Noszenie na rękach
Re: Noszenie na rękach
Lubię i praktykuję chociaż wolę sama nosić niż być noszoną, tak dla własnego bezpieczeństwa
Re: Noszenie na rękach
Zdarza się, że przyjaciel na powitanie radośnie podnosi mnie do góry i wywija mną w obie strony. Wtedy powstrzymuję oddech, później powtarzam: "już, już, wystarczy" i czekam cierpliwie na odłożenie. W końcu odkłada. Jest to o tyle dla mnie dziwne doświadczenie, że on jest bardzo wysoki, a ja jestem "mała, ruda dziewczynka". 30 centymetrów ponad chodnikami, jak nic.
Re: Noszenie na rękach
toleruje tylko noszenie przez facetów. 2 dziewczyny/ kobiety noszące się ?E?
Re: Noszenie na rękach
Wybacz, ale wiesz czym taki tekst zalatuje?bletka pisze:toleruje tylko noszenie przez facetów. 2 dziewczyny/ kobiety noszące się ?E?
Cóż, ostatnio moja znajoma oświadczyła, że się jej śniłam, a w tym śnie nosiła mnie na rękach, i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że jej z tych rąk wypadłam...
Re: Noszenie na rękach
Ja nie lubię, jak ktoś mnie nosi na rękach Zwykle się wierzgam i wyrywam, ale w końcu daję za wygraną, jak mi się nie uda uciec od tej przyjemności Ale za to lubię kogoś podnosić albo nosić na barana
- mariemagdalene
- początkująca foremka
- Posty: 42
- Rejestracja: 10 lut 2013, o 20:07
- Lokalizacja: 3city
Re: Noszenie na rękach
Szok! myślałam, że większość dziewczyn lubi jak się je nosi na rękach a tu się okazuje coś wręcz przeciwnego. Osobiście lubię jak mnie ktoś podnosi, przenosi, zanosi itp. ^^ czuje się wtedy taka mała a co powoduje waszą niechęć do bycia noszoną na rękach? (pomijając przykre wspomnienia co jest oczywiste)
"Put your head on my chest, and breathe love..."
Re: Noszenie na rękach
Hmm... Jeśli chodzi o mnie, to wolę chodzić, a nie być noszona. Poza tym, jestem wysoka, dlatego to nie wygląda za fajnie Chyba że podnosi mnie mój przyjaciel, no to wtedy co innego Ale ogółem nie lubię, bo zawsze się boję, że ktoś mnie wypuści z rąk albo że oboje się przewrócimymariemagdalene pisze:a co powoduje waszą niechęć do bycia noszoną na rękach? (pomijając przykre wspomnienia co jest oczywiste)
- Marionette
- natchniona foremka
- Posty: 342
- Rejestracja: 21 lis 2012, o 21:42
Re: Noszenie na rękach
Nie wiem, czy lubię być noszona, hmmm, ale chyba preferuję nogi . Sama nie wiem, czy bym kogokolwiek uniosła, niecałe 160 cm, ledwo 50 kg Jestem tycia. Ale gdybym dała radę, to jasne, chociaz nie chciałabym mojej zestresować
It's fun to be a box of cats
Re: Noszenie na rękach
wiem czym zalatuje ten tekst ale soryyy.. facet do czego służy facet tylko i wyłącznie do noszenia a poza tym jak słyszę słowo " noszenie" to od razu wyobrażam sobie scenę z taniej komedii romantycznej jak na końcu filmu ktoś kogoś wnosi do domu w takiej specyficznej pozie .
Re: Noszenie na rękach
Nie lubię, gdyż osoba próbująca mnie podnieść musi się zaprzeć, a gdy już uniesie parę centymetrów nad ziemię jest zasapana i czerwona na twarzy.mariemagdalene pisze:Osobiście lubię jak mnie ktoś podnosi, przenosi, zanosi itp. ^^ czuje się wtedy taka mała a co powoduje waszą niechęć do bycia noszoną na rękach? (pomijając przykre wspomnienia co jest oczywiste)
Pragnę zaznaczyć, iż jestem normalnej wagi, a osoba podnosząca mnie- niestety nie jest postury tura.
a czy Ty lubisz nosić, przenosić, przerzucać, podrzucać itp na rękach?
