Materializm czy miłość???

Cafe dla wszystkich
Awatar użytkownika
chrzanik
super forma
super forma
Posty: 1385
Rejestracja: 29 wrz 2003, o 00:00

Materializm czy miłość???

Post autor: chrzanik » 9 kwie 2005, o 09:40

Mam rower .... Tak naprawdę mam tylko rower i to jest mój majątek. Ruchomy - kiedy jadę, nieruchomy - kiedy stoję ... :D
Mój "ognisty rumak" jest nie pierwszej młodości, bardzo ciężki i zwykle krytykowany przez zwolenników nowinek technicznych. Wiem, że na tej stronce są rowerzystki - Emissja -mistrz astrachańskich szos, Seven - pierwsza pomoc od szyi w górę, Sims - miłośniczka zabytków klasy "0",
Sk@rabi - lepsza połowa naszej Izy65, Japonka - kontroler jakości polskich siodełek, Margolcia - krążownik i taran leśnych duktów .....

Mój rower przejechał ze mną kilka tysięcy kilometrów i mam do niego stosunek więcej niż sentymentalny. Czy Któraś z Was ma tak samo?
Moja kobietka ma kompika..... ale na kompiku można co najwyżej do czubolandii dojechać ..... a mnie jakoś tam nie podrodze
:D :D :D :D :D :D :D :D
jasmine
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 545
Rejestracja: 7 gru 2004, o 00:00
Lokalizacja: Obecnie Wyspa

Post autor: jasmine » 9 kwie 2005, o 10:23

Mam duży sentyment do swojego roweru,jest u mnie jakieś 12 lat. To właśnie mój stary poczciwy góral. Podobnie jak Chrzanik przejechane kilka tys.kilometrów,mnóstwo zaliczonych imprez i kilka róznych dziwnych rzeczy. Pewnie nadal bym na nim śmigała,ale niestety nie można go naprawić.
I choć mam już nowy rower to ten stoi sobie cichutko w piwnicy,i nie mam serca go wyrzucić. :(
Do nowego roweru też się przyzwyczaiłam,człowiek to jakiś dziwny jest. :)
Przywiązywać się do rzeczy :scratch:
"Trzeba wysłuchać i drugiej strony"Seneka
O! I tyle mam do powiedzenia!
Awatar użytkownika
Sims
super forma
super forma
Posty: 2522
Rejestracja: 2 lis 2004, o 00:00

Post autor: Sims » 9 kwie 2005, o 10:25

Dlaczego zabytek klasy "O"? 8) Kupiłam go za moja pierwszą wypłate , czyli jakieś...hmm..13 lat temu. To chyba nie tak zle? :lol: Lubie swój rower,chociaz trochę postał w garażu. Teraz wrócił do łask. :wink: Przyczyną było to,że mąż jest len, syn był za mały a mi się samej nie chciało jezdzić. :oops: Latorosl dorosła i razem zaczynamy odkrywać uroki jazdy.
Awatar użytkownika
chrzanik
super forma
super forma
Posty: 1385
Rejestracja: 29 wrz 2003, o 00:00

Post autor: chrzanik » 9 kwie 2005, o 10:40

:D Zabytek klasy "0" .... to jeden z większych komplementów ... :wink:
Ale jak dokładnie policzę to mój "jowejek" ... ma też mniej więcej tyle co Wasze .... po drodze parę rzeczy trzeba było wymienić, ale tylko parę. Ostatnio ktoś proponował mi wymianę ramy na aluminiową .... i wtedy pomyślałam sobie, że ... "duszą" roweru jest .... włąśnie rama, a dusza nie podlega reklamacjom ... :wink:
Nie wiem czy przywiązywanie się do przedmiotów jest złe czy dobre ....
Sims .... być może w czerwcu bedę w Twojej okolicy wracając z wycieczki rowerowej......Pozwolisz mi się "karnąć" Twoim rowerem? :D :D :D :D
Awatar użytkownika
Moly
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 67
Rejestracja: 8 maja 2004, o 00:00

Post autor: Moly » 9 kwie 2005, o 10:49

:lol: :lol: :lol: :D :D

ja mam tez rowerek, sliczny czerwony rowerek
i bardzo, bardzo kocham swoj rowerek

Moly
Awatar użytkownika
FionaiNemezis
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 732
Rejestracja: 26 wrz 2004, o 00:00
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post autor: FionaiNemezis » 9 kwie 2005, o 10:56

