Czemu akurat in vitro jest promowane?
-
- natchniona foremka
- Posty: 484
- Rejestracja: 11 paź 2021, o 22:27
Czemu akurat in vitro jest promowane?
Czemu jak się rozmawia z psychoterapeutą, oni od razu mówią o in vitro? Mnie to przeraża. Branie hormonów, prawie anonimowy dawca. A gdzie mój komfort i moje zdrowie? Odrzuca mnie to. Czuję się jakby to było pogwałcenie mojej przestrzeni. Za nic w świecie nie chcę mieć dziecka z kimś, kogo nie znam. A to gadanie, że charakter zależy od wychowania jest po prostu wynikiem głupoty. Owszem, częściowo zelży od wychowania, a częściowo nie i to tych najważniejszych rzeczy nie da się zmienić, na przykład, czy ktoś jest życzliwy, dobry. Z resztą, czemu ja w ogóle polemizuję z takim płaskoziemstwem? I po co brać hormony, jak ma się zdrowy organizm? Ja rozumiem, że leczenie niepłodności tak przebiega, to zupełnie inna sprawa, ale ja mogę zajść w ciążę i boję się zajść w ciążę współżyjąc z mężczyzną. Czy oni są tak niedouczeni, że każdą ciążę lesbijki nazywają in vitro? Czy tak bardzo łyknęli marketing big pharmy, że w niego wierzą i go powtarzają jak papugi? Denerwuje mnie to!!!
Poza tym dobrze widzieć na forum, że to nie jest tak, że nie ma innej opcji...
Poza tym dobrze widzieć na forum, że to nie jest tak, że nie ma innej opcji...
-
- super forma
- Posty: 2073
- Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46
Re: Czemu akurat in vitro jest promowane?
Może zmień terapeutę. To dziwne i przede wszystkim nie w porządku, że próbuje namówić Cię na coś, czego nie chcesz. Gigantyczna czerwona flaga moim zdaniem.
-
- natchniona foremka
- Posty: 484
- Rejestracja: 11 paź 2021, o 22:27
Re: Czemu akurat in vitro jest promowane?
Znaczy, jak powiedziałam, że to dla mnie naruszające, to przestała o tym mówić. Z resztą to i tak nie jest długoterminowa terapia, planowamy koniec po sesji egzaminacyjnej. Ech... Do dupy z tymi naszymi problemami.
-
- natchniona foremka
- Posty: 484
- Rejestracja: 11 paź 2021, o 22:27
Re: Czemu akurat in vitro jest promowane?
A któraś z Was zdecydowała się na in vitro? Ludzie to robią? Bo ja nie znam żadnej pary lesbijek, które zastosowały in vitro. (Nie mówię o nasieniu od dawcy...)
Poza tym to kurde, nie wiem, omówiłam, co miałam omówić z tą psycholog, ale nie wiem, czy nie czuję się gorzej niż zanim do niej poszłam (co było pół roku temu)... Trochę nie wiem, co zrobić, bo temat szkodliwej psychoterapii trochę mi nie odpuszcza. Spotkało mnie już to w przeszłości i nadal przypominają mi się głupoty, które mówiła ta czy tamta terapeutka i sprawiają mi przykrość, dołują mnie. Nie do końca wiem, jak mam sobie z tym poradzić, skoro każda próba naprawy tego doświadczenia jest podobna. Wiem, że to pobrzmiewa jakaś depresyjna nuta, ale na to zawsze pomagało mi zdobycie pozytywnych doświadczeń. Tutaj, w kwestii psychoterapii i czucia się dobrze ze sobą, nie nabywam tych lepszych doświadczeń i jestem bezsilna. Zawsze, jak czegoś chcę, to nie mogę tego mieć. Nie mogę nawet zrobić czegoś i stwierdzić, że problem był we mnie... bo nie mogę nic zrobić. Pytanie psychologa nie ma najmniejszego sensu, ona uważa, że migrenę leczą okulary przeciwsłoneczne, najwyraźniej jest tak ślepa, że nie wie, że zna osoby cierpiące na migreny i okulary mają tu grzyba do rzeczy i grzyba dają.
