pasje, czyli w co wkladamy serce :) (uwaga - sporo zdjęć!)
- Pinkberry
- super forma
- Posty: 7088
- Rejestracja: 11 sie 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Poznań
Fakt, to jest ten rodzaj kart, do których należą też - jak dla mnie - karty Osho, których tarotem się nie powinno nazywać. Tarot ma określony system, określone części składowe - muszą być małe arkana i muszą być duże - określoną symbolikę jako całość i jako część. Można robić sobie swój system, można pozamieniać nazwy kart, zrobić tarot specjalistyczny (np Casanovy), ale pewne rzeczy muszą w kartach zostać i jeśli nie zostaną, to już nie jest tarot. Rzecz jasna niewiele osób się ze mną zgodzi w tej kwestii
Ale przynajmniej na te boginie fajnie popatrzeć Mam pewne wątpliwości, czy z lunatica dałoby się wróżyć, ale i tak się nie dowiem - nie jest w sprzedaży, a i tak powstał bardziej jako rodzaj tarotowego artbooka niż rzeczywistych kart.
Ale przynajmniej na te boginie fajnie popatrzeć Mam pewne wątpliwości, czy z lunatica dałoby się wróżyć, ale i tak się nie dowiem - nie jest w sprzedaży, a i tak powstał bardziej jako rodzaj tarotowego artbooka niż rzeczywistych kart.
- Superzero
- uzależniona foremka
- Posty: 795
- Rejestracja: 24 maja 2007, o 00:00
- Lokalizacja: Kraków
Z zamierzchłych czasów licealnych, teraz niestety już brak czasu...
http://www.jaimuzyka.republika.pl/Obr1.jpg
A ostatnio to góry....
http://www.jaimuzyka.republika.pl/slo1.jpg
http://www.jaimuzyka.republika.pl/slo2.jpg
http://www.jaimuzyka.republika.pl/slo3.jpg
http://www.jaimuzyka.republika.pl/slo4.jpg
http://www.jaimuzyka.republika.pl/slo5.jpg
http://www.jaimuzyka.republika.pl/Obr1.jpg
A ostatnio to góry....
http://www.jaimuzyka.republika.pl/slo1.jpg
http://www.jaimuzyka.republika.pl/slo2.jpg
http://www.jaimuzyka.republika.pl/slo3.jpg
http://www.jaimuzyka.republika.pl/slo4.jpg
http://www.jaimuzyka.republika.pl/slo5.jpg
- natalijka
- uzależniona foremka
- Posty: 884
- Rejestracja: 30 sty 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Trójmiasto
Owszem, zgadzam sie z tobą. Na niektórych niby_tarotach z grupy małych arkan to ja nawet buław/kijków ani innych atrybutów nie potrafiłam dostrzec. Znam kolesia który który studiując architekture rysuje własnie talie kart tarota. Oczywiscie nie ma na ten temat zielonego pojecia. Dostaje tylko jako taki opis karty, kilka wzorów i sobie smaruje. Co sie wiec dziwic ze powstają takie cuda niewidy.Pinkberry pisze:Fakt, to jest ten rodzaj kart, do których należą też - jak dla mnie - karty Osho, których tarotem się nie powinno nazywać. Tarot ma określony system, określone części składowe - muszą być małe arkana i muszą być duże - określoną symbolikę jako całość i jako część. Można robić sobie swój system, można pozamieniać nazwy kart, zrobić tarot specjalistyczny (np Casanovy), ale pewne rzeczy muszą w kartach zostać i jeśli nie zostaną, to już nie jest tarot. Rzecz jasna niewiele osób się ze mną zgodzi w tej kwestii
Np. talie z Czarodziejka ksiezyca albo Dragon Ballem - poważnie.
Why so serious?
- Pinkberry
- super forma
- Posty: 7088
- Rejestracja: 11 sie 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- natalijka
- uzależniona foremka
- Posty: 884
- Rejestracja: 30 sty 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Trójmiasto
To moze rysujemy swoja własną.
Mamy na forum kilka artystek ktore chwaliły sie swoimi pracami.
