Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Cafe dla wszystkich
Gaik
super forma
super forma
Posty: 1074
Rejestracja: 21 paź 2008, o 02:00

Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: Gaik » 1 wrz 2017, o 23:03

Czy heteroseksualizm to orientacja psychoseksualna, czy oni odgrywają to tylko z powodu kultury?

Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że ludzie przeciwnych płci nie są w prawdziwych związkach. Nawet jeśli rozumieć je przez składniki popularyzowane przez psychologię czyli komponenty namiętności, intymności, zaangażowania.

Jakiś czas temu czytałam o tym, że zalecenia dotyczące związków i płciowości w judaizmie powstały z powodu niechęci mężczyzn do wychowywania potomstwa z kobietami. Z tekstu wyszło, że religijne obsesje generujące nakazy i zakazy dotyczące płci, seksualności, rodziny brały się z tego, że pozostawione sobie jednostki heteroseksualne owszem, płodziły czasem dzieci przez kontakty seksualne, ale niechętnie, a jeszcze mnie ochoczo były skłonne je wychowywać (jak odszukam stronę wrzucę link, a jest to tekst ze strony poruszającej problematykę tej religii, która jest starsza od chrześcijaństwa i z której ten powszechnie nas dotyczący katolicyzm wyrasta).

Nie trzeba jednak czytywać starych pism i wszelkich teologii, żeby zobaczyć całą okazałość heteroseksualnej dziwności w jej okazałości poprzez mass media. Prasa i programy poświęcone wzajemnemu niezrozumieniu ludzi odmiennych płci, którzy rzekomo się kochają jest nie do uniknięcia nawet wtedy gdyby uciekać wzrokiem i kierunkować uwagę na cokolwiek innego.

Wpadłam na wielcepoczytny hetero blog - https://pokolenieikea.com/. Człowiek już chyba setki tysięcy pln zbił na wypocinach, z których poza deklaracjami heteroseksualizmu i doceniania cech uznawanych przez autora za kobiece, wynika mniej więcej tak:
- mężczyźni nie lubią kobiet, bo te są skupione na nich, wyglądzie i rywalizujące z koleżankami plus zmienne i niejednoznaczne oraz usiłują ich wepchnąć w schematy rodzinne i związkowe
- kobiety nie lubią facetów, bo ci są za mało lub za bardzo czuli,skoncentrowani na sobie, nie innych, rozmowni, agresywni lub za bardzo jednoznaczni
A generalnie obie płcie są nieszczęśliwe.

Owszem, rozczarowanych homoseksualistek na kk nie brakuje. I sfrustrowanych i nieszczęśliwych, ale może to wynikać z tego, że mamy mniejszy wybór i promocję, bo część która spełniłaby się w relacji homo jest na siłę hetero.
Poza tym, mam wrażenie, że kiedy słyszę o rzekomym szczęściu hetero to chodzi o szczęście jako to co ceni społeczeństwo czyli np. zaręczyny, dziecko, ślub. To w sumie mówi ,,pogratuluj mi", ale nic o autentycznych emocjach. A kiedy u nas któraś ma akurat fazę ,,entego" monogamicznego związku to jest jednak, że piękna, że seks, że się rozumieją itd.

Czy to tylko ja trafiam na hetero, które jest typem emocjonalnego ,,zombi", czy oni nam wmówili, że mają orientację ,,za ród" i ,,za ojczyznę", a realnie to robią sobie tylko pod górę z przyzwyczajenia?
Klarunka
Posty: 5
Rejestracja: 2 paź 2015, o 21:06

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: Klarunka » 1 wrz 2017, o 23:08

Hmm, ciekawa teza, ale z moich obserwacji wynika, że bardziej od przyzwyczajenia i kultury istotny jest pewien "wstręt" do homoseksualizmu, zwłaszcza u mężczyzn.
Gaik
super forma
super forma
Posty: 1074
Rejestracja: 21 paź 2008, o 02:00

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: Gaik » 1 wrz 2017, o 23:19

Klarunka pisze:Hmm, ciekawa teza, ale z moich obserwacji wynika, że bardziej od przyzwyczajenia i kultury istotny jest pewien "wstręt" do homoseksualizmu, zwłaszcza u mężczyzn.
No jasne, że wstręt, skoro to jet im wpajane. Wiele kobiet też ma obawy. Nawet takie otwarte (z którymi osobiście lubię się utożsamiać) mają i pierwsze doświadczenia, wątpliwości, niepewność. Dlatego pytam - czy oni Waszym zdaniem przeżywają prawdziwe miłości, czy są to kulturowo ukierunkowane złudzenia. Widziałyście taką parę hetero od której wam zaparło dech niczym na filmie romantycznym (w sensie unaoczniania tego uczucia)? Bo ja nawet tak słyszałam, że ktoś tam z kimś kilkadziesiąt lat, ale sam się przyznaje, że nie z miłości, że nie lubi, a nawet nie cierpi.
moja_alchemia
super forma
super forma
Posty: 4600
Rejestracja: 27 lis 2007, o 00:00

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: moja_alchemia » 1 wrz 2017, o 23:32

Gaik, myślę, że ideałów nie ma, a związek jest decyzją co do wspólnego życia,
pary hetero tworzą związki, bo chcą mieć dzieci, rodzinę,
jasandra
super forma
super forma
Posty: 1755
Rejestracja: 23 sty 2014, o 18:24

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: jasandra » 1 wrz 2017, o 23:41

Są związki hetero. Po prostu stosunkowo niewiele związków jest faktycznie dobranych. Tak u hetero, jak i homo. Jeśli dla kogoś kluczową sprawą jest to, jakiego ma faceta, to oczywiście jest to osoba nudna przez sam ten fakt. Dlatego niewiele mam bliskich przyjaciółek-heteryczek. Ale rozmowy o dziewczynach z lesbijkami mnie nie drażnią, więc to tylko moje spaczenie. Oczywiście, że jeśli kobieta "kobieca", a facet "męski", to się nie dogadają, choć kultura promuje taki wzorzec. Ale dzisiaj te różnice coraz bardziej się zacierają. Zostaje pociąg seksualny do tej czy owej płci, ale coraz częściej szuka się partnera-kompana, a nie żony czy męża. Wtedy te dysproporcje nie są tak wyraźne, by nie rzecz że całkiem zanikają.