Nigdy nie przyzwyczajamy się do rzeczy . Ale pojazdy mają w sobie to "COŚ". Moze to faktycznie dusza jak mówi Chrzanik.
Nasze rowerki zastąpiły nasze autka . Mój ma na imię Kubuś a Nemi ma Miśkę. Jak stoją obok siebie (takie czyściutkie) to wyglądaja jak dobre, stare małżeństwo :D
Tak to jest . :D
bo_tak
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 151
Rejestracja: 10 gru 2004, o 00:00
Lokalizacja: podlaskie/śliczna wioska :)

Post autor: bo_tak » 9 kwie 2005, o 10:57

:D :D :D :D
wlasnie mi przypomnialyscie, ze najwyzsza pora zejsc do piwnicy, odkurzyc, przejrzec rewery i wyciagnac moja druga polowke na wycieczke, pogoda wymarzona, humory dopisuja :D :D :D :D

lubie swoj rower, ale bez przesady, to tylko przedmiot, wazniejsze dla mnie z kim i gdzie jezdze
Awatar użytkownika
margo
super forma
super forma
Posty: 1602
Rejestracja: 7 cze 2003, o 00:00
Lokalizacja: z Wenus

Post autor: margo » 9 kwie 2005, o 11:06

I to są tandemy? Bo ja staram się dotrzymać pola mojej zwariowanej rowerkowej połóweczce....Chrzaniczce :wink: :D
....Nemi i Fionka smerfują na Kubusiu i Miście :D :D :D :D
....Bbk i Eryka mają na rowerkach bardzo pod górkę co pewno jest przeciwieństwem całej reszty.
....Dela i Trybcia....przekładają jazdę autkiem....ale ostatnio im się zepsuł i pewnie chodzą pieszo..... :( :(
....Moly i Bo_tak....podziwiają na razie czerwony kolorek rowerka :D :D
....A Sk@rabi i Iza65 prawdopodobnie już za parę chwil zaczną razem na ich pięknym także czerwonym rowerku napompowanym specjalnie przez Chrzaniczka...jako prezent ślubny na Ich wspólne zamieszkanie :oops: :oops:

A reszta Pań.....czy też wspólnie rowerkiem w życie startujecie :?:
[img]http://img120.echo.cx/img120/1115/linia348bk.gif[/img] http://teczowyswiatkob.forka.us/portal.php?
Awatar użytkownika
Sims
super forma
super forma
Posty: 2522
Rejestracja: 2 lis 2004, o 00:00

Post autor: Sims » 9 kwie 2005, o 11:22

Chrzanik, jasne , możesz go opukać,ostukać i przejechać się. :lol:

Mój rower już wyjechał z garażu, został oczyszczony i przygotowany i....pogoda się zepsuła :(
Mały dostał teraz nowy rower [jak te dzieci rosną] i mam zamiar zacząć smigac bo trzeba troche rozruszać kosci i stracic trochę zimowych kilogramów. :cool:
Osowiała
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 826
Rejestracja: 24 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Osowiała » 9 kwie 2005, o 11:25

O!!!ja mam najwspanialszy rower;)z 1933 roku!po prostu odlot:)jedynym problemem są przeskakujące "pedały",łyse kauczukowe opony,krzywa kierownica, popękane doszczętnie siodełko,rozchwiana lampka,brak ochraniacza na łańcuch(świetnie wciąga nogawki i sznurówki), telepiący się błotnik....a całość pokryta oryginalną po niemiecką rdzą:))))))ech.....Miłość mego życia:)a!!!!i ma na imię Schindler:)
"Diabeł ubiera się u Prady, Ojciec Dyrektor u Dolce&Gabbana"
jasmine
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 545
Rejestracja: 7 gru 2004, o 00:00
Lokalizacja: Obecnie Wyspa

Post autor: jasmine » 9 kwie 2005, o 12:58

Margo ale masz odjechany avatarek!!! :rotfl:
"Trzeba wysłuchać i drugiej strony"Seneka
O! I tyle mam do powiedzenia!
Awatar użytkownika
FionaiNemezis
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 732
Rejestracja: 26 wrz 2004, o 00:00
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post autor: FionaiNemezis » 9 kwie 2005, o 12:59

Osowiałku ... Ty to potrafisz kochać . :serducho: :!:
Bierzcie przykład dziewczyny :!:
Awatar użytkownika
ruby
super forma
super forma
Posty: 1947
Rejestracja: 18 cze 2004, o 02:08

