Kawały o gejach i lesbijkach
- triplemint
- foremka dyskutantka
- Posty: 259
- Rejestracja: 23 wrz 2011, o 08:20
- Lokalizacja: Wrocław
Kawały o gejach i lesbijkach
Mam pewnego znajomego, który uwielbia opowiadać kawały o gejach. Właściwie o "pedałach". Kiedy słyszę "Spotyka się dwóch pedałów..." czy "Dwóch pedałów postanowiło..." to krew mnie zalewa. Rozumiem, że trzeba mieć dystans do siebie i nie brać wszystkiego na poważnie, ale według mnie większość tych kawałów jest po prostu bardzo niskiej jakości. A mimo tego praktycznie każdy głupio rechocze, zapewne z samego faktu, że bohaterami dowcipów są ludzie homo. Zastanawiam się jak Wy odnosicie się do tej kwestii?
Jestem zegarem. Mam wskazówki od psychiatry.
-
- początkująca foremka
- Posty: 77
- Rejestracja: 13 lut 2013, o 20:37
Re: Kawały o gejach i lesbijkach
Ja się śmieję.. Pamiętaj, że jest różnica między pedałem o geyem<o której większość ludzi nie zdaje sobie sprawy>. By być pedałem wcale nie trzeba być geyem, a i nie każdy gey to pedał<w większości>. Zdecydowanej większości.
"Życie jest śmiechu warte, więc się śmieję."
"Życie jest śmiechu warte, więc się śmieję."
Re: Kawały o gejach i lesbijkach
Hmm. W tym miejscu pragnę zaapelować do tworców kawałów i tym podobnych o więcej dowcipów o lesbach - bo niestety jak już żart o homo to gej, pedał, kierownica, sperma, odbyt zamiennie z odbytem i spermą a o nas... się [ciach] zapomina. I to jest k.rwa. skandal
Jedyne co pamiętam o les to:
"co robi lesbijka na drugiej randce? wprowadza sie
a gej? a co to jest druga randka?"
ale i w tym dżołku - cóż to za śmiech z nas? no żaden
za to dowcipów w stylu:
"Gej ma w sądzie rozprawdę o gwałt. Sędzia sie pyta.
-Dlaczego zgwalcil pan ta zakonnice???
A gej na to.
-A to nie byl zorro??"
"Wchodzi gej do meczetu: "O! Szwedzki stół!"
bez liku. Spójrzcie na ambitne dzieło forumowych ziomków http://www.insomnia.pl/Mo%C5%BCe_stworz ... 29-s3.html pod obiecującym tytułem MOŻE STWORZYMY ZBIÓR KAWAŁÓW O GEJACH I LESBIJKACH i powodzenia w szukaniu tych o les. i to nawet amerykanie nas wyprzedzają (to jest blamaż )
Ja w każdym razie czuję się dyskryminowana w kawałopisarstwie - jesteśmy chyba najmniej śmieszną mniejszością. Jeżeli to się nie zmieni w ciągu najbliższych 5 lat - będę się tego domagać na drodze sądowej. O.
POCZUCIE HUMORU OBJAWIA SIĘ W DYSTANSIE DO TEGO KIM SIĘ JEST I JAKIM SIĘ JEST.
Co do dowcipów o gejach to przez swoją monotematyczność (dupa, sperma, pierd) są zwyczajnie nudne. Ale czy są jakimś defektem? czy jest tego za dużo? w porównaniu do dowcipów o heteroseksualach - ni hu hu (babie wątroba z wyrobienia wypada, koleś wszedł w babę i go tydzień wojsko szukało, koleś poszedł do burdelu i mial mało kasy wiec mu dali deskę z dziurką, a jak następnym razem miał jeszcze mniej to mu dali bez dziurki, że dziewica itd)- no spójrzcie jaki ogrom żartów o seksualności hetero. A i nie tylko o niej - bo o małżeństwie, bo o teściowej, bo o męzach, bo o żonach, o ich pociecach, o ich karierach etc. Inna sprawa, że częstotliwosć potwarzania gejżartów zależy od aktualnej sytuacji jak np. głosowanie nad zwiazkami. No i wtedy swoje trzeba odsłuchać - zawsze mówiąc (tego wymaga uczciwość kawalarska) "dobra, spasuj bo już nudne" kiedy ma się dość jazdy na tym samym biegu przez trzy wsie.
