dobry żart tynfa wart
- tygrysica3
- super forma
- Posty: 2036
- Rejestracja: 13 cze 2010, o 17:30
Re: dobry żart tynfa wart
Wraca żona do domu i widzi kartkę na drzwiach:
- Sprzedam żonę za 360 zł.
Mówi do męża:
- Czyś Ty zwariował, mnie sprzedasz i to za 360 zł, skąd to wziąłeś?
- Wiesz, 80 kilo wagi razy 2 zł, kilo żywca plus 200 zł obrączka.
Na drugi dzień mąż wraca i widzi kartkę:
- Sprzedam męża za 1,10 zł.
Mąż zdenerwowany mówi:
- Ja wszystko rozumiem ale za 1,10? Skąd to wzięłaś?
- 2 jajka po 0,30 zł i rurka bez kremu po 0,50 zł
- Sprzedam żonę za 360 zł.
Mówi do męża:
- Czyś Ty zwariował, mnie sprzedasz i to za 360 zł, skąd to wziąłeś?
- Wiesz, 80 kilo wagi razy 2 zł, kilo żywca plus 200 zł obrączka.
Na drugi dzień mąż wraca i widzi kartkę:
- Sprzedam męża za 1,10 zł.
Mąż zdenerwowany mówi:
- Ja wszystko rozumiem ale za 1,10? Skąd to wzięłaś?
- 2 jajka po 0,30 zł i rurka bez kremu po 0,50 zł
Jak tygrysica bądź co pręży się, wygina gdy czuje świeży łup, gdy na niej jest zwierzyna
- tygrysica3
- super forma
- Posty: 2036
- Rejestracja: 13 cze 2010, o 17:30
Re: dobry żart tynfa wart
Jak tygrysica bądź co pręży się, wygina gdy czuje świeży łup, gdy na niej jest zwierzyna
Re: dobry żart tynfa wart
Mimo wszystko można znaleźć jakieś pozytywy ha, ha, ha I tego się trzymajmy
Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.
Edward Stachura, Siekierezada
Edward Stachura, Siekierezada
- tygrysica3
- super forma
- Posty: 2036
- Rejestracja: 13 cze 2010, o 17:30
Re: dobry żart tynfa wart
- Co robi dzik w zamku?
.
.
.
- Penetruje lochy.
.
.
.
- Penetruje lochy.
Jak tygrysica bądź co pręży się, wygina gdy czuje świeży łup, gdy na niej jest zwierzyna
Re: dobry żart tynfa wart
salon kosmetyczny. dwie:
- daj spokój, to wszystko jest takie smutne, że
aż mi się rzygać chce.
- chyba płakać?
-płaczę najpierw. później piję i rzygam. - przeszłam do moritum, po prostu.
- daj spokój, to wszystko jest takie smutne, że
aż mi się rzygać chce.
- chyba płakać?
-płaczę najpierw. później piję i rzygam. - przeszłam do moritum, po prostu.
"Robię brzydkie rzeczy...
ale bardzo ładnie."
ale bardzo ładnie."
- tygrysica3
- super forma
- Posty: 2036
- Rejestracja: 13 cze 2010, o 17:30
Re: dobry żart tynfa wart
Ojciec pyta się córki:
- Kiedy wreszcie znajdziesz sobie męża?
- Nie potrzebny mi mąż. Mam wibrator.
Pewnego dnia córka wróciwszy z pracy, widzi na stole skaczący wibrator i z oburzeniem pyta się ojca:
- Tato co Ty u licha robisz?
- Piję z zięciem!
- Kiedy wreszcie znajdziesz sobie męża?
- Nie potrzebny mi mąż. Mam wibrator.
Pewnego dnia córka wróciwszy z pracy, widzi na stole skaczący wibrator i z oburzeniem pyta się ojca:
- Tato co Ty u licha robisz?
- Piję z zięciem!
Jak tygrysica bądź co pręży się, wygina gdy czuje świeży łup, gdy na niej jest zwierzyna
Re: dobry żart tynfa wart
Doktor mówi do pacjenta: - No no, jest pan zdrowy jak byk! Wszystkie wyniki w porządku! Z seksem też pan chyba nie ma problemów? - Cóż, tak ze trzy razy w tygodniu to sobie dogodzę. - Trzy razy w tygodniu? Z pana kondycją to i trzy razy dziennie można by było. - Niby tak, ale pan doktor wie, jaki jest los proboszcza na wiejskiej parafii.
