zosia24 pisze:masz nieaktualne informacje - on już się na Ciebie wypiąłbylejaka pisze:Co mnie trzyma w Polsze ... chyba donald tusk...bo teraz to już chyba może być tylko lepiej ...
co nas trzyma w Polsce?
Re: co nas trzyma w Polsce?
"On saura que les enfants sont les gardiens de l’âme
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
-
- uzależniona foremka
- Posty: 917
- Rejestracja: 16 lis 2014, o 20:36
Re: co nas trzyma w Polsce?
Przepraszam,a co jest trudnego w Twojej wypowiedzi że dorosłe kobiety mają mieć z tym problem?eminem98xd pisze:Mnie ? Głupie pytanie jak dla mnie , ponieważ jestem patriotkom dla mnie mój kraj jest piękny . Pewnie że masz rację że jest zrujnowany , brak poczucia bezpieczeństwa ale to nie wina kraju . To wina tych żydów , sowietów i zdradzieckich k*** które sobie pajacują w białym budynku z okrągłym dachem . Kocham historie Polski , kocham kulturę , kocham język , kocham poezje , kocham ludzi których tutaj poznałam i swoją rodzinę . Co będę mogła zrobić tyle zrobię dla swojej ojczyzny , to też może dlatego z wielkiego szacunku do moich przodków którzy tyle się nacierpieli dla tego kraju . Dla pradziadka który był w armii Andersena i dla dwóch wujków którzy byli żołnierzami AK . Jeden zginął w czasie akcji a drugi na przesłuchaniach UB .
Z drugiej strony rodziny tez jest historia ale nie chce mi sie pisac tego bo to już tutaj niema dla nikogo znaczenia .
Poza tym jak byłam na głupich obozach poza granicami to nawet fajnie było ale tęskniłam , myślę też że na obczyźnie bym się nie odnalazła po prostu . Nie podoba mi się np zachodnia kultura , zachodni tok myślenia te wszystkie nowoczesne państwa tez moim zdaniem takie dobre nie są , zwłaszcza nie podoba mi się wielokulturowość . Moim zdaniem każdy kraj jest inny i każdy powinien mieć swoje zasady ,reguły jakie chce a nie narzucane przez stany zjednaczone .
I nienawidzę zachodu z jednego powodu jeszcze , za okrzyknięcie moich przodków nazistami to akurat irytuje mnie najbardziej , moja rodzina po wojnie się strasznie nacierpiała .
Moja orientacja uważam że też nie jest powodem do wyjazdu , do póki nikt mi śmiercią nie groził bo tak to ostatnio umiem się wybronić mimo to że czasami mnie to męczy ale dla mnie są rzeczy ważne i ważniejsze .
Jeżeli przyjdzie taka potrzebna to nawet będę broniła ten kraj , wiem że jest cisza przed burzą ale mam nadzieje że do wojny nie dojdzie i będę mogła się rozwijać , wchodzić na lepsze pozycje byle tylko starać się robić co w mojej mocy . Nawet jeżeli moje plany nie wypalą to wiem że na coś poświęcę swoje życie a nie na marną pogoń za bogactwem , pieniędzmi , spokojem , modą . Spokój by się przydał ale i tak każdy z nas odpocznie dopiero po śmierci .
Po porstu czuje takie powołanie , sentyment chociaż nie powiem że mnie wiele rzeczy tutaj wkurza , mentalność może już mniej bo tak słuchając ludzi którzy są homofobami , rasitami i w ogóle wyczułam strach i to mnie trochę nie dziwi już .
Też czuje strach przed rosnącą w siłę zydomasonerią i islamistami, przed co raz bardziej wojującą mafią watykańską , kiedyś kiedy byłam mało świadoma też twierdziłam że nienawidzę Polski , że jestem tolerancyjna ale to się zmieniło kiedy zaczęłam to kumać . Jakim człowiekiem trzeba być żeby wstydzić się swojej narodowości ? Swojego kraju ? Nienawidzić siebie , kochac innych i lizać im cztery litery . Płakać mi sie chcę czasami jak czytam takie pytania , przepraszam ale naprawdę mnie to smuci.
Nie zrozumiecie mnie , to jeszcze za trudne a ja rozumiem was ale mnie to martwi i to strasznie . Pozdrawiam i zdrówka
Dla mnie takie słowa jak Twoje są zwyczajnym brakiem szacunku dla osób które zabierają głos w tej rozmowie.
I tyle ode mnie bo się zagalopuję i wyjdzie niepotrzebny bałagan.
Wszystko co potępiamy u innych, znajdziemy we własnej duszy.
Seneka.
Seneka.
Re: co nas trzyma w Polsce?
dalidaa pisze:zosia24 pisze:masz nieaktualne informacje - on już się na Ciebie wypiąłbylejaka pisze:Co mnie trzyma w Polsze ... chyba donald tusk...bo teraz to już chyba może być tylko lepiej ...
żyj na swój sposób, a nie według instrukcji innych...
-
- rozgadana foremka
- Posty: 162
- Rejestracja: 21 sie 2014, o 15:33
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: co nas trzyma w Polsce?
tak.... maszrację ... i nie tylko na mnie...
cieszę się, że jestem kobietą
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 15 maja 2015, o 19:13
Re: co nas trzyma w Polsce?
Mnie tylko w Polsce to trzyma, że mam tutaj umowę o pracę na czas nieokreślony i do tego jeszcze w dodatku mam kredy w euro..Jak się cieszę, że nie brałam tego kredytu w tych najgorszych Frankach. Dopiero wtedy bym sobie narobiła szkody i bigosu..Już nic mnie więcej nie trzyma w Polsce.
Re: co nas trzyma w Polsce?
Ja też przepraszam, ale w jakiej armii był pradziadek? Andersen to "Królową Śniegu" napisałeminem98xd pisze:Dla pradziadka który był w armii Andersena
The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
Re: co nas trzyma w Polsce?
I "Ołowianego żołnierzyka". Może to ten pradziadekAltena_Q pisze:Ja też przepraszam, ale w jakiej armii był pradziadek? Andersen to "Królową Śniegu" napisałeminem98xd pisze:Dla pradziadka który był w armii Andersena
Mnie trzyma rodzina, przyjaciele, ludzie których kocham i miejsca które kocham.
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 189
- Rejestracja: 6 cze 2014, o 22:41
Re: co nas trzyma w Polsce?
Może trzyma Was wiek? Starych drzew się nie przesadza..
- illonne
- początkująca foremka
- Posty: 15
- Rejestracja: 5 lip 2015, o 08:45
- Lokalizacja: pomiędzy Warszawą a Wrocławiem
Re: co nas trzyma w Polsce?
Byłam, widziałam, mieszkałam dobrych parę lat w Anglii, rok temu wróciłam.
Piękny kolorowy zachodni świat, tylko ja jakaś taka nie z tamtego świata, tylko z sentymentem do polskiej "biedy", "zaścianka" - jakbyśmy tego nie nazwały. Tęskniłam...tęskniłam..bardzo tęskniłam. Wiem dziwne.
Niby prawie nic i nikt mnie tu nie trzyma ale kiedyś Kazimierz Przerwa - Tetmajer napisał : "Lepsze polskie g... w polu niż fiołki w Neapolu". I to chyba cała kwintesencja tego co czuję do naszego kochanego kraju.
Piękny kolorowy zachodni świat, tylko ja jakaś taka nie z tamtego świata, tylko z sentymentem do polskiej "biedy", "zaścianka" - jakbyśmy tego nie nazwały. Tęskniłam...tęskniłam..bardzo tęskniłam. Wiem dziwne.
