Przesilenie

Cafe dla wszystkich
Awatar użytkownika
celine
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 93
Rejestracja: 2 sty 2005, o 00:00
Lokalizacja: Krakow

Przesilenie

Post autor: celine » 24 lis 2008, o 16:30

Przesilenie jesienno-zimowo-nie wiadomo jakie.

Czy Was takze bierze? Jak sobie z tym radzicie?

Mam z tym problem co roku, ale w tym juz mnie troche dobija. Jestem zdolowana, wypalona, nic mi sie nie chce, na nic nie mam sily, po pracy jestem juz nie do zycia, nie moge sie zabrac do rzeczy, ktore zazwyczaj lubie. Co wiecej, nie mam zadnego powaznego powodu, by sie dolowac, jestem w bardzo szczesliwym okresie zycia, tym bardziej wiec frustruje mnie, ze sama ciemnosc o wczesnej porze i pogoda doprowadzaja mnie do takiego stanu.

Jesli znacie jakies sposoby jak "wziac sie w garsc" o tej porze roku, bede wdzieczna :-)
Awatar użytkownika
witch85
super forma
super forma
Posty: 4193
Rejestracja: 24 mar 2005, o 00:00

Post autor: witch85 » 24 lis 2008, o 17:57

Mój kolega licencjat z tego pisał. Chyba jemu najbardziej fototerapia przypadła do gustu.
Na mnie natomiast najlepiej działa "nóż na gardle".
Awatar użytkownika
enzymowka
super forma
super forma
Posty: 4960
Rejestracja: 30 cze 2003, o 00:00
Lokalizacja: z latarni morskiej

Post autor: enzymowka » 24 lis 2008, o 18:05

Ja mam wisielczy nastrój zazwyczaj na wiosnę. A teraz jest biało i pięknie i może tak być do marca :D.
Awatar użytkownika
shadowland
super forma
super forma
Posty: 1824
Rejestracja: 1 maja 2005, o 00:00

Re: Przesilenie

Post autor: shadowland » 24 lis 2008, o 18:12

celine pisze:Przesilenie jesienno-zimowo-nie wiadomo jakie.

Jesli znacie jakies sposoby jak "wziac sie w garsc" o tej porze roku, bede wdzieczna :-)
podobno sport- typu lyzwy, narty czy nawet zwykla silownia, tylko musi byc regularnie zeby organizm uzaleznil sie od endorfin, ktore wydzielaja sie po fizycznym wysilku :D
jednak ja zwykle zapadam w zimowe miesiace w letarg, ograniczam aktywnosc do minimum i czekam na wiosne :D
ya
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 22
Rejestracja: 13 sie 2008, o 02:00

Post autor: ya » 24 lis 2008, o 18:23

Mało zdrowe, a i efekt krótkotrwały. Solarium. Tylko, żeby nie wyglądać jak przypalony tost - to raz w tygodniu i łóżko żadne tam super extra turbo.
Mi pomaga.
kitewalk
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 323
Rejestracja: 18 lut 2007, o 00:00
Lokalizacja: ok. Katowic

Post autor: kitewalk » 24 lis 2008, o 18:33

enzymowka pisze:Ja mam wisielczy nastrój zazwyczaj na wiosnę. A teraz jest biało i pięknie i może tak być do marca :D.
o, właśnie. 8)
"Jeśli już kobieta ma na sobie spodnie, to ma powody ku temu."
Awatar użytkownika
Eile
super forma
super forma
Posty: 1624
Rejestracja: 1 mar 2008, o 01:00

Re: Przesilenie

Post autor: Eile » 24 lis 2008, o 23:31

celine pisze: Jesli znacie jakies sposoby jak "wziac sie w garsc" o tej porze roku, bede wdzieczna :-)
Metody znam dwie alternatywne. Pierwsza - olewamy robotę i jedziemy tam gdzie ciepło. Druga- zawalamy się robotą i już wszystko jedno jaka jest pogoda i cała reszta ;)
Awatar użytkownika
linda86
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 413
Rejestracja: 2 lip 2008, o 02:00

Post autor: linda86 » 25 lis 2008, o 00:23

Też tak miewam, ale wtedy chwytam za komórkę i dzwonię do przyjeciela. Wspólny rajd po centrach handlowych i boli mnie ból ze śmiechu, a i ochota do działania się pojawia:)
"Co jest pieczęcią osiągniętej wolności? Przestać wstydzić się samego siebie"
Awatar użytkownika
celine
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 93
Rejestracja: 2 sty 2005, o 00:00
Lokalizacja: Krakow

Post autor: celine » 25 lis 2008, o 13:25

Dzieki dziewczyny :-)

Zakupow co prawda nie znosze, ale sprobuje sie naswietlic w solarium i zmusic sie do aktywnosci fizycznej (ktora uwielbiam, ale o tej porze roku mi sie niestety nie chce; choc wiem, ze to bledne kolo, bo to by z pewnoscia pomoglo).

