Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Sprawy nastolatek
ODPOWIEDZ
Ninalina
Posty: 2
Rejestracja: 16 maja 2022, o 14:59

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: Ninalina » 16 maja 2022, o 15:34

Kochane! Przeczytałam z uśmiechem, czasem ze smutkiem wszystkie posty na tym na forum odnośnie miłości do nauczycielek… I jakoś tak nostalgicznie mi się zrobiło. Pamiętam swoją własną, pierwszą, wielką szaloną miłość do polonistki (co prawda było to kilkanaście lat temu) ale nadal na samo wspomnienie jej spojrzenia robi mi się ciepło na sercu. Byłam na tyle odważna, że powiedziałam jej o swoim uczuciu :cool: Oczywiście nic się za tą sprawą nie wydarzyło bo myślę, że w żadnym stopniu nie pociągały jej kobiety, a druga sprawa to miałam wtedy 15 lat. Mam również inną historię, byłam już dorosła, w szkole średniej (znów polonistka), która swoją drogą dawała ciagle sprzeczne sygnały. Raz tak, raz nie, raz rozmowy do późna przez telefon i głębokie patrzenie w oczy, raz unikanie. Czasami myślałam, że tylko mi się wydaje (nie mówię o zakochaniu z jej strony tylko zainteresowaniu, zaintrygowaniu moją osobą), czasami byłam aż zanadto pewna. Sytuacja dziwna i nieklarowna. Od skończenia ostatniej szkoły też minęło kilka dobrych lat i ciągle, prawie codziennie mam z nią kontakt przez wiadomości chwilowe spotkania… Ja ze swojej strony buduję z nią przyjaźń, będąc w szczęśliwym i spełnionym związku z równolatką. Rozmawiałam ostatnio z koleżanką, psychologiem i doszłyśmy do wniosku, że w większości przypadków (bynajmniej w moim tak było) zauroczenie nauczycielkami jest najczęściej wtedy, kiedy nasza relacja z mamą jest w jakiś sposób nadszarpnięta, czy to w dzieciństwie, czy w późniejszym, prawie dorosłym życiu. Nauczyciele zajmują połowę naszego czasu, wydają się idealni w ulokowaniu uczuć… Jednak pamiętajcie kochane moje, że to Wy- same sobie powinnyście dać najpierw miłość, zainteresowanie, szacunek i uwagę… Wtedy nawet zawód miłosny tak bardzo nie boli, bo same dla siebie jesteście najważniejsze <3 <3 <3
123DreamBig
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 59
Rejestracja: 10 sie 2021, o 21:26

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: 123DreamBig » 16 maja 2022, o 22:16

Bardzo fajny wpis. Chyba każdy/każda przeżył/a takie zauroczenie i o ile nie wykracza to poza zauroczenie jest ok. Też sobie przypomniałam moją babeczkę z LO od angielskiego. Kosa niemiłosierna ale dzięki niej zdałam maturę bez najmniejszego problemu. A poza tym wszyscy w grupie (nie tylko mojej) mówili że jestem jej ulubienicą :D Była chyba sama oczywiście nigdy jej o mojej ogromnej sympatii nie powiedziałam ale na koniec szkoły jak poszłam z kwiatami przytuliła mnie bardzo mocno. Nawet nie wiem czy coś mi powiedziała bo już nie pamiętam. Fajne wspomnienia i pewnie większość tak ma. Nie wiem czy to ma coś wspólnego z relacjami z matką ale to chyba naturalne w procesie dojrzewania. Poznajemy kogoś kto poświęca nam uwagę i dużo wie a jeszcze jak jest dość młody/a i podoba nam się to zauroczenie gotowe.
Niezapominnajka
Posty: 1
Rejestracja: 23 lut 2023, o 01:58

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: Niezapominnajka » 23 lut 2023, o 20:47

Przyznam, że przeczytałam całe 16 stron tego wątku, bo historie dziewczyn były bardzo interesujące. Czytałam to pół nocy i odczuwałam najróżniejsze emocje podczas tego. Pora bym i ja się zwierzyła z mojego zauroczenia nauczycielką. Zdarzyło mi się to raz do tej pory.