Niby prawie nic i nikt mnie tu nie trzyma ale kiedyś Kazimierz Przerwa - Tetmajer napisał : "Lepsze polskie g... w polu niż fiołki w Neapolu". I to chyba cała kwintesencja tego co czuję do naszego kochanego kraju.
Nigdy nie jest za późno, zacząć tak jak chce się żyć
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 189
- Rejestracja: 6 cze 2014, o 22:41
Re: co nas trzyma w Polsce?
Ładnie napisane:)illonne pisze:Byłam, widziałam, mieszkałam dobrych parę lat w Anglii, rok temu wróciłam.
Piękny kolorowy zachodni świat, tylko ja jakaś taka nie z tamtego świata, tylko z sentymentem do polskiej "biedy", "zaścianka" - jakbyśmy tego nie nazwały. Tęskniłam...tęskniłam..bardzo tęskniłam. Wiem dziwne.
Niby prawie nic i nikt mnie tu nie trzyma ale kiedyś Kazimierz Przerwa - Tetmajer napisał : "Lepsze polskie g... w polu niż fiołki w Neapolu". I to chyba cała kwintesencja tego co czuję do naszego kochanego kraju.
Myślę, że wszędzie można żyć, kwestia wyboru, szybkiego dostosowania się do nowego otoczenia i wszystkiego, co jest z tym związane. Ale nie każdy z nas tak potrafi. Wszędzie być obcym jest trudno.
Re: co nas trzyma w Polsce?
A co powiecie teraz (po ostatnich wyborach). Jak się wam widzi zostanie w kraju "historyków" ?
-
- super forma
- Posty: 2580
- Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15
Re: co nas trzyma w Polsce?
Na razie widzi nam się bo nie chce się nam dokonywać rewolty w życiu tylko z tego powodu. Z wiekiem gotowość do relokacji jest uzależniona już od wielu różnych czynników .frick pisze:A co powiecie teraz (po ostatnich wyborach). Jak się wam widzi zostanie w kraju "historyków" ?
Re: co nas trzyma w Polsce?
W Polsce nie jest brudno. Prawdziwy syf jest we Włoszech a w Grecji jest zatrzęsienie karaluchów.daktyl pisze:Od dłuższego czasu mam w głowie myśl o wyjeździe z Polski.
Decyzja którą rozważam nie jest związana tylko z aspektem finansowym. Głównie drażni mnie kompletny brak ochrony, którą powinno dać Ci ojczyzna. Począwszy od służby zdrowia, idąc przez pole podatkowe, brak wyciągania konsekwencji wobec ludzi którzy prawo łamią, przedłużanie się spraw w sądach, wszechobecna spychoterapia, brud.
Co sprawia, że Wam żyje się tutaj miło??
Mnie w Polsce trzyma tylko to, że znam dobrze tylko ten język. Nie mam tu nikogo tak bliskiego za kim tęskniłabym będąc na jakiejś bezludnej wyspie czy na ksieżycu
Niestety poza granicami Polski też trudno byłoby mi kogoś takiego wskazać. Jest kilka kobiet za granicą, które mnie fascynują ale jest miedzy nami bariera językowa.
Podoba mi sie amerykańska bezpośredniość i pogoda ducha. W Polsce jest jak w jakimś kurniku, można sie tu udusić od niemocy.
Nie wiadomo gdzie pójść aby spotkać mądrą otwartą lesbijkę. Polska ma piękny ustrój panuje tutaj niemal anarchia i to mi się podoba. Wiele jest tu dobrego ale nie ma klasy i stylu w jakim chciałabym żyć.
Nie ma miejsc dla lesbijek moralnych
Re: co nas trzyma w Polsce?
Są. Kościoły. Bardzo stylowe.NewTedy pisze: Nie ma miejsc dla lesbijek moralnych
Re: co nas trzyma w Polsce?
Oj Salami, nie bądź tak do bólu przewidywalnąsalami pisze:Są. Kościoły. Bardzo stylowe.NewTedy pisze: Nie ma miejsc dla lesbijek moralnych
- Interlokutorka
- super forma
- Posty: 1018
- Rejestracja: 8 mar 2014, o 12:38
- Lokalizacja: Warszawa
Re: co nas trzyma w Polsce?
NT, ale Ty nie chcesz nikogo poznać. Jestem tu krócej niż Ty, ale od kiedy tu jestem, kk dało mi bliską przyjaciółkę, jakiej nigdy wcześniej nie miałam, i dało mi także grupę znajomych, z którymi regularnie się spotykam. I zapewniam Cię, że wszystkie kobiety, które poznałam dzięki kk, są na poziomie. Są fantastyczne, choć często zupełnie inne ode mnie - inne, ale jakże fascynujące.NewTedy pisze: Nie wiadomo gdzie pójść aby spotkać mądrą otwartą lesbijkę. Polska ma piękny ustrój panuje tutaj niemal anarchia i to mi się podoba. Wiele jest tu dobrego ale nie ma klasy i stylu w jakim chciałabym żyć.
Nie ma miejsc dla lesbijek moralnych
Ale może rzecz w tym, że Ty wciąż oceniasz ludzi - moralny/niemoralny (a po co to?). Miałam więcej szczęścia jak rozumu, bo mnie takiego kategoryzowania Taka Jedna Stąd oduczyła. Dziękuję Jej za to.
To ważne dokąd płyniesz, a nie skąd https://www.youtube.com/watch?v=W5DegZrdPjU
Re: co nas trzyma w Polsce?
Oj, New Tedy, "nice to see you again"NewTedy pisze:W Polsce nie jest brudno. Prawdziwy syf jest we Włoszech a w Grecji jest zatrzęsienie karaluchów.daktyl pisze:Od dłuższego czasu mam w głowie myśl o wyjeździe z Polski.
Decyzja którą rozważam nie jest związana tylko z aspektem finansowym. Głównie drażni mnie kompletny brak ochrony, którą powinno dać Ci ojczyzna. Począwszy od służby zdrowia, idąc przez pole podatkowe, brak wyciągania konsekwencji wobec ludzi którzy prawo łamią, przedłużanie się spraw w sądach, wszechobecna spychoterapia, brud.
Co sprawia, że Wam żyje się tutaj miło??
Mnie w Polsce trzyma tylko to, że znam dobrze tylko ten język. Nie mam tu nikogo tak bliskiego za kim tęskniłabym będąc na jakiejś bezludnej wyspie czy na ksieżycu
Niestety poza granicami Polski też trudno byłoby mi kogoś takiego wskazać. Jest kilka kobiet za granicą, które mnie fascynują ale jest miedzy nami bariera językowa.
Podoba mi sie amerykańska bezpośredniość i pogoda ducha. W Polsce jest jak w jakimś kurniku, można sie tu udusić od niemocy.
Nie wiadomo gdzie pójść aby spotkać mądrą otwartą lesbijkę. Polska ma piękny ustrój panuje tutaj niemal anarchia i to mi się podoba. Wiele jest tu dobrego ale nie ma klasy i stylu w jakim chciałabym żyć.
Nie ma miejsc dla lesbijek moralnych
Święta mijają i widzę, że podgrzewasz
Re: co nas trzyma w Polsce?
