Okazywanie miłości
-
- początkująca foremka
- Posty: 89
- Rejestracja: 9 maja 2016, o 12:35
Re: Okazywanie miłości
Za młodu chadzałam za rękę,dawałam buziaczki i czuliłam się na ławce do mojej ówczesnej lubej. Ale to za młodu jak zdrowie dopisywało i nogi były zdrowe - jakby trzeba było uciekać - chociaż nigdy nie musiałam/łyśmy.
Teraz już nie. Nie czulę się, nie daję buziaczków, nie uśmiecham się. Nawet nie patrzę w jej stronę.
Zdrowie nie to, oczy niedowidzą, szczęka może wypaść, kolano mnie boli...
Zapomniałam też dodać że po prostu obecnie singluję.
Aniu
Teraz już nie. Nie czulę się, nie daję buziaczków, nie uśmiecham się. Nawet nie patrzę w jej stronę.
Zdrowie nie to, oczy niedowidzą, szczęka może wypaść, kolano mnie boli...
Zapomniałam też dodać że po prostu obecnie singluję.
Aniu
Re: Okazywanie miłości
Jeszcze nie ale niedługo się dowie Choć chyba wolę być sz(t)arą eminencją...ImaSumak pisze:W którym momencie?AniaMac pisze:Ima Sumak, jak zwykle humorek dopisujeImaSumak pisze:Przejdź się po cmentarzach. Wszystkie stare lesbijki, od trzydziestki w górę, szukają najlepszej dla siebie miejscówki do zakopania.
Coż, jesień życia zmienia priorytety.
Może wrócisz do działu nastolatek? Bardzo polecam.Aaaa jesteś liderką. "Młode pokolenie" o tym wie?AniaMac pisze:Oczywiście Alteno to są tylko pewne idee, które głoszę ja, młode pokolenie.
Re: Okazywanie miłości
Jaki człowiek taka miłośćbuzi_zabci pisze:Jestem w starszym wieku. Okazuję miłość poprzez: podawanie leków, szukanie sztucznej szczęki, zmianie pampersów..
Re: Okazywanie miłości
Nie trzeba być lesbijką by móc zostać zgwałconym, wystarczy być człowiekiem. Ta historia nie pokazuje o karach jakie spotykają nas za życie zgodne z naszą naturą, a jedynie pokazuje ludzkie bestialstwo. (ale także nie koniecznie jednoznaczne motywacje, np. nie jest się zgwałconym poprzez lesbijstwo, lesbijstwo może być wymówką dla oprawcy).Altena_Q pisze:Spoko, 10 lat temu tez taka bylam.AniaMac pisze:Oczywiście Alteno to są tylko pewne idee, które głoszę ja, młode pokolenie. Jest we mnie sporo nadziei, gdyż nie spotkałam się jeszcze bezpośrednio z nienawiścią.
W San Francisko byly dwie panie, ktore tez nie chcialy chowac sie po katach i umiescily sobie naklejke z tecza na samochodzie. Jak zatrzymaly sie na swiatlach w niewlasciwej dzielnicy, to zostaly z niego wywleczone i zgwalcone.
Moze jakbym miala kilka pasow ze sztuk walki i jeszcze pistolet, to chodzilabym za reke nawet po Lublinie. Poki co uwazam, ze do jaskini lwa sie nie wchodzi.
Ale homofobicznych atakow trzeba samemu doswiadczyc, aby zrozumiec czyjes traumy. Tylko, Aniu, mlodosc a brak podstawowej empatii to dwie rozne sprawy.
Czy Ty Alteno twierdzisz brak we mnie podstawowej empatii?
Re: Okazywanie miłości
Obrażasz mnie Missunderstood. Ja nie jestem taka jak Ty kiedy byłaś w moim wieku.Missunderstood pisze:Obawiam się, że młode pokolenie poczułoby się przy Tobie staro i odesłało do redakcji Bravo.AniaMac pisze:Oczywiście Alteno to są tylko pewne idee, które głoszę ja, młode pokolenie. Jest we mnie sporo nadziei, gdyż nie spotkałam się jeszcze bezpośrednio z nienawiścią.Tak, zdecydowanie poziom Bravo. Tyle kpiny się z Ciebie wylało, a przecież należałoby się tu foremkom trochę szacunku. One są tu u siebie, a Ty jesteś gościem, bo bliżej Ci chyba do działu cafe 16+. Jeśli nie potrafisz wypowiadać się z pokorą to nie rób z siebie rzecznika całego pokolenia, bo robisz wstyd.AniaMac pisze: Starsza lesbijka to dla mnie 50+, a stara lesbijka to 70+, o takie rozróżnienie. Niby takie wszystkie jesteście inteligentne, takie doświadczone, a na proste pytania nie potraficie odpowiadać, skupiając się na szczególikach. Jakbyście wzięły pod uwagę wiek 35+ też krzywda by się nie stała, liczyłam na Wasze zdanie, ale chyba się rozleniwiłyście na starość.Wtedy nadal bym się bała, bo jak kilku podejdzie, a my tylko dwie to dobry Boże nie pomoże. Nie jestem z tych odważnych, które potrafią narażać siebie i najbliższą osobę dla wielkiej sprawy. Może trochę wstyd, może trochę podziwiam te, które świadomie się na to decydują, ale ja za bardzo się o Nią boję.Altena_Q pisze: Moze jakbym miala kilka pasow ze sztuk walki i jeszcze pistolet, to chodzilabym za reke nawet po Lublinie. Poki co uwazam, ze do jaskini lwa sie nie wchodzi.
