Wszystko można, ale niektóre rzeczy z niechęcią:) Ale w filozofowanie osobiste chyba nie warto wchodzić bo każdy myśli po swojemu.dobranocka13 pisze:Zdjęcie - rezygnacja na stałe - wchodzi w rachubę?-Aglaja- pisze: Ostatecznie można zatyczki takie przezroczyste wkładać jak bardzo trzeba.
Piercing
- -Aglaja-
- uzależniona foremka
- Posty: 849
- Rejestracja: 6 paź 2006, o 00:00
- babette
- super forma
- Posty: 7356
- Rejestracja: 25 paź 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Spod Grunwaldu
- -Aglaja-
- uzależniona foremka
- Posty: 849
- Rejestracja: 6 paź 2006, o 00:00
Prawda li to:) Przynajmniej jeśli o mnie chodzi. Ja dużo myślę przed dorzuceniem czegokolwiek, a i temat modyfikacji na kolczykach samych się dla mnie nie kończy.
Są rzeczy których nie zrobię, a przynajmniej teraz tak myślę.
Granice to bardzo mglista sprawa.
Mam nadzieję, że będę na tyle niezależna finansowo by granicą nie było społeczne postrzeganie "ładności"
Myślę, że to coś w rodzaju rzeźby którą się zmienia co jakiś czas.
Albo przez całe życie, albo dopóki się nie znudzi (wraz z osiągnięciem celu?)
Są rzeczy których nie zrobię, a przynajmniej teraz tak myślę.
Granice to bardzo mglista sprawa.
Mam nadzieję, że będę na tyle niezależna finansowo by granicą nie było społeczne postrzeganie "ładności"
Myślę, że to coś w rodzaju rzeźby którą się zmienia co jakiś czas.
Albo przez całe życie, albo dopóki się nie znudzi (wraz z osiągnięciem celu?)
- dobranocka13
- super forma
- Posty: 3030
- Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00
- -Aglaja-
- uzależniona foremka
- Posty: 849
- Rejestracja: 6 paź 2006, o 00:00
- disposable_teen
- foremka dyskutantka
- Posty: 197
- Rejestracja: 21 lis 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Kołobrzeg
dobranocka13, moja Pani ma taką pracę, gdzie nie ma różnicy 'co ma na sobie'. A kiedy pracowała w miejscu gdzie to było brane pod uwagę to nosiła przeźroczyste, te o których pisała -Aglaja-.
Ja jeszcze nie pracuję, ale muszę przyznać, że kiedy chciałam coś tam sobie dorobić to miałam problem. Przynajmniej w Kołobrzegu, im mniejsze miasto, tym mniej możliwości, to prawda. Myślę, że póki co jakoś się z tym 'problemem' uporam. A w przyszłości...pewnie będę robiła coś takiego, w czym mój 'wygląd' nie będzie przeszkadzał
Ja jeszcze nie pracuję, ale muszę przyznać, że kiedy chciałam coś tam sobie dorobić to miałam problem. Przynajmniej w Kołobrzegu, im mniejsze miasto, tym mniej możliwości, to prawda. Myślę, że póki co jakoś się z tym 'problemem' uporam. A w przyszłości...pewnie będę robiła coś takiego, w czym mój 'wygląd' nie będzie przeszkadzał
Dość bym mogła powiedzieć jeżeli robiłabym to dla ozdoby, czy coś w tym rodzaju. Nie zastanawiam się co by tu jeszcze dołożyć. Nie mam tak, że 'ooo...a może zrobię sobie kolczyk tam, tam i tam...'. Ja nie wybieram. Samo przychodzi. Nie robię kolczyków ot tak, każdy z nich oznacza coś dla mnie ważnego, istotny okres w moim życiu, wydarzenie, rozwój. Nie będę się rozpisywać na ten temat, bo to długie historie, którymi wcale chętnie się nie dziele, to jest w szafce z napisem 'to moje i tylko moje'.babette pisze:Czy któraś z Was, posiadaczek prezentowanych czy omawianych ozdób, doszła do etapu "dość"?
Bo z przejrzanych przeze mnie postów wynika, że większość zastanawia się co by tu jeszcze dołożyć. Prawda czy fałsz?
- MrsMelancholia
- super forma
- Posty: 1893
- Rejestracja: 12 lip 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Kołobrzeg/Poznań/Toruń
pieknie a red-watch patrzy ;P normlanie zapomnialam zes taka pieknadisposable_teen pisze:
chyba musze Ci czesciej w rzeczach grzebac hehdisposable_teen pisze:Nie będę się rozpisywać na ten temat, bo to długie historie, którymi wcale chętnie się nie dziele, to jest w szafce z napisem 'to moje i tylko moje'
A jesli chodzi o planowanie to jest u mnie cos takiego, ale glowie wiaze sie to z tym, ze nie stac mnie od razu na wykonanie pomyslu. No i każdy z kolczyków również coś dla mnie znaczy, coś kończy, symbolizuje...
