Kot ją strolował
Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 228
- Rejestracja: 14 sty 2022, o 18:29
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
- gimmeeverything
- super forma
- Posty: 4848
- Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
- Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
Wandę poznałam jakiś czas temu - włócząc się z psem po odległych polach trafiłam na osamotnioną drewnianą chałupkę, składającą się z maleńkiego przedsionka i niewiele większej izby. Wanda mieszka sama. jest jak jest: nie ma prądu, nie ma gazu, nie ma wody, ale Wandzie tu dobrze, więc w porządku - nie będziemy się uszczęśliwiać na siłę. Wanda dokładnie nie wie, ile ma lat - może dziewięćdziesiąt? może sto? w ogóle mówi bardzo mało i niechętnie - za to patrzy przenikliwie, choć spojrzenie ma ciepłe i łagodne, a oczy dziwnie młode. raz w miesiącu laska z socjalnego dostarcza Wandzie prowiant - taki w sam raz (= za dużo, żeby umrzeć - za mało, żeby żyć) - zostawia go na progu i czyniąc znak krzyża spierdala w popłochu.
bo Wanda "rzuca uroki" i wszyscy wolą omijać to miejsce z daleka.
co parę dni wiatr mnie (i psa) niesie do Wandy - zwłaszcza, gdy mi się w plecaku zaplączą jakieś drożdżówki, konserwy, czy ulubiony Wandziny kefir - przez chwilę w milczeniu pijemy czaj o cierpkim zapachu i smaku, po czym dostaję sygnał do wyjścia.
dwa tygodnie temu ogrodzono niewielki zagajnik, w którym Wanda zbierała sobie chrust do pieca i teraz Wandzie jest zimno. urzędniczka z socjalu omal nie dostała palpitacji po drugiej stronie słuchawki: "pani się nie bała tam iść???" <i konspiracyjnym szeptem> "ona ponoć uroki rzuca!"' - dobra, córuś, nie panikuj, jak dasz kobicinie opał, to może klątwa cię ominie.
dwaj buce, którzy wczoraj przyjechali z przydzielonym węglem, za *uja nie podjadą pod samą chałupę, "bo jak babka te ślipia wbije, to ino ciary idom" i spluwając po trzykroć obficie przez lewe ramię wysypali tam gdzie stali i odjechali -
no to przeniosłam całą pryzmę ze ścieżki do komórki, ostatnie wiadro zanosząc Wandzie (która przez cały czas obserwowała moją robotę zza okiennej szyby). dwie tony tego było = czarno to widziałam -
tymczasem dziś jestem jak nowo narodzona - i teraz, qrwa, nie wiem, czy się minęłam z powołaniem, czy -kiś czort jednak?
bo Wanda "rzuca uroki" i wszyscy wolą omijać to miejsce z daleka.
co parę dni wiatr mnie (i psa) niesie do Wandy - zwłaszcza, gdy mi się w plecaku zaplączą jakieś drożdżówki, konserwy, czy ulubiony Wandziny kefir - przez chwilę w milczeniu pijemy czaj o cierpkim zapachu i smaku, po czym dostaję sygnał do wyjścia.
dwa tygodnie temu ogrodzono niewielki zagajnik, w którym Wanda zbierała sobie chrust do pieca i teraz Wandzie jest zimno. urzędniczka z socjalu omal nie dostała palpitacji po drugiej stronie słuchawki: "pani się nie bała tam iść???" <i konspiracyjnym szeptem> "ona ponoć uroki rzuca!"' - dobra, córuś, nie panikuj, jak dasz kobicinie opał, to może klątwa cię ominie.
dwaj buce, którzy wczoraj przyjechali z przydzielonym węglem, za *uja nie podjadą pod samą chałupę, "bo jak babka te ślipia wbije, to ino ciary idom" i spluwając po trzykroć obficie przez lewe ramię wysypali tam gdzie stali i odjechali -
no to przeniosłam całą pryzmę ze ścieżki do komórki, ostatnie wiadro zanosząc Wandzie (która przez cały czas obserwowała moją robotę zza okiennej szyby). dwie tony tego było = czarno to widziałam -
tymczasem dziś jestem jak nowo narodzona - i teraz, qrwa, nie wiem, czy się minęłam z powołaniem, czy -kiś czort jednak?
