Post
autor: fleurdumal » 2 sty 2013, o 11:07
Osobiście nie wierzę w przesądy, a przynajmniej nie w moc sprawczą rytuałów, jeśli talizmany, to raczej pozytywna energia, z jaką zostały ofiarowane, a nie moc jakiegoś przedmiotu z metalu, szkła, czy kamienia. Rytuały prędzej mogą człowieka wpędzić w jakieś zaburzenia, niż sprawić, iż coś się spełni. Motywujące filmy, afirmacje...nie do końca mam przekonanie. Nadal wynika z tego wszystkiego, że szczęście jest czymś, co należy sobie wypracować w jakiś sztuczny sposób, jak biceps, albo oszczędności w banku, albo nowy level w farmville. My w ogóle żyjemy w świecie, w którym człowiek niczego już nie robi instynktownie i naturalnie. Do wszystkiego potrzebujemy instrukcji, szkoleń, wsparcia. Najlepiej, jak ma obcobrzmiącą nazwę i jest drogie - no to jak ma nie działać? Ale to wyzuwa człowieka, IMO, z jego własnej intuicji, samodzielności i kreatywności. Potrzebujemy "kołcza" do zdobycia pracy, do jakiegokolwiek przetrwania, do zdobycia partnera, bo my wszystko zdobywamy, aktywnie poszukujemy w wyuczony sposób, "rozwiązujemy problemy" zamiast żyć, "budujemy relacje" zamiast przyjaźnić się, lubić kogoś, czy kochać.
Moją receptą na szczęście jest żyć - nie tylko dla siebie, mając otwarte oczy i uszy, serce i empatię, nie dać się jednak zjeść w kaszy, szanować się i cenić, lecz nie zadzierać nosa, pamiętać, że wiecznie żyć nie będziemy i nie odkładać tego życia na później, ale też planować - na podstawie priorytetów, które warto przemyśleć i jasno sobie określić.
Im bardziej się panicznie i opętańczo goni za szczęściem i go szuka, tym większa jest szansa, że ono nam umknie, bo go nie zauważymy. Zatrzymać się, przestać szukać i pragnąć, spojrzeć w niebo, pożyć chwilą, tym, że kawa pachnie w kubku, że za oknem śpiewa ptak. Reszta sama się zrobi, gdy się nauczymy cieszyć drobiazgami. A przynajmniej owej "reszty" dobry początek.
http://centaurus.org.pl/
no ale, jak ma Ci to przynieść szczęście...
tak że w ciągu 3 mies chałupa i Ravka.. pozostały bezpańskie ale tylko na 1 mies, bo po min zasiadła w salonie chałupy i za kierownicą Ravki zupełnie nowa 28 letnia blondyna.. . 
: 