Chociaż kwestia pracy martwi mnie jak sie nad tym zastanawiam...
opowiadam wam bajki, wierzcie mi.
- -Aglaja-
- uzależniona foremka
- Posty: 849
- Rejestracja: 6 paź 2006, o 00:00
A to Wy para jesteście
U mnie z kolei kolczyki nie symbolizują nic.
Jeśli jakieś miejsce przekłucia mnie zaciekawi myślę nad tym jak je się będzie czuć, jak będzie kolczyk wyglądał moimi oczami - ogółem czy fajnie będzie się z nim żyło:).
Jak wszystko przemawia za, to po prostu zbieram sie i robię.
Ot nieduża filozofia patrząc pod tym kątem.
Poza tym lubię robić kolczyki ludziom, gadać o nich, czytać, wymieniać sie doświadczeniami..tego nigdy za dużo
Hobby:)
U mnie z kolei kolczyki nie symbolizują nic.
Jeśli jakieś miejsce przekłucia mnie zaciekawi myślę nad tym jak je się będzie czuć, jak będzie kolczyk wyglądał moimi oczami - ogółem czy fajnie będzie się z nim żyło:).
Jak wszystko przemawia za, to po prostu zbieram sie i robię.
Ot nieduża filozofia patrząc pod tym kątem.
Poza tym lubię robić kolczyki ludziom, gadać o nich, czytać, wymieniać sie doświadczeniami..tego nigdy za dużo
Hobby:)
- MrsMelancholia
- super forma
- Posty: 1893
- Rejestracja: 12 lip 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Kołobrzeg/Poznań/Toruń
hehe to by moglo byc nawet ciekawe nieukrywam ale jakos kazirodcze stosunki mnie chyba nie kreca-Aglaja- pisze:A to Wy para jesteście
tak sobie rozmyslalam o tym robieniu kolczykow i sobie mysle, ze ja jednak lubie sobie porozmyslac o tym i sie upewnic ze cche miec kolczyk akurat tam gdzie chce. Lubie czekac az chec narosnie juz do granic mozliwosci
opowiadam wam bajki, wierzcie mi.
- C.I.A
- rozgadana foremka
- Posty: 151
- Rejestracja: 22 lut 2007, o 00:00
- Lokalizacja: przyjmijmy Że l-ca ;)
- disposable_teen
- foremka dyskutantka
- Posty: 197
- Rejestracja: 21 lis 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- pilkarka
- uzależniona foremka
- Posty: 797
- Rejestracja: 4 lut 2007, o 00:00
- Lokalizacja: Oslo
-
- początkująca foremka
- Posty: 88
- Rejestracja: 24 lis 2007, o 00:00
- Chiba
- początkująca foremka
- Posty: 35
- Rejestracja: 18 lis 2007, o 00:00
- Lokalizacja: Wrocław
Aa!Lady Insane pisze:Piercing to to, co lubię, tylko jest strasznie uzależniający. Na początku miał być tylko jeden labret w wardze. Teraz mam trzy, kolczyk w języku, tunele, industriala i jeszcze po 2 kolczyki w płatkach uszu. Razem jedenaście xD
Poczytałam trochę, ale raczej 400 postów nie przeczytam... Ja mam w uszach dziurki, kolczyków mi się nie chce nosić, bo tu trza wyjąć, tam odłożyć, pogubiłam wszystkie kolczyki jakie miałam i klapa. Mam kolczyk w brwi, profesjonalne studio perrcingu we Wrocławiu, wszystko pięknie. teraz sama sobie przebiję w uchu dziurkę nr 2 i koleżanka mi zrobi w chrząstce... Nie próbujcie robic w uchu pistoletem powyżej tego 'miękkiego', bo się babrze
A tak apropos, czy któraś z was widziała coś, co nazywamy kolczykiem w... karku? Moja koleżanka ma i nawet nie wygląda źle.. Tyle, że tego nie widać.
i'm sorry i can't be perfect...
i think.
i think.
-
- początkująca foremka
- Posty: 88
- Rejestracja: 24 lis 2007, o 00:00
U kogoś osobiście to nie, ale jest to dość powszechne przekłucie. Ja chciałabym sobie zrobić coś takiego w szyi, z przodu, nazywa się toto Madison. Tylko matka mnie zabije xD. Nienawidzi kolczyków. Jak skończyłam te 18 i zrobiłam se pierwszy w wardze, to zadzwoniłam do niej, żeby o tym powiedzieć, bo bałam się reakcji . Był foch przez jeden dzień, bo kolejnego była wigilia i trzeba było się pogodzić. Jednak od czasu do czasu i tak marudzi, że to brzydkie i jak może mi się to podobać xD. Nie zna się kobieta ;PChiba pisze:A tak apropos, czy któraś z was widziała coś, co nazywamy kolczykiem w... karku? Shocked Moja koleżanka ma i nawet nie wygląda źle.. Tyle, że tego nie widać.
