a jak tam sesyja ???

Cafe dla wszystkich
Awatar użytkownika
Malgorzata
super forma
super forma
Posty: 2849
Rejestracja: 5 sty 2005, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław-Baile Atha Cliath

Post autor: Malgorzata » 27 cze 2008, o 12:44

Tak czytam ten wątek od jakiegoś czasu i tylko się zastanawiam, co za 'wykształcone' osoby muszą wychodzić z takich uczelni, po 1-2dniowych przygotowaniach do egzaminów.
Mnie byłoby wstyd chwalić się takim podejściem publicznie.
Kolejny znak czasów :evil:
Racjonalne myślenie to iluzja..
Awatar użytkownika
DamaPikowa
super forma
super forma
Posty: 1192
Rejestracja: 7 mar 2008, o 01:00

Post autor: DamaPikowa » 27 cze 2008, o 13:09

Studenci wcale nie zmienili się wiele przez kilka ostatnich dziesięcioleci a może w ogóle się nie zmienili. Kombinują jak wszystko zrobić i nie napracować się zbytnio. A jeśli dyscyplina jest poluzowana, to jest wina systemu, a nie studenta.
Studia uczą bardzo dobitnie, że nie zawsze pracowitość i systematyczność wystarczają.
Awatar użytkownika
Malgorzata
super forma
super forma
Posty: 2849
Rejestracja: 5 sty 2005, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław-Baile Atha Cliath

Post autor: Malgorzata » 27 cze 2008, o 13:21

DamaPikowa pisze:
Studia uczą bardzo dobitnie, że nie zawsze pracowitość i systematyczność wystarczają.
Ach, to jest akurat oczywiste. Co nie oznacza, że powinno iść się po najmniejszej linii oporu.
Resztę dopiszę potem, teraz muszę wyjść.
Racjonalne myślenie to iluzja..
Awatar użytkownika
DamaPikowa
super forma
super forma
Posty: 1192
Rejestracja: 7 mar 2008, o 01:00

Post autor: DamaPikowa » 27 cze 2008, o 13:39

Po najmniejszej linii oporu to się w ogóle na studia nie idzie,albo rezygnuje po pierwszym semestrze. Jeśli ktoś już dotrwał do sesji letniej to znaczy, że jednak pracował mniej lub więcej. Z tego co mi wiadomo na dziennych studiach (mówię o uczelniach państwowych) nie da się dosłownie nic nie robić i zdawać.
"W kręgu wiernych i nie-wiernych
Mych przyjaciół znamienitych,
Odszedł rozum od postępu
Czynów durnych-bo przepitych."
Awatar użytkownika
wiedzmak
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 799
Rejestracja: 19 mar 2008, o 01:00
Lokalizacja: ∫t∫εt∫in

Post autor: wiedzmak » 27 cze 2008, o 16:35

Malgorzata pisze:Co nie oznacza, że powinno iść się po najmniejszej linii oporu.
Masz do wyboru przebrnąć i nauczyć się 300 stron książki mniej więcej na pamięć albo skrypt 50 stron z opracowanymi zagadnieniami- szczerze, co wybierzesz? 50 stron da się nauczyć w 2 dni na pamięć, 300 nie.
panie boże daj rozumu ze trzy grosze
Awatar użytkownika
witch85
super forma
super forma
Posty: 4193
Rejestracja: 24 mar 2005, o 00:00

Post autor: witch85 » 27 cze 2008, o 16:36

Oczywiście, że się da. I to przysłowiowe "kobyły". Na kilka takich poszłam nie czytając nawet wykładów.
Ale tu bym zwaliła winę, na wrzucanie do programu studiów bezsensownych przedmiotów.
Ostatnio zmieniony 27 cze 2008, o 17:00 przez witch85, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
implant
super forma
super forma
Posty: 1280
Rejestracja: 29 maja 2008, o 02:00

Post autor: implant » 27 cze 2008, o 16:47

Wolałabym żeby niektórzy "moi studenci", poszli do szkół zawodowych lub technicznych, byli by świetnymi fachowcami, niż miernymi magistrami.
Awatar użytkownika
dolce vita
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 811
Rejestracja: 25 lut 2007, o 00:00

