Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
Mnie przeraża Wasze brak empatii. Skoro dziecko płacze , to znaczy że przeżywa coś niedobrego. A Wy myślicie tylko o swoim świętym spokoju. Szczyt egoizmu.
Po drugie reakcja matki - ja bym raczej zaufała , że wie co robi i ma jakąś metodę wychowywania dziecka. I może w tej metodzie ważniejsza jest empatia dla emocji dziecka niż dla jakiejś obcej awanturującej się osoby z baru.
I po trzecie wcale nie macie prawa do świętego spokoju. Zasady obowiązujące w barze ustala właściciel czy menadżer baru. I skoro najwidoczniej płaczące dziecko im nie przeszkadza, autorka wątku może co najwyżej nie dać napiwku i więcej do tego miejsca nie przychodzić.
Po drugie reakcja matki - ja bym raczej zaufała , że wie co robi i ma jakąś metodę wychowywania dziecka. I może w tej metodzie ważniejsza jest empatia dla emocji dziecka niż dla jakiejś obcej awanturującej się osoby z baru.
I po trzecie wcale nie macie prawa do świętego spokoju. Zasady obowiązujące w barze ustala właściciel czy menadżer baru. I skoro najwidoczniej płaczące dziecko im nie przeszkadza, autorka wątku może co najwyżej nie dać napiwku i więcej do tego miejsca nie przychodzić.
- Wiosennagwiazda
- Moderatorka
- Posty: 3332
- Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: LND
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
Samolot i wszelkie busy to kwintesencja. Jak w puszce musisz wytrzymac
Teraz czas na argumenty mamus
Teraz czas na argumenty mamus
- buzi_zabci
- uzależniona foremka
- Posty: 536
- Rejestracja: 7 lis 2013, o 19:40
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
Brak empatii.. Boze, co ma brak empatii do tego, ze mnie to wku..i tyle. Mam w sobie wiele empatii i cierpliwosci. Rozumiem, ze jako kobieta musi mi sie od razu mleko puszczac, bo slysze kwilenie dziecka. A jak faceta szlag trafia, bo sie maluch drze to jest normalne, w pelni zrozumiane, wybaczone. Dzisas po prostu. Placze na filmach o zwierzatkach, placze na programach o krzywdzie dzieci, wzburzam sie i nie godze na krzywdzenie ich. Mam prawo chyba odpowiedziec na zadane pytanie, i chyba mam prawo wyrazic swoje zdanie. I nikt nie ma prawa oceniac mojego zdania, tylko dlatego, ze nie ide zgodnie z nurtem. I chyba dobrze, ze nie mam dzieci, bo nie chcialabym, zeby czuly sie niechciane.
Kontrola jest najwyższą formą zaufania.
- gimmeeverything
- super forma
- Posty: 4848
- Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
- Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
jasne = właśnie hoduje roszczeniowego aroganta albo emocjonalną mimozę
ja tego nie kupuję -
tym bardziej, że wielu moich dzieciatych znajomych płaci dziś bardzo wysoką cenę za te wszystkie szity o bezstresowych metodach wychowawczych.
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
Też nie jestem zwolenniczką darcia się obojętne gdzie i przez kogo. Mam styczność z przedszkolakami i wiem kiedy dziecko płacze z bólu a kiedy celowo histeryzuje. Również jest zasadnicza różnica w zachowaniu matki, czy beszta dziecko z pobudek patologicznych, czy po prostu sobie z nim nie radzi w danej chwili i puściły jej nerwy. Matka też człowiek.