Ja nie twierdzę że tu są same świntuchy chcące uprzykrzać mi życie za każdym razem gdy coś tu napiszę. Mam jednak potrzebę obcowania z kimś z kim będę dobrze się czuć a tutaj nikt taki nie chce się ujawnić.Interlokutorka pisze:NT, ale Ty nie chcesz nikogo poznać. Jestem tu krócej niż Ty, ale od kiedy tu jestem, kk dało mi bliską przyjaciółkę, jakiej nigdy wcześniej nie miałam, i dało mi także grupę znajomych, z którymi regularnie się spotykam. I zapewniam Cię, że wszystkie kobiety, które poznałam dzięki kk, są na poziomie. Są fantastyczne, choć często zupełnie inne ode mnie - inne, ale jakże fascynujące.NewTedy pisze: Nie wiadomo gdzie pójść aby spotkać mądrą otwartą lesbijkę. Polska ma piękny ustrój panuje tutaj niemal anarchia i to mi się podoba. Wiele jest tu dobrego ale nie ma klasy i stylu w jakim chciałabym żyć.
Nie ma miejsc dla lesbijek moralnych
Ale może rzecz w tym, że Ty wciąż oceniasz ludzi - moralny/niemoralny (a po co to?). Miałam więcej szczęścia jak rozumu, bo mnie takiego kategoryzowania Taka Jedna Stąd oduczyła. Dziękuję Jej za to.
Jestem jak mormon z tym, że piję herbatę kawę i czasem odrobinę alkoholu. Cenię moralność a jednocześnie jestem bardzo namietna podobno i erotycznie zniewalająca. Nie rozumiem kobiet lubiących doznania erotyczne dla samych tylko doznań i nie chcę w ich towarzystwie przebywać. Ja się przyzwyczajam do czyjejś obecności i gdy dostrzegam po roku czy po kilku miesiacach, że jestem dla niej jak każdy jak ktokolwiek to nie jest to dla mnie budujace, wybieram wtedy samotność. Chciałabym poznać kogoś do rzeczy ale wiekszoś tutaj mnie poucza i " błyszczy" tanim dowcipem jak Salami. Siedzą tu jak te kury i gdaczą. Nie wiem czy sa takie brzydkie, takie zaburzone czy po prostu to faceci.
Re: co nas trzyma w Polsce?
New Tedy bardzo tęskniłam. Nie powinnaś znikać na tak długo.
Uważam, że powinnaś wysłać Samancie Fox filmik, w którym językiem ciała mogłabyś spróbować ją namówić do nauki polskiego. Jestem pewna, że Ci się uda skoro:NewTedy pisze:Jest kilka kobiet za granicą, które mnie fascynują ale jest miedzy nami bariera językowa.
NewTedy pisze:jednocześnie jestem bardzo namietna podobno i erotycznie zniewalająca.
Mnie nie, bo tam wszyscy latają z bronią i mają tendencje do zabijania się w dużych ilościach. Wyobraź sobie, że idziesz do sklepu po kakao, a po drodze zabija Cię ktoś przeprany za Batmana. Toż to gorzej tam jest niż w Poznaniu!NewTedy pisze:Podoba mi sie amerykańska bezpośredniość i pogoda ducha.
Już kiedyś pisałam Ci- Klasztory (tylko że one tam są zamknięte)! Ale Ty zamiast tam iść, to siedzisz na forum i narzekasz.NewTedy pisze:Nie wiadomo gdzie pójść aby spotkać mądrą otwartą lesbijkę.
Ujawniam się jak mogę, ale wybacz, oka sobie nie wyjmę.NewTedy pisze:Mam jednak potrzebę obcowania z kimś z kim będę dobrze się czuć a tutaj nikt taki nie chce się ujawnić.
I tu mnie zaniepokoiłaś. Czyżby śniło Ci się po nocach wielożeństwo? Gdzie tu moralność? (Ja bardzo lubię gorącą czekoladę zwłaszcza z bitą śmietaną, ale nie może być sztuczna.)NewTedy pisze:Jestem jak mormon z tym, że piję herbatę kawę i czasem odrobinę alkoholu.
A może nie poucza, tylko doradza?NewTedy pisze:Chciałabym poznać kogoś do rzeczy ale wiekszoś tutaj mnie poucza i " błyszczy" tanim dowcipem.
No właśnie ja też nie wiem.NewTedy pisze:Siedzą tu jak te kury i gdaczą. Nie wiem czy sa takie brzydkie, takie zaburzone czy po prostu to faceci.
Lubię kiedy kobieta...
Re: co nas trzyma w Polsce?
Prawdę mówiąc ujawniasz sie niesłychanie incognito i to w niczym mi nie pomaga może poza tym, że przez 3 sekundy się uśmiechałam. Smiem przypuszczać, że jesteś z Poznania i być może pisałaś do mnie pod różnymi nickami. Nie śmiem jednak przypuszczać kim jesteś bo to niedorzeczne byłoby dla społeczeństwa i dla mnie też ale nieco mniej.ImaSumak pisze:New Tedy bardzo tęskniłam. Nie powinnaś znikać na tak długo.
Uważam, że powinnaś wysłać Samancie Fox filmik, w którym językiem ciała mogłabyś spróbować ją namówić do nauki polskiego. Jestem pewna, że Ci się uda skoro:NewTedy pisze:Jest kilka kobiet za granicą, które mnie fascynują ale jest miedzy nami bariera językowa.NewTedy pisze:jednocześnie jestem bardzo namietna podobno i erotycznie zniewalająca.Mnie nie, bo tam wszyscy latają z bronią i mają tendencje do zabijania się w dużych ilościach. Wyobraź sobie, że idziesz do sklepu po kakao, a po drodze zabija Cię ktoś przeprany za Batmana. Toż to gorzej tam jest niż w Poznaniu!NewTedy pisze:Podoba mi sie amerykańska bezpośredniość i pogoda ducha.Już kiedyś pisałam Ci- Klasztory (tylko że one tam są zamknięte)! Ale Ty zamiast tam iść, to siedzisz na forum i narzekasz.NewTedy pisze:Nie wiadomo gdzie pójść aby spotkać mądrą otwartą lesbijkę.Ujawniam się jak mogę, ale wybacz, oka sobie nie wyjmę.NewTedy pisze:Mam jednak potrzebę obcowania z kimś z kim będę dobrze się czuć a tutaj nikt taki nie chce się ujawnić.I tu mnie zaniepokoiłaś. Czyżby śniło Ci się po nocach wielożeństwo? Gdzie tu moralność? (Ja bardzo lubię gorącą czekoladę zwłaszcza z bitą śmietaną, ale nie może być sztuczna.)NewTedy pisze:Jestem jak mormon z tym, że piję herbatę kawę i czasem odrobinę alkoholu.A może nie poucza, tylko doradza?NewTedy pisze:Chciałabym poznać kogoś do rzeczy ale wiekszoś tutaj mnie poucza i " błyszczy" tanim dowcipem.No właśnie ja też nie wiem.NewTedy pisze:Siedzą tu jak te kury i gdaczą. Nie wiem czy sa takie brzydkie, takie zaburzone czy po prostu to faceci.
Lubię proste gesty. Wykwintne podchody sa oczywiście miłe ale po jakimś czasie męczą.
Właśnie dzięki ingerencji sił nadprzyrodzonych przez 2 dni moja głowa była lekka jak balonik a teraz czuje w niej jakieś dziwne perwersyjnie mściwe czyjeś myśli no i znów boli mnie moja bania.
Kobieta która o mnie myśli jest jak w tym powiedzeniu " jeśli Cię nie zabije to Cię wzmocni "
No i z każdym dniem rośnie ryzyko, że może akurat nie zechce jej się już jej mnie wzmacniać.
Mormoni już wycofali poligamię z listy swoich przywilejów bo zgodnie z amerykańską konstytucją to karalne a wszak amerykaninami oni są.
Utrzymali natomiast piękny zwyczaj pozostawiania sobie wiernym aż do śmierci. Oficjalnie, być może w praktyce wygląda to inaczej.
