Dlaczego jest tak mało programistek?

[yxxo]

Dziwi mnie dlaczego jest tak niewiele kobiet w branży IT, a w szczególności programistek... ponieważ zarobki są naprawdę dobre, na start można dostać 3 tyś. Znam kilku facetów, którzy się przekwalifikowali z zupełnie innych zawodów. Mój znajomy w liceum uczył się sam przez 1,5 roku programowania i dostał prace od razu po maturze. Natomiast inny ukończył kierunek ekonomiczny i nie mógł znaleźć pracy w zawodzie, więc zatrudnił się w call center. W wolnym czasie uczył się programować i w ten sposób po roku czasu dostał pracę jako programista. Sam twierdzi, że aby dostać pierwszą prace jako programista trzeba poświęcić ok. 1000 godzin na programowanie. Zakładając, że po 1 roku chcemy dostać pracę należy poświęcić 20 godzin tygodniowo (3h dziennie).To nie jest wcale tak dużo, ale można oczywiście rozłożyć sobie naukę na 1,5 lub 2 lata.Nie są potrzebne jakieś szczególne umiejętności, przede wszystkim trzeba być wytrwałym w nauce i kreatywnym.
Czyżby dziewczyny bały się typowo męskich zawodów? nieco to dziwne, bo faceci pracują jako styliści, fryzjerzy itp. więc może brak nam pewności siebie? a może po prostu kobiety są zbyt leniwe? lub ograniczone narzuconymi standardami przez media, społeczeństwo? - mam tu na myśli to, że kobiety interesują się głownie modą i innymi typowo kobiecymi rzeczami.

[dalidaa]

Naprawdę?
Niewiele kobiet w IT? Kurde, nie wiem czemu przez ponad 3 lata pracowałam z samymi babami.
Fakt, w drugiej firmie było ok 3/4 facetów...

Chyba, że cały wic polega na tym, że zajmuję się administracja a nie programowaniem (tak, wracam od kwietnia po 3 miechach przerwy do IT i dobrze mi z tym).

[takeyoudowntown]

Teraz jest pięknie, bo jest nowy świat technologii, nowy rynek, za 30-40 lat, kiedy takie sprawy będą standardem, a 80-latek będzie umiał obsługiwać każde urządzenie, a nie tak jak teraz ledwo komórkę z klawiaturą wciskaną, to pewnie będzie gorzej z zarobkami i konkurencja się zwiększy. Ja bym się cieszyła, że jest mało programistek, programistów, więcej dla mnie No i te pierwsze 10-lecia XXI wieku, one już nie wrócą, będzie tylko szybciej, więcej, wydajniej, bardziej technologicznie, więcej programów, pragramistów, internetów, aż w końcu zgubimy się w tej cyberprzestrzeni i zostaniemy faktycznie tylko cyferkami, tak będzie Tak więc cieszcie się, że macie dobry, przyszłościowy fach w ręku, w którym dziś tyle się zarabia.

[onlyforyoureyes]

Programistów od choroby dziś, a mi nie ma kto kranu naprawić cieknie mi od świąt. bo hydraulik ma tyle zleceń, że moja rura go nie kręci, więc się nie spieszy

a w temacie - bo programista to zawód do bólu nudny. zarobki spoko, ale nie każdy chce i nie każdy może siedzieć od 8 godzin wzwyż za biurkiem. straszna nuda. kontakt z ludźmi minimalny. właściwie to dość samotna praca - tylko ty i twój komputer. do tego trzeba mieć predyspozycje, czyli m.in. preferować samodzielną pracę (zamiast w zespole), tolerować minimalne kontakty z innymi ludźmi (rozrywkowy gaduła raczej tu nie podoła), mieć zdrowy kręgosłup (bo ileż można siedzieć za biurkiem mnie by plecy bolały), itd. ogólnie zawód dla mało towarzyskich introwertyków tak to widzę. a zarobki? przedstawiciel handlowy ma porównywalne, a pracy ma mniej, jest ciągle w ruchu, rozmawia z wieloma ludźmi, ma zróżnicowaną pracę (bo trochę za kółkiem, troszkę w papierkach, trochę z ludźmi pogada) - dla mnie to ciekawsza praca niż programista siedzący za biurkiem cały dzień.