W niedługim odstępie czasu następujących po sobie zdarzeń, byłam świadkiem czegoś innego co mnie co najmniej zażenowało. Pierwsza sytuacja miała miejsce w Mc Donaldzie, gdzie to centralnie na tapicerowanym siedzeniu obok mojego stolika młoda mama przewijała dziecko smród był nie do wytrzymania a laska bez jakiegokolwiek wstydu na moją uwagę zareagowała tekstem , że pokoik do przewijania był akurat zajęty bo jakiś bezdzietny korzystał z WC ...padłam Personel również nie zareagował
Druga sytuacja dość nietypowa , zdarzyła mi się podczas pracy za biurkiem w salonie Plusa. Raptem po drugiej stronie, vis a vis mnie pojawiła się młoda dziewczyna z niemowlakiem w wózku. Nie minęło kilka minut gdy wzięła maleństwo na ręce, wywaliła bez żadnego skrępowania wymaltretowanego cyca i zaczęła je karmić Starałam się skupić nie dlatego, że zobaczyłam cycka będąc wyposzczona, ale iście wyglądało to obleśnie gdy ten malec się obśliniał , mlaskał etc a ja obawiałam się, że puszczę blusa widząc , że na biurko kapie
Z tego wniosek , że dzieci najlepiej zostawiać w domu pod opieką, niż zabierać gdziekolwiek żart ofkors
W niedługim odstępie czasu następujących po sobie zdarzeń, byłam świadkiem czegoś innego co mnie co najmniej zażenowało. Pierwsza sytuacja miała miejsce w Mc Donaldzie, gdzie to centralnie na tapicerowanym siedzeniu obok mojego stolika młoda mama przewijała dziecko smród był nie do wytrzymania a laska bez jakiegokolwiek wstydu na moją uwagę zareagowała tekstem , że pokoik do przewijania był akurat zajęty bo jakiś bezdzietny korzystał z WC ...padłam Personel również nie zareagował
Druga sytuacja dość nietypowa , zdarzyła mi się podczas pracy za biurkiem w salonie Plusa. Raptem po drugiej stronie, vis a vis mnie pojawiła się młoda dziewczyna z niemowlakiem w wózku. Nie minęło kilka minut gdy wzięła maleństwo na ręce, wywaliła bez żadnego skrępowania wymaltretowanego cyca i zaczęła je karmić Starałam się skupić nie dlatego, że zobaczyłam cycka będąc wyposzczona, ale iście wyglądało to obleśnie gdy ten malec się obśliniał , mlaskał etc a ja obawiałam się, że puszczę blusa widząc , że na biurko kapie
Z tego wniosek , że dzieci najlepiej zostawiać w domu pod opieką, niż zabierać gdziekolwiek żart ofkors
- KobiecaPrzyjazn
- super forma
- Posty: 1538
- Rejestracja: 4 lut 2014, o 22:38
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
To nie jest brak empatii. Brak empatii byłby wtedy gdyby sytuacja się wydarzyła na ulicy lub w autobusie, to są miejsca, w których jesteśmy nie z wyboru tylko z konieczności i nawet jeśli nie nauczyliśmy jeszcze dziecka że płaczem się nie komunikujemy to przynajmniej nie pchamy się bezczelnie w miejsce gdzie już się tej wiedzy wymaga. Dlaczego nie do opery? I ktoś tu mądrze zauważył. Wrzask wrzaskowi nie równy. Jeśli wrzask wymusza jest to forma agresji na którą się pozwala. I na pewno nie jest to przejawia ie empatii wobec dziecka. Dzieci potrzebują autorytetu i ukierunkowana.biedronca pisze: ↑25 wrz 2018, o 22:33Mnie przeraża Wasze brak empatii. Skoro dziecko płacze , to znaczy że przeżywa coś niedobrego. A Wy myślicie tylko o swoim świętym spokoju. Szczyt egoizmu.
Po drugie reakcja matki - ja bym raczej zaufała , że wie co robi i ma jakąś metodę wychowywania dziecka. I może w tej metodzie ważniejsza jest empatia dla emocji dziecka niż dla jakiejś obcej awanturującej się osoby z baru.
Jeśli czujesz, że jesteś fair - rób co chcesz!
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
biedronca pisze: ↑25 wrz 2018, o 22:33Mnie przeraża Wasze brak empatii. Skoro dziecko płacze , to znaczy że przeżywa coś niedobrego. A Wy myślicie tylko o swoim świętym spokoju. Szczyt egoizmu.
Po drugie reakcja matki - ja bym raczej zaufała , że wie co robi i ma jakąś metodę wychowywania dziecka. I może w tej metodzie ważniejsza jest empatia dla emocji dziecka niż dla jakiejś obcej awanturującej się osoby z baru.
