Razem raźniej.
Razem raźniej.
Zastanawiam się dlaczego tak trudno nawiązać przyjacielskie relacje z innymi parami z wieloletnim stażem? Ukrywamy się, by chronić nasze związki przed niebezpieczeństwami świata zewnętrznego? Boimy się, że poznamy inne, zauroczymy się, zakochany? Nie ma w nas potrzeby poznawania innych? A może to kwestia wieku, doświadczenia życiowego? Może nie ma w nas już wiary, że warto, że można, że ma to sens?
Re: Razem raźniej.
Czemu uważasz, że trudno ? My utrzymujemy kontakty z parami, które darzymy sympatią i zaufaniem. Nie stronimy od spotkań lesbijskich, ale to nie są jedyne, które organizujemy lub w których bierzemy udział. Wybieramy sobie te spotkania lub tych ludzi, z którymi się spotykamy. To chyba zupełnie normalne ? Trudno byłoby spotykać się z dziewczynami, których nie lubimy, których towarzystwo nam nie pasuje z jakichkolwiek innych powodów.
A poza tym lesbijka też człowiek, nie wszystkie pary w ogóle lubią udzielać się towarzysko. To zależy od charakteru człowieka i nie ma znaczenia jego orientacja.
I masz rację, czasem to faktycznie kwestia wieku i doświadczenia.
A poza tym lesbijka też człowiek, nie wszystkie pary w ogóle lubią udzielać się towarzysko. To zależy od charakteru człowieka i nie ma znaczenia jego orientacja.
I masz rację, czasem to faktycznie kwestia wieku i doświadczenia.
Re: Razem raźniej.
A mnie zastanawia ta tendencja niektórych par do szukania znajomych tylko wśród innych par, także lesbijskich, i z wieloletnim stażem. Czy nowi znajomi nie powinni być ludźmi, którzy dzielą z nami coś więcej niż orientację i staż związku? I czy to koniecznie muszą być wspólni znajomi? Czy Wasze związki są tak kruche, że koleżanka partnerki, która jest singlem, automatycznie wzbudza obawy?
Patrząc na przekrój moich przyjaciół mam jedną samotną lesbijkę, jedną hetero w ciąży przez ślubem, drugą hetero szukającą miłości, jedną bi, samotną, jedną bi, która ma partnera. I orientacja ich wszystkich w ogóle mnie nie obchodzi, obchodzi za to, że nie kończą się nam tematy jak się spotkamy, że oglądamy te same filmy, czy mamy te same pasje.
Patrząc na przekrój moich przyjaciół mam jedną samotną lesbijkę, jedną hetero w ciąży przez ślubem, drugą hetero szukającą miłości, jedną bi, samotną, jedną bi, która ma partnera. I orientacja ich wszystkich w ogóle mnie nie obchodzi, obchodzi za to, że nie kończą się nam tematy jak się spotkamy, że oglądamy te same filmy, czy mamy te same pasje.
The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
Re: Razem raźniej.
Mnie jakoś szczególnie nie zastanawia, bo obracając się zwykle w świecie hetero par, hetero znajomych i hetero nieznajomych człowiek potrzebuje spotkać się czasem z podobnymi sobie. Tak z ludzkiego nie wiem-społecznego punktu widzenia- żeby nie popadać w przekonanie, że jest się dinozaurem czy innym wykopaliskiem
Re: Razem raźniej.
dokładnie, ja też czuję się lepiej jak wiem, że gdzieś obok żyją inne les, i uwielbiam wszystkich moich hetero znajomych i (dominujący ostatnio) temat ich dzieci wszak uwielbiam dzieci same w sobie i ich towarzystwo, jednak jakoś zawsze zabraknie tematu mojego życia, mojego związku, no jakoś tak jako nie do końca chyba rozumiany zostaje umiejętnie omijany, nie nadużywając słowa ignorowany co sprawia, że dla równowagi fajnie czasem spotkać się z kimś niehetero...marinnaWR pisze:Mnie jakoś szczególnie nie zastanawia, bo obracając się zwykle w świecie hetero par, hetero znajomych i hetero nieznajomych człowiek potrzebuje spotkać się czasem z podobnymi sobie. Tak z ludzkiego nie wiem-społecznego punktu widzenia- żeby nie popadać w przekonanie, że jest się dinozaurem czy innym wykopaliskiem
Re: Razem raźniej.
I temat „umarł”..... A szkoda bo ciekawy. Myslalam nawet,ze się pojawi jakaś propozycja spotkania par zaprzyjaźnionych bardziej i mniej
Re: Razem raźniej.