Poza tym to kurde, nie wiem, omówiłam, co miałam omówić z tą psycholog, ale nie wiem, czy nie czuję się gorzej niż zanim do niej poszłam (co było pół roku temu)... Trochę nie wiem, co zrobić, bo temat szkodliwej psychoterapii trochę mi nie odpuszcza. Spotkało mnie już to w przeszłości i nadal przypominają mi się głupoty, które mówiła ta czy tamta terapeutka i sprawiają mi przykrość, dołują mnie. Nie do końca wiem, jak mam sobie z tym poradzić, skoro każda próba naprawy tego doświadczenia jest podobna. Wiem, że to pobrzmiewa jakaś depresyjna nuta, ale na to zawsze pomagało mi zdobycie pozytywnych doświadczeń. Tutaj, w kwestii psychoterapii i czucia się dobrze ze sobą, nie nabywam tych lepszych doświadczeń i jestem bezsilna. Zawsze, jak czegoś chcę, to nie mogę tego mieć. Nie mogę nawet zrobić czegoś i stwierdzić, że problem był we mnie... bo nie mogę nic zrobić. Pytanie psychologa nie ma najmniejszego sensu, ona uważa, że migrenę leczą okulary przeciwsłoneczne, najwyraźniej jest tak ślepa, że nie wie, że zna osoby cierpiące na migreny i okulary mają tu grzyba do rzeczy i grzyba dają.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 707
- Rejestracja: 5 wrz 2019, o 15:59
Re: Czemu akurat in vitro jest promowane?
Może zmień terapeutę, skoro ta Ci nie pomaga. Ja nie mogłabym zawierzyć moich uczuć, psychiki komuś kogo uważam za niedouczonego, albo mniej mądrego ode mnie.
-
- natchniona foremka
- Posty: 484
- Rejestracja: 11 paź 2021, o 22:27
Re: Czemu akurat in vitro jest promowane?
A da się w ogóle trafić lepiej? Oni wszyscy tacy są, w dodatku niektórzy jeszcze w ogóle nieżyczliwi. Byłam u około 10 terapeutów. Dobrze trafiłam 2 razy. Jeden odszedł na emeryturę, druga fajna, ale chciałam pójść do seksuologa, a ona się tym nie zajmuje. Czuję się już tak, że to jest ze mną coś nie tak, że tak zmieniam psychologów i każdy mi nie pasuje. Że jestem tak porąbana, dziwna, gorsza, niezrozumiana, że nie zasługuję na normalne życie bez zaburzeń. Może problemem jest też to, że jeżeli mowa o niedouczeniu, to już od jakiegoś czasu robię doktorat... Może nie dogaduję się z grupą osób, które rekrutują się zazwyczaj z marnych uczniów i osób mało bystrych, ale jestem tylko człowiekiem, mam swoje problemy i potrzebuję psychoterapii... Najgorsze, że nie idzie szybko ocenić, czy terapeuta jest dobry / pasuje, zaczyna załazić za skórę głupotami dopiero po paru miesiącach... Na początku to każdy mówi formułki i w teorii nie ma z niczym problemu.
- gimmeeverything
- super forma
- Posty: 4848
- Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
- Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)
Re: Czemu akurat in vitro jest promowane?
no.
i właśnie z w/wym powodów nigdy bym nie pozwoliła, żeby jakiś dyplomowany konował grzebał mi w mózgu -
w utwierdzaniu mnie w moim poyebaniu obejdę się bez niczyjej pomocy
i właśnie z w/wym powodów nigdy bym nie pozwoliła, żeby jakiś dyplomowany konował grzebał mi w mózgu -
w utwierdzaniu mnie w moim poyebaniu obejdę się bez niczyjej pomocy
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane
-
- uzależniona foremka
- Posty: 621
- Rejestracja: 15 mar 2013, o 18:41
Re: Czemu akurat in vitro jest promowane?
Ja też nie mam dobrego zdania o psychoterapeutach i psychoterapiach. Ta cała psychologia jest na granicy szarlatanerii jak dla mnie.
Niedouczonej pani psychoterapeutce chodziło pewnie o inseminację, a nie in vitro. In vitro poza tym jest strasznie drogie. Jedna proba wraz z badaniami poprzedzającymi to koszt około 16 000 zł (Warszawa).
Niedouczonej pani psychoterapeutce chodziło pewnie o inseminację, a nie in vitro. In vitro poza tym jest strasznie drogie. Jedna proba wraz z badaniami poprzedzającymi to koszt około 16 000 zł (Warszawa).
- ImaSumak
- super forma
- Posty: 4354
- Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07
Re: Czemu akurat in vitro jest promowane?
Że tak zapytam z ciekawości, bo nie chce mi się sprawdzać: in vitro jest dozwolone w Polsce, że tak psychoterapeuci namawiaja na lewo i prawo? Mi się wydawało, że są dość duże ograniczenia.
