co widzicie...
co widzicie...
Właśnie ostatnio zdałam sobie sprawę z tego, że widzę a było to
tak, że codziennie rano wstaję, toaleta poranna, odwieczny dylemat co
włożyć, żeby było ładnie i miło ale nie szykownie, śniadanko, kawka,
witaminki i biegusiem do pracy, żeby zdążyć odbić karnet i tak od
kilku lat. Droga powrotna z pracy...po drodze zakupy, aby mieć na
śniadanko i tak ciągle (zdarzają się odstępstwa od reguły). A więc,
ostatnimi czasy pędząc jak zwykle do pracy idę i patrzę i doszło do mnie,
że droga którą codzienne przemierzam jest taka piękna, drzewa, ludzie ci
sami mnie mijający, kościół, ptaszki śpiewają-no teraz nie i
kolory...dużo ich było, bo liście z drzew spadały. Tak sobie pomyślałam,
że miła jest ta moja droga do pracy. Od teraz bardziej uważnie
patrzę...dużo więcej widzę i zaczęłam dostrzegać ludzi
Wy co widzicie...?
tak, że codziennie rano wstaję, toaleta poranna, odwieczny dylemat co
włożyć, żeby było ładnie i miło ale nie szykownie, śniadanko, kawka,
witaminki i biegusiem do pracy, żeby zdążyć odbić karnet i tak od
kilku lat. Droga powrotna z pracy...po drodze zakupy, aby mieć na
śniadanko i tak ciągle (zdarzają się odstępstwa od reguły). A więc,
ostatnimi czasy pędząc jak zwykle do pracy idę i patrzę i doszło do mnie,
że droga którą codzienne przemierzam jest taka piękna, drzewa, ludzie ci
sami mnie mijający, kościół, ptaszki śpiewają-no teraz nie i
kolory...dużo ich było, bo liście z drzew spadały. Tak sobie pomyślałam,
że miła jest ta moja droga do pracy. Od teraz bardziej uważnie
patrzę...dużo więcej widzę i zaczęłam dostrzegać ludzi
Wy co widzicie...?
-Lubi Pani Bez?
-Tak, ale się boję.
-Tak, ale się boję.
Re: co widzicie...
Ktoś tu się zakochał chyba...Idgi pisze:Właśnie ostatnio zdałam sobie sprawę z tego, że widzę a było to
tak, że codziennie rano wstaję, toaleta poranna, odwieczny dylemat co
włożyć, żeby było ładnie i miło ale nie szykownie, śniadanko, kawka,
witaminki i biegusiem do pracy, żeby zdążyć odbić karnet i tak od
kilku lat. Droga powrotna z pracy...po drodze zakupy, aby mieć na
śniadanko i tak ciągle (zdarzają się odstępstwa od reguły). A więc,
ostatnimi czasy pędząc jak zwykle do pracy idę i patrzę i doszło do mnie,
że droga którą codzienne przemierzam jest taka piękna, drzewa, ludzie ci
sami mnie mijający, kościół, ptaszki śpiewają-no teraz nie i
kolory...dużo ich było, bo liście z drzew spadały. Tak sobie pomyślałam,
że miła jest ta moja droga do pracy. Od teraz bardziej uważnie
patrzę...dużo więcej widzę i zaczęłam dostrzegać ludzi
Wy co widzicie...?
P.S. A dlaczego ma nie być szykownie???
"Chamstwu trzeba się sprzeciwiać siłom i godnościom osobistom!"
Re: co widzicie...
e tam od razu zakochał...Emocja pisze:Ktoś tu się zakochał chyba...Idgi pisze:Właśnie ostatnio zdałam sobie sprawę z tego, że widzę a było to
tak, że codziennie rano wstaję, toaleta poranna, odwieczny dylemat co
włożyć, żeby było ładnie i miło ale nie szykownie, śniadanko, kawka,
witaminki i biegusiem do pracy, żeby zdążyć odbić karnet i tak od
kilku lat. Droga powrotna z pracy...po drodze zakupy, aby mieć na
śniadanko i tak ciągle (zdarzają się odstępstwa od reguły). A więc,
ostatnimi czasy pędząc jak zwykle do pracy idę i patrzę i doszło do mnie,
że droga którą codzienne przemierzam jest taka piękna, drzewa, ludzie ci
sami mnie mijający, kościół, ptaszki śpiewają-no teraz nie i
kolory...dużo ich było, bo liście z drzew spadały. Tak sobie pomyślałam,
że miła jest ta moja droga do pracy. Od teraz bardziej uważnie
patrzę...dużo więcej widzę i zaczęłam dostrzegać ludzi
Wy co widzicie...?
