papierosy - ock?

Cafe dla wszystkich
Awatar użytkownika
drsiwek
super forma
super forma
Posty: 6082
Rejestracja: 5 lut 2012, o 20:13
Lokalizacja: punkt W

Re: papierosy - ock?

Post autor: drsiwek » 22 kwie 2012, o 14:05

Dyskusja na ten temat może być długa, bo palaczki mają swoje racje i niepalące też. Mi osobiście osoby palące nie przeszkadzają i mogą przy mnie palić. A jeżeli dbają o siebie to faktycznie nie czuć od nich dymu papierosowego. Także jarajcie ile chcecie :mrgreen:
:piwo:
Awatar użytkownika
chiyome
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 192
Rejestracja: 30 mar 2012, o 15:45
Lokalizacja: Malbork/Pirmasens

Re: papierosy - ock?

Post autor: chiyome » 22 kwie 2012, o 15:58

powiem jak ja uważam. nie piję, nie palę i nie biorę narkotyków. i wolałabym aby moja partnerka także nie zażywała używek. nie mam nic przeciwko piwu raz na jakiś czas, czy winie czerwonym, czy marysi raz na ruski rok, ale upalania, czy uchlewania nigdy nie tolerowałam.
a co do papierosów. mam na nie uczulenie. u mnie może skończyć się astmą, ale i tak bym nie tolerowała. wg mnie jest wyrzucanie w błoto kasy. niby nic do tego nie mam. to Jej pieniądze, ale spotykając się wychodzi się z założenia, że kasa będzie wspólna tak jak i mieszkanie w końcu. i tu powstaje problem kolejny. palenie w domu. tego także nie znoszę, a z kolei nie mogłabym zabronić jarania w domu. będzie także Jej.

kwestia zapachu: Autorce tematu wydaje się, że tego nie czuć jak wyzuje się gume? dla Kogoś kto nigdy nie palił choćbyś po tym weszła pod prysznic i tak czuć. na palcach i ustach. jak ktoś po paleniu wchodzi do pokoju to ja czuję. no i sprawa zdrowia. to zabija powoli i od środka.

dla mnie alkohol, narkotyki, papierosy i hazard są niepotrzebnymi wydatkami finansowymi. wydawanie całej kasy na hobby jeszcze rozumiem. na to nie. sa to nawyki, które mogą zniszczyć człowieka a wytępić trudno.

ale to jest moje zdanie. z drugiej strony Komuś mogę się nie spodobać, bo nie pijam alkoholu. wiele osób uważa, że abstynenci nie potrafią sie bawić. potrafią. i co gorsze pamiętają to co wy byście nie chcieli.
Biseksualizm to nie niezdecydowanie! to orientacja seksualna!
nando1975
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 29
Rejestracja: 25 kwie 2004, o 00:00

Re: papierosy - ock?

Post autor: nando1975 » 22 kwie 2012, o 16:23

Każdy ma prewo do kryteriów. Ja również należę do osób palących i większość moich eks partnerek(bez przesady nie było ich tak dużo , a swój wiek mam) nie paliło. Ja również dbam o higienę, staram się nie palić w pomieszczeniach zamkniętych , a mimo wszystko moim niepalącym partnerkom bardzo się podobało , że palę.Nie znoszę pomieszczeń zadymionych , a palę. Nie zapalam papierosa po miłosnym zbliżeniu w łóżku...Idę w inne miejsce i potem myję zęby tak jak biorę prysznic by nie być spoconą po intymnym zbliżeniu. Szanuję fakt, że ktoś nie zniósłby wokół siebie palacza, ale wiem z doświadczenia, że miłość nie zależy od tego czy ktoś pali czy nie. Potem wszystko do dogadania , ale jak Cię dopadnie miłość to wszystko inne traci sens. Rzeczy, które normalnie nie akceptujesz tracą na znaczeniu. Liczy się tylko ona palaczka bądź nie, blondynka czy brunetka, niska czy wysoka...Nie ma znaczenia. Jest miłość i to najważniejsze!
bya
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 10
Rejestracja: 29 sty 2012, o 23:15

Re: papierosy - ock?

