Sen
-
- początkująca foremka
- Posty: 19
- Rejestracja: 6 mar 2012, o 14:31
Sen
Drogie foremki, może któraś pomoże mi odnaleźć się w tym..
Od jakiegoś czasu powtarza mi się bardzo podobny sen, jest w nim ciemno - noc, spotykam różnych ludzi w nim, czasem są to moi bliscy, znajomi, rodzina. Boję sie w nim, moje ciało jest ociężałe jakby coś poza mną we mnie jeszcze było. Gdzie nie pójdę pojawia się jakaś postać diabelska (czasem facet, czasem kobieta) pojawia się nieoczekiwanie a ja jestem przerażona obecnością tej osoby i widzę wzasadzie tylko jej półpiersie bo cała reszta jest jakby tłem, za ciemną czarną mgłą. Czasem w oczach tej postaci jest ogień..i słyszę:"nie uciekniesz, jesteś!" Krzycze i próbuję się wydostać z tego snu ale nie mogę dźwięków z siebie wydać, moje ciało jest bezwładne ( mam świadomość, że jest to sen, czasem sobie myśle ku*wa znów mi się tak śni) dziś udało mi się wybudzić szybko i z pewnością, że już nie śpię leżę na łóżku, idę do pokoju siostry by położyć się obok niej i nie spać samej, wchodze do niej do pokoju (bardzo realne to było) a tam powtarza się wszystko- ta postać leży obok niej i patrzy na mnie.. i tu okrutne przerażenie co robić! co robić! i wtedy się dopiero obudziłam..
Przypomnę, że miałam już taki sen kilka razy, ciągle z innymi ludźmi...
Iść do psychologa??
Od jakiegoś czasu powtarza mi się bardzo podobny sen, jest w nim ciemno - noc, spotykam różnych ludzi w nim, czasem są to moi bliscy, znajomi, rodzina. Boję sie w nim, moje ciało jest ociężałe jakby coś poza mną we mnie jeszcze było. Gdzie nie pójdę pojawia się jakaś postać diabelska (czasem facet, czasem kobieta) pojawia się nieoczekiwanie a ja jestem przerażona obecnością tej osoby i widzę wzasadzie tylko jej półpiersie bo cała reszta jest jakby tłem, za ciemną czarną mgłą. Czasem w oczach tej postaci jest ogień..i słyszę:"nie uciekniesz, jesteś!" Krzycze i próbuję się wydostać z tego snu ale nie mogę dźwięków z siebie wydać, moje ciało jest bezwładne ( mam świadomość, że jest to sen, czasem sobie myśle ku*wa znów mi się tak śni) dziś udało mi się wybudzić szybko i z pewnością, że już nie śpię leżę na łóżku, idę do pokoju siostry by położyć się obok niej i nie spać samej, wchodze do niej do pokoju (bardzo realne to było) a tam powtarza się wszystko- ta postać leży obok niej i patrzy na mnie.. i tu okrutne przerażenie co robić! co robić! i wtedy się dopiero obudziłam..
Przypomnę, że miałam już taki sen kilka razy, ciągle z innymi ludźmi...
Iść do psychologa??
-
- początkująca foremka
- Posty: 67
- Rejestracja: 17 cze 2012, o 00:11
Re: Sen
myślę że psycholog nie jest dobrym pomysłem. zrobi z Ciebie wariatkę. jeżeli nie bawiłaś się w jakieś "dziwne okultystyczne rzeczy", nie oglądałaś jakiś horrorów lub nie byłaś świadkiem czegoś przerażającego. to po prostu musisz przestać o tym myśleć i maksymalnie się zrelaksować - obejrzeć jakiś głupi śmieszny film, wyjść z kimś gdzieś. możliwe że jest to również wynikiem twoich problemów i stresów to spróbuj przed snem wypić melisy. jak jesteś wierząca to spróbuj w czasie tego snu sie pomodlić (jeżeli jest on świadomy). nie wiem czym to wszystko jest spowodowane więc ciężko mi Ci coś doradzić. nie ma dymu bez ognia.