Psychiatra bada pacjenta za pomocą testu czytając:
- Ostatniej niedzieli był straszliwy wypadek drogowy. Motocyklista został rozjechany przez samochód tak nieszczęśliwie że stracił głowę. W chwilę potem motocyklista wstał podniósł głowę i poszedł do najbliższej apteki żeby przykleić ją do tułowia.
W tym miejscu badany uśmiecha się z niedowierzaniem.
- Pańska historia nie trzyma się kupy. Przecież apteki w niedzielę są zamknięte!
Poszedł facet do lekarza z próbka moczu. Lekarz odkręcił słoiczek, pociągnął spory łyk. Facet zbladł, a lekarz popłukał trochę w ustach, zadarł głowę do góry i zrobił tak: glugluglu, po czym połknął.
Uśmiechnął się i powiedział:
- Mocz w porządku. Proszę jutro przynieść kał...
Na drugi dzień facet przychodzi z próbką kału, podaje lekarzowi. Ten wyjmuje z szuflady łyżeczkę, otwiera słoik... Pacjent znowu blednie. Lekarz miesza łyżeczką w słoiku, wyciąga porcję, ogląda wącha... Facet robi się zielony... Wtedy lekarz wkłada łyżeczkę do ust, mlaska, uśmiecha się. Facet ma już żołądek w gardle. Nagle lekarz przełyka i podsuwa łyżeczkę pacjentowi z pytaniem:
- Poczęstuje się pan?
Pacjent energicznym ruchem głowy zaprzecza. Wtedy lekarz rzuca z triumfem:
- Mamy pierwszy objaw! Po czym zapisuje w zeszycie: brak łaknienia.
Psychoanalityk mówi do pacjenta:
- Mam dla pana dwie nowiny, dobrą i złą.
- Niech pan zacznie od złej.
- Pańskie problemy wiążą się z tym, że zaprzecza pan swojemu oczywistemu homoseksualizmowi.
- O żesz w mordę, a ta dobra?
- Podobasz mi się, przystojniaczku!
Psychiatra bada pacjenta za pomocą testu czytając:
- Ostatniej niedzieli był straszliwy wypadek drogowy. Motocyklista został rozjechany przez samochód tak nieszczęśliwie że stracił głowę. W chwilę potem motocyklista wstał podniósł głowę i poszedł do najbliższej apteki żeby przykleić ją do tułowia.
W tym miejscu badany uśmiecha się z niedowierzaniem.
- Pańska historia nie trzyma się kupy. Przecież apteki w niedzielę są zamknięte!
Poszedł facet do lekarza z próbka moczu. Lekarz odkręcił słoiczek, pociągnął spory łyk. Facet zbladł, a lekarz popłukał trochę w ustach, zadarł głowę do góry i zrobił tak: glugluglu, po czym połknął.
Uśmiechnął się i powiedział:
- Mocz w porządku. Proszę jutro przynieść kał...
Na drugi dzień facet przychodzi z próbką kału, podaje lekarzowi. Ten wyjmuje z szuflady łyżeczkę, otwiera słoik... Pacjent znowu blednie. Lekarz miesza łyżeczką w słoiku, wyciąga porcję, ogląda wącha... Facet robi się zielony... Wtedy lekarz wkłada łyżeczkę do ust, mlaska, uśmiecha się. Facet ma już żołądek w gardle. Nagle lekarz przełyka i podsuwa łyżeczkę pacjentowi z pytaniem:
- Poczęstuje się pan?
Pacjent energicznym ruchem głowy zaprzecza. Wtedy lekarz rzuca z triumfem:
- Mamy pierwszy objaw! Po czym zapisuje w zeszycie: brak łaknienia.
Psychoanalityk mówi do pacjenta:
- Mam dla pana dwie nowiny, dobrą i złą.
- Niech pan zacznie od złej.