Post autor: bya » 22 kwie 2012, o 17:13

Palaczowi może się wydawać, że nie śmierdzi, ale cóż. Moja była paliła (paczka na dwa dni), a była osobą dbającą o higienę i mimo wszystko było od niej czuć. Może nie unosiła się nad nią chmura dymu, ale jej oddech nie pachniał specjalnie pięknie. I zapewne Twój też nie jest najświeższy, autorko tematu. Jeśli się pali, to się tak ma. Czy zęby umyjesz, czy nie.
Awatar użytkownika
fleurdumal
super forma
super forma
Posty: 2645
Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00

Re: papierosy - ock?

Post autor: fleurdumal » 22 kwie 2012, o 20:05

chiyome pisze: z drugiej strony Komuś mogę się nie spodobać, bo nie pijam alkoholu. wiele osób uważa, że abstynenci nie potrafią sie bawić. potrafią. i co gorsze pamiętają to co wy byście nie chcieli.

Podoba mi się Twoje podejście odnośnie palenia w domu. "tego także nie znoszę, a z kolei nie mogłabym zabronić jarania w domu. będzie także Jej." - przynajmniej w przeciwieństwie do wielu osób myślisz pragmatycznie i wolisz nie stwarzać problemu, niż z palącej dziewczyny robić siłą abstynentkę, bo Ty palenia nie lubisz. Oby więcej osób na tyle rozsądnych. Poza tym widać tu szacunek do drugiej osoby i jej praw. Też nieczęsta sprawa, niestety...

Odnośnie ostatniej kwestii, powiem Ci jak to jest. Do myślenia dało mi ostatnie zdanie. Być może "nie podobasz się komuś" nie dlatego, że nie pijesz, albo nie umiesz się bawić. Może - wybacz określenie - mniej lub bardziej świadomie "zadzierasz nosa" np. po imprezie wobec tych, którzy bywali "rozbawieni" za mocno. W naszym gronie za czasów studenckich, a wiec mocno imprezowych, był kolega - totalny abstynent. Nigdy nie pił, ani nie palił, jednak był szalenie lubiany i bardzo gorąco zapraszany na każdą imprezę. Był po prostu megafajnym facetem i wszyscy lubili jego towarzystwo, ale co również istotne, nigdy nie dawał odczuć, że pamięta "coś, czego byśmy nie chcieli". Skoro Ty o tym fakcie wspominasz, może lubisz pokpiwać z tych, którzy wypili o jedno piwo za dużo, lub coś w tym guście. Niekoniecznie świadomie. Jednak coś jest na rzeczy, skoro kwestia się pojawia...
http://centaurus.org.pl/
moineau
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 268
Rejestracja: 17 mar 2012, o 23:40

Re: papierosy - ock?

Post autor: moineau » 22 kwie 2012, o 21:20

ogółem myślę, że miłość nie wybiera, ale miłość to miłość i jeżeli partnerka pali, to powinna szanować to, że ta druga nie pali i nie niszczyć jej zdrowia - nie palić w jej towarzystwie. i tak dalej.

ja z kolei nie mogłabym być z kimś kto się upija. po prostu nie. jeśli moja dziewczyna planowałaby się upić, dałabym jej jasno do zrozumienia, że nie w domu i nie w mojej obecności, bo ja się po prostu tego boję. i powinna to szanować. tak samo jak ja powinnam uszanować to, że ona ma ochotę się raz na ruski rok upić.

ogółem nałogi to wyrzucanie pieniędzy w błoto, wolałabym być z kimś bez nałogów i nie robić durnych sporów, a pieniądze przeznaczone na coś co niszczy zdrowie odkładać na coś fajniejszego.
palacapalaczka
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 12
Rejestracja: 21 kwie 2012, o 22:13

Re: papierosy - ock?

