Ale to jest "cafe czterdziestka", a nie cafe, nie wiem, "dwunastka" i chyba wszystkie zebrane Panie wiedzą już, że
nie ma najmniejszych szans na to, by schudnąć bezboleśnie i bez wysiłku.
Wydaje mi się, że to jest podstawowa prawda, którą trzeba sobie uświadomić, zanim się w ogóle pomyśli o rozstaniu z nadmiarem siebie. Nie ma diet "cud" i nie ma takiej opcji, że machniemy dwa razy nóżką i zostanie z nas jedna czwarta, i to bez psucia fryzury.
A 'szósteczka' jest demonizowana. Prawda jest taka, że niesamowicie wzmacnia mięśnie brzucha, no i przecież można zacząć trochę wolniej. Ja pierwszego dnia nie byłam w stanie zrobić tej jednej marnej serii, a teraz robię trzy serie po wiele powtórzeń bez najmniejszej przerwy.
Powiedzmy sobie szczerze: "szóstka" i tak jest wyjątkowo oszczędna, jeżeli chodzi o czas i energię, którą trzeba włożyć. Niech ktoś spróbuje osiągnąć w podobnym czasie podobny efekt za pomocą tradycyjnych "brzuszków".
cynamonlover pisze:Ale to jest katorga, którą nie każdy jest w stanie ukończyć
Jak to mówią stare góralki.."Twardą trzeba być, nie miętką". Szóstkę weidera wymyślili ludzie dla ludzi. Odrobina silnej woli i jedziemy.