W porównaniu z niektorymi taliamii to ich prace sa naprawde dobre
Główna idea niech bedzie zgodna z duchem tego forum: tarot o lesbijkach (no skoro był juz z gejami)
Zamiast buław mogą być wibratorki,
zamiast mieczy labrysy,
tylko co dac na kielichy i denary?
Jeden z kroli to moze byc joanna d'arc.
Osobiscie chetni ci powróże z takiej boskiej talii.
Mamy na forum kilka artystek ktore chwaliły sie swoimi pracami.
W porównaniu z niektorymi taliamii to ich prace sa naprawde dobre
Główna idea niech bedzie zgodna z duchem tego forum: tarot o lesbijkach (no skoro był juz z gejami)
Zamiast buław mogą być wibratorki,
zamiast mieczy labrysy,
tylko co dac na kielichy i denary?
Jeden z kroli to moze byc joanna d'arc.
Osobiscie chetni ci powróże z takiej boskiej talii.
Why so serious?
- Pinkberry
- super forma
- Posty: 7088
- Rejestracja: 11 sie 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Superzero
- uzależniona foremka
- Posty: 795
- Rejestracja: 24 maja 2007, o 00:00
- Lokalizacja: Kraków
- natalijka
- uzależniona foremka
- Posty: 884
- Rejestracja: 30 sty 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Trójmiasto
- ~Emjotka~
- super forma
- Posty: 4591
- Rejestracja: 15 wrz 2005, o 00:00
- Superzero
- uzależniona foremka
- Posty: 795
- Rejestracja: 24 maja 2007, o 00:00
- Lokalizacja: Kraków
To jest jeszcze nic....~Emjotka~ pisze:Raaatuuuunkuuuuuu...natalijka pisze:mozna i powróżyć (przeszlosc , przyszlosc, terazniejszosc)
Jedyne co mnie zastanawia, to to, że część z moich zanjomych, akurat tych ambitnych wykształciuchów interesuje się tym, dlatego też pytam, do czego to służy, ale jak czytam powyższe odpowiedzi, to...natalijka pisze: mozna pomedytowac, zaglebic sie w podswiadomosc, usunac jakies blokady, rzucac klatwy, stawiac blokady, itp
Dziewczyny, macie jakieś inne pasje jeszcze?
- ~Emjotka~
- super forma
- Posty: 4591
- Rejestracja: 15 wrz 2005, o 00:00
Wykształciuchy widać teź potrzebują bajek . Takie duże dzieci... A ja biedna nie mogę pojąć, jak można wywróżyć to, co było albo to co jest. Moje wewnętrzne oko (było coś takiego, nie?) jest totaaalnieee ślepe.Superzero pisze:Jedyne co mnie zastanawia, to to, że część z moich zanjomych, akurat tych ambitnych wykształciuchów interesuje się tym, dlatego też pytam, do czego to służy, ale jak czytam powyższe odpowiedzi, to...
Kada izgovaram reč Ništa,
stvaram nešto što se ne smešta u bilo kakvo nepostojanje.
stvaram nešto što se ne smešta u bilo kakvo nepostojanje.
- Pinkberry
- super forma
- Posty: 7088
- Rejestracja: 11 sie 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Poznań
Chciałam najpierw zobaczyć, jak się rozwinie dyskusja, a potem wyjaśniać, ale widzę, że już umiera
karty tarota maja bardzo niejasne pochodzenie przypisywane prawie wszystkim, od cyganów po średniowieczne sekty aż do babilończyków i starożytnego Egiptu. Wiadomo, że najpierw istniały tylko Duże Arkana, czyli 22 karty opisane jako postaci czy alegorie (wędrowiec, papież, kochankowie, śmierć, świat), potem dodano małe arkana, czyli coś podobnego do zwykłych kart do gry, od asa do dziesiątki i z giermkiem, rycerzem, królową i królem; zamiast zwykłych kolorów karcianych mają jednak oznaczenia denarów, kielichów, buław/pałek i mieczy . Mówi się, że małe arkana powstały niedawno, ale ponieważ hiszpańskie karty do gry mają takie same kolory, a istnieją od baaardzo dawna, osobiście w to wątpię.
Na pewno pierwotnie używano tarota do wróżenia przyszłości oraz odkrywania przyczyn tego, co się dzieje (np kto chce cię zabić i za co).
