Ucieczka i ukochanie = BIEGANIE
Re: BIEGANIE
ja w tym roku postanowiłam wyposażyć swoją garderobą biegową w rzeczy na zimę plus buty wodo- i śniegoodporne i biegam jak mówi stare biegowe porzekadło "nie ma złych warunków pogodowych, są tylko źle ubrani biegacze". Grunt to pokonać barierę psychiczną, mieć determinację i chęć Dlatego szczerze zachęcam wszystkich do kontynuowania treningów o tej porze roku Po rozgrzewce mróz wcale nie jest taki straszny, a wrażenia biegu po skrzypiącym śniegu niesamowite
Re: BIEGANIE
Właśnie...Bariera psychiczna.
Bo chodząc jesienią, zimą, wczesną wiosną stale jesteśmy narażeni na maźnięcie.Nie ma co się oszukiwać że większość ciuchów jakie nosimy doskonale chroni przed deszczem i chłodem.Chronią właśnie te specjalistyczne, sportowe np. dla narciarzy, alpinistów i biegaczy ale mało kto pracuje w taki sposób, że na co dzień może wkładać sobie ochronną bieliznę, sportowe ubrania i łazić na takim luzie nie dbając o to że efektownie to nie wygląda.
No i potem po przyjściu z odmrożeniem całego ciała na myśl o przebraniu w coś lekkiego i wyjściu ponownie coś skręca.
Ale jest to tylko takie wrażenie ponieważ zwykle biegniemy od samego domu czyli dla utrzymania jakiejś tam temperatury wystarczy kilka minut.A świadomość tego że codziennie pokonuje się taką barierę , przynajmniej w moim przypadku, daje wielką satysfakcję.
Jest to pokonanie tak na prawdę odruchu.Walka z instynktem.Bezcenne.
W moim przypadku już nie potrzeba mieć nic drogiego.Daję radę w samej bawełnie czy tam polarze a na ataki marketingowe sugerujące, że jak nie masz nowej termo...coś tam to nie jesteś biegaczem reaguję z jeszcze większą przekorą.
I stąd cytat wyżej mi nie pasuje.Co to znaczy źle ubrani biegacze?
To, że przeciętniak ma teraz lepsze średnie wyniki niż naście lat temu zaledwie, olimpijczyk, któremu nie było dane dostąpić tekstylnego zaszczytu?
Wiem, że i Skarzyński i niemal wszystkie autorytety wydające swoje instruktaże na sponsoringu sportowych koncernów zarzekają się że te łachy są niczym cud.Spójrzmy jednak na to realnie bo one nie robią wyników za nasze ciała.
Mówię sobie do siebie, że jak osiągnę poziom 1 trójki niemal wszędzie i załapię się na klasyfikację zawodową to wtedy będę miała kupę czasu a może i gotówkę od sponsorów na buszowanie w meandrach odzieżowej i obuwniczej technologii.
Średnio w tygodniu przebiegam koło 50 km. Czasem jakiś start. To wymaga faktycznie odpornych butów. A w sumie też nie ale kupuję firmowe po to by wymieniać je maksymalnie raz na pół roku.
To i tak jest za długo.W sumie po set kilometrach one maja już odgniecioną podeszwę i nie amortyzują jak trzeba.
Ale gdybym była na prawdę dobra to spokojnie dałabym radę z tym brakiem.
Bo o czym tu piszemy?O poziomie szlifowania życiówki przez zawodowców którzy muszą się natyrać żeby poprawić efekt o kilka sekund na dystansie znanym od wielu lat?
Tak zaawansowanym gratuluję ale ich życie zwykle opiera się o ten sport dlatego i na narzędzia pracy zwracają większą uwagę.
Proste?Proste.To nadal może być najtańszy sport. Choć ilość fascynatów wpływa na koszty startów w imprezach.Wpisowe rośnie z ilością uczestników.
Ach..I ja te markowe obuwie to kupuję w okresach maksymalnych przecen.Może stąd 2 razy na rok najchętniej.To jest koszt koło 150 złotych.
Bywa, że wpadam do sklepu i widzę jakiś design z tego sezonu i chciałabym to mieć. Super lekkie.Cuda w w środku na opisie.Ale weźmy te nasze polskie warunki atmosferyczne.Tu nawet latem czasem słońce czasem deszcz. Uroda im minie po 2 tygodniach trenowania a nie mogę się jakoś przekonać do tego, że realnie odczuję różnicę np. w czasie zużywania.Taka jak portfel wydając nie 150 a 300.
I tak zrobiłam postępy bo nie biegam w super letnich w zimie. Staram się na ten sezon wybrać jednak ciemniejsze i bardziej zakryte.Mimo wszystko mokra stopa to tez tylko bariera psychiczna.Dokładnie tak jak z zawianiem. Treningi na zimnym powietrzy uodparniają. Tu jest cały czas ruch i nawet przy zerze wbiegając w kałuże czuję to kilka sekund.
Popieram za to inwestycję w dobry stanik.Dla kobiet to jest kwestia estetyczna bo mamy w tym miejscu jednak tkankę tłuszczową której się nie pozbędziemy zamieniając na mięśnie a przyśpieszanie naturalnego opadu chyba nikomu nie po drodze.
