Ubiór, czy to wypada czy nie?
Ubiór, czy to wypada czy nie?
Jak w temacie. Czy uważacie, że jakiś strój nie przystoi kobiecie w pewnym wieku? Jaki? Dlaczego? Bo za stara czy za smarkata. Wykluczmy dzieci poniżej 16 r.ż. Czy macie jakieś wiekowe granice? Jakie poza wiekiem macie kryteria. Np, okazjonalnie ubiór powinien mieścić się w kanonach mody, zwyczaju, tradycji? Na ślub ubieramy się tak a na pogrzeb inaczej. Tylko nie rozważajmy, ze ubiór ma być czysty a wygląd schludny, to oczywiste!
..życie jest wierzchowcem, który nie znosi tchórzliwego jeźdźca
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
Nie mam żadnych Za każdym razem za to, jak spotykam się z moją rodzicielką, muszę się uzbroić w cierpliwość, bo:Czy macie jakieś wiekowe granice?
- twoje spodnie mają dziury
- takie buty??
- ta kurtka jest brzydka
- ta bluzka jest brzydka
- jaki masz dekolt!
- ubierasz się jak nastolatka!
- po co ci taki wielki szal?
- ta czapka jest za duża
I the best:
- a to ma tak wisieć? (o asymetrycznych swetrach i tunikach)
The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
-
- uzależniona foremka
- Posty: 894
- Rejestracja: 19 paź 2016, o 22:00
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
Altena_Q pisze:Nie mam żadnych Za każdym razem za to, jak spotykam się z moją rodzicielką, muszę się uzbroić w cierpliwość, bo:Czy macie jakieś wiekowe granice?
- twoje spodnie mają dziury
- takie buty??
- ta kurtka jest brzydka
- ta bluzka jest brzydka
- jaki masz dekolt!
- ubierasz się jak nastolatka!
- po co ci taki wielki szal?
- ta czapka jest za duża
I the best:
- a to ma tak wisieć? (o asymetrycznych swetrach i tunikach)
Fajną masz matkę
A co wtedy odpowiadasz i z jakim zapasem cierpliwości ?
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
Najczęściej już nic, bo dyskusje ten zapas szybo wyczerpują Ten typ tak ma, musi komentować wszystko i wszystkich, niezależnie od wiekumalina_grey pisze:
Fajną masz matkę
A co wtedy odpowiadasz i z jakim zapasem cierpliwości ?
Ale wracając do pytania Alphy, mam to szczęście, że naokoło mnie same artystyczne dusze i nikt z nas nie jest zaskoczony jak ktoś założy jedną skarpetkę czerwoną a drugą zieloną, czy kapelusz w kwiatki, albo średniowiecznie skrojone spodnie. Co do stroju dla starszych, tu jest podobnie, emerytki chodzą w krótkich spodenkach i adidasach, kupują w sieciach typu H&M, nie widzę tych granic. A Wy? Czy coś się w Polsce w tych kwestiach wyluzowało, czy wręcz przeciwnie?
The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
Trochę wyluzowało. Dla mnie granic nie ma. Kazdy niech nosi to w czym czuje się dobrze. Wiek nie ma znaczenia. Chociaz jak piszesz o uwagach swojej mamy Alteno, to jakbym własną matkę słyszała plus dochodzi krytyka mojej niesfornej fryzury
..życie jest wierzchowcem, który nie znosi tchórzliwego jeźdźca
- gimmeeverything
- super forma
- Posty: 4848
- Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
- Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
mam jedno podstawowe: mój ubiór jest w pierwszej kolejności dla mnie i to ja mam się w nim czuć pod każdym względem komfortowo = strój dostosowany do wieku/pozycji społecznej/ kanonów mody/rangi uroczystości czy innych wymogów zawsze był dla mnie jakąś abstrakcją (czemu dodatkowo sprzyjało ekscentryczno-artystyczne środowisko, w jakim dorastałam);Alpha pisze: Jakie (...) macie kryteria.
inna rzecz, że raczej unikam oficjalnych spotkań z udziałem ludzi przestrzegających sztywnej etykiety, bo w atmosferze ogólnej pompy i nadęcia jeszcze trudniej mi utrzymać powagę; ze względów estetycznych staram się również omijać wzrokiem osoby, które eksponują defekty swojego ciała (żylaki, rozstępy, faldy tłuszczu, obwisłą skórę itp) - choć jak najbardziej uważam, że to ich sprawa;
generalnie cenię u siebie i innych przekorne: im bardziej czegoś "nie wypada", tym bardziej to robię
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
Dla mnie atrakcyjny jest ten aspekt kultury jakim jest zakładanie odmiennych ciuchów na różne okazje. Zanudziłabym się mając tylko sportowe lub eleganckie lub casual, czy cokolwiek. Nigdy nie rozumiałam tego w moich rówieśnikach, że korzystają z każdej okazji, żeby łazić w tych samych dżinsach. A widziałam to w szkole i wiem, że im nie minęło.