Moją ukochaną nauczycielkę poznałam w ósmej klasie podstawówki, przyszła na zastępstwo na ten rok szkolny i uczyła nas polskiego. Wcześniej nie odczuwałam zbyt dużego zainteresowania tym przedmiotem, ona zaszczepiła we mnie miłość do naszego języka. Jej lekcje były interesujące, bardzo często się śmiała i po prostu spodobała mi się (była też bardzo ładna). Zaczęłam podchodzić i rozmawiać z nią na przerwach i bardzo się z nią zżyłam, więc było mi smutno gdy skończyłam szkole i dowiedziałam się, że już jej raczej nie zobaczę, bo ona zmienia miejsce pracy.

Myliłam się. Spotkałam ją niedawno, bo byłam w szkole koleżanki, na początku mnie nie poznała, ale potem odbyłyśmy bardzo radosną rozmowę. Mówiła mi, że wydoroślałam i pytała co u mnie, a ja opowiadałam jej o nowej szkole i o osobach z mojej starej klasy. Tego samego dnia w nocy wysłała mi zaproszenie na Facebooku, ale nie pisałyśmy ani nic. Na szczęście już mi przeszło, bo ona ma dzieci, męża i w ogóle.

W obecnej szkole jest jedna nauczycielka, którą uważam za bardzo atrakcyjną. Podoba mi się jej elegancki styl oraz jej inteligencja - też uczy polskiego. Mam słabość do humanistycznych umysłów widocznie. Ona jest typową „żyletą”, ale dla mnie jest zawsze miła. Nie uczę się szczególnie dobrze, bo nie mam już na to siły, ale ona mi tego nie wytyka w żaden sposób. Ostatnio na sprawdzianie zrobiłam coś, co mogłoby zostać uznane za błąd kardynalny, ale wstawiła mi szóstkę mimo to.

Jest jednak jedna sytuacja z jej udziałem, która mnie zawstydziła, ale to nie jest nic wielkiego. Siedziałam w ławce a ona podeszła do mnie, bo mieliśmy pisać jakąś pracę, a ja miałam pytanie. Ona nachyliła się nad moją ławką i szepnęła „masz ładny błyszczyk” i się słodko uśmiechnęła… dosłownie dzień mi tym poprawiła, a to taki mały gest. Innym razem zauważyła, że zmieniłam fryzurę, a żaden inny nauczyciel nie zwrócił na to uwagi, więc zdziwiłam się trochę.

Nie robie sobie żadnych nadziei ani nie robiłam z żadnym z tych przypadków, ale nie wiem czemu wyczuwam od niej, że mogłaby być bi, zwłaszcza, że kiedyś nam zakomunikowała, że jest przeciwniczką homofobii i każdy może kochać kogo chce.
heath
Posty: 2
Rejestracja: 14 lip 2022, o 11:35

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: heath » 23 lut 2023, o 22:53

Zaczęło się od żartów, bo jedna z pań od WF była bardzo w moim typie. Krótkie włosy, wysportowana i z niskim głosem, taka typowa chłopaczara ale po 40, uśmiechnięta i pozytywna.
Żarty żartami, ale teraz za każdym razem jak ją widzę to mam motylki w brzuchu, cieszę się i mi głupio.
Na szczęście jestem realistką i wiem,że nauczyciel to nauczyciel , więc nie mam zamiaru w żaden sposób mówić jej o moich odczuciach, ale sytuacja niezręczna, bo bardzo mi głupio przy niej ćwiczyć na WF (na szczęście tylko na zastępstwach).
Trochę żal, bo to najbliższe do zauroczenia co odczuwałam w sumie w całym dotychczasowym życiu, a koleżanka się ze mnie śmieje, że mój typ kobiety wygląda jak walec ;;;
Mam podejrzenia/teorie,że owa nauczycielka może być lesbijką, ale nie chcę mi się robić głębszego śledztwa od odgrzebywania starych postów na FB. Z takimi podejrzeniami zawsze raźniej xD
Ninalina
Posty: 2
Rejestracja: 16 maja 2022, o 14:59

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: Ninalina » 27 lut 2023, o 10:12