Co do porównania do poziomu Bravo otóż, akurat oni nie wiedzą co to sarkazm więc tu zdecydowanie uczeń przerósł mistrza.Muszę trochę pobudzić Wasze stetryczałe mózgi do pracy, a Tobie Missi, zalecam więcej dystansu do siebie na pewno pomoże na bóle. Mam w sobie wiele pokory, ale z Waszą skłonnością do pokazywania Waszej ogromnej dojrzałości i inteligencji inaczej się nie da. A ja jako MŁODE POKOLENIE (porywcze, niecierpliwe, bez szacunku dla starszych) nie robię wcale nikomu wstydu
-
- natchniona foremka
- Posty: 479
- Rejestracja: 15 sie 2017, o 23:48
Re: Okazywanie miłości
Skąd Ty to możesz wiedzieć?AniaMac pisze: Obrażasz mnie Missunderstood. Ja nie jestem taka jak Ty kiedy byłaś w moim wieku.
Dziękuję za troskę, ale zbytek łaski.AniaMac pisze: Muszę trochę pobudzić Wasze stetryczałe mózgi do pracy, a Tobie Missi, zalecam więcej dystansu do siebie na pewno pomoże na bóle. Mam w sobie wiele pokory, ale z Waszą skłonnością do pokazywania Waszej ogromnej dojrzałości i inteligencji inaczej się nie da. A ja jako MŁODE POKOLENIE (porywcze, niecierpliwe, bez szacunku dla starszych) nie robię wcale nikomu wstydu
Skąd wniosek, że nie robisz wstydu? Może robisz wstyd młodemu pokoleniu? Nie sądzę, żebyś była tu jedyną przedstawicielką, więc jeśli juz musisz to mów wyłącznie za siebie. Nikt Cię tu nie zapraszał. Przychodzisz i zaczynasz obrażać osoby, od których próbujesz się czegoś dowiedzieć? Jeśli chcesz być tutaj traktowana po partnersku to tak też zachowuj się wobec swoich rozmówców. Z inteligencją i dojrzałością nikt się tu nie obnosił, a skoro Ty odniosłaś takie wrażenie to może sama poczułaś, że to nie jest Twój poziom rozmowy i nie czujesz się dobrze w tym dyskursie. Wróć, gdy będziesz gotowa na kulturalną dyskusję.
- gimmeeverything
- super forma
- Posty: 4848
- Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
- Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)
Re: Okazywanie miłości
więc to tego rodzaju fetysze nakręcają Twoje romantyczne porywy serca do pań starszych - gratulujęAniaMac pisze: dupa cmentarzem śmierdzi
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane
Re: Okazywanie miłości
Zdecydowanie jest to moja linia zapachugimmeeverything pisze:więc to tego rodzaju fetysze nakręcają Twoje romantyczne porywy serca do pań starszych - gratulujęAniaMac pisze: dupa cmentarzem śmierdzi
Re: Okazywanie miłości
Wiem i widzę różne rzeczy Troski we mnie nigdy za dużo, proszę się nie krępować i brać ile trzeba!Missunderstood pisze:Skąd Ty to możesz wiedzieć?AniaMac pisze: Obrażasz mnie Missunderstood. Ja nie jestem taka jak Ty kiedy byłaś w moim wieku.Dziękuję za troskę, ale zbytek łaski.AniaMac pisze: Muszę trochę pobudzić Wasze stetryczałe mózgi do pracy, a Tobie Missi, zalecam więcej dystansu do siebie na pewno pomoże na bóle. Mam w sobie wiele pokory, ale z Waszą skłonnością do pokazywania Waszej ogromnej dojrzałości i inteligencji inaczej się nie da. A ja jako MŁODE POKOLENIE (porywcze, niecierpliwe, bez szacunku dla starszych) nie robię wcale nikomu wstydu
Skąd wniosek, że nie robisz wstydu? Może robisz wstyd młodemu pokoleniu? Nie sądzę, żebyś była tu jedyną przedstawicielką, więc jeśli juz musisz to mów wyłącznie za siebie. Nikt Cię tu nie zapraszał. Przychodzisz i zaczynasz obrażać osoby, od których próbujesz się czegoś dowiedzieć? Jeśli chcesz być tutaj traktowana po partnersku to tak też zachowuj się wobec swoich rozmówców. Z inteligencją i dojrzałością nikt się tu nie obnosił, a skoro Ty odniosłaś takie wrażenie to może sama poczułaś, że to nie jest Twój poziom rozmowy i nie czujesz się dobrze w tym dyskursie. Wróć, gdy będziesz gotowa na kulturalną dyskusję.
