Jogging/nordic walking dla poczatkujacych
Re: Jogging/nordic walking dla poczatkujacych
zlotnik wypełnisz moją ankietę??
... ale to tylko moje zdanie.
Re: Jogging/nordic walking dla poczatkujacych
Wypelnilam jakis czas temu .
Egoizm nie polega na tym, że żyje się tak jak się chce lecz na żądaniu od innych by żyli tak jak my chcemy. Oscar Wilde
- Livingstone
- natchniona foremka
- Posty: 393
- Rejestracja: 23 lis 2010, o 18:46
Re: Jogging/nordic walking dla poczatkujacych
Zadna sie nie chwali, ze biegła w niedziele w Wawie?
Re: Jogging/nordic walking dla poczatkujacych
A ja biegałam.Livingstone pisze:Zadna sie nie chwali, ze biegła w niedziele w Wawie?
- Livingstone
- natchniona foremka
- Posty: 393
- Rejestracja: 23 lis 2010, o 18:46
Re: Jogging/nordic walking dla poczatkujacych
Łee, no to elegancko!! Jaki czas?maszmnie pisze:A ja biegałam.Livingstone pisze:Zadna sie nie chwali, ze biegła w niedziele w Wawie?
Re: Jogging/nordic walking dla poczatkujacych
Zaczynałam od 15 minut dziennie z rana.
Obecnie 30 minut trzy razy w tygodniu.
Obecnie 30 minut trzy razy w tygodniu.
- Livingstone
- natchniona foremka
- Posty: 393
- Rejestracja: 23 lis 2010, o 18:46
Re: Jogging/nordic walking dla poczatkujacych
polmaraton mialam na mysli!!maszmnie pisze:Zaczynałam od 15 minut dziennie z rana.
Obecnie 30 minut trzy razy w tygodniu.
Re: Jogging/nordic walking dla poczatkujacych
oj, to nie dla mnie.
Re: Jogging/nordic walking dla poczatkujacych
albo dzień wcześniej w Sobótce?Livingstone pisze:Zadna sie nie chwali, ze biegła w niedziele w Wawie?
_przepraszam wszystko,
że nie mogę być wszędzie_
że nie mogę być wszędzie_
Re: Jogging/nordic walking dla poczatkujacych
Mam może głupie pytanie, ale... Wszędzie można się dużo naczytać o tym jak biegać, żeby schudnąć, jakie treningi, jakie diety itp. A mnie interesuje jak biegać żeby wzmacniać mięśnie, ale nie chudnąć wcale?
Ma któraś jakieś pomysły?
Ma któraś jakieś pomysły?
Re: Jogging/nordic walking dla poczatkujacych
Nie biegaj wcale. Proponuje ćwiczenia pilates.
Re: Jogging/nordic walking dla poczatkujacych
Też zaczęłam treningi, żeby zwiększyć swoją wydolność i wcale szczupleć nie chcę, tylko wzmocnić mięśnie. A już widzę, że gubię ciała, a w dodatku apetyt się zmniejszył. Jak czytam o wyczynach Ireth, to aż się przeraziłam - 14kg mniej. Ze mnie nic by już nie zostało.Rilla pisze:Mam może głupie pytanie, ale... Wszędzie można się dużo naczytać o tym jak biegać, żeby schudnąć, jakie treningi, jakie diety itp. A mnie interesuje jak biegać żeby wzmacniać mięśnie, ale nie chudnąć wcale?
Ma któraś jakieś pomysły?
Re: Jogging/nordic walking dla poczatkujacych
No właśnie ze mnie też. Na szczęście trenuję sobie bardzo lajtowo, dla przyjemności bardziej niż efektów, apatytu nie straciłam i mam nadzieję, że tak zostanie.kalinda83 pisze:Też zaczęłam treningi, żeby zwiększyć swoją wydolność i wcale szczupleć nie chcę, tylko wzmocnić mięśnie. A już widzę, że gubię ciała, a w dodatku apetyt się zmniejszył. Jak czytam o wyczynach Ireth, to aż się przeraziłam - 14kg mniej. Ze mnie nic by już nie zostało.Rilla pisze:Mam może głupie pytanie, ale... Wszędzie można się dużo naczytać o tym jak biegać, żeby schudnąć, jakie treningi, jakie diety itp. A mnie interesuje jak biegać żeby wzmacniać mięśnie, ale nie chudnąć wcale?