Obecnie, jako że przeżyliśmy New Age, tarot znacznie rozszerzył swoje zastosowanie przez skonfrontowanie go z innymi systemami, także azjatyckimi, i obecnie:
- generalnie uznaje się, że Duże Arkana służą do medytacji, pogłębiania wiedzy o tym, co się dzieje, a Małe Arkana typowo do przepowiadania przyszłości, chociaż i tak zazwyczaj wróży się z całej talii (zwyczajowo 72 karty)
- jak już przed chwilą wspomniałam, używa się do też do przepowiadania przeszłości
- bardziej jednak służy jako pomoc do medytacji, czyli tak jakby zewnętrzny barometr tego, co się z Tobą dzieje - czyli, jeżeli chodzi o sławetne usuwanie blokad to rzeczywiście tarot może Ci pomóc uświadomić sobie co powoduje Twoje obecne problemu -czy jest to jakaś niewyrównana krzywda z dzieciństwa, czy złe doświadczenia z poprzedniego związku, czy cokolwiek, coś, co powoduje, że pewne zachowania są w tobie zablokowane i przez to masz problemy (np boisz się zaufać osobie, z którą jesteś). Niemniej jednak tarot, w odróżnieniu od terapii psychologicznej (bo niektórzy traktują go jako zamiennik) nie może rozwiazać twoich problemów - może Ci je jedynie wskazać, a jeśli zapytasz go o rozwiązanie dostaniesz w odpowiedzi jakiś truizm (typu: otwórz się na innych. Dzięki...)
-klątwy można rzucać czymkolwiek a ten, kto to robi, jest głupi.
Na koniec Emjot, trochę szacunku do innych: ja nie analizuję bzdurności twojej ciągłej potrzeby negowania istnienia Boga, jakby Ci ktoś za to płacił, więc uznaj po prostu, że ludzie mają prawo wierzyć w to, co im do szczęścia potrzebne, ok?
karty tarota maja bardzo niejasne pochodzenie przypisywane prawie wszystkim, od cyganów po średniowieczne sekty aż do babilończyków i starożytnego Egiptu. Wiadomo, że najpierw istniały tylko Duże Arkana, czyli 22 karty opisane jako postaci czy alegorie (wędrowiec, papież, kochankowie, śmierć, świat), potem dodano małe arkana, czyli coś podobnego do zwykłych kart do gry, od asa do dziesiątki i z giermkiem, rycerzem, królową i królem; zamiast zwykłych kolorów karcianych mają jednak oznaczenia denarów, kielichów, buław/pałek i mieczy . Mówi się, że małe arkana powstały niedawno, ale ponieważ hiszpańskie karty do gry mają takie same kolory, a istnieją od baaardzo dawna, osobiście w to wątpię.
Na pewno pierwotnie używano tarota do wróżenia przyszłości oraz odkrywania przyczyn tego, co się dzieje (np kto chce cię zabić i za co).
Obecnie, jako że przeżyliśmy New Age, tarot znacznie rozszerzył swoje zastosowanie przez skonfrontowanie go z innymi systemami, także azjatyckimi, i obecnie:
- generalnie uznaje się, że Duże Arkana służą do medytacji, pogłębiania wiedzy o tym, co się dzieje, a Małe Arkana typowo do przepowiadania przyszłości, chociaż i tak zazwyczaj wróży się z całej talii (zwyczajowo 72 karty)
- jak już przed chwilą wspomniałam, używa się do też do przepowiadania przeszłości
- bardziej jednak służy jako pomoc do medytacji, czyli tak jakby zewnętrzny barometr tego, co się z Tobą dzieje - czyli, jeżeli chodzi o sławetne usuwanie blokad to rzeczywiście tarot może Ci pomóc uświadomić sobie co powoduje Twoje obecne problemu -czy jest to jakaś niewyrównana krzywda z dzieciństwa, czy złe doświadczenia z poprzedniego związku, czy cokolwiek, coś, co powoduje, że pewne zachowania są w tobie zablokowane i przez to masz problemy (np boisz się zaufać osobie, z którą jesteś). Niemniej jednak tarot, w odróżnieniu od terapii psychologicznej (bo niektórzy traktują go jako zamiennik) nie może rozwiazać twoich problemów - może Ci je jedynie wskazać, a jeśli zapytasz go o rozwiązanie dostaniesz w odpowiedzi jakiś truizm (typu: otwórz się na innych. Dzięki...)
