Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Cafe dla wszystkich
Awatar użytkownika
dalidaa
super forma
super forma
Posty: 1757
Rejestracja: 20 lis 2014, o 12:36

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: dalidaa » 9 lis 2016, o 21:57

Oj tam, nomenklatura.
Pieszczotliwie "zając". O tą samą rudą piękność chodzi...

Czy znajdę jej dom? Nie wiem.
Czy u nnie da radę z 4 kotami i 3 psami nie mówiąc o świnkach morskich- też nie wiem.
Idiotom nie oddam, więc będzie to szukanie domu pełne wyzwań...
"On saura que les enfants sont les gardiens de l’âme
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: gimmeeverything » 9 lis 2016, o 22:58

dalidaa pisze: Jakis rok temu, może niecały koleżanka uparła się na królika.
Oczywiście zachwyt, decyzja na już, bo "chce" i "ma prawo".
Nieważne, że mała dziewczynka około roczna w domu, że ledwo bez ojca dla dziecka daje sobie z nią radę, że mieszka z rodzicami.
Ze klatka to minimum 100x80, nieważne.
Zając urósł, żałosny sms- "może byś chciała?".
Bo za duża, klatka za mała, koszta duże.

Cóż począć? :evil:
moi sąsiedzi kupili wnuczce królika - nic, że to wieś, że mają dwa psy, że po podwórku łażą kury, w oborze rosną świnki, a w klatkach inne króliki - ten był ze sklepu, więc miał służyć do zabawy; szybko się jednak okazało, że nie spełnia oczekiwań dzieciaka i nie chce, skubaniec, kicać na smyczy - wobec tego trafił do jednej z klatek z pozostałymi królikami, a jakiś czas później do garnka i na stół -
moja inna sąsiadka również ma psa, i dwa koty, i sędziwego koguta "Dziadka" i kilka starych kur; kury reagują na swoje imiona, niekiedy znoszą też jajka i... na tym się ich zadanie kończy, bo "mają tu zapewnione dożywocie" - tak żartobliwie usprawiedliwia swoją empatię sąsiadka.

jak zwykle wiele zależy od człowieka :wink:
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
Awatar użytkownika
Wiosennagwiazda
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3332
Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
Lokalizacja: LND

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: Wiosennagwiazda » 11 lis 2016, o 08:40

gimmeeverything pisze:
dalidaa pisze: Jakis rok temu, może niecały koleżanka uparła się na królika.
Oczywiście zachwyt, decyzja na już, bo "chce" i "ma prawo".
Nieważne, że mała dziewczynka około roczna w domu, że ledwo bez ojca dla dziecka daje sobie z nią radę, że mieszka z rodzicami.
Ze klatka to minimum 100x80, nieważne.
Zając urósł, żałosny sms- "może byś chciała?".
Bo za duża, klatka za mała, koszta duże.

Cóż począć? :evil:

moja inna sąsiadka również ma psa, i dwa koty, i sędziwego koguta "Dziadka" i kilka starych kur; kury reagują na swoje imiona, niekiedy znoszą też jajka i... na tym się ich zadanie kończy, bo "mają tu zapewnione dożywocie" - tak żartobliwie usprawiedliwia swoją empatię sąsiadka.
8)

też słyszałam, że kury reagują na imiona, nawet dziobią nogawki, wiedząc, że coś dostaną.
Po czasie te jajka to dodatek, taka współpraca z przymrużeniem oka ;-)
adama
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 971
Rejestracja: 12 sie 2014, o 23:07

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: adama » 11 lis 2016, o 10:05

Wiosennagwiazda pisze:
gimmeeverything pisze:
dalidaa pisze: Jakis rok temu, może niecały koleżanka uparła się na królika.
Oczywiście zachwyt, decyzja na już, bo "chce" i "ma prawo".
Nieważne, że mała dziewczynka około roczna w domu, że ledwo bez ojca dla dziecka daje sobie z nią radę, że mieszka z rodzicami.
Ze klatka to minimum 100x80, nieważne.
Zając urósł, żałosny sms- "może byś chciała?".
Bo za duża, klatka za mała, koszta duże.