Post autor: ruby » 9 kwie 2005, o 13:19

Wczoraj po południu, pierwszy raz po tej strasznej kontuzji kolana w zeszłym roku, wyciągnęłam rower z piwnicy. Próbowałam wcześniej na sucho, na rowerku rehabilitacyjnym, ale to nie było to samo. Wczorajsza przejażdżka to było coś !! Przyjemność nie równa żadnej innej ( no może tatrzańskim wędrówkom ;) ) Ze strachem na duszy pokonywałam pierwsze kilometry. Potem było bosko :)
Pozdrawiam wszystkie wesołe rowerzystki :)
Awatar użytkownika
promenade
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 953
Rejestracja: 19 lut 2005, o 00:00
Lokalizacja: obecnie poza krajem

Post autor: promenade » 9 kwie 2005, o 13:47

No coz ja tez rowerkowa jestem. Ale poniewaz serce mam slabiutkie, wiec rowery zmieniam czesto. Im lzejszy i nowoczesniejszy tym lepiej. Z rowerem jak z miloscia, jak czesto zmieniamy to mniej ta zmiana boli.

Tylko czy ktos ma sposob na ten powracajacy co roku bol, nie bede dokladnie pisac gdzie bo kazdy chyba to poczul. Czasem az sie boje rowerek po zimie odkurzac!
Awatar użytkownika
ankajo
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 564
Rejestracja: 15 sty 2005, o 00:00

Post autor: ankajo » 9 kwie 2005, o 14:10

na raz na dwa na trzy
z rowerami mam jak z walcem
teza: zabytkowa wilga, tzn., rama od wilgi, bo każdą inną część własnoręcznie wymieniłam.
rozumiem doskonale Osowiałej problemy z wkręcaniem spodni (też tak mam jak dosiadam swojej wilgusi - najprościej jest wciągnąć nogawkę w skarpetę, wtedy można na niegolonych nogach :wink: ).
łańcuch jej spada tak co 2 kilometry. hamulce kiepskawe, głównie w butach, kierownica za to typu siedzisz jak w lektyce i podziwiasz okolice. jest niepozorna, z wyglądu, więc używam jej w Poznaniu, nie martwiąc się aż tak, że mi ją ktoś podprowadzi.
antyteza: rasowy rumak, z ramą, przerzutkami, i w ogóle. dosiadam go grodzie lat dziecinnych, i razem pokonujemy kilometr za kilometrem, a czując jego męską moc zamieniam się rycerza.
synteza: mały, lekki, bez ramy (tzn z damską ramą), z przerzutkami. nie ma takiego charakteru jak wilgusia czy ogier, ale też go kocham. mój rowerek obczyźniany. nie psuje się, nie narzeka i nie szaleje.
kto powiedział, że miłość do roweru musi być monogamiczna?
zachęcam do otwartości, nie zawsze jakość przechodzi w ilość, czy jakoś tak.
ps.tak się zastanawiam, czy lesbijka i rower, to nie jest jakiś atawistyczny trop, czy co?
Ostatnio zmieniony 9 kwie 2005, o 15:24 przez ankajo, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
deb-ute
super forma
super forma
Posty: 1328
Rejestracja: 30 lis 2004, o 00:00

Post autor: deb-ute » 9 kwie 2005, o 14:42

a moj ukochany rowerek ukradli 3 lata temu i od tamtej pory nie mam niestety nowego :cry: :cry:
jasmine
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 545
Rejestracja: 7 gru 2004, o 00:00
Lokalizacja: Obecnie Wyspa

Post autor: jasmine » 9 kwie 2005, o 15:36

Ha! Najwyższy czas się w takowy zaopatrzyć :D
"Trzeba wysłuchać i drugiej strony"Seneka
O! I tyle mam do powiedzenia!
Osowiała
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 826
Rejestracja: 24 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Osowiała » 9 kwie 2005, o 16:29

deb ute:)proponuję na allegro!tam zawsze trafisz na coś odpowiedniego i w miarę taniego:)
"Diabeł ubiera się u Prady, Ojciec Dyrektor u Dolce&Gabbana"
Awatar użytkownika
deb-ute
super forma
super forma
Posty: 1328
Rejestracja: 30 lis 2004, o 00:00

Post autor: deb-ute » 9 kwie 2005, o 16:58

tak, tak, tylko jak tu kupic rower, ktory by spelnial moje oczekiwania, a ktory jednoczesnie nie kusilby zlodzieja; nie wiem jak w innych miastach ale we wroclawiu rowery, a zwlaszcza gorale znikaja z predkoscia blyskawicy; moj rowerek nie byl jakos wybitnie nowy i piekny a zniknal w ciagu 2 tyg od rozpoczecia jazdy po miescie :?
Awatar użytkownika
ona_czyli_ja
super forma
super forma
Posty: 2045
Rejestracja: 6 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Amager