Post autor: palacapalaczka » 22 kwie 2012, o 21:30

bya pisze:Palaczowi może się wydawać, że nie śmierdzi, ale cóż. Moja była paliła (paczka na dwa dni), a była osobą dbającą o higienę i mimo wszystko było od niej czuć. Może nie unosiła się nad nią chmura dymu, ale jej oddech nie pachniał specjalnie pięknie. I zapewne Twój też nie jest najświeższy, autorko tematu. Jeśli się pali, to się tak ma. Czy zęby umyjesz, czy nie.
bo Ty oczywiście wiesz jaki jest mój oddech. akurat o zęby dbam wręcz obsesyjnie, myję je nie 3, a 6 razy dziennie, żuję gumę po każdym papierosie i mój oddech jest świeży, nie mówiąc o zębach, które są zdrowe i białe, bielsze niż osób niepalących, bo zwracam na to uwagę. Ale cóż, Ty wiesz lepiej, nie oceniaj wszystkich miarą swojej byłej.
bya
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 10
Rejestracja: 29 sty 2012, o 23:15

Re: papierosy - ock?

Post autor: bya » 22 kwie 2012, o 21:47

Znam wielu palaczy i wszyscy mają taki sam, nikotynowy oddech, także nie moja była jest tutaj jedynym źródłem moich osądów.
A czy mycie zębów 6 razy dziennie to dobra rzecz, to inna sprawa już.
Awatar użytkownika
fleurdumal
super forma
super forma
Posty: 2645
Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00

Re: papierosy - ock?

Post autor: fleurdumal » 22 kwie 2012, o 22:04

moineau pisze:ogółem myślę, że miłość nie wybiera, ale miłość to miłość i jeżeli partnerka pali, to powinna szanować to, że ta druga nie pali i nie niszczyć jej zdrowia - nie palić w jej towarzystwie. i tak dalej.

ja z kolei nie mogłabym być z kimś kto się upija. po prostu nie. jeśli moja dziewczyna planowałaby się upić, dałabym jej jasno do zrozumienia, że nie w domu i nie w mojej obecności, bo ja się po prostu tego boję. i powinna to szanować. tak samo jak ja powinnam uszanować to, że ona ma ochotę się raz na ruski rok upić.

ogółem nałogi to wyrzucanie pieniędzy w błoto, wolałabym być z kimś bez nałogów i nie robić durnych sporów, a pieniądze przeznaczone na coś co niszczy zdrowie odkładać na coś fajniejszego.
W kontekście tego, co napisałaś, uważam tym bardziej, że osoba niepaląca nie powinna wiązać się blisko z palącą. Bo tu się nie da nic ustalić. Niepalący mają mnóstwo argumentów pod tytułem: jak palący powinni szanować ich zdrowie, powonienie - być może słusznych. Ale?
Ale o ile "poszanowanie zdrowia" niepalącej partnerki w imię miłości objawiające się niepaleniem w jej towarzystwie jest wymaganiem całkiem możliwym do realizacji póki ludzie jedynie się spotykają - wszystko ok. Jeszcze to sobie potrafię wyobrazić. Co jednak, jeśli razem mieszkają? Oh, ok, dla chcącego nic trudnego. Można wychodzić na klatkę, balkon, do piwnicy, a w końcu wyjść z siebie (albo z domu) i nie wrócić, mając dość udawania uczniaka kryjącego się po toaletach. (Widziałam takie miotające się paty. W sumie na co dzień chyba żadna przyjemność.)

Palę. Może nie jakoś strasznie dużo i nie przez cały dzień, za to lubię wieczorem "do książki", "do komputera" a jeśli wykonuję pracę umysłową, co nie zdarza mi się rzadko, papieros jest mi niezbędny. Inaczej nic nie zaprojektuję, nie napiszę ani linijki. I - może niepalący mnie zlinczują, ale absolutnie sobie nie wyobrażam, by ktoś mi miał tego zabronić. Że niby miałabym komputer (stacjonarny!)targać na parapet? Albo książkę przed blok? Zimą też?
Ludzie majętniejsi posiadają mieszkania kilkupokojowe. Ale osoby niepalące, które nie życzą sobie, by im niszczyć zdrowie, zazwyczaj nie życzą sobie też palenia w drugim pokoju, w kuchni, w łazience - bo im śmierdzi.
Przewrotnie mogłabym zapytać - miłość to miłość, czemuż niepaląca partnerka nie może uszanować swobód palącej i przyzwyczaić się do dymu? Aaaa, bo zdrowie, fetor, niepalący zawsze ma rację. A co do wyrzucania pieniędzy w błoto - każdy ma swoje tego pojęcie. Dla jednego "błotniste" jest wydawanie na fajki, bo nie pali. Ale już dla innego np. właśnie fajki są "czymś fajniejszym" niż co innego. I tak można w kółko.