Ameryka jest duża a Poznań przy niej jest jak pinczer miniaturka przy wielorybie. A ostatno o wiele częściej czytałam o jakichś mrożących krew w żyłach incydentach w Poznaniu niż w stanach. Kradli nawet Jezuska z szopki na rynku a inni szczwani chcieli wynieść jakieś sztuczne bydło stamtąd. W Ameryce nikt by Jezuska nie ukradł.
Kto siedzi na kk to wie tylko ten co siedzi. A ja się nie zmienię, jeśli ktoś chce mnie poznać niech napisze wiadomość na maila, albo na fejsie albo niech zadzwoni. Nie należałam do harcerstwa nie podniecaja mnie podchody.
Re: co nas trzyma w Polsce?
Ha! Odezwałaś się mimo tych strasznych zakłóceń w głowie. Dziękuje
Nie jestem z Poznania. Nie odważyłabym się stamtąd być. Jak słusznie zauważyłaś, to strasznie niebezpieczne miejsce. Nie wiem czy wiesz, ale na Poznań w pewnych kręgach mówi się Pyrlandia. To od ziemniaków (oni tam mówią w trochę innym języku jak sądzę), bo widzisz oni tam jedzą ziemniaki w ilości każdej! A jak wiadomo, ziemniaki wpływają ogromnie na potencję, więc oni tam wszyscy są strasznie chutliwi. Stąd te wszystkie morderstwa oraz kawałki ciał, jak sądzę.
O Jezusku nie słyszałam, ale może sam się wkurzył i sobie poszedł za pomocą nadprzyrodzonych sił do Niemiec? Aż mi się wierzyć nie chce, że ktoś byłby zdolny go porwać. Co to za zboczeniec musiałby być! Cóż, takie rzeczy to faktycznie tylko w Poznaniu.
Amerykanów się boje, bo są grubi. Zaufałabyś komuś grubemu? Ja w życiu. Musieliby dużo schudnąć by usłyszeć ode mnie dzień dobry.
Nie wysłałam do Ciebie nigdy żadnej prywatnej wiadomości, ani maila (zresztą nie mam nawet adresu, a ogłoszeń nie czytam). Nie dzwoniłam też, no i też nie mam numeru telefonu.
Wcale też nie zaczepiam Cię incognito tylko cognito jak najbardziej. Przecież widzisz mnie tu na forum. Mam tylko jednego nicka, więc nie chowam się na forum za czyimiś plecami.
Poza tym wpadłam kiedyś w sidła miłości mam więc dziewczynę. Mogę Ci więc zaoferować jedynie mą platoniczną fascynację oraz wielbienie Twego umysłu na odległość.
Też nie byłam nigdy w Harcerstwie ani nawet Zuchach, ale w podchody zawsze lubiłam się bawić. Mogę spróbować Cię nauczyć korespondencyjnie, bo głos mam bardzo pociągający więc bałabym się zadzwonić, gdyż niechcący mogłabym Cię uwieść telefonicznie.
Martwi mnie ta kobieta w Twojej głowie. Nie wiem jak się pozbyć francy. Może joga?
Nie jestem z Poznania. Nie odważyłabym się stamtąd być. Jak słusznie zauważyłaś, to strasznie niebezpieczne miejsce. Nie wiem czy wiesz, ale na Poznań w pewnych kręgach mówi się Pyrlandia. To od ziemniaków (oni tam mówią w trochę innym języku jak sądzę), bo widzisz oni tam jedzą ziemniaki w ilości każdej! A jak wiadomo, ziemniaki wpływają ogromnie na potencję, więc oni tam wszyscy są strasznie chutliwi. Stąd te wszystkie morderstwa oraz kawałki ciał, jak sądzę.
O Jezusku nie słyszałam, ale może sam się wkurzył i sobie poszedł za pomocą nadprzyrodzonych sił do Niemiec? Aż mi się wierzyć nie chce, że ktoś byłby zdolny go porwać. Co to za zboczeniec musiałby być! Cóż, takie rzeczy to faktycznie tylko w Poznaniu.
Amerykanów się boje, bo są grubi. Zaufałabyś komuś grubemu? Ja w życiu. Musieliby dużo schudnąć by usłyszeć ode mnie dzień dobry.
Nie wysłałam do Ciebie nigdy żadnej prywatnej wiadomości, ani maila (zresztą nie mam nawet adresu, a ogłoszeń nie czytam). Nie dzwoniłam też, no i też nie mam numeru telefonu.
Wcale też nie zaczepiam Cię incognito tylko cognito jak najbardziej. Przecież widzisz mnie tu na forum. Mam tylko jednego nicka, więc nie chowam się na forum za czyimiś plecami.
Poza tym wpadłam kiedyś w sidła miłości mam więc dziewczynę. Mogę Ci więc zaoferować jedynie mą platoniczną fascynację oraz wielbienie Twego umysłu na odległość.
Też nie byłam nigdy w Harcerstwie ani nawet Zuchach, ale w podchody zawsze lubiłam się bawić. Mogę spróbować Cię nauczyć korespondencyjnie, bo głos mam bardzo pociągający więc bałabym się zadzwonić, gdyż niechcący mogłabym Cię uwieść telefonicznie.
Martwi mnie ta kobieta w Twojej głowie. Nie wiem jak się pozbyć francy. Może joga?
Lubię kiedy kobieta...
Re: co nas trzyma w Polsce?
Czytałam o poznańskiem, tam przyszło na świat wielu zwyrodnialców. Tam się mówi po śląsku podobno czyli znam ten język doskonale. Niestety ślązacy sa pogodni a poznaniacy złośliwi. Nie wszyscy ale pewnie wielu. Też jem ziemniaki i w żaden sposób na moją potencję nie wpływają. To raczej zodiak i geny rodziców decyduje o tym jakie ktoś ma erotyczne zachciewajki i ile dystansu jest w stanie pokonać zanim mu się spełniImaSumak pisze:Ha! Odezwałaś się mimo tych strasznych zakłóceń w głowie. Dziękuje
Nie jestem z Poznania. Nie odważyłabym się stamtąd być. Jak słusznie zauważyłaś, to strasznie niebezpieczne miejsce. Nie wiem czy wiesz, ale na Poznań w pewnych kręgach mówi się Pyrlandia. To od ziemniaków (oni tam mówią w trochę innym języku jak sądzę), bo widzisz oni tam jedzą ziemniaki w ilości każdej! A jak wiadomo, ziemniaki wpływają ogromnie na potencję, więc oni tam wszyscy są strasznie chutliwi. Stąd te wszystkie morderstwa oraz kawałki ciał, jak sądzę.
O Jezusku nie słyszałam, ale może sam się wkurzył i sobie poszedł za pomocą nadprzyrodzonych sił do Niemiec? Aż mi się wierzyć nie chce, że ktoś byłby zdolny go porwać. Co to za zboczeniec musiałby być! Cóż, takie rzeczy to faktycznie tylko w Poznaniu.
Amerykanów się boje, bo są grubi. Zaufałabyś komuś grubemu? Ja w życiu. Musieliby dużo schudnąć by usłyszeć ode mnie dzień dobry.
Nie wysłałam do Ciebie nigdy żadnej prywatnej wiadomości, ani maila (zresztą nie mam nawet adresu, a ogłoszeń nie czytam). Nie dzwoniłam też, no i też nie mam numeru telefonu.
Wcale też nie zaczepiam Cię incognito tylko cognito jak najbardziej. Przecież widzisz mnie tu na forum. Mam tylko jednego nicka, więc nie chowam się na forum za czyimiś plecami.