Jedyne co pamiętam o les to:
"co robi lesbijka na drugiej randce? wprowadza sie
a gej? a co to jest druga randka?"
ale i w tym dżołku - cóż to za śmiech z nas? no żaden
za to dowcipów w stylu:
"Gej ma w sądzie rozprawdę o gwałt. Sędzia sie pyta.
-Dlaczego zgwalcil pan ta zakonnice???
A gej na to.
-A to nie byl zorro??"
"Wchodzi gej do meczetu: "O! Szwedzki stół!"
bez liku. Spójrzcie na ambitne dzieło forumowych ziomków http://www.insomnia.pl/Mo%C5%BCe_stworz ... 29-s3.html pod obiecującym tytułem MOŻE STWORZYMY ZBIÓR KAWAŁÓW O GEJACH I LESBIJKACH i powodzenia w szukaniu tych o les. i to nawet amerykanie nas wyprzedzają (to jest blamaż )
Ja w każdym razie czuję się dyskryminowana w kawałopisarstwie - jesteśmy chyba najmniej śmieszną mniejszością. Jeżeli to się nie zmieni w ciągu najbliższych 5 lat - będę się tego domagać na drodze sądowej. O.
POCZUCIE HUMORU OBJAWIA SIĘ W DYSTANSIE DO TEGO KIM SIĘ JEST I JAKIM SIĘ JEST.
Co do dowcipów o gejach to przez swoją monotematyczność (dupa, sperma, pierd) są zwyczajnie nudne. Ale czy są jakimś defektem? czy jest tego za dużo? w porównaniu do dowcipów o heteroseksualach - ni hu hu (babie wątroba z wyrobienia wypada, koleś wszedł w babę i go tydzień wojsko szukało, koleś poszedł do burdelu i mial mało kasy wiec mu dali deskę z dziurką, a jak następnym razem miał jeszcze mniej to mu dali bez dziurki, że dziewica itd)- no spójrzcie jaki ogrom żartów o seksualności hetero. A i nie tylko o niej - bo o małżeństwie, bo o teściowej, bo o męzach, bo o żonach, o ich pociecach, o ich karierach etc. Inna sprawa, że częstotliwosć potwarzania gejżartów zależy od aktualnej sytuacji jak np. głosowanie nad zwiazkami. No i wtedy swoje trzeba odsłuchać - zawsze mówiąc (tego wymaga uczciwość kawalarska) "dobra, spasuj bo już nudne" kiedy ma się dość jazdy na tym samym biegu przez trzy wsie.
- triplemint
- foremka dyskutantka
- Posty: 259
- Rejestracja: 23 wrz 2011, o 08:20
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kawały o gejach i lesbijkach
Jasne. Dystans do siebie to rzecz ważna, może mi go nieco brakuje. Kawałów jest mnóstwo o wszystkich to fakt. Ale o ile te w stylu: co robi lesbijka na drugiej randce... są w porządku to kawału opowiedzianego wczoraj przez mojego znajomego nie rozumiem i uważam za żenujący. Oto on:
Dwóch pedałów postanowiło mieć dziecko. Znaleźli kobietę, która to dziecko zobowiązała się im urodzić. Została zapłodniona mieszanką sperm ich obu. Po 9 miesiącach dziecko się urodziło. Pedały przybyły do szpitala obejrzeć dziecko. Wchodzą na sale, gdzie jest pełno płaczących dzieci. I tylko jedno leży spokojnie w łóżeczku. Pielęgniarka oznajmia im, że to właśnie ich syn.
- Widzi pani jaki wspaniały spokojny chłopiec? - mówi z dumą jeden z pedałów do pielęgniarki
- Taaa spokojny? To spróbuj pan mu smoczek z dupy wyciągnąć.
Czy uważacie to za zabawne? Bo ja wcale.
Dwóch pedałów postanowiło mieć dziecko. Znaleźli kobietę, która to dziecko zobowiązała się im urodzić. Została zapłodniona mieszanką sperm ich obu. Po 9 miesiącach dziecko się urodziło. Pedały przybyły do szpitala obejrzeć dziecko. Wchodzą na sale, gdzie jest pełno płaczących dzieci. I tylko jedno leży spokojnie w łóżeczku. Pielęgniarka oznajmia im, że to właśnie ich syn.