Nie, tu IMHO konflikt interesów jest chyba za silny, by to się udało. Im więcej czytam, tym bardziej się utwierdzam w przekonaniu, ze "małżeństwa mieszane" palących z niepalącymi są do de.
http://centaurus.org.pl/
Awatar użytkownika
taka_panna
super forma
super forma
Posty: 1391
Rejestracja: 25 lis 2006, o 00:00

Re: papierosy - ock?

Post autor: taka_panna » 22 kwie 2012, o 23:13

palilam dość długo, teraz popalam i dlatego nie bede na pewno krytykowac palaczy ale prawdą jest, że to czuć.
do autorki: tez nie palilam najtanszych papierosow, zulam gume po kazdym, nie palilam w domu, mylam czesto zeby (nawet kilkakrotnie po paleniu) i wlosy codziennie, związywalam je czesto do palenia -moze ja jestem szczegolnie wyczulona, ale czułam od siebie papierosy, mimo ze czasem nawet pytalam niepalacych, ktorzy nie czuli. nie zawsze, nie z taka sama intensywnością - zalezy tez od pogody wydaje mi się. to mnie to bardzo przeszkadzalo, bylo i jest mi wstyd do tej pory kiedy zapale i wejde do autobusu.
moja dziewczyna nie zmuszala mnie do rzucenia i nie przeszkadzal jej ten "zapach", mimo ze sama jest niepalaca. jednak kiedy przestalam palic oczywiscie bardzo sie ucieszyla i teraz dopiero zaczela miec z tym problem - kiedy popalam.
ja z kolei nie znosze smrodu piwa, a ona bardzo je lubi. i tez uwazam ze mycie zębów nic w tej kwestii nie pomoże.
"Jeśli coś kochasz puść to wolno.
Jeśli wróci - jest twoje.
Jeśli nie - nigdy twoje nie było."
Awatar użytkownika
fleurdumal
super forma
super forma
Posty: 2645
Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00

Re: papierosy - ock?

Post autor: fleurdumal » 23 kwie 2012, o 00:10

No, co do piwa - choć je pijam i wyjątkowo lubię, to muszę się zgodzić. Tu żadne mycie zębów nie pomoże, alkohol to alkohol i czuć go zawsze, tak samo, jak czosnek, albo cebulę. Niestety, kiepskiej jakości papierosy mają też tak przykry i zjadliwy zapach, ze nie da się go w żaden sposób usunąć. Tyle, że nie wiem też, jak je w ogóle można palić. Gdy jestem totalnie spłukana, po prostu wolę nie palić wcale. Myślę, że gdyby zapach papierosów drażnił mnie do tego stopnia, że musiałabym do tego związywać włosy, natychmiast myć zęby i żuć gumę, to po prostu nie paliłabym w ogóle. Może to kwestia wyczulenia na konkretne zapachy. Jako że ogólnie dbam o higienę i nie palę "śmierdzieli", nie słyszałam od nikogo, abym cuchnęła papierosami i to nie z racji "poprawności politycznej" znajomych - tak samo nie czuję papierosów od ludzi, którzy postępują podobnie jak ja. Bardzo możliwe, że po prostu niektórych ten zapach wybitnie drażni. Pewnie każdy taki ma - osobiście jestem wyjątkowo wyczulona np. na zapach stęchlizny i wywęszę go nawet wtedy, gdy inne osoby go nie czują.
http://centaurus.org.pl/
Awatar użytkownika
chiyome
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 192
Rejestracja: 30 mar 2012, o 15:45
Lokalizacja: Malbork/Pirmasens

Re: papierosy - ock?