Zmiana ciuchów zaspokaja moje potrzeby emocjonalne dlatego korzystam z ,,okazji" do takich zmian. Nawet partnerki też namawiałam, bo w końcu poduszki i firanki też wymieniam z zimowych na letnie.
Nie jest oczywiście powiedziane jaka dokładnie ma być ta zmiana. Nie musi się wpisywać w normy do samego krańca. Często jednak się wpisuje, bo nie lubię zwracać uwagi. Męczę się gdy się na mnie gapią. Wychodzi pewne uśrednienie potrzeby emocjonalnej ekspresji i ukrycia się. Chyba większość tak ma i nawet dorabiają to politykom jak broszkę do Szydło.
Nie za bardzo zwracam uwagę na to jak w czymś wyglądam w sensie, czy ładnie, czy nieestetycznie. Rzadko patrzę w lustro i oznacza to, że mogę dostosowując do norm założyć bardziej biznesową spódnicę do kolan, ale, że musi być zindywidualizowana to będzie asymetryczna i, jeszcze będę ją miała przekręconą, bo nie zauważę, że jest źle założona. Do tego, gdyby przyszedł ktoś od mody to powie, że przy umięśnionych łydkach lepiej, żeby była krótsza lub długa. Ten aspekt normy i urody mnie nie obchodzi, ale trzymam się np. czerni na pogrzeb.
Zdaję sobie sprawę, że za kilka lat będę głupio wyglądała w kieckach lub spodenkach w kwiatki o preferowanym przeze mnie charakterze, ale chyba to jakoś przeżyję.
Zmiana ciuchów zaspokaja moje potrzeby emocjonalne dlatego korzystam z ,,okazji" do takich zmian. Nawet partnerki też namawiałam, bo w końcu poduszki i firanki też wymieniam z zimowych na letnie.
Nie jest oczywiście powiedziane jaka dokładnie ma być ta zmiana. Nie musi się wpisywać w normy do samego krańca. Często jednak się wpisuje, bo nie lubię zwracać uwagi. Męczę się gdy się na mnie gapią. Wychodzi pewne uśrednienie potrzeby emocjonalnej ekspresji i ukrycia się. Chyba większość tak ma i nawet dorabiają to politykom jak broszkę do Szydło.
Nie za bardzo zwracam uwagę na to jak w czymś wyglądam w sensie, czy ładnie, czy nieestetycznie. Rzadko patrzę w lustro i oznacza to, że mogę dostosowując do norm założyć bardziej biznesową spódnicę do kolan, ale, że musi być zindywidualizowana to będzie asymetryczna i, jeszcze będę ją miała przekręconą, bo nie zauważę, że jest źle założona. Do tego, gdyby przyszedł ktoś od mody to powie, że przy umięśnionych łydkach lepiej, żeby była krótsza lub długa. Ten aspekt normy i urody mnie nie obchodzi, ale trzymam się np. czerni na pogrzeb.
Zdaję sobie sprawę, że za kilka lat będę głupio wyglądała w kieckach lub spodenkach w kwiatki o preferowanym przeze mnie charakterze, ale chyba to jakoś przeżyję.
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
Mi nie przeszkadza dress code w pracy, wręcz go lubię, pod warunkiem, że nie dyskryminuje kobiet. To znaczy, nie zmusza do noszenia obcasów ani spódnic etc. Mój dress code polegał na tym, że trzeba było ogólnie być ubranym na czarno, albo wieczorowo, szczegóły można było dobierać samemu. Podobnie nie przeszkadza mi, że przy pewnych okazjach "wypada" być bardziej casual, albo formal. Lubię garnitury, suknie wieczorowe też. Ale na codzień najbardziej lubię wygodę i jestem kompletnie nieprzewidywalna, więc w mojej szafie jest pomieszanie z poplątaniem
The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
Ja jestem z tych zachowawczych. Czyli ubieram sie stosownie do okazji. Nie szaleje I sie nie wyrozniam. Ot co taka juz jestem.