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane
- ImaSumak
- super forma
- Posty: 4354
- Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
Wiadrami przenosiłaś czy miałaś taczki?gimmeeverything pisze: ↑10 lut 2022, o 20:25Wandę poznałam jakiś czas temu - włócząc się z psem po odległych polach trafiłam na osamotnioną drewnianą chałupkę, składającą się z maleńkiego przedsionka i niewiele większej izby. Wanda mieszka sama. jest jak jest: nie ma prądu, nie ma gazu, nie ma wody, ale Wandzie tu dobrze, więc w porządku - nie będziemy się uszczęśliwiać na siłę. Wanda dokładnie nie wie, ile ma lat - może dziewięćdziesiąt? może sto? w ogóle mówi bardzo mało i niechętnie - za to patrzy przenikliwie, choć spojrzenie ma ciepłe i łagodne, a oczy dziwnie młode. raz w miesiącu laska z socjalnego dostarcza Wandzie prowiant - taki w sam raz (= za dużo, żeby umrzeć - za mało, żeby żyć) - zostawia go na progu i czyniąc znak krzyża spierdala w popłochu.
bo Wanda "rzuca uroki" i wszyscy wolą omijać to miejsce z daleka.
co parę dni wiatr mnie (i psa) niesie do Wandy - zwłaszcza, gdy mi się w plecaku zaplączą jakieś drożdżówki, konserwy, czy ulubiony Wandziny kefir - przez chwilę w milczeniu pijemy czaj o cierpkim zapachu i smaku, po czym dostaję sygnał do wyjścia.
dwa tygodnie temu ogrodzono niewielki zagajnik, w którym Wanda zbierała sobie chrust do pieca i teraz Wandzie jest zimno. urzędniczka z socjalu omal nie dostała palpitacji po drugiej stronie słuchawki: "pani się nie bała tam iść???" <i konspiracyjnym szeptem> "ona ponoć uroki rzuca!"' - dobra, córuś, nie panikuj, jak dasz kobicinie opał, to może klątwa cię ominie.
dwaj buce, którzy wczoraj przyjechali z przydzielonym węglem, za *uja nie podjadą pod samą chałupę, "bo jak babka te ślipia wbije, to ino ciary idom" i spluwając po trzykroć obficie przez lewe ramię wysypali tam gdzie stali i odjechali -
no to przeniosłam całą pryzmę ze ścieżki do komórki, ostatnie wiadro zanosząc Wandzie (która przez cały czas obserwowała moją robotę zza okiennej szyby). dwie tony tego było = czarno to widziałam -
tymczasem dziś jestem jak nowo narodzona - i teraz, qrwa, nie wiem, czy się minęłam z powołaniem, czy -kiś czort jednak?
Tak z ciekawości pytam, bo ja z kolei z dużym powodzeniem kopię od ponad 20 lat w pracy i za każdym razem, gdy "przynoszę robote do domu", moja żona jest pełna podziwu jak szybko i jak głębokie wykopuję groby dla naszych kolejnych zwierząt. Choć, mimo mego niewątpliwego talentu, przeszlysmy na spalanie i teraz trzymamy je w domu.
Jest niesamowite jak łatwo ludziom wyprać mózgi i jak potem się to przenosi z powodzeniem z pokolenia na pokolenie. Kiedyś Kobiety Wiedzące, czyli Wiedźmy otoczone wielkim szacunkiem, a potem przyszli faceci w kieckach, nienawidzący kobiet i ogłosili, że to są czarownice i zaczęli je palić na stosach... I tak oto głowa zamienila się z dupą na rozumy, czyli krótka historia katolicyzmu na ziemiach polskich.
Istnieje też jeszcze smutniejsza opcja, że ta Pani jest chora i stąd alienacja społeczna.
Wypiję w sobotę zdrowię pani Wandy.
Daj znać proszę, gdyby czegoś potrzebowała. Może uda się to załatwić.