Ma któraś jakieś pomysły?
Re: Jogging/nordic walking dla poczatkujacych
No i jak Rilla, biegasz? Jak waga? Ja biegam od miesiąca, waga nie ruszyła w żadną stronę, jak dotychczas. Nie żebym miała coś do zrzucania, no, może ze 2 kg by się przydało.
Może jednak Ireth coś oprócz biegania robiła?
Może jednak Ireth coś oprócz biegania robiła?
Re: Jogging/nordic walking dla poczatkujacych
też biegam od miesiąca i do tego siłka waga ruszyła w górę, już ponad 2 kg przybrałam, chociaż jak popatrzeć to mniej mnie jest
Re: Jogging/nordic walking dla poczatkujacych
Dziewczyny, a jakie macie buty na jesienno-zimową pogodę? Biegacie zimą, czy tylko bieżnia na siłowni pozostaje?
Re: Jogging/nordic walking dla poczatkujacych
Z kolanami nigdy nie ma żartów. Trzeba to jak najszybciej zdiagnozować. Niestety sama teraz się o tym boleśnie przekonuje..... Jakoś w kwietniu tego roku, paskudnie stłukłam prawe kolano w obszarze przyśrodkowym, zrobił się dosyć duży krwiak ale nie bolało.(Jak jest krwiak, to duża oznaka że w kolanie doszło do uszkodzenia tkanek unerwionych unaczynionych, np.łąkotki, wiązadła, albo co gorsza miejscowego uszkodzenia chrząstki stawowej, ale akuratnie chrząstka nie krwawi bo nie jest unaczyniona ani unerwiona, tylko po urazie gdy jest krwiak w razie uszkodzenia chrząstka wydziela jakiś tłuszcz, substancję(?), ale to wychodzi po jakimś badaniu gdy uraz jest świeży, no albo w innych badaniach po czasie gdy zaczyna się chondromalacja). Nie wiem nawet jak to nazwać... Głupota lekkomyślność, z mojej strony, że od razu mimo braku bólu nie głosiłam się do ortopedy. Czas sobie mijał, krwiak zniknął po 2-3 tyg. I jakoś w maju zaczęło się na dobre. Z dnia na dzień pojawił się ból w tym samym miejscu urazu kolana, przy chodzeniu, ruchach rotacyjnych, obciążeniach, a nawet w bezruchu i mocne strzelanie w kolanie, przeskakiwanie kości. Ortopeda po badaniu fizykalnym stwierdził uszkodzenie łąkotki, skierował na rezonans magnetyczny bez kontrastu. Jakimś cudem znalazłam szybki termin na MRI. Wynik MRI nic kompletnie nie wykazał, wszystko jest niby prawidłowo. Radiolog który analizował MRI, w trakcie ponownej konsultacji, dalej utrzymuje że nic tam nie widzi. I stwierdził że w moim przypadku że MOŻE to być,
albo przyparcie rzepki,
albo fałd rzepkowo udowy,
albo że jest jakaś zmiana i uszkodzenie które nie jest widoczne na rezonansie bez użycia kontrastu o natężeniu T1, T2. Albo że nie które zmiany wychodzą w trakcie artroskopii.