- Pańskie problemy wiążą się z tym, że zaprzecza pan swojemu oczywistemu homoseksualizmowi.
- O żesz w mordę, a ta dobra?
- Podobasz mi się, przystojniaczku!
Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.
Edward Stachura, Siekierezada
Edward Stachura, Siekierezada
Re: dobry żart tynfa wart
U lekarza:
- Panie doktorze, podejrzewam, że jestem lesbijką - zwierza się pacjent.
- Pan... lesbijką?! - dziwi się seksuolog. - A jak to się objawia?
- Dookoła mnie tylu wspaniałych mężczyzn, a mnie nie wiadomo dlaczego ciągnie do kobiet.
Ha, ha, ha dobre
- Panie doktorze, podejrzewam, że jestem lesbijką - zwierza się pacjent.
- Pan... lesbijką?! - dziwi się seksuolog. - A jak to się objawia?
- Dookoła mnie tylu wspaniałych mężczyzn, a mnie nie wiadomo dlaczego ciągnie do kobiet.
Ha, ha, ha dobre
Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.
Edward Stachura, Siekierezada
Edward Stachura, Siekierezada
Re: dobry żart tynfa wart
Smerfetka zaszła w ciążę. Wkurzony Papa Smerf, zebrał wszystkie smerfy na polanie i po kolei pyta.
- To ty zrobiłeś dziecko Smerfetce?!
- Nieee Papo Smerfie, ja używałem prezerwatyw.
- To ty zrobiłeś dziecko Smerfetce?!
- Nie Papo Smerfie ja używałem prezerwatyw.
Papa Smerf odpytuje kolejne smerfy, gdy nagle z końca szeregu słychać głos:
- Jak ja nie cierpię prezerwatyw !
- To ty zrobiłeś dziecko Smerfetce?!
- Nieee Papo Smerfie, ja używałem prezerwatyw.
- To ty zrobiłeś dziecko Smerfetce?!
- Nie Papo Smerfie ja używałem prezerwatyw.
Papa Smerf odpytuje kolejne smerfy, gdy nagle z końca szeregu słychać głos:
- Jak ja nie cierpię prezerwatyw !
..życie jest wierzchowcem, który nie znosi tchórzliwego jeźdźca
- gimmeeverything
- super forma
- Posty: 4848
- Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
- Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)
Re: dobry żart tynfa wart
rozmowa dwóch kumpli:
- budzisz się rano między dwiema laskami, które pukałeś przez całą noc i dowiadujesz się, że każda z nich ma 14 lat co robisz?
- ... 14+14=28 - pukam dalej!
- budzisz się rano między dwiema laskami, które pukałeś przez całą noc i dowiadujesz się, że każda z nich ma 14 lat co robisz?
- ... 14+14=28 - pukam dalej!
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane
Re: dobry żart tynfa wart
ha, ha, ha dobregimmeeverything pisze:rozmowa dwóch kumpli:
- budzisz się rano między dwiema laskami, które pukałeś przez całą noc i dowiadujesz się, że każda z nich ma 14 lat co robisz?
- ... 14+14=28 - pukam dalej!
Dzięki Unii i Twój syn znajdzie sobie męża.
Płynie stado plemników jajowodem. Nagle jeden słabiutki, który płynie ostatni, krzyczy:
- Panowie, zdrada, jesteśmy w odbycie - wracajmy!
Całe stado w tył zwrot, a ten płynąc dalej mruczy pod nosem:
- I tak rodzą się geniusze.
Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.
Edward Stachura, Siekierezada
Edward Stachura, Siekierezada
Re: dobry żart tynfa wart
Pasek od spodni goni d..ę po lesie. D... uciekła, dotarła do chatki dobrej wróżki i poprosiła, żeby wróżka zamieniła ją w ptaszka.
Po godzinie ptaszek siada na gałęzi drzewa. Podchodzi do niego pasek od spodni i mówi:
- Ale d...!
- Nie jestem d..., jestem ptaszek!
- To zaśpiewaj!
- Pryk, pryk!
Po godzinie ptaszek siada na gałęzi drzewa. Podchodzi do niego pasek od spodni i mówi:
- Ale d...!
- Nie jestem d..., jestem ptaszek!
