nocne podjadanie...
nocne podjadanie...
czy ktoś oprócz mnie odczuwa największy głód w nocy? chodzi o jedzenie podjadacie w nocy? czy się pilnujecie że ostatni posiłek przed 18.00? kurcze ja się najbardziej robię głodna po 22.00 ... i tak do rana co się obudzę to idę do lodówki... a to jogurcik, a to jakiś serek, szyneczka, co tam znajdę... o słodyczach nie wspominam nawet, bo pochłaniam je kilogramami. czy ktoś ma problem z opanowaniem nocnego wilczego głodu? jak sobie z tym radzicie? siłą woli czy jakimiś sztuczkami, jak np. naszykowana marchewka do chrupania nocnego zamiast ptasiego mleczka ? właśnie wcinam kabanosy i walczę z wyrzutami sumienia że lada moment się upasę czy tylko mi w nocy kabanosy smakują najlepiej?
Re: nocne podjadanie...
Zupełnie brak we mnie pociągu do jakiegokolwiek podjadania od momentu kiedy odkryłam, że jestem chora na tarczycę i grozi mi otyłość. Wizyta u pani endokrynolog i widok młodych upasionych zmęczonych kobiet skutecznie zniechęca mnie do spontanicznego zaspokajania potrzeby przeżuwania. Jednak jeśli odczuwam palący głód, zaspokajam go. Nie robię zapasów jedzenia w lodówce ani słodyczy po szafkach. Zamiast obfitego obiadu wolę zjeść kolorową kanapkę czy wypić zupę duszkiem, mimochodem przegryzając makaron z marchewką.Nie mam wyrzutów sumienia jeśli jem coś w nocy, taki prowadzę tryb życia. Nie trzymam się żadnych zasad dietetycznych. Ze sportu staram się jedynie dużo chodzić, spacerować, spocić w pracy.
Re: nocne podjadanie...
To że ostatni posiłek ma być w okolicach godziny 18, to jeden z najbardziej szkodliwych mitów na temat diety, zdrowego stylu życia itp. Ostatni posiłek ma być 2-3 godziny przed pójściem spać. Jeśli chodzisz spać o 2 nad ranem a ostatni posiłek jesz o 18 to nie dziwne że Cię ssie z głodu. Organizm świruje, a Ty zaczynasz podjadać. Zjedz kolację (białko i węgle złożone) maks do 4 godzin przed pójściem spać i skończy się podjadanie.
Re: nocne podjadanie...
Oczywiście, że z tą 18 to jakaś bzdura. Chodzę spać między północą a drugą (mniej więcej). Jem zazwyczaj ok. 2 godzin przed snem. Czasem potrafię śniadanie jeść o 13, jeśli akurat mam czas. Nie zauważyłam negatywnych konsekwencji. Wszystko zależy od trybu życia, jak osioł powiedział.
Re: nocne podjadanie...
a ile ważysz przy jakim wzroście?jasandra pisze: ↑2 lip 2018, o 14:16Oczywiście, że z tą 18 to jakaś bzdura. Chodzę spać między północą a drugą (mniej więcej). Jem zazwyczaj ok. 2 godzin przed snem. Czasem potrafię śniadanie jeść o 13, jeśli akurat mam czas. Nie zauważyłam negatywnych konsekwencji. Wszystko zależy od trybu życia, jak osioł powiedział.
Re: nocne podjadanie...
55 kg, 164 cm (chyba) jestem bardzo szczupła. W sensie nie wiem, jakie mam BMI, ale mniej wyglądałoby źle.
Re: nocne podjadanie...
A czy jesz wystarczająco w dzień? Może wieczorami twój organizm nadrabia. Ja czasami jak nie zjem o stałych porach w dzień to potem wieczorem nadrabiam i rzucam się na wszystko co mam pod ręką.
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 3 lip 2018, o 10:55
Re: nocne podjadanie...
Właśnie, ja miałam tak, że jak nie jadałam wystarczająco w ciągu dnia to potem w nocy potrafiłam wciągnąć pół lodówki, zawsze jak mnie najdzie dzika ochota na podjadanie w nocy to staram się coś wypić i oszukać swój żołądek bo wiem że skończy się to nieszczęsną oponką na starość hahaha
Re: nocne podjadanie...
Powód może być taki, że za mało jesz od rana do pory obiadowej.