Moze wynika to z kompleksow. Ze za duzo tu I owdzie I wszystko chce tuszowac? Nawet atututy? Moze
Moze wynika to z kompleksow. Ze za duzo tu I owdzie I wszystko chce tuszowac? Nawet atututy? Moze
She's not the chapter. She's all the story
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
Ja się wypowiem na temat kobiet w wieku starszym. Moim zdaniem sto razy lepiej wyglądają, kiedy ubiorą coś, co faktycznie im się podoba, kiedy mają jakiś styl, kiedy ich ubranie ma jakiś kolor, kształt, wyróżniający się z masy jednakowych szaro-beżowo-brązowych (ewentualnie khaki) sztywnych, bezbarwnych "uniformów".
Nie zgadzam się na to, że w jakimś wieku czegoś nie wypada nosić. Każdy powinien wyglądać tak jak chce.
Jeśli czuję się jak przebrana w koszulach i eleganckich spodniach (choć uważam, że można w nich wyglądać fajnie i z klasą) to nie będę szła do pracy w biurze. Ewentualnie pójdę do takiego, w którym dopuszczalna jest jakaś swoboda w ubiorze.
Co do tego w co się ktoś ubiera, to tak jak w wielu innych kwestiach marzy mi się, żeby obcy ludzie nie dawali sobie prawa, żeby mówić innym co im wypada, a co nie. Oczywiście, coś może się podobać albo nie, ale nie wiem czy to z naszej kultury czy skąd wynika ta ochocza krytyka międzyludzka w wielu tematach. Czy chodzi o wygląd, czy też o styl życia, poglądy itd.
Nie zgadzam się na to, że w jakimś wieku czegoś nie wypada nosić. Każdy powinien wyglądać tak jak chce.
Jeśli czuję się jak przebrana w koszulach i eleganckich spodniach (choć uważam, że można w nich wyglądać fajnie i z klasą) to nie będę szła do pracy w biurze. Ewentualnie pójdę do takiego, w którym dopuszczalna jest jakaś swoboda w ubiorze.
Co do tego w co się ktoś ubiera, to tak jak w wielu innych kwestiach marzy mi się, żeby obcy ludzie nie dawali sobie prawa, żeby mówić innym co im wypada, a co nie. Oczywiście, coś może się podobać albo nie, ale nie wiem czy to z naszej kultury czy skąd wynika ta ochocza krytyka międzyludzka w wielu tematach. Czy chodzi o wygląd, czy też o styl życia, poglądy itd.
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
Moja Mama jeszcze dorzuca:
- jakie dziecinne buty/ trampki/
- za te włosy z pracy Cię nie wyrzucą?
- Boże, jesteś taka blada, niewyraźna/ brak makijażu/
i moje the best:
- Ktoś Cię poważnie traktuje?
Od 11 lat zarządzam 400 osobowym zespołem Ktoś mnie jednak poważnie traktuje
- jakie dziecinne buty/ trampki/
- za te włosy z pracy Cię nie wyrzucą?
- Boże, jesteś taka blada, niewyraźna/ brak makijażu/
i moje the best:
- Ktoś Cię poważnie traktuje?
Od 11 lat zarządzam 400 osobowym zespołem Ktoś mnie jednak poważnie traktuje
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
Wszystkiego dobrego dla Ciebie Bardzo fajnie, że jesteś na tyle przekonująca, że nie musisz się dostosowywać strojem, a dzięki temu masz szansę kreować nowe trendy, czyli akceptację różnorodności.Przecieraj szlaki!Iwonka333 pisze:Moja Mama jeszcze dorzuca:
- jakie dziecinne buty/ trampki/
- za te włosy z pracy Cię nie wyrzucą?
- Boże, jesteś taka blada, niewyraźna/ brak makijażu/
i moje the best:
- Ktoś Cię poważnie traktuje?
Od 11 lat zarządzam 400 osobowym zespołem Ktoś mnie jednak poważnie traktuje
-
- super forma
- Posty: 2128
- Rejestracja: 15 mar 2014, o 17:54
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
Kurczę, to muszę przemyśleć zakup takich ciuchów jak abaja lub czador Ale jakoś trudno by wtedy był wyeksponować swoje poglądy, że o przekorności nie wspomnę.gimmeeverything pisze:ze względów estetycznych staram się również omijać wzrokiem osoby, które eksponują defekty swojego ciała (żylaki, rozstępy, faldy tłuszczu, obwisłą skórę itp) - choć jak najbardziej uważam, że to ich sprawa
A ocenianie stroju według wieku jest u nas, niestety, na porządku dziennym. O dziwo, nie jest ono typowe tylko dla statecznych pań w średnim wieku, ale i dla wielu młodych, którzy najbardziej tolerancyjni są dla swojego wyglądu i dla siebie w owej kwestii tolerancji żądają.