I po trzecie wcale nie macie prawa do świętego spokoju. Zasady obowiązujące w barze ustala właściciel czy menadżer baru. I skoro najwidoczniej płaczące dziecko im nie przeszkadza, autorka wątku może co najwyżej nie dać napiwku i więcej do tego miejsca nie przychodzić.
[/quote
Zgadzam się. Po komentarzach widać , że Panie tutaj widzą tylko czubki własnych nosów. I wszystko wiedzą lepiej a z rozkrzyczanym dzieckiem by sobie świetnie poradziły.( na sto procent lepiej niż kobieta z restauracji) Gratuluję - dla Pań nie ma marginesu na to, że ta matka mogła mieć gorszy dzień, że dziecko mogło mieć gorszy dzień. Bo przecież dziecku wszystko od razu da się wytłumaczyć a samemu zawsze trzeba mieć patent jak je uspokoić. A jak się nie ma a do tego jest się w słabszej formie to najlepiej zamknąć się w domu, żeby nikomu nie przeszkadzać.
Uważajcie tylko, byście same ludziom nie przeszkadzały.
- gimmeeverything
- super forma
- Posty: 4848
- Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
- Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
OK - spójrzmy na ten wytykany egoizm z przeciwnego punktu widzenia = człowiek znający elementarne zasady kultury raczej ma świadomość, kiedy jego (lub jego podopiecznych) zachowanie może być uciążliwe dla otoczenia - przykładowo: nie wybiorę się z niesfornym psiakiem do parku dopóki nie nauczę go reagowania na podstawowe komendy, bo zdaję sobie sprawę, że to, co bawi czy nie przeszkadza mnie, już niekoniecznie musi być tak samo fajne dla innych, a w razie niestosownego zachowania potrafię za nie przeprosić jednocześnie starając się je ukrócić albo po prostu wychodzę;
natomiast jeżeli mam kiepski dzień, to bez wyższej konieczności nie raczę przypadkowych ludzi swoim towarzystwem - no chyba, że działa się w myśl zasady "ja mam zjebany dzionek, to inni niech też mają"
natomiast jeżeli mam kiepski dzień, to bez wyższej konieczności nie raczę przypadkowych ludzi swoim towarzystwem - no chyba, że działa się w myśl zasady "ja mam zjebany dzionek, to inni niech też mają"
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
Autorka stanęła w przegranej sytuacji nie dlatego, że zwróciła uwage tylko przez formę w jakiej to zrobiła. Jeśli ty się wydrzesz lub bedziesz chamsja to nikt nie usłyszy co mowisz a jedynie stanie w obronie dziecka. Zreszta dzieci w miejscach publicznych, glownie dra sie przez zagubione matki. Nie ma niestety licencji na to kto dzieci moze mieć.....
Osobiście uważam, że są miejsca w których nikt nie powinien sie drzeć i wisi mi czy jest to dziecko czy dorosły.
Jeśli wrzask nie wynika z tego, że akurat wypadlo z wózka i rozbiło głowę, czyli wymaga pomocy i nie mozna go uspokoic a nawet trzeba oczekiwać na np. Pogotowie, to nie iestnieją żadne inne obiektywne przyczyny dla, których owa Matka nie wyszła.
Posiadanie dzieci to wybór i ogromna odpowiedzialność, żeby wychować wartościowego, człowieka. Wiąże się z tym posiadanie i nauczanie kultury..... jednocześnie nikt matce dziecka nie wmusi, więc jeśli już sie na nie zdecydowała to musi liczyć się z tym że nie pojdzie do kina czy restauracji jeśli dziecko nie bedzie w odpowednim na to nastroju.
Osobiście uważam, że są miejsca w których nikt nie powinien sie drzeć i wisi mi czy jest to dziecko czy dorosły.
Jeśli wrzask nie wynika z tego, że akurat wypadlo z wózka i rozbiło głowę, czyli wymaga pomocy i nie mozna go uspokoic a nawet trzeba oczekiwać na np. Pogotowie, to nie iestnieją żadne inne obiektywne przyczyny dla, których owa Matka nie wyszła.