- To zaśpiewaj!
- Pryk, pryk!
Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.
Edward Stachura, Siekierezada
Edward Stachura, Siekierezada
Re: dobry żart tynfa wart
..życie jest wierzchowcem, który nie znosi tchórzliwego jeźdźca
- tygrysica3
- super forma
- Posty: 2036
- Rejestracja: 13 cze 2010, o 17:30
Re: dobry żart tynfa wart
Małżeństwo 90-latków wybrało się do doktora. Najpierw wchodzi facet. Lekarz pyta go jak minął mu dziś dzień.
On na to "Wspaniale Bóg jak zwykle był dla mnie dobry. Gdy wszedłem dziś do kibla zapalił mi światło a jak skończyłem
to zgasił."
Doktor pokiwał głową dał tabletki i kazał wejść żonie. Powiedział co przed chwilą usłyszał od jej męża a ta momentalnie
zerwała się z miejsca i biegnie w kierunku drzwi...
Lekarz "zaraz nie skończyłem z panią jeszcze, co się stało?'
Na to kobieta "Ten sku*wysyn znowu nasrał do lodówki!"
On na to "Wspaniale Bóg jak zwykle był dla mnie dobry. Gdy wszedłem dziś do kibla zapalił mi światło a jak skończyłem
to zgasił."
Doktor pokiwał głową dał tabletki i kazał wejść żonie. Powiedział co przed chwilą usłyszał od jej męża a ta momentalnie
zerwała się z miejsca i biegnie w kierunku drzwi...
Lekarz "zaraz nie skończyłem z panią jeszcze, co się stało?'
Na to kobieta "Ten sku*wysyn znowu nasrał do lodówki!"
Jak tygrysica bądź co pręży się, wygina gdy czuje świeży łup, gdy na niej jest zwierzyna
Re: dobry żart tynfa wart
Siedzi dwóch yappies w barze w Nowym Yorku. Patrzą, a tu wchodzi piękna blondynka, 180 cm wzrostu, piękne włosy po prostu cud miód. Jeden pyta sie drugiego:
- Słuchaj, kto to?
Drugi mówi:
- to najlepsza k***a w NY. Popili i w końcu pierwszy sie decyduje i podchodzi.
- Cześć
- No witam
- Słyszałem, że jesteś k***a
- Zgadza sie
- Słuchaj, jestem samotny a mam ochote na sex, ile bierzesz?
- Widzisz, nie znamy sie więc na początek zrobie Ci to ręką, ale to kosztuje 500 $
- 500 $!!!???? Czy Ty oszalałaś!!!???
Ona bierze go za ręke, wyprowadza przed bar gdzie stoi najnowsze porsche i mówi:
- Widzisz ten samochód?
- No widze
- Kupiłam go za ręczne numerki
Facet pomyslał, w końcu sie zdecydował. Rączki miała jak złoto i bardzo mu sie podobało.
Nastepnego dnia znów siedzi w tym samym barze, patrzy a ona znowu wchodzi. A że wciąż był samotny znowu podchodzi
- Witaj
- O, witaj znowu
- Wiesz co? Było fajnie mam ochote na coś więcej
- Znamy sie troche lepiej, więc Ci obciągne, ale to kosztuje 5000 $
- 5000 $!!!!???? Czyś Ty oszalała?????!!!!!
Ona bierze go za ręke, wyprowadza przed bar i pokazuje wieżowiec vis a vis
- Widzisz ten budynek?
- No widze
- Kupiłam go za minetki
Pomyslał, po czym sie zdecydował. Zrobiła mu tak dobrze, jak nigdy dotąd żadna.
Nastepnego dnia stwierdził, że musi mieć jej cipke bez względu na koszty. Wchodzi do baru , ona siedzi, wiec podchodzi i mówi:
- Witaj
- Ooooo, witaj ponownie
- Słuchaj, zapłace każdą cene ale musze mieć Twoją cipke
Ona bierze go za ręke, wyprowadza przed bar i pokazuje widoczna wyspe Manhattan
- Widzisz ta wyspe?
- Coś Ty !!!!! Kupiłas Manhattan????!!!!