- Widzi pani jaki wspaniały spokojny chłopiec? - mówi z dumą jeden z pedałów do pielęgniarki
- Taaa spokojny? To spróbuj pan mu smoczek z dupy wyciągnąć.
Czy uważacie to za zabawne? Bo ja wcale.
Jestem zegarem. Mam wskazówki od psychiatry.
Re: Kawały o gejach i lesbijkach
no takie samo jak dowcip w stylu:
syn kocha sie ze swoja matką, a ta mówi "piep..ysz sie lepiej niż Twój ojciec". A syn na to "wiem, siostra też mi to mówiła"
póki w dowcipach nie pojawia sie hasło "do gazu" jestem jak Zapędowska w chwilach przyćmienia czyli "NA TAK"
- triplemint
- foremka dyskutantka
- Posty: 259
- Rejestracja: 23 wrz 2011, o 08:20
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kawały o gejach i lesbijkach
To chyba ja jestem jakaś taka delikatna... w niewinnych kawałach upatruję spisku.
Rzecz w tym, że ostatnio słyszę ich naprawdę wiele. Zbyt wiele powiedziałabym. Monotematycznego zapału mojego znajomego nie studzą ani prośby ani groźby. Niestety jako, że z nim pracuję - muszę znosić idiotyczne kawały o pedziach, które opowiada teatralnym szeptem. Pewnie spory w tym udział ma obecna w mediach dyskusja o związkach partnerskich.
I tak sobie teraz myślę, że zaatakuję go jego własną bronią. Patrzam znasz jakieś chamskie kawały o łysych?
Rzecz w tym, że ostatnio słyszę ich naprawdę wiele. Zbyt wiele powiedziałabym. Monotematycznego zapału mojego znajomego nie studzą ani prośby ani groźby. Niestety jako, że z nim pracuję - muszę znosić idiotyczne kawały o pedziach, które opowiada teatralnym szeptem. Pewnie spory w tym udział ma obecna w mediach dyskusja o związkach partnerskich.
I tak sobie teraz myślę, że zaatakuję go jego własną bronią. Patrzam znasz jakieś chamskie kawały o łysych?
Jestem zegarem. Mam wskazówki od psychiatry.
Re: Kawały o gejach i lesbijkach
Tak- jeżeli ktoś naduzywa danego tematu w dowcipach, możesz go skuć jego własnymi kajdankami (łysemu o łysych, grubemu o grubych itp) np. czym łysy może sobie zrobić przedziałek? siekierą, czym łysy myje łeb? cifem- bo nie rysuje powierzchni. Lub (poszukaj na necie tejże sentencyji) JADAMY IRYSY TY PACANIE ŁYSY. Ale możesz też wprost powiedzieć że pierdzieli jedno i to samo do znudzenia i że ciekawe czemu ciągle tak dużo bredzi o tych gejach... - pewnie dlatego, że mu smoczek z dupy wypadł. Zrzucicie się i kupicie nowy - wypasiony, nowej generacji. Taki:
albo prawie jak z Ikei z opcją świecenia w oczy osobie aktywnej. Zaletą jest ciekawa nazwa: diogol permanenty plug stalowy Mister B:
albo prawie jak z Ikei z opcją świecenia w oczy osobie aktywnej. Zaletą jest ciekawa nazwa: diogol permanenty plug stalowy Mister B:
- triplemint
- foremka dyskutantka
- Posty: 259
- Rejestracja: 23 wrz 2011, o 08:20
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kawały o gejach i lesbijkach
Pomysł niezły. Tylko z tą zrzutką będzie kiepsko, bo chyba jestem jedyną osobą, której się ta sytuacja nie podoba
Jestem zegarem. Mam wskazówki od psychiatry.
Re: Kawały o gejach i lesbijkach
Jest takie ładne powiedzenie - kto pod kim dołki kopie ten się zmęczy... a jak by się nie zmęczył to by nóżki nie złamała. I zdarza się w takich stricte upierdliwie ukierunkowanych dowcipasach ktoś się zagalopuje i sam strzeli sobie w oko. For example - pewna nieobojętna mi i niestety - tępo homofobiczna osoba, która na dodatek jest po polsku wierząca ma nawyk wplątywania do każdej rozmowy hasła "te geje i pedały" po czym wyraża swój osąd na temat tychże i okrasza dowcipami (na ogól niestety miernej jakości - żal dupę ściska). Pewnego razu ów dżentelmen zaprezentował z podnieceniem (znany już teraz wszem) dowcip:
dlaczego pedały wstają wcześnie rano? bo kto rano wstaje temu pan Bóg daje.
z ryjów gawiedzi cisnęlo sie pytanie o boską orientację, które sprzedawca dowcipu odczytał 14 zmysłem i głęboko się zawstydził nad swoją nieprzemyślnością.
