czego sie boimy?
Re: czego sie boimy?
Najbardziej się boję ciemności Jak w zimę wyjeżdżam 5:25 do pracy, jest jeszcze bardzo ciemno a tuż za bramą, którą muszę otworzyć i zamknąć, są krzaki, to czasem wpadam w taką panikę, że boję się nawet własnego cienia na aucie
"Pamiętaj, tchórz umiera tysiąc razy.
Odważny umiera,Zawsze tylko raz!" ZxRx
Odważny umiera,Zawsze tylko raz!" ZxRx
- fleurdumal
- super forma
- Posty: 2645
- Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00
Re: czego sie boimy?
Pająków i wszystkiego co oślizgłe. Brrrrr.
Re: czego sie boimy?
ooo tak, opalenizna rzecz paskudna. ile się trzeba natrudzić, żeby w letnie dni opalenizny nie złapać, bo jak się złapie raz to po ptokachfleurdumal pisze:Przypomniało mi się wraz z wiosną. Opalenizny. Brr...
- fleurdumal
- super forma
- Posty: 2645
- Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00
Re: czego sie boimy?
Niestety... a alternatywą są długie rękawy, spodnie, lepiące się blokery, czapki!!! Upierdliwe to strasznie, no ale co zrobić.
http://centaurus.org.pl/
Re: czego sie boimy?
Fleurdumal bez obrazy, ale żeś mnie zaskoczyła.
Szczerze współczuje Ci
Szczerze współczuje Ci
Nie traktuj życia zbyt poważnie, bo i tak nie wyjdziesz z Niego żywy.
- fleurdumal
- super forma
- Posty: 2645
- Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00
Re: czego sie boimy?
Czego mi tak współczujesz? To niewygodne, ale się da przeżyć. Tak, tak, nie wszyscy lubimy to samo. Pomijając fakt, że słońce niszczy wiązania kolagenowe w skórze, dlatego kto się dużo smaży, jeśli nie ma supergenów po trzydziestce najpóźniej wygląda jak własna ciotka...zmarszczki, zwiotczałość, nierzadko przebarwienia.
Mi podoba się blada, porcelanowa cera. I tak z natury mam zbyt ciemną, jak na swój gust, jeszcze opalania by mi brakowało...
Mi podoba się blada, porcelanowa cera. I tak z natury mam zbyt ciemną, jak na swój gust, jeszcze opalania by mi brakowało...
http://centaurus.org.pl/
Re: czego sie boimy?
No rozumiem sama mam ciemna karnację i jak się opalę to wyglądam jak murzynka, ale słońca nie dam rady uniknąć. A współczułam, bo wiem jak znajoma która ma uczulenia na słońca czasem się musi namęczyć, żeby się nie opalić. Ale fakt porcelanowa cera jest intrygująca
Nie traktuj życia zbyt poważnie, bo i tak nie wyjdziesz z Niego żywy.
- fleurdumal
- super forma
- Posty: 2645
- Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00
Re: czego sie boimy?
Oj, namęczyć się trzeba, ale efekt wart włożonej pracy. Poza tym teraz raczej nie mam już odwrotu: po ok. 20 latach unikania słońca (z różnym skutkiem, kiedyś nie było tak skutecznych kosmetyków) moja skóra już go nie toleruje. Raz dwa i jestem poparzona, w jakiejś pokrzywce niekiedy, bleee...muszę się więc dobrze pilnować...dobrą stroną "stażu" jest fakt, że wiosną trochę marudzę, ale wkrótce przywykam do niewygód i o nich nie pamiętam.
http://centaurus.org.pl/
Re: czego sie boimy?
Ja się chyba tylko śmierci boję i pustki, która może po niej nastać...
Re: czego sie boimy?
a ja się boję... bać się. za bardzo.
Ostatnio zmieniony 26 cze 2012, o 00:14 przez meitar, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: czego sie boimy?