Jeśli już wchodzimy w dyskusje z walką kto zada więcej pytań to: Skąd wniosek, że robię wstyd młodemu pokoleniu? Skąd pewność, że Twoja definicja młodego pokolenia pokrywa się z moją? A czyja definicja jest tą właściwą? Czemu mówisz o młodym pokoleniu, sama do niego nie należąc? A kto sądzi, że jestem tu jedyną przedstawicielką? Co mówią statystyki na temat tego ile młodych osób wypowiada się w Cafe 40+? A jeśli mało to dlaczego tak jest? To zastanawiające.Pytanie, czy na forum, gdzie panuje wolność słowa, nieodzownym jest zaproszenie do rozmowy? Czy nazwa działu tematycznego forum dyskwalifikuje osoby, nie wpisujące się w jej ramy z dialogu międzypokoleniowego? A kto twierdzi, że obrażam kogokolwiek? Czym w ogóle jest obraza? Czy da się obrazić osobę która ma za sobą dekady doświadczeń ocean dystansu i morze cierpliwości?A kto wychodzi z założenia, że oczekuję i pragnę na tym forum traktowania partnerskiego? Czy rozmowa nie ma w sobie czegoś z walki? A czy z inteligencją i dojrzałością trzeba się obnosić? Moje samopoczucie nie jest tutaj ważne. Szukam jedynie odpowiedzi. A jaka jest definicja kulturalnej rozmowy? Nazywanie człowieka idiotą za zadawanie pytań w przekonaniu niektórych oczywistych jest kulturalne i świadczy o partnerstwie?
-
- natchniona foremka
- Posty: 479
- Rejestracja: 15 sie 2017, o 23:48
Re: Okazywanie miłości
Widzę, że moje cztery pytania były dla Ciebie zbyt trudne, żebyś zwyczajnie na nie odpowiedziała, więc wolisz się pościgać, kto da więcej. Może zagramy w marynarzyka?AniaMac pisze: Wiem i widzę różne rzeczy Troski we mnie nigdy za dużo, proszę się nie krępować i brać ile trzeba!
Jeśli już wchodzimy w dyskusje z walką kto zada więcej pytań to: Skąd wniosek, że robię wstyd młodemu pokoleniu? Skąd pewność, że Twoja definicja młodego pokolenia pokrywa się z moją? A czyja definicja jest tą właściwą? Czemu mówisz o młodym pokoleniu, sama do niego nie należąc? A kto sądzi, że jestem tu jedyną przedstawicielką? Co mówią statystyki na temat tego ile młodych osób wypowiada się w Cafe 40+? A jeśli mało to dlaczego tak jest? To zastanawiające.Pytanie, czy na forum, gdzie panuje wolność słowa, nieodzownym jest zaproszenie do rozmowy? Czy nazwa działu tematycznego forum dyskwalifikuje osoby, nie wpisujące się w jej ramy z dialogu międzypokoleniowego? A kto twierdzi, że obrażam kogokolwiek? Czym w ogóle jest obraza? Czy da się obrazić osobę która ma za sobą dekady doświadczeń ocean dystansu i morze cierpliwości?A kto wychodzi z założenia, że oczekuję i pragnę na tym forum traktowania partnerskiego? Czy rozmowa nie ma w sobie czegoś z walki? A czy z inteligencją i dojrzałością trzeba się obnosić? Moje samopoczucie nie jest tutaj ważne. Szukam jedynie odpowiedzi. A jaka jest definicja kulturalnej rozmowy? Nazywanie człowieka idiotą za zadawanie pytań w przekonaniu niektórych oczywistych jest kulturalne i świadczy o partnerstwie?
Połowa Twoich pytań jest skonstruowana na siłę i przypomina mi typowo dziecięcy zwyczaj zadawania setek pytań pod rząd. Dla wygody wyróżnię, więc tylko te sensowne i bądź łaskawa (skoro tyle u Ciebie tej łaski i troski) odpowiedzieć również na kilka moich. Wprost i niewymijająco, bo inaczej to nasza dyskusja nie ma sensu.
Skoro nie znamy Twojej definicji to nie możemy rozstrzygnąć czy w Twoim rozumieniu nie należę do tego pokolenia. Powiedz jaka jest Twoja definicja "młodego pokolenia" to wszystko będzie jasne.
Co do podkreślonego fragmentu... nie da się, po 40 roku życia człowiek umiera w środku, nic nie czuje i staje się pustą pamiątką po człowieczeństwie. Takim bibelotem.