Kultura patriarchatu nie promuje szczęśliwych małżeństw, to dość nowoczesny wynalazek. Promuje szczęśliwe=dobrze działające rodziny, gdzie każdy zna swoje miejsce i spełnia wzorzec. Ale nie róbmy ze związków hetero jakiegoś takiego diabła. Znam mnóstwo kobiet, z którymi rozmawiałam otwarcie i które po prostu mi mówią, że potrafią może poczuć jakaś fascynację kobieta, ale myśl o seksie je brzydzi, albo nie budzi żadnych emocji. Mam wrażenie, że wiele z Was w ogóle wypiera ten podstawowy aspekt, co jest zdumiewające u osób, które (jak zakładam) twierdzą, że orientacja nie jest kwestią wyboru. Chyba, że jest inaczej, wyprowadźcie mnie z błędu, ale to heretycy zarzucają nam złą wolę i błędny wybór.

Natura zwierząt skierowana jest na rozród, czyli pociąg do przeciwnej płci, choć nie brak przypadków, gdy promuje model przeciwny jako korzystny w danym układzie. Ale jednak zawsze będziemy w mniejszości i nie ma się co burzyć. Całe społecznie przypisane role to tylko dodatek (ów budzący grozę gender), bez nich związki hetero są szczęśliwsze.
Missunderstood
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 479
Rejestracja: 15 sie 2017, o 23:48

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: Missunderstood » 1 wrz 2017, o 23:42

Wydaje mi się, że problem nie leży w orientacji tylko w wiecznych malkontentach. Są ludzie, którzy nie tylko lubią narzekać, ale swój egzystencjalny ból części tylnych uznają za powód do dumy i piszą o tym blogi :D
Szczęśliwe związki hetero istnieją i chyba nie da się tego podważyć. Ja na własne oczy widziałam kilka z bliska (dziadkowie, rodzice, przyjaciółka). Widziałam autentyczne emocje bez "emocjonalnego zombie" :lol: Nie mówię, że nie miewają problemów, ale który związek ich w ogóle nie miewa?
W zasadzie nie wiemy jak wiele osób ukrywa swoją homoseksualną lub biseksualną orientację i to również można uznać za fakt. Podobno co któraś kobieta hetero (jakiś spory procent) regularnie fantazjuje o przygodzie z drugą kobietą, co już z definicji czyni ją co najmniej bi... no cóż, osób lgbt jest z pewnością więcej niż podają statystyki, ale skoro lesbijkę może odrzucać myśl o bliskości z mężczyzną to myślę, że hetero może odrzucać wizja seksu z osobą tej samej płci. To musi działać na tej samej zasadzie.
Missunderstood
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 479
Rejestracja: 15 sie 2017, o 23:48

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: Missunderstood » 1 wrz 2017, o 23:53

Gaik pisze: Dlatego pytam - czy oni Waszym zdaniem przeżywają prawdziwe miłości, czy są to kulturowo ukierunkowane złudzenia. Widziałyście taką parę hetero od której wam zaparło dech niczym na filmie romantycznym (w sensie unaoczniania tego uczucia)?
Tutaj należałoby się zastanowić czy sama miłość nie jest przypadkiem zwykłym złudzeniem. Biologicznie, chemicznie, kulturowo lub społecznie uwarunkowanym złudzeniem.
Widziałam takie pary, bo tak się zwykle zachowują pary nastolatków :wink: Później z reguły dorastają i dostrzegają, że romantyczne filmy to oszustwo. O jakie unaocznienie uczucia Ci chodzi? Wydaje mi się, że to mogą widzieć i odczuwać osoby bezpośrednio zaangażowane, czyli partnerzy w związku. Reszta to po prostu pokazówka, którą odstawiają pary niedojrzałe emocjonalnie.
biedronca
super forma
super forma
Posty: 2073
Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: biedronca » 2 wrz 2017, o 08:27

Myślę, że nie istnieją. Ani hetero, ani homo. Kocha się i pożąda człowieka, nie płeć. Są osoby, które częściej ciągnie do jednej płci, ale to nie znaczy, że na całym świecie nie ma osoby drugiej płci, która mogłaby je zainteresować.