Post autor: chiyome » 23 kwie 2012, o 14:20

odniosę się najpierw do Pani Fleurdumal. ja myślę, że to nie jest tak że "zadzieram nosa" bo wcale nie wypominam "chwil upodlenia" myślę, że to jest tak, że Osoby "mocno popijające" zdają sprawę jak się zachowują po alkoholu i im głupio po prostu, że Ktoś pamięta.
swoją drogą jest powszechnie wiadomo, że potępiam alkohol w dużych ilościach. wszystko jest dla Ludzi, ale...
i jest pewne, że jak Ktoś zaleca się do mnie w dość natarczywy sposób zionąc alkoholem może zaliczyć teatralnego liścia po wyczerpaniu pokojowych metod.
mówisz że to cudowne że nie próbuje nawracać siła, groźbą i prośbą. jak z kimś bym się umówiła to raczej z dorosła, znającą konsekwencje. ale co z tego skoro bycie Bi jest dostatecznym detalem, który mnie skreśla :D?

ale temat nie o tym, także wracam do tematu
słówko do Pani Palącejpalaczki. możesz i sto razy myć zęby. ale woń papierosów jest wyczuwalna, ale tylko dla niepalącej. Ty go nie wyczujesz i nie wyczujesz od Innej. możesz się oburzać, ale taka jest prawda. do tego woń jest we włosach, skórze, szczególnie dłoniach i ubraniach. Ty go nie wyczujesz ja owszem. nie ma co się obrażać, bo Żadna nie chce Ci tu nawrzucać. mówimy fakty.

owszem mnie drażni zapach papierosów i alkoholu. tak samo jak łupieżu, cebuli, czy samochodu. ale to nie znaczy że zabronię Komuś korzystania z przedmiotów zapachogennych. nie chcę Nikogo zmieniać, nie robię nikomu wyrzutów. ale tego nie rozumiem (no może samochody to są spoko :P). po prostu mówię że mi to przeszkadza.
Biseksualizm to nie niezdecydowanie! to orientacja seksualna!
Awatar użytkownika
fleurdumal
super forma
super forma
Posty: 2645
Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00

Re: papierosy - ock?

Post autor: fleurdumal » 23 kwie 2012, o 15:01

chiyome pisze:odniosę się najpierw do Pani Fleurdumal. ja myślę, że to nie jest tak że "zadzieram nosa" bo wcale nie wypominam "chwil upodlenia" myślę, że to jest tak, że Osoby "mocno popijające" zdają sprawę jak się zachowują po alkoholu i im głupio po prostu, że Ktoś pamięta.
swoją drogą jest powszechnie wiadomo, że potępiam alkohol w dużych ilościach. wszystko jest dla Ludzi, ale...
i jest pewne, że jak Ktoś zaleca się do mnie w dość natarczywy sposób zionąc alkoholem może zaliczyć teatralnego liścia po wyczerpaniu pokojowych metod.
mówisz że to cudowne że nie próbuje nawracać siła, groźbą i prośbą. jak z kimś bym się umówiła to raczej z dorosła, znającą konsekwencje. ale co z tego skoro bycie Bi jest dostatecznym detalem, który mnie skreśla :D?

ale temat nie o tym, także wracam do tematu
Cóż, tylko domniemywałam, być może całkiem niesłusznie. Bardzo możliwe, że jest tak, jak mówisz, ostatecznie wiele zależy od towarzystwa - jak bardzo przeginają w trakcie pijatyk, ile piją, jak się bawią i w ogóle jacy są. Oczywiście co innego, jak ludzie sobie podchmielą i się wygłupiają, co innego, jeśli piją na umór a potem wychodzą z siebie. Też się zgodzę, ze wszystko jest dla ludzi, pod warunkiem, ze się umieją z owym czymś obchodzić. Co do liścia, no comments, nie wątpię, ze zrobiłabym tak samo. No comments dotyczy też skreślania kogoś za bycie bi, sama tego nie rozumiem, ale o tym już wiele było.
http://centaurus.org.pl/
Puszysty_Misiek
Posty: 6
Rejestracja: 17 kwie 2012, o 20:28

Re: papierosy - ock?