-klątwy można rzucać czymkolwiek a ten, kto to robi, jest głupi.
Na koniec Emjot, trochę szacunku do innych: ja nie analizuję bzdurności twojej ciągłej potrzeby negowania istnienia Boga, jakby Ci ktoś za to płacił, więc uznaj po prostu, że ludzie mają prawo wierzyć w to, co im do szczęścia potrzebne, ok?
- ~Emjotka~
- super forma
- Posty: 4591
- Rejestracja: 15 wrz 2005, o 00:00
Nie analizujesz, bo widać nie chcesz. Ale nikt Ci tego nie zabrania, szczególnie ja. Poanalizuj, jeśli to będzie konstruktywna krytyka, to przyjmę ją z radością i postaram się poprawić. Tylko nie każ mi nie śmiać się z tego, że w XXI wieku, w cywilizowanym kraju ludzie bawią się w tarota i jeszcze święcie w niego wierzą. Ideę jakiegoś boga - stwórcy i miłości samej przez się jestem jeszcze w stanie zrozumieć i nie wyśmiewam jej, a neguję jej sensowność i pytam, co w ogóle dokładnie znaczy, ale takie czary mary to już naprawdę jest szczyt szczytów..Pinkberry pisze:Na koniec Emjot, trochę szacunku do innych: ja nie analizuję bzdurności twojej ciągłej potrzeby negowania istnienia Boga, jakby Ci ktoś za to płacił, więc uznaj po prostu, że ludzie mają prawo wierzyć w to, co im do szczęścia potrzebne, ok?
Kada izgovaram reč Ništa,
stvaram nešto što se ne smešta u bilo kakvo nepostojanje.
stvaram nešto što se ne smešta u bilo kakvo nepostojanje.
- Superzero
- uzależniona foremka
- Posty: 795
- Rejestracja: 24 maja 2007, o 00:00
- Lokalizacja: Kraków
Dziękuję za rozwinięcie i wyjaśnieniePinkberry pisze:
- generalnie uznaje się, że Duże Arkana służą do medytacji, pogłębiania wiedzy o tym, co się dzieje, a Małe Arkana typowo do przepowiadania przyszłości, chociaż i tak zazwyczaj wróży się z całej talii (zwyczajowo 72 karty)
- bardziej jednak służy jako pomoc do medytacji, czyli tak jakby zewnętrzny barometr tego, co się z Tobą dzieje - czyli, jeżeli chodzi o sławetne usuwanie blokad to rzeczywiście tarot może Ci pomóc uświadomić sobie co powoduje Twoje obecne problemu -czy jest to jakaś niewyrównana krzywda z dzieciństwa, czy złe doświadczenia z poprzedniego związku, czy cokolwiek, coś, co powoduje, że pewne zachowania są w tobie zablokowane i przez to masz problemy (np boisz się zaufać osobie, z którą jesteś). Niemniej jednak tarot, w odróżnieniu od terapii psychologicznej (bo niektórzy traktują go jako zamiennik) nie może rozwiazać twoich problemów - może Ci je jedynie wskazać, a jeśli zapytasz go o rozwiązanie dostaniesz w odpowiedzi jakiś truizm (typu: otwórz się na innych. Dzięki...)
-klątwy można rzucać czymkolwiek a ten, kto to robi, jest głupi.
Skąd pochodzi Tarot, kto go wymyślił, stworzył?
W jaki sposób można sobie uświadomić przyczynę danego problemu za pomocą Tarota? Czy działa to na zasadzie odkrycia jakiejś karty, ciągu kart, które wskażą tą blokadę, czy powód, czy może zakreślą obszary skąd ta przyczyna pochodzi... a reszta to już nasza interpretacja?
Wierzysz w klątwy?
- ~Emjotka~
- super forma
- Posty: 4591
- Rejestracja: 15 wrz 2005, o 00:00
Superzero pisze:Skąd pochodzi Tarot, kto go wymyślił, stworzył?
