nie do końca. W pis są też kobiety, pis wśród wyborców ma również ma kobiety. Co jest kolejnym przykładem na to, że nie ze wszystkimi kobietami można się zgodzić.Marlena34 pisze: ↑4 sie 2022, o 18:53Ale kler i PiS to dzieło mężczyzn.Niezyciowa pisze: ↑3 sie 2022, o 20:35Jeśli w Polsce miałabym z czymś walczyć to z klerem, pis A nie z całym męskim plemieniem.
Kler to bardziej sprawa tradycji. Kościół byl naszym rodzicom wbijany do głowy pasem przez tylek. Nam podobnie. Wiele ludzi złego słowa na księdza nie powie, bo to obraza Boga. I panuje takie uwielbienie i bojaźń przed tą instytucja. A manipulanci robią pranie mózgu. Kler to też kobiety, zakonnice, wszystkie mochery. I wg mnie PIS I KK to stan umysłu który podziela jak widać duży % wyborców niekoniecznie płci męskiej
-
- początkująca foremka
- Posty: 56
- Rejestracja: 27 paź 2021, o 10:51
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
myślę że zarówno w twoim i moim przypadku to forma traumy do analizy. Ja się zbuntowałam, bo mnie skrzywdziła ta presją nakładana na bycie idealna kobieta, nie rozumiałam dlaczego np tata zawsze był uciszany i o mężczyznach mówiono z pogarda. Faceci są ok.FryderykRagnhil pisze: ↑4 sie 2022, o 18:11U mnie w domu było podobnie, co dotyczyło także mnie - siostry zawsze były ważniejsze ode mnie. Przyswoiłem sobie ten system wartości, czy raczej hierarchię, i uważam, że tak być powinno. Wygląda na to, że z bardzo podobnych doświadczeń rodzinnych wyciągnęliśmy zupełnie odmienne wnioski na temat tego, jaka powinna być pozycja kobiety i mężczyzny w rodzinie i społeczeństwie.
Kobieta tez ma swoją wartość ale w mojej ocenie jest źle interpretowana przez nas same i same siebie tym krzywdzimy.
Musimy znać swoją wartość, żeby nie czuć się gorszymi lub lepszymi od innych. Ale tą wartością nie są czyste podłogi, pieczenie ciast i porody, a my same, nasze wnetrze, charakter, inteligencja, talenty.
Od mężczyzn często słyszałam docenianie mnie jako osoby a nie mojej płci. To miłe:) od kobiet w moim otoczeniu slyszalam "musisz" I "wyrodna corka/,matka".
- FrejaDraco
- początkująca foremka
- Posty: 68
- Rejestracja: 2 gru 2018, o 00:45
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
No nie wiem. Gdyby nie stare babki latające codziennie na nabożeństwa i zatruwające życie dzieciom i wnukom, żeby klepały modlitwy i latały do kościołka, to ten kler byłby już od dawna czymś w rodzaju klubu miłośników stelaży do latawców.
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
Nie chcę tego generalizować, ale mam podobne doświadczenia. Z mężczyznami czy z kolegami ze szkoły, studiów, można było zawsze po prostu na luzie coś razem robić. Skupić się na tej rzeczy. Niby to z chłopakami, ale liczyło się, że np. gramy w coś razem czy rozmawiamy o jakimś temacie, a nie to, jak kto z nas wygląda, czy jest chłopakiem, dziewczyną, a może zielonym kosmitą... Z dziewczynami za to często kwestia płci czy wyglądu się pojawiała, była roztrząsana. Koleżanki nie interesowało, że robię coś, co mi się podoba, tylko że "jestem kobietą, która" to coś robi. Tymczasem ja po prostu mam "zajawki" i moja płeć, kolor skóry, włosów, oczu, nie ma nic do tego. I dyskryminacja też nie ma nic do tego, bo wciągam się w temat i potrafię godzinami grzebać w książkach, internecie albo coś ćwiczyć, majsterkować. W samotności. Koleżanki też dużo bardziej krytykowały mnie w kwestiach urodowych. Chłopakom się podobałam, nie zwracali uwagi na te rzekome deficyty. Także koleżanki wywierały większe naciski. Choć na studiach to się zmieniło, trafiłam na jakichś dzbanów, którzy chyba nie umieli przełknąć tego, że odczuwają do mnie pociąg, dlatego albo narzucali mi się albo nie odzywali się wcale i mam ich po dziurki w nosie. Podsumowując, nie wiem, czemu zachodzi takie zjawisko, że zazwyczaj (bo przecież nie jest tak zawsze, to uogólnienia) faceci są nastawieni zadaniowo, a kobiety roztrząsają czyjś wygląd jako kluczowy aspekt (z płcią włącznie) i "bycie kimś" zamiast "robienie czegoś". Ale bywa też zupełnie na odwrót. A tak naprawdę chodzi o to, czy ktoś jest dobrym człowiekiem i jak traktuje innych, bo każdy powód może być dobry do pieczenia kogoś na ruszcie dla rozrywki, żeby sobie coś zrekompensować itp.Niezyciowa pisze: ↑4 sie 2022, o 20:09Od mężczyzn często słyszałam docenianie mnie jako osoby a nie mojej płci. To miłe:) od kobiet w moim otoczeniu slyszalam "musisz" I "wyrodna corka/,matka".