Posiadanie dzieci to wybór i ogromna odpowiedzialność, żeby wychować wartościowego, człowieka. Wiąże się z tym posiadanie i nauczanie kultury..... jednocześnie nikt matce dziecka nie wmusi, więc jeśli już sie na nie zdecydowała to musi liczyć się z tym że nie pojdzie do kina czy restauracji jeśli dziecko nie bedzie w odpowednim na to nastroju.
- Wiosennagwiazda
- Moderatorka
- Posty: 3332
- Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: LND
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
artemis22 pisze: ↑26 wrz 2018, o 12:40Idź do teatru, kina, zapłać kasę i niech CI dzieciak krzyczy nad uchem.biedronca pisze: ↑25 wrz 2018, o 22:33Mnie przeraża Wasze brak empatii. Skoro dziecko płacze , to znaczy że przeżywa coś niedobrego. A Wy myślicie tylko o swoim świętym spokoju. Szczyt egoizmu.
Po drugie reakcja matki - ja bym raczej zaufała , że wie co robi i ma jakąś metodę wychowywania dziecka. I może w tej metodzie ważniejsza jest empatia dla emocji dziecka niż dla jakiejś obcej awanturującej się osoby z baru.
I po trzecie wcale nie macie prawa do świętego spokoju. Zasady obowiązujące w barze ustala właściciel czy menadżer baru. I skoro najwidoczniej płaczące dziecko im nie przeszkadza, autorka wątku może co najwyżej nie dać napiwku i więcej do tego miejsca nie przychodzić.
[/quote
Zgadzam się. Po komentarzach widać , że Panie tutaj widzą tylko czubki własnych nosów. I wszystko wiedzą lepiej a z rozkrzyczanym dzieckiem by sobie świetnie poradziły.( na sto procent lepiej niż kobieta z restauracji) Gratuluję - dla Pań nie ma marginesu na to, że ta matka mogła mieć gorszy dzień, że dziecko mogło mieć gorszy dzień. Bo przecież dziecku wszystko od razu da się wytłumaczyć a samemu zawsze trzeba mieć patent jak je uspokoić. A jak się nie ma a do tego jest się w słabszej formie to najlepiej zamknąć się w domu, żeby nikomu nie przeszkadzać.
Uważajcie tylko, byście same ludziom nie przeszkadzały.
Jedyne co wynika z Twojego postu, to powinnaś siedzieć cicho i cieszyć się, że nie kopie jeszcze w krzesło, lub wyjść, żeby nie przeszkadzać.
Chciałabym żeby było więcej takich osób:) byłoby mi lżej i przyjemniej.
Gorszy dzień niestety należy zostawić w domu. Nikt obcy nie ma ochoty go przeżywać z mamusią.
- Wiosennagwiazda
- Moderatorka
- Posty: 3332
- Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: LND
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
Wiosennagwiazda pisze:artemis22 pisze: ↑26 wrz 2018, o 12:40Idź do teatru, kina, zapłać kasę i niech CI dzieciak krzyczy nad uchem.biedronca pisze: ↑25 wrz 2018, o 22:33Mnie przeraża Wasze brak empatii. Skoro dziecko płacze , to znaczy że przeżywa coś niedobrego. A Wy myślicie tylko o swoim świętym spokoju. Szczyt egoizmu.
Po drugie reakcja matki - ja bym raczej zaufała , że wie co robi i ma jakąś metodę wychowywania dziecka. I może w tej metodzie ważniejsza jest empatia dla emocji dziecka niż dla jakiejś obcej awanturującej się osoby z baru.
I po trzecie wcale nie macie prawa do świętego spokoju. Zasady obowiązujące w barze ustala właściciel czy menadżer baru. I skoro najwidoczniej płaczące dziecko im nie przeszkadza, autorka wątku może co najwyżej nie dać napiwku i więcej do tego miejsca nie przychodzić.