- Gdybym miał cipke, to ta wyspa byłaby moja.
- Słuchaj, kto to?
Drugi mówi:
- to najlepsza k***a w NY. Popili i w końcu pierwszy sie decyduje i podchodzi.
- Cześć
- No witam
- Słyszałem, że jesteś k***a
- Zgadza sie
- Słuchaj, jestem samotny a mam ochote na sex, ile bierzesz?
- Widzisz, nie znamy sie więc na początek zrobie Ci to ręką, ale to kosztuje 500 $
- 500 $!!!???? Czy Ty oszalałaś!!!???
Ona bierze go za ręke, wyprowadza przed bar gdzie stoi najnowsze porsche i mówi:
- Widzisz ten samochód?
- No widze
- Kupiłam go za ręczne numerki
Facet pomyslał, w końcu sie zdecydował. Rączki miała jak złoto i bardzo mu sie podobało.
Nastepnego dnia znów siedzi w tym samym barze, patrzy a ona znowu wchodzi. A że wciąż był samotny znowu podchodzi
- Witaj
- O, witaj znowu
- Wiesz co? Było fajnie mam ochote na coś więcej
- Znamy sie troche lepiej, więc Ci obciągne, ale to kosztuje 5000 $
- 5000 $!!!!???? Czyś Ty oszalała?????!!!!!
Ona bierze go za ręke, wyprowadza przed bar i pokazuje wieżowiec vis a vis
- Widzisz ten budynek?
- No widze
- Kupiłam go za minetki
Pomyslał, po czym sie zdecydował. Zrobiła mu tak dobrze, jak nigdy dotąd żadna.
Nastepnego dnia stwierdził, że musi mieć jej cipke bez względu na koszty. Wchodzi do baru , ona siedzi, wiec podchodzi i mówi:
- Witaj
- Ooooo, witaj ponownie
- Słuchaj, zapłace każdą cene ale musze mieć Twoją cipke
Ona bierze go za ręke, wyprowadza przed bar i pokazuje widoczna wyspe Manhattan
- Widzisz ta wyspe?
- Coś Ty !!!!! Kupiłas Manhattan????!!!!
- Gdybym miał cipke, to ta wyspa byłaby moja.
..życie jest wierzchowcem, który nie znosi tchórzliwego jeźdźca
Re: dobry żart tynfa wart
osoby homoseksualne nie są ograniczone w prawie do prywatności i życia rodzinnego, bo mogą zawrzeć związek z osobą odmiennej płci
Sąd w Bochni
Sąd w Bochni
- tygrysica3
- super forma
- Posty: 2036
- Rejestracja: 13 cze 2010, o 17:30
Re: dobry żart tynfa wart
...jak odróżnić idiotę od debila?.. - debil siedzi koło idioty i gorliwie notuje jego złote myśli
Jak tygrysica bądź co pręży się, wygina gdy czuje świeży łup, gdy na niej jest zwierzyna
Re: dobry żart tynfa wart
Dwie starsze panie modlą się w kościele. Jedna z nich przysnęła, głową uderzyła o ławkę, sztuczna szczęka wypadła jej z ust i zęby się rozsypały po posadzce. Druga pani, niedosłysząca i niedowidząca mówi:
- Przepraszam bardzo, ale chyba się pani różaniec rozsypał!
Dwie zakonnice jadą samochodem. Zabrakło im benzyny.
Jedna z sióstr postanowiła iść na stację benzynową i wzięła ze sobą jedyne naczynie, jakie było dostępne - nocnik.
Wróciła i z tego nocnika wlewa benzynę do baku.
Obok samochodem przejeżdżają dwaj księża.
Jeden mówi do drugiego:
- Siła ich wiary rzuca mnie na kolana...
Siłują się dwaj faceci:
-Ale ty masz silną rękę!
-Od 20 lat jestem singlem!
Trzech facetów rozmawia o tym, jakie pochwy mają ich żony. Porównują je do miast. Pierwszy mówi, że jego żona ma jak Paryż. Dlatego, że taka jest wspaniała, tętniąca życiem. Drugi mówi, że jak Londyn. Zawsze taka mokra, troszkę tajemnicza. A trzeci, że jego żony jest jak... Bydgoszcz!