-
- początkująca foremka
- Posty: 19
- Rejestracja: 6 mar 2012, o 14:31
Re: Sen
.. może dodam jeszcze, że jestem biseksualna aktualnie kocham kobietę, bardzo ją kocham choć ona o tym nie wie i pewnie nigdy nie odważę się jej tego wyznać więc pewnie pozwolę jej by zniknęła z mojego życia. Nie jest mi obojętny też pewien chłopak, choć nie wiem czy dąże do jakiegoś związku z nim by wpasować sie w standardy i zrezygnuję z Niej bo nie wiem czy społecznie umiałabym stworzyć z kobietą związek. Gdyby nie było Jej w moim sercu, pewnie bym myślała, że to jest TEN i wybrałabym świadomie z nim związek nie wiem .. wciąż walczę ze sobą, chodzę do kościoła, modlę się choć przeżywam kryzys bo nie mogę zrozumieć tego co mi się przytrafia, Bóg kontra miłość do kobiety
-
- natchniona foremka
- Posty: 307
- Rejestracja: 14 kwie 2012, o 21:57
Re: Sen
wiesz, mi sie wydaje, ze to Twoja podswiadomosc, boisz sie szatana, boisz sie kary za grzechy. jesli wg Ciebie, milosc czy jakies uczucie do kobiety to grzech, Twoja podswiadomosc generuje takie obrazy, bo masz ten strach caly czas w glowie, w podswiadomosci wlasnie.
psycholog to nie taki glupi pomysl, znikna leki, znikna te wizje senne.
wgl Ci wspolczuje, mialam raz falszywe przebudzenie, do dzis to pamietam i modle sie zeby mnie juz nigdy nie spotkalo.
psycholog to nie taki glupi pomysl, znikna leki, znikna te wizje senne.
wgl Ci wspolczuje, mialam raz falszywe przebudzenie, do dzis to pamietam i modle sie zeby mnie juz nigdy nie spotkalo.
-
- super forma
- Posty: 1924
- Rejestracja: 8 cze 2010, o 17:32
Re: Sen
nie wiem czemu teraz tak się ludzie ekscytują tym świadomym śnieniem, to owszem bywa nieprzyjemne, zwłaszcza jak nie można się obudzić z koszmaru. Tak jak ci tu dziewczyny pisały, pewnie nierozwiązane problemy dnia codziennego się odzywają, może psycholog to nie taki zły pomysł. A osób, które robią sobie z tego zabawę nie słuchaj.
...
-
- początkująca foremka
- Posty: 19
- Rejestracja: 6 mar 2012, o 14:31
Re: Sen
ech naczytałam się "internetu" i zacznę siebie podejrzewać o początki schizofreni
chyba faktycznie konflikt wewnętrzny między moimi pragnieniami i tym kim jestem a Bożą nauką w której dorastałam wykańcza mnie
chyba faktycznie konflikt wewnętrzny między moimi pragnieniami i tym kim jestem a Bożą nauką w której dorastałam wykańcza mnie
- greensmile
- początkująca foremka
- Posty: 22
- Rejestracja: 16 paź 2011, o 14:40
- Lokalizacja: tam gdzie dobrze się czuję:)
Re: Sen
zgadzam sie z anglistka. Sny to podswiadomosc, ja sie tym troche interesowalam weszlo mi juz w nawyk rozszyfrowyanie swoich snow. nikt za Ciebie tego nie zrobi, bo znasz swoja syt. najlepiej, Na pewno jest to zwiazane z Tym co napisalas o swoim zyciu prywatnym. Dla przykladu, mialam kiedys sen ktory do dzis pamietam ze szczegolami, snilo mi sie ze leze w lozku i spie i w sumie wiem to, ze spie i widze swoje mieszkanie (cale bo z sypialni widzialam pokoj i kuchnie) i slysze jak ktos otwiera szuflade z reklamowkami i szelesci nimi.. kiedy zaczynam sie bac widze demona, diabla nie wiem cos tak przerazajacego ze dziwie sie ze sie nie zlalam;p hah i idzie przez kuchnie, pozniej pokoj wprost na mnie, a ja wiem ze spie i probuje sie obudzic, bo wiem ze mnie skrzywdzi i mowie sama do siebie debilu budz sie.. dopiero kiedy juz jest w sypialni i ma mnie dotknac budze sie. Ale sytuacja sie powtarza tym razem wstaje, chce isc zobaczyc czy mi sie to snilo. ide tak powoli, boje sie, slysze reklamowki, wchodze do kuchni i ze strachu, budze sie tak realnie. Wtedy juz naprawde, mega wystraszona.. a szuflada z reklamowkami byla otwarta. W tamtym okresie mialam problem ze soba, nienawidzilam sie za popelnione bledy;p i mialo to z tym zwiazek ale juz o tym opowiadac nie bede;) kiedy poznalam podswiadomosc uporalam sie z problemem, nie potrzebowalam psychologa ale to jak najbardzie dobry pomysl i wspolczuje Tobie tych snow;p ja nawet teraz sie boje jak o tym pisze;p sorka ze tak sie rozp.