Wcześniej zaraz jak dostałam wynik MRI, poszłam do innego ortopedy prywatnie żeby spojrzał na zdjęcia rezonansu, bo do ortopedy u którego się leczę w NFZ-cie, mam termin dopiero na 9 sierpnia. Po obejrzeniu płyty z badaniem też nic nie zauważył, on z kolei stwierdził że to chondromalacja chrząstki stawowej. Każdy specjalista do którego pójdę mówi co innego A ja zaczynam świrować i obsesyjnie czytam na temat chorób kolana, oglądam jakieś materiały jak analizować obrazy RMI oglądam i przeglądam tysiąc razy to badanie na płycie i analizuje. Może to we mnie jest problem że nie ufam lekarzom i osobiście coś tam widzę np. uszkodzenie chrząstki stawowej, albo niewielkie pęknięcie łąkotki przyśrodkowej i tak jakby fragment uszkodzonego i wklinowującego się wiązadła MCL. A może ja świruje i widzę to co chcę widzieć....... Bo wszelkie objawy wskazują że to właśnie łąkotka i przy okazji wiązadło MCL...... Albo fałd rzepkowo udowy który jest często mylony z uszkodzeniem łąkotki, zespołem bólowym stawu rzepkowo – udowego czy zapaleniem kości i chrząstki i wymaga sporych umiejętności od lekarza żeby to wykryć.... I jednym z najlepszych sposobów żeby wykryć zespół fałdu rzepkowo udowego jest artrokopia... Nie wiem, po prostu mam pustkę w głowie co dalej. Próbuje coś wymyślić. Na razie oszczędzam to kolano.... Jakiś rower na 0-rowym obciążeniu przez 15 min, lekkie rozciąganie i podstawowe i bezpieczne ćwiczenia napięciowe na mięśnie nóg.... Chodzę tylko tyle ile muszę, łykam drugi miesiąc chondroitynę na receptę i Nimesil. I niewiele pomaga. Najgorsze jest to że nie mam żadnej diagnozy która byłaby pewna na 100%. Żeby to było czarne na białym i już jakoś efektywnie to leczyć, nawet artroskopią, bo momentami zaczynam popadać w desperację, ale z drugiej strony chcę się upewnić, żeby nie grzebali mi w kolanie bez przyczyny. Bo boje się przy tym komplikacji
Mam jakiś plan żeby zbadać to wszystko na własną rękę jeszcze raz. Zrobić jakieś badanie rezonansem o parametrach Tesla3 i jakimś chrząstkogramem. Tylko obawiam się też że to może być bez sensu i wrzucenie pieniądze w błoto, bo rezonanse o coraz większych parametrach mogą być dosyć obciążone to stwierdził radiolog, że bawienie się rozonansami o różnych parametrach nie zawsze ma sens... I coś podobnego zostało powiedziane np. w tym materiale Jak interpretować MRI kolana Ale chyba z desperacji zaryzykuje bo nie wiem co mam robić, a bierne czekanie, nie wiele pomoże tylko doprowadzi do coraz większych uszkodzeń..... Może kontakt z rehabilitantem albo fizjoterapeutą, chociaż nie wiem co to da... Jak diagnozy na razie nie ma. Może po to żeby zapytać co bezpiecznie mogę robić i ćwiczyć, a czego unikać..... Mimo że próbuje pozytywnie myśleć, czarno to wszystko widzę, bo objawy wskazują na coś bardzo złego
Także podsumowując z kolanami po urazach czy bólach przeciążeniowych nawet jeśli nie było żadnego urazy nigdy nie ma żartów. I lepiej wszelkie dolegliwości i urazy diagnozować jak najszybciej. Żeby potem nie było płaczu i problemów na dłuuugi czas.
''Wolność to stan umysłu''
Re: Jogging/nordic walking dla poczatkujacych
Przejrzałam sobie wątek. Ja biegam od roku. Najmniej cztery razy w tygodniu, ale staram się codziennie, poza weekendami. Codziennie też ćwiczę. Teraz zacznie się robić cieplej, więc w weekendy zacznę znowu jeździć konno, a to już w ogóle rewelacja.
Robię to dla siebie. Bardzo fajnie to działa na moją głowę. Poza tym fajnie jest wyglądać i czuć się dobrze.
Kiedy biegałam latem, to zastanawiałam się, jak to będzie zimą. Z kolei tak się wkręciłam w bieganie po ciemku, że teraz, kiedy o poranku robi się co raz jaśniej, to brakuje mi ciemności.
Cóż, natury nie oszukasz.
Robię to dla siebie. Bardzo fajnie to działa na moją głowę. Poza tym fajnie jest wyglądać i czuć się dobrze.
Kiedy biegałam latem, to zastanawiałam się, jak to będzie zimą. Z kolei tak się wkręciłam w bieganie po ciemku, że teraz, kiedy o poranku robi się co raz jaśniej, to brakuje mi ciemności.
Cóż, natury nie oszukasz.
Lubię kiedy kobieta...