P.S. A dlaczego ma nie być szykownie???
nie szykownie bo...mają dostrzegać mnie jako mnie a nie jako "towar"
a szykownie to raczej na miły wieczór-chyba...
-Lubi Pani Bez?
-Tak, ale się boję.
-Tak, ale się boję.
-
- natchniona foremka
- Posty: 300
- Rejestracja: 3 lis 2007, o 00:00
- maris
- początkująca foremka
- Posty: 44
- Rejestracja: 21 maja 2006, o 00:00
- Lokalizacja: sama już nie wiem
jeśli mam to nieszczęście (które trafia się coraz częściej, bo pogoda) jazdy zatłoczonym autobusem to staram się widzieć litery w książce i nie widzieć współpasażerów. natomiast kiedy tylko się da to i na zajęcia i do pracy jadę na rowerze - a wtedy...wybieram trasy wiodące przez park, uciekam z ruchliwych ulic i chodników i chłonę to co można zielonego chłonąć w mieście (a co nie jest kontenerem na szkło).
"Między domem a pracą są małe zakamarki szczęścia: ptak, ogród, przywitanie sąsiada, uśmiech dziecka, kot wygrzewający się na słońcu..."
Im bardziej/szybciej biegamy, tym wiecej nam umyka, malych, wartosciowych chwil. W zyciu zazwyczaj jest cos za cos, wiec i te sukcesy, osiagniecia, zawodowe trofea sa jakims kosztem. Czasem warto skalkulowac czy sie oplaca...Bo bardzo czesto sie nie "musi" tylko raczej sie juz "wybralo" i warto zrewidowac system priorytetow.
Czasem to, co poswiecamy, co nam ginie w tej codzienniej bieganinie jest o wiele cenniejsze niz zlotowki, euro czy dolary...zwlaszcza przy obecnym kursie i inflacji.
Im bardziej/szybciej biegamy, tym wiecej nam umyka, malych, wartosciowych chwil. W zyciu zazwyczaj jest cos za cos, wiec i te sukcesy, osiagniecia, zawodowe trofea sa jakims kosztem. Czasem warto skalkulowac czy sie oplaca...Bo bardzo czesto sie nie "musi" tylko raczej sie juz "wybralo" i warto zrewidowac system priorytetow.
Czasem to, co poswiecamy, co nam ginie w tej codzienniej bieganinie jest o wiele cenniejsze niz zlotowki, euro czy dolary...zwlaszcza przy obecnym kursie i inflacji.
"Bog to wielki zartownis."
- BiankaDeSade
- natchniona foremka
- Posty: 384
- Rejestracja: 7 maja 2007, o 00:00
"Lewa kieszeń" Kazimierz Wierzyński
Chodzę i gapię sie ludziom na pięty,
Jak ich coś naprzód po ulicach niesie,
I, zda się, jestem też bardzo zajęty
I też gdzieś idę w jakimś interesie.
Tyle spraw ważnych, niecierpiących zwłoki
Muszę załatwić i tak nie mam czasu,
Że w wszystkie strony robię wielkie kroki
I pełny jestem ciżby i hałasu
Jadę dorożką, w tramwaju się śpieszę,
I tak cudownie wszystko mi sie klei!
Jeszcze na poczcie muszę dać depeszę
I być o piątej na rogu alei.
Ach kioski, szyldy, kupcy, listonosze
Skwery, cykliści, kino-przedstawienia!
O ludzie, ludzie! Ja świat cały noszę
W lewej kieszeni mego uniesienia!
Tak mi się przypomniało i pasuje do tematu
Chodzę i gapię sie ludziom na pięty,
Jak ich coś naprzód po ulicach niesie,
I, zda się, jestem też bardzo zajęty
I też gdzieś idę w jakimś interesie.