.. wolność zaczyna się tam gdzie kończy się strach ..
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 2 maja 2012, o 21:53
Re: Sen
Sen powracający z pewnością jest świadectwem czegoś co nieustannie w sobie przerabiasz, etap w życiu którego nie wyjaśniłaś, który ciągle zalega jest odkładany na później, z którego jeszcze nie widzisz wyjścia. Z pewnością odczuwasz lęk z jakiegoś powodu, którego istota rozwikłania jest dla Ciebie ważna. Z faktów które podajesz świadczą o dysonansie w którym tkwisz z braku podjęcia konkretnej decyzji, która ukoiłaby stan patrzenia w przyszłość. Jak zwykle dysonans występujący często w takiej sytuacji tworzenia relacji wydawałoby się relatywnie społecznie na przekór wszystkim, wbrew racją kościoła w efekcie faktycznego pojęcia i objawienia ostatecznego neutralizuje wewnętrzne rozdarcie dając jasność, w której wszystko co Najpiękniejsze - daje Miłość, dzięki Której kobieta może Wzrastać ku Mądrości, ku Prawdzie czując się Bezpiecznie.
Warto też wiedzieć, że mocno przeżywany sen o negatywnym ładunku - typu "On tu jest" - Mrok O.N.A. świadczy o nieustającym powracającym problemie, często spowodowanym traumą wynikającą z doświadczenia, z którym nie możemy sobie poradzić, z którego nie widzimy bezpiecznego wyjścia, które zakorzeniło się w nas lękiem i nieustannie powraca, gdy tylko przyjdzie doświadczenie codzienności wskazujące w najmniejszym stopniu na owe zakorzenione w pamięci negatywnie oddziałujące na nas zdarzenie/zdarzenia. W ten sposób przez sen - podświadomość wyrzuca z nas stan tworzący w nas barykadę dla przejścia do kolejnego etapu zmiany dającej spokój, tym samym dając nam znak, żeby się z nim skonfrontować znajdując odpowiednią możliwość dokonania wyboru, który da poczucie bezpiecznego stawiania kroku w przyszłość.
UTwór "On tu jest" jest idealnym odzwierciedleniem tego stanu występującego w śnie. W autopsji opisu ma wiele wspólnego z powrotem do czasu zagrożenia z dzieciństwa, kiedy nagromadziło się w realnym poczuciu niebezpieczeństwa przeżycie w ciągłym poczuciu bycia pod presją ataku ze strony brata. Żadna próba przeciwstawienia się nie była wystarczająca w kontr-ataku do "dwa razy" większego brata. W słowach "Boje się powiedzieć coś" - jest jednocześnie zawarte opisane w pierwszej książce "O sobie samej" zażegnane poszukiwanie ratunku u rodziców, których przez nieadekwatne podejście do sytuacji reakcje zaogniały tylko znaczenie powtarzalności, bez odpowiedniego zrozumienia niosącego oparcie i zmianę w stworzeniu bezpiecznej przestrzeni w Pokoju. Wielość opisana pod jednym 7 UTworem na płycie "Mrok"-U jest szerzej mówiąca, co w kwestii innego rodzaju może konkretyzować sama autorka. Gdyż tego typu jeden z wielu opisów świadczy o samoistnie przeprowadzanej publicznie dla skorzystania dla większości metody autoterapii, przy której nie jest potrzebny nietrafnie dobrany psycholog (gdyż jakakolwiek osoba dla odpowiedniego zrozumienia musi zdobyć zaufanie, a nie każdy psycholog jest człowiekiem który ma na tyle empatii, aby stworzyć odpowiednią postawę dla całkowitego otwarcia się, które w objęciu wszystkiego jaki i w psychoterapii jest niezbędne - stąd szereg problemów terapeutycznych) tylko własna determinacja i odwaga wglądu w historię swojego życia w otwartej uczciwej przed samą sobą postawie. Każdemu Kto staje przed racjonalnym wyborem Dalszej Drogi Życiowej potrzeba czasu refleksji nad przeszłym zaistnieniem. Ale zawsze przy tym wypłynięciu na powierzchnię potrzebna jest postaw Istoty Pełnej Miłości.