Nie mam firmy konkretnej ale wiem już że mimo niewielkiego biustu to musi być niezła konstrukcja.Czyli nie jakieś coś co tylko ma krój sportowy czyli bez miseczek wyglądając jak super krótki top ale składa się z kilku warstw, ma wzmocnienia pod biustem.
Trzeba brać pod uwagę poza tym, że trenując regularnie trzeba mieć i tak ze 3 przynajmniej by tkanina znosiła te ciągłe prania.
Ja to poznaję już po wyglądzie i dotyku.Nawet w H&M widziałam dobre. To takie granice 50-100 złotych.
Generalnie zawsze można się użalać i uskarżać na coś w myśl powiedzonka że kiepskiej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy.Tą parę w aurę i w nie takie ciuchy zainwestowałabym w motywację. Łączy się ze świadomością.
Człowiek nie został przez przodków uwarunkowany do jeżdżenia autem i siedzenia przy kompie.Ja z regularnego wysiłku fizycznego zwalniam zatem tylko rolników i budowlańców.
Większość nie pracuje w tych zawodach dlatego sport to nie hobby i nie kaprys i nie moda ale obowiązek.Wobec ciała.
A na marginesie ktoś biegł w którymś z biegów Świętych Mikołajów?
Cudna impreza.Nie zdawałam sobie sprawy, że tak się Polacy potrafią bawić.
Całe rodziny.startujący amatorzy w świetnych przebraniach jak bałwan, renifery, śnieżynki,choinki, elfy, osoby z przebranymi psami . I To poza obowiązkowymi do klasyfikacji czapkami Mikołaja i koszulką. Niektórzy kibice też przebrani. Na prawdę wymagało to zaangażowania.
Ludności jakoś blisko 3700. Organizacja niemal bez mankamentów( standardy w biegach masowych jak wesoły konferansjer, zdjęcia,rozgrzewka fitness ale i medale na prawdę solidne dzwonki i muzyka ot tak co kilka km na trasie ) .Energia.Idea. akcje charytatywne. Bieg osób przebranych za Spartan.
W tym roku byłam pierwszy raz i trafiłam na otwarcie mostu w Toruniu i były confetti na starcie i cud widoki.
Hobbystycznie nawet zupełnie polecam każdemu bo ostatnie osoby to niemal dochodzą w swoich strojach w 3 godziny ten półmaraton ale jednak dochodzą Na pewno tam jeszcze wrócę.
Bo chodząc jesienią, zimą, wczesną wiosną stale jesteśmy narażeni na maźnięcie.Nie ma co się oszukiwać że większość ciuchów jakie nosimy doskonale chroni przed deszczem i chłodem.Chronią właśnie te specjalistyczne, sportowe np. dla narciarzy, alpinistów i biegaczy ale mało kto pracuje w taki sposób, że na co dzień może wkładać sobie ochronną bieliznę, sportowe ubrania i łazić na takim luzie nie dbając o to że efektownie to nie wygląda.
No i potem po przyjściu z odmrożeniem całego ciała na myśl o przebraniu w coś lekkiego i wyjściu ponownie coś skręca.
Ale jest to tylko takie wrażenie ponieważ zwykle biegniemy od samego domu czyli dla utrzymania jakiejś tam temperatury wystarczy kilka minut.A świadomość tego że codziennie pokonuje się taką barierę , przynajmniej w moim przypadku, daje wielką satysfakcję.
Jest to pokonanie tak na prawdę odruchu.Walka z instynktem.Bezcenne.
W moim przypadku już nie potrzeba mieć nic drogiego.Daję radę w samej bawełnie czy tam polarze a na ataki marketingowe sugerujące, że jak nie masz nowej termo...coś tam to nie jesteś biegaczem reaguję z jeszcze większą przekorą.
I stąd cytat wyżej mi nie pasuje.Co to znaczy źle ubrani biegacze?
To, że przeciętniak ma teraz lepsze średnie wyniki niż naście lat temu zaledwie, olimpijczyk, któremu nie było dane dostąpić tekstylnego zaszczytu?
Wiem, że i Skarzyński i niemal wszystkie autorytety wydające swoje instruktaże na sponsoringu sportowych koncernów zarzekają się że te łachy są niczym cud.Spójrzmy jednak na to realnie bo one nie robią wyników za nasze ciała.
Mówię sobie do siebie, że jak osiągnę poziom 1 trójki niemal wszędzie i załapię się na klasyfikację zawodową to wtedy będę miała kupę czasu a może i gotówkę od sponsorów na buszowanie w meandrach odzieżowej i obuwniczej technologii.
Średnio w tygodniu przebiegam koło 50 km. Czasem jakiś start. To wymaga faktycznie odpornych butów. A w sumie też nie ale kupuję firmowe po to by wymieniać je maksymalnie raz na pół roku.
To i tak jest za długo.W sumie po set kilometrach one maja już odgniecioną podeszwę i nie amortyzują jak trzeba.
Ale gdybym była na prawdę dobra to spokojnie dałabym radę z tym brakiem.
Bo o czym tu piszemy?O poziomie szlifowania życiówki przez zawodowców którzy muszą się natyrać żeby poprawić efekt o kilka sekund na dystansie znanym od wielu lat?