Cóż począć? :evil:

moja inna sąsiadka również ma psa, i dwa koty, i sędziwego koguta "Dziadka" i kilka starych kur; kury reagują na swoje imiona, niekiedy znoszą też jajka i... na tym się ich zadanie kończy, bo "mają tu zapewnione dożywocie" - tak żartobliwie usprawiedliwia swoją empatię sąsiadka.
8)

też słyszałam, że kury reagują na imiona, nawet dziobią nogawki, wiedząc, że coś dostaną.
Po czasie te jajka to dodatek, taka współpraca z przymrużeniem oka ;-)
...coś czyli jedzenie. Jakoś nie oczekują pogawędki hahaha
Awatar użytkownika
Wiosennagwiazda
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3332
Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
Lokalizacja: LND

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: Wiosennagwiazda » 11 lis 2016, o 10:11

można zadowolić się monologiem ;-)
adama
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 971
Rejestracja: 12 sie 2014, o 23:07

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: adama » 11 lis 2016, o 10:16

Wiosennagwiazda pisze:można zadowolić się monologiem ;-)
gęsi uratowały Rzym :cool:
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: gimmeeverything » 11 lis 2016, o 13:16

adama pisze: ...coś czyli jedzenie. Jakoś nie oczekują pogawędki hahaha
- i w tym miejscu mogłabyś się zdziwić :wink: -
niemniej jeśli się przeważnie ma niewiele do powiedzenia, to faktycznie lepiej mieć czym zatkać dziób :D

na ten przykład można zjeść krówkę :)
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
Awatar użytkownika
takeyoudowntown
super forma
super forma
Posty: 2049
Rejestracja: 3 lis 2014, o 09:19

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: takeyoudowntown » 11 lis 2016, o 14:34

Kiedyś to był bum na tzw. króliki-miniaturki. Polacy się dowiedzieli, że jest zwierzę, które można mieć w domu, nie kupować karmy, nie je mięsa i można się nim bawić. Jakże wielkie było zdziwienie wielu z nich, kiedy owy królik wyrósł na prawdziwego króla i przestał się mieścić w klatce dla "miniaturki" oraz wcale nie chciał się bawić, a jego zęby okazały się naprawdę ostre i nieprzyjemne w kontakcie. Nie wspomnę już o sposobie, w jaki królik defekuje i zachowuje się po wypuszczeniu na mieszkanie.

Tak więc polecam zawsze zaznajomić się z tematem przed zakupem zwierzaczka. Czy będzie koegzystował z innymi istotami spokojnie, co będzie jadł i co potrzebuje, czy będzie "zabawką na zawołanie" dla roszczeniowego 4-letniego dzieciaka.
Opieka nad zwierzętami wymaga mądrości i planowania oraz organizacji. Można zobaczyć kto jakim jest człowiekiem po tym, co się dzieje z jego zwierzakami.
Lubię obserwować ludzi, którzy mają, mieli akwarium. Po akwarium idealnie to widać, bo zakładając akwarium bawisz się w Boga, tworzysz cały świat który wymaga strategii i przemyśleń. I nie jest to gra w komputerze, tylko chodzi o życie fauny i flory.
Be someone who makes you happy
Awatar użytkownika
dalidaa
super forma
super forma
Posty: 1757
Rejestracja: 20 lis 2014, o 12:36

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: dalidaa » 11 lis 2016, o 17:17

Dopóki ktoś ma dość "odpowiedzialne" podejście w całej swojej uprzedniej nieodpowiedzialności, nie ma źle.
Wziął, przerosło go, szuka domu dla stworka. Jest ok.