Natomiast istnieją szczęśliwe związki hetero. Oraz istnieją szczęśliwe związki homo.
abecaduo
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 483
Rejestracja: 2 wrz 2015, o 18:55

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: abecaduo » 2 wrz 2017, o 09:04

Ja myślę, że gdzieś po drugiej stronie Internetu ktoś założył tenat brzmiący:
"Czy homoseksualiści istnieją, czy tylko siebie i nas oszukują?" : D
W innym kącie Internetu jest jeszcze przedrostek "bi". I "trans".
wojtek
super forma
super forma
Posty: 2878
Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: wojtek » 2 wrz 2017, o 09:36

jasandra pisze:Zostaje pociąg seksualny do tej czy owej płci
to jest chyba jeden z większych mitów jakie slyszałam. pociąg do płci. jaki pociąg do płci? czy heteryczke pociąga absolutnie cała płeć męska? na widok każdego faceta na ulicy ma motyle? no nie. a faceci? też nie lecą na każdą kobietę. to samo o homoseksualistów. nie mam pociągu do płci, mamy pociąg do bardzo konkretnych ludzi, do jednostek, a nie do połowy społeczeństwa (zależnie od orientacji połowy męskiej lub damskiej).

druga sprawa to obrzydzenie facetów do homoseksualizmu. hipokryzja moim zdaniem, bo jak widzą dwie kobiety uprawiające seks, to jadą po nich jak po łysej kobyle, słyszy się że sobie liżą c... i takie tam wulgaryzmy, jednocześnie ci sami faceci robią to samo ze swoimi dziewczynami ! lub chcieliby robić, gdyby te dziewczyny też chciały. jak widzą dwóch mężczyzn uprawiających seks oralnych, to leci wiązanka w ich stronę, ale w nocy ci sami heterycy jęczą żonie żeby im loda zrobiła. z analem to samo. widząc np. na filmie seks gejowski analny jest po prostu seria wulgaryzmów z ust heteryków, że d... to od s.... jest. a potem ten sam heteryk namawia żonę żeby zgodziła się na seks analny, i wtedy już jej d... nie jest od innych rzeczy. jednak wielka hipokryzja.

poza tym wśród przedstawicieli żadnej innej orientacji seksualnej nie ma tyle patologii (w tym też seksualnej) co wśród heteryków. ale te patologie są tłumoczone biologią ("popęd facetów jest większy", "to testosteronu wina", itp.), religią i jej nakazami (np. dominacji nad kobietami i dziećmi, co często prowadzi do przemocy wobec nich), obyczajami, tradycją, etc.

świat heteryków to najbardziej zgniły, zepsuty świat. ale że to hipokryci, to oczywiście chełpią się swoimi związkami, jakie to one nie są fantastyczne, na fejsbukach same myszki i misiaczki,a w domu... aż uszy przywiedlną jak słucham awantur rodzinnych sąsiadów, tych samych na fejsie słit focie co dzień wrzucają.
jasandra
super forma
super forma
Posty: 1755
Rejestracja: 23 sty 2014, o 18:24

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: jasandra » 2 wrz 2017, o 11:01

Jezu, skąd w Was tyle zapiekłości wobec związków hetero? Po pierwsze, pomyśleć by, że przez wieki ludzie łączyli się w takie związki i ludzkość jakoś żyła. Po drugie, obrażacie jakieś 90% znanych mi bliskich ludzi, twierdząc, że związki, które oni tworzą, są tylko na pokaz, nie to co "nasze, prawdziwe", gdzie wszystkie siebie się rozumiemy. Mało tu zresztą tematów stroszących włos na głowie o tych rzekomo szczęśliwych związkach?

Zaraz zacznę wierzyć, że połowa z Was wiąże się z kobietami nie dlatego, że CHCE, ale dlatego, że uważa, że związki hetero są głupie i nieudane. Walczymy o prawo do wyboru, a okazuje się, że tu nasz wybór jest jedynie słuszny.

Znam wiele związków, które nie chwalą się statusikami na fejsiku, nie wysyłają sobie misiaczków ani nie wrzucają wspólnych fotek. Ale się kochają. Kiedyś jedna znajoma powiedziała mi, że "najbardziej przeraża ją ten cały ślub". Zresztą jej ślub nie był szopką, a ona była piękna i naturalna, aż dech zapierało. Naprawdę nie rozumiem Was i chyba nie chcę. A zanim usłyszę o "Piotrusiu" od Wojtka - nie wszyscy mężczyźni są tacy sami. Tak jak nie wszystkie kobiety. Oczywiście, czasem sobie żartuję w swoim gronie, że jestem za delegalizacją związków hetero, ale to tylko żarty.

Zanim usłyszę od Wojtka o jej dobrze znanym przeglądzie wszystkich związków hetero, co do których jej wiedza nie może się mylić, i wątpliwości co do tego, że czy ja aby na pewno dobrze wiem, że związki, o których mówię, są szczęśliwe - z trollami nie dyskutuję.
Awatar użytkownika
Altena_Q
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2295
Rejestracja: 3 gru 2012, o 17:33

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: Altena_Q » 2 wrz 2017, o 11:58

Zastanawia mnie stan psychiczny osób, które z takim przekonaniem twierdzą, że osoby homoseksualne nie istnieją. To znaczy, rozumiem coś takiego u człownków ISIS, bo wynika to z kultury i fanatyzmu religijnego, chociaż nawet oni wiedzą, że istnieją, a że ich zabijają, to inna sprawa. Podobnie jak naziści. Ale u osoby wychowanej w zachodniej kulturze to musi świadczyć o potwornych problemach ze zinternalizowaną homofobią. Aż niebezpieczne. Dla innych.