Tyle spraw ważnych, niecierpiących zwłoki
Muszę załatwić i tak nie mam czasu,
Że w wszystkie strony robię wielkie kroki
I pełny jestem ciżby i hałasu
Jadę dorożką, w tramwaju się śpieszę,
I tak cudownie wszystko mi sie klei!
Jeszcze na poczcie muszę dać depeszę
I być o piątej na rogu alei.
Ach kioski, szyldy, kupcy, listonosze
Skwery, cykliści, kino-przedstawienia!
O ludzie, ludzie! Ja świat cały noszę
W lewej kieszeni mego uniesienia!
Tak mi się przypomniało i pasuje do tematu
"Stop touching meeee! I`ll kill you" x)
- dobranocka13
- super forma
- Posty: 3030
- Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00
Re: co widzicie...
Rano - wszystko zależy jak bardzo jestem spóźniona ...Idgi pisze:Wy co widzicie...?
- zielony_beret
- uzależniona foremka
- Posty: 714
- Rejestracja: 16 sty 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Warszawa
Zazwyczaj chodzę piechotą na uczelnię, zajmuje mi to jakieś pół godzinki, ale prawie cały czas idę kręconą drogą przez las (prawie jak w Bieszczadach, tylko mniejsze wysokości ), druga trasa prowadzi koło cmentarza, tamtędy też czasem wędruję. Rowerem nie jeżdżę, bo nie miałabym siły podjechać z powrotem pod tę cholerną górkę , ale i tak w godzinach szczytu piechotą jest szybciej, wtedy macham do ludzi w autobusach i samochodach a oni mnie zabijają wzrokiem .
Spotykam zazwyczaj dużo psów z właścicielami, kilku stałych spacerowiczów, a raz udało mi się spotkać dzika .
Spotykam zazwyczaj dużo psów z właścicielami, kilku stałych spacerowiczów, a raz udało mi się spotkać dzika .
- dobranocka13
- super forma
- Posty: 3030
- Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00
Miałam niedawno takie dziwne doznanie...
Wyszłam z domu na ulicę, zamyśliłam sie czyms i w pewnym momencie popatrzyłam na swoją dłoń.
Była cała mokra.
Na rękawie było mnóstwo małych kropeczek, rozejrzałam się, czy mnie coś opluło czy co..skąd ta mokra dłoń i kropezcki i zobaczyłam...miliony, biliony małych kropel w powietrzu!
Wielka przestrzeń pełna rozszczepionej wody!
Rozejrzałam się, czy inni tez to widzą, ale jakoś mało było tych innych wokół, a ci co byli nie wyglądali na zbyt przejętych tematem.
Kompletnie mnie to zdumiało, co to jest to w powietrzu.
I dlaczego inni sa tak obojętni...
I wogóle, i ah, i ojej...
I nagle do mnie doszło.
¯e to deszcz.
I że ja to już przecież wcześniej widziałam...
Tylko nagle..zapomniałam.
Trwało to jakies dwie sekundy...ale wrażenie niezapomniane.
Wyszłam z domu na ulicę, zamyśliłam sie czyms i w pewnym momencie popatrzyłam na swoją dłoń.
Była cała mokra.
Na rękawie było mnóstwo małych kropeczek, rozejrzałam się, czy mnie coś opluło czy co..skąd ta mokra dłoń i kropezcki i zobaczyłam...miliony, biliony małych kropel w powietrzu!
Wielka przestrzeń pełna rozszczepionej wody!
Rozejrzałam się, czy inni tez to widzą, ale jakoś mało było tych innych wokół, a ci co byli nie wyglądali na zbyt przejętych tematem.
Kompletnie mnie to zdumiało, co to jest to w powietrzu.
I dlaczego inni sa tak obojętni...
I wogóle, i ah, i ojej...
I nagle do mnie doszło.
¯e to deszcz.
I że ja to już przecież wcześniej widziałam...
Tylko nagle..zapomniałam.
Trwało to jakies dwie sekundy...ale wrażenie niezapomniane.