[Interlokutorka]

programista to zawód do bólu nudny. zarobki spoko, ale nie każdy chce i nie każdy może siedzieć od 8 godzin wzwyż za biurkiem. straszna nuda. kontakt z ludźmi minimalny. właściwie to dość samotna praca - tylko ty i twój komputer. do tego trzeba mieć predyspozycje, czyli m.in. preferować samodzielną pracę (zamiast w zespole),

Nie zgodzę się z żadnym z powyższych zdań Praca ciekawa dla tych, którzy lubią rozwiązywanie łamigłówek - bo często na tym polega. Jeśli lubisz myśleć, kombinować, to taka praca wyda Ci się fascynująca i żadne dwa dni w pracy nie będą jednakowe. No i ważny aspekt zespołowy - w dobie złożonych systemów i zadań, kiedy nie ma szans na samodzielne rozwiązanie problemu, jest to jak najbardziej praca zespołowa, przecież nawet na studiach informatycznych są przedmioty jak "zespołowy projekt informatyczny".

przedstawiciel handlowy ma porównywalne, a pracy ma mniej, jest ciągle w ruchu, rozmawia z wieloma ludźmi, ma zróżnicowaną pracę (bo trochę za kółkiem, troszkę w papierkach, trochę z ludźmi pogada) - dla mnie to ciekawsza praca niż programista siedzący za biurkiem cały dzień.

Praca w sprzedaży to ciężki kawałek chleba, często trzeba zmieniać pracę, bo ten fach wymaga nowych twarzy... tak naprawdę mało zależy od Ciebie - klient albo kupi albo nie. Wolę myśleć zamiast gadać, więc wałabym programować...

[adama]

Jeżeli ktoś ma genialną głowę - to może żyć z pokera, a nie programowania.
Obecnie, niestety, nie jest to niemożliwe w Polsce. W końcu internetowy poker - to czysta matematyka (statystyka)

[Interlokutorka]

Jeżeli ktoś ma genialną głowę - to może żyć z pokera, a nie programowania.
Obecnie, niestety, nie jest to niemożliwe w Polsce. W końcu internetowy poker - to czysta matematyka (statystyka)

Chyba nie. Nie wiem, jak wyglądają rozgrywki w pokerze, ale przypuszczam, że skoro decyduje statystyka, to wahania zarobków mogą być duże, więc o zarobkach decyduje przypadek raczej niż możliwości intelektualne. Nie sądzę, żeby iloraz inteligencji miał w tej grze duże znaczenie. Zresztą, wśród osób o najwyższym ilorazie inteligencji nie widać pokerzystów

[adama]

Jeżeli ktoś ma genialną głowę - to może żyć z pokera, a nie programowania.
Obecnie, niestety, nie jest to niemożliwe w Polsce. W końcu internetowy poker - to czysta matematyka (statystyka)

Chyba nie. Nie wiem, jak wyglądają rozgrywki w pokerze, ale przypuszczam, że skoro decyduje statystyka, to wahania zarobków mogą być duże, więc o zarobkach decyduje przypadek raczej niż możliwości intelektualne. Nie sądzę, żeby iloraz inteligencji miał w tej grze duże znaczenie. Zresztą, wśród osób o najwyższym ilorazie inteligencji nie widać pokerzystów

Masz na to jakieś dowody naukowe ?

[yxxo]

Programistów od choroby dziś, a mi nie ma kto kranu naprawić cieknie mi od świąt. bo hydraulik ma tyle zleceń, że moja rura go nie kręci, więc się nie spieszy

a w temacie - bo programista to zawód do bólu nudny. zarobki spoko, ale nie każdy chce i nie każdy może siedzieć od 8 godzin wzwyż za biurkiem. straszna nuda. kontakt z ludźmi minimalny. właściwie to dość samotna praca - tylko ty i twój komputer. do tego trzeba mieć predyspozycje, czyli m.in. preferować samodzielną pracę (zamiast w zespole), tolerować minimalne kontakty z innymi ludźmi (rozrywkowy gaduła raczej tu nie podoła), mieć zdrowy kręgosłup (bo ileż można siedzieć za biurkiem mnie by plecy bolały), itd. ogólnie zawód dla mało towarzyskich introwertyków tak to widzę. a zarobki? przedstawiciel handlowy ma porównywalne, a pracy ma mniej, jest ciągle w ruchu, rozmawia z wieloma ludźmi, ma zróżnicowaną pracę (bo trochę za kółkiem, troszkę w papierkach, trochę z ludźmi pogada) - dla mnie to ciekawsza praca niż programista siedzący za biurkiem cały dzień.