Post autor: dolce vita » 27 cze 2008, o 16:50

implant pisze:Wolałabym żeby niektórzy "moi studenci", poszli do szkół zawodowych lub technicznych, byli by świetnymi fachowcami, niż miernymi magistrami.
oooo, mamy do czynienia z "szanownym ciałem"?
Konferencji prasowej nie będzie.
Awatar użytkownika
Pinkberry
super forma
super forma
Posty: 7088
Rejestracja: 11 sie 2004, o 00:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pinkberry » 27 cze 2008, o 18:04

Malgorzata pisze:
DamaPikowa pisze:
Studia uczą bardzo dobitnie, że nie zawsze pracowitość i systematyczność wystarczają.
Ach, to jest akurat oczywiste. Co nie oznacza, że powinno iść się po najmniejszej linii oporu.
Resztę dopiszę potem, teraz muszę wyjść.
Małgosiu, a ty co skończyłaś?

Od kiedy istnieje literatura żakowska opisuje głównie to, że studenci piją i uganiają się za kobietami, a uczą na tydzień przed egzaminem. Jak świat światem. Chcesz bibliografię?
Awatar użytkownika
noangel
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 445
Rejestracja: 11 lut 2008, o 00:00
Lokalizacja: Piernikoland

Post autor: noangel » 27 cze 2008, o 18:13

Bóg postanowił sprawdzić we wrześniu, co też porabiają studenci. Zesłał więc na ziemię anioła, ten posprawdzał i wraca z raportem:
- Studenci medyka się uczą, studenci uniwerka piją, studenci polibudy piją.
Następną kontrolę zrobił w listopadzie:
- Studenci medyka ryją, studenci uniwerka zaczynają się uczyć, studenci polibudy piją.
Styczeń:
- Studenci medyka kują, aż huczy, studenci uniwerka ryją, studenci polibudy piją.
Początek sesji. Anioł wraca z ziemi i mówi:
Panie Boże, studenci medyka ryją dzień i noc, studenci uniwerka ryją dzień i noc, studenci polibudy się modlą.
A Bóg na to:
- i ci właśnie zdadzą!
[i]...Ona jest czernią i bielą, ona jest smutkiem i nadzieją, Ona ostatnią bogów wybranką, moją sekretną siostrą i kochanką...[/i]
Awatar użytkownika
Pinkberry
super forma
super forma
Posty: 7088
Rejestracja: 11 sie 2004, o 00:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pinkberry » 27 cze 2008, o 19:42

implant pisze:Wolałabym żeby niektórzy "moi studenci", poszli do szkół zawodowych lub technicznych, byli by świetnymi fachowcami, niż miernymi magistrami.
do tego chyba służy system oblewania egzaminów, co nie?

Ale wiem, o czym mówisz, bo głupota ogólna nie jest żadnym powodem do wykluczenia kogoś, kto poza tym dopasowywuje się do reguł i sobie wśród nich radzi. Czy to na forum, czy w pracy, czy na studiach :)
Awatar użytkownika
Malgorzata
super forma
super forma
Posty: 2849
Rejestracja: 5 sty 2005, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław-Baile Atha Cliath

Post autor: Malgorzata » 27 cze 2008, o 22:46

Wiedźmak pisze: Masz do wyboru przebrnąć i nauczyć się 300 stron książki mniej więcej na pamięć albo skrypt 50 stron z opracowanymi zagadnieniami- szczerze, co wybierzesz? 50 stron da się nauczyć w 2 dni na pamięć, 300 nie.
Tu nawet nie chodzi o to, co wybierasz. Chodzi o to, że jeśli się tego nauczysz w te 2 dni nawet, to po tygodniu nie będziesz pamiętać nawet połowy albo i więcej. Wiedza przyswojona w tak krótkim czasie równie szybko ucieka z głowy. Jaki więc sens ma taka nauka ?

Sam termin 'studia' wskazuje na to, że daną dziedzinę powinno się jak najbardziej zgłębić. A co można zgłębić ucząc się w takim stylu, jak opisany wyżej ?

Pinkberry pisze: Od kiedy istnieje literatura żakowska opisuje głównie to, że studenci piją i uganiają się za kobietami, a uczą na tydzień przed egzaminem. Jak świat światem. Chcesz bibliografię?


Ja nie uważam tego za usprawiedliwienie dla postawy 'olewatorskiej'. I podkreślam, że tylko do tej postawy się tu ustosunkowuję, bez wyszczególniania sensownych czy bezsensownych przedmiotów.

