masz racje, ta dyskusja jest dla mnie zbyt ynteligentna....dorisss pisze:
myślisz ze jestem brzydka ale mam cycki zamiast twarzy? mysle ze jedno przeczy drugiemu...
więcej polotu poprosze
ciało czy twarz?
-
- natchniona foremka
- Posty: 307
- Rejestracja: 14 kwie 2012, o 21:57
Re: ciało czy twarz?
-
- super forma
- Posty: 4600
- Rejestracja: 27 lis 2007, o 00:00
Re: ciało czy twarz?
właśnie, bo to co jest w środku (w mózgu) jest widoczne zarówno na twarzy, jak i na cielemooneyes pisze:z doświadczenia wiem, że tak ciało jak i twarz mogą w trakcie procesu poznawania w równym stopniu brzydnąć jak i pięknieć. zdarzyło mi się spotkać przepiękne kobiety z twarzą anioła i ciałem diablicy, które po jakimś czasie okazywały się równie atrakcyjne jak elektryczny czajnik. oraz takie, które na pierwszy rzut oka nie zachwycały, a z czasem nabierały cech, którym nie sposób było się oprzeć. bo jeśli mam wybierać między ciałem a twarzą, spod tego głównie wydobywa się to, co może lub nie może być dla mnie seksowne - mózg.
hmm, ważna jest naturalność,palacapalaczka pisze:co według Was jest ważniejsze w wyglądzie u kobiety?
Re: ciało czy twarz?
jak względne jest pojęcie : "ładna" "brzydka", o tym przekonałam się ostatnio
Mój kolega od jakiegoś czasu opowiadał mi o swoim nowym - od pół roku- chłopaku
To, co mi mówił o jego niewątpliwej urodzie, ciele, które go fascynuje oraz o inteligencji Jego drugiej połowy- stworzyłam sobie wyobrażenie pół-Boga
i zovaczyłam a nawet niezle poznałam to bóstwo, bowiem spędziłam u nich kilka dni
jezusie, co za dramat
i ja tu nie mówię o tym, że facet był przeciętny.
To był gość:
zaniedbany- tłuste włosy
gruby- bardzo, bardzo
malutki
z żałobą pod pazurami
wiecznie spocony
ale to wszystko dałoby się przejść, jeśli miałby potencjał- treningi przez pół roku, trochę wanny i detergentów...
ale ten gość to bezdennie pusty człowiek, chimeryczny, niesympatyczny i co najdziwniejsze- bardzo głęboko przekonany o swojej boskości
a ten mój kolega- zgłupiał na Jego punkcie, dosłownie spijał każde słowo z ust tamtego i ślinił sie na jego widok
tak więc- gusta na szczęście sa tak rózne, że każdy znajdzie coś dla siebie:)
a ja na początku widzę tylko całość- po jakimś czasie zaczynam zwracać uwagę na drobnostki- włosy, twarz, dłonie i dalej
w taki właśnie sposób ostatnio spodobała mi się korpulentna kobieta wzrostu ok 160cm, ale również podobała mi się kobieta o wzroście ponad 180 cm i była szczuplutką siatkarką
Mój kolega od jakiegoś czasu opowiadał mi o swoim nowym - od pół roku- chłopaku
To, co mi mówił o jego niewątpliwej urodzie, ciele, które go fascynuje oraz o inteligencji Jego drugiej połowy- stworzyłam sobie wyobrażenie pół-Boga
i zovaczyłam a nawet niezle poznałam to bóstwo, bowiem spędziłam u nich kilka dni
jezusie, co za dramat
i ja tu nie mówię o tym, że facet był przeciętny.
To był gość:
zaniedbany- tłuste włosy
gruby- bardzo, bardzo
malutki
z żałobą pod pazurami
wiecznie spocony
ale to wszystko dałoby się przejść, jeśli miałby potencjał- treningi przez pół roku, trochę wanny i detergentów...
ale ten gość to bezdennie pusty człowiek, chimeryczny, niesympatyczny i co najdziwniejsze- bardzo głęboko przekonany o swojej boskości
a ten mój kolega- zgłupiał na Jego punkcie, dosłownie spijał każde słowo z ust tamtego i ślinił sie na jego widok
tak więc- gusta na szczęście sa tak rózne, że każdy znajdzie coś dla siebie:)
a ja na początku widzę tylko całość- po jakimś czasie zaczynam zwracać uwagę na drobnostki- włosy, twarz, dłonie i dalej
w taki właśnie sposób ostatnio spodobała mi się korpulentna kobieta wzrostu ok 160cm, ale również podobała mi się kobieta o wzroście ponad 180 cm i była szczuplutką siatkarką
Re: ciało czy twarz?
Wiecie, mam męskie spojrzenie: cycki
A tak właściwie to całokształt. Ale chyba cycki i twarz przede wszystkim.
A tak właściwie to całokształt. Ale chyba cycki i twarz przede wszystkim.
Opanowany w godzinie klęski i obcy szałom radości, takim pamiętaj być zawsze.