Tak zaawansowanym gratuluję ale ich życie zwykle opiera się o ten sport dlatego i na narzędzia pracy zwracają większą uwagę.
Proste?Proste.To nadal może być najtańszy sport. Choć ilość fascynatów wpływa na koszty startów w imprezach.Wpisowe rośnie z ilością uczestników.
Ach..I ja te markowe obuwie to kupuję w okresach maksymalnych przecen.Może stąd 2 razy na rok najchętniej.To jest koszt koło 150 złotych.
Bywa, że wpadam do sklepu i widzę jakiś design z tego sezonu i chciałabym to mieć. Super lekkie.Cuda w w środku na opisie.Ale weźmy te nasze polskie warunki atmosferyczne.Tu nawet latem czasem słońce czasem deszcz. Uroda im minie po 2 tygodniach trenowania a nie mogę się jakoś przekonać do tego, że realnie odczuję różnicę np. w czasie zużywania.Taka jak portfel wydając nie 150 a 300.
I tak zrobiłam postępy bo nie biegam w super letnich w zimie. Staram się na ten sezon wybrać jednak ciemniejsze i bardziej zakryte.Mimo wszystko mokra stopa to tez tylko bariera psychiczna.Dokładnie tak jak z zawianiem. Treningi na zimnym powietrzy uodparniają. Tu jest cały czas ruch i nawet przy zerze wbiegając w kałuże czuję to kilka sekund.
Popieram za to inwestycję w dobry stanik.Dla kobiet to jest kwestia estetyczna bo mamy w tym miejscu jednak tkankę tłuszczową której się nie pozbędziemy zamieniając na mięśnie a przyśpieszanie naturalnego opadu chyba nikomu nie po drodze.
Nie mam firmy konkretnej ale wiem już że mimo niewielkiego biustu to musi być niezła konstrukcja.Czyli nie jakieś coś co tylko ma krój sportowy czyli bez miseczek wyglądając jak super krótki top ale składa się z kilku warstw, ma wzmocnienia pod biustem.
Trzeba brać pod uwagę poza tym, że trenując regularnie trzeba mieć i tak ze 3 przynajmniej by tkanina znosiła te ciągłe prania.
Ja to poznaję już po wyglądzie i dotyku.Nawet w H&M widziałam dobre. To takie granice 50-100 złotych.
Generalnie zawsze można się użalać i uskarżać na coś w myśl powiedzonka że kiepskiej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy.Tą parę w aurę i w nie takie ciuchy zainwestowałabym w motywację. Łączy się ze świadomością.
Człowiek nie został przez przodków uwarunkowany do jeżdżenia autem i siedzenia przy kompie.Ja z regularnego wysiłku fizycznego zwalniam zatem tylko rolników i budowlańców.
Większość nie pracuje w tych zawodach dlatego sport to nie hobby i nie kaprys i nie moda ale obowiązek.Wobec ciała.
A na marginesie ktoś biegł w którymś z biegów Świętych Mikołajów?
Cudna impreza.Nie zdawałam sobie sprawy, że tak się Polacy potrafią bawić.
Całe rodziny.startujący amatorzy w świetnych przebraniach jak bałwan, renifery, śnieżynki,choinki, elfy, osoby z przebranymi psami . I To poza obowiązkowymi do klasyfikacji czapkami Mikołaja i koszulką. Niektórzy kibice też przebrani. Na prawdę wymagało to zaangażowania.
Ludności jakoś blisko 3700. Organizacja niemal bez mankamentów( standardy w biegach masowych jak wesoły konferansjer, zdjęcia,rozgrzewka fitness ale i medale na prawdę solidne dzwonki i muzyka ot tak co kilka km na trasie ) .Energia.Idea. akcje charytatywne. Bieg osób przebranych za Spartan.
W tym roku byłam pierwszy raz i trafiłam na otwarcie mostu w Toruniu i były confetti na starcie i cud widoki.
Hobbystycznie nawet zupełnie polecam każdemu bo ostatnie osoby to niemal dochodzą w swoich strojach w 3 godziny ten półmaraton ale jednak dochodzą Na pewno tam jeszcze wrócę.
Re: BIEGANIE
Jeżu, Gaik... Przeczytałam całego twojego posta i chyba ci przyślę rachunek od psychologa, bo wpadłam w kompleksy Ja tu taki mały żuczek, co biega 5 razy na krzyż w ciągu roku i tylko jak jest ciepło, żadnych ambicji, celów, a i wiedzy też niewiele. Głupio mi się zrobiło
-
- super forma
- Posty: 4600
- Rejestracja: 27 lis 2007, o 00:00
Re: BIEGANIE
mnie post Gaika rozochocił,Rilla pisze:Jeżu, Gaik... Przeczytałam całego twojego posta i chyba ci przyślę rachunek od psychologa, bo wpadłam w kompleksy Ja tu taki mały żuczek, co biega 5 razy na krzyż w ciągu roku i tylko jak jest ciepło, żadnych ambicji, celów, a i wiedzy też niewiele. Głupio mi się zrobiło
Re: BIEGANIE
Oczywiscie ze nie,za to jest swietna alternatywa spokojnie mozna sie wybiegac czy np; w moim przypadku porobic interwaly i nie martwic ze ze przy sprincie potkne sie o korzen i zaoram troche lesnej sciezki ;DHanna10 pisze:No niestety w taki chłód nie chce się wyściubiać nosa, a co dopiero uprawiać jakikolwiek sport. Pozostaje bieżnia, ale to nie jest to samo.kadinsky pisze:A teraz jest zimno i pozostala tylko bieznia jestem pewna ze jakbym biegala teraz na dworzu to mur betonnna drugibdziennwita mnie choroba.