Co do związków hetero, rozumiem @Gaik, że w Twoim otoczeniu ogólnie nie ma zdrowych wieloletnich związków, bo generalnie nie wierzysz a monogamię etc. itp. Ale świat to nie tylko Twoje otoczenie. Postaraj się dostrzegać więcej różnorodności, do której także szczęśliwe, monogamiczne związki tak homo jak i hetero należą. Obok wszystkich innych kombinacji :)
Ja także nie przypominam sobie szczęśliwego małżeństwa ze strony krewnych, kobiety które znam, traktowane są jak niewolnice i godzą się nawet na przemoc, a potem opłakują swoich katów kiedy wreszcie zabije ich alkohol, albo rak. Ale twierdzenie, że tak muszą mieć wszyscy, byłoby wielką przesadą. Już w moim pokoleniu poznałam więcej zdrowych związków, facetów żyjacych ze swoimi żonami po partnersku, generalnie, po prostu normalnych par, darzących się miłoscią a nie będących razem bo są na siebie skazani. Może więc naprawdę to trochę i kwestia czasów, gdzie ludzie pobierają się (w zachodniej kulturze oczywiście) z bardziej świadomego wyboru, a nie przymusu, tego, czy partnerzy poznają się bardziej przed ślubem, także seksualnie, czy czasami zwykłego szczęścia, czy człowiek ma w swoim otoczeniu więcej czy mniej różnego rodzaju patologii. Najważniejsze, to nie oceniać całego świata tylko na podstawie tego, z czym stykasz się osobiście. Otoczenie i miejsce zamieszkania zawsze można zmienić.

The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
Missunderstood
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 479
Rejestracja: 15 sie 2017, o 23:48

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: Missunderstood » 2 wrz 2017, o 15:23

wojtek pisze: jak widzą dwie kobiety uprawiające seks, to jadą po nich jak po łysej kobyle, słyszy się że sobie liżą c... i takie tam wulgaryzmy
wojtek, nie wiem w jakim środowisku się obracasz, ale wśród moich znajomych panuje przekonanie, że facet, któremu nie podobają się dwie kobiety w łóżku jest gejem :roll: Wiem, że w pewnym sensie jest to niewiele lepsze od wulgaryzmów i niechęci, bo to z kolei pokazuje niechęć do gejów. No cóż, nie można mieć wszystkiego, przemiany chyba następują małymi kroczkami.
wojtek pisze: świat heteryków to najbardziej zgniły, zepsuty świat. ale że to hipokryci, to oczywiście chełpią się swoimi związkami, jakie to one nie są fantastyczne, na fejsbukach same myszki i misiaczki,a w domu... aż uszy przywiedlną jak słucham awantur rodzinnych sąsiadów, tych samych na fejsie słit focie co dzień wrzucają.
Jak do tej pory zgadzałam się chyba z 99% Twoich postów, tak teraz nie mogę zrozumieć skąd i po co tyle nienawiści. Czy chcesz przez to powiedzieć, że homoseksualiści nie bywają hipokrytami? Kto się przeważnie chełpi? Pierwsza grupa to osoby z problemami w związku lub zakompleksione, z zaniżonym poczuciem własnej wartości (a często jedno wynika z drugiego). Komuś się życie nie udało, ale myśli sobie: co mi pozostało, przynajmniej jest jeszcze coś, czym się pochwalę. Trudno kogoś winić za taką postawę mimo, że jest to w pewnym sensie oznaka słabości. Oczywiście wiem dokładnie, gdzie Cię boli. MY tak nie możemy, więc pozostaje nam tylko cierpieć bez oszukiwania siebie i innych lub odejść bez zbędnych ceregieli i wielu konsekwencji, bo z reguły nie jesteśmy złączone żadną przysięgą.
Jest też druga grupa: dumni ze swoich związków heterycy, którzy są autentycznie szczęśliwi. MY tak nie możemy, jesteśmy szczęśliwe po cichu i w kręgu osób zaufanych. Naprawdę nie uwierzę w to, że będąc na miejscu heteryków żadna lesbijka nie pochwaliłaby się na fejsie, że oto ta i ta cudowna kobieta jest żoną i jest Wam razem super.
P.S. Też miewam dni, gdy na fejsie mam prawdziwe baby-pic overload, ale nie posunęłabym się do stwierdzenia, że świat, do którego nie należę jest zgniły i bezwartościowy. No wiadomo, nie ma mnie w nim, a on mnie nie chce i odrzuca. Na pewno musi być cały przesiąknięty złem.
wojtek
super forma
super forma
Posty: 2878
Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: wojtek » 2 wrz 2017, o 15:31

Missunderstood pisze:
wojtek pisze: jak widzą dwie kobiety uprawiające seks, to jadą po nich jak po łysej kobyle, słyszy się że sobie liżą c... i takie tam wulgaryzmy
wojtek, nie wiem w jakim środowisku się obracasz, ale wśród moich znajomych panuje przekonanie, że facet, któremu nie podobają się dwie kobiety w łóżku jest gejem :roll: .
ojej wszystko tak personalnie i do mojego środowiska od razu :roll: mówię o tym co np. czytam na forum. ostatnio np. wrzuciłam wam świetny film branżowy do obejrzenia, jest w Kulturalnych opiniach jego tytuł, teraz nie pamiętam go... i czytając recenzję na Filmwebie o tym filmie, przeczytałam właśnie takie teksty facetów o tym że to kolejny film o lesbach liżących sobie c...y. Wcale ten człowiek który dodał ten komentarz nie należy do mojego środowiska :roll: Dużo moich opinii bazuje właśnie na tym co czytam na różnych forach, jak się ludzie wypowiadają pod czymkolwiek co dotyczy homoseksualistów, czy to o filmach o homo, czy o piosenkarzach , czy o aktorach, czy o nowych prawach dla LGBT. widzę co tam piszą ludzie, i ci ludzie to głównie mężczyźni. po co od razu pić do mojego środowiska? zapewniam cię że niewiele się ono różni od twojego środowiska czy której kolwiek z was. ot, zwykłe polskie katolickie heteroseksualne środowisko :roll: nic nadzwyczajnego.
wojtek
super forma
super forma
Posty: 2878
Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: wojtek » 2 wrz 2017, o 15:35