- Dlaczego?! Pytają tamci. A on na to:
- Dziura... po prostu dziura!
- Przepraszam bardzo, ale chyba się pani różaniec rozsypał!
Dwie zakonnice jadą samochodem. Zabrakło im benzyny.
Jedna z sióstr postanowiła iść na stację benzynową i wzięła ze sobą jedyne naczynie, jakie było dostępne - nocnik.
Wróciła i z tego nocnika wlewa benzynę do baku.
Obok samochodem przejeżdżają dwaj księża.
Jeden mówi do drugiego:
- Siła ich wiary rzuca mnie na kolana...
Siłują się dwaj faceci:
-Ale ty masz silną rękę!
-Od 20 lat jestem singlem!
Trzech facetów rozmawia o tym, jakie pochwy mają ich żony. Porównują je do miast. Pierwszy mówi, że jego żona ma jak Paryż. Dlatego, że taka jest wspaniała, tętniąca życiem. Drugi mówi, że jak Londyn. Zawsze taka mokra, troszkę tajemnicza. A trzeci, że jego żony jest jak... Bydgoszcz!
- Dlaczego?! Pytają tamci. A on na to:
- Dziura... po prostu dziura!
Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.
Edward Stachura, Siekierezada
Edward Stachura, Siekierezada
- gimmeeverything
- super forma
- Posty: 4848
- Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
- Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)
Re: dobry żart tynfa wart
- Mamusiu, skąd się biorą dzieci?
- Widzisz Jasiu... jak mamusia z tatusiem się kochają, to zaczynają się całować... przytulać... i później jest seks, czyli tatuś wkłada mamusi siusiaka do cipki - i właśnie z tego jest dziecko.
- Aaaa... rozumiem. Ale wczoraj w nocy widziałem jak tatuś wkładał mamusi siusiaka do buzi - to wtedy co z tego jest?
- Biżuteria, synku, biżuteria...
- Widzisz Jasiu... jak mamusia z tatusiem się kochają, to zaczynają się całować... przytulać... i później jest seks, czyli tatuś wkłada mamusi siusiaka do cipki - i właśnie z tego jest dziecko.
- Aaaa... rozumiem. Ale wczoraj w nocy widziałem jak tatuś wkładał mamusi siusiaka do buzi - to wtedy co z tego jest?
- Biżuteria, synku, biżuteria...
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane
Re: dobry żart tynfa wart
Bóg stworzył ludzi tak, aby każdy był inny. Aż doszedł do Chin i mu się odechciało.
Ile masz wzrostu?
- 145 cm.
- O, to z ciebie mała księżniczka. A ile ważysz?
- A ważę jeszcze mniej, tylko 120.
Ile masz wzrostu?
- 145 cm.
- O, to z ciebie mała księżniczka. A ile ważysz?
- A ważę jeszcze mniej, tylko 120.
"Robię brzydkie rzeczy...
ale bardzo ładnie."
ale bardzo ładnie."
Re: dobry żart tynfa wart
Na lekcji religii ksiądz katecheta nakrył Jasia na oglądaniu katalogu turystycznego.
Ksiądz: Co cię tak bardzo zainteresowało?
Jaś: Szukam, gdzie tu wyjechać, żeby żyło mi się lepiej.
Katecheta: Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma , zażartował ksiądz.
Jaś: No właśnie... Szukam gdzie was nie ma.
Ksiądz: Co cię tak bardzo zainteresowało?
Jaś: Szukam, gdzie tu wyjechać, żeby żyło mi się lepiej.
Katecheta: Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma , zażartował ksiądz.
Jaś: No właśnie... Szukam gdzie was nie ma.
''Wolność to stan umysłu''
Re: dobry żart tynfa wart
Czym się różni kobieta z miasta od kobiety ze wsi?
.
.
.
.
.
Kobieta z miasta ma kolczyk w pępku, a dziewczyna ze wsi kleszcza...
.
.
.
.
.
Kobieta z miasta ma kolczyk w pępku, a dziewczyna ze wsi kleszcza...
"Robię brzydkie rzeczy...
ale bardzo ładnie."
ale bardzo ładnie."