Post autor: Puszysty_Misiek » 23 kwie 2012, o 15:49

Ja też pale. Ale nie piszę o tym na forach.. Idź najlepiej jeszcze do Komorowskiego lub Tuska.
Awatar użytkownika
fleurdumal
super forma
super forma
Posty: 2645
Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00

Re: papierosy - ock?

Post autor: fleurdumal » 23 kwie 2012, o 16:10

Zawitała w nasze skromne progi publika z interii??? :shock:
http://centaurus.org.pl/
Awatar użytkownika
drsiwek
super forma
super forma
Posty: 6082
Rejestracja: 5 lut 2012, o 20:13
Lokalizacja: punkt W

Re: papierosy - ock?

Post autor: drsiwek » 23 kwie 2012, o 16:18

Puszysty_Misiek pisze:Ja też pale. Ale nie piszę o tym na forach.. Idź najlepiej jeszcze do Komorowskiego lub Tuska.

Do Kaczora 8)
:piwo:
Awatar użytkownika
fleurdumal
super forma
super forma
Posty: 2645
Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00

Re: papierosy - ock?

Post autor: fleurdumal » 23 kwie 2012, o 16:33

do diabła najlepiej...
http://centaurus.org.pl/
Motyl9
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 333
Rejestracja: 13 kwie 2012, o 23:20
Lokalizacja: z całkiem niedaleka

Re: papierosy - ock?

Post autor: Motyl9 » 23 kwie 2012, o 18:40

Hej Ja osobiście nie wyobrażam sobie związku z osobą która pali papierosy, gdyż nawet po umyciu zębów oraz rąk nadal czuć od takiej osoby papierosami i nikt mi nie wmówi że to nieprawda, ponieważ zbliżając się do takiego kogoś miałabym wrażenie że całuje popielniczkę :evil: włosy skóra oraz ubranie są tak bardzo przesiąknięte dymem że nie pomoże im nawet długotrwałe wietrzenie, to samo się tyczy osób nadużywających alkohol gdyż smród alkoholu albo papierosów i tak pozostaje
W życiu są wzloty i upadki
Jeśli ich nie ma znaczy, że nie żyjesz
palacapalaczka
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 12
Rejestracja: 21 kwie 2012, o 22:13

Re: papierosy - ock?

Post autor: palacapalaczka » 23 kwie 2012, o 20:54

fleurdumal pisze:do diabła najlepiej...
?? jaka publika z interii?

no cóż, ode mnie nie czuć, że palę i tego się trzymam. a że macie inne zdanie to trudne, widocznie trafialyscie na kogos kto o to nie dba.
Awatar użytkownika
fleurdumal
super forma
super forma
Posty: 2645
Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00

Re: papierosy - ock?

Post autor: fleurdumal » 23 kwie 2012, o 21:56

palacapalaczka pisze:
fleurdumal pisze:do diabła najlepiej...
?? jaka publika z interii?

no cóż, ode mnie nie czuć, że palę i tego się trzymam. a że macie inne zdanie to trudne, widocznie trafialyscie na kogos kto o to nie dba.
To było odnośnie tego posta: "Ja też pale. Ale nie piszę o tym na forach.. Idź najlepiej jeszcze do Komorowskiego lub Tuska."
Bo zdarza mi się niekiedy czytywać jakieś wiadomości na interii. To miejsce, gdzie komentarze są niby moderowane, jednak z naciskiem na "niby". Jest tam pewne grono komentujących, którzy wiedzą: otruła męża zupą grzybową? Wina Tuska. Pod Łomżą pijak wszedł pod auto? Głosowaliście na PO, to macie! Zakłady pod Poznaniem wypuściły partię wadliwych nożyków do warzyw? Spisek PO!Stonka atakuje? Tusk napuścił. Słowem, czego nie dotyczyłby artykuł, zawsze jest parę komentów w tym stylu. Bywa, że to już całkiem ulotna myśl w rodzaju "na pohybel szatanistom z PO i Tuskowi, oby zgnili w piekle". Czasem mam wrażenie, ze generuje je losowo jakiś bot, bo nie mają nic wspólnego ani z newsem, ani z najdrobniejszym cieniem logiki, w ogóle zero związku. Tak jak cytowany przeze mnie post z tematem. Pomijając fakt, że mało kogo chyba interesuje, że jakiś gall anonim pali, ale nie pisze o tym na forach. Myślę, ze z Komorowskim i Tuskiem na czele.
http://centaurus.org.pl/
Awatar użytkownika
clodine
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 65
Rejestracja: 11 kwie 2012, o 06:19
Lokalizacja: Dublin ♥

Re: papierosy - ock?