[/quote
Zgadzam się. Po komentarzach widać , że Panie tutaj widzą tylko czubki własnych nosów. I wszystko wiedzą lepiej a z rozkrzyczanym dzieckiem by sobie świetnie poradziły.( na sto procent lepiej niż kobieta z restauracji) Gratuluję - dla Pań nie ma marginesu na to, że ta matka mogła mieć gorszy dzień, że dziecko mogło mieć gorszy dzień. Bo przecież dziecku wszystko od razu da się wytłumaczyć a samemu zawsze trzeba mieć patent jak je uspokoić. A jak się nie ma a do tego jest się w słabszej formie to najlepiej zamknąć się w domu, żeby nikomu nie przeszkadzać.
Uważajcie tylko, byście same ludziom nie przeszkadzały.
Jedyne co wynika z Twojego postu, to powinnaś siedzieć cicho i cieszyć się, że nie kopie jeszcze w krzesło, lub wyjść, żeby nie przeszkadzać.
Chciałabym żeby było więcej takich osób:) byłoby mi lżej i przyjemniej.
Gorszy dzień niestety należy zostawić w domu. Nikt obcy nie ma ochoty go przeżywać z mamusią.
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
Ja akurat ostatnio w teatrach spotykam starsze panie odbierające telefony i teatralnym szeptem mówiące, że nie mogą rozmawiać, bo są w teatrzeWiosennagwiazda pisze: ↑27 wrz 2018, o 10:02Idź do teatru, kina, zapłać kasę i niech CI dzieciak krzyczy nad uchem.artemis22 pisze: ↑26 wrz 2018, o 12:40biedronca pisze: ↑25 wrz 2018, o 22:33Mnie przeraża Wasze brak empatii. Skoro dziecko płacze , to znaczy że przeżywa coś niedobrego. A Wy myślicie tylko o swoim świętym spokoju. Szczyt egoizmu.
Po drugie reakcja matki - ja bym raczej zaufała , że wie co robi i ma jakąś metodę wychowywania dziecka. I może w tej metodzie ważniejsza jest empatia dla emocji dziecka niż dla jakiejś obcej awanturującej się osoby z baru.
I po trzecie wcale nie macie prawa do świętego spokoju. Zasady obowiązujące w barze ustala właściciel czy menadżer baru. I skoro najwidoczniej płaczące dziecko im nie przeszkadza, autorka wątku może co najwyżej nie dać napiwku i więcej do tego miejsca nie przychodzić.
Zgadzam się. Po komentarzach widać , że Panie tutaj widzą tylko czubki własnych nosów. I wszystko wiedzą lepiej a z rozkrzyczanym dzieckiem by sobie świetnie poradziły.( na sto procent lepiej niż kobieta z restauracji) Gratuluję - dla Pań nie ma marginesu na to, że ta matka mogła mieć gorszy dzień, że dziecko mogło mieć gorszy dzień. Bo przecież dziecku wszystko od razu da się wytłumaczyć a samemu zawsze trzeba mieć patent jak je uspokoić. A jak się nie ma a do tego jest się w słabszej formie to najlepiej zamknąć się w domu, żeby nikomu nie przeszkadzać.
Uważajcie tylko, byście same ludziom nie przeszkadzały.
Jedyne co wynika z Twojego postu, to powinnaś siedzieć cicho i cieszyć się, że nie kopie jeszcze w krzesło, lub wyjść, żeby nie przeszkadzać.
Chciałabym żeby było więcej takich osób:) byłoby mi lżej i przyjemniej.
Gorszy dzień niestety należy zostawić w domu. Nikt obcy nie ma ochoty go przeżywać z mamusią.
Zresztą bar to jednak nie teatr i zasady zachowania są nieco inne. W teatrze któryś z pracowników by pewno zareagował (no chyba że byłby to spektakl dla dzieci ). A gdyby nikt nie reagował, ja bym coś powiedziała, ale kulturalnie, nie tak jak autorka wątku.
- Wiosennagwiazda
- Moderatorka
- Posty: 3332
- Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: LND
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
W barze poza konsumpcją, też miło jest porozmawiać.
Jak dla mnie prócz placu zabaw dla dzieci, nie ma miejsca przyjaznego na wrzaski.