Re: dobry żart tynfa wart
Mąż chodzi markotny od kilku dni.
Wyraźnie stracił apetyt, chyba nawet schudł.
Przestał się golić.
Żona z troską:
- kochany, co ci się stało, dlaczego jesteś taki snutny?
Mąż gwałtownie:
- przecież wiesz, że zgwałcił mnie goryl!!!
Żona:
- oh, to byo z tydzień temu, musisz się z tym pogodzić.
Mąż:
- jak kur*, jak? kiedy on nie pisze, nie dzwoni...
Wyraźnie stracił apetyt, chyba nawet schudł.
Przestał się golić.
Żona z troską:
- kochany, co ci się stało, dlaczego jesteś taki snutny?
Mąż gwałtownie:
- przecież wiesz, że zgwałcił mnie goryl!!!
Żona:
- oh, to byo z tydzień temu, musisz się z tym pogodzić.
Mąż:
- jak kur*, jak? kiedy on nie pisze, nie dzwoni...
..życie jest wierzchowcem, który nie znosi tchórzliwego jeźdźca
Re: dobry żart tynfa wart
Jak nazywa sie żona św. mikołaja?
Merry Christmas
Wchodzi Święty Mikołaj do klasy, patrzy, dzieci siedzą w kółeczku.
Wyciąga Kałasznikowa i strzela.
Zabija wszystkich.
Jaki z tego morał?
Mikołaj trafia do wszystkich dzieci.
pytanie:
w płonącym wieżowcu jest kominiarz, inteligentna blondynka i Święty Mikołaj - kogo pierwszego uratują strażacy?
odpowiedź:
kominiarza bo pozostali nie istnieją
Dlaczego Święty Mikołaj nie ma dzieci?
Bo spuszcza się do komina.
Przychodzi ksiądz Rydzyk pod bramę Nieba.
Spotyka św Piotra i mówi:
- Wchodzę do Nieba.
- Nie, nie może ksiądz. Nie mam księdza w rejestrze.
Za jakiś czas przychodzi ksiądz Jankowski i to samo.
Historia się powtarza.
Mówi więc Rydzyk do Jankowskiego:
- Chodź stąd, nie będziemy się zadawać z jakimiś Żydami.
Merry Christmas
Wchodzi Święty Mikołaj do klasy, patrzy, dzieci siedzą w kółeczku.
Wyciąga Kałasznikowa i strzela.
Zabija wszystkich.
Jaki z tego morał?
Mikołaj trafia do wszystkich dzieci.
pytanie:
w płonącym wieżowcu jest kominiarz, inteligentna blondynka i Święty Mikołaj - kogo pierwszego uratują strażacy?
odpowiedź:
kominiarza bo pozostali nie istnieją
Dlaczego Święty Mikołaj nie ma dzieci?
Bo spuszcza się do komina.
Przychodzi ksiądz Rydzyk pod bramę Nieba.
Spotyka św Piotra i mówi:
- Wchodzę do Nieba.
- Nie, nie może ksiądz. Nie mam księdza w rejestrze.
Za jakiś czas przychodzi ksiądz Jankowski i to samo.
Historia się powtarza.
Mówi więc Rydzyk do Jankowskiego:
- Chodź stąd, nie będziemy się zadawać z jakimiś Żydami.
Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.
Edward Stachura, Siekierezada
Edward Stachura, Siekierezada
Re: dobry żart tynfa wart
Wszyscy lubią małe zwierzątka
Małe pieski
Małe kotki
Małe kózki
Małe owieczki
Małe kurczątka
Tylko małego chu*a nikt nie lubi
Małe pieski
Małe kotki
Małe kózki
Małe owieczki
Małe kurczątka
Tylko małego chu*a nikt nie lubi
..życie jest wierzchowcem, który nie znosi tchórzliwego jeźdźca
Re: dobry żart tynfa wart
Wykładowca zwraca się do studentów:
– Osoba, która odpowie na moje następne pytanie ma zaliczone zajęcia i może iść do domu…
Ktoś z sali rzuca w tym momencie długopis pod nogi prowadzącego.
– Kto to zrobił?!
– Ja. Dziękuję, do widzenia.