W całej sytuacji z rudą zaczęłam szukać informacji w Stowarzyszeniu Pomocy Królikom i okazuje się, że część idiotów jak już nie chce, to po prostu wypuszcza królika w lesie czy parku, w końcu "to taki prawie zając". :shock:
A że to wcale nie zając, że zdechnie z głodu, zamarznie, coś go upoluje? Nieważne, w końcu "powinien był" sobie poradzić :roll:
"On saura que les enfants sont les gardiens de l’âme
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: gimmeeverything » 28 lis 2016, o 17:10

Obrazek

:evil: :evil: :evil:
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
Awatar użytkownika
tessaract
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 155
Rejestracja: 3 maja 2014, o 19:52

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: tessaract » 29 lis 2016, o 08:13

Z pewnością przymulałaś poboczem
Mi­nuta spędzo­na w stre­sie trwa dłużej niż godzi­na w relaksie.
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: gimmeeverything » 29 lis 2016, o 14:56

tessaract pisze: Z pewnością przymulałaś poboczem
...korzystając z szaleństwa bez pasów bezpieczeństwa :mrgreen:
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
Awatar użytkownika
dalidaa
super forma
super forma
Posty: 1757
Rejestracja: 20 lis 2014, o 12:36

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: dalidaa » 11 gru 2016, o 15:36

Tak sobie czekam i czekam na pojawienie się w ofercie pewnego sklepu internetowego moich ulubionych daktyli.
Miały być 3 grudnia, potem w ten weekend.
Nadal nie ma. Strona milczy. A oczywiście paczki wysyłają do 20 grudnia. I jak tu uffffać ludziom? :evil:
A już miałam taką ochotę na nadziewane medjoule....
"On saura que les enfants sont les gardiens de l’âme
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
Awatar użytkownika
osiol
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2193
Rejestracja: 17 sty 2006, o 00:00
Lokalizacja: znów gdzieś tam ;)

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: osiol » 16 gru 2016, o 15:07

Moja teściowa przez przypadek dowiedziała się, że na 99% ma nowotwór w nadnerczach. Przypadkowo, bo zaniepokoiło ją coś innego i przy okazji TK wyszedł guz. Jej mama również miała zdiagnozowanego raka nadnerczy kilka lat temu. Lekarka okazała się super lekarzem, od razu wypisała stos skierowań i nie bała się wypisać zielonej karty onkologicznej. Kazała też zbadać się dzieciom. Martwię się o teściową, ale boję się też o swoją dziewczynę. Babci wykryli to gdy miała 70 lat, ale teściowa ma dopiero 50. Z nerwów boli mnie w klatce piersiowej tak, że nie mogę czasem oddychać, nie mogę się skoncentrować na niczym. A jednocześnie na zewnątrz muszę pozostać teraz tą silną i racjonalną, bo moja dziewczyna martwi się pewnie z 10 razy bardziej ode mnie. Musiałam gdzieś to wyrzucić :)
Awatar użytkownika
Altena_Q
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2295
Rejestracja: 3 gru 2012, o 17:33

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: Altena_Q » 16 gru 2016, o 22:25

Współczuję, Osioł. Dobrze, że lekarze podeszli do tego odpowiednio. Trzymaj się!

The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
Awatar użytkownika
pannaeliza
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 969
Rejestracja: 25 cze 2015, o 17:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: pannaeliza » 17 gru 2016, o 08:02

Osle, trzymam kciuki i mam jednak nadzieję, że wszystko będzie dobrze :) daj znać!