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
Ładnemu we wszystkim ładnie, a mniej ładny musi się troszkę postarać i też może fajnie wyglądać.
Martwi mnie czasami jak widzę kogoś w przyciasnym ubranku, lub butach tak ciasnych, że palce wychodzą bokiem a pięty ociekają krwią. Czy to wypada, tak sobie wtedy myślę, aby tak cierpieć w XXI wieku.
Martwi mnie czasami jak widzę kogoś w przyciasnym ubranku, lub butach tak ciasnych, że palce wychodzą bokiem a pięty ociekają krwią. Czy to wypada, tak sobie wtedy myślę, aby tak cierpieć w XXI wieku.
Minuta spędzona w stresie trwa dłużej niż godzina w relaksie.
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
Myślę, że nie wypada - i to niezależnie czy ma się lat 20, czy 60 - nosić za krótkich spódniczek. Naprawdę nie jara mnie oglądanie miejsc intymnych nieznajomych kobiet na ulicy czy w autobusie. Dekolty już owszem, mogą być, byle nie aż do pępka, bo bez przesady, no i dobrze gdyby stanik nie wystawał, bo sądzę, że to już za dużo (mam na myśli miseczki, nie ramiączka, bo ramiączko się zawsze jakoś wymsknie ). Reszta to już moim zdaniem kwestia gustu, czy ktoś np. akceptuje trampki do spódniczki, itp.
Pewnie właśnie wyszłam na piekielnie staromodną i pruderyjną
Pewnie właśnie wyszłam na piekielnie staromodną i pruderyjną
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 20 paź 2017, o 10:56
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
Według mnie ubiór to kwestia bardzo osobista i każdy powinien ubierać się tka jak tylko chce - oczywiście, do pracy czy do szkoły powinno się przestrzegać określonych kanonów, jednak w czasie wolnym - wybieraj co chcesz!
- A_marth
- początkująca foremka
- Posty: 43
- Rejestracja: 28 lip 2017, o 23:56
- Lokalizacja: Dolny Śląsk!
- Kontakt:
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
Do mnie dochodzą słuchy, że ubieram się oryginalnie O ile oryginalnym ubiorem mogą być czarne lub zielone bojówki i tolkienowskie T-shirty z OtherTees lub z crossfitowymi nadrukami I czarne bluzy z kapturem (też z nadrukami różnymi), które po prostu uwielbiam Generalnie mam problem z kupieniem pasujących na mnie np. dżinsów - jak wbiję się z udami, to mam wkurzające luzy w pasie (a nie znoszę spodni z wysokim stanem).
Podobnie stroje co bardziej casual - wszelkiego rodzaju koszule pasujące jako tako w ramionach, wiszą mi na brzuchu jak worek. Ostatnio rozwiązałam ten problem, kupując po prostu w Croppie koszulę męską w rozmiarze S i jest tak skrojona, że pasuje idealnie. Na szczęście spodnie od garnituru i marynarkę udało mi się kupić z dwóch osobnych kompletów i póki co w miarę leżą na mnie OK, ale co będzie za rok, nie mam pojęcia
Podobnie stroje co bardziej casual - wszelkiego rodzaju koszule pasujące jako tako w ramionach, wiszą mi na brzuchu jak worek. Ostatnio rozwiązałam ten problem, kupując po prostu w Croppie koszulę męską w rozmiarze S i jest tak skrojona, że pasuje idealnie. Na szczęście spodnie od garnituru i marynarkę udało mi się kupić z dwóch osobnych kompletów i póki co w miarę leżą na mnie OK, ale co będzie za rok, nie mam pojęcia
A warrior does not give up what he loves,
he finds the love in what he does.
Dan Millman
he finds the love in what he does.
Dan Millman
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 17 sty 2018, o 10:06
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
Myślę, że nie można patrzeć na innych i ubierać się tak jak się chce. Popatrz np. na Londyn. Przecież tam nikt nie patrzy jak ktoś jest ubrany.