I jestem pewna, że mamy też podzielają to zdanie, gdy hałas/wrzaski innych wybudzają ich pociechy ze snu
A kulturalne zwracanie uwagi to poprawne zachowanie, jak będziesz miała szczęście, że po drugiej stronie jest równie dobrze wychowana mamusia
Jak dla mnie prócz placu zabaw dla dzieci, nie ma miejsca przyjaznego na wrzaski.
I jestem pewna, że mamy też podzielają to zdanie, gdy hałas/wrzaski innych wybudzają ich pociechy ze snu
A kulturalne zwracanie uwagi to poprawne zachowanie, jak będziesz miała szczęście, że po drugiej stronie jest równie dobrze wychowana mamusia
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
raz w autobusie bolała mnie głowa, więc miałam duża nadzieję że matka wrzeszczacego dziecka spróbuję zareagować niestety tak się nie stało
Myślę że jeśli natychmiastowo zabrania się bicia rodzeństwa np, albo jumy w sklepie to równie szybko powinno się starać w miejscu publicznym powstrzymać dyskomfort ludzi
Apropos tekstu to pani sama chyba dzieci nie miała- rozumiem jako odnośnik do ogólnego znoju i trudow rodzicielstwa, a nie do reagowania na odpowiednie sytuację i sądzę że póki nie jestem matka jeszcze nie jest to mój problem
Myślę że jeśli natychmiastowo zabrania się bicia rodzeństwa np, albo jumy w sklepie to równie szybko powinno się starać w miejscu publicznym powstrzymać dyskomfort ludzi
Apropos tekstu to pani sama chyba dzieci nie miała- rozumiem jako odnośnik do ogólnego znoju i trudow rodzicielstwa, a nie do reagowania na odpowiednie sytuację i sądzę że póki nie jestem matka jeszcze nie jest to mój problem
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
Kulturalne zachowanie jest poprawne zawsze, niezależnie od tego, kto jest po drugiej stronie. Na tym właśnie polega bycie kulturalnym człowiekiemWiosennagwiazda pisze: ↑27 wrz 2018, o 19:17W barze poza konsumpcją, też miło jest porozmawiać.
Jak dla mnie prócz placu zabaw dla dzieci, nie ma miejsca przyjaznego na wrzaski.
I jestem pewna, że mamy też podzielają to zdanie, gdy hałas/wrzaski innych wybudzają ich pociechy ze snu
A kulturalne zwracanie uwagi to poprawne zachowanie, jak będziesz miała szczęście, że po drugiej stronie jest równie dobrze wychowana mamusia
- Wiosennagwiazda
- Moderatorka
- Posty: 3332
- Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: LND
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
Och biedronca, zeby zycie bylo takie oczywiste.
Najlepszy przekaz jest wtedy gdy mowisz jezykiem odbiorcy a nie swoim kulturalnym " bulke przez bibulke"
I nie przecze, kulturalne zachowanie jest w cenie, ale jeszcze cenniejsze jest wiedziec, jak i gdzie zastosowac te elokwencje i byc uslyszanym a nie zignorowanym.
Najlepszy przekaz jest wtedy gdy mowisz jezykiem odbiorcy a nie swoim kulturalnym " bulke przez bibulke"
I nie przecze, kulturalne zachowanie jest w cenie, ale jeszcze cenniejsze jest wiedziec, jak i gdzie zastosowac te elokwencje i byc uslyszanym a nie zignorowanym.
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
Bulke przez bibulke to jedno ale podstawy kultury nie musza byc wyszkuanym kwiecistym poematem. Do kobiety z rozwrzeszczanym dzieckiem jak sie zacznie wrzeszczec albo chamsko szczekac, to nic tylko zwrotna agresja z tego bedzie. Mozna prosto ale z kultura.Wiosennagwiazda pisze: ↑28 wrz 2018, o 01:27Och biedronca, zeby zycie bylo takie oczywiste.
Najlepszy przekaz jest wtedy gdy mowisz jezykiem odbiorcy a nie swoim kulturalnym " bulke przez bibulke"
I nie przecze, kulturalne zachowanie jest w cenie, ale jeszcze cenniejsze jest wiedziec, jak i gdzie zastosowac te elokwencje i byc uslyszanym a nie zignorowanym.