...Pink pisze:karty tarota maja bardzo niejasne pochodzenie przypisywane prawie wszystkim, od cyganów po średniowieczne sekty aż do babilończyków i starożytnego Egiptu.
Kada izgovaram reč Ništa,
stvaram nešto što se ne smešta u bilo kakvo nepostojanje.
stvaram nešto što se ne smešta u bilo kakvo nepostojanje.
- Superzero
- uzależniona foremka
- Posty: 795
- Rejestracja: 24 maja 2007, o 00:00
- Lokalizacja: Kraków
- ~Emjotka~
- super forma
- Posty: 4591
- Rejestracja: 15 wrz 2005, o 00:00
No widzisz, a mi się w tarocie nie podoba wszystko poza samymi kartami, które, i owszem, bywają naprawdę zgrabnie i ciekawie zrobione. Ale ja jestem niedobra i próbuję odebrać ludziom bezsensowną wiarę w czary, klątwy i inne gusła. Więc mnie lepiej nie czytaj.
Kada izgovaram reč Ništa,
stvaram nešto što se ne smešta u bilo kakvo nepostojanje.
stvaram nešto što se ne smešta u bilo kakvo nepostojanje.
- Superzero
- uzależniona foremka
- Posty: 795
- Rejestracja: 24 maja 2007, o 00:00
- Lokalizacja: Kraków
- ~Emjotka~
- super forma
- Posty: 4591
- Rejestracja: 15 wrz 2005, o 00:00
- Pinkberry
- super forma
- Posty: 7088
- Rejestracja: 11 sie 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Poznań
Emjotka, tak cię lubię, że nie będę dyskutować:P Robisz w życiu same sensowne rzeczy? I jaka jest definicja sensu, w takim razie? Pozwól ludziom wierzyć w to, na co mają ochotę, czy w czymś ci to w życiu przeszkadza, że ktoś się konsultuje z kartami?
Pochodzenie jest niejasne jak w przypadku większości rzeczy, których używano zanim nasza cywilizacja zeszła z drzewa. Generalnie hipoteza z Babilonią przeważa, bo znaleziono tam w jakichś kodeksach wzmianki o kartach, które mogłyby być tarotem albo jego pierwotną wersją.
Ja stawiam karty i jeżeli ktoś przychodzi do mnie, żebym mu powiedziała, co się zdarzy albo co się dzieje gdzieś daleko, to nie oponuję, tylko stawiam, ale sama sobie nigdy nie rozkładam na przyszłość. Karty służą mi bardziej jako lustro - łatwiej jest sobie coś uświadomić kiedy mówi ci to ktoś obcy, zwłaszcza obiektywny, a karty, jakby na to nie patrzeć, są kawałkami papieru z obrazkami więc siłą rzeczy nie mogą być nieobiektywne;) Człowiek, który zadaje sobie pytanie "dlaczego mi nie wychodzi z X" tak naprawde wie, dlaczego, ale nie chce się do tego przed sobą przyznać - i do tego służą karty. Każda karta ma określoną symbolikę i to, w jakiej kolejności sie układają, w jakim miejscu układu występują, ma swoje znaczenie, ale tak na sucho to można tłumaczyć i tłumaczyć, musiałabyś superzero po prostu znaleźc kogoś, kto je stawia i przekonać się sama jak to działa (może poproś kogoś ze znajomych, mówiłaś, ze się interesują).
Co do klątw - nie wierzę do tego stopnia, zeby je rzucac, ale szczerze mówiąc dopóki mi ktoś nie udowodni że NIE działają wolę zachować dystans do tematu.
Pochodzenie jest niejasne jak w przypadku większości rzeczy, których używano zanim nasza cywilizacja zeszła z drzewa. Generalnie hipoteza z Babilonią przeważa, bo znaleziono tam w jakichś kodeksach wzmianki o kartach, które mogłyby być tarotem albo jego pierwotną wersją.