A jesli nie to z jakiego powodu???
zaznaczam, ze mając do wyboru:bycie z turem i nie być noszoną na rękach-wybieram to drugie
- mariemagdalene
- początkująca foremka
- Posty: 42
- Rejestracja: 10 lut 2013, o 20:07
- Lokalizacja: 3city
Re: Noszenie na rękach
Hahaha to, żeś mnie rozbawiła ani ja nie jestem turem ani nie chciałbym być z turem xD ale teraz tak na serio, nie trzeba wyglądać ja Bjoergen aby mieć siłę. Tężyzna fizyczna nie zawsze określa siłę jaką dysponujemy
Rozumiem twoją zdanie. To prawda, że jeśli dla kogoś jest problemem unieść drugą osobę to całą atrakcję licho bierze i nawet może się to skończyć źle ale jeśli podnosi mnie osoba której ufam to dla mnie jest to sama przyjemność.
Oczywiście! i jeszcze nikt na to nie narzekał ani nie mówił, że nie czuł się bezpiecznie w moich ramionachdewoty pisze:a czy Ty lubisz nosić, przenosić, przerzucać, podrzucać itp na rękach?
A jesli nie to z jakiego powodu???
Rozumiem twoją zdanie. To prawda, że jeśli dla kogoś jest problemem unieść drugą osobę to całą atrakcję licho bierze i nawet może się to skończyć źle ale jeśli podnosi mnie osoba której ufam to dla mnie jest to sama przyjemność.
"Put your head on my chest, and breathe love..."
-
- natchniona foremka
- Posty: 333
- Rejestracja: 13 kwie 2012, o 23:20
- Lokalizacja: z całkiem niedaleka
Re: Noszenie na rękach
a ja jakoś nigdy nie lubiłam jak ktoś mnie podnosił albo nosił, może to dlatego że nie lubię być zależna od drugiej osoby, chyba obawiałabym się że ktoś mógłby zrobić sobie albo mi krzywdę próbując mnie podnieść
W życiu są wzloty i upadki
Jeśli ich nie ma znaczy, że nie żyjesz
Jeśli ich nie ma znaczy, że nie żyjesz
Re: Noszenie na rękach
Ja lubię być noszona/podnoszona to takie fajne uczucie i czuję się jakbym była malutka ,nosić też lubię tylko nie bardzo mi to wychodzi,za słabe jestem.Jak byłam mała to większość koleżanek/kolegów z podwórka i szkoły podnosiłam.Wtedy to była moc
- Len
- natchniona foremka
- Posty: 373
- Rejestracja: 10 lut 2013, o 19:27
- Lokalizacja: między Czarnym a Czerwonym
Re: Noszenie na rękach
niee, no niby nic takiego, ale jak mnie ktoś próbuje przenieść to się czuję jak krzesło, a przez kobiety, to hm... dopuszczam tylko podtrzymywanie na rękach
Re: Noszenie na rękach
Tak samo.Len pisze:niee, no niby nic takiego, ale jak mnie ktoś próbuje przenieść to się czuję jak krzesło, a przez kobiety, to hm... dopuszczam tylko podtrzymywanie na rękach
Re: Noszenie na rękach
Przecież to taki miły znak adoracji i troski. Moim zdaniem nie ma w tym nic złego jak raz na jakiś czas mężczyzna w taki sposób okaże swoją czułość
- Len
- natchniona foremka
- Posty: 373
- Rejestracja: 10 lut 2013, o 19:27
- Lokalizacja: między Czarnym a Czerwonym
Re: Noszenie na rękach
Jaki mężczyzna?halinka87 pisze:Moim zdaniem nie ma w tym nic złego jak raz na jakiś czas mężczyzna w taki sposób okaże swoją czułość
Re: Noszenie na rękach
Tu chodzi o kobietę!!!halinka87 pisze:Przecież to taki miły znak adoracji i troski. Moim zdaniem nie ma w tym nic złego jak raz na jakiś czas mężczyzna w taki sposób okaże swoją czułość
( * * * * * * )
Re: Noszenie na rękach
a ja uwielbiam nosic na rekach,przenosic,podnosic itd
Bylam noszona na rekach jak byłam mała,teraz jestem duza i juz nikt mnie nosic nie chce albo nie zdoła podniesc
Bylam noszona na rekach jak byłam mała,teraz jestem duza i juz nikt mnie nosic nie chce albo nie zdoła podniesc
Re: Noszenie na rękach
@kadinsky a w jaki sposób Cię najczęściej noszą i w jaki sama nosisz? Widzę wątek się bardzo fajnie rozwinął pod moją nieobecność, sporo fajnych opinii - super!
