...odezwij_sie1 pisze:Witam,
Tak sobie myślę, że fajnie byłoby iść na trzy miesiące do więzienia. Wyspałabym się, poleżała, przeczytała książki których nie mam czasu przeczytać, pooglądałabym filmy, pograła na x- boxsie.. Mam jednak problem bo nie wiem jak się tam dostać
Przemoc odpada, kraść nie będę, jeździć po pijaku też nie. Może któraś ma konstruktywny, twórczy pomysł co powinnnam zrobić by się tam dostać
Pozdrawiam i liczę na Wasze wsparcie.
...z całym szacunkiem...rozumiem, że dzisiaj jest "tłusty czwartek" i że czasami ukrywa się fakt, że ma się "to coś", albo ukrywa się, że tego się nie ma...ale Twoja główka przypomina pączek bez "nadzienia" 
. a tu robię dobre uczynki i poprawiam inny dzień. Czytając koleżankę trzeba wziąć troszkę poprawkę, na lekką nutkę ironii i sarkastycznego humoru. Chociaż nie wiem sama, czy jeśli chodzi o tę kwestie śmiać się czy płakać.odezwij_sie1 pisze:Witam,
Tak sobie myślę, że fajnie byłoby iść na trzy miesiące do więzienia. Wyspałabym się, poleżała, przeczytała książki których nie mam czasu przeczytać, pooglądałabym filmy, pograła na x- boxsie.. Mam jednak problem bo nie wiem jak się tam dostać
Przemoc odpada, kraść nie będę, jeździć po pijaku też nie. Może któraś ma konstruktywny, twórczy pomysł co powinnnam zrobić by się tam dostać
Pozdrawiam i liczę na Wasze wsparcie.
No cóż tu powiedzieć, żyć nie umierać.odezwij_sie1 pisze: Wyspałabym się, poleżała, przeczytała książki których nie mam czasu przeczytać, pooglądałabym filmy, pograła na x- boxsie..
W nagrodę za uczciwość, trzeba zarobić samemu, zawsze pozostaje ta satysfakcja że jest się porządnym obywatelemodezwij_sie1 pisze: Mam jednak problem bo nie wiem jak się tam dostać
Przemoc odpada, kraść nie będę, jeździć po pijaku też nie. Może któraś ma konstruktywny, twórczy pomysł co powinnnam zrobić by się tam dostać
Pozdrawiam i liczę na Wasze wsparcie.
Taaak albo rybki, albo siłownia, co kto lubi i za darmoszkę. Niestety wraz, z reformą prawa karnego, jak i ucywilizowania, całego systemu więziennictwa, nie wszystko poszło w dobrą stronę. Kategorycznie więźniowie powinni pracować na własne utrzymanie. Nie ważne jak, ale zwykły podatnik akurat, od tego powinien być zwolniony.odezwij_sie1 pisze:Zapomniałam dodać, że miałabym tam jeszcze akwarium z rybkami. Bo to podobno odstresowuje.
może więc lepiej zbuduj szałas w lesie, idzie wiosna,będzie cieplej, załóż sobie 3 miesiące odpoczynku i spróbuj przetrwać. przy okazji kilka skillów złapiesz - nie zapomnij zabrać wędkę. uczyni swoją powinność, przywiozą i dalej będę mogła leżeć i obserwować moje rybki 
Buahahahahaha, primo, wreszcie coś zabawnego, secundo: potwierdza się moja teza, że pragnienie "poznania lasek" w tym środowisku wszystko usprawiedliwia. Siłownia, czas wolny na czytanie, uzupełnienie ubytków w zębach oraz luk w wiedzy w kiciu (jako, że na wolności - harując jak koń - najcześciej z którąś z tych rzeczy, czasem wszystkimi na raz miałam problem) też miałam kiedyś taki pomysł. I sama tak sobie żartowałam w momentach kryzysu, żeby się pośmiać, zamiast stękać.marii18 pisze:ale po co ty chcesz się dostać do więzienia chyba że chcesz poznać tam jakieś laski
... ależ batonik też przejdzie... http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci ... enia/vy0l5fleurdumal pisze:
Amorficzna, batonik nie przejdzie, jeśli mnie pamięć nie myli, do 250 zł kradzież jest jedynie wykroczeniem. Powyżej tej kwoty - przestępstwem. Ale w Polsce z miejscem w kiciu jest słabo i można się przejechać, mając na karku sprawę sądową, wyrok - w zawiasach, oraz na zawsze napierniczone w papierach, a posiedzieć - nie posiedzisz. Ciężka sprawa!
Gorzej jak zaboli co innego...Mam znajomego, który jest ratownikiem medycznym i on zawsze podając więźniom leki robi to szybko i ....boleśnie..odezwij_sie1 pisze:Bym wolała jednak więzienie od szałasu... Robi mi się mała dziurka w ząbku, w szałasie mogę mieć z tym problem. A tak tak to zawiozą z dnia na dzień, zębolog
O żesz w mordę, powaliło mnie to. Jakiś musi być tu kruczek z tymi batonikami: oczywiście piw, czy batoników też kraść nie wolno i mimo, że to wykroczenie, pewnie jest jakoś karalne. Jeśli właściciel sklepu się uprze. No i dalej tak, jak tam piszą, gostek nie zapłaci grzywny i mu tę grzywnę przeliczają na kić. Tak, czy owak, jest to jednak absolutnie żałosne i ośmiesza polskie prawo. A to, że człowiek nie wie nawet, iż toczy się przeciw niemu postępowanie a otrzymuje po prostu wyrok w kopercie to jakieś pomieszanie Kafki z systemem totalitarnym, gdzie się ludzi ładuje do kicia bez sądu "bo tak".tygrysica3 pisze:... ależ batonik też przejdzie... http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci ... enia/vy0l5fleurdumal pisze:
Amorficzna, batonik nie przejdzie, jeśli mnie pamięć nie myli, do 250 zł kradzież jest jedynie wykroczeniem. Powyżej tej kwoty - przestępstwem. Ale w Polsce z miejscem w kiciu jest słabo i można się przejechać, mając na karku sprawę sądową, wyrok - w zawiasach, oraz na zawsze napierniczone w papierach, a posiedzieć - nie posiedzisz. Ciężka sprawa!