Syte śniadanie, potem drugie, lekkie, obiad, przekąska i kolacja, po takim zestawie nie bedzie Cię ciągnąc do lodowki nocą. A jeśli masz chęć na słodycze, wstaw je w miejsce drugiego śniadania.
Możliwe też, ze za mało pijesz. Ile szklanek wody, herbaty w ciagu dnia? Soków i kawy nie wliczam.
Syte śniadanie, potem drugie, lekkie, obiad, przekąska i kolacja, po takim zestawie nie bedzie Cię ciągnąc do lodowki nocą. A jeśli masz chęć na słodycze, wstaw je w miejsce drugiego śniadania.
Możliwe też, ze za mało pijesz. Ile szklanek wody, herbaty w ciagu dnia? Soków i kawy nie wliczam.
Re: nocne podjadanie...
Dodam, że też mam skłonność do jedzenia w nocy, zwłaszcza wtedu, gdy nie pilnuje rozsadnych pór i posiłków w ciągu dnia oraz gdy wieczorem muszę siedzieć przy komputerze i... gdy jestem smutna, zła, zdenerwowana (pocieszam się jedzeniem).
O wodzie też zapominam
O wodzie też zapominam
-
- początkująca foremka
- Posty: 70
- Rejestracja: 11 cze 2018, o 21:34
Re: nocne podjadanie...
Ostatni posiłek je się na trzy godziny przed snem a nie do 18tej.
Jak odczuwasz głód wieczorem zjedz kisiel. Pomaga.
Jak odczuwasz głód wieczorem zjedz kisiel. Pomaga.
-
- natchniona foremka
- Posty: 468
- Rejestracja: 12 lis 2017, o 20:08
Re: nocne podjadanie...
Historia mojego zycia Jest po trzeciej a ja wlasnie wrocilam z kuchni gdzie uraczylam sie weganska pakora, homusem i kiszona kapusta. Nie pomaga mi to, ze nie moge spac, bo wyspalam sie w dzien poniewaz bylam wyczerpana po sobotniej imprezie. I znowu mi zegar sie przestawil i w takich wypadkach zawsze jem w nocy.... Cale szczescie przestalam kupowac slodycze i do cukru ciagnie mnie juz tylko kiedy mam okres. Pewnie sniadania nie tkne do poludnia..... Hard life:P
You look like Marilyn Monroe and it makes me wanna run...... for president.
- girlsgowild
- początkująca foremka
- Posty: 14
- Rejestracja: 21 wrz 2018, o 09:40
Re: nocne podjadanie...
miałam z tym kiedyś problem, ale odkąd jem regularnie to jest nieco lepiej, czasami wstaję żeby podjeść ale o wiele rzadziej niż wcześniej
- gimmeeverything
- super forma
- Posty: 4848
- Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
- Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)
Re: nocne podjadanie...
chociaż od wielu lat zasypiam dopiero nad ranem, to zjawisko nocnego podjadania jest mi obce -
ale bez tabliczki czekolady noc uważam za straconą.
ale bez tabliczki czekolady noc uważam za straconą.
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane
Re: nocne podjadanie...
No cóż lubię nocne podjadanie. Nie ograniczam się, bo nie widać tego po mojej sylwetce haha.
A, że siedzę do późna to przecież trzeba coś przekąsić, nie?
A, że siedzę do późna to przecież trzeba coś przekąsić, nie?
Re: nocne podjadanie...
czy ktoś ma problem z opanowaniem nocnego wilczego głodu? jak sobie z tym radzicie?
- Idę spać
- Idę spać
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 28 wrz 2018, o 07:45
- Kontakt:
Re: nocne podjadanie...
ojj lubie sobie w nocy zjeść jakieś pyszności, ale ja kocham warzywa i owoce więc głównie to podjadam na noc, nie ma źle
Re: nocne podjadanie...