- fleurdumal
- super forma
- Posty: 2645
- Rejestracja: 27 wrz 2006, o 00:00
oj, wiem coś o tym i zazdroszczę. kiedyś też widywałam go po drodze do pracy. dawno to było temu, ale Krakowa nie da się zapomnieć. teraz, niestety, po drodze do pracy przemierzam mało apetyczny kawałek Wrocławia - zatłoczony i od lat rozkopany Plac Grunwaldzki, przy którym straszy galeria, mijam kolejną galerię przy Placu Dominikańskim, a wysiadam przy Arkadach. czy ktoś oszalał z tymi sklepami? kiedyś, ach, kiedyś, pracowało się na Ostrowie Tumskim, przy Placu Solnym, to były widoki...ale za to praca była ble. coś za coś. tak, czy inaczej - nie znam jeszcze kawałka Wrocławia, którego bym nie lubiła.zielony_beret pisze:Ja po drodze widzę Wisłę i Wawel
niezależnie od pory i pogody wygląda ładnie.
http://centaurus.org.pl/
Czasami trzeba zwolnić by docenić i zauważyć życie i świat dookoła nas.
Nie można żyć na pełnych obrotach.
Pomalutku trzeba iść przez życie i oglądać to co nas otacza:)
Jak idę do pracy zawsze patrzę to na ładne kobiety, bulwary wiślane itd itd
Wtedy czuje się życie.
I nie warto poddawać się rutynie.
Nie można żyć na pełnych obrotach.
Pomalutku trzeba iść przez życie i oglądać to co nas otacza:)
Jak idę do pracy zawsze patrzę to na ładne kobiety, bulwary wiślane itd itd
Wtedy czuje się życie.
I nie warto poddawać się rutynie.
- piesn_smierci
- super forma
- Posty: 4148
- Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
- Lokalizacja: poznań
ja lubie patrzeć na ludzi, w autobusach pełne spektrum zachowań min itd, myśleć czemu akurat są w takim a nie innym nastroju. Jako że poznań szary jest, same ulice itd, mało ładnych miejsc, chyba że kamienice stare, żeby nacieszyć wzrok ide na cytadele, drzewa sadzawki amfiteatr o każdej porze roku jest tam coś pięknego. Zgadzam się z poprzedniczkami że w pośpiechu zatracamy patrzenie, czsami nawet szkoda czasu żeby przystanąć, swego czamu miałam bunt i powiedziałam sobie stane a co mi tam! i tak zawaliłm dwa lata życia szkolnego, ale było warto. Czasmi lubie widzieć coś czego nie ma, usciąść i ruszyć wyobraźnią, no i gwiazdy na nie patrzeć można godzinami
Z racji tego że jestem maniaczką robienia zdjęć i kręcenia filmów, patrze na wszystkie strony czy znajdzie się miejsce które by się nadawało do tego celu, dlatego czasam mnie mają za mało rozgarniętą wariatke ale co mi tam
Z racji tego że jestem maniaczką robienia zdjęć i kręcenia filmów, patrze na wszystkie strony czy znajdzie się miejsce które by się nadawało do tego celu, dlatego czasam mnie mają za mało rozgarniętą wariatke ale co mi tam
czytając przymruż oko;-)
- stokrotka37
- foremka dyskutantka
- Posty: 205
- Rejestracja: 24 wrz 2007, o 00:00
The sound of silence - Simon & Garfunkel
..................
And in the naked light I saw
Ten thousand people, maybe more
People talking without speaking
People hearing without listening
People writing songs that voices never share...
And no one dare
Disturb the sound of silence.
....................
Przez dłuższy czas też byłam jak Ci ludzie z tłumu. Jak automat przemierzałam drogę nie zauważając ile piękna jest wokół mnie, słuchałam nie słuchając, rozmawiałam nie mówiąc, patrzyłam nie widząc. Kiedy przejrzałam wszystko ożyło świat jest taki piękny pełen niezwykłych ludzi i wspaniałych rzeczy, trzeba się tylko zatrzymać w biegu zanim się oślepnie, ogłuchnie i zobojętnieje na wszystko.
..................
And in the naked light I saw
Ten thousand people, maybe more
People talking without speaking
People hearing without listening
People writing songs that voices never share...