– Osoba, która odpowie na moje następne pytanie ma zaliczone zajęcia i może iść do domu…
Ktoś z sali rzuca w tym momencie długopis pod nogi prowadzącego.
– Kto to zrobił?!
– Ja. Dziękuję, do widzenia.
Re: dobry żart tynfa wart
Jak nazywa się zjawisko farbowania włosów brunetki na jasny kolor?
- Sztuczna Inteligencja.
Ha, ha, ha
Stoją dwie brunetki na balkonie i jedna mówi do drugiej:
- Patrz, mój Adam wraca do domu z bukietem róż. Będę musiała dać mu dupy.
- A co, nie macie wazonów ?
Stara chałupa na końcu świata, biedne małżeństwo, wychowujące sporą gromadkę dzieci. Pewnego wieczora chłop, pouczony przez lekarza, zakłada prezerwatywę. Małżonka oburzona podnosi lament:
- Jasiek, czyś ty zgłupioł do reszty? Dzieciska butów na zimę ni mają, a ty se ptaka stroisz?!
- Sztuczna Inteligencja.
Ha, ha, ha
Stoją dwie brunetki na balkonie i jedna mówi do drugiej:
- Patrz, mój Adam wraca do domu z bukietem róż. Będę musiała dać mu dupy.
- A co, nie macie wazonów ?
Stara chałupa na końcu świata, biedne małżeństwo, wychowujące sporą gromadkę dzieci. Pewnego wieczora chłop, pouczony przez lekarza, zakłada prezerwatywę. Małżonka oburzona podnosi lament:
- Jasiek, czyś ty zgłupioł do reszty? Dzieciska butów na zimę ni mają, a ty se ptaka stroisz?!
Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.
Edward Stachura, Siekierezada
Edward Stachura, Siekierezada
Re: dobry żart tynfa wart
Mały rekin pyta tatę:
- tato a dlaczego zanim pozremy człowieka musimy opłynąc go trzy razy?
- jak lubisz z gównem, opływaj raz
- tato a dlaczego zanim pozremy człowieka musimy opłynąc go trzy razy?
- jak lubisz z gównem, opływaj raz
..życie jest wierzchowcem, który nie znosi tchórzliwego jeźdźca
Re: dobry żart tynfa wart
– Dlaczego muszę płacić abonament RTV?
– Bo słucha pan radia, ogląda telewizję publiczną…
– Nie. Nie słucham radia, nie oglądam TVP.
– Na ale ma pan urządzenie, dzięki któremu mógłby pan oglądać. Trzeba więc płacić.
– W takim razie dacie mi 500+?
– A ma pan dzieci?
– Nie, ale mam urządzenie, dzięki któremu mógłbym mieć.
– Bo słucha pan radia, ogląda telewizję publiczną…
– Nie. Nie słucham radia, nie oglądam TVP.
– Na ale ma pan urządzenie, dzięki któremu mógłby pan oglądać. Trzeba więc płacić.
– W takim razie dacie mi 500+?
– A ma pan dzieci?
– Nie, ale mam urządzenie, dzięki któremu mógłbym mieć.
Re: dobry żart tynfa wart
Baba umarła i nie przychodzi już do lekarza, więc lekarz udaje się na jej grób. I słyszy zduszony głos:
"Panie doktorze, ma pan coś na robaki?"
No i mój ulubiony ha, ha, ha Przychodzi baba do lekarza i mówi: "Panie doktor, wszyscy mówią mi że ja jestem nienormalna, lubię naleśniki."
"Ależ skąd, ja też lubię naleśniki." Odpowiada lekarz.
"Oh to ja pana bardzo zapraszam, mam całą szafę naleśników."
"Panie doktorze, ma pan coś na robaki?"
No i mój ulubiony ha, ha, ha Przychodzi baba do lekarza i mówi: "Panie doktor, wszyscy mówią mi że ja jestem nienormalna, lubię naleśniki."
"Ależ skąd, ja też lubię naleśniki." Odpowiada lekarz.
"Oh to ja pana bardzo zapraszam, mam całą szafę naleśników."
Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.
Edward Stachura, Siekierezada
Edward Stachura, Siekierezada