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 15 lip 2013, o 09:26
Re: Noszenie na rękach
Ja już jako malutkie dziecko zaczęłam chodzić, nadal umiem to robić, więc czemu mam być noszona? ^^
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich.
Re: Noszenie na rękach
czaje sie od tyłu i po prostu haps! i podnosze ale jak trzeba to przez błotną kałużę też przenioseEvcia89 pisze:@kadinsky a w jaki sposób Cię najczęściej noszą i w jaki sama nosisz? Widzę wątek się bardzo fajnie rozwinął pod moją nieobecność, sporo fajnych opinii - super!
Re: Noszenie na rękach
Ale w jaki sposób nosisz Kadinsky? Na rekach? Przerzucasz przez ramie? A może jeszcze inaczej... No przez kaluże to nawet romantycznie się wydaje Ile masz wzrostu Ty a ile Twa wybranka że ją tak łatwo podnosisz i z takim zapałem
Re: Noszenie na rękach
raz na rekach,raz przerzuce albo podniose pokrece i ucałuje mam 183 cm,i duzo uniose ale bez przesady
- ella_cotta
- natchniona foremka
- Posty: 321
- Rejestracja: 29 lis 2012, o 17:00
- Lokalizacja: Wwa
Re: Noszenie na rękach
Evcia, brzmi jakbyś robiła wywiad do poważnych badań naukowych z zakresu rękonoszologii
Re: Noszenie na rękach
Widze, ze bardzo stary temat, ale jakze ciekawy
Zapewne juz nikt tu nie zagląda, ale mimo wszystko skomentuję.
Uwielbiam jak mnie ktos podnosi, najczesciej byla to kolezanka z którą kiedys uprawiałyśmy wrestling ja tez lubilam ją nosic, ważyła tyle co ja, stosowalo sie różne chwyty, nawet nie wiem jak to opisać a na koniec robiłyśmy konkurs, która z nas da rade dluzej nosic drugą mój rekord to chyba 7 minut, kolezanka miala wiecej, bo jakos lepiej potrafila mnie złapać Z chlopakami tez byly walki, ale to tylko oni nosili nas. Jeden nawet potrafil podniesc mnie nad glowe, to bylo dosyc straszne i bral dwie na raz, ja na jeden bark, kolezanka na drugi Dawne czasy, teraz nie ma takich śmiałych kolezanek od podnoszenia
Zapewne juz nikt tu nie zagląda, ale mimo wszystko skomentuję.
Uwielbiam jak mnie ktos podnosi, najczesciej byla to kolezanka z którą kiedys uprawiałyśmy wrestling ja tez lubilam ją nosic, ważyła tyle co ja, stosowalo sie różne chwyty, nawet nie wiem jak to opisać a na koniec robiłyśmy konkurs, która z nas da rade dluzej nosic drugą mój rekord to chyba 7 minut, kolezanka miala wiecej, bo jakos lepiej potrafila mnie złapać Z chlopakami tez byly walki, ale to tylko oni nosili nas. Jeden nawet potrafil podniesc mnie nad glowe, to bylo dosyc straszne i bral dwie na raz, ja na jeden bark, kolezanka na drugi Dawne czasy, teraz nie ma takich śmiałych kolezanek od podnoszenia
Re: Noszenie na rękach
Skąd pomysł, że nikt nie zagląda?TakaSama7 pisze: ↑8 maja 2023, o 18:23Widze, ze bardzo stary temat, ale jakze ciekawy
Zapewne juz nikt tu nie zagląda, ale mimo wszystko skomentuję.