Boję się pająków i robactwa w ogóle, jednak to nie jest najgorsze. Przeraża mnie myśl o kąpaniu się w jeziorze, bo panicznie boję się ryb :/ Nie przeszkadzają mi wyjęte z wody, jednak gdyby coś nagle dotknęło mojej nogi przepływając, całkiem możliwe że dostałabym ataku paniki i utopiła się. Poza tym, nie wiem czy to można zaklasyfikować do lęków, ale boję się sytuacji w której zostałabym sama bez przyjaciół i wszyscy ludzie by mnie ignorowali.
- chiyome
- foremka dyskutantka
- Posty: 192
- Rejestracja: 30 mar 2012, o 15:45
- Lokalizacja: Malbork/Pirmasens
Re: czego sie boimy?
igieł, psów, dużych zwierząt, lekarzy, gabinetów, narzędzi dentystycznych, nowych ludzi... dużo tego. ale tylko na duże psy reaguje histerycznie.
Biseksualizm to nie niezdecydowanie! to orientacja seksualna!
Re: czego sie boimy?
bezradności gdy cierpi osoba, którą kocham i ogólnie bezradności gdy coś nie zależy ode mnie i nie mam wpływu na coś bardzo ważnego dla mnie.
pijawek, pijawek i jeszcze raz pijawek. Niech sobie nimi leczą innych, ale nigdy w życiu nie dałabym sobie tego na siebie dać, koszmar, BRRRRR!!!!!
wszystkie inne czyli pająki, węże, szczury i myszy- wprost ubóstwiam
pijawek, pijawek i jeszcze raz pijawek. Niech sobie nimi leczą innych, ale nigdy w życiu nie dałabym sobie tego na siebie dać, koszmar, BRRRRR!!!!!
wszystkie inne czyli pająki, węże, szczury i myszy- wprost ubóstwiam
cogito, ergo sum
Re: czego sie boimy?
Oprócz innych osób-które czasem potrafią nas przestraszyć,bardzo boję się węży. Powiedziałabym nawet,że boję się ich panicznie,mam bzika na tym punkcie...
- gimmeeverything
- super forma
- Posty: 4848
- Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
- Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)
Re: czego sie boimy?
żadnych zwierząt, zjawisk, przesądów czy innych realnych rzeczy; najbardziej bezsilności, wewnętrznego niepokoju (stanu, gdy mnie "nosi" bez konkretnej przyczyny), niekiedy samej siebie - niekontrolowanych myśli, wybuchów, skrajnych zachowań...
i jeszcze pustki
i jeszcze pustki
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane
Re: czego sie boimy?
Nie znoszę czuć właściwej mi paranoi, nie mogę znieść robaków, a największą moją fobią jest arachnofobia, ale na szczęście dotyczy tylko pająków na żywo, nie zdjęć czy filmów, wtedy bym chyba sfiksowała, moja koleżanka z ławki hoduje ptasznika (wtf?!) i namiętnie pokazuje jego zdjęcia faz rozwoju.
Chciałabym wyrazić moją opinię... Ale nie chce mi się jej bronić przez następne trzy godziny.
Re: czego sie boimy?
boję się śmierci. ale nie swojej.moja mi zwisa. boję się choroby i utraty bliskich mi osób. to są moje dwa największe lęki.
Kiedy przeskoczysz, to i wtedy nie mów hop.
Zobacz najpierw w co wskoczyłeś.
Zobacz najpierw w co wskoczyłeś.
Re: czego sie boimy?
ludzi trochę.
i pustki. raczej nie trochę.
i pustki. raczej nie trochę.
Re: czego sie boimy?
pomijając całą serię lęków na tle życiowym, egzystencjalnym, i duchowym... o których publicznie ciężko - powiem tylko, że niesamowicie boję się robali, które mogą mi wyrządzić krzywdę: na przykład kleszcze. różnych much, żuczków czy innych - spoko. myszy, szczury, żaby, węże - spoko. pająki - ich się boję jak cholera, nie, żeby coś mi te polskie pajączki miały zrobić, ale są straszne. więc - pająki i gryzące robactwo przenoszące choróbska.
Re: czego sie boimy?
pajaki moga byc, inne robactwa tez, ale weze... bleeeee no i jeszcze wszystko co ma "dziub" tragedia;d Trauma z dziecinstwa mi pozostala...