Lubię kiedy kobieta...
- gimmeeverything
- super forma
- Posty: 4848
- Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
- Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
taczki to byłby rarytas. cud, że znalazłam drugie wiadro, bo na jednym działałabym chyba do wieczora.
raczej nie podejrzewam choroby. po prostu ma swój świat.Istnieje też jeszcze smutniejsza opcja, że ta Pani jest chora i stąd alienacja społeczna.
dziękuję - będę pamiętać.Daj znać proszę, gdyby czegoś potrzebowała. Może uda się to załatwić.
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane
-
- super forma
- Posty: 2073
- Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
Ja bardzo mam nadzieję, że to fikcja literacka, bo się nóż w kieszeni otwiera, że w 21. wieku ludzie nie wykonują swojej pracy, bo się, do jasnej cholerny, uroków bojągimmeeverything pisze: ↑10 lut 2022, o 20:25Wandę poznałam jakiś czas temu - włócząc się z psem po odległych polach trafiłam na osamotnioną drewnianą chałupkę, składającą się z maleńkiego przedsionka i niewiele większej izby. Wanda mieszka sama. jest jak jest: nie ma prądu, nie ma gazu, nie ma wody, ale Wandzie tu dobrze, więc w porządku - nie będziemy się uszczęśliwiać na siłę. Wanda dokładnie nie wie, ile ma lat - może dziewięćdziesiąt? może sto? w ogóle mówi bardzo mało i niechętnie - za to patrzy przenikliwie, choć spojrzenie ma ciepłe i łagodne, a oczy dziwnie młode. raz w miesiącu laska z socjalnego dostarcza Wandzie prowiant - taki w sam raz (= za dużo, żeby umrzeć - za mało, żeby żyć) - zostawia go na progu i czyniąc znak krzyża spierdala w popłochu.
bo Wanda "rzuca uroki" i wszyscy wolą omijać to miejsce z daleka.
co parę dni wiatr mnie (i psa) niesie do Wandy - zwłaszcza, gdy mi się w plecaku zaplączą jakieś drożdżówki, konserwy, czy ulubiony Wandziny kefir - przez chwilę w milczeniu pijemy czaj o cierpkim zapachu i smaku, po czym dostaję sygnał do wyjścia.
dwa tygodnie temu ogrodzono niewielki zagajnik, w którym Wanda zbierała sobie chrust do pieca i teraz Wandzie jest zimno. urzędniczka z socjalu omal nie dostała palpitacji po drugiej stronie słuchawki: "pani się nie bała tam iść???" <i konspiracyjnym szeptem> "ona ponoć uroki rzuca!"' - dobra, córuś, nie panikuj, jak dasz kobicinie opał, to może klątwa cię ominie.
dwaj buce, którzy wczoraj przyjechali z przydzielonym węglem, za *uja nie podjadą pod samą chałupę, "bo jak babka te ślipia wbije, to ino ciary idom" i spluwając po trzykroć obficie przez lewe ramię wysypali tam gdzie stali i odjechali -
no to przeniosłam całą pryzmę ze ścieżki do komórki, ostatnie wiadro zanosząc Wandzie (która przez cały czas obserwowała moją robotę zza okiennej szyby). dwie tony tego było = czarno to widziałam -
tymczasem dziś jestem jak nowo narodzona - i teraz, qrwa, nie wiem, czy się minęłam z powołaniem, czy -kiś czort jednak?
- gimmeeverything
- super forma
- Posty: 4848
- Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
- Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
o ile trafnie wyczuwam Wandę (bo skłamałabym twierdząc, że ją znam), to zarówno sceptycyzm wzorem Twojego, jak i postawa tych, dla których jest wygodnie 'niewidzialna', są paradoksalnie najlepszą z możliwych opcji;
moja jednoosobowa obecność już po kilkunastu minutach staje się dla niej wyraźnym obciążeniem - nie wydaje mi się, żeby na tym etapie mogła i chciała udźwignąć więcej.