-
- natchniona foremka
- Posty: 479
- Rejestracja: 15 sie 2017, o 23:48
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
Na innych nie, ale już na siebie warto. Po to są różne kroje, kolory i style ubrań, żeby dobrać odpowiedni do swojej figury, typu urody i charakteru. Bywa, że widuję schludnie ubraną i zadbaną osobę, do której ciuch po prostu nie pasuje i coś mi zgrzyta. Odwrotny przypadek jest, gdy widzę najcudaczniejsze ciuchy i bardzo nieoczywiste połączenia i z daleka myślę: no cudak. Jak poznaję taką osobę to nagle wszystko ze sobą współgra i nie wyobrażam sobie, żeby ubierała się inaczej Wszystko więc zależy od tego, w czym się dobrze czujemy, bo jeśli ktoś próbuje sie przebierać za kogoś, kim nie jest to fałsz czuć na kilometr i najczęściej nie umie też dopasować ubioru do sytuacji.Kasia12445566 pisze:Myślę, że nie można patrzeć na innych i ubierać się tak jak się chce. Popatrz np. na Londyn. Przecież tam nikt nie patrzy jak ktoś jest ubrany.
Tyle, że żeby w Polsce ubierać się po swojemu to trzeba mieć grubą skórę i niezłą siłę przebicia, bo większość ubiera się na jedno kopyto i przywiązuje zbyt dużą wagę do opinii innych.
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
W tyłku to mam, co sadza inni, byle ubiór był w granicach dobrego smaku
-
- Posty: 9
- Rejestracja: 8 lut 2018, o 10:30
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
Według mnie, kobieta w każdym wieku może wyglądać dobrze i nie ma że coś może dla niej nie pasować. Ubiór to kwestia osobista, najważniejsze abyśmy to my czuły się wygodnie nie zależnie czy w naszej szafie króluje stylowa sukienka lub wygodne spodnie. Nawet wybierając zwykłą bluzkę możemy modnie wyglądać wybierając do tego modne jeansy damskie.
-
- Posty: 9
- Rejestracja: 29 sty 2018, o 15:13
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
Zgadzam sie teraz moda już zmierza w kazdym kierunku, każdy może ubierać się jak chce, nikt nikomu nie zakaże Jednak w Polsce nadal panuja pewne stereotypy co do ubioru i ciezko nie zostać wyśmianym albo poniżonymzanetamotyl pisze:Według mnie, kobieta w każdym wieku może wyglądać dobrze i nie ma że coś może dla niej nie pasować. Ubiór to kwestia osobista, najważniejsze abyśmy to my czuły się wygodnie nie zależnie czy w naszej szafie króluje stylowa sukienka lub wygodne spodnie. Nawet wybierając zwykłą bluzkę możemy modnie wyglądać wybierając do tego modne jeansy damskie.
-
- Posty: 9
- Rejestracja: 8 lut 2018, o 10:30
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
Ale to również się już zmienia podejście w Polsce. Dużo kobiet nawet starszych zaczyna dbać o siebie czy to modnie się ubierać a nawet chodzić na siłownie. Więc według mnie już za jakiś czas nikt nikogo nie będzie wyśmiewał albo poniżał. Ponieważ to będzie normalny widok na ulicy.
-
- początkująca foremka
- Posty: 14
- Rejestracja: 29 sty 2018, o 15:02
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
Ale znowu będzie tak, że społeczeństwo będzie wymagało od kobiety (nawet dziewczynki!), żeby wyglądała tak i tak, bo przecież "wypada"...zanetamotyl pisze:Ale to również się już zmienia podejście w Polsce. Dużo kobiet nawet starszych zaczyna dbać o siebie czy to modnie się ubierać a nawet chodzić na siłownie. Więc według mnie już za jakiś czas nikt nikogo nie będzie wyśmiewał albo poniżał. Ponieważ to będzie normalny widok na ulicy.
-
- Posty: 9
- Rejestracja: 8 lut 2018, o 10:30
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
Tego już nie wiemy. Wszystko się jeszcze okaże
Re: Ubiór, czy to wypada czy nie?
Ale nie zmienisz mentalności w Polsce. Jaki kraj, takie zasady, obyczaje...wikiantonina pisze:Ale znowu będzie tak, że społeczeństwo będzie wymagało od kobiety (nawet dziewczynki!), żeby wyglądała tak i tak, bo przecież "wypada"...zanetamotyl pisze:Ale to również się już zmienia podejście w Polsce. Dużo kobiet nawet starszych zaczyna dbać o siebie czy to modnie się ubierać a nawet chodzić na siłownie. Więc według mnie już za jakiś czas nikt nikogo nie będzie wyśmiewał albo poniżał. Ponieważ to będzie normalny widok na ulicy.