Ja z kolei nie mam może tak poważnych kłopotów zdrowotnych ale niestety też jakieś mam i wczoraj przeżyłam najgorszy dzień w życiu. Żadne bóle zęba, wyrostka robaczkowego, gardła przy angina, nic nie rownalo się temu, co przeżyłam wczoraj :|
Otóż boli mnie kręgosłup i nie do końca wiemy dlaczego. Leżę od 10 dni w łóżku i się złoszczę, biorę ciągle nowe leki, jeżdżę na fizjoterapie i szukam diagnozy. Ból jest silny ale od dwóch dni zaczęła boleć mnie głowa, może od leków. Wczoraj nie byłam już w stanie z tego bólu wytrzymać, pojechałam rano taksówką do lekarza, który odesłał mnie z kwitkiem mówiąc, że ból głowy to nie koniec świata i ze tego się nie leczy. To był koniec świata.
Zadzwoniłam w domu na infolinię medyczną sieci przychodni, w których się lecze, umówili mnie do innego lekarza ale późnym popołudniem. Cały dzień lezalam, płakałam, było mi niedobrze i serio,zastanawiałam się czy to nie jest jakiś tetniak i nie umrę.
Naprawdę myślałam, że umrę.
Lekarka do której pojechałam dała mi kilka zastrzyków i powiedziała, że jest to na 100% migrena.
W tym miejscu przepraszam wszystkich ludzi, których brzydko potraktowalam z powodu ich migreny, patrząc na nich z niedowierzaniem "migrena? To z bólem głowy nie da się chodzić do pracy? Popatrz, popatrz....".
Cholera, to nie jest bol głowy tylko, przepraszam, jakiś zasrany armagedon. Głowa boli mnie nadal ale mniej. Jak się powtórzy, mam iść do neurologa.
Jak się powtórzy? :shock:
Przekonałam się na własnej głowie, czym jest migrena. Jest najgorszą przypadłością, jaką może człowieka spotkać. Dwa dni z życia :shock: a dzisiaj ledwo chodzę,tak mi słabo. Nie ma sensu dodawać, że jestem z tych odpornych na ból, bo ten ból był nie do ogarnięcia.
Koszmar a na samą myśl o tym, że to może wrócić, boli mnie z nerwów żołądek.
a czy ty wiesz, że czasem bywa tak i tak się zdarza, że kury, koguty zadziobują swe własne jajka i je jedzą?
dobranocka14
super forma
super forma
Posty: 2580
Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: dobranocka14 » 17 gru 2016, o 10:30

Pocieszę Cię - mi po jednym, trzydniowym ataku migreny, więcej się nie powtórzyło - więc tak też się zdarza. To nie do opisania jak się wtedy człowiek czuje. Coś okropnego.
Awatar użytkownika
pannaeliza
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 969
Rejestracja: 25 cze 2015, o 17:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: pannaeliza » 17 gru 2016, o 12:01

dobranocka14 pisze:Pocieszę Cię - mi po jednym, trzydniowym ataku migreny, więcej się nie powtórzyło - więc tak też się zdarza. To nie do opisania jak się wtedy człowiek czuje. Coś okropnego.
Liczę na to,że to skutek leków albo stresu i ze nie wróci. Zresztą nie przeszło jeszcze całkowicie, ale wracam do żywych. A całe życie trochę sobie kpilam z tej całej migreny, myślałam że to tylko ból głowy.

Niemniej jednak, pocieszylas mnie :)
a czy ty wiesz, że czasem bywa tak i tak się zdarza, że kury, koguty zadziobują swe własne jajka i je jedzą?
Awatar użytkownika
ImaSumak
super forma
super forma
Posty: 4354
Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: ImaSumak » 17 gru 2016, o 12:21

Migrena to bardzo poważna choroba. Niestety u mnie w rodzinie występująca, stąd wiem jak to wygląda. Najbardziej wkurza mnie bierność lekarzy i wychodzenie z założenia, że to tylko ból głowy, podczas gdy ty masz w domu człowieka, który umiera z bólu i nijak nie możesz mu pomóc...
Jakby Cię jeszcze dopadło, to dobrze zamknąć się w jakimś zaciemnionym pomieszczeniu no i oczywiście zero dźwięków i non stop mokry, zimny ręcznik na czoło.
Lubię kiedy kobieta...
Awatar użytkownika
pannaeliza
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 969
Rejestracja: 25 cze 2015, o 17:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: pannaeliza » 17 gru 2016, o 12:44