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane
- ImaSumak
- super forma
- Posty: 4354
- Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
Masakra.gimmeeverything pisze: ↑11 lut 2022, o 00:19taczki to byłby rarytas. cud, że znalazłam drugie wiadro, bo na jednym działałabym chyba do wieczora.
Lubię kiedy kobieta...
-
- super forma
- Posty: 2073
- Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
Ja nie mówię, że ktoś ma się wtrącać w życie Wandy. Niech sobie kobieta żyje, jak lubi. Mnie wkurza ta urzędniczka z pomocy społecznej, która boi się zajrzeć i sprawdzić, czy Wandzie nic więcej nie potrzeba, i ludzie którzy nie mogą podjechać z węglem pod sam dom, bo się uroku bojągimmeeverything pisze: ↑11 lut 2022, o 21:47o ile trafnie wyczuwam Wandę (bo skłamałabym twierdząc, że ją znam), to zarówno sceptycyzm wzorem Twojego, jak i postawa tych, dla których jest wygodnie 'niewidzialna', są paradoksalnie najlepszą z możliwych opcji;
moja jednoosobowa obecność już po kilkunastu minutach staje się dla niej wyraźnym obciążeniem - nie wydaje mi się, żeby na tym etapie mogła i chciała udźwignąć więcej.
- Pousy
- Posty: 9
- Rejestracja: 23 lut 2022, o 23:17
- Lokalizacja: Znienacka :D
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
Rozśmieszyła mnie mina mojej psinki Pufki, gdy jadłam śniadanie - jej błagalna minka bezcenna
Pozdrawiam, Karolcia
- gimmeeverything
- super forma
- Posty: 4848
- Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
- Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
poranny monolog mojego zrozpaczonego Cuda, adresowany do łazienkowej wagi:
"o nieee...!!! to są chyba jakieś jaja?! akurat teraz... na wiosnę... - a ty mi taaak??? KONIEC!!! od dzisiaj koniec ze słodyczami!"
po kilku godzinach nieobecności wita mnie w chacie zapach pieczonego sernika. daję autorce aromatycznego projektu powitalnego klapsa i przez dłuższą chwilę miętoszę w dłoni jej (skądinąd zajebiście zaokrąglony) pośladek, sugerując tym samym, że dostrzegam raczej słaby związek pomiędzy deklarowanym przez nią wiosennym szlabanem na ciuciu, a tym, co za chwilę wyjedzie z piekarnika -
kieruje na mnie szczerze zdumione spojrzenie, po czym wymownie patrzy w okno i ze śmiertelną powagą konstatuje: "no ale przecież chyba ty też widzisz, że jeszcze jest zima...?"
"o nieee...!!! to są chyba jakieś jaja?! akurat teraz... na wiosnę... - a ty mi taaak??? KONIEC!!! od dzisiaj koniec ze słodyczami!"
po kilku godzinach nieobecności wita mnie w chacie zapach pieczonego sernika. daję autorce aromatycznego projektu powitalnego klapsa i przez dłuższą chwilę miętoszę w dłoni jej (skądinąd zajebiście zaokrąglony) pośladek, sugerując tym samym, że dostrzegam raczej słaby związek pomiędzy deklarowanym przez nią wiosennym szlabanem na ciuciu, a tym, co za chwilę wyjedzie z piekarnika -
kieruje na mnie szczerze zdumione spojrzenie, po czym wymownie patrzy w okno i ze śmiertelną powagą konstatuje: "no ale przecież chyba ty też widzisz, że jeszcze jest zima...?"
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane
- ImaSumak
- super forma
- Posty: 4354
- Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
Mam najniegrzeczniejszego psa na świecie. I ani mnie to nie rozśmieszyło, ani zdziwiło, ani zszokowało. Po prostu przyjęłam do wiadomości.
Zawsze coś.
Ale dzięki temu czegoś się nauczyłam! Od innych wlascicieli dowiedziałam się, że trzeba się do swojego psa nie przyznawać. No tak nie potrafię, zresztą on też.Tlumaczę więc spokojnie, że jest adoptowany ze schroniska i mam go dopiero tydzień. Działa pierwszorzędnie!
Zawsze coś.
