wojtek pisze: ↑16 paź 2021, o 09:16
wiesz, nie każdego rajcuje seks i imprezy. dla wielu właśnie to jest nudne. gdy jest się nastolatkiem, to ok, może i to jest ciekawe, ale ile można? w końcu taki styl życia się nudzi, bo to jest zajebiście płytkie. i nie trzeba od razu przedstawiać szydełka i bamboszy, jako alternatywy dla seksu i imprez, bo jest pomiędzy jednym a drugim ogromna przestrzeń na różne inne, ciekawe opcje.
ależ wojtku, nie unoś się tak

- w pewnym wieku należy już bardziej roztropnie używać pikawek
a skąd Ci do głowy przyszło imprezowanie i seks jako jedyna forma psychofizycznej aktywności? - pojęcia nie mam -
bo widzisz, właśnie mój wpis był żartobliwym skrótem myślowym wycelowanym w stagnację i zgnuśnienie, czyli generalnie w pewną formę stetryczenia; oczywiście co kto lubi i woli, byle tylko nie łączyć tego ściśle z wiekiem, bo mi zaraz nóż w kieszeni buzuje; mam 51 lat i w moim życiu nie ma czasu ani miejsca na nudę - od lat mój organizm potrzebuje zaledwie 2-3 godzin snu na dobę, a i tak z reguły mam tzw niedoczas i trybię na najwyższych obrotach; zawodowo i towarzysko bywam w wielu miejscach, spotykam się z mnóstwem różnych ludzi, dużo jeżdżę, pływam, tańczę, chodzę z psem na dalekie spacery, czytam, piszę, gram, jestem zaopatrzeniowcem naszej chaty (i nie tylko), ogarniam wszelkie formalności oraz cięższe roboty w domu i zagrodzie,
a także imprezuję; nie pamiętam kiedy oglądałam tv, albo wstałam później niż o 7-mej (nie dymając obowiązkowych 51 pompek); nie siedzę przez pół doby w necie i nie jara mnie kolejny level w jakiejś-tam grze; żyję bardzo realnie, szybko i intensywnie, bo lubię czuć, że żyję; jasne - czasem zwalniam tempo i pozwalam sobie na kilka chwil błogiego leniuchowania (wtedy zazwyczaj podglądam i podsłuchuję nasz ogród), ale nie wyobrażam sobie spędzenia choćby kilku minut na kanapowym nicnierobieniu;
reasumując: nieważne, czy opływasz świat dookoła/
dj is your second name/biegasz na siłkę lub do pobliskiego schroniska - ważne, że nie przesypiasz swoich mocy
bez względu na wiek -
a jeśli ciut podrasujesz technikę, to i seks nie zawsze musi być płytki
ps.
goreka - mam przeczucie graniczące z pewnością, że osobno do Ciebie już nie ma potrzeby