Re: BIEGANIE
Rilla i moja_alchemia- zawsze do usług. Ja generalnie osoby które trenują i wszystkie które chcą traktuję jak rodzinę.Za to krzewienie tej filozofii jak misję. Mam swoje niedomagania ale akurat nie w tym zakresie jakim jest wysiłek fizyczny bez przerw.Nie zrobiłam jej od 19 lat aktualnie co nie oznacza że nie przeszłam z zawodowego na amatorskie czy w ogóle nie zmieniłam dyscypliny.Chętnie pogadam o kłopotach z motywacją.
Kadinsky ma racje, że bieżnia ma plusy.W sumie to optymalnie by było mieć takie warunki, że dogodnie czyli blisko i bieżnia i las i wzniesienia i może jeszcze plaża ale to razem chyba nie u nas w kraju.
Bieżnia jest zwykle wymierzona dokładnie.Łatwo można pociąć równe odcinki i ułatwić co najmniej kilka jednostek treningowych.
Wczoraj czytałam, że ogólnie bieganie po śniegu nie trenuje mięśni tak jak powinno i trzeba utrzymywać w tygodniu ileś km na twardym podłożu żeby forma po zimie nie spadała.
Kadinsky ma racje, że bieżnia ma plusy.W sumie to optymalnie by było mieć takie warunki, że dogodnie czyli blisko i bieżnia i las i wzniesienia i może jeszcze plaża ale to razem chyba nie u nas w kraju.
Bieżnia jest zwykle wymierzona dokładnie.Łatwo można pociąć równe odcinki i ułatwić co najmniej kilka jednostek treningowych.
Wczoraj czytałam, że ogólnie bieganie po śniegu nie trenuje mięśni tak jak powinno i trzeba utrzymywać w tygodniu ileś km na twardym podłożu żeby forma po zimie nie spadała.
Re: BIEGANIE
A ja spieszę z wyjaśnieniem mojego tekstu "źle ubrany biegacz", bo chyba Gaik ciut nie zrozumiałaś intencji mojego postu
Osobiście nigdy nie ulegam reklamom i nie idę za modą sportową etc. Ze względu na częste treningi i szybkie zużywanie obuwia kupuję stosunkowo najtańsze, podobnie z resztą garderoby. "Źle ubrany biegacz"- w domyśle, często widuję na trasach osoby ubrane cały rok tak samo (lekki ubiór, jedna lub 2 warstwy, czasem nawet krótki rękaw w zimie). Później nie dziwię się wszelakim komplikacjom zdrowotnym, szczególnie jeśli ów letnio ubrany osobnik, rozgrzany po biegu robi rozciąganie kilkunastominutowe w plenerze przy silnym wietrze itd. Oczywiście każdy robi jak lubi lub jak praktyka i doświadczenie mu podpowiadają. Niemniej myślę, że "dla chcącego nic trudnego", więc nie zrażajmy się takimi czy innymi warunkami pogodowymi a na przekór chociaż raz próbujmy pokonywać własne bariery
Pozdrawiam
Osobiście nigdy nie ulegam reklamom i nie idę za modą sportową etc. Ze względu na częste treningi i szybkie zużywanie obuwia kupuję stosunkowo najtańsze, podobnie z resztą garderoby. "Źle ubrany biegacz"- w domyśle, często widuję na trasach osoby ubrane cały rok tak samo (lekki ubiór, jedna lub 2 warstwy, czasem nawet krótki rękaw w zimie). Później nie dziwię się wszelakim komplikacjom zdrowotnym, szczególnie jeśli ów letnio ubrany osobnik, rozgrzany po biegu robi rozciąganie kilkunastominutowe w plenerze przy silnym wietrze itd. Oczywiście każdy robi jak lubi lub jak praktyka i doświadczenie mu podpowiadają. Niemniej myślę, że "dla chcącego nic trudnego", więc nie zrażajmy się takimi czy innymi warunkami pogodowymi a na przekór chociaż raz próbujmy pokonywać własne bariery
Pozdrawiam
Re: BIEGANIE
Jesli ktos biega powinien w ogole wzbogacic treningi o trening silowy, bieganie nie uaktywnia wszystkich miesni nog i pozniej latwo o o kontuzje trening silowy to podstawa.
Re: BIEGANIE
Generalnie co do ludzi biegających niemal nago w mróz to nie wyrokowałabym pochopnie
Też się zastanawiałam na zawodach czemu oni cały rok letnio. Poszłam na trening z Karoliną Jarzyńską rekordzistką Polski w półmaratonie i ona tłumaczyła, że zawodowcy biegają wysmarowani specyfikiem do rozgrzewania skóry.