Post autor: clodine » 23 kwie 2012, o 22:46

Mi zapach nie odpowiada, przebywanie w towarzystwie osoby palącej sprawia że sama przesiąkam dymem. Nie przeszkadza mi to aż tak przy koleżankach, lub gdybym nawet się z kimś spotykała ale tylko na samym początku. Potem wynikałyby z tego problemy i każde musiałoby pójść na nieprzyjemny kompromis. Wolę sobie i jej tego oszczędzić. Poza tym mam astmę i zbyt duże stężenie dymu powoduje u mnie duszności i ogólnie pogorszenie nastroju. Po co się męczyć, skoro chodzi tylko o osobę poznaną z ogłoszenia? Wiadomo że jak się zakocha to wszystkie te problemy jakby znikają, ale skoro prędzej czy później i tak wypłyną na powierzchnię, to po co od początku budować związek z osobą której styl życia nam zwyczajnie nie odpowiada?
Awatar użytkownika
fleurdumal
super forma
super forma
Posty: 2645
Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00

Re: papierosy - ock?

Post autor: fleurdumal » 23 kwie 2012, o 23:06

BINGO! :D
http://centaurus.org.pl/
Awatar użytkownika
babette
super forma
super forma
Posty: 7356
Rejestracja: 25 paź 2005, o 00:00
Lokalizacja: Spod Grunwaldu

Re: papierosy - ock?

Post autor: babette » 24 kwie 2012, o 22:25

:lol:
Papieros: 1 co ok. 2 godz.
Mycie zebow: mniej wiecej 1 raz co 3 godz.

Chyba od samego patrzenia i odliczania czasu dostalabym nerwicy natrectw...
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
Awatar użytkownika
fleurdumal
super forma
super forma
Posty: 2645
Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00

Re: papierosy - ock?

Post autor: fleurdumal » 24 kwie 2012, o 23:21

babette pisze::lol:
Papieros: 1 co ok. 2 godz.
Mycie zebow: mniej wiecej 1 raz co 3 godz.

Chyba od samego patrzenia i odliczania czasu dostalabym nerwicy natrectw...
A z tych nerwów to nic, tylko za fajkę złapać. ;)
http://centaurus.org.pl/
Awatar użytkownika
chiyome
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 192
Rejestracja: 30 mar 2012, o 15:45
Lokalizacja: Malbork/Pirmasens

Re: papierosy - ock?

Post autor: chiyome » 25 kwie 2012, o 13:24

nie wiem Pani Babette, czy Ci to pomoże, ale choćbyś myła zęby tydzień bez przerwy, to i tak osoba nigdy nie paląca wyczuje zapach :)
Biseksualizm to nie niezdecydowanie! to orientacja seksualna!
Awatar użytkownika
fleurdumal
super forma
super forma
Posty: 2645
Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00

Re: papierosy - ock?

Post autor: fleurdumal » 25 kwie 2012, o 13:58

chiyome pisze:nie wiem Pani Babette, czy Ci to pomoże, ale choćbyś myła zęby tydzień bez przerwy, to i tak osoba nigdy nie paląca wyczuje zapach :)
Bardzo się przy tym upierasz, fanatycznie wręcz powiedziałabym. A ja ci powiem - choćbyś się upierała tydzień bez przerwy, przesadzasz i z tej przesady prawdy nie zrobisz samym uporem.
http://centaurus.org.pl/
Awatar użytkownika
chiyome
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 192
Rejestracja: 30 mar 2012, o 15:45
Lokalizacja: Malbork/Pirmasens

Re: papierosy - ock?