Zreszta jak inaczej mozna oczekiwac kultury samemu jej nie oferujac
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
Żeby przekaz był zdecydowany i dosadny nie trzeba od razu używać niemiłego języka. Zawsze przecież można kulturalnie zwrócić uwagę, ale ton może być zdecydowany i nie biorący pod uwagę sprzeciwu.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 917
- Rejestracja: 16 lis 2014, o 20:36
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
Wiesz,wydaje m się,że najgorszą i najmniej taktowną sprawą jest zwracać publicznie uwagę komuś kogo się nie zna.irokaro pisze: ↑21 wrz 2018, o 22:24Nie, dziecko nie darło sie napewno z bólu.. Darło się, bo chciało na siebie zwrócić uwagę. Pomimo braku dzieci umiem ocenić emocje. Wiesz, czasem ciężko się opanować , jak wraca się utyranym z roboty i pragnie się ciszy i świętego spokoju.
Natomiast w moim poście chciałam sie zapytać, czy Wam też przeszkadzają takie rozdarte bachory, czy jesteście tolerancyjne.
Jeśli jesteś zmęczona pracą to może,zamiast wyładowywać swoje emocje na Bogu ducha winnym dziecku i jego matce-obojętne jaka by ona nie była-lepiej by było wziąć głęboki oddech i zmilczeć?
Nie o wszystko trzeba kruszyć kopie i toczyć wojnę bo źle się na tym wychodzi a świata się nie naprawi.
Pracuję w handlu spożywczym,mam do czynienia z różnymi ludźmi w tym i małymi dziećmi i wyleciałabym szyko z pracy gdybym zwracała każdemu uwagę.
Jestem wyrozumiała i wiem że dzieci są niecierpliwe a te które nie umieją mówić artykułuja swoje niezadowolenie krzykiem i płaczem.
I nie ma w tym nic złego.
Wszystko co potępiamy u innych, znajdziemy we własnej duszy.
Seneka.
Seneka.
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
Ach. Czyli jak widzę kolesia, którego nie znam, a który pierze swoją dziewczynę, to mam dyskretnie ale taktownie odwrócić wzrok? A jak kobieta, której nie znam, szarpie dziecko, to udawać, że nie widzę? Byleby tylko publicznie nie zwrócić komuś uwagi?ulotna_chwila40 pisze: ↑28 wrz 2018, o 17:30
Wiesz,wydaje m się,że najgorszą i najmniej taktowną sprawą jest zwracać publicznie uwagę komuś kogo się nie zna.
Wychodząc w miejsca publiczne, musimy liczyć się z tym, że jeśli nasze zachowanie (lub zachowanie istot pod naszą opieką) będzie łamało jakieś ogólnie przyjęte zasady, to może znaleźć się ktoś, kto nie będzie taktownie odwracał wzroku.
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
Osioł, ja się z Tobą zgadzam. Jeśli ktoś komuś robi krzywdę, trzeba zareagować. Natomiast w opisanej tutaj sytuacji tak nie było. Matka jakoś próbowała sobie poradzić i zwracanie jej uwagi nie było moim zdaniem na miejscu.
- KobiecaPrzyjazn
- super forma
- Posty: 1538
- Rejestracja: 4 lut 2014, o 22:38
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
No jasne. A potem nerwice, depresję, bóle, zawały i wylewy. Bo tego nie wypada, bo tak nie przystoi, bo tu nie można, bo tam nie uchodzi. W domu wyrzucać emocji nie wolno, na bliskich ludziach nie wolno, w pracy wolno, ale tylko własne zdanie aby było profesjonalnie. Jeśli mam wybierać między baba w kolejce, dziadem na ulicy, wyjściem w pracy na wariatka, a madka w restauracji, to wybieram ich a nie np własną rodzinę, czy przyjaciół. A opisana matka robi krzywdę dziecku. Kwestia świadomości aby to dostrzec.
Jeśli czujesz, że jesteś fair - rób co chcesz!
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
Ja nie widzę, żeby robiła.
A agresywne zachowania nie pomogą Ci poradzić sobie z Twoimi emocjami.