Post autor: ona_czyli_ja » 9 kwie 2005, o 17:01

Deb-ute, a zabezpieczylas rower? Bo jesli zostawilas rower otwarty, no to nic dziwnego.
Awatar użytkownika
Ciri
super forma
super forma
Posty: 5823
Rejestracja: 13 lis 2004, o 00:00
Lokalizacja: Cracovie

Post autor: Ciri » 9 kwie 2005, o 17:01

Przymocuj łańcuch z puszek do tylnego błotnika... :twisted:
you’ve got to take this moment
then let it slip away
let go of complicated feelings

[img]http://www.dokina.pl/grafika/opis/1140/4.jpg[/img]
Awatar użytkownika
deb-ute
super forma
super forma
Posty: 1328
Rejestracja: 30 lis 2004, o 00:00

Post autor: deb-ute » 9 kwie 2005, o 17:31

no pewnie, ze mialam zapiecie, ona_ za kogo ty mnie masz..
zapiecie bylo calkiem dobre (tzn drogie) i szanowny zlodziej zostawil je na chodniku :?
Awatar użytkownika
ona_czyli_ja
super forma
super forma
Posty: 2045
Rejestracja: 6 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Amager

Post autor: ona_czyli_ja » 9 kwie 2005, o 17:37

deb-ute pisze:no pewnie, ze mialam zapiecie, ona_ za kogo ty mnie masz..
zapiecie bylo calkiem dobre (tzn drogie) i szanowny zlodziej zostawil je na chodniku :?
Zapiecie bylo do bani, albo polscy zlodzieje sa tacy skuteczni. Nie wiem juz sama. Jak tutaj zapniesz rower, to zlodziej musi rower na plecach niesc, nie ma szansy na rozwalenie zapiecia na chodniku. Moze zainwestuj i kup rower z fabrycznie wmontowanym zabezpieczeniem, takim ktore blokuje cale kolo. Wtedy zlodziej musialby cale kolo wymienic. To go zniecheci.
Awatar użytkownika
Ciri
super forma
super forma
Posty: 5823
Rejestracja: 13 lis 2004, o 00:00
Lokalizacja: Cracovie

Post autor: Ciri » 9 kwie 2005, o 17:42

Ona... Polak potrafi ;). I chce mu się... czasem.
you’ve got to take this moment
then let it slip away
let go of complicated feelings

[img]http://www.dokina.pl/grafika/opis/1140/4.jpg[/img]
Awatar użytkownika
chrzanik
super forma
super forma
Posty: 1385
Rejestracja: 29 wrz 2003, o 00:00

Post autor: chrzanik » 9 kwie 2005, o 18:03

Zostawiłaś swój rowerek w nieopowiednim miejscu pechowego dnia (złodziej pewnie uważa odwrotnie) .... :wink:
Ja miałam więcej szczęścia ... ukradziono mi tylko sakwy z rowera .... i licznik . Margolcia kiedyś na kilka godzin zostawiła rowerek pod sklepem ... nawet go przypieła żeby było bezpieczniej, obok położyła kluczyk od zapięcia żeby było śmieszniej i jakoś nic się nie stało .... rowerek jak postawiła tak stał.
Właśnie wróciłyśmy z rowerkowania .... Słoneczko .... ciepła promenada w Międzyzdrojach .... pachnący las wzdłuż morza zryty przez dziki poszukujące papu .... Było super! Reanimacja Margoli potrwa jakiś czas ale .... warto było .... i Margolcia jak dojdzie do siebie napewno przyzna mi rację......:wink: :wink: :wink:
Osowiała mam kilka puszek wszelkiego rodzaju smarów rowerowych .... wyślę Ci ekspresem !!!!Grzeszysz kobieto nie dbając o TAKI rower!!!!!
Serce krwawi kiedy myślę o tym biedaku w Twojej piwnicy .... :cry: :cry: :cry:
Awatar użytkownika
ona_czyli_ja
super forma
super forma
Posty: 2045
Rejestracja: 6 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Amager

Post autor: ona_czyli_ja » 9 kwie 2005, o 18:11

chrzanik pisze:...Było super! Reanimacja Margoli potrwa jakiś czas ale... warto było... i Margolcia jak dojdzie do siebie na pewno przyzna mi rację...:wink: :wink: :wink:
Mam nadzieje, ze reanimacja przebiega pomyslnie. Jeszcze jedno Tyskie, i pewnie sama ledwo zywa zainteresowana pojawi sie na forum ;)
Awatar użytkownika
Ciri
super forma
super forma
Posty: 5823
Rejestracja: 13 lis 2004, o 00:00
Lokalizacja: Cracovie

Post autor: Ciri » 9 kwie 2005, o 18:13

Margolcia jak przyjdzie do siebie, to nie przyzna Ci, Chrzaniku, racji, tylko zbeszta :P Co to ma znaczyć... zamiast reanimować, to przy komputerku?