U mnie w domu nie było takiej dynamiki, że któraś płeć była górą. Moja mama w kółko mówi, że kobiety to, kobiety tamto i po prostu bierze swoje doświadczenia i uogólnia je na wszystkie kobiety. Niestety mówi tak dużo i tak szybko i rzeczy zrozumiałe tylko dla niej lub takie, które umykają mojej uwadze z jakiegoś powodu, że nie jestem w stanie tego zrozumieć i tylko jej przytakuję, a tym bardziej nie pamiętam, co mówi, żeby to potem przytoczyć. A ojciec trzyma się na uboczu, podobnie jak ja. Nie to, żeby był spychany, po prostu jest spokojny.
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
Jeśli tak lubisz być czyimś podnóżkiem albo wycieraczką na buty (niezależnie od płci), to sobie bądź, ale innych w to nie mieszajFryderykRagnhil pisze: ↑3 sie 2022, o 15:15Współczesny mężczyzna powinien być od młodego wieku uczony, że nic nie jest mu dane jako oczywiste w kontakcie z kobietą, a na czas, który zechce mu ona poświęcić, powinien zasłużyć. Powinien uczyć się słuchać kobiet i reagować na ich potrzeby. Okazywać im szacunek. Rezygnować ze swojego męskiego ego, które tyle zła wyrządziło w historii.
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
Normalne okazywanie szacunku drugiej osobie i traktowanie jej jak wolną autonomiczną jednostkę jest teraz byciem podnóżkiem. Aha.
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 214
- Rejestracja: 31 mar 2022, o 21:55
Re: Matriarchat jako społeczeństwo przyszłości
Myślę, że jest to wypadkową kilku czynników:Aerial pisze: ↑13 sie 2022, o 18:15Podsumowując, nie wiem, czemu zachodzi takie zjawisko, że zazwyczaj (bo przecież nie jest tak zawsze, to uogólnienia) faceci są nastawieni zadaniowo, a kobiety roztrząsają czyjś wygląd jako kluczowy aspekt (z płcią włącznie) i "bycie kimś" zamiast "robienie czegoś". Ale bywa też zupełnie na odwrót. A tak naprawdę chodzi o to, czy ktoś jest dobrym człowiekiem i jak traktuje innych, bo każdy powód może być dobry do pieczenia kogoś na ruszcie dla rozrywki, żeby sobie coś zrekompensować itp.
- wciskania od najmłodszych lat w pewne role społeczne
- wychowania rozumianego jako przekazywanie wyznawanych przez siebie poglądów i wartości
- środowiska w jakim żyjemy
- naleciałości historycznych (uprzedmiotowienie)
Z babki prababki przekazywane mamy jak być dobrymi, posłusznymi, idealnymi żonami i matkami. Uczy się nas rywalizacji nie tylko o tego wspaniałego samca, ale tez między sobą (Zosia dostała 6 a ty tylko 4, zobacz Wiola lubi sukienki a ty tylko te pory, Kasia jest taka ułożona i taka ładna! A ty wiatrem podszyta i zębów dokładnie nie myjesz) przykłady można mnożyć. Masmedia, patokrólowe życia, influenserki skupione na modzie i urodzie na pewno nie pomagają, nie pomaga tez ówczesny dość powszechny styl wychowania w kulcie jednostki.Różni sie tez zasadniczo sposób chwalenia dzieci: do Jasia ciocia powie „ale jesteś dzielny/mądry/ szybki” etc. a do Emilki „ale jesteś ładna/ słodka/ miła”… niestety, ale to kobieta kobiecie najczęściej jest wilkiem. W tym wszystkim zapominamy, że to nie płeć determinuje jakimi jesteśmy ludźmi.