Uwielbiam jak mnie ktos podnosi, najczesciej byla to kolezanka z którą kiedys uprawiałyśmy wrestling ja tez lubilam ją nosic, ważyła tyle co ja, stosowalo sie różne chwyty, nawet nie wiem jak to opisać a na koniec robiłyśmy konkurs, która z nas da rade dluzej nosic drugą mój rekord to chyba 7 minut, kolezanka miala wiecej, bo jakos lepiej potrafila mnie złapać Z chlopakami tez byly walki, ale to tylko oni nosili nas. Jeden nawet potrafil podniesc mnie nad glowe, to bylo dosyc straszne i bral dwie na raz, ja na jeden bark, kolezanka na drugi Dawne czasy, teraz nie ma takich śmiałych kolezanek od podnoszenia
Ile masz wzrostu i w jaki sposób najbardziej lubisz być noszona?
Re: Noszenie na rękach
Jestem w szoku, myślałam że to już martwy temat
Ja chyba średnia krajowa 168cm.
Na różne sposoby lubię być noszona, z Twojej ankiety to chyba przerzucona przez ramię, ale na barana tez fajnie, no i dużo innych, których tu nie ma
A Ty jak lubisz być noszona i przez kogo?
Ja chyba średnia krajowa 168cm.
Na różne sposoby lubię być noszona, z Twojej ankiety to chyba przerzucona przez ramię, ale na barana tez fajnie, no i dużo innych, których tu nie ma
A Ty jak lubisz być noszona i przez kogo?
Re: Noszenie na rękach
Bardzo dawno nikt mnie nie nosił... Praktycznie zapomniałam jak to jest... Chyba też najwięcej ekscytacji wywoływała u mnie pozycja przez ramię...
A przez kogo? Hmmm przez każdego kto miał przyjazne zamiary i nie wykorzystywał tego do nadmiernych macanek... Bo zazwyczaj nosili mnie jednak faceci.. Fajny jest sam stan że nie masz gruntu pod stopami ani kontroli co się z Tobą dzieje....
Kiedy ostatni raz ktoś nosił Cię i jakim sposobem?
A przez kogo? Hmmm przez każdego kto miał przyjazne zamiary i nie wykorzystywał tego do nadmiernych macanek... Bo zazwyczaj nosili mnie jednak faceci.. Fajny jest sam stan że nie masz gruntu pod stopami ani kontroli co się z Tobą dzieje....
Kiedy ostatni raz ktoś nosił Cię i jakim sposobem?
Re: Noszenie na rękach
Wiadomo, faceci lubią nadużywać macanek, ale nie zawsze mi to przeszkadzało Tak, ten stan bezwładności jest super, często lubiłam udawać nieżywą jak mnie ktoś nosił, czułam się jak we śnie
Hmm ostatnio to ja podniosłam inną koleżankę, tak po prostu oplotłam ją w pasie rękami i do góry. Chciałam zobaczyć jaka będzie jej reakcja, ale chyba nie za bardzo jej to się podobało
A mnie to kolega ostatnio podniósł z miesiąc temu, chwytem strażackim, ale było to bardzo krótkie.
A to dlaczego nikt Cię nie nosi, skoro tak bardzo to lubisz? Musisz komuś wskoczyć na plecy
Hmm ostatnio to ja podniosłam inną koleżankę, tak po prostu oplotłam ją w pasie rękami i do góry. Chciałam zobaczyć jaka będzie jej reakcja, ale chyba nie za bardzo jej to się podobało
A mnie to kolega ostatnio podniósł z miesiąc temu, chwytem strażackim, ale było to bardzo krótkie.
A to dlaczego nikt Cię nie nosi, skoro tak bardzo to lubisz? Musisz komuś wskoczyć na plecy