Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Cafe dla wszystkich
Awatar użytkownika
pannaeliza
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 969
Rejestracja: 25 cze 2015, o 17:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: pannaeliza » 18 gru 2016, o 15:57

dalidaa pisze:No zależy od przyczyny.
U mnie max 3 dni...

Powodzenia Eliza, oby minęło :*
a to już czwarty! no ale lepiej jest, czekam na amol.
dziękuję :)

mama wczoraj mi się przyznała, że długo miała migreny i minęły jej jakoś jak ja się urodziłam a dopadały ją raz na miesiąc właśnie na 3-4 dni i zdarzało się, że miała sporo kłopotów w pracy z tego powodu.
nie chcę krakać ale mam niemiłe przeczucie, że to dopiero preludium...
a czy ty wiesz, że czasem bywa tak i tak się zdarza, że kury, koguty zadziobują swe własne jajka i je jedzą?
moja_alchemia
super forma
super forma
Posty: 4600
Rejestracja: 27 lis 2007, o 00:00

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: moja_alchemia » 18 gru 2016, o 16:30

pannaeliza pisze:
dalidaa pisze:No zależy od przyczyny.
U mnie max 3 dni...

Powodzenia Eliza, oby minęło :*
a to już czwarty! no ale lepiej jest, czekam na amol.
dziękuję :)

mama wczoraj mi się przyznała, że długo miała migreny i minęły jej jakoś jak ja się urodziłam a dopadały ją raz na miesiąc właśnie na 3-4 dni i zdarzało się, że miała sporo kłopotów w pracy z tego powodu.
nie chcę krakać ale mam niemiłe przeczucie, że to dopiero preludium...
miewam lekkie migreny, mniej więcej raz w miesiącu, w okolicach miesiączki (przed lub w trakcie, różnie), przypuszczam, że u mnie ma to związek ze sprawami hormonalnymi,
też stosuję Amol, ale nacieram nim skronie, przed snem, to mi przynosi ulgę i pozwala zasnąć,
Awatar użytkownika
Alpha
super forma
super forma
Posty: 3548
Rejestracja: 9 cze 2012, o 22:00

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: Alpha » 18 gru 2016, o 16:34

Z wiekiem skłonność do migren mija. Zawsze w nasileniu bólu smarowałam skronie i czoło amolem i brałam aspirynę z jakimś przeciwbólowym. W młodości Imigran w autoiniekcji lub Polomigran w tabletkach ale nawet nie wiem, czy jeszcze są w sprzedaży. Teraz wystarcza mi tylko Amol, aspiryna i trochę snu. A częstotliwość 2-3 razy w roku :pilka:
..życie jest wierzchowcem, który nie znosi tchórzliwego jeźdźca
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: gimmeeverything » 18 gru 2016, o 17:29

osiol pisze: Moja teściowa przez przypadek dowiedziała się, że na 99% ma nowotwór w nadnerczach. Przypadkowo, bo zaniepokoiło ją coś innego i przy okazji TK wyszedł guz. Jej mama również miała zdiagnozowanego raka nadnerczy kilka lat temu. Lekarka okazała się super lekarzem, od razu wypisała stos skierowań i nie bała się wypisać zielonej karty onkologicznej. Kazała też zbadać się dzieciom. Martwię się o teściową, ale boję się też o swoją dziewczynę. Babci wykryli to gdy miała 70 lat, ale teściowa ma dopiero 50. Z nerwów boli mnie w klatce piersiowej tak, że nie mogę czasem oddychać, nie mogę się skoncentrować na niczym. A jednocześnie na zewnątrz muszę pozostać teraz tą silną i racjonalną, bo moja dziewczyna martwi się pewnie z 10 razy bardziej ode mnie. Musiałam gdzieś to wyrzucić :)
bardzo mi przykro, Ośle - 3maj(cie) się dzielnie.