Ech, gdzie te baby troskliwe ;) Co metody wszelakie znały... masażu (nie tylko serca), chwytów (niekoniecznie Heimlicha) i usta-usta różnych takich ;).
you’ve got to take this moment
then let it slip away
let go of complicated feelings

[img]http://www.dokina.pl/grafika/opis/1140/4.jpg[/img]
Awatar użytkownika
deb-ute
super forma
super forma
Posty: 1328
Rejestracja: 30 lis 2004, o 00:00

Post autor: deb-ute » 9 kwie 2005, o 18:17

ona_czyli_ja pisze:Zapiecie bylo do bani, albo polscy zlodzieje sa tacy skuteczni.
sa skuteczni; moje przecieli, nie mam pojecia czym bo zapiecie bylo dosc grube...
ona_czyli_ja pisze:Moze zainwestuj i kup rower z fabrycznie wmontowanym zabezpieczeniem, takim ktore blokuje cale kolo. Wtedy zlodziej musialby cale kolo wymienic. To go zniecheci.
dobry pomysl tylko czy u nas taki rower mozna nabyc i gdzie, no i za ile bo niekupie niebotycznie drogiego roweru coby mi go pozniej mimo wszystko ukradli :?
a i taka blokada bedzie tylko dodatkiem do normalnego zapiecia bo mysle ze "nasi" zlodzieje nie zniecheca sie noszeniem roweru na plecach i wymienianiem kola :? :?
Ostatnio zmieniony 9 kwie 2005, o 18:20 przez deb-ute, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
chrzanik
super forma
super forma
Posty: 1385
Rejestracja: 29 wrz 2003, o 00:00

Post autor: chrzanik » 9 kwie 2005, o 18:17

ona_czyli_ja pisze:
chrzanik pisze:...Było super! Reanimacja Margoli potrwa jakiś czas ale... warto było... i Margolcia jak dojdzie do siebie na pewno przyzna mi rację...:wink: :wink: :wink:
Mam nadzieje, ze reanimacja przebiega pomyslnie. Jeszcze jedno Tyskie, i pewnie sama ledwo zywa zainteresowana pojawi sie na forum ;) .
Niestety... z głębokim żalem zawiadamiam, że "zainteresowana" lekko pochrapuje właśnie wtulona w dwa rozleniwione koty po swojej prawej i lewej stronie... i jeszcze chwile potrwa zanim dobierze się do zestawu reanimacyjnego "tyskie&soczek"... o ile nie zostanie biduli sam soczek jako lekarstwo... bo dla mnie kuracja rzecz święta... a spać o tej porze nie mogę... :D :D :D :D
Awatar użytkownika
chrzanik
super forma
super forma
Posty: 1385
Rejestracja: 29 wrz 2003, o 00:00

Post autor: chrzanik » 9 kwie 2005, o 18:24

deb-ute pisze:
ona_czyli_ja pisze:Zapiecie bylo do bani, albo polscy zlodzieje sa tacy skuteczni.
sa skuteczni; moje przecieli, nie mam pojecia czym bo zapiecie bylo dosc grube...
ona_czyli_ja pisze:Moze zainwestuj i kup rower z fabrycznie wmontowanym zabezpieczeniem, takim ktore blokuje cale kolo. Wtedy zlodziej musialby cale kolo wymienic. To go zniecheci.
dobry pomysl tylko czy u nas taki rower mozna nabyc i gdzie, no i za ile bo niekupie niebotycznie drogiego roweru coby mi go pozniej mimo wszystko ukradli :?
a i taka blokada bedzie tylko dodatkiem do normalnego zapiecia bo mysle ze "nasi" zlodzieje nie zniecheca sie noszeniem roweru na plecach i wymienianiem kola :? :?
Według mnie nie ma złotego środka i w zasadzie wystarczy na ogół zwykłe zapięcie ... ewentualnie dwa.... takie na blokadę koła (można je dokupić oddzielnie) i takie do zapinania do czegoś. Takimi zabezpeczeniami uchronimy się od tzw. "okazjonalnych" złodziejaszków i to skutecznie. Jeśli jednak facet chodzi po mieście z nożycami do cięcia blachy ... to znaczy , że jest w "pracy" .... i jeśli nie zostawimy koleżanki przy rowerze to nie ma mocnych - ukradnie jak nic - taka jego praca .... :cry:
ODPOWIEDZ