A [ocenzurowano] robote i wyjechac do cieplego kraju to bym chciala, tylko najpierw musze wygrac na loterii ;-) Wiec na razie pozostaje mi ta druga alternatywa :P
Awatar użytkownika
pigula73
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 804
Rejestracja: 2 gru 2004, o 00:00

Post autor: pigula73 » 26 lis 2008, o 16:58

Od listopada do marca... CIERPIĘ!!!
Nienawidzę tej części roku. Jestem zmęczona, zaspana, rozlazła... Muszę się do wszystkiego prawie zmuszać, męczy mnie szarość za oknem... :(

Rada? Staram się jakoś przeczekać. Myślę intensywnie o planach urlopowych na lato, o wspólnym wiosennym wyjeździe.
Czasem solarium...
:?
Awatar użytkownika
saturation
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 348
Rejestracja: 12 lut 2008, o 00:00

Post autor: saturation » 26 lis 2008, o 17:53

tak jak zazwyczaj dobrze znoszę ten okres, tak w tym po prostu koszmar. iść spać i wstać dopiero na wiosnę...
co się stało z balonem TVP2? [czyt. tivipitu]
Awatar użytkownika
celine
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 93
Rejestracja: 2 sty 2005, o 00:00
Lokalizacja: Krakow

Post autor: celine » 26 lis 2008, o 19:33

Eh...ja chyba tez..

Jedyna rada narty (choc czasu brak), to akurat uwielbiam :-)
Awatar użytkownika
taka_panna
super forma
super forma
Posty: 1391
Rejestracja: 25 lis 2006, o 00:00

Post autor: taka_panna » 26 lis 2008, o 20:00

narty mnie nie pocieszaja. lubie jezdzic ale jak mysle o tym ze mam wyjsc na takie zimno to nawet z tego rezygnuje. i tak od kilku lat ze strachu przed zimnem nie bylam na nartach :roll:
"Jeśli coś kochasz puść to wolno.
Jeśli wróci - jest twoje.
Jeśli nie - nigdy twoje nie było."
Awatar użytkownika
Eile
super forma
super forma
Posty: 1624
Rejestracja: 1 mar 2008, o 01:00

Post autor: Eile » 26 lis 2008, o 23:30

celine pisze:Eh...ja chyba tez..

Jedyna rada narty (choc czasu brak), to akurat uwielbiam :-)
Tylko, że na narty to jeszcze trochę za mało tego śniegu :(
Awatar użytkownika
enzymowka
super forma
super forma
Posty: 4960
Rejestracja: 30 cze 2003, o 00:00
Lokalizacja: z latarni morskiej

Post autor: enzymowka » 26 lis 2008, o 23:39

Ale na dupoślizgi wystarczy ;)
Awatar użytkownika
Akiana
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 180
Rejestracja: 14 kwie 2007, o 00:00

Post autor: Akiana » 27 lis 2008, o 00:24

dupoślizgi - podoba mi się to określenie :cool:

Mi zazwyczaj znajomi nie dają popaść w jesienną deprechę... Ale za to mam problem na który nikt nic poradzić nie może - nie mogę się wyczołgać z łóżka rano, budzik dzwoni kilka(naście) razy, a ja nie mam wewnętrznej siły, żeby wstać. masakra jakaś, zwłaszcza, że potem wszędzie się spóźniam:/ A tak swoją drogą to naprawdę współczuję moim współlokatorom z powodu tego budzika, bo dźwięk się niesie, oj niesie po całym domu!!
sie prosi uprzejmie o nie zwracanie uwagi na brak polskich znakow - moja klawiatura ich nie przewiduje
Awatar użytkownika
M-planet
super forma
super forma
Posty: 1379
Rejestracja: 30 sty 2008, o 00:00
Lokalizacja: Wielka Deska Mazowiecka

Post autor: M-planet » 27 lis 2008, o 12:49

Żadnej cudownej metody nie posiadam, sportsmenka też ze mnie żadna :lol:
Ale spożywam straszne ilości herbaty z miodem i cytryną, chromolę stan skóry i jak mam ochotę na słodkie, to sobie nie odmawiam, wychodząc z założenia, że kiedy jak kiedy, ale w tej części roku należy się traktować pobłażliwie i spełniać swoje zachciewajki ;)
Czytanie, polegiwanie, na szczęście pies mnie zmusza, żeby się jednak nieco kontaktować ze środowiskiem naturalnym :cool:
Największy ból jest związany faktycznie z niedoborem światła; nie znoszę się przegrzewać, więc niskie temperatury aż tak mnie nie martwią.
Jak się budzę, ciemno; zanim jeszcze wyjdę z pracy też już ciemno... więc rano, jeszcze po omacku, po walnięciu pięścią w budzik :cool: , słuchawki na głowę i jakaś stacja z muzyką klubową. Nie chodzi o piękno, tylko o rytm i podniesienie sobie ciśnienia do poziomu umożliwiającego wstanie z łóżka. Plus zmuszam się do tak-jakby-gimnastyki, bo bez tego jestem po prostu sztywna jak kij i mogłabym tak cały dzień przekuśtykać. Toteż łamię opór materii i coś tam jednak robię, żeby się ciałłło z grubsza obudziłłło :cool:
No i pocieszam się, że od świąt dnia zacznie przybywać :P
Awatar użytkownika
DamaPikowa
super forma
super forma
Posty: 1192
Rejestracja: 7 mar 2008, o 01:00