Elizo - ja również Cię pocieszę = moja kumpela twierdzi, że z migreną da się żyć - ale trzeba sobie umieć pomóc:
zjada mały lekkostrawny posiłek, dużą ilością niegazowanej wody popija Pyralginę, po czym - choćby nie wiem co się działo - olewa cały świat ("wolę stracić 2 godziny, niż 3 dni") i zamiera w bezruchu siedząc z zamkniętymi oczami oraz ciepłym (jedyna rozbieżność z Imą) kompresem na czole w cichym, zaciemnionym i przewietrzonym pomieszczeniu; po około 1-2 godzinach ból podobno staje się znośny, jednak aż do jego ustąpienia ogranicza wszelką aktywność fizyczną do niezbędnego i baaaardzo powolnego minimum -
oczywiście jest niemal pewne, że wymienione tu przez nas wskazówki nie będą Ci w przyszłości potrzebne :wink:
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
Awatar użytkownika
Altena_Q
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2295
Rejestracja: 3 gru 2012, o 17:33

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: Altena_Q » 19 gru 2016, o 13:23

Czasami "nie lubię poniedziałków" jest adekwatne. Moja druga połowa miała rano 39 stopni gorączki i polecialam do przychodni ją zarejestrować. Przychodnia jest koło domu, więc pani w recepcji stwierdziła, aby przyszła jak najszybciej, bo jeszcze nie ma tłumu, a za chwilę pewnie będzie (było koło 8mej). Chwyciłam więc za komórkę i dzwonię, przez przypadek potrącając dziadka stojącego w kolejce. Przeprosiłam uprzejmie, ale dziadek wpadł w berserk i zaczał się wydzierać co on myśli o ludziach, co nie patrzą przed siebie, bo gapią się w swoje smartphony. Wyraźnie musiał sobie ulżyć i ma widać jakiś uraz psychiczny na punkcie smartfonów, powiedziałam mu więc tylko, że nie widze powodu do nieuprzejmości i wyszłam.
Starsi ludzie w przychodniach osiągają poziom agresji polskich kiboli, naprawdę :roll:

The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
Awatar użytkownika
ImaSumak
super forma
super forma
Posty: 4354
Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: ImaSumak » 19 gru 2016, o 14:33

A widzisz, a w Anglii to by Cię jeszcze ten pan przeprosił że na niego wpadłaś. Mają fioła na tym punkcie. Pewna pani antropolożka przeprowadzała badania na Anglikach i np. chodziła ulicami Londynu i umyślnie wpadała na ludzi licząc przy tym ile razy zostanie przeproszona. Rozmawiałam kiedyś z kolegą na ten temat i zapytałam jak sadzi, z czego to wynika. Po namyśle powiedział mi, że oni (Anglicy) nie lubią konfrontacji.
Natomiast gdyby Ci faktycznie zależało by Anglika doprowadzić do szału, wepchaj się przed niego w kolejkę. Jest to niczym wypowiedzenie wojny, bo dla nich kolejka to rzecz święta, więc oni nie muszą w niej stać, bo każdy wie po kim jest i nikt się przed nikogo nie wepcha. Bardzo użyteczna rzecz przy barze.
Wyżej wymieniona antropolożka testowała Anglików w londyńskim metrze wpychając się do kolejek gdzie się da, czym spowodowała prawie zamieszki :)

Zdrowia dla żony!

PS U mnie w pracy w poniedziałek wszyscy są zmęczeni po weekendzie oczywiście. Stan ten utrzymuje się do czwartku włącznie. Co ciekawe, moi koledzy po urlopie biorą dzień czy dwa wolnego, żeby odpocząć i dopiero wracają do pracy.
Nie wrócę do Polski :)
Lubię kiedy kobieta...
Awatar użytkownika
pannaeliza
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 969
Rejestracja: 25 cze 2015, o 17:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: pannaeliza » 19 gru 2016, o 17:16

ImaSumak pisze: Natomiast gdyby Ci faktycznie zależało by Anglika doprowadzić do szału, wepchaj się przed niego w kolejkę. Jest to niczym wypowiedzenie wojny, bo dla nich kolejka to rzecz święta, więc oni nie muszą w niej stać, bo każdy wie po kim jest i nikt się przed nikogo nie wepcha. Bardzo użyteczna rzecz przy barze.
A to prawda, kiedyś wepchnęłam się w polskim busie przed jakąś Brytyjkę i innych ludzi. Polacy tego nie skomentowali, wiadomo. Kto pierwszy, ten lepszy. Brytyjka podniosła taki lament, że myślałam że mnie rozszarpie :)