Missunderstood pisze: świat, do którego nie należę jest zgniły i bezwartościowy. No wiadomo, nie ma mnie w nim, a on mnie nie chce i odrzuca. Na pewno musi być cały przesiąknięty złem.
jak to nie należysz do świata heteryków ? :shock: a twoi rodzice, dziadkowie, rodzeństwo, sąsiedzi, współpracownicy, koledzy, koleżanki, to czyj świat jak nie twój? :shock: a ten świat, to świat hetero. my możemy być homo ale prawdą jest że wszyscy żyjemy w świecie HETEROSEKSUALNYM. nie uprawianie seksu z facetami tego nie zmienia.

ja podobnie jak Gaik nie znam ani 1 szczęśliwej pary hetero, włączając cała moją rodzinę. drama, jedna wielka drama i robienie dobrej miny do złej gry. i tak całe życie w hetero związku.
Missunderstood
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 479
Rejestracja: 15 sie 2017, o 23:48

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: Missunderstood » 2 wrz 2017, o 15:47

wojtek pisze:po co od razu pić do mojego środowiska?
Wybacz, jeśli Cię tym uraziłam, nie było to moim zamiarem. Spytałam może bardziej przez ciekawość skąd w Tobie tyle nienawiści do heteryków. Przepraszam, jeśli to pytanie jest zbyt osobiste. Po prostu przedstawiłaś tylko jedną stronę medalu, pominęłaś wszelkie motywy i okoliczności łagodzące.
wojtek pisze:jak to nie należysz do świata heteryków ? :shock: a twoi rodzice, dziadkowie, rodzeństwo, sąsiedzi, współpracownicy, koledzy, koleżanki, to czyj świat jak nie twój? :shock: a ten świat, to świat hetero. my możemy być homo ale prawdą jest że wszyscy żyjemy w świecie HETEROSEKSUALNYM. nie uprawianie seksu z facetami tego nie zmienia.

ja podobnie jak Gaik nie znam ani 1 szczęśliwej pary hetero, włączając cała moją rodzinę. drama, jedna wielka drama i robienie dobrej miny do złej gry. i tak całe życie w hetero związku.
W takim razie źle się wyraziłam. Czujesz się przez ten świat odrzucona, ale jednocześnie zmuszona do przynależności i to frustruje do tego stopnia, że zaczynasz nienawidzić? Nie wiem jak to określić, bo łapiesz mnie za słówka. Nie znasz ani jednej szczęśliwej pary, więc teraz już rozumiem skąd nienawiść. W porządku, masz do tego prawo. Ja takie pary znam, więc mam prawo się nie zgodzić.
Awatar użytkownika
Altena_Q
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2295
Rejestracja: 3 gru 2012, o 17:33

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: Altena_Q » 2 wrz 2017, o 15:51

Współczuję Wojtkowi jego świata, widać jedynie na tym forum znajduje wytchnienie, bo wraca jak bumerang.
Na szczęście każdy zdrowy psychicznie człowiek może sobie sam tworzyć swój świat, wystarczy chcieć.

The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
wojtek
super forma
super forma
Posty: 2878
Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: wojtek » 2 wrz 2017, o 15:55

Missunderstood pisze:Czujesz się przez ten świat odrzucona, ale jednocześnie zmuszona do przynależności i to frustruje do tego stopnia, że zaczynasz nienawidzić? Nie wiem jak to określić, bo łapiesz mnie za słówka. Nie znasz ani jednej szczęśliwej pary, więc teraz już rozumiem skąd nienawiść.
dlaczego wciskasz mi nienawiść do heteryków? :shock: gdzie ja napisałam że ich nienawidzę??? :shock:
wojtek
super forma
super forma
Posty: 2878
Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: wojtek » 2 wrz 2017, o 15:57

czy naprawdę myślisz że nienawidzę swoich rodziców? dziadków? rodzeństwa? kuzynostwa? przyjaciół? nienawidzę ich dlatego bo wg mnie nie tworzą szczęśliwych związków? :shock: owszem, uważam ten świat za zgniły, ale to nie to samo co nienawiść ! pogarda jeśli już :roll:
Missunderstood
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 479
Rejestracja: 15 sie 2017, o 23:48

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: Missunderstood » 2 wrz 2017, o 16:16

Czyli znów łapiemy się za słówka. Zgoda, już wiem skąd Twoja pogarda. To dużo sympatyczniejsze uczucie niż nienawiść :roll: Ulżyło mi, że nie nienawidzisz swojej rodziny tylko po prostu nią gardzisz.
wojtek
super forma
super forma
Posty: 2878
Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: wojtek » 2 wrz 2017, o 16:26