Poza tym wpadłam kiedyś w sidła miłości mam więc dziewczynę. Mogę Ci więc zaoferować jedynie mą platoniczną fascynację oraz wielbienie Twego umysłu na odległość.
Też nie byłam nigdy w Harcerstwie ani nawet Zuchach, ale w podchody zawsze lubiłam się bawić. Mogę spróbować Cię nauczyć korespondencyjnie, bo głos mam bardzo pociągający więc bałabym się zadzwonić, gdyż niechcący mogłabym Cię uwieść telefonicznie.
Martwi mnie ta kobieta w Twojej głowie. Nie wiem jak się pozbyć francy. Może joga?
Wiem, że erotycznie tam to jest " na bogato " i są też czarownice mentalne co najmniej dwie
Aczkolwiek ta młodsza jest mi zupełnie obojętna, mam nadzieję że tu tego nie czyta i nie rzuci na mnie uroku.
Na tvn24 były filmiki z tych zdarzeń. W archiwum pewnie jeszcze są. Ale że tam są sataniści a Rutkowski bierze w łapę to bym nie pomyślała gdyby nie kk. Po nitce do kłębka i można poznać cały świat. W Zagrzebiu też pewnie swoje maja za uszami.
Wszędzie jakieś patologie się zakorzeniają i człowiek musi mieć oczy dookoła głowy i co najmniej 7 zmysłów
To ty jesteś rasistą. Nie lubisz kolorowych przy kości. Wolę otyłych od palaczy, alkoholików i prostych tutek. To tylko zapas tłuszczu można go wysikać a resztę spalić myśląc o tym jak nie dać się ogłupić kobiecie
O też kilka razy wpadłam w sidła ... jednostronne chyba.
Jak śpiewa Jarocka ... wymyśliłam cię, więc zostań jeśli chcesz... no to niech zostanie już franca, może kiedyś się odważy być człowiekiem.
Re: co nas trzyma w Polsce?
Nie jestem rasistą. Uważam, że czarni bardzo dobrze zbierali bawełnę. Czy wiesz, że otyłe to są lesbijki i jest ich w Ameryce pół miliona? Czy wiesz, że one palą papierosy i piją alkohol? I strasznie biegają za seksem, a jak wiesz, to z tego wynikają same choroby oraz lenistwo. Jestem tym przerażona. Możesz mnie więc spokojnie uznać za osobę strachliwą, ale nie rasistę. Rasiści są odważni.NewTedy pisze:Czytałam o poznańskiem, tam przyszło na świat wielu zwyrodnialców. Tam się mówi po śląsku podobno czyli znam ten język doskonale. Niestety ślązacy sa pogodni a poznaniacy złośliwi. Nie wszyscy ale pewnie wielu. Też jem ziemniaki i w żaden sposób na moją potencję nie wpływają. To raczej zodiak i geny rodziców decyduje o tym jakie ktoś ma erotyczne zachciewajki i ile dystansu jest w stanie pokonać zanim mu się spełni
Wiem, że erotycznie tam to jest " na bogato " i są też czarownice mentalne co najmniej dwie
Aczkolwiek ta młodsza jest mi zupełnie obojętna, mam nadzieję że tu tego nie czyta i nie rzuci na mnie uroku.
Na tvn24 były filmiki z tych zdarzeń. W archiwum pewnie jeszcze są. Ale że tam są sataniści a Rutkowski bierze w łapę to bym nie pomyślała gdyby nie kk. Po nitce do kłębka i można poznać cały świat. W Zagrzebiu też pewnie swoje maja za uszami.
Wszędzie jakieś patologie się zakorzeniają i człowiek musi mieć oczy dookoła głowy i co najmniej 7 zmysłów
To ty jesteś rasistą. Nie lubisz kolorowych przy kości. Wolę otyłych od palaczy, alkoholików i prostych tutek. To tylko zapas tłuszczu można go wysikać a resztę spalić myśląc o tym jak nie dać się ogłupić kobiecie
O też kilka razy wpadłam w sidła ... jednostronne chyba.
Jak śpiewa Jarocka ... wymyśliłam cię, więc zostań jeśli chcesz... no to niech zostanie już franca, może kiedyś się odważy być człowiekiem.
Proste tutki też mnie przerażają. Ja mam bardzo dużo meandrów w głowie i nie lubię prostoty. Ostatnio słyszałam, że jak się kogoś pokocha, to trzeba mu to powiedzieć natychmiast, bo życie jest krótkie, ale że należy to powiedzieć po niemiecku, bo jest też przerażające i trudne. I powiem Ci, że coś w tym jest.
W Zagrzebiu nigdy nie byłam i nigdy nie pojadę, bo nazwa ta dziwnie mi się kojarzy z Pogrzeb. Przypadek?
Nie wiedziałam, że Poznań to Śląsk, ale coś mi się teraz kojarzy w głowie nazwa Śląsk Poznański czy jakoś tak. W wybranej chwili sprawdzę na mapie. Co do Poznaniaków jeszcze, to są złośliwie chutliwi i kłótliwi. Widziałaś kiedyś jak się kłócą Poznaniacy? Ja nie widziałam, ale słyszałam. Masakra. Nawet nie wiem czy z powodu tej chutliwości to oni w ogóle noszą majtki?
O czarownicach nie wiedziałam. Dzięki za informacje. Nikt na Ciebie nigdy nie rzuci uroku, tylko noś skrzyżowane palce.
Rutkowskiego się brzydzę, bo mi się nie podoba jego fryzura.
Co do ziemniaków, to nie mogę się z Tobą zgodzić, bo wyraźnie czytałam kiedyś, że Irlandczycy są strasznie chutliwi (wszyscy Anglicy tak twierdzą), bo oni mieli kiedyś wielki głód więc jedli tylko ziemniaki. Dwa miliony ich umarło. Stąd Anglicy im nie ufają, bo jak ktoś jest tak chutliwy, to powinien się rozmnażać, a nie umierać w dużej ilości. Powiem Ci, że co racja, to racja.
Ja na szczęście wpadłam w dwustronne sidła i cieszę się z tego. A Jarocką lubię i Sośnicką też lubię, choć imię ma straszne i pewnie rodzice jej nie kochali.
Lubię kiedy kobieta...
Re: co nas trzyma w Polsce?
Coś mnie podpuszczasz. Dlaczego po niemiecku? Można przecież powiedzieć po francusku a najlepiej po prostu po polsku.ImaSumak pisze:Nie jestem rasistą. Uważam, że czarni bardzo dobrze zbierali bawełnę. Czy wiesz, że otyłe to są lesbijki i jest ich w Ameryce pół miliona? Czy wiesz, że one palą papierosy i piją alkohol? I strasznie biegają za seksem, a jak wiesz, to z tego wynikają same choroby oraz lenistwo. Jestem tym przerażona. Możesz mnie więc spokojnie uznać za osobę strachliwą, ale nie rasistę. Rasiści są odważni.NewTedy pisze:Czytałam o poznańskiem, tam przyszło na świat wielu zwyrodnialców. Tam się mówi po śląsku podobno czyli znam ten język doskonale. Niestety ślązacy sa pogodni a poznaniacy złośliwi. Nie wszyscy ale pewnie wielu. Też jem ziemniaki i w żaden sposób na moją potencję nie wpływają. To raczej zodiak i geny rodziców decyduje o tym jakie ktoś ma erotyczne zachciewajki i ile dystansu jest w stanie pokonać zanim mu się spełni
Wiem, że erotycznie tam to jest " na bogato " i są też czarownice mentalne co najmniej dwie
Aczkolwiek ta młodsza jest mi zupełnie obojętna, mam nadzieję że tu tego nie czyta i nie rzuci na mnie uroku.