Może i Twojemu koledze się przytrafi takie kuku.
dlaczego pedały wstają wcześnie rano? bo kto rano wstaje temu pan Bóg daje.
z ryjów gawiedzi cisnęlo sie pytanie o boską orientację, które sprzedawca dowcipu odczytał 14 zmysłem i głęboko się zawstydził nad swoją nieprzemyślnością.
Może i Twojemu koledze się przytrafi takie kuku.
Re: Kawały o gejach i lesbijkach
Podobnie jak z kawałami o blondynkach,mimo to nie przefarbowałam się. A mówią przy mnie, zresztą sama też opowiem, ku uciesze gawiedzi, a co mi tam
Cieszę się chwilą,ale nie żyję z dnia na dzień.
Re: Kawały o gejach i lesbijkach
Może trochę obok tematu, ale jednak. Ostatnio słyszałam następujący dowcip: Przychodzi baba do lekarza, a lekarz - Pani Grodzka, ma pani problemy z prostatą... Jak Wam się podoba? Mnie nie rozbawił, raczej zniesmaczył. Tym bardziej, że było to w szacownych murach Uniwersytetu. Opowiadający i słuchający (wykształcenie dużo ponad wyższe) zaśmiewali się, Ja nie. A zawsze myślałam, że poczucie humoru to moja mocna strona
- triplemint
- foremka dyskutantka
- Posty: 259
- Rejestracja: 23 wrz 2011, o 08:20
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kawały o gejach i lesbijkach
Mnie też nie bawi. Ale ja doszłam do wniosku, że chyba bark mi dystansu.
Jestem zegarem. Mam wskazówki od psychiatry.
Re: Kawały o gejach i lesbijkach
To nie jest kwestia braku dystansu - w to jak odbierasz dowcipy innych wchodzi kilka kwestii, wśród ważne jest też to, w jaki sposób opowiada je osoba zapodająca (a czasami jaka ta osoba jest ogólnie). Inaczej smakuje dla mnie dowcip o krótkich stopach kobiet (wiadomo - mają je krótsze żeby stać bliżej zlewozmywaka) powiedziany np. przez osobę którą znam i wiem, że nie jest szowinistą -ot opowiada kawał i tyle, a inaczej od kogoś kto traktuje ten dowcip jako pożywkę dla swoich poglądów. Dlatego Triple - umiem zrozumieć, że homofobiczny kolega z pracy takimi żartami CIę wkurza i rani.
Ale poza tym jest jeszcze taki niuans "za co docenia sie żart". Np. dla mnie nie jest tyle ważne o kim czy o czym jest dżołk, ale jak zabawne powiązanie występuje między jego elementami (a czasem nawet i brak tego powiązania - tzw. dowcipy bez sensu). W takich żartach traktuje ich podmioty jako aktorów, którym powierza sie rolę odegrania postaci w minisztuce (nie traktuje dowcipu jako sposobu na zranienie ich czy wyśmianie). Przykład: w domu wariatów jest inspekcja. Lekarz pyta pierwszego pacjenta ile to jest 2+2. Pacjent odpowiada: 1738. Pyta drugiego o to samo: drugi odpowiada, że 2+2 to jabłko. Idzie do trzeciego i zadaje to samo pytanie a ten odpowiada: 4. Inspektor uradowany gratuluje mu, a na koniec pyta jak to obliczył. Facet odpowiada: podzieliłem 1738 przez jabłko.
W tym żarcie nie śmieszy mnie zakład psychiatryczny, nie czuje, że wyśmiewam sie z chorych- śmieszy koncepcja i zamysl. I na niektóre żarty z homosami w tle - patrzę w ten sposób.