Ale dinozaury i wykopaliska są fajne.marinnaWR pisze:Mnie jakoś szczególnie nie zastanawia, bo obracając się zwykle w świecie hetero par, hetero znajomych i hetero nieznajomych człowiek potrzebuje spotkać się czasem z podobnymi sobie. Tak z ludzkiego nie wiem-społecznego punktu widzenia- żeby nie popadać w przekonanie, że jest się dinozaurem czy innym wykopaliskiem
Ja się lubię z Wami spotykać i pokręcić się od czasu do czasu tylko w lesbijskim gronie, co nie znaczy, że każde takie towarzystwo mi odpowiada.
Lubię kiedy kobieta...
Re: Razem raźniej.
Pewnie, że fajne pełne tajemniczych historii, które tylko niewielu odszyfrujeImaSumak pisze:Ale dinozaury i wykopaliska są fajne.marinnaWR pisze:Mnie jakoś szczególnie nie zastanawia, bo obracając się zwykle w świecie hetero par, hetero znajomych i hetero nieznajomych człowiek potrzebuje spotkać się czasem z podobnymi sobie. Tak z ludzkiego nie wiem-społecznego punktu widzenia- żeby nie popadać w przekonanie, że jest się dinozaurem czy innym wykopaliskiem
Ja się lubię z Wami spotykać i pokręcić się od czasu do czasu tylko w lesbijskim gronie, co nie znaczy, że każde takie towarzystwo mi odpowiada.
Re: Razem raźniej.
Witajcie dziewczyny (lub dostojne damy, jeżeli ktoś woli)!
Może zorganizujemy spotkanie par? 100% bezpieczeństwa dla tych trochę niespokojnych.
Problemem przy próbach organizacji tego rodzaju spotkań jest niemożliwość ogarnięcia "czasu i przestrzeni" przez większą ilość zapracowanych, zagonionych. A przecież trzeba zorganizować, zamówić, zarezerwować. Więc może uprościć formułę spotkania? Może znajdziemy miejsce, jakiś fajny camping w centrum Polski, gdzie kto przyjedzie; będzie. Myślę, że nie jesteśmy jeszcze takie stare, by nie przetrwać tych dwóch nocy w namiocie, prawda? A już na tyle stare, by dysponować wygodnymi samochodami. No, dziewczyny! Chyba macie gdzieś jeszcze w zakamarkach szaf upchnięte namioty? Ostatecznie i nieodwracalnie ucywizowane istoty mogłyby poszukać sobie, na własną rękę, noclegów w bungalowach.
Najlepszy termin? Wydaje się, że koniec sierpnia. Miejsce? Do ustalenia. Jakieś propozycje Drogie Panie?
Może zorganizujemy spotkanie par? 100% bezpieczeństwa dla tych trochę niespokojnych.
Problemem przy próbach organizacji tego rodzaju spotkań jest niemożliwość ogarnięcia "czasu i przestrzeni" przez większą ilość zapracowanych, zagonionych. A przecież trzeba zorganizować, zamówić, zarezerwować. Więc może uprościć formułę spotkania? Może znajdziemy miejsce, jakiś fajny camping w centrum Polski, gdzie kto przyjedzie; będzie. Myślę, że nie jesteśmy jeszcze takie stare, by nie przetrwać tych dwóch nocy w namiocie, prawda? A już na tyle stare, by dysponować wygodnymi samochodami. No, dziewczyny! Chyba macie gdzieś jeszcze w zakamarkach szaf upchnięte namioty? Ostatecznie i nieodwracalnie ucywizowane istoty mogłyby poszukać sobie, na własną rękę, noclegów w bungalowach.
Najlepszy termin? Wydaje się, że koniec sierpnia. Miejsce? Do ustalenia. Jakieś propozycje Drogie Panie?
Re: Razem raźniej.
Morze albo góry i się pojawię:D
"Trzeba wysłuchać i drugiej strony"Seneka
O! I tyle mam do powiedzenia!
O! I tyle mam do powiedzenia!
Re: Razem raźniej.
AnnoMaj, zorganizowanie takiego zjazdu nie jest łatwe. Przede wszystkim dobrze że wybrałaś środek Polski- tak jest najprawiedliwiej. Pamiętaj jednak, że bedą takie, którym się to nie spodoba. Kilka osób będzie ciągnąć w swoją stronę, bo będą miały gdzieś innych. Musisz więc sama wybrać jedno lub dwa miejsca do wyboru i się tego trzymać. Od razu więc będziesz miała pierwszy odsiew, bo pozbędziesz się osób, dla których wyjazd dalej niż 50 km się nie opłaca, lub mogą spędzać czas tylko albo w górach, albo nad morzem, albo nad jeziorami.
Termin to też trudny temat, więc najlepiej dać kilka terminów do wyboru, no ale nie jestem przekonana czy już na rok przed wydarzeniem.