Ale dzięki temu czegoś się nauczyłam! Od innych wlascicieli dowiedziałam się, że trzeba się do swojego psa nie przyznawać. No tak nie potrafię, zresztą on też.Tlumaczę więc spokojnie, że jest adoptowany ze schroniska i mam go dopiero tydzień. Działa pierwszorzędnie!
Lubię kiedy kobieta...
-
- uzależniona foremka
- Posty: 707
- Rejestracja: 5 wrz 2019, o 15:59
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
Jak długo można się w ten sposób tłumaczyć?
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 235
- Rejestracja: 28 lut 2022, o 20:55
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
Rozbawił mnie prawie do łez wątek o mężatkach bi
Ona ma męża, ale nic tak nie kręci jak ciało kobiety
Ona ma męża, ale nic tak nie kręci jak ciało kobiety
- ImaSumak
- super forma
- Posty: 4354
- Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
Skoro nie możesz kontrolować psa, to musisz kontrolować przestrzeń. Można więc dorzucić również czas.
Lubię kiedy kobieta...
- gimmeeverything
- super forma
- Posty: 4848
- Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
- Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
z cyklu ''Polak potrafi" : tłumaczę więc spokojnie, że niesforny berbeć jest adoptowany z domu dziecka i mam go dopiero tydzieńImaSumak pisze: ↑8 kwie 2022, o 21:25Mam najniegrzeczniejszego psa na świecie. I ani mnie to nie rozśmieszyło, ani zdziwiło, ani zszokowało. Po prostu przyjęłam do wiadomości.
Zawsze coś.
Ale dzięki temu czegoś się nauczyłam! Od innych wlascicieli dowiedziałam się, że trzeba się do swojego psa nie przyznawać. No tak nie potrafię, zresztą on też.Tlumaczę więc spokojnie, że jest adoptowany ze schroniska i mam go dopiero tydzień. Działa pierwszorzędnie!
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane
- ImaSumak
- super forma
- Posty: 4354
- Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
A z czego to? Wpisywałam w wyszukiwarkę, ale w wynikach nie znajduję.gimmeeverything pisze: ↑10 kwie 2022, o 19:09z cyklu ''Polak potrafi" : tłumaczę więc spokojnie, że niesforny berbeć jest adoptowany z domu dziecka i mam go dopiero tydzieńImaSumak pisze: ↑8 kwie 2022, o 21:25Mam najniegrzeczniejszego psa na świecie. I ani mnie to nie rozśmieszyło, ani zdziwiło, ani zszokowało. Po prostu przyjęłam do wiadomości.
Zawsze coś.
Ale dzięki temu czegoś się nauczyłam! Od innych wlascicieli dowiedziałam się, że trzeba się do swojego psa nie przyznawać. No tak nie potrafię, zresztą on też.Tlumaczę więc spokojnie, że jest adoptowany ze schroniska i mam go dopiero tydzień. Działa pierwszorzędnie!
Lubię kiedy kobieta...
- osiol
- Moderatorka
- Posty: 2193
- Rejestracja: 17 sty 2006, o 00:00
- Lokalizacja: znów gdzieś tam ;)
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
Ja mam problem z kontrolowaniem (czasem) przestrzeni. Wiemy już w 95% przypadków co może Rubi aktywować i staramy się m.in. ominąć innego psa dużym łukiem, starając się jednocześnie odwrócić jej uwagę od otoczenia. Na co słyszymy:
- a pani puści tego psa
- a mój się chce tylko przywitać
- a dlaczego pani nie pozwala swojemu podejść, trzeba pozwalać!
Ja czuję pod ręką jak małej serce zaczyna napierdzielać na granicy wytrzymałości, że jest już cała spięta i za chwilę jej nie opanuję a jednak ludzie mimo moich starań potrafią jeszcze podpuszczać swojego: no idź się przywitać, no idź.