A skąd masz takie informacje, że programista siedzi 8 godzin za biurkiem? Nigdy tak nie jest, zazwyczaj jest to 4-6 godzin. Najpierw jest śniadanie i pogaduszki, a następnie spotkanie z managerami i liderami w celu ustalania planu dnia. W czasie pracy można kiedy się chce zrobić sobie przerwę na kawę, jedzenie, krótki spacer. Zazwyczaj programiści mają do dyspozycji piłkarzyki, PlayStation, a czasem nawet siłownie - korzystają z takich rozrywek w godzinach pracy. Programiści są podzieleni na grupy, więc często ze sobą rozmawiają w celu omówienia jakiegoś problemu. Nie jest to praca na pewno nudna, bo czasem aby rozwiązać jakiś problem trzeba się nieźle nakombinować.

[Interlokutorka]

Masz na to jakieś dowody naukowe ?

Jedynie publikowaną co jakiś czas listę osób o najwyższym ilorazie inteligencji. Są tam np. matematycy, szachiści - ale pokerzystów tam nie ma.

[adama]

Masz na to jakieś dowody naukowe ?

Jedynie publikowaną co jakiś czas listę osób o najwyższym ilorazie inteligencji. Są tam np. matematycy, szachiści - ale pokerzystów tam nie ma.

Duże pieniądze nie lubią rozgłosu

[Interlokutorka]

Duże pieniądze nie lubią rozgłosu

To zależy, czasami to reklama jest dźwignią handlu zwłaszcza w dzisiejszych czasach celebrities

[yxxo]

Jeżeli ktoś ma genialną głowę - to może żyć z pokera, a nie programowania.
Obecnie, niestety, nie jest to niemożliwe w Polsce. W końcu internetowy poker - to czysta matematyka (statystyka)

Znam kilka osób(w tym jednego matematyka), które przez jakiś czas grały zawodowo w pokera online... i żałują zmarnowanego czasu (w niektórych przypadkach nawet kilka lat) na naukę strategi pokerowej. Po pierwsze, nawet bardzo dobrzy gracze za takie "wygrane" mogą utrzymać się jedynie w Polsce. Po drugie, ich życie jest bardzo stresujące, bo ich zarobki są bardzo niestabilne. Nie da się cały czas wygrywać - wynika to też z rachunku prawdopodobieństwa, w jednym miesiącu będzie 5tyś, a w następnych 2 miesiącach można być 2 razy tyle na minusie... ale co kto lubi.

[adama]

Jeżeli ktoś ma genialną głowę - to może żyć z pokera, a nie programowania.
Obecnie, niestety, nie jest to niemożliwe w Polsce. W końcu internetowy poker - to czysta matematyka (statystyka)

Znam kilka osób(w tym jednego matematyka), które przez jakiś czas grały zawodowo w pokera online... i żałują zmarnowanego czasu (w niektórych przypadkach nawet kilka lat) na naukę strategi pokerowej. Po pierwsze, nawet bardzo dobrzy gracze za takie "wygrane" mogą utrzymać się jedynie w Polsce. Po drugie, ich życie jest bardzo stresujące, bo ich zarobki są bardzo niestabilne. Nie da się cały czas wygrywać - wynika to też z rachunku prawdopodobieństwa, w jednym miesiącu będzie 5tyś, a w następnych 2 miesiącach można być 2 razy tyle na minusie... ale co kto lubi.

http://sport.tvn24.pl/inne,132/poker-po ... 87645.html

[yxxo]

Jeżeli ktoś ma genialną głowę - to może żyć z pokera, a nie programowania.
Obecnie, niestety, nie jest to niemożliwe w Polsce. W końcu internetowy poker - to czysta matematyka (statystyka)