Czyli Ci goli to są zwykle jedni z lepszych.
Jak się popatrzy na czołówki i w zimie i w lecie to oni krótkie spodenki i jak się da bezrękawnik.
Ale to znowu nie ta liga bo pewnie ktoś mnie źle zrozumiał że ja tak sobie ograniczam bo do tego aspiruję.A to nie jest tak .Staram się po prostu realnie.I jeśli wiem że mistrz na mój dystans nie potrzebuje to ja się nie kuszę o takie zakupy.
A o tę maź na zawody bym się może pokusiła bo faktycznie fajnie jest czuć tylko swoje ciało i na nim pracować także zimą.Ale to tylko na starty.
Co do wypowiedzi kadinsky to całkowicie się zgadzam.Bo to jest jak w każdej dyscyplinie że ...No właśnie albo robię sobie bo robię i to i tak jest lepsze od fotela.Albo podchodzę profesjonalnie i wchodzę w dyscyplinę.
Jestem ciekawa czy te które biorą bieganie bardzo serio korzystają z pomocnika choćby ( jeśli nie trenera ) do mierzenia czasów i mobilizacji.
Przyznam że mam kłopot z np. 15 minut OBW 3 bo mi brakuje pary.Tzw. tempówki robię z kimś raz na tydzień.Czyli siłę biegową no a te serie które pod mój ulubiony dystans już gorzej.
Pulsometr miał ułatwić ale generalnie puls okazuje się niewspółmierny do samopoczucia lub machina kiepska
Staram się i staram ale nadal wiem że średnio tygodniowo przejścia na różnym tempie to jeszcze nie to do czego dążę.
No bo jak chodzi o trening oparty tylko o skipy i wieloskoki i sprinty to łatwiej weszło.
Też się zastanawiałam na zawodach czemu oni cały rok letnio. Poszłam na trening z Karoliną Jarzyńską rekordzistką Polski w półmaratonie i ona tłumaczyła, że zawodowcy biegają wysmarowani specyfikiem do rozgrzewania skóry.
Czyli Ci goli to są zwykle jedni z lepszych.
Jak się popatrzy na czołówki i w zimie i w lecie to oni krótkie spodenki i jak się da bezrękawnik.
Ale to znowu nie ta liga bo pewnie ktoś mnie źle zrozumiał że ja tak sobie ograniczam bo do tego aspiruję.A to nie jest tak .Staram się po prostu realnie.I jeśli wiem że mistrz na mój dystans nie potrzebuje to ja się nie kuszę o takie zakupy.
A o tę maź na zawody bym się może pokusiła bo faktycznie fajnie jest czuć tylko swoje ciało i na nim pracować także zimą.Ale to tylko na starty.
Co do wypowiedzi kadinsky to całkowicie się zgadzam.Bo to jest jak w każdej dyscyplinie że ...No właśnie albo robię sobie bo robię i to i tak jest lepsze od fotela.Albo podchodzę profesjonalnie i wchodzę w dyscyplinę.
Jestem ciekawa czy te które biorą bieganie bardzo serio korzystają z pomocnika choćby ( jeśli nie trenera ) do mierzenia czasów i mobilizacji.
Przyznam że mam kłopot z np. 15 minut OBW 3 bo mi brakuje pary.Tzw. tempówki robię z kimś raz na tydzień.Czyli siłę biegową no a te serie które pod mój ulubiony dystans już gorzej.
Pulsometr miał ułatwić ale generalnie puls okazuje się niewspółmierny do samopoczucia lub machina kiepska
Staram się i staram ale nadal wiem że średnio tygodniowo przejścia na różnym tempie to jeszcze nie to do czego dążę.
No bo jak chodzi o trening oparty tylko o skipy i wieloskoki i sprinty to łatwiej weszło.
Re: BIEGANIE
Ubranie - sprawa dyskusyjna. Lubię biegać w zimie, ale bardziej w deszczu. Frajda jest, z cukru nie jestem. Systemów specjalnych nie mam - długi rękaw termo, zwykły polar lub bezrękawnik i jazda. Generalnie gorzej się biega jak się ubiorę za grubo - przy przegrzaniu strasznie się męczę.
Muszę się zgodzić z tym, że opłaty startowe przy krótszych biegach to jakieś nieporozumienie. Masówka na pokaz mnie zniechęca. Dostrzegłam jednak, że jest kilka grup lokalnych, gdzie atmosfera się liczy, dobra zabawa, a nie odjechane pakiety startowe. Liczebność i ranga może nie ogólnopolska, ale jestem początkująca i nie mam specjalnie wymagań.
Aha - kiedy przyjdą kłopoty z motywacją? Są jakieś ogólne ramy czasowe, że powinno to nastąpić?
Muszę się zgodzić z tym, że opłaty startowe przy krótszych biegach to jakieś nieporozumienie. Masówka na pokaz mnie zniechęca. Dostrzegłam jednak, że jest kilka grup lokalnych, gdzie atmosfera się liczy, dobra zabawa, a nie odjechane pakiety startowe. Liczebność i ranga może nie ogólnopolska, ale jestem początkująca i nie mam specjalnie wymagań.