Na tvn24 były filmiki z tych zdarzeń. W archiwum pewnie jeszcze są. Ale że tam są sataniści a Rutkowski bierze w łapę to bym nie pomyślała gdyby nie kk. Po nitce do kłębka i można poznać cały świat. W Zagrzebiu też pewnie swoje maja za uszami.
Wszędzie jakieś patologie się zakorzeniają i człowiek musi mieć oczy dookoła głowy i co najmniej 7 zmysłów
To ty jesteś rasistą. Nie lubisz kolorowych przy kości. Wolę otyłych od palaczy, alkoholików i prostych tutek. To tylko zapas tłuszczu można go wysikać a resztę spalić myśląc o tym jak nie dać się ogłupić kobiecie
O też kilka razy wpadłam w sidła ... jednostronne chyba.
Jak śpiewa Jarocka ... wymyśliłam cię, więc zostań jeśli chcesz... no to niech zostanie już franca, może kiedyś się odważy być człowiekiem.
Proste tutki też mnie przerażają. Ja mam bardzo dużo meandrów w głowie i nie lubię prostoty. Ostatnio słyszałam, że jak się kogoś pokocha, to trzeba mu to powiedzieć natychmiast, bo życie jest krótkie, ale że należy to powiedzieć po niemiecku, bo jest też przerażające i trudne. I powiem Ci, że coś w tym jest.
W Zagrzebiu nigdy nie byłam i nigdy nie pojadę, bo nazwa ta dziwnie mi się kojarzy z Pogrzeb. Przypadek?
Nie wiedziałam, że Poznań to Śląsk, ale coś mi się teraz kojarzy w głowie nazwa Śląsk Poznański czy jakoś tak. W wybranej chwili sprawdzę na mapie. Co do Poznaniaków jeszcze, to są złośliwie chutliwi i kłótliwi. Widziałaś kiedyś jak się kłócą Poznaniacy? Ja nie widziałam, ale słyszałam. Masakra. Nawet nie wiem czy z powodu tej chutliwości to oni w ogóle noszą majtki?
O czarownicach nie wiedziałam. Dzięki za informacje. Nikt na Ciebie nigdy nie rzuci uroku, tylko noś skrzyżowane palce.
Rutkowskiego się brzydzę, bo mi się nie podoba jego fryzura.
Co do ziemniaków, to nie mogę się z Tobą zgodzić, bo wyraźnie czytałam kiedyś, że Irlandczycy są strasznie chutliwi (wszyscy Anglicy tak twierdzą), bo oni mieli kiedyś wielki głód więc jedli tylko ziemniaki. Dwa miliony ich umarło. Stąd Anglicy im nie ufają, bo jak ktoś jest tak chutliwy, to powinien się rozmnażać, a nie umierać w dużej ilości. Powiem Ci, że co racja, to racja.
Ja na szczęście wpadłam w dwustronne sidła i cieszę się z tego. A Jarocką lubię i Sośnicką też lubię, choć imię ma straszne i pewnie rodzice jej nie kochali.
Jeśli powiesz komuś po kilku dniach znajomości, że go kochasz to ci nie uwierzy i też słusznie bo nie będzie to prawda.
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że stan świadomej miłości pojawia się u człowieka najwcześniej po 6 miesiacach znajomości. Nie powiem jest to przykre, że czuje sie coś takiego dłużej niż czuje tamten nieodpowiedzialny ktoś.
Uczucia to stan ducha, nie wiem czy tak naprawdę mamy możliwość manipulować tym stanem .
Po prostu się coś czuje i albo powoduje to radość i poczucie szczęścia albo smutek i niestety .. nienawiść.
Nie uogólniaj, każdy jest indywidualnością.
A wiesz gdzie jest Zagrzeb?
Piosenkarki są fajne na scenie ale w prywatnym życiu lepiej ich unikać, bywają bezwzględne a zwłaszcza w stosunku do wrażliwych ludzi.
Niedługo Nowy Rok a Sylwestra tym razem spędzę w domu, nie będę się narażać na jakieś chucie czyjeś.
Wychowałam się przy hucie, nawdychałam siarki i teraz chciałabym oddychać czymś boskim i wzniosłym.
Z jakiego więc jesteś miasta?
Re: co nas trzyma w Polsce?
Czasem sama się nad tym zastanawiam.... Za każdym razem, puenta takich przemyśleń jest ta sama....
Nie pytaj o nią
Nie pytaj o nią
''Wolność to stan umysłu''
Re: co nas trzyma w Polsce?
Żeby chociaż czat tutaj był jakiś przystępny ale nie ma nawet tego.
Poznać znajomych w ciemno to nie lada wyzwanie.
Piosenka określająca sytuację to ta ( jest to jedyny utwór Rosiewicza, który polecam).
https://www.youtube.com/watch?v=XcAVzLoTw1U
Kobiety są jak lilia subtelny nie odważy się jej dotknąć a przyjdzie osioł i ją zeżre ...
Poznać znajomych w ciemno to nie lada wyzwanie.
Piosenka określająca sytuację to ta ( jest to jedyny utwór Rosiewicza, który polecam).
https://www.youtube.com/watch?v=XcAVzLoTw1U
Kobiety są jak lilia subtelny nie odważy się jej dotknąć a przyjdzie osioł i ją zeżre ...
Re: co nas trzyma w Polsce?
Ale życie New Tedy jest skomplikowane jak niemiecki.Tylko imigranci o tym nie wiedzą, bo nikt ich w Afryce nie poinformował o tym, tylko że dostaną dużo pieniędzy jak szybko przyjadą do Niemiec i się po drodze nie utopią.NewTedy pisze:Coś mnie podpuszczasz. Dlaczego po niemiecku? Można przecież powiedzieć po francusku a najlepiej po prostu po polsku.
Jeśli powiesz komuś po kilku dniach znajomości, że go kochasz to ci nie uwierzy i też słusznie bo nie będzie to prawda.
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że stan świadomej miłości pojawia się u człowieka najwcześniej po 6 miesiacach znajomości. Nie powiem jest to przykre, że czuje sie coś takiego dłużej niż czuje tamten nieodpowiedzialny ktoś.
Uczucia to stan ducha, nie wiem czy tak naprawdę mamy możliwość manipulować tym stanem .
Po prostu się coś czuje i albo powoduje to radość i poczucie szczęścia albo smutek i niestety .. nienawiść.
Nie uogólniaj, każdy jest indywidualnością.
A wiesz gdzie jest Zagrzeb?
Piosenkarki są fajne na scenie ale w prywatnym życiu lepiej ich unikać, bywają bezwzględne a zwłaszcza w stosunku do wrażliwych ludzi.
Niedługo Nowy Rok a Sylwestra tym razem spędzę w domu, nie będę się narażać na jakieś chucie czyjeś.
Wychowałam się przy hucie, nawdychałam siarki i teraz chciałabym oddychać czymś boskim i wzniosłym.
Z jakiego więc jesteś miasta?
Swoją drogą bardzo nie lubię latać samolotami, ale przynajmniej człowiek się w takim samolocie nie utopi.
Język francuski najbardziej mi się podoba ze wszystkich na świecie. Uważam, że jest bardzo seksowny. A polski jest strasznie trudny i trudniejszy nawet od niemieckiego. Życie nie jest aż tak skomplikowane.
Zagrzeb jest na Chorwacji, sprawdziłam w internecie przed chwilą. Ciekawa jestem czy był kiedyś w Jugosławii. No i kogo tam zabili.