Znam kilka osób(w tym jednego matematyka), które przez jakiś czas grały zawodowo w pokera online... i żałują zmarnowanego czasu (w niektórych przypadkach nawet kilka lat) na naukę strategi pokerowej. Po pierwsze, nawet bardzo dobrzy gracze za takie "wygrane" mogą utrzymać się jedynie w Polsce. Po drugie, ich życie jest bardzo stresujące, bo ich zarobki są bardzo niestabilne. Nie da się cały czas wygrywać - wynika to też z rachunku prawdopodobieństwa, w jednym miesiącu będzie 5tyś, a w następnych 2 miesiącach można być 2 razy tyle na minusie... ale co kto lubi.

http://sport.tvn24.pl/inne,132/poker-po ... 87645.html

Szkoda słów... więc może ja powinnam podać link do wygranej w jakimś "lotto"?
Każde "zawody" ktoś musi wygrać... na pewno trzeba mieć jakieś umiejętności i wiedzę, ale głownie chodzi o szczęście. Są matematycy, nawet doktoranci, którzy startują do takich "zawodów" i jakoś wielu z nich nie wygrywa, ja przynajmniej nie słyszałam o żadnym... zamiast tego jacyś 22 letni chłopcy, którzy matematykę znają z zakresu licealnego. Jak dla mnie poker to zwykła ruletka.

[dalidaa]

Praca w sprzedaży to ciężki kawałek chleba, często trzeba zmieniać pracę, bo ten fach wymaga nowych twarzy... tak naprawdę mało zależy od Ciebie - klient albo kupi albo nie. Wolę myśleć zamiast gadać, więc wałabym programować...

Jak są utargi, to przecież "klyjent sam chce kupić, żadna Twoja zasługa", jeśli nie ma utargów "nie nadajesz się, za mało bajerujesz"... Takie przemyślenia z pracy handlowca. Jakkolwiek ja taką pracę lubię, o tyle zarobki są niestety mniej stabilne niż w IT, więc stawiam, że moją "karierę" jednak będę kontynuować w IT (w IT pensja stała, w handlu podstawa+prowizje).

Programistą bym być nie mogła. Każdy ma inne predyspozycja charakterologiczne i pewne ograniczenia "talentowe".
A przedstawione przez yxxo warunki są dla mnie po latach pracy w IT trochę jak ubarwiona reklama tej branży. Chyba, że to radość i wrażenia świeżaka

[Interlokutorka]

A przedstawione przez yxxo warunki są dla mnie po latach pracy w IT trochę jak ubarwiona reklama tej branży.

Może się mylę, bo tej branży nie znam, ale chyba zgodziłabym się z dali. Zwłaszcza, że - jak wiadomo - Polacy to tania siła robocza i nawet w branży IT zarabia się w Polsce kilkukrotnie gorzej niż na zachodzie.

[dalidaa]

A przedstawione przez yxxo warunki są dla mnie po latach pracy w IT trochę jak ubarwiona reklama tej branży.

Może się mylę, bo tej branży nie znam, ale chyba zgodziłabym się z dali. Zwłaszcza, że - jak wiadomo - Polacy to tania siła robocza i nawet w branży IT zarabia się w Polsce kilkukrotnie gorzej niż na zachodzie.

Rzekłabym jak w każdym zawodzie w PL, czyli adekwatnie do zarobków w kraju. My mamy w zł tyle samo ile inni w euro. Niestety siła nabywcza euro jest znacznie większa, co sprawia, że ich standard życia jest duuużo większy.
Wiadomo, wyjechać można, ale ja osobiście lubię mój domowy konstans

[Interlokutorka]

http://sport.tvn24.pl/inne,132/poker-po ... 87645.html

Tak sobie myślę, że to jedynie reklama (tzw. artykuł sponsorowany), za którą stoją serwisy internetowe, w których można grać w pokera. Płatne oczywiście. Na takiej grze zarabia serwis, nie gracze.... tak jak w lotto, które finansuje kadrę olimpijską (o ile się nie mylę).