Aha - kiedy przyjdą kłopoty z motywacją? Są jakieś ogólne ramy czasowe, że powinno to nastąpić?
Re: BIEGANIE
Dobra dzis przemoglam sie i przebieglam kawalek lasu sklonila mnie w miare ciepla temepratura - 7 stopni wiec trzeba korzystac. A tak btw. ktos uzywa endomondo?
Re: BIEGANIE
Ubranie - sprawa dyskusyjna. Lubię biegać w zimie, ale bardziej w deszczu. Frajda jest, z cukru nie jestem. Systemów specjalnych nie mam - długi rękaw termo, zwykły polar lub bezrękawnik i jazda. Generalnie gorzej się biega jak się ubiorę za grubo - przy przegrzaniu strasznie się męczę.
Muszę się zgodzić z tym, że opłaty startowe przy krótszych biegach to jakieś nieporozumienie. Masówka na pokaz mnie zniechęca. Dostrzegłam jednak, że jest kilka grup lokalnych, gdzie atmosfera się liczy, dobra zabawa, a nie odjechane pakiety startowe. Liczebność i ranga może nie ogólnopolska, ale jestem początkująca i nie mam specjalnie wymagań.
Muszę się zgodzić z tym, że opłaty startowe przy krótszych biegach to jakieś nieporozumienie. Masówka na pokaz mnie zniechęca. Dostrzegłam jednak, że jest kilka grup lokalnych, gdzie atmosfera się liczy, dobra zabawa, a nie odjechane pakiety startowe. Liczebność i ranga może nie ogólnopolska, ale jestem początkująca i nie mam specjalnie wymagań.
Jak dopadnie Cie choroba zwana "lenistwo" albo wrzucisz tryp "kanapowy",ciesz ze masz motywacje a nie pytasz kiedy przyjda kłopoty mysle ze tak długo jak zauwaza sie w sobie zmiany i postępy tak długo nas to motywuje do dalszych dzialan i podnoszenia poprzeczekricochet pisze:Aha - kiedy przyjdą kłopoty z motywacją? Są jakieś ogólne ramy czasowe, że powinno to nastąpić?
Re: BIEGANIE
Jak się nie wymęczę to nie usiedzę. To dlatego nie rozumiem tych trybów.Jak dopadnie Cie choroba zwana "lenistwo" albo wrzucisz tryp "kanapowy",ciesz ze masz motywacje a nie pytasz kiedy przyjda kłopoty
Jasne, ale tak jest, że czasem mimo braku efektów, a prościej - pomimo porażek, dalej się chce coś robić. Wtedy dzieją się też inne rzeczy - spotyka się nowych ludzi, pojawiają się nowe sytuacje i zaczyna się coś dziać, czasem wychodzi nawet coś fajnego.mysle ze tak długo jak zauwaza sie w sobie zmiany i postępy tak długo nas to motywuje do dalszych dzialan i podnoszenia poprzeczek
Nie żebym czegoś takiego oczekiwała, bo dobrze mi się biega samej i tak jak to sobie układam. Najlepsze w tym sporcie jest to, że nieważne są warunki pogodowe.
Teraz potrzebuję wiedzieć czy któraś z Was stosowała kolagen w takich małych suchych kostkach, który dobrze działa na stawy i wszelkie łączenia (no i skórę też, przy okazji). Kuracje z glukozaminy już mam za sobą i dobrze to zadziałało. A kolagen myślę zażywać zanim nastąpi kontuzja (i żeby wzmocnić kolano po poprzedniej).
-
- początkująca foremka
- Posty: 10
- Rejestracja: 26 sty 2013, o 16:11
Re: BIEGANIE
Ja biega (ok. 40km/tydzien),plywam,saunuje,wspinam sie...a waga stoi:) nie moge narzekac,ale dla mnie to jakis fenomen,biorac pod uwage,ze moja dieta jest znacznie zdrowsza niz kiedys.mayday pisze:ja ostatnio bardzo ostro wkręciłam się w bieganie. Chciałam schudnąć i to dlatego
biegam już jakoś od początku lutego. Ładna pogoda, brzydka -nie ważne. Zawzięłam się i już. Żeby szybciej spalać tłuszczyk brałam też suplementy - slimitin. W sumie schudłam już 9 kg A bieganie nadal sprawia mi ogromną przyjemność. W ogóle w niedziele brałam udział w maratonie w Sobótce i biegłam na 21 km Przebiegłam w 2 godziny i 23 minuty. Jestem z siebie dumna hehe
Re: BIEGANIE
dla tych odchudzajacych się : Panie, zostały 4 miesiące do lata
Co do tych kolegenowych kosteczek czy coś tam to ja polecam 4flex, może troche kasy kosztuje ale warto
Co do tych kolegenowych kosteczek czy coś tam to ja polecam 4flex, może troche kasy kosztuje ale warto
Re: BIEGANIE
Ja też ćwiczę zdecydowanie więcej niż kiedyś.
Co najmniej trzy tazy w tyg siłownia plus różne dodatkowe aktywności. I też nijak nie mogę schudnać i trochę mnie to już drażni.
Co najmniej trzy tazy w tyg siłownia plus różne dodatkowe aktywności. I też nijak nie mogę schudnać i trochę mnie to już drażni.