Dziękuję dziewczyny za migrenowe rady :) nic niestety nie pomogło, pojechałam rano znowu do lekarza,który chciał mnie natychmiast kłaść w szpitalu. Jak nie znieczulica, to przesada w drugą stronę :roll:
Nie dałam się ale zrobiłam dużo badań, dostałam jeszcze jeden zastrzyk,inne leki i jest lepiej.
Moja dziewczyna piecze mi ciastka więc myślę, że niedługo będę całkiem zdrowa :slonko:

Niemniej jednak, ponure mam myśli w związku z tą przykrą dolegliwością.
a czy ty wiesz, że czasem bywa tak i tak się zdarza, że kury, koguty zadziobują swe własne jajka i je jedzą?
Awatar użytkownika
Altena_Q
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2295
Rejestracja: 3 gru 2012, o 17:33

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: Altena_Q » 19 gru 2016, o 22:27

Zdrowia, Elizo!

No właśnie, Niemcy stoją w tych kolejkach, ale strasznie niecierpliwie. A w przychodniach naprawdę nie różnią się od polskich emerytów. Już ileś razy się zdarzyło, że babcia pchająca przed sobą chodzik wyprzedziła mnie w drodze (dwumetrowej) do okienka recepcjonistki, bo ja zaczekałam, aż ta skonczy pisać na komputerze i da znak, że jest wolna. Prędkość tych babć przyprawia mnie nieustannie o opad szczęki.

The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
abecaduo
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 484
Rejestracja: 2 wrz 2015, o 18:55

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: abecaduo » 19 gru 2016, o 22:58

pannaeliza/, szczerze mówiąc to bym zrezygnowała z internetu na czas migreny -> jasne światła, skaczące obrazki itd, to może być średnio pomocne.
Awatar użytkownika
Lexus-1980
super forma
super forma
Posty: 1015
Rejestracja: 1 lip 2016, o 21:17

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: Lexus-1980 » 20 gru 2016, o 09:21

Migrena-ciemno, cicho,ciepło do tego zimny okład. Tabletki każdy inaczej reaguje te które ja dostalam niby majace na celu mniejszą częstotliwość ataków, na mmie nie działają. Dlatego już mi ich lekarka nie dała. Zleciła naprzemienne leki przeciwbólowe zaczynając od tych bez recepty żeby organizm się nie przyzwyczaił, apogeum to już te silne na receptę.
Okazało się także iż kręgosłup tez u mnie jakąś tam funkcję odegrał , część piersiowa. Rehabilitacja, lasery itd. Nie do koñca przeszło ciągle są bole. Wiem tylko że nie mogemogę pozwolić na rozprzestrzenienie się bôlu, bo już nad nim nie zapanuje. Po latach można się trochę przyzwyczić:-):-)
__________________________________________________
Praw­dzi­wa Ko­bieta, jest nies­kończoną tajemnicą
Motyl9
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 333
Rejestracja: 13 kwie 2012, o 23:20
Lokalizacja: z całkiem niedaleka

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: Motyl9 » 21 gru 2016, o 00:23

Po raz kolejny zawiodłam się na najbliższej rodzinie, jak nie pomagają to już przynajmniej niech mi nie dowalają :(
W życiu są wzloty i upadki
Jeśli ich nie ma znaczy, że nie żyjesz
Awatar użytkownika
Lexus-1980
super forma
super forma
Posty: 1015
Rejestracja: 1 lip 2016, o 21:17

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: Lexus-1980 » 21 gru 2016, o 09:19

:glaszcze: głowa do góry motylku
__________________________________________________
Praw­dzi­wa Ko­bieta, jest nies­kończoną tajemnicą
Motyl9
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 333
Rejestracja: 13 kwie 2012, o 23:20
Lokalizacja: z całkiem niedaleka