Ja stawiam karty i jeżeli ktoś przychodzi do mnie, żebym mu powiedziała, co się zdarzy albo co się dzieje gdzieś daleko, to nie oponuję, tylko stawiam, ale sama sobie nigdy nie rozkładam na przyszłość. Karty służą mi bardziej jako lustro - łatwiej jest sobie coś uświadomić kiedy mówi ci to ktoś obcy, zwłaszcza obiektywny, a karty, jakby na to nie patrzeć, są kawałkami papieru z obrazkami więc siłą rzeczy nie mogą być nieobiektywne;) Człowiek, który zadaje sobie pytanie "dlaczego mi nie wychodzi z X" tak naprawde wie, dlaczego, ale nie chce się do tego przed sobą przyznać - i do tego służą karty. Każda karta ma określoną symbolikę i to, w jakiej kolejności sie układają, w jakim miejscu układu występują, ma swoje znaczenie, ale tak na sucho to można tłumaczyć i tłumaczyć, musiałabyś superzero po prostu znaleźc kogoś, kto je stawia i przekonać się sama jak to działa (może poproś kogoś ze znajomych, mówiłaś, ze się interesują).
Co do klątw - nie wierzę do tego stopnia, zeby je rzucac, ale szczerze mówiąc dopóki mi ktoś nie udowodni że NIE działają wolę zachować dystans do tematu.
- ~Emjotka~
- super forma
- Posty: 4591
- Rejestracja: 15 wrz 2005, o 00:00
Ale czy ja im zabraniam w to wierzyć? Ja się tylko staram im pokazać, że świat, w którym żyjemy, jest na tyle pogmatwany, tajemniczy i nieodgadniony, że naprawdę nie ma sensu wymyślać sobie jeszcze jakieś duchowe światy pełne duchów, przepowiadania przyszłości i innych andronów.Pinkberry pisze:Emjotka, tak cię lubię, że nie będę dyskutować:P Robisz w życiu same sensowne rzeczy? I jaka jest definicja sensu, w takim razie? Pozwól ludziom wierzyć w to, na co mają ochotę, czy w czymś ci to w życiu przeszkadza, że ktoś się konsultuje z kartami?
Jak chcą, to niech w to sobie wierzą. Ale nie zabraniaj mi się z tego śmiać, litości...
Kada izgovaram reč Ništa,
stvaram nešto što se ne smešta u bilo kakvo nepostojanje.
stvaram nešto što se ne smešta u bilo kakvo nepostojanje.
- Pinkberry
- super forma
- Posty: 7088
- Rejestracja: 11 sie 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- ~Emjotka~
- super forma
- Posty: 4591
- Rejestracja: 15 wrz 2005, o 00:00
- natalijka
- uzależniona foremka
- Posty: 884
- Rejestracja: 30 sty 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Trójmiasto
Kto świecie w niego wierzy? naprawde nie znam takich osób, ktore sa zaslepione tylko tym co mowia karty (a znam pare osob zainteresowanych tarotem)~Emjotka~ pisze:... Tylko nie każ mi nie śmiać się z tego, że w XXI wieku, w cywilizowanym kraju ludzie bawią się w tarota i jeszcze święcie w niego wierzą. Ideę jakiegoś boga - stwórcy i miłości samej przez się jestem jeszcze w stanie zrozumieć i nie wyśmiewam jej, a neguję jej sensowność i pytam, co w ogóle dokładnie znaczy, ale takie czary mary to już naprawdę jest szczyt szczytów..
Tak, bardzo wiele.Superzero pisze:Dziewczyny, macie jakieś inne pasje jeszcze?
A gdzie z twojej strony konstruktywna krytyka?! Narazie widze same bezsensowne wysmiewanie sie, ironizowanie.~Emjotka~ pisze:Nie analizujesz, bo widać nie chcesz. Ale nikt Ci tego nie zabrania, szczególnie ja. Poanalizuj, jeśli to będzie konstruktywna krytyka, to przyjmę ją z radością i postaram się poprawić.
Np.
" Raaatuuuunkuuuuuu..." - A moze cos pozatym, jakis konkret?