Re: BIEGANIE
Ale co to znaczy schudnąć? Waga nie idzie w dół? To znaczy że ćwiczenia albo są źle dobrane, albo mięśnie się rozrastają i waga może i stoi w miejscu, ale jakby tak pomierzyć obwodowo to centymetry mogły spaść
Poza tym - nie ma ćwiczeń bez dobranej diety. Dobrze dobranej, a nie mówimy o liściu sałaty i wodzie! A poważniejsze zmiany w swoim ciele przy większej nadwadze należy zacząć od lekarza i badań krwi. Wykluczyć cukrzycę, tarczycę, inne hormony i czy ogólnie jest ok. Zresztą można je w każdej chwili zrobić.
Poza tym - nie ma ćwiczeń bez dobranej diety. Dobrze dobranej, a nie mówimy o liściu sałaty i wodzie! A poważniejsze zmiany w swoim ciele przy większej nadwadze należy zacząć od lekarza i badań krwi. Wykluczyć cukrzycę, tarczycę, inne hormony i czy ogólnie jest ok. Zresztą można je w każdej chwili zrobić.
Re: BIEGANIE
mierz siękisiel31 pisze:Ja też ćwiczę zdecydowanie więcej niż kiedyś.
Co najmniej trzy tazy w tyg siłownia plus różne dodatkowe aktywności. I też nijak nie mogę schudnać i trochę mnie to już drażni.
Re: BIEGANIE
Bieganie nie jest moją główną dyscypliną, ale lubię rekreacyjnie, dla przyjemności i przy dobrej muzyce przebiec sobie 10 do 15 km. Mam pytanie w związku z tym - czy któraś z Was miała do czynienia z obuwiem do biegania tzw. naturalnego?
Najchętniej bym biegała na boso, strasznie mi w bieganiu przeszkadzają buty... Niestety zalegające powszechnie kawałki szkła z porozbijanych butelek oraz inne śmieci czynią bieganie na boso niemożliwym. Dlatego biegam w zwykłych, cienkich tenisówkach, do których włożyłam korkowe wkładki. Zastanawiam się nad zainwestowaniem w palczatki, niestety ceny mnie skutecznie odpychają. Inną opcją jest po prostu obuwie minimalistyczne, ale nie mam pojęcia, czy kupując takie nie zakupie po prostu ekskluzywnej cenowo wersji zwykłych, miękkich tenisówek z izolującą dodatkowo cienka wkładką z korka?
Biegam tak, że na odcinku całego mojego "normalnego" dystansu prawie wcale nie dotykam piętami podłoża. Tym samym obojętne jest mi podłoże, jednak najbardziej lubię biegać po bitych, ziemnych drogach oraz po łąkach "na przełaj"
Najchętniej bym biegała na boso, strasznie mi w bieganiu przeszkadzają buty... Niestety zalegające powszechnie kawałki szkła z porozbijanych butelek oraz inne śmieci czynią bieganie na boso niemożliwym. Dlatego biegam w zwykłych, cienkich tenisówkach, do których włożyłam korkowe wkładki. Zastanawiam się nad zainwestowaniem w palczatki, niestety ceny mnie skutecznie odpychają. Inną opcją jest po prostu obuwie minimalistyczne, ale nie mam pojęcia, czy kupując takie nie zakupie po prostu ekskluzywnej cenowo wersji zwykłych, miękkich tenisówek z izolującą dodatkowo cienka wkładką z korka?
Biegam tak, że na odcinku całego mojego "normalnego" dystansu prawie wcale nie dotykam piętami podłoża. Tym samym obojętne jest mi podłoże, jednak najbardziej lubię biegać po bitych, ziemnych drogach oraz po łąkach "na przełaj"
Re: BIEGANIE
a buty z serii "nike free"? ja np nie czuje że je noszea-marth pisze:Bieganie nie jest moją główną dyscypliną, ale lubię rekreacyjnie, dla przyjemności i przy dobrej muzyce przebiec sobie 10 do 15 km. Mam pytanie w związku z tym - czy któraś z Was miała do czynienia z obuwiem do biegania tzw. naturalnego?
Najchętniej bym biegała na boso, strasznie mi w bieganiu przeszkadzają buty... Niestety zalegające powszechnie kawałki szkła z porozbijanych butelek oraz inne śmieci czynią bieganie na boso niemożliwym. Dlatego biegam w zwykłych, cienkich tenisówkach, do których włożyłam korkowe wkładki. Zastanawiam się nad zainwestowaniem w palczatki, niestety ceny mnie skutecznie odpychają. Inną opcją jest po prostu obuwie minimalistyczne, ale nie mam pojęcia, czy kupując takie nie zakupie po prostu ekskluzywnej cenowo wersji zwykłych, miękkich tenisówek z izolującą dodatkowo cienka wkładką z korka?