Missunderstood pisze:Ulżyło mi, że nie nienawidzisz swojej rodziny tylko po prostu nią gardzisz.
gardzę światem jaki tworzą, związkami jakie tworzą i tym, że narzucają innym swoje wizje "pięknej" rodziny heteryckiej :roll: moja rodzina w tym aspekcie nie różni się niczym od innych rodzin, polskich, europejskich, światowych :roll:
w życiu nie chciałabym być na miejscu mojej matki, babek, sióstr, kuzynek, bo mają one po prostu prze....ane ze swoimi facetami. i one to wiedzą, bo same wciąż tylko narzekają na swój los, na swoje życie, na swoich mężów. co z tego że są moją rodziną? czy ja ich wybierałam? to są smutni ludzie i tyle. smutni na własne życzenie. mam wrażenie że co niektóre z was same siebie oszukują uważając swoich rodziców, dziadków, etc. za szczęśliwe pary. widzicie to co chcecie widzieć. i trudno wam przyznać że zostałyście poczęte i wychowane przez człowieka który jest waszym ojcem, i którego tak kochacie, a z którym wasza matka już nie daje rady żyć. nie wywołuję nikogo do tablicy, nie mówię personalne do nikogo, ale tak to wygląda z boku właśnie. dzieci płaczące gdy ich rodzice się rozwodzą, też nie rozumieją dlaczego oni to robią, bo dla dziecka z boku wszystko jest ok, rodzice są szczęśliwi, a tu nagle się rozwodzą :roll: tak samo dorosłemu dziecku trudno jest zauważyć że relacja jego rodziców, dziadków, wcale nie jest szczęśliwa, bo takie dorosłe dziecko patrzy na nich nie jak na związek, parę, ale jak na swoją oazę, bezpieczną przystań, a ta przecież musi być bezpieczna, dobra, kochająca.. różowe okulary.
Missunderstood
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 479
Rejestracja: 15 sie 2017, o 23:48

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: Missunderstood » 2 wrz 2017, o 16:52

wojtek pisze:w życiu nie chciałabym być na miejscu mojej matki, babek, sióstr, kuzynek, bo mają one po prostu prze....ane ze swoimi facetami.
Mają prze...ane, bo są hetero czy dlatego, że źle wybrały osobę, z którą mają spędzić resztę życia? Błędne decyzje zdarzają się tylko heteryczkom?
wojtek pisze:mam wrażenie że co niektóre z was same siebie oszukują uważając swoich rodziców, dziadków, etc. za szczęśliwe pary. widzicie to co chcecie widzieć. i trudno wam przyznać że zostałyście poczęte i wychowane przez człowieka który jest waszym ojcem, i którego tak kochacie, a z którym wasza matka już nie daje rady żyć
Wiem, że nie zwracasz się tu konkretnie do mnie, ale napisałam wcześniej, że moi rodzice, dziadkowie i najbliższa przyjaciółka są szczęśliwi, więc odniosę się do tego. Szanuję rodziców jako indywidualności i szanowałabym ich decyzję o rozwodzie, gdyby taką podjęli. Nie twierdzę, że wiem o ich związku wszystko, ale przetrwali trudniejsze chwile, są ze sobą i po tylu latach nadal okazują sobie uczucia prostymi, codziennymi poświęceniami. Skąd ja to mogę wiedzieć? Pewnie robią to na pokaz przed swoją dorosłą córką, żeby jej nie było przykro. Chcesz czy nie, heterycy ze zgniłego świata potrafią kochać się wzajemnie tak, jak związki w cudownym, utopijnym, lesbijskim świecie.
Awatar użytkownika
ImaSumak
super forma
super forma
Posty: 4354
Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: ImaSumak » 2 wrz 2017, o 17:06

Gaiku, tak jak istnieją homseksualiści, tak samo heteroseksualiści plus wszystkie odcienie jakie jesteśmy wstanie sobie wyobrazić lub nie.
Oczywiście istnieją też zarówno szczęśliwe związki, jak i nie. Bez względu na orientację seksualną, która nie ma tu nic do rzeczy.
Inną sprawą są kulturowe przyzwyczajenia, promowane przez wieki. Przecież chodzi o pieniądze. Homoseksualizm nigdy nie był promowany (czasem tolerowany i akceptowany, jak np. u Azteków, ale to jednak wyjątek), bo z takich związków nie mogło być dzieci (przynajmniej takie było założenie). W wąskim kręgu chodzi o kwestie choćby dziedziczenia, w szerszym ujęciu o podatki. Potrzebni więc są stale "nowi ludzie", by "interes mógł się kręcić". Stąd nacisk na przestrzeni dziejów na związki heteroseksualne oraz tępienie homoseksualizmu. Dlatego przez wieki ludzie zarówno heteroseksualni jak i nieheteroseksualni tworzyli i tworzą związki heteroseksualne. To odgórny nacisk społeczny, który stał się narzuconą normą i przeszedł w przyzwyczajenie. Na Zachodzie się od tego odchodzi. Ludzie zaczęli mieć wybór z kim i jak chcą żyć. Nie istnieje pojęcie "życia na kocią łapę". Nie musisz więc, by z kimś być, wchodzić z nim w związek małżeński, ale możesz, jeśli chcesz i dotyczy to również par nieheteroseksualnych. W Polsce jeszcze nadal jednak w dużej części społeczeństwa funkcjonuje przyzwyczajenie kulturowe, czyli znany wszystkim schemat: narodziny, szkoła, małżeństwo czyli obowiązkowo dzieci (obowiązkowo, bo spójrz, jak są traktowane małżeństwa bezdzietne, nacisk rodziny, znajomych i przyjaciół jest ogromny: kiedy dzieci!?). Ten narzucony schemat powoduje, że związki heteroseksualne w dużej mierze nie są wynikiem miłości dwojga ludzi do siebie, tylko często wypadkową "bo tak wypada", "bo to już czas", " bo jak nie teraz to kto mnie potem zechce?". Inną sprawą, że wcześniej przecież małżeństwa były aranżowane. Nikt tam na miłość nie zwracał uwagi.
Kolejnym aspektem jest pociąg seksualny, który w seksie heteroseksualnym równa się w zdecydowanej większości przypadków: dziecko. Małżeństwa więc często były/są efektem "dyskotekowych wpadek". Ludzie się w tym przypadku żenią z powodu dziecka.
Trudno więc mówić, w opisanych przeze mnie przypadkach, o szczęśliwości takich związków.
Nie zmienia to jednak faktu, że i dawniej i teraz istnieli i istnieją ludzie, którzy wiążą się ze sobą w układach heteroseksualnych z miłości i bardzo się kochają. Znam wielu takich ludzi i to jest piękne.