- Alfa_Omega
- super forma
- Posty: 1835
- Rejestracja: 9 cze 2012, o 21:54
Re: czego sie boimy?
poczucia bezsilności, sprawienia zawodu i rozczarowania ukochanej osobie...
PIS-u, Gowina, wszelkiego rodzaju, autoramentu i konduity fundamentalistów
chamstwa, głupoty, okrucieństwa, obłudy
ludzi
PIS-u, Gowina, wszelkiego rodzaju, autoramentu i konduity fundamentalistów
chamstwa, głupoty, okrucieństwa, obłudy
ludzi
Miód jest dla mięczaków, prawdziwi twardziele żują pszczoły
Re: czego sie boimy?
Sytuacji, których nie mogę kontrolować, ludzi z którymi nie potrafię rozmawiać, bezsilności, pająków, komarów i karaluchów, utraty pracy.
"in this short life there's no time to waste on giving up"
- ruziaduzia
- super forma
- Posty: 1216
- Rejestracja: 7 maja 2012, o 17:59
Re: czego sie boimy?
Węży nie lubię, pająków... ale nie uciekam jak zobaczę, po prostu ich nie lubię... Czasem ciemności się boję i hmm.. powodzi się boję i jeszcze pewnie coś by się znalazło... Ale nie wiele...
Nie decyduj w złości, nie obiecuj w szczęściu...
Re: czego sie boimy?
Wszelkiego robactwa co lata, łazi, zwisa, pełza - dżungla amazońska raczej mnie nie zobaczy..
A poza tym.. wegetowania..
A poza tym.. wegetowania..
..życie jest wierzchowcem, który nie znosi tchórzliwego jeźdźca
Re: czego sie boimy?
Z takich przyziemnych rzeczy, to pająków. Straszliwie. Nie jestem w stanie powstrzymać choćby najcichszego okrzyku przerażenia
- Nabuchonodozora
- Posty: 6
- Rejestracja: 28 cze 2012, o 20:33
Re: czego sie boimy?
Tu się zgadzam. Pająki są okropne.
Te ich obrzydliwe odnóża. I ODWŁOKI.
I połączenie odnóży i odwłoków plus ślepia (których i tak nie widać, ale mam dziwne wrażenie, że jednak widać).
Brr.
A tak poza tym, to boję się ludzi.
Najbardziej siebie.
Te ich obrzydliwe odnóża. I ODWŁOKI.
I połączenie odnóży i odwłoków plus ślepia (których i tak nie widać, ale mam dziwne wrażenie, że jednak widać).
Brr.
A tak poza tym, to boję się ludzi.
Najbardziej siebie.
- Gravity_Heart
- początkująca foremka
- Posty: 59
- Rejestracja: 23 cze 2012, o 11:35
- Lokalizacja: Katowice
Re: czego sie boimy?
Cholernie boję się pająków... Podobno to fobia zwana arachnofobią... ;P
Najpierw Cię ignorują.
Potem śmieją się z Ciebie.
Później z Tobą walczą.
Później wygrywasz.
Potem śmieją się z Ciebie.
Później z Tobą walczą.
Później wygrywasz.
Re: czego sie boimy?
Tradycyjnie pająków i wszelakich robali ale nie zabijam, zawsze wyprowadzam na zewnątrz, chyba że wcześniej mój tiger (czyt. mój kociamber) podelektuje się kąskiem, poza tym klauny ale tylko lalki, jakiś koszmar nie mogę patrzeć nawet, i w sumie to luster się boję....o nie nie nie!! wiem co Wam chodzi po głowie!! moje odbicie jest jak najbardziej na miejscu, zwyczajnie mam wrazenie ze cos tam ujrzę, totalna minimalizacja takowych w mojej oazie a jak już gdzieś u kogoś sie znajdują staram się nie patrzeć ot co paranoje moje.....
- TwiggyRose
- początkująca foremka
- Posty: 38
- Rejestracja: 14 maja 2012, o 16:45
Re: czego sie boimy?
Najbardziej boję się braku perfekcji, że nigdy jej nie osiągnę i ogólnego braku kontroli nad życiem. Wliczając w to jakikolwiek kontakt fizyczny.