Znam ludzi, ktorym psychoterapia bardzo pomogła. Nie przekreślałabym więc czegoś tylko dlatego, że mi nie pasuje.
Poza tym pewnie znalezienie dobrego psychoterapeuty jest podobnym wyzwaniem jak znalezienie dobrego lekarza, dentysty, fryzjera czy jakiegokolwiek innego specjalisty w swojej dziedzinie. Ale to wcale nie znaczy, że tacy nie istnieją.
Znam ludzi, ktorym psychoterapia bardzo pomogła. Nie przekreślałabym więc czegoś tylko dlatego, że mi nie pasuje.
Poza tym pewnie znalezienie dobrego psychoterapeuty jest podobnym wyzwaniem jak znalezienie dobrego lekarza, dentysty, fryzjera czy jakiegokolwiek innego specjalisty w swojej dziedzinie. Ale to wcale nie znaczy, że tacy nie istnieją.
Lubię kiedy kobieta...
-
- natchniona foremka
- Posty: 484
- Rejestracja: 11 paź 2021, o 22:27
Re: Czemu akurat in vitro jest promowane?
Hm.
Tak, in vitro jest dozwolone, ale nie dla samotnych kobiet i lesbijek, po to trzeba jechać bodajże do Czech. Rzeczywiście musiała mówić o inseminacji.
Ci trafieni psychoterapeuci mi pomogli i nawet mierni mają pewną wiedzę o różnych zaburzeniach i mogą pomóc sobie z nimi poradzić w pewnym stopniu. Moje są zdaje się natury depresyjnej. Częścią tego problemu jest coś, co nazywam brakiem pewności siebie. Na rozum - bez sensu. Ale czasami nie umiem sama się nakłonić do zmiany postępowania na takie, które mi nie szkodzi i nie nosi cech patologicznego unikania, pławienia się w nieracjonalnym poczuciu winy, czarnowidztwie itp. Druga osoba może być w wyjściu z pewnych rzeczy bardzo pomocna przez udzielenie wsparcia emocjonalnego, dlatego uważam, że terapeuta to jest dobry pomysł, bo zrzucanie ciężaru takich zaburzeń na bliskich to za dużo. Nawet jak obserwuję własne wewnętrzne monologi, to są one z jednej strony pożałowania godne (nie wiem, jak można robić z siebie taką ofiarę), z drugiej strony, to trudny kawałek chleba, żeby wspierać drugą osobę w walce z takimi emocjami. Zgadzam się też z tym, że dzieciństwo i doświadczenia z przeszłości odgrywają w tym dużą rolę, dlatego idea psychoterapii jest słuszna. Tylko praktyka jest usiana trudnościami.
Tak, in vitro jest dozwolone, ale nie dla samotnych kobiet i lesbijek, po to trzeba jechać bodajże do Czech. Rzeczywiście musiała mówić o inseminacji.
Ci trafieni psychoterapeuci mi pomogli i nawet mierni mają pewną wiedzę o różnych zaburzeniach i mogą pomóc sobie z nimi poradzić w pewnym stopniu. Moje są zdaje się natury depresyjnej. Częścią tego problemu jest coś, co nazywam brakiem pewności siebie. Na rozum - bez sensu. Ale czasami nie umiem sama się nakłonić do zmiany postępowania na takie, które mi nie szkodzi i nie nosi cech patologicznego unikania, pławienia się w nieracjonalnym poczuciu winy, czarnowidztwie itp. Druga osoba może być w wyjściu z pewnych rzeczy bardzo pomocna przez udzielenie wsparcia emocjonalnego, dlatego uważam, że terapeuta to jest dobry pomysł, bo zrzucanie ciężaru takich zaburzeń na bliskich to za dużo. Nawet jak obserwuję własne wewnętrzne monologi, to są one z jednej strony pożałowania godne (nie wiem, jak można robić z siebie taką ofiarę), z drugiej strony, to trudny kawałek chleba, żeby wspierać drugą osobę w walce z takimi emocjami. Zgadzam się też z tym, że dzieciństwo i doświadczenia z przeszłości odgrywają w tym dużą rolę, dlatego idea psychoterapii jest słuszna. Tylko praktyka jest usiana trudnościami.
-
- natchniona foremka
- Posty: 484
- Rejestracja: 11 paź 2021, o 22:27
Re: Czemu akurat in vitro jest promowane?