Nie mam za bardzo doświadczenia w mówieniu kobietom, że je kocham. Do tej pory powiedziałam jednej i to po dwóch latach znajomości. Nie wiedziałam, że jak powiem po 6 miesiącach, to się nie obrazi. Widzisz, brak mi doświadczenia.
Każdy jest indywidualnością, ale wielu ludzi jest takich samych, tylko tego nie widzą, bo są z bardzo małych miast. Duchem na pewno nie da się manipulować, więc skoro uczucia to stan ducha, to nimi też nie da się manipulować. To proste.
Piosenkarki nigdy żadnej nie poznałam, ale chciałam być sama kiedyś znaną, zagraniczną piosenkarką, ale mi się nie udało i tylko nie wiem w którym momencie. Nie wiedziałam natomiast, że bywają bezwzględne. Dużo ich musi być przeto z Poznania. Dobrze, że nie jestem jednak piosenkarką.
Ja Sylwestra nazywam Balem Melaniowym, bo mi jej tak trochę szkoda że nikt o niej nie pamięta, tylko o jakimś głupim Sylwestrze. (Faceci mają zawsze lepiej i są bardziej znani choć mniej pociągający, nawet jeśli mówią po francusku.) Ja Bal Melaniowy spędzę z moją dziewczyną w domu i może wpadnie do nas parę osób, ale tego jeszcze nie wiem. Nigdzie nie chcę wychodzić, bo wszędzie te petardy, a mój jeden pies boi się bardzo wszelkich wystrzałów. Dlatego nie mamy w domu żadnej broni palnej, tylko jeden topór, który ponoć nie jest tak gejowski jak łuk. Tak przynajmniej słyszałam od jednej specjalistki.
Ja wychowałam się daleko od huty, ale w Krakowie, koło którego jest Nowa Huta i składa się z komunistycznych imigrantów, którzy uważają, że są z Krakowa, a to nie prawda. Zostali wprowadzeni w błąd pięćdziesiąt lat temu. Nie radzę Ci tam nigdy jechać, bo jest niebezpiecznie i brzydko. Lubię smoki, dlatego czuję pozytywne myśli gdy myślę o Komodo, no i nie ma tam żadnej huty, a to duży plus.
Lubię kiedy kobieta...
Re: co nas trzyma w Polsce?
Ale się tu prywatnie rozpisałyśmy a wciąż nic o sobie nie wiemy.
Gdyby ktoś mnie sledził to by wiedział ale ja nikogo nie śledzę, domyślam się tylko no i pewnie często przy tym się pomylę.
W samolocie też można się utopić jeśli spadnie do oceanu. Paszport mam nie ważny od kilku lat i nie chce mi się nawet wyrabiać kolejnego. Podróżowałam niewiele ale rozeznanie mam takie, ze jeśli jest się jak Madonna to wszędzie może być eden a jeśli jak mormońska mniszka to raczej lepiej zostać w domu
Dla Polaka polski to fraszka. Francuski także uważam za najpiękniejszy język. Podoba mi się chorwacki bo np. spawać to spać, cipele to buty, spustila to udałam się ( poszłam ), glesba to muzyka a listopad to październik i jak w tym kraju się nie uśmiechać
Mogłabym czytać co piszesz cały wieczór. Nie napisałaś może książki? Chętnie bym się wczytała. Powinnaś, masz talent literacki.
Ja czasem piszę wiersze ale jak tu ostatnio jeden wrzuciłam 13 w piątek przed 20.00 to hm... no wiesz co sie godzinę później stało w Paryżu. Chyba nie powinnam tak nieświadomie proroczyć. Nie chcę być wróżką. Po prostu chcę być z miłą niunią
Skoro piszemy w dziale dla 40 latków to prawdopodobnie jestes w podobnym do mojego wieku.
Bywałam w Krakowie lata temu by się rozejrzeć za jakąś koleżanką. Ale jak się chce to los nie daje, więc cierpliwie czekam na ten niespodziewany dar niebios. Jest jedna Polka z którą chętnie bym posiedziała w ogrodzie i pogadała o życiu tylko, że ona ma ogród daleko stąd a ja nie mam wcale. Mamy piękny miejski ale teraz jest nieczynny.
Nie masz tu profilu, możesz zwiać i nie wrócić no i tak tu zwykle bywa.
Gdyby ktoś mnie sledził to by wiedział ale ja nikogo nie śledzę, domyślam się tylko no i pewnie często przy tym się pomylę.
W samolocie też można się utopić jeśli spadnie do oceanu. Paszport mam nie ważny od kilku lat i nie chce mi się nawet wyrabiać kolejnego. Podróżowałam niewiele ale rozeznanie mam takie, ze jeśli jest się jak Madonna to wszędzie może być eden a jeśli jak mormońska mniszka to raczej lepiej zostać w domu
Dla Polaka polski to fraszka. Francuski także uważam za najpiękniejszy język. Podoba mi się chorwacki bo np. spawać to spać, cipele to buty, spustila to udałam się ( poszłam ), glesba to muzyka a listopad to październik i jak w tym kraju się nie uśmiechać
Mogłabym czytać co piszesz cały wieczór. Nie napisałaś może książki? Chętnie bym się wczytała. Powinnaś, masz talent literacki.
Ja czasem piszę wiersze ale jak tu ostatnio jeden wrzuciłam 13 w piątek przed 20.00 to hm... no wiesz co sie godzinę później stało w Paryżu. Chyba nie powinnam tak nieświadomie proroczyć. Nie chcę być wróżką. Po prostu chcę być z miłą niunią
Skoro piszemy w dziale dla 40 latków to prawdopodobnie jestes w podobnym do mojego wieku.
Bywałam w Krakowie lata temu by się rozejrzeć za jakąś koleżanką. Ale jak się chce to los nie daje, więc cierpliwie czekam na ten niespodziewany dar niebios. Jest jedna Polka z którą chętnie bym posiedziała w ogrodzie i pogadała o życiu tylko, że ona ma ogród daleko stąd a ja nie mam wcale. Mamy piękny miejski ale teraz jest nieczynny.
Nie masz tu profilu, możesz zwiać i nie wrócić no i tak tu zwykle bywa.
Re: co nas trzyma w Polsce?
Dla Polaka polski to fraszka, bo my mamy jakąś szczególną zdolność do polskiego, tylko nie pytaj mnie z czego to wynika, bo nie mam pojęcia. No i nie znam śląskiego ani chorwackiego. A chorwackim mnie bardzo zainteresowałaś Będę musiała przyjrzeć się temu językowi. Śląskiego zaś nie nauczę się nigdy, bo dla mnie ma za trudny akcent. Podziwiam więc Twoje zdolności. A wiesz, że w czeskim poczitacz to komputer? To jest dopiero śmieszny język!NewTedy pisze:Ale się tu prywatnie rozpisałyśmy a wciąż nic o sobie nie wiemy.
Gdyby ktoś mnie sledził to by wiedział ale ja nikogo nie śledzę, domyślam się tylko no i pewnie często przy tym się pomylę.
W samolocie też można się utopić jeśli spadnie do oceanu. Paszport mam nie ważny od kilku lat i nie chce mi się nawet wyrabiać kolejnego. Podróżowałam niewiele ale rozeznanie mam takie, ze jeśli jest się jak Madonna to wszędzie może być eden a jeśli jak mormońska mniszka to raczej lepiej zostać w domu
Dla Polaka polski to fraszka. Francuski także uważam za najpiękniejszy język. Podoba mi się chorwacki bo np. spawać to spać, cipele to buty, spustila to udałam się ( poszłam ), glesba to muzyka a listopad to październik i jak w tym kraju się nie uśmiechać
Mogłabym czytać co piszesz cały wieczór. Nie napisałaś może książki? Chętnie bym się wczytała. Powinnaś, masz talent literacki.