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: Motyl9 » 21 gru 2016, o 13:05

Lexus-1980 pisze::glaszcze: głowa do góry motylku

Dzięki Lexus-1980
W życiu są wzloty i upadki
Jeśli ich nie ma znaczy, że nie żyjesz
Awatar użytkownika
osiol
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2193
Rejestracja: 17 sty 2006, o 00:00
Lokalizacja: znów gdzieś tam ;)

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: osiol » 27 gru 2016, o 16:31

Koniec tego roku nie jest najlepszy :/
Kłopotowi zrobił się guzek na nodze. Tak jakby miała to spuchnięte - obite. Przewróciła się na schodach co prawda, więc na początku pomyślałam że to przez to. Obłożyłyśmy jej to Voltarenem i trochę zmalało. Ale nie całkiem. Do tego przy wskakiwaniu na kanapę zaczęła tę nogę podnosić. Więc w samochód ją i weterynarz. Pani najpierw jej to dziobnęła igłą żeby zobaczyć czy jest ropa. Nie było. Sprawdziła stawy i kości - wszystko ok. Więc zrobiłyśmy biopsję. Wyniki jutro. Niech ten rok się już skończy.
justsomebody10
super forma
super forma
Posty: 2128
Rejestracja: 15 mar 2014, o 17:54

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: justsomebody10 » 28 gru 2016, o 02:45

ImaSumak pisze:A widzisz, a w Anglii to by Cię jeszcze ten pan przeprosił że na niego wpadłaś. Mają fioła na tym punkcie. Pewna pani antropolożka przeprowadzała badania na Anglikach i np. chodziła ulicami Londynu i umyślnie wpadała na ludzi licząc przy tym ile razy zostanie przeproszona. Rozmawiałam kiedyś z kolegą na ten temat i zapytałam jak sadzi, z czego to wynika. Po namyśle powiedział mi, że oni (Anglicy) nie lubią konfrontacji.
Natomiast gdyby Ci faktycznie zależało by Anglika doprowadzić do szału, wepchaj się przed niego w kolejkę. Jest to niczym wypowiedzenie wojny, bo dla nich kolejka to rzecz święta, więc oni nie muszą w niej stać, bo każdy wie po kim jest i nikt się przed nikogo nie wepcha. Bardzo użyteczna rzecz przy barze.
Wyżej wymieniona antropolożka testowała Anglików w londyńskim metrze wpychając się do kolejek gdzie się da, czym spowodowała prawie zamieszki :)
Czyżby chodziło o panią Kate Fox, która swoje spostrzeżenia opisała w żartobliwym tonie w książce "Przejrzeć Anglików", gdzie kolejki, a zwłaszcza umiejętność tworzenia kolejki jednoosobowej, została szczegółowo nakreślona. Aczkolwiek pani Fox stwierdziła, że nawet reagowanie na wpychanie się w kolejce ma swoje reguły i dość jasne zasady, które rzadko zakładają konfrontacje (nie dotyczy to pubów) :wink:
Awatar użytkownika
dalidaa
super forma
super forma
Posty: 1757
Rejestracja: 20 lis 2014, o 12:36

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: dalidaa » 28 gru 2016, o 07:29

Na drodze na której ledwo zwrócę moim kombi próbował zawrócić autobus. :shock: utknął.
Teraz stoję jak debil w korku, bo nie wiadomo co się opłaca bardziej- czekać czy nadrobić ok 30-40km zawracając od D... strony.
Nawet po nocce wrócić do domu normalnie nie można.
A muszę wcześnie wstać, bo urodziny kuzyna G. Nosz kurde :poop:
"On saura que les enfants sont les gardiens de l’âme
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
Awatar użytkownika
Alpha
super forma
super forma
Posty: 3548
Rejestracja: 9 cze 2012, o 22:00