Co do pogrubionego fragmentu... a Ty o co tu właściwie walczysz? Jakich odpowiedzi szukasz? Do walki pierwsza, a argumentów brak. Strzelanie z wiatrówki w pociąg pancerny nie jawi mi się jako szczyt inteligencji. Walka też może być honorowa lub nie. Nikt nie nazwał Cię idiotą, za to Ty już któryś raz wykpiwasz inteligencję i sprawność umysłową osób, z którymi rozmawiasz. Ponawiam więc kluczowe pytania. O co walczysz, jakich odpowiedzi szukasz i jaka jest Twoja definicja "młodego pokolenia", które tak śmiało reprezentujesz? Bo wydawało mi się, że pod pewnymi względami ja również mogę się jeszcze do niego zaliczać, nie mam 70 lat
-
- początkująca foremka
- Posty: 89
- Rejestracja: 9 maja 2016, o 12:35
Re: Okazywanie miłości
Lece po popcorn i w te pędy wracam
-
- natchniona foremka
- Posty: 479
- Rejestracja: 15 sie 2017, o 23:48
Re: Okazywanie miłości
Właśnie zarezerwowałaś sobie miejsca w pierwszym rzędzieankaarendt pisze:Lece po popcorn i w te pędy wracam
- kwadracik
- natchniona foremka
- Posty: 404
- Rejestracja: 23 maja 2016, o 20:21
- Lokalizacja: Zagłębie Miedziowe
Re: Okazywanie miłości
Nie rozumiem jak można tak prostego pytania nie zrozumieć Aczkolwiek Ania nie napisała dokładnie wieku ale samo przez się można zrozumieć że "starsze" to nie STARE a starsze na pewno niż sama autorka (35-40+) no chyba ,że Wy same się tak czujecie,no ale w to już nie wnikam(dlatego pytanie jest tu gdzie jest).Jeżeli któraś czegoś nie zrozumiała wystarczyło tylko dopytać by wiedzieć co konkretnie ma na myśli.Niby proste pytanie a odpowiedzi jakie czytam pod postem są żenujące i nic nie wnoszą.AniaMac pisze:Jak u Was wygląda okazywanie miłości drugiej osobie? Czy trzymacie się za ręce na spacerach, czy okazujecie sobie czułości w zaciszu domowego ogniska, a może całujecie się w barze? Czy przedstawiając się nowym znajomym, określacie siebie jako para? Czy mieszkacie razem czy osobno? Głównie chodzi mi o to, że nie widzę w miejskiej społeczności starszych lesbijek, tak jakby nie istniały.
Jak przejawia się ta dojrzała miłość u starszych kobiet?Czy jest to tylko stabilizacja spokój, poczucie bezpieczeństwa, zaufanie, wzajemna pomoc czy dodajecie do tego jeszcze namiętność, praktykujecie czułość na co dzień, etc.etc.
Jak inni Was postrzegają w przestrzeni publicznej?
Ja osobiście widziałam tylko jedną parę takich pań choć trudno mi konkretnie określić ich wiek(po 70-80+) które raczej nie były koleżankami i nie miały skrupułów w okazywaniu sobie uczuć na ulicy,trzymając się za ręce czy też całując się(w policzek czy czoło) i przytulając.Patrząc tak na nich,wierzyłam,że jednak istnieje prawdziwe uczucie.
Ubiegając Wasze pytanie-skąd wiem,że to para a nie koleżanki czy przyjaciółki?bo nie mogąc się nadziwić ich zachowaniu(to było jakieś 10 lat temu) obserwowałam ich dłuższy czas i z rozmowy jaka mi udało się podsłuchać zrozumiałam,że były ze sobą wtedy już 29 lat i niedługo miały mieć rocznicę 30(robiły właśnie zakupy na to chyba przyjęcie dla przyjaciół.
Nie wiem jak tu w Polsce bo trochę wypadłam z obiegu na jakieś 15 lat ale mam nadzieję,że też takie pary się zdarzają i może czytają to forum.Może takie (no nie koniecznie takie 70-80+ choć tez takie wypowiedzi też poczytam) 50-60+ mogą się wypowiedzieć normalnie na ten temat.Jak to jest w ich gronie znajomych czy domowym zaciszu.Pozdrawiam
Wiśta wio,łatwo powiedzieć ...
Re: Okazywanie miłości
Nie wiem co to za gra marynarzyki ale umiem grać w pingponga jeśli nie robi to dla Ciebie różnicyMissunderstood pisze: Widzę, że moje cztery pytania były dla Ciebie zbyt trudne, żebyś zwyczajnie na nie odpowiedziała, więc wolisz się pościgać, kto da więcej. Może zagramy w marynarzyka?
Połowa Twoich pytań jest skonstruowana na siłę i przypomina mi typowo dziecięcy zwyczaj zadawania setek pytań pod rząd. Dla wygody wyróżnię, więc tylko te sensowne i bądź łaskawa (skoro tyle u Ciebie tej łaski i troski) odpowiedzieć również na kilka moich. Wprost i niewymijająco, bo inaczej to nasza dyskusja nie ma sensu.
Skoro nie znamy Twojej definicji to nie możemy rozstrzygnąć czy w Twoim rozumieniu nie należę do tego pokolenia. Powiedz jaka jest Twoja definicja "młodego pokolenia" to wszystko będzie jasne.
Co do podkreślonego fragmentu... nie da się, po 40 roku życia człowiek umiera w środku, nic nie czuje i staje się pustą pamiątką po człowieczeństwie. Takim bibelotem.