Ja, gdy w maju organizowałam takie spotkanie, też zdecydowałam, że zaproszenie otrzymają tylko pary. Nie tylko ze wzgledu na ewentualną zazdrosć, ale też dlatego, że wcześniej byłam na innym spotkaniu i tam pojawiły się panie (a przynajmniej jedna), która przyjechała tylko i wyłacznie celem zebrania informacji o obecnych, by móc je potem przemazać swojej właścicielce. Tego też chciałam uniknąć na spotkaniu organizowanym przeze mnie. Ale faktem jest, że ja nauczona doświadczeniem Karolci, rganizuję tylko zamkniete spotkania, bez osób przypadkowych.
Co do rezygnacji z rezerwacji, to bardzo dobry ruch! Niestety mimo iż, że niby czterdziestki, to i tak potrafią wywinąć numer i wycofać się w ostatniej chwili, już po rezerwacji i opłaceniu zaliczki przez organizatorkę, bez żadnego wyjaśnienia czy przepraszam.
Z własnego doświadczenia mogę jeszcze dodać, że w miejscu spotkania dobrze żeby był dostęp do jakiegoś zbiornika wodnego oraz żeby był jakiś bilard, piłkarzyki czy tenis tołowy. No i oczywiscie miejsce na grilla czy możliwość rozpalenia ogniska.
No i warto pamietać, że będą osoby, które będą chciały przyjechać z psami. Powinno to być więc miejsce psom przyjazne.
Co do namiotów, to jestem bardzo ciekawa, czy uda Ci się zebrać w tym przedziale wiekowym towarzystwo. Trzymam kciuki!
PS. Może jeszcze Karolcia coś doradzi.
Termin to też trudny temat, więc najlepiej dać kilka terminów do wyboru, no ale nie jestem przekonana czy już na rok przed wydarzeniem.
Ja, gdy w maju organizowałam takie spotkanie, też zdecydowałam, że zaproszenie otrzymają tylko pary. Nie tylko ze wzgledu na ewentualną zazdrosć, ale też dlatego, że wcześniej byłam na innym spotkaniu i tam pojawiły się panie (a przynajmniej jedna), która przyjechała tylko i wyłacznie celem zebrania informacji o obecnych, by móc je potem przemazać swojej właścicielce. Tego też chciałam uniknąć na spotkaniu organizowanym przeze mnie. Ale faktem jest, że ja nauczona doświadczeniem Karolci, rganizuję tylko zamkniete spotkania, bez osób przypadkowych.
Co do rezygnacji z rezerwacji, to bardzo dobry ruch! Niestety mimo iż, że niby czterdziestki, to i tak potrafią wywinąć numer i wycofać się w ostatniej chwili, już po rezerwacji i opłaceniu zaliczki przez organizatorkę, bez żadnego wyjaśnienia czy przepraszam.
Z własnego doświadczenia mogę jeszcze dodać, że w miejscu spotkania dobrze żeby był dostęp do jakiegoś zbiornika wodnego oraz żeby był jakiś bilard, piłkarzyki czy tenis tołowy. No i oczywiscie miejsce na grilla czy możliwość rozpalenia ogniska.
No i warto pamietać, że będą osoby, które będą chciały przyjechać z psami. Powinno to być więc miejsce psom przyjazne.
Co do namiotów, to jestem bardzo ciekawa, czy uda Ci się zebrać w tym przedziale wiekowym towarzystwo. Trzymam kciuki!
PS. Może jeszcze Karolcia coś doradzi.
Lubię kiedy kobieta...
Re: Razem raźniej.
Dzięki ImaSumak! Z podziwu godną skurupulatnością "pochyliłaś się" nad tematem. No cóż! Nie jest łatwo zorganizować? Zapewne. Ale zawsze warto próbować, prawda? To tylko propozycja, a że termin odległy? Dużo czasu na przemyślenia i ewentualne propozycje. To nie jest rok, to "tylko" osiem miesięcy! Może akurat coś się "narodzi".
Re: Razem raźniej.
Jezeli jest mowa o drugiej polowie sierpnia to jest bardzo duza szansa, ze razem z Moja Druga Polowa bedziemy mogly sie wybrac na jakis zorganizowany "zlot". Przyznam, ze z ogromna checia, bo od dluzszego czasu chodzi mi takie spotkanie po glowie, ale niestety na dotychczasowe nie bylysmy w stanie sie wstrzelic z datami. Jezeli chodzi o miejsce to nie mamy zadnych preferencji, wychodze z prostego zalozenia, ze autem wszedzie mozna dojechac. Wiec jagby cos, to my jestesmy chetne
I don't know when exactly that UFO landed & dumped all these stupid people, but they apparently aren't coming back for them.