O ja was kręcę. 16 tysięcy... plus koszty podróży. Nawet nie wiedziałam. Myślałam, że to się zamyka w 5 tysiącach.
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 235
- Rejestracja: 28 lut 2022, o 20:55
Re: Czemu akurat in vitro jest promowane?
Ale to chyba lat kilka/naście temu
-
- Posty: 2
- Rejestracja: 10 cze 2022, o 22:16
-
- natchniona foremka
- Posty: 484
- Rejestracja: 11 paź 2021, o 22:27
Re: Czemu akurat in vitro jest promowane?
Ok może aktualizacja po pół roku
Ta terapeutka na pewno nie była dobrze dopasowana dla mnie. Nie wiem też, czy w ogóle dobrze rozumie "nasze" problemy, środowisko. Pofatygowałam się do niej jeszcze dokładnie jeden raz i nawrzeszczałam na nią (nie miałam takiego zamiaru - zdenerwowała mnie mówieniem rzeczy, które odebrałam jako homofobiczne i protekcjonalne). Potem jakoś tak wyszło, że poszłam do innego terapeuty mimo zniechęcenia, jest gejem i przynajmniej kuma jak to jest. Dobrze mi się z nim pracuje. Nie gada głupot i wspólnie określamy cele terapii, nie rozumie wszystkiego na opak.
Znajomych odpukać w niemalowane też powoli znajduję. I jednak zaczęłam się odnajdować wśród lesbijek. I więcej rozmawiać z ludźmi.
Ta terapeutka na pewno nie była dobrze dopasowana dla mnie. Nie wiem też, czy w ogóle dobrze rozumie "nasze" problemy, środowisko. Pofatygowałam się do niej jeszcze dokładnie jeden raz i nawrzeszczałam na nią (nie miałam takiego zamiaru - zdenerwowała mnie mówieniem rzeczy, które odebrałam jako homofobiczne i protekcjonalne). Potem jakoś tak wyszło, że poszłam do innego terapeuty mimo zniechęcenia, jest gejem i przynajmniej kuma jak to jest. Dobrze mi się z nim pracuje. Nie gada głupot i wspólnie określamy cele terapii, nie rozumie wszystkiego na opak.
Znajomych odpukać w niemalowane też powoli znajduję. I jednak zaczęłam się odnajdować wśród lesbijek. I więcej rozmawiać z ludźmi.
-
- super forma
- Posty: 2073
- Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46
Re: Czemu akurat in vitro jest promowane?
Może wystaw opinie tej terapeutce na jakimś znanym lekarzu, żeby inni się nie nacieli.
I ciesze się, że udało się znaleźć kogoś odpowiedniego. Powodzenia
I ciesze się, że udało się znaleźć kogoś odpowiedniego. Powodzenia
-
- natchniona foremka
- Posty: 484
- Rejestracja: 11 paź 2021, o 22:27
Re: Czemu akurat in vitro jest promowane?
Tylko jednego nie rozumiem. Poleciła mi ją lekarka, która doskonale wie, kim jestem i jest w porządku. Babka też wyglądała, jakby się starała - może jest nieumiejętna. Być może negatywne ocenianie jej jest niesprawiedliwe. Dalej też nie rozumiem, co zaszło. Twierdziła, że obawia się, że zrobi mi "krzywdę afirmując", dlatego musi się zachowywać jak homofob. Byłam przekonana, że jej koleżanka, z którą dzieli gabinet to obcięta na krótko, nosząca kraciaste koszule lesbijka. O co w tym do cholery biega? Nie wydawała się też głupia, po cichu obserwuję iloraz inteligencji różnych osób, np czy umieją przetwarzać złożone informacje i jak wiele mogą na raz udźwignąć.
-
- super forma
- Posty: 2073
- Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46
Re: Czemu akurat in vitro jest promowane?
Lekarka mogła ją polecić, bo zna ją jako koleżankę, ale niewiele wie o tym, jak pracuje.
I to co teraz piszesz, świadczy o terapeutce jeszcze gorzej. Co to za kretyńska metoda, zachowywać się jak homofob, żeby co, nie podsycić Twojego homoseksualizmu? O to chodzi? Trochę ta terapeutka, wygląda na taki typ homofoba, który udaje osobę przyjazną, akceptującą i pełną szacunku, ale tak naprawdę jest przekonana, że lepiej by było dla Ciebie, żebyś była hetero i stara się Cię naprawić.
I myślę, że jest jak najbardziej w porządku wystawić jej opinię. Bez gniewu i złośliwości, tylko uczciwie opisującą, jak się spotkania odbywały i jakie są Twoje odczucia.