- -Aglaja-
- uzależniona foremka
- Posty: 849
- Rejestracja: 6 paź 2006, o 00:00
-
- początkująca foremka
- Posty: 88
- Rejestracja: 24 lis 2007, o 00:00
Na razie mam w planach, kiedy zrobię to nie wiem, ale jeśli tak się stanie, to dam znać ^^. Martwię się tylko o to, żeby nie migrował. No i nie dam se wsadzić nic innego, niż surfacebar, to jasne ;P-Aglaja- pisze:Moja znajoma ma w karku i wygląda ładnie:) A co do madisona - tak, rób i zdaj relację jak się goi:D I ofkors na surfacebarze rób.
-
- początkująca foremka
- Posty: 57
- Rejestracja: 6 sty 2007, o 00:00
- -Aglaja-
- uzależniona foremka
- Posty: 849
- Rejestracja: 6 paź 2006, o 00:00
- C.I.A
- rozgadana foremka
- Posty: 151
- Rejestracja: 22 lut 2007, o 00:00
- Lokalizacja: przyjmijmy Że l-ca ;)
-
- początkująca foremka
- Posty: 57
- Rejestracja: 6 sty 2007, o 00:00
- disposable_teen
- foremka dyskutantka
- Posty: 197
- Rejestracja: 21 lis 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- SeRdUsZkO*
- początkująca foremka
- Posty: 73
- Rejestracja: 22 lis 2007, o 00:00
- Lokalizacja: Warszawa
-
- początkująca foremka
- Posty: 14
- Rejestracja: 20 lis 2007, o 00:00
- -Aglaja-
- uzależniona foremka
- Posty: 849
- Rejestracja: 6 paź 2006, o 00:00
- Velvet
- rozgadana foremka
- Posty: 131
- Rejestracja: 1 wrz 2007, o 00:00
- Lokalizacja: no country for old men
Dobrze wiedzieć, że jest coś takiego.-Aglaja- pisze:Zrośnie się. Zostanie nieduża blizna. Można ją zmniejszyc maściami Contratubex (ok 50zł) i polski jego odpowiednik Cepan (ok 30zł) Jest jeszcze preparat o nazwie No-scar zawierający masę perłową i kosztuje ok 90zł. Ponoć świetny.
Generalnie lubię kolczyki, choć nie wszystkie i nie za dużo. Sama mam w języku, a w grudniu albo w styczniu zamierzam przyprawić sobie kolejny w brodzie. Cieszę się na samą myśl
You say the magic's gone, well, I'm not a magician. You say the spark's gone, well, get an electrician.
- doominika
- super forma
- Posty: 2912
- Rejestracja: 14 paź 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Londyn
Ja nie wiem czy to do piercingu mozna zaliczyc ale swego czasu widzialam czlowieka ogolonego na lyso , ktory na glowie mial zrobionego "irokeza" z jakichs stozkow wszczepionych pod skore. Do dzis sie zasnatawiam jak on to zrobil. Blizn zadnych nie widzialam, skora mocno napieta na tych niemalych stozkach . Wygladal jakby mu rogi wyrosly, doslownie.
Viva la revolución
- -Aglaja-
- uzależniona foremka
- Posty: 849
- Rejestracja: 6 paź 2006, o 00:00
Subdermalne implanty to były. Z teflonu (najprawdopodobniej) wyrzeżbione, wysterylizowane i wsadzone pod skórę.
Ach Ty w Londynie mieszkasz. Z tej strony zazdroszczę. Pełno miejsc związanych z modyfikacyjnym klimatem:)
http://wiki.bmezine.com/index.php/Subdermal_Implant
a tu opisik plus foty
Jeszcze istnieją transdermale działające na podobnej zasadzie co microdermale. Czyli pod skórą stopka z dziurkami do przerośnięcia i gwint do wkręcenia rogów na przykład. Są większe od micro i bardziej inwazyjne.
http://wiki.bmezine.com/index.php/Transdermal_Implant
Te niżej to rogi pana Samppy który to w Londynie pracuje.
Ach Ty w Londynie mieszkasz. Z tej strony zazdroszczę. Pełno miejsc związanych z modyfikacyjnym klimatem:)
http://wiki.bmezine.com/index.php/Subdermal_Implant
a tu opisik plus foty
Jeszcze istnieją transdermale działające na podobnej zasadzie co microdermale. Czyli pod skórą stopka z dziurkami do przerośnięcia i gwint do wkręcenia rogów na przykład. Są większe od micro i bardziej inwazyjne.
http://wiki.bmezine.com/index.php/Transdermal_Implant
Te niżej to rogi pana Samppy który to w Londynie pracuje.
- pilkarka
- uzależniona foremka
- Posty: 797
- Rejestracja: 4 lut 2007, o 00:00
- Lokalizacja: Oslo