Poza tym podejrzewam, że literatura żakowska skupiała się na opisie tych właśnie barwnie żyjącyh i pijących, co nie oznacza, że wszyscy tacy byli.

P.S. Wycieczki osobiste bedę ignorowała.
Racjonalne myślenie to iluzja..
Awatar użytkownika
wiedzmak
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 799
Rejestracja: 19 mar 2008, o 01:00
Lokalizacja: ∫t∫εt∫in

Post autor: wiedzmak » 27 cze 2008, o 23:19

Malgorzata pisze:Jaki więc sens ma taka nauka ?
taki jak sens uczenia się budowy formułki procesowej w starożytnym Rzymie czy instytucji renty w prawie feudalnym. I tak za parę miesięcy zapomnę bo to zupełnie nieprzydatne, jak dla mnie oczywiście, no chyba, że jako ćwiczenie pamięci.
panie boże daj rozumu ze trzy grosze
Awatar użytkownika
Malgorzata
super forma
super forma
Posty: 2849
Rejestracja: 5 sty 2005, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław-Baile Atha Cliath

Post autor: Malgorzata » 27 cze 2008, o 23:25

wiedzmak pisze:
Malgorzata pisze:Jaki więc sens ma taka nauka ?
taki jak sens uczenia się budowy formułki procesowej w starożytnym Rzymie czy instytucji renty w prawie feudalnym. I tak za parę miesięcy zapomnę bo to zupełnie nieprzydatne, jak dla mnie oczywiście, no chyba, że jako ćwiczenie pamięci.
Ale ja nie mówię tu o nauce rzeczy ewidentnie nieprzydatnych.
Chyba poza takimi, przydatne również są w programie ? :cool:
Racjonalne myślenie to iluzja..
Awatar użytkownika
dolce vita
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 811
Rejestracja: 25 lut 2007, o 00:00

Post autor: dolce vita » 27 cze 2008, o 23:28

wiedzmak pisze:
Malgorzata pisze:Jaki więc sens ma taka nauka ?
taki jak sens uczenia się budowy formułki procesowej w starożytnym Rzymie czy instytucji renty w prawie feudalnym. I tak za parę miesięcy zapomnę bo to zupełnie nieprzydatne, jak dla mnie oczywiście, no chyba, że jako ćwiczenie pamięci.
Można tak uważać kiedy się studiuje ale jak sie zacznie pracować to sprawy maja sie inaczej. To, co studiujemy nie służy wyłącznie praktycznym celom, ma też rozwijać wyobraźnie i otwierać na świat. Praktyczne zagadnienia przyswaja się w szkołach zawodowych. Inteligencja jednak wymaga nieco szerszego spojrzenia na świat. Boli, ale chyba nie za bardzo, mam nadzieję? ;)
Konferencji prasowej nie będzie.
Awatar użytkownika
wiedzmak
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 799
Rejestracja: 19 mar 2008, o 01:00
Lokalizacja: ∫t∫εt∫in

Post autor: wiedzmak » 27 cze 2008, o 23:31

Tak, aktualnie jeden o nazwie logika. Reszta jest w tym stylu właśnie ale nie czepiałabym się gdyby mi nie kazano tego wręcz recytować
panie boże daj rozumu ze trzy grosze
Awatar użytkownika
Pinkberry
super forma
super forma
Posty: 7088
Rejestracja: 11 sie 2004, o 00:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pinkberry » 27 cze 2008, o 23:32

dolce vita pisze:Inteligencja jednak wymaga nieco szerszego spojrzenia na świat. Boli, ale chyba nie za bardzo, mam nadzieję? ;)
szerszego w którą stronę? Nie lubię wykładowców, u których punkty dostaje się za to, że się poszło do teatru albo na konkurs wieniawskiego. Uważam, że ignorowanie kultury, w której się żyje, świadczy o człowieku zdecydowanie gorzej niż luki w tzw. klasycznym wykształceniu.
Awatar użytkownika
wiedzmak
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 799
Rejestracja: 19 mar 2008, o 01:00
Lokalizacja: ∫t∫εt∫in