Ale poza tym jest jeszcze taki niuans "za co docenia sie żart". Np. dla mnie nie jest tyle ważne o kim czy o czym jest dżołk, ale jak zabawne powiązanie występuje między jego elementami (a czasem nawet i brak tego powiązania - tzw. dowcipy bez sensu). W takich żartach traktuje ich podmioty jako aktorów, którym powierza sie rolę odegrania postaci w minisztuce (nie traktuje dowcipu jako sposobu na zranienie ich czy wyśmianie). Przykład: w domu wariatów jest inspekcja. Lekarz pyta pierwszego pacjenta ile to jest 2+2. Pacjent odpowiada: 1738. Pyta drugiego o to samo: drugi odpowiada, że 2+2 to jabłko. Idzie do trzeciego i zadaje to samo pytanie a ten odpowiada: 4. Inspektor uradowany gratuluje mu, a na koniec pyta jak to obliczył. Facet odpowiada: podzieliłem 1738 przez jabłko.
W tym żarcie nie śmieszy mnie zakład psychiatryczny, nie czuje, że wyśmiewam sie z chorych- śmieszy koncepcja i zamysl. I na niektóre żarty z homosami w tle - patrzę w ten sposób.
- triplemint
- foremka dyskutantka
- Posty: 259
- Rejestracja: 23 wrz 2011, o 08:20
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kawały o gejach i lesbijkach
Właśnie. Kawały o gejach, które czasami opowiada mi moja siostra potrafią mnie rozbawić. A ona zresztą słyszy je od swoich przyjaciół gejów. Ale w wykonaniu homofoba, który irytuje mnie samym swoim jestestwem - już nie.
Jestem zegarem. Mam wskazówki od psychiatry.
Re: Kawały o gejach i lesbijkach
Czy to czas na dowcipy o lesbijkach? Mam tutaj dwa takie, więc może ugaszę nieco przedsądową żądzę les-kawałów forumowiczki wyżej... Oryginały słyszałam po angielsku, pozwolę sobie owe przytoczyć (bo w tym cały smaczek) wraz z tłumaczeniem:
What do you call a lesbian with fat fingers?
Well-hung.
Co przełożyłoby się na:
Jak nazwać lesbijkę o grubych palcach?
Dobrze wyposażona.
Przy czym "well-hung" to określenie dotyczące zazwyczaj sporego męskiego przyrodzenia. Kolejny brzmi:
My lesbian neighbours gave me a Rollex for my birthday. It's nice, but I think they misunderstood me when I said: "I wanna watch".
Cały sęk w tym, że "watch" oznacza i zegarek i patrzenie. Czyli: Moje sąsiadki lesbijki dały mi Rolleksa na urodziny. To miłe, ale wydaje mi się, że źle mnie zrozumiały, kiedy powiedziałem: "Chcę popatrzeć".
Co sądzicie o tego typu dowcipach? Dobre, prostackie? Czy w Waszej opinii są bardziej kulturalne od chachania z "pedałów" lub mają chociaż łagodniejszy wydźwięk? Czy słowo "lesbijka" zamiast "gej" sporo zmienia?
What do you call a lesbian with fat fingers?
Well-hung.
Co przełożyłoby się na:
Jak nazwać lesbijkę o grubych palcach?
Dobrze wyposażona.
Przy czym "well-hung" to określenie dotyczące zazwyczaj sporego męskiego przyrodzenia. Kolejny brzmi:
My lesbian neighbours gave me a Rollex for my birthday. It's nice, but I think they misunderstood me when I said: "I wanna watch".
Cały sęk w tym, że "watch" oznacza i zegarek i patrzenie. Czyli: Moje sąsiadki lesbijki dały mi Rolleksa na urodziny. To miłe, ale wydaje mi się, że źle mnie zrozumiały, kiedy powiedziałem: "Chcę popatrzeć".
Co sądzicie o tego typu dowcipach? Dobre, prostackie? Czy w Waszej opinii są bardziej kulturalne od chachania z "pedałów" lub mają chociaż łagodniejszy wydźwięk? Czy słowo "lesbijka" zamiast "gej" sporo zmienia?
Re: Kawały o gejach i lesbijkach
Mój kolega gej to ciągle wali jakimiś kawałami o pedałach i ciągle gada o penisach
To coś jak ze słowem "nigger", jak używają go czarni to jest ok, a jak biali to już obelga. Tak samo z żartami z tego tematu. Jeśli opowiadają je pedały/lesby/itd (ewentualnie zaprzyjaźnieni sojusznicy) to potrafią być zabawne, ale jak to mówi homofob to już nie jest śmieszne.