Mam wtedy ochotę ją puścić - niech pokaże na co ją stać - a ja będę miała wyjebane, czy ktoś pomyśli że mam niegrzecznego psa, a jak ktoś się oburzy to ja powiem: ona się tylko tak wita
- gimmeeverything
- super forma
- Posty: 4848
- Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
- Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
Ośle - w języku psiarzy funkcjonuje żółta wstążka przy obroży psa, będąca widocznym z daleka, czytelnym przekazem, że jej posiadacz potrzebuje przestrzeni (= nie chce być głaskany/dotykany/witany itp) - zastosuj, a być może przynajmniej ci kumaci będą Was omijać szerokim łukiem.
z (parafrazujących) komórek autorstwa moich rodziców
z (parafrazujących) komórek autorstwa moich rodziców
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane
- osiol
- Moderatorka
- Posty: 2193
- Rejestracja: 17 sty 2006, o 00:00
- Lokalizacja: znów gdzieś tam ;)
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
Stosujemy, ale ci kumaci kumają gdy zaczynamy robić łuk albo próbujemy odwrócić uwagę Rubi. Na szczęście coraz bliżej nasza przeprowadzka do lasu, więc na tych ścieżkach będziemy spotykać niewielu ludzigimmeeverything pisze: ↑12 kwie 2022, o 18:17Ośle - w języku psiarzy funkcjonuje żółta wstążka przy obroży psa, będąca widocznym z daleka, czytelnym przekazem, że jej posiadacz potrzebuje przestrzeni (= nie chce być głaskany/dotykany/witany itp) - zastosuj, a być może przynajmniej ci kumaci będą Was omijać szerokim łukiem.
- gimmeeverything
- super forma
- Posty: 4848
- Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
- Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
żyjcie tam długo i szczęśliwie!
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane
-
- uzależniona foremka
- Posty: 707
- Rejestracja: 5 wrz 2019, o 15:59
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
Hmm czy pierwotnie osły mieszkały w lasach? Jak dzikie konie czy żubry?
- osiol
- Moderatorka
- Posty: 2193
- Rejestracja: 17 sty 2006, o 00:00
- Lokalizacja: znów gdzieś tam ;)
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
Większa część dzikiej rodziny zamieszkiwała obszary pustynne i półpustynne Ale dobrze znosimy także warunki górzyste. Las będzie ok
- gimmeeverything
- super forma
- Posty: 4848
- Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
- Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
3 dzionki świątecznych mniamniamów + 3 nocki na densflorze = -2 kg
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane
- ImaSumak
- super forma
- Posty: 4354
- Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
No właśnie, przepytałam otaczakących mnie psiarzy co znaczy żółta wstążka i nikt nie wiedział. Myślę, że ta wiedza zarezerwowana jest jednak dla wąskiego grona zainteresowanych psimi problemami tago rodzaju. Ostatnio znajoma kupiła swojemu psu kubraczek z napisem informujacym, że pies sie zbyt mocno ekscytuje i by na niego nie zwracac uwagi.osiol pisze: ↑13 kwie 2022, o 00:24Stosujemy, ale ci kumaci kumają gdy zaczynamy robić łuk albo próbujemy odwrócić uwagę Rubi. Na szczęście coraz bliżej nasza przeprowadzka do lasu, więc na tych ścieżkach będziemy spotykać niewielu ludzigimmeeverything pisze: ↑12 kwie 2022, o 18:17Ośle - w języku psiarzy funkcjonuje żółta wstążka przy obroży psa, będąca widocznym z daleka, czytelnym przekazem, że jej posiadacz potrzebuje przestrzeni (= nie chce być głaskany/dotykany/witany itp) - zastosuj, a być może przynajmniej ci kumaci będą Was omijać szerokim łukiem.
Obawiam się, ze w lesie debili też nie brakuje, ale mozna zalożyć, ze jest ich mniej.