ImaSumak pisze:Migrena to bardzo poważna choroba. Niestety u mnie w rodzinie występująca, stąd wiem jak to wygląda. Najbardziej wkurza mnie bierność lekarzy i wychodzenie z założenia, że to tylko ból głowy, podczas gdy ty masz w domu człowieka, który umiera z bólu i nijak nie możesz mu pomóc...
Jakby Cię jeszcze dopadło, to dobrze zamknąć się w jakimś zaciemnionym pomieszczeniu no i oczywiście zero dźwięków i non stop mokry, zimny ręcznik na czoło.
Co do lekarza, który zbagatelizowal wczoraj mój "ból głowy", to bez echa tego nie zostawię.
Ja nie wiedziałam, że mam migrenę. Równie dobrze mogłam mieć udar albo cokolwiek innego, tym bardziej że na wstępie powiedziałam, że biorę silne leki na kręgosłup, takie i takie. Zresztą migrena też wymaga pomocy. Wzięłam w czwartek dwa ibupromy, w piątek na własną rękę jakąś etopirynę. Nie pomogło nic, było coraz gorzej więc było dla mnie logiczne, że jak sama sobie nie radzę, jest mi słabo i juz bólu jestem bliska atakowi histerii, to lekarz.
Czekam aż będzie całkiem ok i na pewno podejmę jakieś kroki, bo tak się nie robi. W dodatku leczę się prywatnie.

Dzięki za radę :) instynktownie siedzę od czwartku w ciemnym i robie zimne okłady. Pierwszy zrobiła mi moja dziewczyna, przynosząc mi zmrożoną butelkę wódki i mówiąc "masz, przyloz sobie" :D
a czy ty wiesz, że czasem bywa tak i tak się zdarza, że kury, koguty zadziobują swe własne jajka i je jedzą?
Awatar użytkownika
takeyoudowntown
super forma
super forma
Posty: 2049
Rejestracja: 3 lis 2014, o 09:19

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: takeyoudowntown » 17 gru 2016, o 15:22

A ci niektórzy lekarze to są... szkoda gadać. Wypełnić papiery, przepisać byle co i następny pacjent.
Jak zwykłe leki przeciwbólowe nie działają, to mógł coś na receptę Ci dać mocniejszego, a nie zbywać.
Kiedyś miałam przez 2 dni neuralgię nerwu trójdzielnego, czyli bolała mnie połowa twarzy od żuchwy po koniec głowy, coś jakby mi przepalało wszystkie nerwy w tych okolicach co parę minut, okropne, na szczęście wyleczyłam przyczynę i ból ustąpił, chyba wiem co czujesz :(

A tak do tematu ludzi znudzonych swym zawodem jak niektórzy lekarze, to kiedyś usłyszałam głośną rozmowę dwóch kierowców autobusów, w której jeden mówił, że jeździ już 37 lat i on ma dosyć tej roboty, nienawidzi autobusów, patrzy za emeryturą. Wysiadłam i poszłam pieszo. Eh ludzie...
Be someone who makes you happy
Awatar użytkownika
ama
super forma
super forma
Posty: 2783
Rejestracja: 7 kwie 2005, o 00:00
Lokalizacja: z daleka

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: ama » 17 gru 2016, o 23:12

Ja poszłam kiedyś do swojej lekarki rodzinnej, by mi wypisała skierowania na badania takie chociaż podstawowe, to powiedziała "po co to pani, przecież jest pani zdrowa". Sąsiadka mi powiedziała, ze powinnam lekarce powiedzieć, ze ci wszyscy zdrowi to na cmentarzu leżą.

Mam gdzieś takie święta! :beksa: Ryczę, straszne... Kur...
Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.
Edward Stachura, Siekierezada
Awatar użytkownika
dalidaa
super forma
super forma
Posty: 1757
Rejestracja: 20 lis 2014, o 12:36

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: dalidaa » 18 gru 2016, o 11:22

pannaeliza pisze:
dobranocka14 pisze:Pocieszę Cię - mi po jednym, trzydniowym ataku migreny, więcej się nie powtórzyło - więc tak też się zdarza. To nie do opisania jak się wtedy człowiek czuje. Coś okropnego.
Liczę na to,że to skutek leków albo stresu i ze nie wróci. Zresztą nie przeszło jeszcze całkowicie, ale wracam do żywych. A całe życie trochę sobie kpilam z tej całej migreny, myślałam że to tylko ból głowy.

Niemniej jednak, pocieszylas mnie :)
Mnie jest bardzo przykro, że Cię to spotkało.

Migreny mam od 10 roku życia. Ból głowy a migrena to dwie różne rzeczy i zawsze mi przykro, jak się migrenę traktuje po macoszemu i kpi, że "migrenę to miała Violetta Villas, a Ty nie przesadzaj"...