Biegam tak, że na odcinku całego mojego "normalnego" dystansu prawie wcale nie dotykam piętami podłoża. Tym samym obojętne jest mi podłoże, jednak najbardziej lubię biegać po bitych, ziemnych drogach oraz po łąkach "na przełaj"
Re: BIEGANIE
Od jakiegoś czasu przekopuję internety pod kątem obuwia minimalistycznego do biegania naturalnego i nike free mnie też zainteresowały. Nie chcę jednak kupować w ciemno i nie mam wyjścia, tylko wygospodarować czas, odwiedzić sklep(y) i poprzymierzaćkadinsky pisze: a buty z serii "nike free"? ja np nie czuje że je nosze
-
- początkująca foremka
- Posty: 17
- Rejestracja: 18 mar 2014, o 14:28
Re: BIEGANIE
Ja biegam w półmaratonach i maratonach. Jeżeli jesteście z Poznania zapraszam na wspólne treningi!
-
- początkująca foremka
- Posty: 10
- Rejestracja: 26 sty 2013, o 16:11
Re: BIEGANIE
Jasne, zdrowie i badania (przynajmniej morfologia) to podstawa, gdy rozpoczyna się dietę (czytaj: zdrowe, a nie żadne odżywianie) lub intensywne treningi.ricochet pisze:Ale co to znaczy schudnąć? Waga nie idzie w dół? To znaczy że ćwiczenia albo są źle dobrane, albo mięśnie się rozrastają i waga może i stoi w miejscu, ale jakby tak pomierzyć obwodowo to centymetry mogły spaść
Poza tym - nie ma ćwiczeń bez dobranej diety. Dobrze dobranej, a nie mówimy o liściu sałaty i wodzie! A poważniejsze zmiany w swoim ciele przy większej nadwadze należy zacząć od lekarza i badań krwi. Wykluczyć cukrzycę, tarczycę, inne hormony i czy ogólnie jest ok. Zresztą można je w każdej chwili zrobić.
ja nie miałam nadwagi, bardziej chodziło o wymodelowanie sylwetki; zaczełam zwracac uwage na to co jem; nie odmawiałam sobie przy tym przyjemnosci od czasu do czasu (piwko, czekolada, na wyjazdach nawet fast foody). zaczelam pic swiezo wyciskane soki i zauwazylam,ze nie mam ochoty na slodycze (fruktoza zaspokaja zapotrzebowanie na cukier, a przy tym owoce dostarczaja witamin - dodatkowy bonus.
Waga w koncu drgnęla, ale nie to jest najwazniejsze - po miesiacach biegania i innych aktywności ciało zaczęło się zmieniać, wysmuklało - nie mówiąc o samopoczuciu.
Wracając do tematu - biegnie któraś w pólmaratonie w Krakowie w niedzielę?
Re: BIEGANIE
Ktoś na Poznański Półmaraton?
Jakie założenia czasowe?
Jakie założenia czasowe?
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 31 mar 2014, o 13:11
Re: BIEGANIE
Ja zaczynam teraz od przyszłego tygodniu biegać z grupa osób. W skróce mozna poowiedizec że ludzie tworzą tam grupy o tych samych zainteresowaniach z danego miasta - u mnie Rzeszow i realizuja razem jakieś pasje. Ciesze się, że bede z kimś biegac może mnie to zmotywuje. Mam jednak zawsze tej sam problem, podczas bieganai źle oddycham i sapie jak pies Po czym zamiast nóg, bolą mnie płuca i łapie kolka :/
-
- rozgadana foremka
- Posty: 162
- Rejestracja: 21 sie 2014, o 15:33
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Biegamy?
Ja biegam codziennie po 9 km. Mam taką trasę po ścieżce rowerowej, przez las. I codziennie spotykam masę ludzi w różnym wieku. To fantastycznie, że tak dużo osób biega. Oczywiście, dziewczyny taż ! A nawet są w przewadze
cieszę się, że jestem kobietą
Re: BIEGANIE
Uzalezniona od biegania )) 30-40km tygodniowo i planuje zwiekszyc. 3 miechy temu mialam operacje i musialam wyhamowac, teraz cala naprzod i zeby sie nie ociagac zapisalam sie na pol maraton 5 pazdziernika Bieganie jest dla mnie jak terapia.
Summer me now summer my life away
Summon me on to another day
Summon me on to another day
Re: BIEGANIE
Dawna przeciwniczka biegania... Obecnie jest to niesamowita forma relaksu
Pierwszy maraton juz za mna,teraz czas na kolejny. Pojawi sie ktos na Silesia Mini Maraton lub Silesia Maraton ?
Pierwszy maraton juz za mna,teraz czas na kolejny. Pojawi sie ktos na Silesia Mini Maraton lub Silesia Maraton ?
Re: BIEGANIE
Ja.mam endo fajna sprawa. Ja mam juz 2 lata samsunga s4 i jestem bardzo zadowolonakaha14 pisze:A ktoś biega z Was z endomondo? bo chciałam tak spróbować biegać i rejestrować swoje osiągnięcia smartfona mam zamiar sobie kupić ale jeszcze się nie zdecydowałam jakiego wybrać
- Sarkastyczna_89
- początkująca foremka
- Posty: 20
- Rejestracja: 1 mar 2013, o 17:31
Re: BIEGANIE
Też biegam z endo - sorry poprawka - biegałam bo teraz buuuuuu zimno i ciemno i mokro i szkoda gadać ale endo naprawdę fajna sprawa polecam
...Everybody lies...