A tak trochę z innej beczki: nie rozumiem i razi mnie ten punkt widzenia my- oni. Wszyscy jesteśmy ludźmi i jesteśmy tacy sami. Tak samo czujemy i kochamy czy nienawidzimy. Tak samo się śmiejemy i bywamy smutni oraz nieszczęśliwi. Tak samo się rodzimy i umieramy. Orientacja seksualna to dla mnie zbyt mało, by dyskutować na temat: czy oni istnieją i co oni czują... To co kto robi w łóżku, to jego sprawa i nie ma wpływu na to jacy jesteśmy, bo zarówno heteryk jak i homo czy trans może być chamem i złodziejem jak również bystrym czy inteligentnym czy dobrym (jakkolwiek to brzmi) człowiekiem.
To bez znaczenia.
Lubię kiedy kobieta...
Missunderstood
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 479
Rejestracja: 15 sie 2017, o 23:48

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: Missunderstood » 2 wrz 2017, o 17:38

ImaSumak pisze: A tak trochę z innej beczki: nie rozumiem i razi mnie ten punkt widzenia my- oni. Wszyscy jesteśmy ludźmi i jesteśmy tacy sami. Tak samo czujemy i kochamy czy nienawidzimy. Tak samo się śmiejemy i bywamy smutni oraz nieszczęśliwi. Tak samo się rodzimy i umieramy. Orientacja seksualna to dla mnie zbyt mało, by dyskutować na temat: czy oni istnieją i co oni czują... To co kto robi w łóżku, to jego sprawa i nie ma wpływu na to jacy jesteśmy, bo zarówno heteryk jak i homo czy trans może być chamem i złodziejem jak również bystrym czy inteligentnym czy dobrym (jakkolwiek to brzmi) człowiekiem.
To bez znaczenia.
Nic dodać, nic ująć. Jak zamierzamy walczyć o równe prawa, jeśli sami próbujemy szukać różnic?
dobranocka14
super forma
super forma
Posty: 2580
Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: dobranocka14 » 2 wrz 2017, o 17:46

Missunderstood pisze:
ImaSumak pisze: A tak trochę z innej beczki: nie rozumiem i razi mnie ten punkt widzenia my- oni. Wszyscy jesteśmy ludźmi i jesteśmy tacy sami. Tak samo czujemy i kochamy czy nienawidzimy. Tak samo się śmiejemy i bywamy smutni oraz nieszczęśliwi. Tak samo się rodzimy i umieramy. Orientacja seksualna to dla mnie zbyt mało, by dyskutować na temat: czy oni istnieją i co oni czują... To co kto robi w łóżku, to jego sprawa i nie ma wpływu na to jacy jesteśmy, bo zarówno heteryk jak i homo czy trans może być chamem i złodziejem jak również bystrym czy inteligentnym czy dobrym (jakkolwiek to brzmi) człowiekiem.
To bez znaczenia.
Nic dodać, nic ująć. Jak zamierzamy walczyć o równe prawa, jeśli sami próbujemy szukać różnic?
Zwłaszcza, jeśli szuka się trochę na siłę.
Awatar użytkownika
Altena_Q
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2295
Rejestracja: 3 gru 2012, o 17:33

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: Altena_Q » 2 wrz 2017, o 18:33

dobranocka14 pisze:
Missunderstood pisze:
ImaSumak pisze: A tak trochę z innej beczki: nie rozumiem i razi mnie ten punkt widzenia my- oni. Wszyscy jesteśmy ludźmi i jesteśmy tacy sami. Tak samo czujemy i kochamy czy nienawidzimy. Tak samo się śmiejemy i bywamy smutni oraz nieszczęśliwi. Tak samo się rodzimy i umieramy. Orientacja seksualna to dla mnie zbyt mało, by dyskutować na temat: czy oni istnieją i co oni czują... To co kto robi w łóżku, to jego sprawa i nie ma wpływu na to jacy jesteśmy, bo zarówno heteryk jak i homo czy trans może być chamem i złodziejem jak również bystrym czy inteligentnym czy dobrym (jakkolwiek to brzmi) człowiekiem.
To bez znaczenia.
Nic dodać, nic ująć. Jak zamierzamy walczyć o równe prawa, jeśli sami próbujemy szukać różnic?
Zwłaszcza, jeśli szuka się trochę na siłę.
A już najlepsi są ludzie, którzy na lesbijskim forum wmawiają lesbijkom, że te nie istnieją :shock:

The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
Awatar użytkownika
ImaSumak
super forma
super forma
Posty: 4354
Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: ImaSumak » 2 wrz 2017, o 19:18

Altena_Q pisze:
dobranocka14 pisze:
Missunderstood pisze: Nic dodać, nic ująć. Jak zamierzamy walczyć o równe prawa, jeśli sami próbujemy szukać różnic?
Zwłaszcza, jeśli szuka się trochę na siłę.
A już najlepsi są ludzie, którzy na lesbijskim forum wmawiają lesbijkom, że te nie istnieją :shock:
W tym przypadku schemat myślenia jest bardzo prosty: jeśli coś mnie nie dotyczy, nie mieści się w moim światopoglądzie (gdyż, przecież, azaliż wiem i widziałam/łem wszystko), to znaczy, że to nie istnieje.
To zwyczajne ograniczenie umysłowe wynikajace z braku wiedzy, zadufania i niechęci poznania świata.