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: Alpha » 28 gru 2016, o 11:11

dalidaa pisze:Na drodze na której ledwo zwrócę moim kombi próbował zawrócić autobus. :shock: utknął.
Teraz stoję jak debil w korku, bo nie wiadomo co się opłaca bardziej- czekać czy nadrobić ok 30-40km zawracając od D... strony.
Nawet po nocce wrócić do domu normalnie nie można.
A muszę wcześnie wstać, bo urodziny kuzyna G. Nosz kurde :poop:
Dalido, ja bym objeżdżała i 60 km byle nie stać w korku :pilka:
..życie jest wierzchowcem, który nie znosi tchórzliwego jeźdźca
Awatar użytkownika
ImaSumak
super forma
super forma
Posty: 4354
Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: ImaSumak » 28 gru 2016, o 11:20

justsomebody10 pisze:
ImaSumak pisze:A widzisz, a w Anglii to by Cię jeszcze ten pan przeprosił że na niego wpadłaś. Mają fioła na tym punkcie. Pewna pani antropolożka przeprowadzała badania na Anglikach i np. chodziła ulicami Londynu i umyślnie wpadała na ludzi licząc przy tym ile razy zostanie przeproszona. Rozmawiałam kiedyś z kolegą na ten temat i zapytałam jak sadzi, z czego to wynika. Po namyśle powiedział mi, że oni (Anglicy) nie lubią konfrontacji.
Natomiast gdyby Ci faktycznie zależało by Anglika doprowadzić do szału, wepchaj się przed niego w kolejkę. Jest to niczym wypowiedzenie wojny, bo dla nich kolejka to rzecz święta, więc oni nie muszą w niej stać, bo każdy wie po kim jest i nikt się przed nikogo nie wepcha. Bardzo użyteczna rzecz przy barze.
Wyżej wymieniona antropolożka testowała Anglików w londyńskim metrze wpychając się do kolejek gdzie się da, czym spowodowała prawie zamieszki :)
Czyżby chodziło o panią Kate Fox, która swoje spostrzeżenia opisała w żartobliwym tonie w książce "Przejrzeć Anglików", gdzie kolejki, a zwłaszcza umiejętność tworzenia kolejki jednoosobowej, została szczegółowo nakreślona. Aczkolwiek pani Fox stwierdziła, że nawet reagowanie na wpychanie się w kolejce ma swoje reguły i dość jasne zasady, które rzadko zakładają konfrontacje (nie dotyczy to pubów) :wink:
Just, nie od dziś bardzo sobie cenię Twoją inteligencję i wiedzę. Witaj po świętach :toast:

Co do korków, w tym roku byłam sprytna i przed świętami próbowałam się dostać autobusem z lotniska z Berlina do Polski. Nigdy więcej.
Lubię kiedy kobieta...
Awatar użytkownika
Altena_Q
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2295
Rejestracja: 3 gru 2012, o 17:33

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: Altena_Q » 28 gru 2016, o 11:27

Ima na drugi raz daj znać, ostrzegłabym Cię przed autobusami Niemcy / Polska. Chociaż są tańsze od pociągu, to przestałam nimi jeździć parę lat temu, za dużo nerwów.

The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
Awatar użytkownika
Alpha
super forma
super forma
Posty: 3548
Rejestracja: 9 cze 2012, o 22:00

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: Alpha » 29 gru 2016, o 11:17

Mam katar! A to oznacza, że świat się zawala, dżuma, cholera, czarna ospa to pikuś. Mam katar, który sprawia że robię się nie do zniesienia dla siebie i otoczenia. Mam kur**a katar, ups... miało być kulturalnie. Mam kulturalny, znienawidzony katar.
..życie jest wierzchowcem, który nie znosi tchórzliwego jeźdźca
Awatar użytkownika
Alfa_Omega
super forma
super forma
Posty: 1835
Rejestracja: 9 cze 2012, o 21:54

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: Alfa_Omega » 29 gru 2016, o 11:55