Co do pogrubionego fragmentu... a Ty o co tu właściwie walczysz? Jakich odpowiedzi szukasz? Do walki pierwsza, a argumentów brak. Strzelanie z wiatrówki w pociąg pancerny nie jawi mi się jako szczyt inteligencji. Walka też może być honorowa lub nie. Nikt nie nazwał Cię idiotą, za to Ty już któryś raz wykpiwasz inteligencję i sprawność umysłową osób, z którymi rozmawiasz. Ponawiam więc kluczowe pytania. O co walczysz, jakich odpowiedzi szukasz i jaka jest Twoja definicja "młodego pokolenia", które tak śmiało reprezentujesz? Bo wydawało mi się, że pod pewnymi względami ja również mogę się jeszcze do niego zaliczać, nie mam 70 lat
W końcu wszyscy jesteśmy dziećmi, wybacz moją dziecięcą dociekliwość i nieustępliwość. Mama zawsze mówiła, nic na siłę wszystko młotkiem, o i tak czasem wyłazi to ze mnie .
W końcu jakieś konkrety Missi postaram się odpowiedzieć jak najprościej, żebyś mogła zrozumieć.
Missi, jeśli czujesz, że należysz do młodego pokolenia to myślę iż jest to jeden z właściwych argumentów w przytaczaniu definicji tego słowa.
Uważasz, że wykazuję się brakiem kultury w rozmowie, także kpiną oraz brakiem szacunku, a zauważ jakie są Twoje wypowiedzi. Brak w nich dojrzałości, tona sarkazmu i zaciekłości w obronie czego? I tu chodzi o podkreślony fragmencik.
No chyba, że rzeczywiście tak uważasz, a to już byłoby smutne i przykre. Rozumiem, że moje pytanie i moje wypowiedzi, mogą być wyrazem braku szacunku, ale nie dlatego, że go we mnie brak, tylko dlatego, że nie patrzycie na moje pytanie w sposób obiektywny, oczy przysłaniają Wam życiowe pryzmaty. A jeśli znajdujesz w moich postach chęć walki, to się mylisz, ja z nikim nie walczę, nie potrzebuję tego. To jest po prostu śmiałość wypowiedzi, wrodzona bezczelność i chęć zrozumienia, wbrew konwenansom.
Co do tego, czego szukam, szukam odpowiedzi na pytanie czy mając 50+ lat, będę w stanie dalej okazywać miłość tak jak za dawnych lat, wbrew wszystkim. Nie będę wstydzić się wziąć swojej partnerki za rękę, przytulić jej czy czule pocałować w miejscu publicznym. Chciałabym na podstawie waszych wypowiedzi, zastanowić się nad tym czy miłości potrzebne, niezbędne jest okazywanie fizycznych gestów czułości. Czy w tym wieku (starszym, dojrzałym) jest już tylko stabilizacja, poczucie bezpieczeństwa, zaufanie, pewność drugiej osoby. Czy istnieje po 50+ coś takiego jak namiętność, z osobą z którą przeżyliśmy tyle lat. Czy istnieje dalej to szaleństwo i urwanie głowy. Oczywiście za chwilę posypią się na mnie gromy, bo to co dla mnie nie oczywiste, dla Was być może jest codziennością. Jedyne czego oczekuje to kroku w przepaść międzypokoleniową, więcej otwartości i wyrozumiałości. Ale to chyba czasem za dużo, dla niektórych z Was. Widzę panowanie kpiny, szyderstwa, noszenia pokaźnych koron na głowie, a nie widzę chęci zrozumienia drugiej osoby. Widzę tylko Altenę po drugiej stronie, która poprosiła o doprecyzowanie i odpowiedziała w sposób, który podziwiam, i chętnie przejęłabym w późniejszym okresie życia, albo nauczyła się po prostu.
Missi, czy muszę wytłuszczać swoje argumenty, żebyś je zauważyła? Jeśli ich nie widzisz, nie dowodzi to wcale , że one nie istnieją.
Wprawdzie dobrze strzelam z wiatrówki, ale żadnego tutaj pociągu pancernego nie widzę i nie wiem co on miałby symbolizować. Jeśli jednak w tymże pociągu znajdowały by się odpowiedzi na moje pytania, to tak, zastrzeliłabym pana kierowcę, albo rzuciła się pod pociąg w nadziei, że jeśli tylko się odrodzę będę choć gram mądrzejsza.
Używanie sarkazmu nie jest wykpiwaniem inteligencji innych a raczej pochwałą. Wszak wychodzę z założenia, że zrozumiecie moje docinki i się uśmiechniecie na to szczekanie małego pieska.
Myślę, że jałowe jest dyskutowanie o definicji młodego pokolenia, ważne są jego idee, a myślę, że idea wolności jest jak najbardziej na miejscu, nie tylko dla młodych.
Jeśli uważasz, że zaliczasz się do głosu młodego pokolenia to śmiało, kontrargumentuj moje wypowiedzi. Bo jak na razie uderzasz jedynie w fakt, mojego niedopasowania do tego działu tematycznego.