A agresywne zachowania nie pomogą Ci poradzić sobie z Twoimi emocjami.
- KobiecaPrzyjazn
- super forma
- Posty: 1538
- Rejestracja: 4 lut 2014, o 22:38
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
Robi mu krzywdę długofalową, wychowuje je na małego terrorystę. A agresywne zachowania jako obrona swojej przestrzeni są moim zdaniem jak najbardziej na miejscu. Może w restauracji nie przeklinałabym, ale na pewno nie prosiłabym grzecznie i potulnie aby kobieta raczyła wyjść z dzieckiem poza salę gdzie przebywają goście. Z jej strony to zawlaszczenie mojej przestrzeni i nie tylko mojej. Tak samo ktoś kto mi się wpycha w kolejkę i potrąca mnie łokciem jest agresywny. Pytanie czy przez cały dzień będę pochylać głowę i dawać po sobie jeździć czy po prostu zareaguję, zamknę sytuację tam gdzie powinna się ona zakończyć czy też wyżyję się na ukochanej mi osobie. A może pójdę popływać lub pobiegać z powodu tego, że spotkałam kilku obcych sobie ludzi, którzy mnie wydeptali wypchali, a potem jeszcze przyprawili o ból uszu czy głowy. Dla mnie bez sensu.
Jeśli czujesz, że jesteś fair - rób co chcesz!
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
Nie wiesz, czy robi krzywdę, nie możesz tego wiedzieć mając tak mało danych. A bycie kulturalną nie oznacza bycia potulną. Słyszałaś kiedyś o asertywności? Strasznie fajna sprawa.
- KobiecaPrzyjazn
- super forma
- Posty: 1538
- Rejestracja: 4 lut 2014, o 22:38
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
OK dla Ciebie za mało danych. Ja uważam że ludzie na ogół intuicyjnie oceniają różne sytuacje.
Myślę, że byłabym asertywna. Nie przeklinałabym, ale w stanowczy sposób zwróciła bym uwagę kobiecie. Nie wiem czy autorka faktycznie zwróciła się do tej matki w taki sposób jak to opisała czy tylko miała taką ochotę a użyła innych słów, ale na pewno rozumiem jej zdenerwowanie.
Jeśli czujesz, że jesteś fair - rób co chcesz!
- Wiosennagwiazda
- Moderatorka
- Posty: 3332
- Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: LND
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
Strasznie fajna sprawa.....jest wtedy, kiedy ktoś wie jak się zachować i nie terroryzuje swoim dzieckiem innych.
Jeżeli mama nie potrafi zareagować odpowiednio na wrzaski, to znak, że nie zareaguje na asertywne mruganie okiem- że już wystarczy
Nie wspomniałam też o używaniu wulgaryzmów, ale jak kobieca napisała, odpowiednio do sytuacji
Jest akcja zawsze powinna być reakcja.
Jeżeli mama nie potrafi zareagować odpowiednio na wrzaski, to znak, że nie zareaguje na asertywne mruganie okiem- że już wystarczy
Nie wspomniałam też o używaniu wulgaryzmów, ale jak kobieca napisała, odpowiednio do sytuacji
Jest akcja zawsze powinna być reakcja.
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
Wiosenna, po prostu wygooglaj sobie, na czym polega asertywne zachowanie, bo mi się nie chce tłumaczyć podstaw podstaw. A Ty się może czegoś nauczysz.Wiosennagwiazda pisze: ↑30 wrz 2018, o 20:20Strasznie fajna sprawa.....jest wtedy, kiedy ktoś wie jak się zachować i nie terroryzuje swoim dzieckiem innych.
Jeżeli mama nie potrafi zareagować odpowiednio na wrzaski, to znak, że nie zareaguje na asertywne mruganie okiem- że już wystarczy
Nie wspomniałam też o używaniu wulgaryzmów, ale jak kobieca napisała, odpowiednio do sytuacji
Jest akcja zawsze powinna być reakcja.
- Wiosennagwiazda
- Moderatorka
- Posty: 3332
- Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: LND
Re: Wrzask dziecka w miejscu publicznym.
+ zasad dobrego wychowania