Można Ją znaleźć w Sile Wzoru Jednostki, Która Samoistnie zdołała przetrwać Najtrudniejszy Czas zaświadczając po Nim blisko Raj na Ziemi.
c.d’n’
Warto też wiedzieć, że mocno przeżywany sen o negatywnym ładunku - typu "On tu jest" - Mrok O.N.A. świadczy o nieustającym powracającym problemie, często spowodowanym traumą wynikającą z doświadczenia, z którym nie możemy sobie poradzić, z którego nie widzimy bezpiecznego wyjścia, które zakorzeniło się w nas lękiem i nieustannie powraca, gdy tylko przyjdzie doświadczenie codzienności wskazujące w najmniejszym stopniu na owe zakorzenione w pamięci negatywnie oddziałujące na nas zdarzenie/zdarzenia. W ten sposób przez sen - podświadomość wyrzuca z nas stan tworzący w nas barykadę dla przejścia do kolejnego etapu zmiany dającej spokój, tym samym dając nam znak, żeby się z nim skonfrontować znajdując odpowiednią możliwość dokonania wyboru, który da poczucie bezpiecznego stawiania kroku w przyszłość.
UTwór "On tu jest" jest idealnym odzwierciedleniem tego stanu występującego w śnie. W autopsji opisu ma wiele wspólnego z powrotem do czasu zagrożenia z dzieciństwa, kiedy nagromadziło się w realnym poczuciu niebezpieczeństwa przeżycie w ciągłym poczuciu bycia pod presją ataku ze strony brata. Żadna próba przeciwstawienia się nie była wystarczająca w kontr-ataku do "dwa razy" większego brata. W słowach "Boje się powiedzieć coś" - jest jednocześnie zawarte opisane w pierwszej książce "O sobie samej" zażegnane poszukiwanie ratunku u rodziców, których przez nieadekwatne podejście do sytuacji reakcje zaogniały tylko znaczenie powtarzalności, bez odpowiedniego zrozumienia niosącego oparcie i zmianę w stworzeniu bezpiecznej przestrzeni w Pokoju. Wielość opisana pod jednym 7 UTworem na płycie "Mrok"-U jest szerzej mówiąca, co w kwestii innego rodzaju może konkretyzować sama autorka. Gdyż tego typu jeden z wielu opisów świadczy o samoistnie przeprowadzanej publicznie dla skorzystania dla większości metody autoterapii, przy której nie jest potrzebny nietrafnie dobrany psycholog (gdyż jakakolwiek osoba dla odpowiedniego zrozumienia musi zdobyć zaufanie, a nie każdy psycholog jest człowiekiem który ma na tyle empatii, aby stworzyć odpowiednią postawę dla całkowitego otwarcia się, które w objęciu wszystkiego jaki i w psychoterapii jest niezbędne - stąd szereg problemów terapeutycznych) tylko własna determinacja i odwaga wglądu w historię swojego życia w otwartej uczciwej przed samą sobą postawie. Każdemu Kto staje przed racjonalnym wyborem Dalszej Drogi Życiowej potrzeba czasu refleksji nad przeszłym zaistnieniem. Ale zawsze przy tym wypłynięciu na powierzchnię potrzebna jest postaw Istoty Pełnej Miłości.
Można Ją znaleźć w Sile Wzoru Jednostki, Która Samoistnie zdołała przetrwać Najtrudniejszy Czas zaświadczając po Nim blisko Raj na Ziemi.
c.d’n’
-
- początkująca foremka
- Posty: 19
- Rejestracja: 6 mar 2012, o 14:31
Re: Sen
co masz na myśli pod pojęciem Istota Pełna Miłości, Raj na Ziemi?green-up pisze:Każdemu Kto staje przed racjonalnym wyborem Dalszej Drogi Życiowej potrzeba czasu refleksji nad przeszłym zaistnieniem. Ale zawsze przy tym wypłynięciu na powierzchnię potrzebna jest postaw Istoty Pełnej Miłości.
Można Ją znaleźć w Sile Wzoru Jednostki, Która Samoistnie zdołała przetrwać Najtrudniejszy Czas zaświadczając po Nim blisko Raj na Ziemi.
c.d’n’
dzięki dziewczyny za odpowiedzi, faktycznie mam w sobie konflikt, przerabiam go wciąż, ten powracający koszmar to pewnie moje własne desperackie wołanie o pomoc.