Witajcie,
ja również mam problemy z podjadaniem i to nie tylko nocnym. Najczęściej moim łupem padają słodkości: czekolada, batoniki.. W ciągu dnia jeszcze potrafię się trochę opanować. Jednak w nocy już w ogóle nie znam umiaru. Szukam jakichś sposobów. Jedynym sprawdzonym jest chyba tylko silna wola. Co gorsza szperając trochę w sieci natrafiam na taki artykuł https://zdrowitek.pl/jak-powstrzymac-sie-od-jedzenia/ . Piszą w nim, że kształtowanie w sobie nowego nawyku może potrwać od 21 do 45 dni. Co Wy o tym sądzicie? Czy naprawdę muszę wykazywać silną wolę aż tak długo zanim wstrzemięźliwość wejdzie mi w krew?
ja również mam problemy z podjadaniem i to nie tylko nocnym. Najczęściej moim łupem padają słodkości: czekolada, batoniki.. W ciągu dnia jeszcze potrafię się trochę opanować. Jednak w nocy już w ogóle nie znam umiaru. Szukam jakichś sposobów. Jedynym sprawdzonym jest chyba tylko silna wola. Co gorsza szperając trochę w sieci natrafiam na taki artykuł https://zdrowitek.pl/jak-powstrzymac-sie-od-jedzenia/ . Piszą w nim, że kształtowanie w sobie nowego nawyku może potrwać od 21 do 45 dni. Co Wy o tym sądzicie? Czy naprawdę muszę wykazywać silną wolę aż tak długo zanim wstrzemięźliwość wejdzie mi w krew?
Re: nocne podjadanie...
Ale jak Wy to robicie? Śpicie sobie ciemna nocą i się budzicie żeby coś zjeść?
To jakaś abstrakcja dla mnie.
To jakaś abstrakcja dla mnie.
Lubię kiedy kobieta...
Re: nocne podjadanie...
Moja ciotka tak robi. Musi mieć na noc słodycze w szafce, inaczej nie czuję się bezpiecznie. A po nocach szelesci...
Gdy przyjeżdża, nocuje w moim domu rodzinnym, w moim łóżku, ja mieszkam gdzie indziej więc te nocne szelestu mam w d... , ale odkryłam, że uwaliła mi materac czekoladą ( tak, jestem pewna, że to czekolada).
Ja jem późno i dużo, porcje obiadowe na noc, ale raczej śpię jak Reksiu i nocne łażenie to tylko do WC, nie do lodówki.
Gdy przyjeżdża, nocuje w moim domu rodzinnym, w moim łóżku, ja mieszkam gdzie indziej więc te nocne szelestu mam w d... , ale odkryłam, że uwaliła mi materac czekoladą ( tak, jestem pewna, że to czekolada).
Ja jem późno i dużo, porcje obiadowe na noc, ale raczej śpię jak Reksiu i nocne łażenie to tylko do WC, nie do lodówki.
Re: nocne podjadanie...
ja tez podżeram... jestem uzależniona od popcornu...
Re: nocne podjadanie...
W weekendy czesto jem w nocy ale nie mam jakis wyrzutow, w ciagu tygodnia jem najpozniej o godzinie 19 a o 22 spie z racji pracy. Podjedzenie raz na jakis czas w weekend krzywdy mi nie zrobi wielkiej
Re: nocne podjadanie...
Podjada z rozkoszą... potem niewyspana -bo zamiast spać trawię
-
- uzależniona foremka
- Posty: 656
- Rejestracja: 3 lis 2019, o 11:48
Re: nocne podjadanie...
Nocne podjadanie i boczków odkladaniena szczęście to już za mną. Zaczęłam się zdrowo odżywiać. Pozwoliło mi to zgubić 7 kg i od tego czasu widząc efekty nawet nie myślę o lodówce. Stała mi się przedmiotem obcym w środku nocy
Ach co to był za wyścig, ostatni w jej życiu....
- awfulme1967
- rozgadana foremka
- Posty: 114
- Rejestracja: 3 lis 2019, o 20:51
Re: nocne podjadanie...
gratulacje...Zaufacodnowa pisze: ↑4 lis 2019, o 23:39Nocne podjadanie i boczków odkladaniena szczęście to już za mną. Zaczęłam się zdrowo odżywiać. Pozwoliło mi to zgubić 7 kg i od tego czasu widząc efekty nawet nie myślę o lodówce. Stała mi się przedmiotem obcym w środku nocy
Biegłam jakiś czas za Wami. Teraz zawracam. Popatrze kto pobiegnie za mną
Re: nocne podjadanie...
w nocy nie podjadałam nigdy, ale kolację muszę jeść późno, bo jak chociaż trochę poczuję głód to nie zasnę ;p