Kochane! Nauczyciel to też człowiek i nikt nie powiedział, że jeśli skończycie szkołę nie możecie zostać kimś bliższym dla siebie ;) Ja ze swoją po tych kilkunastu latach jestem na Ty, chodzimy na imprezy i gadamy codziennie. Jakby ktoś mi powiedział wtedy w szkole, że będę leżała w jej łóżku podczas kiedy Ona układa ubrania w szafie to chyba bym się zaniosła od śmiechu i niedowierzania. Nie mówię tu o żadnych romantycznych uczuciach (chociaż zdarzają się różne śmieszne sytuacje po alkoholu) ale przyjaźń jest czymś cudownym. :) To działa dokładnie tak jak w innych relacjach. Jeśli jest ta cała „chemia” to niezależnie od wszystkiego gdzieś tam, kiedyś drogi dwójki ludzi mimowolnie się łączą ponownie. <3
Sympatyczna1974
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 267
Rejestracja: 8 lut 2022, o 08:03

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: Sympatyczna1974 » 3 mar 2023, o 13:48

Dziewczyny, młode uczennice i wszelkie nastoletnie kobiety … uważajcie na te amory, uczucia, ciągoty i inne tego typu sprawy w stosunku do nauczycielek. Czasem taka sytuacja może się skończyć bólem i rozdarciem także dla drugiej strony. Z uczuciami ludzkimi czasem jest jak z zapałkami może być z tego ogromny ogień kończący się pogorzeliskiem.
Zosia77a
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 10
Rejestracja: 26 sty 2022, o 10:51

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: Zosia77a » 3 mar 2023, o 14:00

Masz jakoś konkretną sytuację na myśli?
Sympatyczna1974
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 267
Rejestracja: 8 lut 2022, o 08:03

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: Sympatyczna1974 » 3 mar 2023, o 15:36

Tak
Zosia77a
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 10
Rejestracja: 26 sty 2022, o 10:51

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: Zosia77a » 3 mar 2023, o 16:50

A podzielisz się z nami tą historią?
Sympatyczna1974
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 267
Rejestracja: 8 lut 2022, o 08:03

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: Sympatyczna1974 » 3 mar 2023, o 17:41

Chodzi Ci o to żebym Ci ja opisała na priv? Jesteś tą opcja strony nauczycielskiej co przeżyła taka hist czy strony dawno zakochanej uczennicy …
Awatar użytkownika
Wiosennagwiazda
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3331
Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
Lokalizacja: LND

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: Wiosennagwiazda » 5 mar 2023, o 18:55

Sympatyczna1974 pisze:
3 mar 2023, o 17:41
Chodzi Ci o to żebym Ci ja opisała na priv? Jesteś tą opcja strony nauczycielskiej co przeżyła taka hist czy strony dawno zakochanej uczennicy …
To nie ważne z której jest strony, wszystkie chętnie poczytamy o każdej konfiguracji :podbite oczko:
AleElo
Posty: 2
Rejestracja: 31 maja 2020, o 20:23

Re: Mitologia lesbijska - miłość do nauczycielek cd.

Post autor: AleElo » 27 mar 2023, o 22:25

Przeglądam ten wątek od wielu lat :cool:
od kiedy się zorientowałam, że wolę kobiety uświadomiłam sobie także, że byłam zauroczona w kilku nauczycielkach.
Pierwsza Pani z podstawówki, bardzo Ją lubiłam, a Ona mnie, ale bez podtekstów :lol: :lol:
Później gimnazjum... Pani z j.polskiego ehh co to była za kobieta! Do dziś się przyjaźnimy :serce: no i pani z wf też mamy kontakt już stare dupy jesteśmy 🤣🤣
Następnie studia, tu było zouroczenie na maxa :oops: :oops:
Pani wykładowczyni... Dawała znaki, że widzi, że mnie się podoba, kilka spojrzeń, kilka maili...
Uczucie mnie trzymało z dwa,trzy lata!
Kontaktu brak, czasem zobaczę Ją na fejsie, nadal ma to coś...
W zasadzie, to Ona zdeterminowała moją orientację 😁😁
Pozdrawiam Was 😉
ODPOWIEDZ