-
- super forma
- Posty: 2128
- Rejestracja: 15 mar 2014, o 17:54
Re: Okazywanie miłości
Skoro jest pochwałą, to nie powinnaś zarzucać drugiej stronie jego stosowania. I Ty, i te "starsze" korzystacie z sarkazmu na potęgę, więc w czym problemAniaMac pisze:
Używanie sarkazmu nie jest wykpiwaniem inteligencji innych a raczej pochwałą. Wszak wychodzę z założenia, że zrozumiecie moje docinki i się uśmiechniecie na to szczekanie małego pieska.
A co do zarzutów którejś z foremek, że dziwi się nie zrozumieniu pytania i rzekomo żenującym odpowiedziom, to... no cóż... można przejść przez życie z kijem w tyłku i bez rozumienia sarkazmu i ironii? ... najwidoczniej można. Tylko jakieś to takie ponure
Re: Okazywanie miłości
Nie zarzucam, a zauważam, a to jest już różnica JUSTI ) i smarkam, bo mnie coś w nosie kręci.justsomebody10 pisze:Skoro jest pochwałą, to nie powinnaś zarzucać drugiej stronie jego stosowania. I Ty, i te "starsze" korzystacie z sarkazmu na potęgę, więc w czym problemAniaMac pisze:
Używanie sarkazmu nie jest wykpiwaniem inteligencji innych a raczej pochwałą. Wszak wychodzę z założenia, że zrozumiecie moje docinki i się uśmiechniecie na to szczekanie małego pieska.
A co do zarzutów którejś z foremek, że dziwi się nie zrozumieniu pytania i rzekomo żenującym odpowiedziom, to... no cóż... można przejść przez życie z kijem w tyłku i bez rozumienia sarkazmu i ironii? ... najwidoczniej można. Tylko jakieś to takie ponure
ja nie mam problemu, umiem przestawić się na odpowiednie tory pancernym pociągiem
-
- natchniona foremka
- Posty: 479
- Rejestracja: 15 sie 2017, o 23:48
Re: Okazywanie miłości
Tu krytykujesz mój sarkazm.AniaMac pisze:Brak w nich dojrzałości, tona sarkazmu i zaciekłości w obronie czego? I tu chodzi o podkreślony fragmencik.
Tu sarkazm jest pochwałą inteligencji.AniaMac pisze:Używanie sarkazmu nie jest wykpiwaniem inteligencji innych a raczej pochwałą. Wszak wychodzę z założenia, że zrozumiecie moje docinki i się uśmiechniecie na to szczekanie małego pieska.
AniaMac pisze:Czy rozmowa nie ma w sobie czegoś z walki?
To nie chcesz już rozmawiać?AniaMac pisze:A jeśli znajdujesz w moich postach chęć walki, to się mylisz, ja z nikim nie walczę, nie potrzebuję tego.
Wydaje mi się, że wystarczyło pisać w takim tonie od razu. Bez takich zwrotów jak "dojrzała miłość starszych kobiet", "rozleniwiłyście się na starość", "ja, młode pokolenie" i "pobudzić Wasze stetryczałe mózgi do pracy". Na pewno znalazłabyś wtedy więcej zrozumienia i mniej sarkazmu.AniaMac pisze: Co do tego, czego szukam, szukam odpowiedzi na pytanie czy mając 50+ lat, będę w stanie dalej okazywać miłość tak jak za dawnych lat, wbrew wszystkim. Nie będę wstydzić się wziąć swojej partnerki za rękę, przytulić jej czy czule pocałować w miejscu publicznym. Chciałabym na podstawie waszych wypowiedzi, zastanowić się nad tym czy miłości potrzebne, niezbędne jest okazywanie fizycznych gestów czułości. Czy w tym wieku (starszym, dojrzałym) jest już tylko stabilizacja, poczucie bezpieczeństwa, zaufanie, pewność drugiej osoby. Czy istnieje po 50+ coś takiego jak namiętność, z osobą z którą przeżyliśmy tyle lat. Czy istnieje dalej to szaleństwo i urwanie głowy. Oczywiście za chwilę posypią się na mnie gromy, bo to co dla mnie nie oczywiste, dla Was być może jest codziennością.
Jeśli dobrze Cię zrozumiałam to tak, idea wolności jest mi bliska. Mogę zatem powiedzieć, że ja (jako przedstawiciel młodego pokolenia) cieszę się, że młode pokolenie uczy się jak prowadzić rozmowę nie obrażając "starszych kobiet" Widać nie tylko dialog międzypokoleniowy może sprawiać trudności, bo i w obrębie jednej grupy wiekowej może zdarzyć się nieporozumienie. Dystans, dystans albo wszyscy zginiemyAniaMac pisze: Myślę, że jałowe jest dyskutowanie o definicji młodego pokolenia, ważne są jego idee, a myślę, że idea wolności jest jak najbardziej na miejscu, nie tylko dla młodych.
Jeśli uważasz, że zaliczasz się do głosu młodego pokolenia to śmiało, kontrargumentuj moje wypowiedzi.