I to co teraz piszesz, świadczy o terapeutce jeszcze gorzej. Co to za kretyńska metoda, zachowywać się jak homofob, żeby co, nie podsycić Twojego homoseksualizmu? O to chodzi? Trochę ta terapeutka, wygląda na taki typ homofoba, który udaje osobę przyjazną, akceptującą i pełną szacunku, ale tak naprawdę jest przekonana, że lepiej by było dla Ciebie, żebyś była hetero i stara się Cię naprawić.
I myślę, że jest jak najbardziej w porządku wystawić jej opinię. Bez gniewu i złośliwości, tylko uczciwie opisującą, jak się spotkania odbywały i jakie są Twoje odczucia.
-
- natchniona foremka
- Posty: 484
- Rejestracja: 11 paź 2021, o 22:27
Re: Czemu akurat in vitro jest promowane?
Hm. No takie odniosłam wrażenie jak to, co opisujesz w drugim akapicie. Tylko nie mam pewności, bo nie umiem przytoczyć wielu konkretnych wypowiedzi i wskazać, co jest w nich dokładnie nie tak. Nie jestem w ogóle zbyt dobra w takie podchody, komunikaty na okrętkę. Poza tym nie wiem, co jest w kwestii mojej orientacji do kwestiomowania, byłam z kobietą, podobało mi się dużo bardziej niż z mężczyzną, ja wątpliwości nie mam. Owszem, chciałam poukładać sobie to i owo w tęczowych tematach, ale nie miałam na myśli kwestionowania tego...biedronca pisze: ↑1 gru 2022, o 12:42Lekarka mogła ją polecić, bo zna ją jako koleżankę, ale niewiele wie o tym, jak pracuje.
I to co teraz piszesz, świadczy o terapeutce jeszcze gorzej. Co to za kretyńska metoda, zachowywać się jak homofob, żeby co, nie podsycić Twojego homoseksualizmu? O to chodzi? Trochę ta terapeutka, wygląda na taki typ homofoba, który udaje osobę przyjazną, akceptującą i pełną szacunku, ale tak naprawdę jest przekonana, że lepiej by było dla Ciebie, żebyś była hetero i stara się Cię naprawić.
I myślę, że jest jak najbardziej w porządku wystawić jej opinię. Bez gniewu i złośliwości, tylko uczciwie opisującą, jak się spotkania odbywały i jakie są Twoje odczucia.
Tak zrobię. Opiszę. Niech każdy sam sobie wysnuje wniosek.
Możliwe, że ta lekarka nie wie, jak ona pracuje.
-
- natchniona foremka
- Posty: 484
- Rejestracja: 11 paź 2021, o 22:27
Re: Czemu akurat in vitro jest promowane?
Właśnie zakończyłam znajomość ze znajomą, która jest z zawodu terpeutką. Jestem przekonana, że z tamtą, do której chodziłam na terapię działo się coś podobnego. Po angielsku to się nazywa "communal nacissist". Wiem, że zarzut poważny, ale jak bardzo trzeba mieć w głowie nasrane, żeby doszukiwać się w ludziach na siłę zła moralnego i się o nie doczepiać? I uprawia gaslighting. Stosuje też typowe narcystyczne sztuczki jak mamienie ludzi, a potem jak ktoś chce ciepła i dostrzeżenia w relacji, to jest niby egoistą. Udało mi się ją nawet wkurzyć, bo wytknęłam jej, gdzie jej argumentacja się kupy nie trzyma. Nie ze mną takie numery.
Ja nie mogę. Koleżankę to przeżywam, ale to przerażjące, że taka osoba karmiąca się cudzym cierpieniem i przemocowa (psychicznie, gaslighting) jest psychoterapeutą. Może tamta odstawiła to samo. To zamiłowanie do wszelkich adopcji bez poszanowania pacjenta i ciągłe wytykanie, że coś nie tak powiedziałam, pomijając w tym, co to dla mnie znaczyło. Porąbane to.
Ja nie mogę. Koleżankę to przeżywam, ale to przerażjące, że taka osoba karmiąca się cudzym cierpieniem i przemocowa (psychicznie, gaslighting) jest psychoterapeutą. Może tamta odstawiła to samo. To zamiłowanie do wszelkich adopcji bez poszanowania pacjenta i ciągłe wytykanie, że coś nie tak powiedziałam, pomijając w tym, co to dla mnie znaczyło. Porąbane to.