Post autor: wiedzmak » 27 cze 2008, o 23:40

dolce vita pisze: Można tak uważać kiedy się studiuje ale jak sie zacznie pracować to sprawy maja sie inaczej. To, co studiujemy nie służy wyłącznie praktycznym celom, ma też rozwijać wyobraźnie i otwierać na świat. Praktyczne zagadnienia przyswaja się w szkołach zawodowych. Inteligencja jednak wymaga nieco szerszego spojrzenia na świat. Boli, ale chyba nie za bardzo, mam nadzieję? ;)
Ja rozumiem to naprawdę, ale myślę sobie, że poszerzeniu horyzontów lepiej by zrobiło przemyślenie wielu problemów a nie bezmyślne zakucie podstawowych założeń np. A tego właśnie mnie próbują nauczyć.
panie boże daj rozumu ze trzy grosze
Awatar użytkownika
dolce vita
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 811
Rejestracja: 25 lut 2007, o 00:00

Post autor: dolce vita » 27 cze 2008, o 23:54

wiedzmak pisze: Ja rozumiem to naprawdę, ale myślę sobie, że poszerzeniu horyzontów lepiej by zrobiło przemyślenie wielu problemów a nie bezmyślne zakucie podstawowych założeń np. A tego właśnie mnie próbują nauczyć.
Wiem, bo na swoim przykładzie to przerobiłam, że te "bzdury" przydają sie na późniejszych latach przy analizach, pracach zbiorczych i innych takich naukowych wymysłach. Nie wiedziałam po jaki grzyb mi to wszystko było wtedy a dziś mam sporo interesujących informacji. Acha, z nami nikt nie dyskutował i nie też zapraszał nas do myślenia. Miałam w porywach do 47 godzin zajęć na II roku a na 10 semestrze nawet 25 godzin tygodniowo. Seminaria były fikcją, referaty nudne i poprzepisywane z książek. Nie mogłam usiedzieć, spalam lub ziewałam ostentacyjnie. Skończyłam studia techniczne, psu na budę potrzebne ale i tak się rozgarnęłam, huh ;)
Konferencji prasowej nie będzie.
Awatar użytkownika
wiedzmak
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 799
Rejestracja: 19 mar 2008, o 01:00
Lokalizacja: ∫t∫εt∫in

Post autor: wiedzmak » 28 cze 2008, o 00:20

dolce vita pisze:Miałam w porywach do 47 godzin zajęć na II roku a na 10 semestrze nawet 25 godzin tygodniowo. Seminaria były fikcją, referaty nudne i poprzepisywane z książek. Nie mogłam usiedzieć, spalam lub ziewałam ostentacyjnie.
ja w tym semestrze miałam 8x1,5h (nie wiem jak to się liczy) tygodniowo :cool:
warto było się tak męczyć? pytam poważnie bo mam to samo
panie boże daj rozumu ze trzy grosze
Awatar użytkownika
dolce vita
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 811
Rejestracja: 25 lut 2007, o 00:00

Post autor: dolce vita » 28 cze 2008, o 00:33

wiedzmak pisze:
dolce vita pisze:Miałam w porywach do 47 godzin zajęć na II roku a na 10 semestrze nawet 25 godzin tygodniowo. Seminaria były fikcją, referaty nudne i poprzepisywane z książek. Nie mogłam usiedzieć, spalam lub ziewałam ostentacyjnie.
ja w tym semestrze miałam 8x1,5h (nie wiem jak to się liczy) tygodniowo :cool:
warto było się tak męczyć? pytam poważnie bo mam to samo
8x1,5 to 16 godzin w tygodniu - istna sielanka. Nie warto się męczyć na studiach dziedziny, która nas nie interesuje. Tak było w moim przypadku i był to wielki błąd, i naprawić się tego nie da. Natomiast zawsze warto tak się ustawić, żeby i z tego co nudne wyjąć jak najwięcej interesującego, co ja zrobiłam z niezłym skutkiem. Potłuc to o kant d... ;) ale chociaż był fan z tego i fajne znajomości na innych wydziałach. Jeżeli masz w miarę luźną dziedzinę, to spróbuj jakoś przekuć pomyłkę w aktywne poszukiwanie lepszej, interesującej Cię dziedziny.