"Wykształciuchy widać teź potrzebują bajek . Takie duże dzieci... (...) Moje wewnętrzne oko (było coś takiego, nie?) jest totaaalnieee ślepe. "
"Ach te babcie, te babcie. :very Happy: " - tia... nabijmy sobie posty
Tak wogole to co ty wiesz o tarocie zeby az tak bardzo wkrecac sie w dyskusje? (zdaje mi sie ze nie wiesz nic) Moze najpierw bys sie naprawde zapoznała z tematem? Poczytała, pogrzebała w necie, kupiła karty, sprobowała wróżyć, medytować i dopiero po jakims czasie, jak juz naprawde miałabys rozezanie w temacie to wyrażać własne poglady? Narazie to na podstawie czego wyrazasz wlasne opinie? Na podstawie... niczego, albo tego co ludzie gadają, albo tego co ci pierwsze przyjdzie na mysl. Mi to przypomina lekcje wychowanie do życia w rodzinie prowadzone przez zakonnice, albo opinie chocby o gejach i lesbijkach wypowiadane przez 70letnie moherki z małych wsi ktore przez całe zycie nie widziały na oczy zadnej osoby homoseksualnej. Mało tego, to nie sa właściwie opinie tylko kpini z ludzi.
Why so serious?
- Superzero
- uzależniona foremka
- Posty: 795
- Rejestracja: 24 maja 2007, o 00:00
- Lokalizacja: Kraków
- hrabianka
- super forma
- Posty: 2623
- Rejestracja: 25 lip 2006, o 00:00
- Pinkberry
- super forma
- Posty: 7088
- Rejestracja: 11 sie 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- ~Emjotka~
- super forma
- Posty: 4591
- Rejestracja: 15 wrz 2005, o 00:00
Ale wierzysz, że to ma jakiś sens. Dla mnie to już jest święte wierzenie...natalijka pisze:Kto świecie w niego wierzy? naprawde nie znam takich osób, ktore sa zaslepione tylko tym co mowia karty (a znam pare osob zainteresowanych tarotem)
Są rzeczy, których nie da się krytykować w konstruktywny sposób. Po prostu się nie da. Można je albo zastawić w spokoju, albo wyśmiać. Ja niestety mam tak, że nie lubię się kryć z opiniami i emocjami...A gdzie z twojej strony konstruktywna krytyka?! Narazie widze same bezsensowne wysmiewanie sie, ironizowanie.
Czekaj, idę skończyć z balkonu, bo mi się przypomniało, że wypowiadałam się w wątku o samobójstwie. Trzeba by mieć jakieś doświadczenia, nie?Poczytała, pogrzebała w necie, kupiła karty, sprobowała wróżyć, medytować i dopiero po jakims czasie, jak juz naprawde miałabys rozezanie w temacie to wyrażać własne poglady?
No widzisz. Moherki nie widziały na oczy żadnego homoseksulisty. Ale z tarotem, wróżeniem z ręki (raz miałam do czynienia z osobą bawiącą się w to i naprawdę nagadała mi takich głupot, że ledwie powstrzymywałam się od śmiechu) i inną szarlatanerią chyba każdy miał styczność...Mi to przypomina lekcje wychowanie do życia w rodzinie prowadzone przez zakonnice, albo opinie chocby o gejach i lesbijkach wypowiadane przez 70letnie moherki z małych wsi ktore przez całe zycie nie widziały na oczy zadnej osoby homoseksualnej.
Kada izgovaram reč Ništa,
stvaram nešto što se ne smešta u bilo kakvo nepostojanje.
stvaram nešto što se ne smešta u bilo kakvo nepostojanje.
- CO2
- super forma
- Posty: 1485
- Rejestracja: 28 mar 2004, o 00:00
Nie wolno sobie stawiac tarota. Nie powinno sie tez najblizszym.Pinkberry pisze:(...)
Ja stawiam karty i jeżeli ktoś przychodzi do mnie, żebym mu powiedziała, co się zdarzy albo co się dzieje gdzieś daleko, to nie oponuję, tylko stawiam, ale sama sobie nigdy nie rozkładam na przyszłość. Karty służą mi bardziej jako lustro - łatwiej jest sobie coś uświadomić kiedy mówi ci to ktoś obcy, zwłaszcza obiektywny, a karty, jakby na to nie patrzeć, są kawałkami papieru z obrazkami więc siłą rzeczy nie mogą być nieobiektywne;)