Inną sprawą jest, że osoby głoszące takie bzdury, są tolerowane na lesbijskim forum, które, przynajmniej z założenia, miało być azylem dla kobiet homoseksualnych. Ciekawe, że w tym kontekście nie myśli się o tym, jak czują się np. młode, zagubione nastolatki/dziewczyny/kobiety, które faktycznie takiego azylu potrzebują i przychodząc na to forum sądzą, że go tutaj znajdą, a w efekcie muszą czytać o tym, że nie istnieją, wąchają męskie krocza, z pewnością pragną dziecka, bo to ich obowiązek, powinny spróbować z facetem albo myć się krócej, bo to świadczy o inteligencji...
To jest nie porządku Alteno.
Lubię kiedy kobieta...
Awatar użytkownika
Altena_Q
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2295
Rejestracja: 3 gru 2012, o 17:33

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: Altena_Q » 2 wrz 2017, o 19:31

ImaSumak pisze:
Altena_Q pisze:
dobranocka14 pisze: Zwłaszcza, jeśli szuka się trochę na siłę.
A już najlepsi są ludzie, którzy na lesbijskim forum wmawiają lesbijkom, że te nie istnieją :shock:
W tym przypadku schemat myślenia jest bardzo prosty: jeśli coś mnie nie dotyczy, nie mieści się w moim światopoglądzie (gdyż, przecież, azaliż wiem i widziałam/łem wszystko), to znaczy, że to nie istnieje.
To zwyczajne ograniczenie umysłowe wynikajace z braku wiedzy, zadufania i niechęci poznania świata.

Inną sprawą jest, że osoby głoszące takie bzdury, są tolerowane na lesbijskim forum, które, przynajmniej z założenia, miało być azylem dla kobiet homoseksualnych. Ciekawe, że w tym kontekście nie myśli się o tym, jak czują się np. młode, zagubione nastolatki/dziewczyny/kobiety, które faktycznie takiego azylu potrzebują i przychodząc na to forum sądzą, że go tutaj znajdą, a w efekcie muszą czytać o tym, że nie istnieją, wąchają męskie krocza, z pewnością pragną dziecka, bo to ich obowiązek, powinny spróbować z facetem albo myć się krócej, bo to świadczy o inteligencji...
To jest nie porządku Alteno.
Mnie to mowisz? Doskonale znasz moje zdanie.

The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
Gaik
super forma
super forma
Posty: 1074
Rejestracja: 21 paź 2008, o 02:00

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: Gaik » 2 wrz 2017, o 22:12

abecaduo pisze:Ja myślę, że gdzieś po drugiej stronie Internetu ktoś założył tenat brzmiący:
"Czy homoseksualiści istnieją, czy tylko siebie i nas oszukują?" : D
W innym kącie Internetu jest jeszcze przedrostek "bi". I "trans".
No ja tak trochę tym tropem. Zwykle jestem nieco pół żartem, pół serio i generalnie wyraziłam co czuję widząc lub słuchając o ludziach hetero. W głowie słabo mi się mieści, że można się tak udręczać jak wskazują na to choćby czasopisma i blogi tych ludzi. Po co być z kimś kogo nie rozumiesz, nie szanujesz, o kim masz kiepską opinię?
Teoretycznie jest mi znajome, że łączą się niekoniecznie z musu. Bywa, że w hetero związki wchodzą przecież także ludzie zaangażowani np. w działania społeczne na rzecz bi, trans, homo, czyli uświadomieni, że mają wybór i potencjalnie odważni. Zapewne te ich afekty są zatem autentyczne.
Czasem zastanawiam się tylko czy przypadkiem to hetero nie byliby mniejszością gdyby nie kultura. Obserwując własne odczucia, domyślam się z czego im bierze się niewidzenie w nas ,,normalności", doszukiwanie spiskującego lobby itd. Żyjąc tak bardzo daleko od ,,ich klimatów" też odczuwam je jako anomalie.
biedronca
super forma
super forma
Posty: 2073
Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46

Re: Czy heteroseksualiści istnieją czy tylko siebie i nas oszukują?

Post autor: biedronca » 2 wrz 2017, o 22:53

Ja akurat jestem w takim wieku, że dużo moich koleżanek wychodzi za mąż. Poznaję ich mężów i narzeczonych i to są z reguły fajni kolesie, a one wyglądają na autentycznie szczęśliwe. Z drugiej strony, nie trzeba głęboko szukać na forum, żeby znaleźć wpisy kobiet, które pod presją wychodzą za mąż, a potem są nieszczęśliwe, bo nie są z właściwą osobą. Przypuszczam, że u kobiet, które określają się jako hetero może być podobnie - wychodzą za mąż za wcześnie, zanim jeszcze znajdą właściwą osobę. Akurat wśród moich znajomych tego nie widzę, ale ja staram się nie obracać w bardzo konserwatywnych kręgach.

W ogóle nie jest łatwo stworzyć dobry związek. Jeszcze trudniej jeśli komuś wpojono bardzo restrykcyjne zasady tego, jaki powinien być, więc dużą część tego jaki naprawdę jest ukrywa. A widzę, że wiele osób z mojego pokolenia (30+) tak wychowano. Ode mnie samej zaakceptowanie tego kim jestem (i nie chodzi tylko o orientację) zajęło sporo czasu i nadal nad tym pracuję. A nie można być blisko z drugą osobą udając kogoś innego.

Więc myślę, że pytanie powinno brzmieć raczej, dlaczego jest tak mało udanych związków. Albo, w wersji dla pesymistow, czy w ogóle udany związek jest możliwy.
ODPOWIEDZ