Niemniej jednak liczę, że miałaś reakcję wywołaną lekami- zdarzało mi się to jak brałam dużo przeciwbólowych na stawy, i że to nie wróci....
Trzymam kciuki!
"On saura que les enfants sont les gardiens de l’âme
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
Awatar użytkownika
dalidaa
super forma
super forma
Posty: 1757
Rejestracja: 20 lis 2014, o 12:36

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: dalidaa » 18 gru 2016, o 11:25

Jeśli nadal Ci nie przeszło spróbuj okłady z Amolem i wąchanie naparu z OlbasOil. Mentol i kamfora poprawiają przepływ krwi w mózgu i ból głowy może minąć.
Najsilniejszy lek przeciwbólowy aktualnie bez recepty na migrenę: Dexak SL w saszetkach po 25mg.
Biorę od lat i żyje. Naprawdę pomaga.
"On saura que les enfants sont les gardiens de l’âme
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
Awatar użytkownika
salami
super forma
super forma
Posty: 1973
Rejestracja: 31 sty 2013, o 14:54

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: salami » 18 gru 2016, o 11:44

pannaeliza pisze: Otóż boli mnie kręgosłup i nie do końca wiemy dlaczego. Leżę od 10 dni w łóżku i się złoszczę, biorę ciągle nowe leki, jeżdżę na fizjoterapie i szukam diagnozy. Ból jest silny ale od dwóch dni zaczęła boleć mnie głowa, może od leków.
Diagnozy się nie szuka, diagnozę się stawia na podstawie wyników przeprowadzonych badań.
Zrób rezonans magnetyczny tego odcinka kręgosłupa, który Cię boli
i umów się z wynikami na konsultację do dobrego/polecanego neurologa.
Do tego czasu odstaw wszystkie tabletki, nawet te supermarketowe przeciwbólowce.
Awatar użytkownika
Lexus-1980
super forma
super forma
Posty: 1015
Rejestracja: 1 lip 2016, o 21:17

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: Lexus-1980 » 18 gru 2016, o 12:16

Polecam wizytę u specjalisty. W Warszawie, Gdańsku i Poznaniu jest rehasport polecam. Wizyta może i droga ale lepiej mieć pewność.
__________________________________________________
Praw­dzi­wa Ko­bieta, jest nies­kończoną tajemnicą
Awatar użytkownika
pannaeliza
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 969
Rejestracja: 25 cze 2015, o 17:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: pannaeliza » 18 gru 2016, o 14:13

dalidaa pisze:Jeśli nadal Ci nie przeszło spróbuj okłady z Amolem i wąchanie naparu z OlbasOil. Mentol i kamfora poprawiają przepływ krwi w mózgu i ból głowy może minąć.
Najsilniejszy lek przeciwbólowy aktualnie bez recepty na migrenę: Dexak SL w saszetkach po 25mg.
Biorę od lat i żyje. Naprawdę pomaga.

Nie przeszło. Ból się zmniejszył i nie mam już tej całej nadwrażliwości na światło i dźwięk ale głowa łupie mnie dalej a chciałam jutro iść już do pracy.
Może przejdzie. Co do leku dexak, to ja dostałam ketonal i nie za bardzo pomaga a mają chyba podobne składy, prawda?

Salami, to oczywiste że zrobię rezonans.
a czy ty wiesz, że czasem bywa tak i tak się zdarza, że kury, koguty zadziobują swe własne jajka i je jedzą?
Awatar użytkownika
dalidaa
super forma
super forma
Posty: 1757
Rejestracja: 20 lis 2014, o 12:36

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: dalidaa » 18 gru 2016, o 14:40

pannaeliza pisze:
dalidaa pisze:Jeśli nadal Ci nie przeszło spróbuj okłady z Amolem i wąchanie naparu z OlbasOil. Mentol i kamfora poprawiają przepływ krwi w mózgu i ból głowy może minąć.
Najsilniejszy lek przeciwbólowy aktualnie bez recepty na migrenę: Dexak SL w saszetkach po 25mg.
Biorę od lat i żyje. Naprawdę pomaga.