Re: Okazywanie miłości
Sarkazm a chamstwo to jednak dwie różne rzeczy, a z AniaMac coraz bardziej wyłazi to drugie. I nie chodzi o samo pytanie, ale ostatnie kilka postów. Szkoda, wcześniej sprawiała wrażenie sympatycznej osoby. Osobiście dyskusje i polemiki z ludźmi tego pokroju uważam za marnowanie czasu.
The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
Re: Okazywanie miłości
Idę rozstawiać piwo na sklepie, widocznie do tego nadaję się najlepiej
Bez myślenia, bez zadawania pytań, Alteno, Missi, winszuję.
Bez myślenia, bez zadawania pytań, Alteno, Missi, winszuję.
Re: Okazywanie miłości
Wcale nie identyfikuję się z chamstwem. A poczucie humoru mam.
Re: Okazywanie miłości
Just, ale sprecyzuj proszę tylko, że nie miałaś na myśli postu Kwadracika,justsomebody10 pisze:A co do zarzutów którejś z foremek, że dziwi się nie zrozumieniu pytania i rzekomo żenującym odpowiedziom, to... no cóż... można przejść przez życie z kijem w tyłku i bez rozumienia sarkazmu i ironii? ... najwidoczniej można. Tylko jakieś to takie ponureAniaMac pisze:
Używanie sarkazmu nie jest wykpiwaniem inteligencji innych a raczej pochwałą. Wszak wychodzę z założenia, że zrozumiecie moje docinki i się uśmiechniecie na to szczekanie małego pieska.
Toż Ona właśnie, dajac przyklad jak okazuje się milość w dojrzałym wieku, stanęła w obronie tej okropnej, niewdziecznej prowokatorki - Ani. Swoją drogą, to ta Kwadracik musi mieć świętą cierpliwość, ocean dystansu do siebie i być bardzo tolerancyjną, fajną i otwartą osobą. Aniu, zauważ to, że w wieku dojrzalym jest mało wyluzowanych lasek doceń wiec swoją.
I nie martw się Aniu, jestem przekonana, że jeżeli tylko dożyjesz 70-tki to będziesz czułą, rezolutną staruszka okazujaca swoją miłość na prawo i lewo. Osobowość się tak bardzo nie starzeje jak skóra.
Minuta spędzona w stresie trwa dłużej niż godzina w relaksie.
Re: Okazywanie miłości
UwielbiamAltena_Q pisze: -patrz, lesbijki! a jak patrzą!
Minuta spędzona w stresie trwa dłużej niż godzina w relaksie.
Re: Okazywanie miłości
Doceniam codziennietessaract pisze:Just, ale sprecyzuj proszę tylko, że nie miałaś na myśli postu Kwadracika,justsomebody10 pisze:A co do zarzutów którejś z foremek, że dziwi się nie zrozumieniu pytania i rzekomo żenującym odpowiedziom, to... no cóż... można przejść przez życie z kijem w tyłku i bez rozumienia sarkazmu i ironii? ... najwidoczniej można. Tylko jakieś to takie ponureAniaMac pisze:
Używanie sarkazmu nie jest wykpiwaniem inteligencji innych a raczej pochwałą. Wszak wychodzę z założenia, że zrozumiecie moje docinki i się uśmiechniecie na to szczekanie małego pieska.
Toż Ona właśnie, dajac przyklad jak okazuje się milość w dojrzałym wieku, stanęła w obronie tej okropnej, niewdziecznej prowokatorki - Ani. Swoją drogą, to ta Kwadracik musi mieć świętą cierpliwość, ocean dystansu do siebie i być bardzo tolerancyjną, fajną i otwartą osobą. Aniu, zauważ to, że w wieku dojrzalym jest mało wyluzowanych lasek doceń wiec swoją.
I nie martw się Aniu, jestem przekonana, że jeżeli tylko dożyjesz 70-tki to będziesz czułą, rezolutną staruszka okazujaca swoją miłość na prawo i lewo. Osobowość się tak bardzo nie starzeje jak skóra.
- kwadracik
- natchniona foremka
- Posty: 404
- Rejestracja: 23 maja 2016, o 20:21
- Lokalizacja: Zagłębie Miedziowe
Re: Okazywanie miłości
A co do zarzutów którejś z foremek, że dziwi się nie zrozumieniu pytania i rzekomo żenującym odpowiedziom, to... no cóż... można przejść przez życie z kijem w tyłku i bez rozumienia sarkazmu i ironii? ... najwidoczniej można. Tylko jakieś to takie ponure [/quote]
Owszem,sarkazm i ironia nigdy nie były moja mocną stroną,choć na swoje poczucie humoru nie narzekam ale nie wiem jak inni.Preferuję proste słowa bez owijania w bawełnę.Już kiedyś miałam okazję poznać styl rozmów co niektórych foremek i dlatego wystrzegam się wdawania w niepotrzebną dyskusje,która nie prowadzi do niczego.
Owszem,sarkazm i ironia nigdy nie były moja mocną stroną,choć na swoje poczucie humoru nie narzekam ale nie wiem jak inni.Preferuję proste słowa bez owijania w bawełnę.Już kiedyś miałam okazję poznać styl rozmów co niektórych foremek i dlatego wystrzegam się wdawania w niepotrzebną dyskusje,która nie prowadzi do niczego.