Jak zwykle sukces zależy od determinacji i warunków środowiska. Powodzenia :wink:

No to sobie pogadałyśmy - jak wodnik z wodnikiem :cool:
Konferencji prasowej nie będzie.
Awatar użytkownika
Akiana
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 180
Rejestracja: 14 kwie 2007, o 00:00

Post autor: Akiana » 28 cze 2008, o 21:56

Jasne warto wybrać dziedzinę która nas interesuje, ale nawet na najbardziej interesujących studiach znajdzie się jakiś przedmiot na którym będziemy ziewać i pokładać się na ławce - obojętnie czy z powodu formy czy treści:P

A tak swoją drogą to chciałabym móc przed taką np. literaturą usiąść na dzień przed i zdać... Hihi, ale może ja po prostu jakaś mało zdolna jestem :cool:

Ufff... Jeszcze syntax i koniec!!
ruskaja
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 176
Rejestracja: 19 maja 2008, o 02:00

Post autor: ruskaja » 28 cze 2008, o 23:16

Akiana pisze:Ufff... Jeszcze syntax i koniec!!
Pani filolog??

Tak, my coś wiemy na temat straconych chwil nad książkami bez dna i bez przydatnej treści. Wynagradzam to sobie kontaktami, niemalże intymnymi z szeregiem słowników.
Awatar użytkownika
DamaPikowa
super forma
super forma
Posty: 1192
Rejestracja: 7 mar 2008, o 01:00

Post autor: DamaPikowa » 28 cze 2008, o 23:31

Akiana pisze: A tak swoją drogą to chciałabym móc przed taką np. literaturą usiąść na dzień przed i zdać...
A mnie się udało :lol: moja największa zmora-literatura, za to jakie piękne oczy wykładające i egzaminujące !!! :D Człowiek się topi na samym wejściu ;)
"W kręgu wiernych i nie-wiernych
Mych przyjaciół znamienitych,
Odszedł rozum od postępu
Czynów durnych-bo przepitych."
Awatar użytkownika
Akiana
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 180
Rejestracja: 14 kwie 2007, o 00:00

Post autor: Akiana » 29 cze 2008, o 12:02

Hehe zawsze twierdziłam, że skład komisji egzaminacyjnej ma wpływ na jakość odpowiedzi :D
Ostatnio zmieniony 29 cze 2008, o 12:12 przez Akiana, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Akiana
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 180
Rejestracja: 14 kwie 2007, o 00:00

Post autor: Akiana » 29 cze 2008, o 12:04

ruskaja pisze:Pani filolog??
Jak najbardziej:D A słowniki to moje drugie ja:P
DamaPikowa pisze:piękne oczy wykładające i egzaminujące
No właśnie jak sobie radzicie w takich sytuacjach?

Chociaż muszę przyznać, że najtrudniejsze dla mnie w tej sesji było nie wybuchnąć śmiechem na pytanie "a ma pani już kandydata na męża?" :cool:
Awatar użytkownika
amacord
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 146
Rejestracja: 23 sie 2006, o 00:00

Post autor: amacord » 29 cze 2008, o 12:56

Akiana pisze:
DamaPikowa pisze:piękne oczy wykładające i egzaminujące
No właśnie jak sobie radzicie w takich sytuacjach?
w takiej sytuacji znalazlam sie jeden raz. baaardzo milo wspominam :P
You say you want a revolution
Well you know
We all want to change the world
od_tak
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 14
Rejestracja: 1 lut 2007, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: od_tak » 7 lip 2008, o 01:23

I po sesji :D Średnia lekko powyżej 4ech, ale to i tak mistrzostwo biorąc pod uwagę frekwencję na zajęciach i zasób notatek :D
Awatar użytkownika
sleeping_away
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 28
Rejestracja: 12 lut 2008, o 00:00

Post autor: sleeping_away » 18 lip 2008, o 22:42

ugh, dawno mnie nie było
w każdym razie ja mam 2 poprawki :roll:
Awatar użytkownika
wiedzmak
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 799
Rejestracja: 19 mar 2008, o 01:00
Lokalizacja: ∫t∫εt∫in

Post autor: wiedzmak » 25 lip 2008, o 17:20

sleeping_away pisze: w każdym razie ja mam 2 poprawki :roll:
ja mam 3 8)
nigdzie indziej mnie nie chcą, cóż na kasie w Biedronce też ktoś pracować musi :roll:
panie boże daj rozumu ze trzy grosze
ODPOWIEDZ