Ja czasem piszę wiersze ale jak tu ostatnio jeden wrzuciłam 13 w piątek przed 20.00 to hm... no wiesz co sie godzinę później stało w Paryżu. Chyba nie powinnam tak nieświadomie proroczyć. Nie chcę być wróżką. Po prostu chcę być z miłą niunią
Skoro piszemy w dziale dla 40 latków to prawdopodobnie jestes w podobnym do mojego wieku.
Bywałam w Krakowie lata temu by się rozejrzeć za jakąś koleżanką. Ale jak się chce to los nie daje, więc cierpliwie czekam na ten niespodziewany dar niebios. Jest jedna Polka z którą chętnie bym posiedziała w ogrodzie i pogadała o życiu tylko, że ona ma ogród daleko stąd a ja nie mam wcale. Mamy piękny miejski ale teraz jest nieczynny.
Nie masz tu profilu, możesz zwiać i nie wrócić no i tak tu zwykle bywa.
Obawiam się, że od pewnego czasu jest bezpieczniej w samolocie, bo jednak mniej samolotów wpada do oceanu, niż uchodźców do Morza Śródziemnego. Oni się jakoś uwzięli na to topienie, a my katolicy musimy im wszystkim pomagać. Co za czasy!
Tak, też mi się wydaje, że jesteśmy w podobnym wieku, ale Ty wydajesz mi się troszkę starsza i bardziej doświadczona. Masz mnóstwo wewnętrznych przeżyć i też bardzo ciekawie piszesz (a za komplement bardzo dziękuję ). Kiedyś pisałaś o białej krwi na przykład. Ja takiej nigdy nie miałam. Mam tylko czerwoną, choć niebieskie (albo zielone?) żyły.
O atakach na Paryż nawet mi nie opowiadaj, bo ja wtedy akurat przed atakami napisałam koleżance, że dla mnie ludzie, którzy wpadają gdzieś do szkół czy innych pomieszczeń i strzelający do innych, to ludzie którzy tyle co rzucili palenie i są mocno poddenerwowani w związku z tym, a tu zaraz trach i te ataki... Też muszę uważać, bo też nie chcę być wróżką.
Książki żadnej nie napisałam, ale się zastanowię nad tym, bo mam pewien pomysł, ale to tajemnica. Nie mam też profilu żadnego ani nie wiem co to jest i gdzie się go robi i po co. Nie widzę też powodu, dlaczego miałabym zwiewać. Fakt, że zawsze szybko biegałam, ale uciekać nigdzie nie zamierzam, bo i dokąd?
To nie dobrze że nie masz paszportu ani ogrodu. Ja mam jedno i drugie, ale nienawidzę kosić trawy. No i w Twoim mieście musi być jakiś niefajny prezydent, skoro zamknął Wam ogród miejski, albo nie chce mu się kosić trawy.
A wierszami mnie zaintrygowałaś. Nie mam talentu do poezji, ale za to umiem grać na gitarze i fortepianie i skrzypcach. Tylko nie jednocześnie.
Lubię kiedy kobieta...
Re: co nas trzyma w Polsce?
Cześć ImaSumak. To właściwie po chorwacku bo ima znaczy ma a sumak to taka arabska przyprawa ( wyczytałam w necie )
tak więc używasz tej przyprawy arabskiej chyba. Smaczna ?
Chińczyk też nie ma łatwo ze swoim alfabetem ale ponieważ każdy nauczy się tego czego się go uczy od dziecka to jakoś dają radę.
Lol w ogłoszeniach pojawiło sie ogłoszenie dla pań 60 letnich. Ciekawe czy padnie rekord i ogłosi się kiedyś pani po 70.
Tak się zastanawiałam jaka czeka mnie przyszłośc, co będe czuć za 20 i 30 lat jeśli jeszce oczywiscie żyć będę.
Jak będę reagować na kobiety, czy będe jeszcze mieś ochotę na bycie połówką pomarańczy.
Czas ucieka a ja po tej śląskiej pustyni błądząc wpadam do studni i zanim sie z nich wygramolę mija rok a czasem nawet kilka.
Czy Ty pamietasz co ja pisałam czy sprawdzasz gdzieś ?
Ja zwykle szybko zapominam co piszę ale cieszy mie, że ktoś pamięta.
Są też ludzie, którzy namiętnie przeglądaja moje profile na fb i coś tam "lubią" z 2012. Profile mam obecnie trzy i szczerze mówiąc nie widzę sensu zagladania sobie w rok 2013 czy 2014 a co dopiero w 2012. Ale ktoś kto tak mi tam penetruje działa na mnie ekscytująco.
Gdy byłam dzieckiem lubiłam przyglądaś cię prozaicznym czynnościom. Pamiętam, że jako kilkulatka siadałam na ławce obok starszej sąsiadki i tak godzinę albo 2 patrzyłam nieruchomo jak szydełkuje. Może byłam nieco autystyczna, nie pamietam już.
Cieszy mnie , że jesteś muzykiem. Ja kiedyś byłam namawiana na kształcenie sie w kierunku plastycznym ale perspektywa wysilania umysłu by cały chaos wizji przelać na papier mnie przerazała. Widzę piękne scenerie gdy przymknę oczy ale nakładaja się one na siebie i wychodzi mi w wyobraźni wszystko na kupie tworząc totalny misz masz
tak więc używasz tej przyprawy arabskiej chyba. Smaczna ?
Chińczyk też nie ma łatwo ze swoim alfabetem ale ponieważ każdy nauczy się tego czego się go uczy od dziecka to jakoś dają radę.
Lol w ogłoszeniach pojawiło sie ogłoszenie dla pań 60 letnich. Ciekawe czy padnie rekord i ogłosi się kiedyś pani po 70.
Tak się zastanawiałam jaka czeka mnie przyszłośc, co będe czuć za 20 i 30 lat jeśli jeszce oczywiscie żyć będę.
Jak będę reagować na kobiety, czy będe jeszcze mieś ochotę na bycie połówką pomarańczy.
Czas ucieka a ja po tej śląskiej pustyni błądząc wpadam do studni i zanim sie z nich wygramolę mija rok a czasem nawet kilka.
Czy Ty pamietasz co ja pisałam czy sprawdzasz gdzieś ?
Ja zwykle szybko zapominam co piszę ale cieszy mie, że ktoś pamięta.
Są też ludzie, którzy namiętnie przeglądaja moje profile na fb i coś tam "lubią" z 2012. Profile mam obecnie trzy i szczerze mówiąc nie widzę sensu zagladania sobie w rok 2013 czy 2014 a co dopiero w 2012. Ale ktoś kto tak mi tam penetruje działa na mnie ekscytująco.
Gdy byłam dzieckiem lubiłam przyglądaś cię prozaicznym czynnościom. Pamiętam, że jako kilkulatka siadałam na ławce obok starszej sąsiadki i tak godzinę albo 2 patrzyłam nieruchomo jak szydełkuje. Może byłam nieco autystyczna, nie pamietam już.
Cieszy mnie , że jesteś muzykiem. Ja kiedyś byłam namawiana na kształcenie sie w kierunku plastycznym ale perspektywa wysilania umysłu by cały chaos wizji przelać na papier mnie przerazała. Widzę piękne scenerie gdy przymknę oczy ale nakładaja się one na siebie i wychodzi mi w wyobraźni wszystko na kupie tworząc totalny misz masz