Nie przeszło. Ból się zmniejszył i nie mam już tej całej nadwrażliwości na światło i dźwięk ale głowa łupie mnie dalej a chciałam jutro iść już do pracy.
Może przejdzie. Co do leku dexak, to ja dostałam ketonal i nie za bardzo pomaga a mają chyba podobne składy, prawda?
.
Spróbuj Amol lub/i Olbas wziewnie - wiem, że wydaje się dziwne, ale jako wieloletni migrenowiec polecam. Działa nawet lepiej niż leki, zwłaszcza jeśli migrena jest spowodowana ich przedawkowaniem.

Dexak to jakby inna wersja niż Ketonal - w Ketonalu masz ketoprofen, w Dexaku dexaketoprofen - substancję nieco inną bo inaczej pozyskiwaną wersję ketoprofenu. Mniejsza jego dawka (25mg) jest skuteczniejsza niż standardowa dawka ketonalu (50mg). Na mnie Ketonal nie działa na ból głowy, a Dexak tak. Za to na ból zęba jest odwrotnie. I bądź mądra :)
Ale nie można ich łączyć, żeby nie przedawkować, więc próbuj np dopiero wieczorem.
Co ból głowy i co organizm, to inne leki działają, niestety.
"On saura que les enfants sont les gardiens de l’âme
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
Awatar użytkownika
pannaeliza
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 969
Rejestracja: 25 cze 2015, o 17:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: pannaeliza » 18 gru 2016, o 15:22

dalidaa pisze:
pannaeliza pisze:
dalidaa pisze:Jeśli nadal Ci nie przeszło spróbuj okłady z Amolem i wąchanie naparu z OlbasOil. Mentol i kamfora poprawiają przepływ krwi w mózgu i ból głowy może minąć.
Najsilniejszy lek przeciwbólowy aktualnie bez recepty na migrenę: Dexak SL w saszetkach po 25mg.
Biorę od lat i żyje. Naprawdę pomaga.

Nie przeszło. Ból się zmniejszył i nie mam już tej całej nadwrażliwości na światło i dźwięk ale głowa łupie mnie dalej a chciałam jutro iść już do pracy.
Może przejdzie. Co do leku dexak, to ja dostałam ketonal i nie za bardzo pomaga a mają chyba podobne składy, prawda?
.
Spróbuj Amol lub/i Olbas wziewnie - wiem, że wydaje się dziwne, ale jako wieloletni migrenowiec polecam. Działa nawet lepiej niż leki, zwłaszcza jeśli migrena jest spowodowana ich przedawkowaniem.

Dexak to jakby inna wersja niż Ketonal - w Ketonalu masz ketoprofen, w Dexaku dexaketoprofen - substancję nieco inną bo inaczej pozyskiwaną wersję ketoprofenu. Mniejsza jego dawka (25mg) jest skuteczniejsza niż standardowa dawka ketonalu (50mg). Na mnie Ketonal nie działa na ból głowy, a Dexak tak. Za to na ból zęba jest odwrotnie. I bądź mądra :)
Ale nie można ich łączyć, żeby nie przedawkować, więc próbuj np dopiero wieczorem.
Co ból głowy i co organizm, to inne leki działają, niestety.
może spróbuję Amol, napisałam mojej dziewczynie żeby kupiła wracając z pracy. Tabletek już powoli zaczynam się obawiać, szczerze mówiąc.

Dzięki :) mam nadzieję, że do jutra przejdzie, migrena chyba nie trwa w nieskończoność, prawda?
a czy ty wiesz, że czasem bywa tak i tak się zdarza, że kury, koguty zadziobują swe własne jajka i je jedzą?
Awatar użytkownika
dalidaa
super forma
super forma
Posty: 1757
Rejestracja: 20 lis 2014, o 12:36

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: dalidaa » 18 gru 2016, o 15:28

No zależy od przyczyny.
U mnie max 3 dni...

Powodzenia Eliza, oby minęło :*
"On saura que les enfants sont les gardiens de l’âme
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
ODPOWIEDZ