Alpha pisze:Mam katar! A to oznacza, że świat się zawala, dżuma, cholera, czarna ospa to pikuś. Mam katar, który sprawia że robię się nie do zniesienia dla siebie i otoczenia. Mam kur**a katar, ups... miało być kulturalnie. Mam kulturalny, znienawidzony katar.
:olaboga: :glaszcze:
Miód jest dla mięczaków, prawdziwi twardziele żują pszczoły :-D
Awatar użytkownika
Lexus-1980
super forma
super forma
Posty: 1015
Rejestracja: 1 lip 2016, o 21:17

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: Lexus-1980 » 29 gru 2016, o 12:21

:glaszcze:
Za 7 dni przejdzie, u mnie za 5 niestety akurat teraz musiała przyleźć.
__________________________________________________
Praw­dzi­wa Ko­bieta, jest nies­kończoną tajemnicą
Awatar użytkownika
ImaSumak
super forma
super forma
Posty: 4354
Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: ImaSumak » 29 gru 2016, o 13:45

Alpha pisze:Mam katar! A to oznacza, że świat się zawala, dżuma, cholera, czarna ospa to pikuś. Mam katar, który sprawia że robię się nie do zniesienia dla siebie i otoczenia. Mam kur**a katar, ups... miało być kulturalnie. Mam kulturalny, znienawidzony katar.
Ibuprom lub ibuprofen zatoki. No i coś w areozolu do nosa plus świeży czosnek do jedzenia bez niczego.
Lubię kiedy kobieta...
Awatar użytkownika
Alpha
super forma
super forma
Posty: 3548
Rejestracja: 9 cze 2012, o 22:00

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: Alpha » 29 gru 2016, o 15:20

ImaSumak pisze:
Alpha pisze:Mam katar! A to oznacza, że świat się zawala, dżuma, cholera, czarna ospa to pikuś. Mam katar, który sprawia że robię się nie do zniesienia dla siebie i otoczenia. Mam kur**a katar, ups... miało być kulturalnie. Mam kulturalny, znienawidzony katar.
Ibuprom lub ibuprofen zatoki. No i coś w areozolu do nosa plus świeży czosnek do jedzenia bez niczego.
Dzięki Ima, jem czosnek, zagryzam imbirem i właśnie rozważam wepchanie sobie po ząbku do nosa, bo nie chcę mieć kaaataaaarrruuuuuu!!! :beksa: :beksa: :beksa: :beksa: :beksa: :beksa: :beksa: :beksa:
..życie jest wierzchowcem, który nie znosi tchórzliwego jeźdźca
Awatar użytkownika
Altena_Q
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2295
Rejestracja: 3 gru 2012, o 17:33

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: Altena_Q » 29 gru 2016, o 15:25

Poczekaj 7 dni to przejdzie ;)
A poważnie, u mnie zwykle taki intensywny trwa nie dłużej niż 2, 3 dni, tak więc jest szansa, że na Sylwestra poszalejesz :toast:

The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
Awatar użytkownika
Wiosennagwiazda
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3332
Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
Lokalizacja: LND

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: Wiosennagwiazda » 29 gru 2016, o 22:47

Altena_Q pisze:Poczekaj 7 dni to przejdzie ;)
:
albo tydzień to na pewno przejdzie. :-P
Awatar użytkownika
osiol
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2193
Rejestracja: 17 sty 2006, o 00:00
Lokalizacja: znów gdzieś tam ;)

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: osiol » 30 gru 2016, o 00:19

Ech. Zrobiłyśmy biopsję guza - wyszedł stan zapalny. Ale po lekach nic się nie zmieniało. Pani doktor wymacała dziś Klopota jeszcze raz i wysłała nas na RTG tej łapki. Już po rtg coś mnie tknęło, bo na pytanie: i co wyszło na zdjęciach? - pani od rtg udzieliła wymijającej odpowiedzi i powiedziała, że lekarz prowadzący musi sam zobaczyć zdjęcia (pani nie jest tylko radiologiem, ale z tego co wiem całkiem niezłym wetem). Nasza pani doktor powiedziała nam, że wygląda to wszystko mało ciekawie, chociaż jeszcze trzeba być dobrej myśli. Mianowicie: obraz w zasadzie może być obrazem dwóch chorób: zapalenia kości i szpiku lub nowotworem kości (mięsako - kostniak). Na tym etapie wygląda to w zasadzie identycznie. Jeśli w ciągu 2 tygodni Kłopot nie zareaguje na leki - będzie to oznaczało nowotwór. Ale z tego co na różnych portalach wyczytałyśmy, nawet amputacja łapki nie daje 100% szansy na wyleczenie w przypadku tej drugiej diagnozy. Chcę wierzyć, że to tylko zapalenie kości. To musi być to.
Motyl9
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 333
Rejestracja: 13 kwie 2012, o 23:20
Lokalizacja: z całkiem niedaleka