Mój pies ma ogromny problem z emocjami, nad którymi najczęściej nie potrafi zapanować. Ja takiego przypadku jeszcze w życiu nie spotkałam i wydaje mi się (a nawet jestem przekonana), że w Polsce poszedłby do uśpienia. To jest pierwszy pies w moim życiu, którego nie potrafiłam zrozumieć i doszukać się przyczyn. Na szczęście po wielomiesiecznych poszukiwaniach udało się dotrzeć do gościa, który po dostarczeniu mnóstwa papierow, skierowan i wypelnieniu formularzy po kilkadziesiąt stron, zechciał przyjrzeć się naszemu przypadkowi, bo to już, jak sądziłyśmy, jest przypadek kliniczny. Jesteśmy teraz od dwóch tygodni pod jego opieką i próbujemy pomóc psu i również sobie. Wydaje się być lepiej, ale na razie nie chcę zapeszać.
A co do wlasnie takich niefrasobliwych posiadaczy psów, których wyżej nazwalam debilami, to ostatnio zostawilam psa przy drzewie na mojej posesji i poszłam do domu po miskę z wodą i szampon przeciwalergiczny, zeby mu przemyć brzuszek, bo do tego ma alergie na trawy, i gdy wrociłam, to zobaczyłam faceta z psem w moim ogródku, ktory wlazł tam, żeby jego pies przywital sie z moim... Na szczęście René byl w szoku i udało mi się go złapać nim coś się stało. Psa spokojnie zaprowadziłam do domu, a potem goscia myślałam że rozszarpię własnymi rękami.
Lubię kiedy kobieta...
-
- początkująca foremka
- Posty: 19
- Rejestracja: 18 lut 2022, o 08:23
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
Mam w swoim bliskim otoczeniu typ osoby, która wie wszystko najlepiej. Czasami nie uruchamia mnie to w żaden sposób a czasami nie potrafię nie zareagować. Dostałam od przyjaciela coś, co pozwala mi rozładować się zanim wybuchnę. Może Wam się też przyda
https://www.instagram.com/tv/CcNkniOgQx ... hare_sheet
https://www.instagram.com/tv/CcNkniOgQx ... hare_sheet
jestem tu, żeby zrozumieć
-
- początkująca foremka
- Posty: 19
- Rejestracja: 18 lut 2022, o 08:23
- ImaSumak
- super forma
- Posty: 4354
- Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
Przeczytałam w polskim internecie, że Karine Jean-Pierre została pierwszą kobietą LGBTQ+ na stanowisku rzecznika Białego Domu.
Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć kim jest kobieta LBGTQ+?
Zaczyna mnie to już irytować. Ludzie którzy piszą takie głupoty chyba już kompletnie powymieniali się z dupami na rozumy, albo nigdy ich nie mieli.
Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć kim jest kobieta LBGTQ+?
Zaczyna mnie to już irytować. Ludzie którzy piszą takie głupoty chyba już kompletnie powymieniali się z dupami na rozumy, albo nigdy ich nie mieli.
Lubię kiedy kobieta...
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 2 maja 2022, o 12:20
- Lokalizacja: Polska
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
Zgadza się, trochę trąci stygmatyzowaniem.ImaSumak pisze: ↑8 maja 2022, o 20:30Przeczytałam w polskim internecie, że Karine Jean-Pierre została pierwszą kobietą LGBTQ+ na stanowisku rzecznika Białego Domu.
Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć kim jest kobieta LBGTQ+?
Zaczyna mnie to już irytować. Ludzie którzy piszą takie głupoty chyba już kompletnie powymieniali się z dupami na rozumy, albo nigdy ich nie mieli.
Pierwsza ruda kobieta.
Pierwsza ruda kobieta z pryszczem na nosie.
Pierwsze ruda kobieta z dwoma pryszczami ...
Nic nie musisz, wszystko możesz
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 235
- Rejestracja: 28 lut 2022, o 20:55
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
pierwszA rudA kobietA.
- ImaSumak
- super forma
- Posty: 4354
- Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07
Re: Co was dziś rozśmieszyło. zdziwiło, zszokowało? c.d.2
Taką reklamę dziś w Polskim necie odsluchalam:
[...] Suplement może być stosowany również dla dzieci już od trzeciego roku życia!
Lekomania w Polsce nie ma już granic. Powodzenia!
[...] Suplement może być stosowany również dla dzieci już od trzeciego roku życia!
Lekomania w Polsce nie ma już granic. Powodzenia!
Lubię kiedy kobieta...