Pozwolę odejść Jej i sobie pozwolę zniknąć z Jej życia, bo nie umiem na dzień dzisiejszy zrobić z tą miłością nic, nie pozostaje mi nic jak tylko odpuścić. Nie mogę tak trwać w nadziei ze któregoś dnia bede gotowa na takie uczucia a żałosnym jest wierzyc, że i ona może mnie kochać. Tylko czy poradzę sobie z Jej definitywnym brakiem w moim życiu.. i czy bede mogła wejsć z pełnym zaangażowaniem w związek z tym chłopakiem..
Wzięłam kilka dni urlopu, by się wyspać i poukładać wszystko w głowie. Muszę coś ze sobą zrobić! Koniecznie!
A jak nie to egzorcysta..
czuję się jakby Bóg złamał mi serce obciążając mnie taką udręką.
- loka88
- początkująca foremka
- Posty: 34
- Rejestracja: 19 cze 2012, o 21:12
- Lokalizacja: malopolska
Re: Sen
Wiecie co Dziewczyny jak tak czytam te Wasze opowieści to az mi ciarki przechodzą .wrr Nigdy nie mialam nic podobnego i mam nadz ze tak juz zostanie!!;)ale Wam Dziewczyny naprawde wspolczuje;(Chyba bym umarla jak by mi sie to powtarzalo ,codzien zmieniala bym przescieradlo ..Naczytam sie Waszych postow i nie zasne dzisiaj ..Death magnetic mysle ze warto walczyc o swoje szczescie!!ja sama zrobilam największą glupote,wybrałam jego bo co powiedza inni..Ale to Ona jest moim zyciem..Mimo ze popełniłam blad bede walczyc o nasze szczescie bo obie tego pragniemy!!Sprobuj moze warto z nia pogadac;)!
- ruziaduzia
- super forma
- Posty: 1216
- Rejestracja: 7 maja 2012, o 17:59
Re: Sen
death_magnetic pisze:co masz na myśli pod pojęciem Istota Pełna Miłości, Raj na Ziemi?green-up pisze:Każdemu Kto staje przed racjonalnym wyborem Dalszej Drogi Życiowej potrzeba czasu refleksji nad przeszłym zaistnieniem. Ale zawsze przy tym wypłynięciu na powierzchnię potrzebna jest postaw Istoty Pełnej Miłości.
Można Ją znaleźć w Sile Wzoru Jednostki, Która Samoistnie zdołała przetrwać Najtrudniejszy Czas zaświadczając po Nim blisko Raj na Ziemi.
c.d’n’
dzięki dziewczyny za odpowiedzi, faktycznie mam w sobie konflikt, przerabiam go wciąż, ten powracający koszmar to pewnie moje własne desperackie wołanie o pomoc.
Pozwolę odejść Jej i sobie pozwolę zniknąć z Jej życia, bo nie umiem na dzień dzisiejszy zrobić z tą miłością nic, nie pozostaje mi nic jak tylko odpuścić. Nie mogę tak trwać w nadziei ze któregoś dnia bede gotowa na takie uczucia a żałosnym jest wierzyc, że i ona może mnie kochać. Tylko czy poradzę sobie z Jej definitywnym brakiem w moim życiu.. i czy bede mogła wejsć z pełnym zaangażowaniem w związek z tym chłopakiem..
Wzięłam kilka dni urlopu, by się wyspać i poukładać wszystko w głowie. Muszę coś ze sobą zrobić! Koniecznie!
A jak nie to egzorcysta..
czuję się jakby Bóg złamał mi serce obciążając mnie taką udręką.
Nie no egzorcysty w to nie mieszaj A po prawdzie to wszyscy mają trochę racji, póki nie dojdziesz z sobą do ładu sny będą się powtarzać, bo co by nie mówić i w co nie wierzyć, to sny są wytworem podświadomości, zamieniają Twoje obawy, lęki, doświadczenia i myśli dnia codziennego na obrazy. Mi przez prawie 10 lat (w związku z pewnym wydarzeniem) śnił się ten sam koszmar i to prawie co noc ale pewnego dnia, a w sumie nocy po prostu się skończył... Teraz też śnią mi się różne rzeczy (i to nie ma nocy żeby mi się coś nie śniło ) raz straszne, a raz takie że nie chcę się budzić...
Jedyne co mogę zaproponować (oprócz poukładania w głowie ) to nie jedz przed snem żadnych słodyczy i w ogóle nic słodkiego, a przed samym pójściem spać szklankę mleka lub jak nie lubisz to wody
Nie decyduj w złości, nie obiecuj w szczęściu...