Post autor: DamaPikowa » 27 lis 2008, o 14:28

Ja mam podnoszenie cisnienia wliczone w opłaty czynszowe- od kilku dni co rano moj wspołlokator czepia się mnie w sposób wyjątkowo chamski o rzeczy na które nie mam wpływu. Po 15 minutach "rozmowy" mam taki poziom adrenaliny, że jestem rozruszana na cały dzień. Dzis dyskusja odbyła się nad brudną patelnią, którą ten #@!$@#% zostawił wczoraj na kuchence (gdzie poniekąd miała nie przeszkadzać). Patelnię ową zestawiłam na blat celem urzycia palnika i niezwłocznie zostałam poinformowana, że z mojego powodu robi się syf w kochni, bo na blacie ta patelnia przeszkadza, a jak stoi brudna na kuchence, to juz nie.
:shock: -> :x -> :evil:
Jak ktos potrzebuje trochę energii, to ja sie chętnie podzielę, a jak nie to muszę zacząć poważnie mysleć o kupnie worka treningowego.
"W kręgu wiernych i nie-wiernych
Mych przyjaciół znamienitych,
Odszedł rozum od postępu
Czynów durnych-bo przepitych."
Awatar użytkownika
linda86
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 413
Rejestracja: 2 lip 2008, o 02:00

Post autor: linda86 » 29 lis 2008, o 01:02

Ostatnio zaczęłam używać olejków zapachowych. Ich woń poprawia mi humor choć na chwilę.
"Co jest pieczęcią osiągniętej wolności? Przestać wstydzić się samego siebie"
Awatar użytkownika
paskuda
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 102
Rejestracja: 21 wrz 2008, o 02:00
Lokalizacja: Sztokholm

Post autor: paskuda » 29 lis 2008, o 01:28

A ja nie umiem się do niczego zmobilizować :( . Kiedy muszę wstać rano i widzę , że za oknem jest ciemno i buro, to już mi się nie chce. Mam wrażenie, jakbym wstawała w środku nocy. Potem przez pół dnia ziewam jak smok, wypijam morze kawy i próbuję jakoś dojść do siebie. Nie mam pomysłu, co z tym zrobić, bo w tym roku jest wyjątkowo koszmarnie. Może jakiś ruch na powietrzu np. bieganie?
Awatar użytkownika
mika38
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 109
Rejestracja: 25 gru 2006, o 00:00

Post autor: mika38 » 29 lis 2008, o 01:43

Jak milo poczytać ,że inni też o tej porze roku cierpią :cool:
Już w październiku zaczynam żalować ,że nie jestem niedźwiedziem i nie mogę zpaść w sen zimowy . :cry:
Jak już jest mi całkiem źle to zaczynam kurację herbatkami z dziurawca czerwonymi jak ciemne wino. I trochę pomaga . Ale nie wolno go łączyć z opalaniem . :)
Z aromatów najlepiej dziala na mnie olejek pomarańczowy.
Awatar użytkownika
celine
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 93
Rejestracja: 2 sty 2005, o 00:00
Lokalizacja: Krakow

Post autor: celine » 17 gru 2008, o 12:40

A te herbatki dodaja energii i checi do zycia? Poprawiaja nastroj?

Moja placzliwosc doprowadza mnie do szalu.
Forgotten_Elf
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 471
Rejestracja: 31 lip 2008, o 02:00

Post autor: Forgotten_Elf » 17 gru 2008, o 14:39

Polecam herbatkę z cynamonem i pierniczki do tego :) Nastrój się poprawia od razu. Cartoon Network też potrafi poprawić humor :-P Ulubiona muzyka, spacer w ulubionym parku... Jest tyle rzeczy...

Jeśli napada płaczliwość najlepiej się wypłakać. A później... Herbatka, pierniczki... ;)

Pozdrawiam i uśmiechu życzę :)
Awatar użytkownika
celine
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 93
Rejestracja: 2 sty 2005, o 00:00
Lokalizacja: Krakow

Post autor: celine » 17 gru 2008, o 15:52

Rzecz w tym, ze przy takim nastroju ciezko sie w ogole zebrac do robienia tych swoich ulubionych rzeczy (ktore poprawilyby humor...bledne kolo), bo tez jest sie w kolko zmeczonym...

Ale, ale, choc nie chce zapeszac, to czuje, ze juz jest lepiej i powoli rodzi sie we mnie na nowo energia :-)
Awatar użytkownika
Eile
super forma
super forma
Posty: 1624
Rejestracja: 1 mar 2008, o 01:00

Post autor: Eile » 17 gru 2008, o 16:00

Staram się fundować sobie jak najwięcej aktywności fizycznej. Ciężko się zmusić jak jest tak ciemno i śpiąco, ale potem mam zdecydowanie więcej energii.
ODPOWIEDZ