Wiśta wio,łatwo powiedzieć ...
Re: Okazywanie miłości
Ojj, kotuś nie bądź taka skromna potrafisz zniszczyć człowieka, ale Twoja wrodzona łagodność i mnóstwo empatii Ci na to nie pozwalają. Podziwiam Twoją cierpliwość!kwadracik pisze: Owszem,sarkazm i ironia nigdy nie były moja mocną stroną,choć na swoje poczucie humoru nie narzekam ale nie wiem jak inni.Preferuję proste słowa bez owijania w bawełnę.Już kiedyś miałam okazję poznać styl rozmów co niektórych foremek i dlatego wystrzegam się wdawania w niepotrzebną dyskusje,która nie prowadzi do niczego.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 894
- Rejestracja: 19 paź 2016, o 22:00
Re: Okazywanie miłości
I co z tym popcornem?ankaarendt pisze:Lece po popcorn i w te pędy wracam
Re: Okazywanie miłości
Jest pewien typ ludzi, którzy najogniściej bronią sarkazmu i ironii. Nie znam na to innego określenia, niż angielskie "bully". To typ ludzi, którzy, doznawszy kiedyś wielu przykrości, uznają, że im będą wredniejsi, tym zepchną własne uczucia głębiej i to uczyni ich silniejszymi, a nic nie czyni silniejszym, jak docinanie komuś drugiemu, zranienie czyichś uczuć.
Nie nam oceniać, kto gdzie ma czułe punkty. Jeśli którejś pani określenie "starsza" wydaje się przykre, czy obraźliwe, jest to jej prawo i człowiek empatyczny powie "przepraszam, nie to miałam na myśli", a nie zacznie ją ochrzaniać, że nie ma poczucia humoru/dystansu do siebie/zrozumienia dla sarkazmu etc. itp.
Pytanie na początku tematu zostało niefortunnie sformuowane, stąd reakcja. To forum to zbieranina osób, które najczęściej przychodzą tutaj, bo czegoś szukają, są samotne, nieszczęśliwe. Człowiek nieszczęśliwy jest często na swoim punkcie przeczulony. I ma do tego prawo. Można wywołać awanturę o taką pierdołę, jak słowo "starsza", a można też wytłumaczyć na spokojnie co się miało na myśli, i wszystkim było by tu przyjemniej.
Nie nam oceniać, kto gdzie ma czułe punkty. Jeśli którejś pani określenie "starsza" wydaje się przykre, czy obraźliwe, jest to jej prawo i człowiek empatyczny powie "przepraszam, nie to miałam na myśli", a nie zacznie ją ochrzaniać, że nie ma poczucia humoru/dystansu do siebie/zrozumienia dla sarkazmu etc. itp.
Pytanie na początku tematu zostało niefortunnie sformuowane, stąd reakcja. To forum to zbieranina osób, które najczęściej przychodzą tutaj, bo czegoś szukają, są samotne, nieszczęśliwe. Człowiek nieszczęśliwy jest często na swoim punkcie przeczulony. I ma do tego prawo. Można wywołać awanturę o taką pierdołę, jak słowo "starsza", a można też wytłumaczyć na spokojnie co się miało na myśli, i wszystkim było by tu przyjemniej.
The wind is my voice
The moon is my heart
Come find me
I'm on every hills and fields
I'm here
Re: Okazywanie miłości
No i szufladka się zamknęła
-
- super forma
- Posty: 2580
- Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15
Re: Okazywanie miłości
Tu nie ma o co dopytywać ponieważ pytania są bardzo proste. Tak proste i dotyczące tak podstawowych spraw, że nie wiem po co są zadane. Czy starsze niż 25 lat lesbijki żyją? A jeśli tak, to czy potrafią okazywać sobie czułość? A może seks też uprawiają? Mieszkają razem czy osobno? Gdyby pytało o to 7 letnie dziecko może bym się nie dziwiła.kwadracik pisze:Nie rozumiem jak można tak prostego pytania nie zrozumieć Aczkolwiek Ania nie napisała dokładnie wieku ale samo przez się można zrozumieć że "starsze" to nie STARE a starsze na pewno niż sama autorka (35-40+) no chyba ,że Wy same się tak czujecie,no ale w to już nie wnikam(dlatego pytanie jest tu gdzie jest).Jeżeli któraś czegoś nie zrozumiała wystarczyło tylko dopytać by wiedzieć co konkretnie ma na myśli.Niby proste pytanie a odpowiedzi jakie czytam pod postem są żenujące i nic nie wnoszą.AniaMac pisze: Jak przejawia się ta dojrzała miłość u starszych kobiet?Czy jest to tylko stabilizacja spokój, poczucie bezpieczeństwa, zaufanie, wzajemna pomoc czy dodajecie do tego jeszcze namiętność, praktykujecie czułość na co dzień, etc.etc.
Jak inni Was postrzegają w przestrzeni publicznej?
Re: Okazywanie miłości
A mama mówiła, weź sprawdź w encyklopedii