- loka88
- początkująca foremka
- Posty: 34
- Rejestracja: 19 cze 2012, o 21:12
- Lokalizacja: malopolska
Re: Sen
Nie no egzorcysty w to nie mieszaj A po prawdzie to wszyscy mają trochę racji, póki nie dojdziesz z sobą do ładu sny będą się powtarzać, bo co by nie mówić i w co nie wierzyć, to sny są wytworem podświadomości, zamieniają Twoje obawy, lęki, doświadczenia i myśli dnia codziennego na obrazy. Mi przez prawie 10 lat (w związku z pewnym wydarzeniem) śnił się ten sam koszmar i to prawie co noc ale pewnego dnia, a w sumie nocy po prostu się skończył... Teraz też śnią mi się różne rzeczy (i to nie ma nocy żeby mi się coś nie śniło ) raz straszne, a raz takie że nie chcę się budzić...
Jedyne co mogę zaproponować (oprócz poukładania w głowie ) to nie jedz przed snem żadnych słodyczy i w ogóle nic słodkiego, a przed samym pójściem spać szklankę mleka lub jak nie lubisz to wody [/quote]
10 lat uuu to Cie Rozia wymeczylo:P..a ile kartonow mleka musialas wypic !ale najwazniejsze ze poskutkowalo
Jedyne co mogę zaproponować (oprócz poukładania w głowie ) to nie jedz przed snem żadnych słodyczy i w ogóle nic słodkiego, a przed samym pójściem spać szklankę mleka lub jak nie lubisz to wody [/quote]
10 lat uuu to Cie Rozia wymeczylo:P..a ile kartonow mleka musialas wypic !ale najwazniejsze ze poskutkowalo
- ruziaduzia
- super forma
- Posty: 1216
- Rejestracja: 7 maja 2012, o 17:59
Re: Sen
10 lat uuu to Cie Rozia wymeczylo:P..a ile kartonow mleka musialas wypic !ale najwazniejsze ze poskutkowalo [/quote]loka88 pisze:Nie no egzorcysty w to nie mieszaj A po prawdzie to wszyscy mają trochę racji, póki nie dojdziesz z sobą do ładu sny będą się powtarzać, bo co by nie mówić i w co nie wierzyć, to sny są wytworem podświadomości, zamieniają Twoje obawy, lęki, doświadczenia i myśli dnia codziennego na obrazy. Mi przez prawie 10 lat (w związku z pewnym wydarzeniem) śnił się ten sam koszmar i to prawie co noc ale pewnego dnia, a w sumie nocy po prostu się skończył... Teraz też śnią mi się różne rzeczy (i to nie ma nocy żeby mi się coś nie śniło ) raz straszne, a raz takie że nie chcę się budzić...
Jedyne co mogę zaproponować (oprócz poukładania w głowie ) to nie jedz przed snem żadnych słodyczy i w ogóle nic słodkiego, a przed samym pójściem spać szklankę mleka lub jak nie lubisz to wody
Wiesz ja nie lubię mleka... :/ wodę piję - jak zwierzęta A sen minął bo minął....
Nie decyduj w złości, nie obiecuj w szczęściu...
- ruziaduzia
- super forma
- Posty: 1216
- Rejestracja: 7 maja 2012, o 17:59
Re: Sen
Ale tak się mówi... Mleka nie lubię, lubię kakao
Nie decyduj w złości, nie obiecuj w szczęściu...
-
- początkująca foremka
- Posty: 19
- Rejestracja: 6 mar 2012, o 14:31
Re: Sen
Tak, to zapewne paraliż senny, który się powtarza, nie pozwalam odpocząć moim myślom wciąż jestem na urlopie ale nie ma to nic wspólnego z odpoczynkiem, sprawa się sama rozwiązała, mojej ukochanej zaczęłam okazywać czułość a ona wręcz przeciwnie nagle zrobiła się zimna jak lód no i właśnie wprowadziła się do niej jakaś kobietą, nie wiem czy jest szczęśliwa, nie powiedziałam jej o swoich uczuciach i nie powiem, zwyczajnie zniknę. Umieram! Chłopak, który o mnie zabiegał zmęczył się już moim niezdecydowaniem i kopną mnie w d*pę, nie dziwię się też bym tak pewnie zrobiła. We wtorek muszę już iść do pracy a ledwo otwieram rano powieki, wciąż o niej myślę, non stop o niej myślę to już chyba jakaś obsesja. Moje życie straciło sens, ten sen powracający jest chyba jedynym sensem mojego życia.