To coś jak ze słowem "nigger", jak używają go czarni to jest ok, a jak biali to już obelga. Tak samo z żartami z tego tematu. Jeśli opowiadają je pedały/lesby/itd (ewentualnie zaprzyjaźnieni sojusznicy) to potrafią być zabawne, ale jak to mówi homofob to już nie jest śmieszne.
Re: Kawały o gejach i lesbijkach
Wchodzi kowboj do baru i patrzy - siedzi tam cud kobieta.
Kowboj:
- Cześć. Kim jesteś?
Kobieta:
- Lesbijką...
- Eeeeee... To znaczy?
- Jak się budzę myślę o seksie z kobietą, jak jem śniadanie to myślę o seksie z kobietą, jak idę do pracy to myślę o seksie z kobietą, jak jem obiad, to myślę o seksie z kobietą, jak wracam do domu, to myślę o seksie z kobietą, jak zasypiam, to myślę o seksie z kobietą... A Ty, kim jesteś?
- Jak tu przyszedłem to myślałem, że jestem kowbojem, ale teraz wiem, że jestem lesbijką
Kowboj:
- Cześć. Kim jesteś?
Kobieta:
- Lesbijką...
- Eeeeee... To znaczy?
- Jak się budzę myślę o seksie z kobietą, jak jem śniadanie to myślę o seksie z kobietą, jak idę do pracy to myślę o seksie z kobietą, jak jem obiad, to myślę o seksie z kobietą, jak wracam do domu, to myślę o seksie z kobietą, jak zasypiam, to myślę o seksie z kobietą... A Ty, kim jesteś?
- Jak tu przyszedłem to myślałem, że jestem kowbojem, ale teraz wiem, że jestem lesbijką
Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.
Edward Stachura, Siekierezada
Edward Stachura, Siekierezada
- awfulme1967
- rozgadana foremka
- Posty: 114
- Rejestracja: 3 lis 2019, o 20:51
Re: Kawały o gejach i lesbijkach
Kto wymyśla kawały o blondynkach - brunetki
Kiedy? W czasie długich smutnych i samotnych wieczorów...
Pozdrawiam wszystkie blondynki.
Biegłam jakiś czas za Wami. Teraz zawracam. Popatrze kto pobiegnie za mną
- awfulme1967
- rozgadana foremka
- Posty: 114
- Rejestracja: 3 lis 2019, o 20:51
Re: Kawały o gejach i lesbijkach
Biegłam jakiś czas za Wami. Teraz zawracam. Popatrze kto pobiegnie za mną
Re: Kawały o gejach i lesbijkach
Jaki jest najkrótszy kawał o gejach?
Ten tego.
- Jaki jest język lesbijek?
- Dowcipny.
Ten tego.
- Jaki jest język lesbijek?
- Dowcipny.
Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.
Edward Stachura, Siekierezada
Edward Stachura, Siekierezada
Re: Kawały o gejach i lesbijkach
Kim są geje i lesbijki?
-homo sapiens
-homo sapiens
Re: Kawały o gejach i lesbijkach
Niezwykle zabawne, zarty to zarty. Zawsze sie znajdzie jakis urazony.triplemint pisze: ↑5 mar 2013, o 13:04Jasne. Dystans do siebie to rzecz ważna, może mi go nieco brakuje. Kawałów jest mnóstwo o wszystkich to fakt. Ale o ile te w stylu: co robi lesbijka na drugiej randce... są w porządku to kawału opowiedzianego wczoraj przez mojego znajomego nie rozumiem i uważam za żenujący. Oto on:
Dwóch pedałów postanowiło mieć dziecko. Znaleźli kobietę, która to dziecko zobowiązała się im urodzić. Została zapłodniona mieszanką sperm ich obu. Po 9 miesiącach dziecko się urodziło. Pedały przybyły do szpitala obejrzeć dziecko. Wchodzą na sale, gdzie jest pełno płaczących dzieci. I tylko jedno leży spokojnie w łóżeczku. Pielęgniarka oznajmia im, że to właśnie ich syn.
- Widzi pani jaki wspaniały spokojny chłopiec? - mówi z dumą jeden z pedałów do pielęgniarki
- Taaa spokojny? To spróbuj pan mu smoczek z dupy wyciągnąć.
Czy uważacie to za zabawne? Bo ja wcale.
Re: Kawały o gejach i lesbijkach
użycie słowa pedał w ogóle mnie nie bawi..