Re: Razem raźniej.
OK TuriRuri! Więc pierwsze chętne już są! Może przy okazji spróbujmy zweryfikować obawy ImaSumak. Czy skłonne jesteście na dwie noce, dramatycznie obniżyć komfort życia do poziomu namiotu?
Re: Razem raźniej.
Mysle, ze jezeli tylko kwestia dat bedzie ustalona i bedziemy mogly sie wstrzelic (a jest duza szansa w drugiej polowie/ pod koniec sierpnia) to nie powinno byc problemu na 2 noce. Nawet z praktycznego punktu widzenia lepiej 2 zeby miec choc chwile na zlapanie oddechu Jezeli chodzi o namiot, no coz nie jestem ich zwolenniczka aczkolwiek zobaczymy co sie w tej kwestii "urodzi". W najgorszym wypadku zacisne zeby i powinnam dac rade (Moja Lepsza Druga Polowa jest zdecydowanie bardziej odporna na tego typu czynniki ). Tak dlugo jak bedzie fajne towarzystwo i organizacja calego wydarzenia bedzie miala rece i nogi to nie widze zadnych przeszkod zeby nagiac sie nawet do kwestii namiotu w najgorszym razie jak tutaj chyba juz bylo wspomniane wczesniej, zostanie opcja rozkladane siedzenia w samochodzie. Dlatego taki problem, to nie problem
I don't know when exactly that UFO landed & dumped all these stupid people, but they apparently aren't coming back for them.
Re: Razem raźniej.
Organizacja spotkania, to my. Fajne towarzystwo, to my. Wszystko zależy od nas samych TuriRuri.
Re: Razem raźniej.
My też jesteśmy chętne na wyjazd termin nam pasuje, miejsce dowolne, jesteśmy z dolnośląskiego ale jak trzeba dojedziemy wszędzie, dwie noce w namiocie też jakoś przetrwamy
-
- Posty: 9
- Rejestracja: 26 lut 2016, o 17:59
Re: Razem raźniej.
Dzięki KasikMaj! Przywracasz wiarę w to, że mimo czterdziestki na karku stać nas na odrobinę dyskomfortu.
- ola39
- uzależniona foremka
- Posty: 789
- Rejestracja: 13 sty 2014, o 19:58
- Lokalizacja: Wrocław,Nowa Ruda, każde miejsce z internetem
Re: Razem raźniej.
A moze w sylwestra gdzies ? Najlepiej na poludniu polski. Zakopane ?
Ola
Ola
Everything be made as simple as possible, but not SIMPLER !
- ola39
- uzależniona foremka
- Posty: 789
- Rejestracja: 13 sty 2014, o 19:58
- Lokalizacja: Wrocław,Nowa Ruda, każde miejsce z internetem
Re: Razem raźniej.
Tak pomyslam ze to straszny "spontan" jak na 40stki ...
Taki spontan jaki wiek uczestniczek . Gdybym miala 23 lata to bym napisala 2 dni przed sylwestrem... starzejemy sie a kadry rosna
Ola
Taki spontan jaki wiek uczestniczek . Gdybym miala 23 lata to bym napisala 2 dni przed sylwestrem... starzejemy sie a kadry rosna
Ola
Everything be made as simple as possible, but not SIMPLER !
Re: Razem raźniej.
Ola, inne teraz formy przekazu co nie znaczy, że takie skuteczneola39 pisze:Tak pomyslam ze to straszny "spontan" jak na 40stki ...
Taki spontan jaki wiek uczestniczek . Gdybym miala 23 lata to bym napisala 2 dni przed sylwestrem... starzejemy sie a kadry rosna
Ola
Ludzie nie ewoluuję tak szybko hahaha.
Pewne rzeczy są dość stabilne (ta stara kora )
Re: Razem raźniej.
Świetnie! Sześć osób, to prawdziwy już tłum.KasikMaj pisze:My też jesteśmy chętne na wyjazd termin nam pasuje, miejsce dowolne, jesteśmy z dolnośląskiego ale jak trzeba dojedziemy wszędzie, dwie noce w namiocie też jakoś przetrwamy
Re: Razem raźniej.
I pewnie sześć ze zgłoszonych trzydziestu przyjedzie na takie spotkanie w każdym razie bywa i takAnnaMaj pisze:Świetnie! Sześć osób, to prawdziwy już tłum.KasikMaj pisze:My też jesteśmy chętne na wyjazd termin nam pasuje, miejsce dowolne, jesteśmy z dolnośląskiego ale jak trzeba dojedziemy wszędzie, dwie noce w namiocie też jakoś przetrwamy