Post autor: chiyome » 25 kwie 2012, o 19:54

ale ja nie wiem dlaczego ludzie się tego wstydzą. znaczna część społeczeństwa pali. większość palących dobrze dba o zęby - myje i żuje gumę. i ja czuję. nie muszę się nawet całować z tą osobą.

chodzi mi tylko o to aby Kobiety Palące się nie oburzały. taka jest prawda.
Biseksualizm to nie niezdecydowanie! to orientacja seksualna!
Awatar użytkownika
CzerwonyGroszek
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 78
Rejestracja: 13 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: papierosy - ock?

Post autor: CzerwonyGroszek » 28 kwie 2012, o 11:00

palacapalaczka pisze:
bya pisze:Palaczowi może się wydawać, że nie śmierdzi, ale cóż. Moja była paliła (paczka na dwa dni), a była osobą dbającą o higienę i mimo wszystko było od niej czuć. Może nie unosiła się nad nią chmura dymu, ale jej oddech nie pachniał specjalnie pięknie. I zapewne Twój też nie jest najświeższy, autorko tematu. Jeśli się pali, to się tak ma. Czy zęby umyjesz, czy nie.
bo Ty oczywiście wiesz jaki jest mój oddech. akurat o zęby dbam wręcz obsesyjnie, myję je nie 3, a 6 razy dziennie, żuję gumę po każdym papierosie i mój oddech jest świeży, nie mówiąc o zębach, które są zdrowe i białe, bielsze niż osób niepalących, bo zwracam na to uwagę. Ale cóż, Ty wiesz lepiej, nie oceniaj wszystkich miarą swojej byłej.
Jak chcesz te niepalące przekonać do siebie, bo od ciebie niby nie czuć, to chyba ci się nie uda, bo od ciebie nie czuć, oprócz tych "paru momentów" gdy:
wychodzisz z kina i musisz sobie zapalić,
zjesz obiad i musisz sobie zapalić
rano musisz sobie zapalić
po seksie musisz sobie zapalić
itp
No jak już ktoś podsumował, średnio co godzinę musisz sobie zapalić, a jak obecnie palisz mniej to w przyszłości będziesz palić więcej.
Może po prostu ktoś kto nie pali nie ma ochoty na twój jak to nazwałaś styl.
Może to po prostu kwestia gustu jeśli nie dobrego smaku, o przepraszam węchu.
Poza tym skoro jako palaczka skazujesz mnie na to, żebym wdychała ten smród na przystanku (i wszędzie indziej, bo przecież ciężko zabronić ludziom palić gdy idą po chodniku chociażby), bo kto ci może skoczyć, to po co ja mam się z tobą zadawać?
Awatar użytkownika
babette
super forma
super forma
Posty: 7356
Rejestracja: 25 paź 2005, o 00:00
Lokalizacja: Spod Grunwaldu

Re: papierosy - ock?

Post autor: babette » 28 kwie 2012, o 16:01

chiyome pisze:nie wiem Pani Babette, czy Ci to pomoże, ale choćbyś myła zęby tydzień bez przerwy, to i tak osoba nigdy nie paląca wyczuje zapach :)
Pani Babette jak palila, to nie pedzila co chwile myc zebow, tym bardziej, ze nie palila tylko w domu. Zapalic i leciec na ablucje tudziez irygacje, zeby nikt nie poczul? Eeee..
Wpis pierwotny skonfiskowany.
Niezgodność z ACTA.
Awatar użytkownika
ruziaduzia
super forma
super forma
Posty: 1216
Rejestracja: 7 maja 2012, o 17:59

Re: papierosy - ock?

Post autor: ruziaduzia » 18 maja 2012, o 20:57

A ja rzucałam milion razy i nic... Lubie sobie jarnąć :cool: i nie mam nic żółtego a pale już ok 10 lat (jak się filtra nie "smaży" to palce nie żółkną:P) pale mentole żuje gumę i jest ok. i nie przeszkadza mi jak ktoś pali (byle nie jakieś g**no) W brew przesądom i ostrzeżeniom cerę też mam ok a nawet bardzo ok, zmarszczki - brak. Za to mimicznych co nie miara :) żylaków za uszami też nie mam XD
Nie decyduj w złości, nie obiecuj w szczęściu...
ODPOWIEDZ