[kass]

Wcale nie tak malo http://lesbianswhotech.org/

[pannaeliza]

Programistów od choroby dziś, a mi nie ma kto kranu naprawić cieknie mi od świąt. bo hydraulik ma tyle zleceń, że moja rura go nie kręci, więc się nie spieszy

a w temacie - bo programista to zawód do bólu nudny. zarobki spoko, ale nie każdy chce i nie każdy może siedzieć od 8 godzin wzwyż za biurkiem. straszna nuda. kontakt z ludźmi minimalny. właściwie to dość samotna praca - tylko ty i twój komputer. do tego trzeba mieć predyspozycje, czyli m.in. preferować samodzielną pracę (zamiast w zespole), tolerować minimalne kontakty z innymi ludźmi (rozrywkowy gaduła raczej tu nie podoła), mieć zdrowy kręgosłup (bo ileż można siedzieć za biurkiem mnie by plecy bolały), itd. ogólnie zawód dla mało towarzyskich introwertyków tak to widzę. a zarobki? przedstawiciel handlowy ma porównywalne, a pracy ma mniej

Only, napisałaś w życiu chociaż linijkę kodu? Bo mam jakieś takie przekonanie graniczace z pewnością, że nie

Programistek jest mniej bo rządzi jeszcze stereotyp płci, że to męski zawód a kobieta jest na niego za głupia. Na szczęście powoli przestaje się w to wierzyć.

Studiowałam Bardziej mechaniczny kierunek i było dużo dziewczyn (3/4 roku i nieźle programowaly) ale już na sąsiedniej informatyce dziewczyn było trzy. Nie przypadek, bały się.

[emu]

No to jakbym chciała zostać programistką, to od czego zacząć? jakiś kurs? tylko jaki? co wybrać?
myślę nad przebranżowieniem się....

[pannaeliza]

No to jakbym chciała zostać programistką, to od czego zacząć? jakiś kurs? tylko jaki? co wybrać?
myślę nad przebranżowieniem się....

Naucz się VBA, dobre na początek, nietrudne i można szybko złapać jakąś pracę.

[faarasi]

No to jakbym chciała zostać programistką, to od czego zacząć? jakiś kurs? tylko jaki? co wybrać?
myślę nad przebranżowieniem się....

Naucz się VBA, dobre na początek, nietrudne i można szybko złapać jakąś pracę.

CO? VBA? To ktoś tego jeszcze gdzieś używa?
Polecam zacząć od Javy, Pythona albo C#. Warto zwrócić na uwagę na kursy dostępne w Internecie. Osobiście za wartościowe uważam strony takie jak coursera.org, udacity.com, codecademy.com.

[faarasi]

Naprawdę?
Niewiele kobiet w IT? Kurde, nie wiem czemu przez ponad 3 lata pracowałam z samymi babami.
Fakt, w drugiej firmie było ok 3/4 facetów...

Chyba, że cały wic polega na tym, że zajmuję się administracja a nie programowaniem (tak, wracam od kwietnia po 3 miechach przerwy do IT i dobrze mi z tym).

Ja po swoich studiach widzę że bardzo mało dziewczyn decyduje się na zostanie programistkami. Większość idzie np. na analityków biznesowych, czasem na coś związanego z business intelligence. Samego programowania unikają.

[dalidaa]

Naprawdę?
Niewiele kobiet w IT? Kurde, nie wiem czemu przez ponad 3 lata pracowałam z samymi babami.
Fakt, w drugiej firmie było ok 3/4 facetów...

Chyba, że cały wic polega na tym, że zajmuję się administracja a nie programowaniem (tak, wracam od kwietnia po 3 miechach przerwy do IT i dobrze mi z tym).

Ja po swoich studiach widzę że bardzo mało dziewczyn decyduje się na zostanie programistkami. Większość idzie np. na analityków biznesowych, czasem na coś związanego z business intelligence. Samego programowania unikają.

Może i większość, ale nie wszystkie. Tak samo jak po studiach nauczycielskich (jak moje) może 1 osoba z roku (i to kilku grup) pracuje w zawodzie. Za to znam masę ludzi w IT, including me, które są po kierunkach humanistycznych.
To, że się coś studiuje, nie znaczy, że musimy się w tym znajdować. Ot co.