And no one dare
Disturb the sound of silence.
....................
Przez dłuższy czas też byłam jak Ci ludzie z tłumu. Jak automat przemierzałam drogę nie zauważając ile piękna jest wokół mnie, słuchałam nie słuchając, rozmawiałam nie mówiąc, patrzyłam nie widząc. Kiedy przejrzałam wszystko ożyło świat jest taki piękny pełen niezwykłych ludzi i wspaniałych rzeczy, trzeba się tylko zatrzymać w biegu zanim się oślepnie, ogłuchnie i zobojętnieje na wszystko.
Tak jak zwykle patrzę, to reguły widzę niewiele, bo się spieszę, ale pięknego psa, wyjątkowo niezwykle podświetlone słońcem drzewo to zawsze zobaczę. Ale miałam taki okres, kiedy z zachwytem przypatrywałam się z dołu listkom na wysokich gałęziach, antenom na dachach, ptakom na niebie tak oczarowana tym wszystkim. Były to moje pierwsze godziny z soczewkami kontaktowymi, pierwszy raz w życiu widziałam tak dobrze i musiałam uważnie obejrzeć i pozachwycać się wszystkim, co do tamtego czasu było za daleko, bym mogła to zobaczyć.
Wielbimy Che Guevarę, zrobiliśmy ze zbrodniarza symbol wolności.
http://www.2future.pl/artykul.php?id=13 ... udzik.htmlbabette pisze: mam nadzieję zobaczyć rano tę godzinę, na którą nastawię budzik
- piesn_smierci
- super forma
- Posty: 4148
- Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
- Lokalizacja: poznań
zeschizowałabym się do reszty posiadając coś takiego w domu, watawanie ranne nie na moje nerwyPinkberry pisze:http://www.2future.pl/artykul.php?id=13 ... udzik.htmlbabette pisze: mam nadzieję zobaczyć rano tę godzinę, na którą nastawię budzik
czytając przymruż oko;-)
-
- natchniona foremka
- Posty: 300
- Rejestracja: 3 lis 2007, o 00:00
Uwielbiam to! Naprawdę można ciekawe pomysły znaleźć na fotografię, albo na rysunek...piesn_smierci pisze:ja lubie patrzeć na ludzi, w autobusach pełne spektrum zachowań min itd, myśleć czemu akurat są w takim a nie innym nastroju.
Mam szczęście, mieszkam w bardzo zielonej dzielnicy Wrocławia, koło mnie jest lasek, łąki, a za oknem mam ogrody i tory...
Śnieg jest wspaniały i wschody słońca rano.
Nawiązując do tematu (bo chyba bez sensu jest zakładać nowy):
Co widzicie za oknem?
i'm sorry i can't be perfect...
i think.
i think.
Ja serdecznie dziękuję. Chociaż może...loneliness pisze:hmm... dobry na prezent pod choinkęPinkberry pisze:http://www.2future.pl/artykul.php?id=13 ... udzik.htmlbabette pisze: mam nadzieję zobaczyć rano tę godzinę, na którą nastawię budzik
Ekstra pomysł. Lepszy od wkładania budzika na szafę (mi baterie wyleciały...).
i'm sorry i can't be perfect...
i think.
i think.
- piesn_smierci
- super forma
- Posty: 4148
- Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
- Lokalizacja: poznań
- BiankaDeSade
- natchniona foremka
- Posty: 384
- Rejestracja: 7 maja 2007, o 00:00
Ja uwielbiam obserwować piekne kobiety w autobusie.
Nie wiem czemu, ale od jakiegoś czasu kiedy ktoś przechodzi obok mnie patrze mu na buty ... i nie wiem z czego to wynika
Ogólnie lubię obserwować ludzi i patrzeć im głęboko w oczy - takie jakieś przyzwyczajenia czy choroba , nie wiem
Nie wiem czemu, ale od jakiegoś czasu kiedy ktoś przechodzi obok mnie patrze mu na buty ... i nie wiem z czego to wynika
Ogólnie lubię obserwować ludzi i patrzeć im głęboko w oczy - takie jakieś przyzwyczajenia czy choroba , nie wiem
"Stop touching meeee! I`ll kill you" x)