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: Motyl9 » 30 gru 2016, o 00:34

osiol pisze:Ech. Zrobiłyśmy biopsję guza - wyszedł stan zapalny. Ale po lekach nic się nie zmieniało. Pani doktor wymacała dziś Klopota jeszcze raz i wysłała nas na RTG tej łapki. Już po rtg coś mnie tknęło, bo na pytanie: i co wyszło na zdjęciach? - pani od rtg udzieliła wymijającej odpowiedzi i powiedziała, że lekarz prowadzący musi sam zobaczyć zdjęcia (pani nie jest tylko radiologiem, ale z tego co wiem całkiem niezłym wetem). Nasza pani doktor powiedziała nam, że wygląda to wszystko mało ciekawie, chociaż jeszcze trzeba być dobrej myśli. Mianowicie: obraz w zasadzie może być obrazem dwóch chorób: zapalenia kości i szpiku lub nowotworem kości (mięsako - kostniak). Na tym etapie wygląda to w zasadzie identycznie. Jeśli w ciągu 2 tygodni Kłopot nie zareaguje na leki - będzie to oznaczało nowotwór. Ale z tego co na różnych portalach wyczytałyśmy, nawet amputacja łapki nie daje 100% szansy na wyleczenie w przypadku tej drugiej diagnozy. Chcę wierzyć, że to tylko zapalenie kości. To musi być to.

Trzymaj się osiol
W życiu są wzloty i upadki
Jeśli ich nie ma znaczy, że nie żyjesz
Awatar użytkownika
Alpha
super forma
super forma
Posty: 3548
Rejestracja: 9 cze 2012, o 22:00

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: Alpha » 30 gru 2016, o 13:54

osiol pisze:Ech. Zrobiłyśmy biopsję guza - wyszedł stan zapalny. Ale po lekach nic się nie zmieniało. Pani doktor wymacała dziś Klopota jeszcze raz i wysłała nas na RTG tej łapki. Już po rtg coś mnie tknęło, bo na pytanie: i co wyszło na zdjęciach? - pani od rtg udzieliła wymijającej odpowiedzi i powiedziała, że lekarz prowadzący musi sam zobaczyć zdjęcia (pani nie jest tylko radiologiem, ale z tego co wiem całkiem niezłym wetem). Nasza pani doktor powiedziała nam, że wygląda to wszystko mało ciekawie, chociaż jeszcze trzeba być dobrej myśli. Mianowicie: obraz w zasadzie może być obrazem dwóch chorób: zapalenia kości i szpiku lub nowotworem kości (mięsako - kostniak). Na tym etapie wygląda to w zasadzie identycznie. Jeśli w ciągu 2 tygodni Kłopot nie zareaguje na leki - będzie to oznaczało nowotwór. Ale z tego co na różnych portalach wyczytałyśmy, nawet amputacja łapki nie daje 100% szansy na wyleczenie w przypadku tej drugiej diagnozy. Chcę wierzyć, że to tylko zapalenie kości. To musi być to.
Zdrowia dla Kłopota! Siły dla Was.
..życie jest wierzchowcem, który nie znosi tchórzliwego jeźdźca
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: Tu wyrzucamy złe emocje w kulturalny sposób v 2.0

Post autor: gimmeeverything » 30 gru 2016, o 14:44

osiol pisze: Chcę wierzyć, że to tylko zapalenie kości.
- więc tylko takiego kłopotu Wam (z moją dziewczyną) życzymy.
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
ODPOWIEDZ