[ImaSumak]

Może i większość, ale nie wszystkie. Tak samo jak po studiach nauczycielskich (jak moje) może 1 osoba z roku (i to kilku grup) pracuje w zawodzie. Za to znam masę ludzi w IT, including me, które są po kierunkach humanistycznych.
To, że się coś studiuje, nie znaczy, że musimy się w tym znajdować. Ot co.

Co w Polsce jest powszechnym zjawiskiem, więc przyjmowanym za normę i rzecz naturalną.

A teraz wyobraźmy sobie świat, w którym człowiek kończy studia i pracuje zgodnie ze swoim wykształceniem. I tak ma 90% ludzików.

Dziwne nie?



(Dalida, to żaden przytyk)

[dalidaa]

Może i większość, ale nie wszystkie. Tak samo jak po studiach nauczycielskich (jak moje) może 1 osoba z roku (i to kilku grup) pracuje w zawodzie. Za to znam masę ludzi w IT, including me, które są po kierunkach humanistycznych.
To, że się coś studiuje, nie znaczy, że musimy się w tym znajdować. Ot co.

Co w Polsce jest powszechnym zjawiskiem, więc przyjmowanym za normę i rzecz naturalną.

A teraz wyobraźmy sobie świat, w którym człowiek kończy studia i pracuje zgodnie ze swoim wykształceniem. I tak ma 90% ludzików.

Dziwne nie?



(Dalida, to żaden przytyk)

Spoko.

Ja osobiście uważam, że wielu z moich znajomych poszło na studia z przypadku, albo znudziło się tym, co najpierw rozgrzewało ich serca i emocje. Zmiany są potrzebne, ludzie tego potrzebują. Nie wyobrażam sobie świata, w którym nie ma szans na przebranżowienie.

[ImaSumak]

Może i większość, ale nie wszystkie. Tak samo jak po studiach nauczycielskich (jak moje) może 1 osoba z roku (i to kilku grup) pracuje w zawodzie. Za to znam masę ludzi w IT, including me, które są po kierunkach humanistycznych.
To, że się coś studiuje, nie znaczy, że musimy się w tym znajdować. Ot co.

Co w Polsce jest powszechnym zjawiskiem, więc przyjmowanym za normę i rzecz naturalną.

A teraz wyobraźmy sobie świat, w którym człowiek kończy studia i pracuje zgodnie ze swoim wykształceniem. I tak ma 90% ludzików.

Dziwne nie?



(Dalida, to żaden przytyk)

Spoko.

Ja osobiście uważam, że wielu z moich znajomych poszło na studia z przypadku, albo znudziło się tym, co najpierw rozgrzewało ich serca i emocje. Zmiany są potrzebne, ludzie tego potrzebują. Nie wyobrażam sobie świata, w którym nie ma szans na przebranżowienie.

Ależ ja sobie takiego świata też nie wyobrażam. Pisałam o czymś innym.

[faarasi]

Naprawdę?
Niewiele kobiet w IT? Kurde, nie wiem czemu przez ponad 3 lata pracowałam z samymi babami.
Fakt, w drugiej firmie było ok 3/4 facetów...

Chyba, że cały wic polega na tym, że zajmuję się administracja a nie programowaniem (tak, wracam od kwietnia po 3 miechach przerwy do IT i dobrze mi z tym).

Ja po swoich studiach widzę że bardzo mało dziewczyn decyduje się na zostanie programistkami. Większość idzie np. na analityków biznesowych, czasem na coś związanego z business intelligence. Samego programowania unikają.

Może i większość, ale nie wszystkie. Tak samo jak po studiach nauczycielskich (jak moje) może 1 osoba z roku (i to kilku grup) pracuje w zawodzie. Za to znam masę ludzi w IT, including me, które są po kierunkach humanistycznych.
To, że się coś studiuje, nie znaczy, że musimy się w tym znajdować. Ot co.

Na infie rzadko się zdarza żeby ktoś nie pracował w zawodzie. Głównie zw. na płace.

Może dodatkowo wyjaśnię. To normalne że ktoś po inf zostaje analitykiem biznesowym. To także część informatyki! To nie jest tak że jak studiujesz inf to już na bank będziesz programistą!